wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Ogólne rozmowy - data przydatności do spożycia strączkowych

samaja - 2011-05-11, 11:26
Temat postu: data przydatności do spożycia strączkowych
Znalazłam w spiżarni zapomnianą i zagubioną paczkę soczewicy brązowej i dwie paczki ciecierzycy , daty przydatności do spożycia juz mineły :-/ , powinnam wyrzucić , ale zastanawiam się , czy te strąki na pewno są już nie zdatne do spożycia? :roll:

Produkty te były zamawiane w sklepie ekologicznym ( przy okazji były dość drogie :evil: )
Ciecierzyca jest w ogóle nie otwierana , firmy BioPlanet , data:31.10.2010 , ładnie wygląda , zupełnie normalnie , nie ma żadnego nalotu , ani nie jest wyschnięta.
Soczewicy była otwierana , zostało pół paczki ,jest firmy Biofuturo , data: 15.12.2010,
również wygląda normalnie.

Czy te daty są takie ważne , jak myślicie ?

Gdyby te strąki były kupowane na jakimś targu i odsypywane z wielkiego wora , żadnych dat by nie było i nawet bym się nie zastanawiała czy przeterminowane czy nie -tylko bym użyła , zresztą tak samo jak kupuję fasolę w warzywniaku skąd mam wiedzieć dokąd ona ma jakąś tam datę , zapewne sprzedają dopóki nie zejdzie i tyle.

Poza tym co się może zepsuć w takiej wysuszonej ciecierzycy?????????
Może producenci ekologiczni muszą jakies tam daty wyznaczyć , więc wyznaczają , tylko po to żeby spełnić określone wymogi , a większego zastosowania to nie ma :roll:

Wie ktoś coś na ten temat ???????

Lily - 2011-05-11, 11:32

Ja używam normalnie, póki nie są przesuszone na amen ani nic ich nie zjada ;) A jak się obawiasz, to namocz na parę dni i zobacz, czy przynajmniej część wykiełkuje.
bronka - 2011-05-11, 12:34

samaja, nic się tam nie popsuło ;-)

Problem przeterminowanych strączków polega na tym, ze potwornie ciężko je na miękko ugotować ;-)
Generalnie im bliżej końca gwarancji tym trudniej się gotuje. Czasem się wcale nie da.
Popieram Lily- namocz porządnie, podkiełkuj wręcz i gotuj.

agaB - 2011-05-16, 18:41

tak, jak dziewczyny piszą, ja bym moczyła przez dwa dni, wymieniając wodę parę razy dziennie (przynajmniej dwa razy).
Ahnesa - 2011-06-24, 16:37

kurczę, dawno tutaj nie pisałam, a teraz nie wiem, gdzie zapytać, może się tu przyczepię ;-)
czy ktoś mi może powiedzieć jak skiełkować fasolę? czy ona ma być zalana wodą cały czas i zacznie kiełkować, czy wodę odlać po jakimś czasie i zostawić ją w spokoju? i ile trzeba czekać? ;-) i taką skiełkowaną normalnie gotować? a czerwoną ciecierzycę można kiełkować?

Dominika - 2011-06-24, 18:16

Nie jestem znawca, ale fasole bym na noc zalala letnia woda, tak zeby wchlonela jej duzo. Potem wode bym zlala, i w przewiewnym miejscu (sloik z gaza, lub miseczka lekko przykryta) bym trzymala. Czyli tak jak reszte. Trzeba to czesto przeplukiwac. Min 2 razy dziennie. Trzymac to lepiej z polcieniu (nie w sloncu otwartym) a dopiero jak sa gotowe po kilku (2,3 chyba)dniach mozna rozlozyc na talerzu i dac do okna by chlorofil sie wytworzyl. Potem do lodowki lub do garnka. Im bardziej skielkowana tym krocej sie gotuje.

Ciecierzyce tak samo raczej.

Powodzenia! :-D

Ahnesa - 2011-06-24, 20:29

wielkie dzięki Dominika, będę testować! :mryellow:

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group