| |
wegedzieciak.pl forum rodzin wegańskich i wegetariańskich |
 |
Wiek niemowlęcy - jak ubieracie swoje niemowlaki na spacer?
squamish - 2011-03-31, 09:18 Temat postu: jak ubieracie swoje niemowlaki na spacer? Myśle ze to wątek bedzie uniwersalny na każdą pogode:)Ja mam z tym problem ,nie wiem naprawde jak ubbierać teraz Tymka.Jak wy sobie z tym radzicie np przy 15 stopniach a jak przy 20?Wczoraj widziałam dwa dzieciaczki już dreptające bez czapek ,tylko bluzy widać było niezbyt ciepłe.A ja obachutałam mojego chłopca w kombinezon polarowy ,czapa ,apaszka pod szyje.A pod spodem spodenki ,skarpety ,body na naramka , bluzeczka.Z tym ze on jeszcze na spacerach spi wiec to też jest inaczej .Choć mój mały nie jest ciepłolubny ,szybko sie poci.
Więc nie wiem czy jeszcze ostrożnie ztym rozbieraniem,czy hartować malca?Intuicja moja milczy...
koko - 2011-03-31, 09:36
squamish, ja tam się nie znam ale czytałam, że dziecko odczuwa temperaturę jak każdy inny człowiek, a matki częściej mają tendencję do przegrzewania niż do niedoubierania dziecka. Zresztą na ulicy często widzi się taki obrazek, że idzie matka w wiosennym stroju a obok niej spocony jak ruda mysz dzieciaczek w kurtce i czapce.
Lily - 2011-03-31, 09:41
Jak się poci, to znaczy, że za ciepło. I jak się teraz przeziębi, to nie ze zmarznięcia, tylko z przegrzania. Mnie żal dzieciaków ubranych przy 15 stopniach w czapy zimowe i kurtki puchowe, muszą się chyba strasznie męczyć...
Podobno zasada jest taka - dziecko leżące 1 warstwa więcej niż rodzic, dziecko chodzące - 1 warstwa mniej Z moich obserwacji wynika, że dzieciom jest znacznie cieplej niż mi.
malina - 2011-03-31, 09:47
| squamish napisał/a: | | Więc nie wiem czy jeszcze ostrożnie ztym rozbieraniem,czy hartować malca |
Na pewno nie przegrzewac bo to rozleniwi układ odpornosciowy,organizm musi nauczyc sie termoregulacji.Jak nie chodzi tylko siedzi to po prostu jedna warstwe wiecej niz sobie,jak spi to jakis kocyk dodatkowo.Sprawdzaj kark,jak ciepły to ok,rączek nie ma co sprawdzac bo czesto moga byc chłodniejsze.?Ja Zuzie ubierałam lżej niż siebie,szczegolnie jak zaczeła chodzic.
vegAnka - 2011-03-31, 09:56
| koko napisał/a: | | , a matki częściej mają tendencję do przegrzewania niż do niedoubierania dziecka. | potwierdzam! kiedys tak Julie przegrzalam ze ryczala i ryczala w tym wozku a ja nie wiedzialam o co chodzi. potem sie skapowalam ze jest cala mokra od tamtej pory ubieram jak mniej wiecej jak siebie. z tym ze ona raczej do "cieplych" nalezy a ja do zmarzluchow
jezeli maly jest w wozku, to najlepszym rozwiazaniem (jakie znalazlam) okazaly sie kocyki. jak za zimno to hop i nakrywasz. jezeli juz macie 15° to mysle ze najlepiej na cebulke. body, podkoszulek z dlugim rekawem, sweterek lub bluza z polar'u, i kurtka na wiosne (nie piezynka). a czapka to tez zalezy, jezeli jest slonce i malo wiatru to dziecku bedzie za goraco.
a do chusty to nie wiem, bo mala nosilam tylko latem w chuscie...
madam - 2011-03-31, 09:57
squamish, tak jak napisała Lily | Cytat: | | Jak się poci, to znaczy, że za ciepło. |
| Lily napisał/a: | | I jak się teraz przeziębi, to nie ze zmarznięcia, tylko z przegrzania. |
Toż samo mówiła moja pani doktor.
| squamish napisał/a: | | Jak wy sobie z tym radzicie np przy 15 stopniach a jak przy 20? |
Hm...Nie radzimy sobie? Bo u nas jeszcze w tym roku takich temperatur nie było? (Dziś się zapowiada)
Mimo tego, że mamy chłodniej - nie ubieramy się w polarkowy kombinezon - bośmy wyrośli . Ubieramy bodziaka, sweterek i kurtkę wiosenną, rajty, spodnie i ciepłe skarpety (albo getry - jeśli MT). Czapę nosimy, ale nad morzem wieje i ja sama jeszcze w czapce chodzę.
A i jeśli włóczymy się wózkiem - to mam pod ręką cienki kocyk, jak Kajtuch zaśnie - to go przykrywam. Jeśli w MT to sweterek cienszy, bo MT (chusta) to dodatkowa warstwa.
A Wy gondolowo jeszcze, czy spaceowo? Jeśli gondolowo - to dodatkowa osłona jest. My już od dawna na spacerówkę przeszliśmy - bo Kajtek duży.
vegAnka - 2011-03-31, 09:58
| Lily napisał/a: | | Z moich obserwacji wynika, że dzieciom jest znacznie cieplej niż mi. | ja tez to zauwazylam
[ Dodano: 2011-03-31, 11:00 ]
p.s. jak jest od 8° to nie ubieram malej rajtuz...
madam - 2011-03-31, 10:01
| vegAnka napisał/a: | Lily napisał/a:
Z moich obserwacji wynika, że dzieciom jest znacznie cieplej niż mi.
ja tez to zauwazylam |
Ano, prawda - dziecko, nawet nie chodzące ruchliwe jest bardzo - to pewno dlatego
MartaJS - 2011-03-31, 10:19
Zrobiło się ciepło i nie mogę jakoś wyczuć, jak Stacha ubierać, ciągle mi się wydaje, że będzie mu zimno, a tymczasem już parę razy zdarzyło mi się go ubrać za bardzo, aż się spocił... Cóż, trzeba metodą prób i błędów. W każdym razie kombinezon zimowy już chyba schowam.
Jadzia - 2011-03-31, 11:26
U nas od wczoraj cieplutko: jakieś 15-17 stopni (albo i więcej). Ja chodzę w krótkim rękawku i cieniutkiej kurtce. Młoda w w wózku: cienkie rajstopki+spodenki+skarpety, body z długim rękawem+kurtka z cienkiego polaru z podszewką. W chuście: zamiast kurtki jest sweterek. Na głowie czapka bawełniana (grubość 2x czapeczka po kąpieli).
Anja - 2011-03-31, 11:53
| Lily napisał/a: | | Podobno zasada jest taka - dziecko leżące 1 warstwa więcej niż rodzic, dziecko chodzące - 1 warstwa mniej |
U nas się to sprawdzało bardzo dobrze.
Kombinezony i ciepłe kurtki już czas schować - przynajmniej w tych dniach, gdy jest co najmniej 15 stopni. I ubierać na cebulkę - zawsze coś można zdjąć. A jak dziecię śpi, to po prostu ciepłym kocem przykryć i już.
maryczary - 2011-03-31, 14:25
Nie czytałam poprzednich postów wiec moze jakieś info się powieli ale napisze swoją opinię.
Ja Adkę zawsze - od maleńkości, ubieram tak jak siebie, jak była całkiem malutka to wtedy 1 warstwa więcej, np przykrycie malucha kocykiem. Kocyk to już 1 warstwa więcej więc ubrań tyle samo co ja.
No a kocyk to następny problem wielu mam (choć sobie z tego nie zdają pewnie sprawy) bo duży kocyk złożony na 4 (bo całkiem rozłożony nie mieści się w wózku np.) to dodatkowe 4 warstwy a nie 1.
No i oczywiście jak dziecię biega to trzeba lżej ubrać niż siebie (bo dzieciaki po placu zabaw biegaja a mamy stoją i patrzą zazwyczaj to im zimno a maluchom gorąco.
squamish - 2011-03-31, 14:42
| koko napisał/a: | | a obok niej spocony jak ruda mysz dzieciaczek w kurtce i czapce |
Koko Twój żart(ten i ogólnie) powala na łopaty
Mądraś bo urodzisz w najpiękniejszy czas!!!;)
| Lily napisał/a: | | Podobno zasada jest taka - dziecko leżące 1 warstwa więcej niż rodzic |
Problem w tym ze zmarzluch jestem!I cieżko mi ocenić a porówniania nie mam.Natomiast moja mama wywodzi ze szkoły 'opatulania' na maksa więc nie skąpi uwag Ciężko dorosnąć mieszkając z rodzicami ale to inny temat!Ech...
| madam napisał/a: | | A Wy gondolowo jeszcze, czy spaceowo? |
Spacerowo ale na leżąco lub półleżąco ,w gondole mały sie juz nie mieści.
Ale ja od samego początku nie używałam osłony.Kocyki-zimą gdybszy,teraz gdy chłodniej lub wieje lekki.
| vegAnka napisał/a: | | jak jest od 8° to nie ubieram malej rajtuz |
potrzebowałam właśnie takiego potwierdzenia !Dzięki:)W Anglii dzieci zimą w skarpetkach !Chyba u nas jest taka moda na cebule!
| MartaJS napisał/a: | | Cóż, trzeba metodą prób i błędów |
No właśnie!Wczoraj wiał lekki wiatr ale świeciło słońce co potegowało ciepło.Dziś wiał też wiatr ale niebo było zachmurzone,niby większe temper o2 stopnie ale odczuwalnie było chłodniej niż wczoraj ale...dziś ubrałam małego tak:cienka bawełniana czapka zawiazywana,apaszka na szyje ,body na krótki rękaw,bluzka cienka,kurtko-polar,spodenki ,skarpety!!!Zaszalałam Kiedy zasnął przykryłam go cienkim kocykiem ,spało mu sie fajnie i nie marudził więc chyba było oki.
vegAnka - 2011-03-31, 15:39
| squamish napisał/a: | vegAnka napisał/a:
jak jest od 8° to nie ubieram malej rajtuz
potrzebowałam właśnie takiego potwierdzenia !Dzięki:)W Anglii dzieci zimą w skarpetkach !Chyba u nas jest taka moda na cebule! | bardzo proszem
tutaj tez nie ma takiej "mody" ubierania dzieciom rajtuz. ale jak bylo bardzo zimno to i tak nie ubieralam malej rajtuz gdyz byla w cieplym kombinezonie...
a rajtuzy to czarna chmura mojego dziecinstwa
| squamish napisał/a: | | No właśnie!Wczoraj wiał lekki wiatr ale świeciło słońce co potegowało ciepło.Dziś wiał też wiatr ale niebo było zachmurzone,niby większe temper o2 stopnie ale odczuwalnie było chłodniej niż wczoraj ale... | jak jest mocny wiatr to chlodzi temperature, slyszlam ze trzeba wtedy odjac z dobre 5°.
| squamish napisał/a: | | dziś ubrałam małego tak:cienka bawełniana czapka zawiazywana,apaszka na szyje ,body na krótki rękaw,bluzka cienka,kurtko-polar,spodenki ,skarpety!!!Zaszalałam Kiedy zasnął przykryłam go cienkim kocykiem ,spało mu sie fajnie i nie marudził więc chyba było oki. | jak dla mnie to super! tym bardziej jezeli nie marudzil to masz potwierdzenie
| squamish napisał/a: | | Problem w tym ze zmarzluch jestem!I cieżko mi ocenić a porówniania nie mam.Natomiast moja mama wywodzi ze szkoły 'opatulania' na maksa więc nie skąpi uwag Ciężko dorosnąć mieszkając z rodzicami ale to inny temat!Ech... | ze mnie tez zmarzluch niesamowity, ale o tym pamietam jek ubieram mala.
no wspolczuje uwag od mamy, ale zawsze mozesz powiedziec ze tak pediatra kazal i juz generalnie to dziala
madam - 2011-03-31, 15:47
| squamish napisał/a: | | Ale ja od samego początku nie używałam osłony. |
Na myśli miałam ściany gondoli przed wiatrem chroniące i mikroklimat czyniące, a nie osłonkę
| Cytat: | | Kiedy zasnął przykryłam go cienkim kocykiem ,spało mu sie fajnie i nie marudził więc chyba było oki. |
Z pewnością było mu dobrze!
rosa - 2011-03-31, 17:04
ja to nawet sie nie zastanawiam jak ubieram, tak jak siebie
a rajstopy uwielbiam - to jedno z moich ulubionych dziecięcych ubrań
osłonki do gondoli używałam w zeszłoroczną zimę
priya - 2011-03-31, 17:49
Dziś było u nas 18 stopni. Miko 2 godziny w ogrodzie hasał w bluzie pod którą miał body z krótkim. Do tego dżinsy, skarpety, kalosze. Czapki niet oczywiście
Anja - 2011-03-31, 18:28
| priya napisał/a: | Czapki niet oczywiście |
priya, no wiesz, jeszcze Miko zapalenia ucha dostanie..! Dziś mój Artek tez bez czapki - jeden oburzony komentarz usłyszałam.
koko - 2011-03-31, 18:42
U nas też było 18 stopni, babcia z siedzącym dzieckiem w wózeczku, sama w cienkiej pikowanej kurtce (rozpiętej!) i bereciku z antenką, dziecko w kurtce i czapeczce z oczami na wierzchu.
Rozbraja mnie jeszcze taki termin stosowany przez przegrzewaczy dzieci: "zdradliwe ciepło" - znacie to?
Lily - 2011-03-31, 19:07
| priya napisał/a: | Czapki niet oczywiście | No i słusznie, Twoje dziecko się nie męczy U mnei dziś naprawdę upalnie - mimo to widziałam chłopca w czapce z nausznikami dokładnie opasującej jego głowę. Założę się, że włosy miał całkiem mokre. I maleństwo w foteliku samochodowym ubrane w czapkę oraz polar z nałożonym na głowę kapturem - w sklepie. Nawet nie chcę zgadywać, jak mu było gorąco w samochodzie
[ Dodano: 2011-03-31, 20:10 ]
| koko napisał/a: | Rozbraja mnie jeszcze taki termin stosowany przez przegrzewaczy dzieci: "zdradliwe ciepło" - znacie to? | O tak, marcowe, zdradliwe ciepło Myślę, że ono jest zdradliwe przez to, że ludzie chodzą w zimowych ciuchach i przegrzewając się łapią przeziębienie Dziś po południu szliśmy do apteki, i 2 panie szły za nami, upał niemożebny, a jedna mówi: "Jak tak wiaterek zawieje to chłodnawo jest"... no zmiłuj się kobieto, pomyślałam. Ja dziś w bluzie się strasznie zgrzałam, a niektórzy jeszcze w kurtkach i szalikach
Katioczka - 2011-03-31, 19:31
mój syn dziś był na zewnątrz w bodziaku, bluzce z dł.rękawem, bluzie cienkiej
i bezrękawniku dość ciepłym. Na głowie czapka cienka, na szyi apacha. Na nogach dżinsy,
pod spodem skarpety. Buty- sportowe.
Z tym że u nas przed blokiem trochę wieje, zawsze chłodniej jest niż kawałek dalej
co do "zdradliwego ciepła", to mój ojciec zawsze mi wpajał zasadę,
że na jesieni jak najdłużej nosić letnie ciuchy, a wiosną jak najdłużej zimowe...
Nie jestem za przegrzewaniem dzieci, też mi szkoda tych poopatulanych misiów w wózkach,
ale u nas czapka, choćby najcieńsza musi być, tylko w lato, w jakiś upał niemożebny i w cieniu
z czapki rezygnujemy.
Poza tym ubieram syna na cebulkę, dziecko uwielbia się stroić, więc jest luz...
koko - 2011-03-31, 19:31
| Lily napisał/a: | | "Jak tak wiaterek zawieje to chłodnawo jest" |
No jakbym to widziała
Kaja - 2011-03-31, 19:40
U nas dzisiaj bodziak z krótkim rękawem, bawełniana bluzeczka i polar; na dole- rajstopki i spodenki- czapa taka cienka (cały sezon ją nosi Lila)- normalnie nie zakładałabym jej ale zakatarzona... w chuście dziś to tak samo tylko bez polara...
squamish - 2011-04-01, 07:20
| priya napisał/a: | Czapki niet oczywiście |
Super!Mój Tymek mądrzejszy jest ode mnie bo każda próba załozenia czapki kończy sie buntem a ja głupia wpycham mu tą czape na siłe.No ale ja jestem z tych ostrożniejszych.Natomiast przy 20 stopniach też zrezygnuje z czapy ,może jakiś kapelusik albo chustka!
| koko napisał/a: | "zdradliwe ciepło" - znacie to? |
No no wiem o co chodzi.Albo u mni eteż mówi sie ze teraz najgorsze powietrze ,bo i tu cytuje 'zmarzlina wychodzi' z ziemi niby!!!heh i takie tam jeszcze różne 'super teorie'.
Mieszkając w Anglii widziałam dzieciaczki zimą na gołe nóżki ,np dziewczynka ok 2-4 lat spódniczka ,skarpetki,balerinki ,bez czapy:) zima tam ciepła przynajmniej w rejonie Birmingham gdzie mieszkaliśmy temper zimą rzadko spadała ponizej 0st ale wietrzenie!Moja kuzynka z Francji zimą nigdy nie miała zakładanych rajstop pod spodnie!Oczywiscie tam nie mają tak mroznych zim ale powyzej 0 te rajstopy to może rzeczywiscie przesada.Ale u nas pokutuje patulenie dzieciaków ,bo sami gdy wychodzilismy z Tymkiem na spaceryzimą (do -8 stopni nie raz trzymając go tylko na rękach nie w wózku , ludzie zatrzymywali sie żeby sie zapytać czy nie za zimno na taki spacer,zeby załozyć kapturek bo 'zawieje' małego itd.A moi rodzice mają bzika na punkcie stópek ze ciepło najszybciej uchodzi właśnie od stóp dlatego gdy tylko zobaczą Tymka bez skarpet -panika.Gdy zostawie z nimi małego upychają mu na śpioszki skarpety choć w domu ukrop 22-do czasami 28 stopni !
priya - 2011-04-01, 08:10
Ja tam znam teorie, że ciepło najszybciej ucieka przez głowę... A co do stóp - mam sama problem. Chodzi o spanie dzieci w skarpetach. W zimie zakładam dzieciom do spania, bo u nas ciepło nie jest, a one się rozkopują strasznie w nocy. Ale wiosną nigdy nie wiem kiedy już przestać zakładać Mamy teraz koło 21 stopni w mieszkaniu od kiedy ociepliło się na zewnątrz. CHyba przesadzam z tymi skarpetami, co? Czy Wasze dzieci śpią z gołymi stopami?
bodi - 2011-04-01, 08:17
priya, ściągaj im te sparpety!
moim zdaniem zdecydowanie niepotrzebne, ja sama zakładałabym tylko kiedy jest naprawdę zimno. Albo, jeśli dziecko by mi bardzo marzło w stopy lub było przeziębione.
Capricorn - 2011-04-01, 08:24
| priya napisał/a: | | CHyba przesadzam z tymi skarpetami, co? Czy Wasze dzieci śpią z gołymi stopami? |
Moje młodsze towarzystwo od zawsze najchętniej śpi na adama (lub, odpowiednio,na ewę ), w nocy mają ustawione 19 stopni w sypialni.
Lily - 2011-04-01, 09:40
| Capricorn napisał/a: | Moje młodsze towarzystwo od zawsze najchętniej śpi na adama (lub, odpowiednio,na ewę ), w nocy mają ustawione 19 stopni w sypialni. | Kolejny dowód na to, że dzieci mniej marzną Ja też mam ok. 19 stopni w domu, śpię w piżamie, skarpetach, pod kołdra i 2 kocami I nieraz nie mogę z zimna zasnąć
Jadzia - 2011-04-01, 09:51
To jak śpią Wasze dzieciaki? W body z długim rękawem+kołdra rodziców/kocyk itd?
J. śpi najczęściej w pajacu i pod naszą kołdrą. Z tym, że ta kołdra często jest rozkopywana. Jak spała w samych bodziakach to miała zimne całe nogi. Może wersja bodziak+skarpety byłaby ok?
Ostatnio myślałam nad tą czapką: kiedy przestać ją zakładać. Ciągle mam w głowie zakodowane "czapeczkę dziecko powinno zawsze mieć, bo może zawiać, bo ciepło ucieka itd itp". Staram się walczyć z takimi mitami i przegrzewaniem dziecka. Całkiem nieźle mi to idzie, ale trochę jeszcze takich mitów we mnie siedzi.
Co do komentarzy: trzeba się przyzwyczaić. Nieraz widziałam ten wzrok potępienia i marudzenia pod nosem gdy przy -5 byłam z J. na spacerze. Chusta też niektórych bulwersuje.
priya - 2011-04-01, 09:54
Oki. Więc od dziś bez skarpet Zimą było koło 17-18 stopni w pokoju Nata i wstawał zimny cały, mimo, że miał skarpety i koszulkę pod piżamką (ale spał zawsze odkryty, bo jak już pisałam - rozkopuje się). Ale wiosna to co innego
Katioczka - 2011-04-01, 10:39
| Jadzia napisał/a: | | To jak śpią Wasze dzieciaki? |
jak Igor był malutki,to zawsze body+coś na wierzch, najczęściej pajacyk z krytymi stópkami,
w lato samo body, za okrycie tylko pielucha robiła, jak było naprawdę gorąco...
teraz śpi w body+piżamka odpowiednia do pory roku,w ciągu dnia rozbiera się i lata na golasa
elenka - 2011-04-01, 10:44
U nas podkoszulek/body na ramiączka i pajacyk albo
Wczoraj jak było bardzo ciepło założyłam im czapki z daszkiem, takie z odkrytymi uszami już.
Ale ja zawsze jak patrzę jak dzieci w wózkach i nie tylko są poubierane, poprzykrywane, to sobie myślę, że ja moje chłodzę na maksa. Ubieram ich tak jak siebie zazwyczaj.
vegAnka - 2011-04-01, 10:49
u nas Julia spi w body z krotkim rekawkiem, pizamka jednoczesciowa i jest pod koldra. mamy okolo 17° w sypialniach. wiekszosci widac ze jest jej ciut za cieplo bo rano jest do polowy odkryta. niedlugo przejde na sama pizamke i kupie ciensza koldre.
co do czapek to ja nawet jak Julia miala miesiac to jej nie zakladalam bo byl taki ryk ze slyszeli nas na 1km a byla zawsze w maxicosi wiec sprawdaly sie kocyki.
a potem to juz bylo cieplo na jesien - zime zas, miala caly czas czapke i teraz patrze po prostu na pogode, bo jeden dzien jest 18° a na nastepny 9° i wiatr.
| Jadzia napisał/a: | | Co do komentarzy: trzeba się przyzwyczaić. Nieraz widziałam ten wzrok potępienia i marudzenia pod nosem gdy przy -5 byłam z J. na spacerze | to juz zalezy od osoby. Moja mama wychodzila ze mna na spacery akurat w zimie, bo urodzilam sie w grudniu, to co mialam siedziec w domu do kwietnia?
madam - 2011-04-01, 12:23
| squamish napisał/a: | w domu ukrop 22-do czasami 28 stopni ! |
Ja w takich temperaturach robię się czerwona, syczę, bucham, boli mnie głowa, nos mi się zapycha - słowem, w tuwimowską lokomotywę się przepoczwarzam
U nas zimą temperatura w sypialni spadała nawet do 15, komfortowo czuję się w przedziale 17 - 19.
| Jadzia napisał/a: | | To jak śpią Wasze dzieciaki? |
Zimą body z długim rękawem + pajacyk. Teraz w bawełnianym pajacyku niezależnie od tego czy z nami, czy w swoim łóżeczku.
| Jadzia napisał/a: | | Ostatnio myślałam nad tą czapką: kiedy przestać ją zakładać. |
Jak to kiedy? Jagna cały czas w czapie?
W szpitalu w którym rodziłam położne wyznawały zasadę nie zakładania czapeczek noworodkom W OGÓLE. Po takim starcie czapę młodemu założyłam na jesień dopiero. Oczywiście na spacerach - co krok to prorok - wieszczenie zapalenia ucha, płuc i czego tam jeszcze. Po kąpieli zdarzyło mi się założyć może ze dwa razy. Dodam, że Kajtek do dziś nawet porządnego kataru nie miał.
[ Dodano: 2011-04-01, 13:24 ]
| Jadzia napisał/a: | | Nieraz widziałam ten wzrok potępienia i marudzenia pod nosem gdy przy -5 byłam z J. na spacerze |
Ja przy -15 zorientowałam się, że widziałam na spacerze nikogo z wózkiem
Jadzia - 2011-04-01, 15:48
| madam napisał/a: | | Jak to kiedy? Jagna cały czas w czapie? |
obecnie cienkiej bawełnianej. Po kąpieli zakładałam przez pierwszy miesiąc, potem wyluzowałam
Latem nie zakładałaś niczego od słońca?
fiwen - 2011-04-01, 17:06
Teraz na spacerek: body i półśpiochy bawełniane. Na to kombinezonik/pajac pluszowy (typowo wiosenny) i obowiązkowo czapeczka bawełniana. A jeśli nie pajac, to w polarkowy śpiworek ją pakuję do wózka. Gdy jest jej za zimno - płacze i drży jej dolna warga. A gdy jest jej za ciepło - śpi jak suseł, ma różowe policzki i ciepły nosek. Ciepły nos to podobno pewny sygnał, że dziecku jest za gorąco.
Do spania - bawełniany pajacyk. Po kąpieli zawsze zakładam czapkę i zawijam małą w kocyk, żeby się zagrzała. Bez tego po prostu mi nie uśnie. Później ją rozpakowuję i przykrywam kołderką, która kiedyś była rożkiem-becikiem. Pilnuję też, żeby zawsze miała ciepłe stopki.
madam - 2011-04-01, 21:57
Jadzia, lato całe to mi Kajtek przespał.
Jak się z nim przemieszczałam - to po ciemnej stronie miasta w gondoli, albo w chuście (główka przysłonięta) bo pełnego słońca to i ja nie zdzierżę.
Albo - to częściej - siedzieliśmy na wioskach różnych rozłożystym cieniem w upalne dni się rozkoszując.
Czapka, jako dodatkowa warstwa zbyteczną się wydawała. Użyłam kilka razy w nagłych przypadkach porywu wiatru, ględzenia starszej ciotki itp.
Co do skarpet - to ja nie lubię, jak mnie cosik w nocy w stopy uciska. Od razu sen mam jakby ciaśniejszy .
Z tegoż powodu nie mogłabym założyć skarpet Kajtkowi.
Nie wiem co zrobię jak skończy się era pajacyków ze stopami.
squamish - 2011-04-02, 05:54
Ja też od urodzenia nie zakładałam Tymkowi czapeczki w domu!Też mi sie to wydawało zbyteczne.
W nocy u nas sie juz nie pali i temper spada wiec bedzie z 20 stopni ,choć u nas w pokoju zawsze najcieplej,dlatego jeśli zakładam małemu śpiochy -teraz już bez body-lepiej mu sie śpi ,wcześniej gdy mu zakładałam główka mu sie pociła,wiercił sie w czasie snu -to przykrywam go tylko bardzo cienkim kocykiem.Jeśli śpiochy bez stópek to dwa kocyki a ten drugi tylko na stopy -I tak sie odkopuje.Ostatnio zakładam mu body na długi rękaw i dwa koce do połowy nocy a gdy sie wyziębi myk pod moją kołdre:)W pajacu 'zamknęłam ' go tylko raz i męczył sie strasznie bo nie mógł sie na boczek przewrócić,gdzieś tam te nóżki sie zaplątywały,spocił sie niemiłosiernie.Nie lubi być spętany!
Madam chyle czoła -ja tak właśnie zamierzałam hartować mojego malca ale sie nie udało do tej pory!Już sama nie wiem jak z tą czapą?!
A wczoraj troche wiało u nas ,słońce tylko czasami wychodziło zza chmur no ale odważyłam sie dopiero drugi raz wyjśc z małym w chuście ,jakos sie zamotalismy.Ubrałam go tak-body na długi rękaw,bluza bawełniana z kapturem ,apaszka pod szyje ,czapka cienka bawełniana ,rajstopy i tyle;)
[ Dodano: 2011-04-02, 07:24 ]
Chociaż tak myśle sobie ze gdyby Tymek załapał sie jeszcze na letnie upały też nie miałabym obiekcji przed nie zakładaniem mu czapki na dwór i ogólnie cienkim ubieraniem.Natomiast kiedy sie urodził bardzo sie ochłodziło .A dzieciaki urodzone zimą mają jeszcze gorzej wiec nie dziwie sie Jadzi ze zakładała małej czapeczke w domu.To też zależy od temper w domu ,przeciagów tzn cugu w domu ,braku w najbliższym otoczeniu ludzi 'dobrej rady' itp...
lamialuna - 2011-04-02, 07:53
co do golych stop nie mam problemu w domu i w nocy... gorzej na spacerach... bo dopiero wiosna...Irlandzka wietrzna zdradliwa troszeczke
ogolnie mlodego jednak chyba przegrzewam bo sama zmarzluch jestem... i nie umiem tego ogarnac
Jadzia - 2011-04-02, 10:21
| squamish napisał/a: | | wiec nie dziwie sie Jadzi ze zakładała małej czapeczke w domu |
Chyba, źle się zrozumiałyśmy: nie zakładałam małej czapeczki w domu non stop, tylko po kąpieli na 5-10minut przez pierwszy miesiąc. Z tym, że nie wiem kiedy przestać zakładać młodej czapkę chodziło mi o noszenie czapeczki na dworze, nie w domu.
Malati - 2011-04-02, 10:49
Mój młody śpi tylko w bodziaku czasem z długim rękawem z czasem z krótkim zależy jaki nam się trafi, stopy ma gołe My już z 2 miesiące czapy praktycznie nie używamy jak jest wietrznie zakładam mu bluzę z kapturem. Mieszkanie w Anglii sprawiło że bardzo wyluzowałam z ubieraniem młodego i zastanawianiem się ile warst mu założyć. W zimie mało korzystaliśmy z kombinezonu-ale tutaj zimy nie są tak bardzo mroźne jak w Polsce.
squamish - 2011-04-04, 06:19
| Cytat: | | Chyba, źle się zrozumiałyśmy |
jadzia sorki za tą czape!
Jadzia - 2011-04-04, 17:21
squamish, no coś Ty, nie przepraszaj za takie głupstwa
gemi - 2011-04-06, 00:42
nie mam pojęcia jak wygląda spacer z maluchem w wózku, gdyż drugi raz trafił mi się wybitnie niewózkowy egzemplarz. Więc mam doświadczenia wyłącznie chustowe.
Na pogodę około 10 stopni ubieram Hani bodziaki, cienkie śpiochy lub pajace i dresik z kapturkiem + trochę grubsze skarpetki (zamiast butów). Na główkę cienka czapeczka, a gdy zawiewa, to zakładam kapturek. Gdy jest tak z 5 stopni ciepła, to zamiast dresiku wkładam polarkowy dresik i troszkę cieplejsze pajace lub śpiochy. I widzę, że ta metoda u mnie się sprawdza.
Przy temperaturze powyżej 15 stopni czapeczka zostaje w domu - chyba, że słońce dogrzewa. Wtedy zakładam coś delikatnego dla ochrony.
Jadzia - 2011-04-06, 07:26
gemi, bardzo spodobało mi się Twoje ubieranie Hani, bez przegrzewania i na luzie. U nas jak idziemy w chuście to bardziej marzną nóżki i przeważnie zakładam J. oprócz spodenek rajtuzy (mówię oczywiście o temp poniżej 12-14 stopni, nie o 20st).
Gemi, tzn, że chodzicie już bez czapeczki? Super. Jagna tylko raz była na spacerze z gołą główką, gdy było ponad 20st i bezwietrznie. Ciągle brak mi wyczucia i intuicji w tej kwestii.
Kaja - 2011-04-06, 08:19
Ja zakładam powyżej 15 st chustkę:)
agaB - 2011-04-06, 22:35
Jak czytam Wasze posty, to dociera do mnie, że chyba małą przegrzewam. Czas z tym skończyć.
squamish - 2011-04-17, 07:15
No gdzie to ciepło?Licze na te 20 stopni dzisiej!!
Ale wczoraj zrobiliśmy sobie kilkugodzinny wypad na pchli targ ,bardzo juz wiosennie ,spodnie ,skarpetki,body na naramka,bluzeczka cienka,bluza polarowa z kapturem i wsjo.Rozłożyliśmy kocyk na ziemi co by przewinać malucha ,starszy pan na rowerze nie omieszkał zatrzymać sie i powiedzieć nam ze dziecku jest zimno i powinniśmy je cieplej ubrać ,włącznie z czapą.Ogólnie niemowlaki jakie widzielismy bardzo opatulone aż byłam w szoku ,choć przez chwile nie powiem ,małe wątpliwosci pojawiły sie w mojej głowie ,strach a co jeśli zachoruje
|
|