| |
wegedzieciak.pl forum rodzin wegańskich i wegetariańskich |
 |
Off-topic - dotacje unijne
gemi - 2011-04-19, 09:35 Temat postu: dotacje unijne Moja mama w przyszłym roku planuje poszerzyć działalność, kupić lokal i zatrudniać ludzi. Po prostu chce stworzyć firmę. Podpowiedziałam jej, że może skorzystać z dotacji unijnych.
I mam prośbę do osób, które starały się o takie dofinansowania. Interesują mnie zarówno sukcesy, jak i fiaska. Jak myślicie - co przesądziło o powodzeniu, lub porażce?
Jeśli to za bardzo poufne, by pisać na forum, to poproszę o pw.
Będę wdzięczna za pomysły i dzielenie się doświadczeniem
koko - 2011-04-19, 10:06
Jeśli to będzie jakaś pomoc, to mogę podpowiedzieć, jak organizacje pozarządowe konstruują wnioski, które "przechodzą".
bronka - 2011-04-19, 11:54
gemi, niestety ciężki teraz czas na dotacje. Dwa lata temu był raj. Teraz okrojono bardzo fundusze. Najlepiej przejść się do jakiegoś ośrodka zajmującego się tym tematem i wypytać kiedy planują jakieś konkursy.
warto niestety skorzystać z firm specjalizujących się w tym temacie
elenka - 2011-04-19, 15:43
gemi ja znalazłam fajny program dla kobiet tylko.
Były preferencyjnie traktowane trzy grupy kobiet - młode matki czyli ja, dziewczyny do 25 roku życia i panie po 50-tce. Może warto byłoby poszukać w Waszej okolicy takiej okazji?
Ja napisałam biznesplan sama, korzystając z tego czego nauczyłam się na szkoleniach biorąc udział w tym programie i mi się udało. Myślę więc, że jak ktoś dobrze zna temat/branżę w której będzie działać, to niekoniecznie musi zlecać to firmie zewnętrznej, która weźmie za to pieniądze, a nie da żadnej gwarancji, że pomysł się szanownej komisji spodoba.
Jak patrzę z perspektywy czasu, na firmy które uzyskały wsparcie, to widzę że:
- były to oryginalne pomysły, typy działalności którymi nie jest przesycone nasze miasto
- wszystkie kobitki są bardzo zaangażowane w swoją pracę i miały już wcześniej doświadczenie w danej branży
- jeśli jest to sklep/zakład usługowy (firma której jest potrzebny lokal) wszystkie miały go już "na oku" dużo wcześniej lub są jego właścicielkami
To chyba tyle co mi przychodzi na szybko do głowy.
Jak będę jeszcze mogła jakoś pomóc, to chętnie chętnie
Życz Mamie powodzenia!
Aha jeśli w biznesplanie założy, że prędko stworzy nowe miejsca pracy i faktycznie będzie to realnie wynikać z jej założeń to to będzie wielki plus.
gemi - 2011-04-20, 06:40
elenka, po Twoich radach widzę, że mama ma duże szanse. Pracuje w tej branży od piętnastu lat i zna ją na wylot, a teraz chce się usamodzielnić. No i kreatywności ma tyle, że starczyłoby niejednemu artyście. Miejsca pracy są pewne, bo przecież potrzeba ludzi, którzy będą przynosić dochód. A z biznesplanem na pewno nie będzie problemu, gdyż i tak jako dyrektor pisze taki przynajmniej raz w roku.
I mam jeszcze 2 pytania - jakiej perspektywy czasowej dotyczył Twój biznesplan? I co, Twoim zdaniem, przesądziło o sukcesie?
No to mnie zachęciłaś. Zadzwonię dziś do mamy, by zaczęła drążyć temat.
bronka, moja mama z tych, co jak jest trudno, to dla nich stanowi to dodatkową atrakcję. Lubi tory przeszkód. Jeśli tylko coś nie jest niemożliwe, to dla niej oznacza, że trzeba temat podrążyć. A znając ograniczenia łatwiej jest znaleźć dobre rozwiązania.
Napisz mi proszę o plusach skorzystania z firm doradczych. Ciekawi mnie, w czym są lepsze od tych konsultantów z bezpłatnych punktów (one działają chyba przy urzędach pracy, o ile się nie mylę...)
bronka - 2011-04-20, 09:52
| gemi napisał/a: | | Napisz mi proszę o plusach skorzystania z firm doradczych. Ciekawi mnie, w czym są lepsze od tych konsultantów z bezpłatnych punktów (one działają chyba przy urzędach pracy, o ile się nie mylę...) |
nie korzystałam osobiście, ale dwóch znajomych co korzystali ( jeden w bezpłatnym, więc nie ma reguły, ze trzeba słono zapłacić) dostali maksymalną możliwą ilość punktów za wniosek Po prostu wiedzą na co zwrócić uwagę.
gemi - 2011-04-27, 15:06
koko, nie wiem jak to się stało, że wcześniej nie widziałam Twojego posta.
Oczywiście, że chcę takiej gnozy
melba - 2011-04-29, 21:17
gemi, moja siostra z powodzeniem startowala w biegu po dotacje, i dostala maksymalna kwote (ok. 40 tys) wiec jest to mozliwe. wszystko pisala sama. w jej przypadku biznes byl innowacyjny i za to przyznawali duzo punktow. poza tym miala wyksztalcenie kierunkowe i jakies tam drobne doswiadczenia zawodowe w danej tematyce.
ja tez wystartowalam w tym biegu, ale na razie sprawa jest w toku, moj wniosek przeszedl tylko przez kwalifikacje formalna, teraz przyznaja punkty.
z wnioskiem pomagal mi kolega, ktory sie zajmuje na uczelni ocenianiem takich dokumentow i widzial ich setki. to co on mi poradzil, to maksymalnie uwaznie wczytac sie w regulamin danego konkursu i pod ten regulamin pisac wniosek. to znaczy nie chodzi o to zeby klamac, ale maksymalnie uwypuklac to za co przyznaja punkty. w moim przypadku byl to wlasny wklad w biznes i to ze jestem kobieta z terenow wiejskich 'pisz jak dla blondynki' mowil mi zeby bylo widac ze znasz sie na temacie.
ja myslalam ze to co piszesz w tym pierwszym wniosku to juz musi byc dotrzymane, ale okazuje sie ze jest to taka jakby wstepna kalkulacja. no, ale za ta kalkulacje wlasnie przyznaja punkty w pierwszym etapie.
|
|