wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Off-topic - Koniec świata

Capricorn - 2007-08-24, 12:15

ja w ogóle mam wrażenie, że zjawiska atmosferyczne przybieraja na intensywności. Początek końca świata.

[ Komentarz dodany przez: tomek: 2007-08-24, 20:04 ]
Wydzielony z tematu "Burza" w dziale "Nasze zdrowie"
hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=1047

kamma - 2007-08-24, 12:18

O, to to to!
Burze o większej sile niż niegdyś, huragany (2 w tym roku na terenie Polski!), trąby powietrzne... Zmiany te postępują za szybko, żeby mogły być nazwane klimatycznymi. Jestem zdania, że są wywołane niszczącą działalnością człowieka. I dobrze. Jak się wyniszczymy, na Ziemi wreszcie zapanuje równowaga ;)

sylv - 2007-08-24, 12:21

no wlasnie, moze te prognozy o "poczatku konca swiata" moga sprawiac, ze sie ludzie zaczynaja bac roznych zjawisk?
hans - 2007-08-24, 12:21

Capricorn napisał/a:
ja w ogóle mam wrażenie, że zjawiska atmosferyczne przybieraja na intensywności. Początek końca świata.

data hxxp://pl.wikipedia.org/wiki/21_grudnia_2012]21 grudnia 2012 ma niby być tą ostateczną :shock:

Capricorn - 2007-08-24, 12:28

hans napisał/a:
Capricorn napisał/a:
ja w ogóle mam wrażenie, że zjawiska atmosferyczne przybieraja na intensywności. Początek końca świata.

data hxxp://pl.wikipedia.org/wiki/21_grudnia_2012]21 grudnia 2012 ma niby być tą ostateczną :shock:


na wielu forach toczy się dyskusja o tej dacie, i o końcu świata jako takim. Może i tutaj założymy? ;-)

hans - 2007-08-24, 12:49

Można, może będzie ciekawie ;-)
taniulka - 2007-08-24, 16:22

hans napisał/a:
data 21 grudnia 2012 ma niby być tą ostateczną :shock:


To zależy czego ostateczna. Zapewne nie końca świata i sensie wielkiego bum i po sprawie :)

kamma - 2007-08-24, 18:04

ej, a czemu nie ma tu mojego posta o przyczynach "ludzkich", a nie klimatycznych?

[ Komentarz dodany przez: tomek: 2007-08-24, 20:13 ]
Moje niedopatrzenie, ale już jest :-)

Azja - 2007-08-24, 19:28

taniulka napisał/a:
To zależy czego ostateczna. Zapewne nie końca świata i sensie wielkiego bum i po sprawie :)

No że niby koniec kalendarza majów, według niektórych oznacza koniec świata czyli chyba bum choć i inne interpretacje spotkaliśmy np koniec cywilizacji technicznej, przejście do innego wymiaru, czy całkowita zmiana świadomości ogółu ludzkości...

taniulka - 2007-08-24, 22:48

Tak tez już się spotkałam z różnymi opiniami na ten temat.
puszczyk - 2007-08-24, 23:08

Azja napisał/a:
No że niby koniec kalendarza majów

No to muszę już pomyśleć o nowym kalendarzu, bo mamy go na ścianie. ;-)

kamma - 2007-08-25, 09:40

A co myślicie o samospełniającym się proroctwie? Tak się ludzie nakręcili na ten 2012, że mogą podświadomie dążyć do unicestwienia ludzkości o wyznaczonej dacie.
hans - 2007-08-25, 10:29

kamma napisał/a:
A co myślicie o samospełniającym się proroctwie? Tak się ludzie nakręcili na ten 2012, że mogą podświadomie dążyć do unicestwienia ludzkości o wyznaczonej dacie.

myślę że nie jest to wykluczone...ale to raczej chyba decydenci od naciskania guzików musieliby się nakręcić żeby unicestwić całą cywilizację ;-)

Capricorn - 2007-08-25, 10:33

Na pewno przed 2012 powstanie sporo nowych sekt i przybędzie proroków... Przed 2000 też tak było.
pao - 2007-08-25, 12:36

taak, kiedyś też huragany były, tylko na szczęście nie mieliśmy TV ;)
taniulka - 2007-08-25, 13:47

pao napisał/a:
taak, kiedyś też huragany były, tylko na szczęście nie mieliśmy TV ;)


Pao Ty juz w sieci?

pao - 2007-08-25, 13:51

ano w sieci :)

co mieli dwie zdrowe baby w szpitalu trzymać :D

taniulka - 2007-08-25, 14:14

Cytat:
ano w sieci :)

:mrgreen:

- 2007-08-25, 15:10

pao napisał/a:
taak, kiedyś też huragany były, tylko na szczęście nie mieliśmy TV
dokładnie :)
pepper - 2007-08-25, 16:39

Jak to będzie 21 grudnia, to niektórym karpiom się upiecze i nie dostaną w łeb przed Wigilią
:mrgreen: :mryellow: :mrgreen: :mryellow:

Cieszymir - 2007-08-25, 21:18

Tyle już Końców Świata przeżyliśmy, że przeżyjemy i następny.
tomek - 2007-08-26, 09:24

Koniec świata rozumiem raczej jako upadek ludzkiej cywilizacji w obecnym kształcie i początek czegoś nowego. Oczywiście ostateczne unicestwienie też należy brać pod uwagę, gdyż nie ma powodu sądzić, że gatunek ludzki jest nieśmiertelny. Kiedyś może nas spotkać los zbliżony do dinozaurów, ale myślę, że 2012 rok, to jednak zdecydowanie za wcześnie.
hans - 2007-08-26, 10:38

tomek napisał/a:
Koniec świata rozumiem raczej jako upadek ludzkiej cywilizacji w obecnym kształcie i początek czegoś nowego.

mam co do tego podobne odczucia, masowe wycinanie lasów, spaliny, ścieki, brak szacunku do życia, to musi się skończyć bo inaczej ech...
tomek napisał/a:
ostateczne unicestwienie też należy brać pod uwagę

pao - 2007-08-26, 11:12

Cytat:
to niektórym karpiom się upiecze


a to "upieczenie" to chyba taka nie do końca radosna perspektywa ;)

kamma - 2007-08-26, 11:46

hans napisał/a:
masowe wycinanie lasów, spaliny, ścieki, brak szacunku do życia, to musi się skończyć bo inaczej ech...

Wielce prawdopodobna wizja, ale myślę, że nie zdążymy do roku 2012. Jeśli koniec świata miałby nastąpić w 2012 roku, to tylko w wyniku nagłego, globalnego kataklizmu, czyli uderzenie asteroidy lub wojna nuklearna. To pierwsze, zdaje się, jest mało prawdopodobne, bo NASA uważnie śledzi wszystkie obiekty w pobliżu Ziemi. A więc....

Capricorn - 2007-08-26, 13:31

kamma napisał/a:
hans napisał/a:
masowe wycinanie lasów, spaliny, ścieki, brak szacunku do życia, to musi się skończyć bo inaczej ech...

Wielce prawdopodobna wizja, ale myślę, że nie zdążymy do roku 2012. Jeśli koniec świata miałby nastąpić w 2012 roku, to tylko w wyniku nagłego, globalnego kataklizmu, czyli uderzenie asteroidy lub wojna nuklearna. To pierwsze, zdaje się, jest mało prawdopodobne, bo NASA uważnie śledzi wszystkie obiekty w pobliżu Ziemi. A więc....


wg kanału discovery, ktorego fanem jest mój najstarszy syn, na dzień dzisiejszy nasza planeta nie dysponuje technollogią umożliwiającą rozprawienie się z nadciągajacym ku naszej planecie asteroidem. Nie mamy możliwości ani zniszczenia go w przestrzeni kosmicznej, ani tez zmiany jego toru. Więc, gdyby nadciągał, pozostałoby nam tylko obserwowanie jego lotu.

biechna - 2007-08-26, 15:06

...
hans - 2007-08-26, 20:58

kamma napisał/a:
To pierwsze, zdaje się, jest mało prawdopodobne, bo NASA uważnie śledzi wszystkie obiekty w pobliżu Ziemi. A więc....

Wydaje mi się że przy obecnym zaawansowaniu rasy ludzkiej, to śledzenie wszystkich obiektów w pobliżu ziemi jest po prostu niemożliwe, innymi słowy technicznie niewykonalne...
Nawet najbardziej zaawansowane kraje świata nie są w stanie wyśledzić każdego obiektu poruszającego sie wewnątrz atmosfery ziemskiej, a w porównaniu z całym układem słonecznym, że o galaktyce nie wspomnę jest ona (atmosfera ziemska) niczym bańka mydlana...
Twierdzenia NASA że są w stanie coś zrobić, przeważnie nijak się mają do technicznych możliwości tej agencji...i dla mnie są równie realne jak zapewnienia trzylatka że przeleje łyżeczką cały ocean...no chyba że ostatnio odwiedzili ich kosmici i zapoznali ich z jakąś super hiper technologią ;-)

Joaśka - 2007-08-26, 23:14

Ci którzy badają zajwiska atmosferyczne, twierdzą, że niszczących żywiołów jest o 30% więcej niż kilkadziesiąt lat temu.Można zaobserwować przez ostatnie lata z jakim nasileniem Ziemia wspomaga proces oczyszczenia naszej cywilizacji.Świat się nie skończy, przejdzie do Nowej Epoki, której zwiastuny są już widoczne dla wielu zajmujących się rozwojem duchowym.
Ludzkość przechodzi przez 5 tysięczne cykle , z których każdy zaczyna się czasem świetności Złotym Wiekiem, o którym wspomina wiele pism m.in.Biblia nazywając go Rajem.Zapamiętano go jako czas doskonałego życia , pełnego harmonii i szczęścia.Jednak człowiek powoli rozwija swoje ego i cywilizacje degradują się.Teraz jest Era Żelazna i w każdej dziedzinie życia widoczny jest upadek wartości.Gdy człowiek jest juz doszczętnie zagubiony i nieszczęśliwy a Ziemia zrujnowana, następuje szereg zjawisk prowadzących do oczyszczenia kont karmicznych.Są to choroby, masowe katastrofy, niszczące żywioły, wojny.Jednocześnie działa wiele pozytywnych sił mających na celu podniesienie świadomości ludzi i przywrócenie wartości.To dzieje się w tej chwili i możemy oczekiwać coraz większego przyspieszenia tego procesu.Jest jednak światełko w tunelu dla tych którzy dokonają wewnętrznej przemiany bo świta już Złoty Wiek, za którym tęsknią Ci którzy nie mogą odnaleźć się w ty zdegradowanym świecie.
Nawet Nostradamus chociaz wielu go wyśmiewa, jako ostatnie swoje wizje zobaczył doskonały świat ale niestety nie powstanie on bez gruntownego oczyszczenia i zmiany naszej świadomości.

Capricorn - 2007-08-31, 12:30

A ja jestem zdecydowanie przeciwko końcowi świata w 2012. :D dopiero zaczęłam urządzać ogród, wkładam w to tyyyyyyyyyyyle pracy i jeszcze więcej kasy, drzewka owocowe, które wsadzę w październiku, pewnie zaczną owocować gdzieś koło 2012 właśnie...
Malati - 2008-05-08, 09:58

Capricorn napisał/a:
A ja jestem zdecydowanie przeciwko końcowi świata w 2012. :D


Ja również jestem przeciwna moje dzieci będą malutkie :-/
Czytałam ostatnio wypowiedzi jakiś astrologów z Indii na temat 2012 roku.Mówili że w najbliższym czasie dojdzie z pewnością do wojny która m.in doprowadzi do kresu muzułmaństwa,no i prorokuja że uderzy w nas asteroida.Końca świata w sensie końca planety nie będzię ewentualnie dojdzie do śmierci jakiegos procenta ludzkość jeśli ma to być wersja pocieszająca ;-)

Wedy jednak mówią że w tym wieku nic nam nie grozi jeśłi chodzi o jakiekolwiek większe na skalę globalna katastrofy przyrodnicze.
Ja jestem trochę zaniepokojona szczerze powiedziawszy ale z drugiej strony nawet jak coś sie będzie działo nie jest pwoiedziane że ja i moja rodzina tego nie przeżyjemy ;-)

magdusia - 2008-05-08, 10:16

ja tak odnośnie wszelkich przepowiedni;


zgodnie z zasadą że to myśl kreuje naszą rzeczywistość

prorocy mówiący o zagładzie świata,przewidujący wszelakie nieszczęścia

robią naprawdę krecią robotę

ukierunkowują myśl tysięcy ludzi na mające według nich się zdarzyć nieszczęścia

a myśli ludzkie wzmacniają myśl proroka i stwarzają przyszłość.

Malati - 2008-05-08, 10:21

magdusia myślę że losy świata nie zależą tylko od naszych myśli ;-)
Capricorn - 2008-05-08, 10:26

pocieszajace w tych wszystkich przepowiedniach dotyczących końca i zagłady jest to, że jak na razie poprzednie się nie spełniły :D , no chyba, że dinozaurom.
magdusia - 2008-05-08, 10:27

a ja myślę że nasz los zależy od nas samych ;-) choć rozumiem Czarna Twój punkt widzenia :-) myślę że nie powinniśmy bagatelizować naszego czynnika.
Malati - 2008-05-08, 10:49

magdusia napisał/a:
myślę że nie powinniśmy bagatelizować naszego czynnika.


oczywiście że nie,mamy wpływ na wiele sytuacji jakie mają miejsce na świecie,zawsze mamy możliwość dokonywania wolnych wyborów,obierania scieżek.itp Mimo iż ponad nami jest Ktoś wyżej kto ma decydujące zdanie nie jesteśmy marionetkami w Jego ręku.
I z pewnością nie mamy w bezpośredni sposób wpływu na to czy grzmotnie w nas asteroida tak mamy wpływ na to czy ludzie będą walczyć ze sobą i zabijac się z jakiś absurdalnych powodów

magdusia - 2008-05-08, 10:56

czarna96 napisał/a:
mamy wpływ na to czy ludzie będą walczyć ze sobą i zabijac się z jakiś absurdalnych powodów

my jako ludzkość mamy na to wpływ,przecież owa ludzkość składa się z takich samych ludzi jakimi my jesteśmy.

czarna96 napisał/a:
nie mamy w bezpośredni sposób wpływu na to czy grzmotnie w nas asteroida

możemy mieć wpływ na to czy znajdziemy w obrębie oddziaływania tej asteroidy ;-)

Malati - 2008-05-08, 11:01

magdusia napisał/a:
czarna96 napisał/a:
mamy wpływ na to czy ludzie będą walczyć ze sobą i zabijac się z jakiś absurdalnych powodów

my jako ludzkość mamy na to wpływ,przecież owa ludzkość składa się z takich samych ludzi jakimi my jesteśm


Przecież nie napisałam że nie mamy,tylko że mamy :-P

magdusia napisał/a:

możemy mieć wpływ na to czy znajdziemy w obrębie oddziaływania tej asteroidy ;-)


Tak w jaki sposób? Podziel się informacjami jak uniknąć spotkania z asteroida przyda się jeśłi przepowiednie się sprawdzą ;-)

magdusia - 2008-05-08, 11:16

czarna96 napisał/a:
Przecież nie napisałam że nie mamy,tylko że mamy :-P

chyba źle w takim razie Ciebie zrozumiałam :-P

czarna96 napisał/a:
Tak w jaki sposób? Podziel się informacjami jak uniknąć spotkania z asteroida przyda się jeśłi przepowiednie się sprawdzą

wierzysz przecież w prawo karmy ;-) idąc za tym tropem dostajesz to co sama sobie wypracowałaś :-)

Malati - 2008-05-08, 11:21

Cytat:
wierzysz przecież w prawo karmy ;-) idąc za tym tropem dostajesz to co sama sobie wypracowałaś


Wierzę wierzę ale nie wiem czy moją karmą nie jest zginąć od pieprznięcia jakiegoś wielkiego kamienia :-P ;-)

magdusia - 2008-05-08, 11:28

ale w dalszym ciągu to Ty ją tworzysz,nikt inny za Ciebie tego nie robi :-)

po drugie wiara czyni cuda :-P

po trzecie myśl ma moc sprawczą :-)

Malati - 2008-05-08, 11:45

magdusia napisał/a:
ale w dalszym ciągu to Ty ją tworzysz,nikt inny za Ciebie tego nie robi :-)


Wszystko sie zgadza ,jednak prawo karmy to dość zagmatwana sprawa. :-P Ponadto każdemu pisana jest okreśłona długość zycia,ja nie znam swojej przyszłośći więc nie wiem czy będę żyła w 2012 czy też nie.Moge opuścić ciało równie dobrze przed 2012 rokiem .Sprawcza moc myśli nie ma tutaj za wiele do rzeczy,to za mało aby uniknąć przeznaczenia w postaci śmierci

magdusia - 2008-05-08, 12:56

Ja jednak bardziej wierzę w siebie niż w przeznaczenie i dzięki temu jestem w stanie tworzyć swoje życie a nie tylko odtwarzać przeznaczenie) :-D
Capricorn - 2008-05-08, 13:04

magdusia napisał/a:
Ja jednak bardziej wierzę w siebie niż w przeznaczenie


o, ja też, ja też.

bojster - 2008-05-08, 13:12

Ale mnie przestraszyliście, zobaczyłem temat i myślałem że to już. :-P
rosa - 2008-05-08, 13:30

a skąd wiesz że nie już? ;-)
magdusia - 2008-05-08, 13:31

no to może już po wszystkim ;-)
Malati - 2008-05-08, 17:29

magdusia napisał/a:
estem w stanie tworzyć swoje życie a nie tylko odtwarzać przeznaczenie)


Ale pewnych rzeczy nie jesteś w stanie przeskoczyć ,choćbyś nie wiem jak się starała.M.in przeznaczenia w postaci śmierci bo o tym m.in pisałam.Czy wierzysz w przeznaczenie czy nie umrzeć musisz i nie ty o tym decydujesz ;-)

ponadto kiedy to ty tworzysz swoje życie a kiedy po porstu działasz tak jak działasz i myślisz tak jak myślsz bo takie jest właśnie twoje przeznaczenie. ;-)

Ewa - 2008-05-08, 18:03

bojster napisał/a:
Ale mnie przestraszyliście, zobaczyłem temat i myślałem że to już. :-P
:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
biechna - 2008-05-08, 18:27

...
scambojohny - 2008-05-08, 19:21

magdusia napisał/a:
ja tak odnośnie wszelkich przepowiedni;


zgodnie z zasadą że to myśl kreuje naszą rzeczywistość

prorocy mówiący o zagładzie świata,przewidujący wszelakie nieszczęścia

robią naprawdę krecią robotę

ukierunkowują myśl tysięcy ludzi na mające według nich się zdarzyć nieszczęścia

a myśli ludzkie wzmacniają myśl proroka i stwarzają przyszłość.



nic nie dodam bo nie trzeba... :-)

Karolina - 2008-05-08, 19:28

Biechna to po prostu jest. Czy wszytsko musi być wykreowane?
Jasnowidzowie widzą czyjąś śmierć, i pomimo tego, ze ta osoba zagrożona wymknie się chwilowo śmierci to zgnie zaraz z innej przyczyny. Nie możemy tego zmienić, tak mówił Ossowiecki - jeden z najwiarygodniejszych jasnowidzów i medium na świecie.

Malati - 2008-05-08, 21:43

biechna napisał/a:
wg mnie nie bardzo można uznać toto za "przeznaczenie", to przecież po prostu koniec życia


Myślę że rozpatrywanie przeznaczenia jako losu którego nie jesteśmy w stanie zmienic jak najbardziej pasuje do nieuchronności śmierci

Dla mnie przenaczenie jest powiązane z karmą.Przeznaczone jest nam np że rodzimy się wtedy i wtedy w danym kraju w danej rodzinie w czasie określonego układu planet itp ale czas i miejsce naszych narodzin jest determinowane przez karmę.Jak dla mnie są to sprawy ze soba powiązane.Ale spotkałam się tez ze stwierdzeniem że rozpatruje sie to odzielnie.W sensie materialnym ludzkim przeznaczeniem jest doświadczać karmy,zbierac reakcje.


biechna napisał/a:
że ktoś gdzieś zaplanował co i jak robię, co myślę i jak odczuwam? że ja sama zaplanowałam niezależnie od siebie?


myślę że zostało to zdeterminowane przez twoje wcześńiejsze wcielenia.Posiadamy jako dusze wolną wolę więc zawsze możesz zmienić swoja przyszłość czyli swoja karmę ale jest jeszcze kwestia przeszłości rozliczenia się z niej a to w dużym stopinu wpływa na nasza przyszłość.Nie wszystko możemy zmienić nie na wszystko mamy wpływ,nie jesteśmy na tyle "kwalifikowani " by to zrobić.

biechna - 2008-05-08, 21:52

Karolina napisał/a:
Biechna to po prostu jest. Czy wszytsko musi być wykreowane?

Bardzo jestem dzisiaj zmęczona i może dlatego nie rozumiem - co po prostu jest? :oops:
A co do przeznaczenia, cóż, mam tu po prostu odmienny pogląd :-)

Capricorn - 2008-05-08, 21:54

czarna96 napisał/a:
zostało to zdeterminowane przez twoje wcześńiejsze wcielenia


na szczęście wiara we wcześniejsze wcielenia nie jest obowiązkowa.

magdusia - 2008-05-09, 11:07

czarna96 napisał/a:
Ale pewnych rzeczy nie jesteś w stanie przeskoczyć ,choćbyś nie wiem jak się starała

ale mogę nad nimi popracować,zrozumieć mechanizm ;-)
czarna96 napisał/a:
.Czy wierzysz w przeznaczenie czy nie umrzeć musisz i nie ty o tym decydujesz ;-)

nie widzę powodu by się temu przeciwstawiać ,to jest przecież tak naturalne jak przemijanie pór roku,ja naprawdę nie zamierzam walczyć z naturą :-)

Malati - 2008-05-09, 11:28

magdusia napisał/a:
czarna96 napisał/a:
.Czy wierzysz w przeznaczenie czy nie umrzeć musisz i nie ty o tym decydujesz ;-)

nie widzę powodu by się temu przeciwstawiać ,to jest przecież tak naturalne jak przemijanie pór roku,ja naprawdę nie zamierzam walczyć z naturą :-)


No i właśnie o to chodzi,ciągle o tym piszę.Może przeczytać jeszcze raz to co pisałyśmy.Ja twierdziłam że mimo tego iż sama tworze własną karmę nie mam wpływu na to czy znajde się w zasięgu asteroidy czy nie,czy umrę w 2012 czy nie ;-) A ty twierdziłaś że sama tworzysz swój los i wynikało z twoich wypowiedzi że masz wpływ na to kiedy umrzesz Więc albo się nie możemy dogadać poprzez ograniczonośc formy jaką jest tylko słowo pisane albo z zasady przybrałaś pozycję oponenta :-P Chodzi mi i tobie tak naprawde o to samo :-)

magdusia - 2008-05-09, 12:24

czarna96 :-)

ale na długość mojego życia to ja jak najbardziej wpływam,i to cały czas :-)

również na losy ziemi ( w tym ewentualne kataklizmy) wpływam ja i wszyscy jej mieszkańcy
i to na wielu płaszczyznach ,nie tylko tej fizycznej.
i nie bagatelizowałabym tego wpływu :-)

jeżeli się z tym zgadzasz to faktycznie
czarna96 napisał/a:
Chodzi mi i tobie tak naprawde o to samo
:-)
Malati - 2008-05-09, 14:14

Zgadzam sie z tym ale po częsci ;-) tzn wpływ ludzi na ich własne życie czy na losy planety ma miejsce ale nie jest to jakby to powiedzieć wpływ decydujący.


magdusia napisał/a:
ale na długość mojego życia to ja jak najbardziej wpływam,i to cały czas


tzn w jakis sposób?rozumiem że można mieć wpływ na jakość naszego życia a jaki masz wpływ na jego długość ? jestem ciekawa jak to wygląda u ciebie? :-)

magdusia - 2008-05-09, 14:42

czarna96 napisał/a:
jaki masz wpływ na jego długość ?

choćby taki że nie wypalam kilku paczek papierosów dziennie i nie zapijam litrami alkoholu
co niechybnie przybliżyłoby datę mojej śmierci ;-)

Malati - 2008-05-09, 15:06

magdusia napisał/a:
choćby taki że nie wypalam kilku paczek papierosów dziennie i nie zapijam litrami alkoholu
co niechybnie przybliżyłoby datę mojej śmierci ;-)


Stosowanie używek i nie dbanie o własne ciało to jak forma samobójstwa tyle że na raty.Tacy ludzie umierają w danym wieku nie dlatego że tak było im pisane ale dlatego że przez własną głupotę do tego doprowadzili-nie zapominajmy o wolnej woli ;-) Zresztą długość zycia nie jest zdeterminowana tylko poprzez nas styl życia.Jeśli by tylko brak uzywek i zdrowa dieta miały na to wþływ to co z ludzmi którzy zyja zdrowo i umierają wcześńie,co z dziecmi które zapadają na rózne choroby i równiez umierają.Mój wujek prowadził niezdrowy tryb życia dużo pił,palił jadł tłusto itp umarł na serce w wieku 36 lat i jak myślisz to było już z góry ustalone ,wyrok który ktos podpisał?.A gdyby prowadził inny tryb życia ,gdyby wybrał inną scięzke może nadal by żył?Uzywki to jak pisałam wyżej powolne zadawanie sobie smierci.Czy samobójcy też mają z góry ustalone że zgina w tym wieku w którym targneli sie na własne życie? Nie ,mogliby życ dużej ale podjeli taką a nie inna decyzję

Naszym obowiązkiem jest dbanie o nasze ciało i jest to jakby wliczone w długośc twojego życia.Twój wpływ na to jak długo możesz życ polega tylko na tym że możesz sie zabić wyskoczyć z okna czy palić fajki i zabijac się na raty to jedno i to samo.To tyle co zapewnia ci wolna wola w tej kwesti,jeśli korzystasamy z niej w ten sposób czynimi krzywdę sami sobie.
Kazdemu przypisana jest długość zycia liczona liczbą oddechów,możesz ta liczbe szybciej wykorzystać żyjąc w nie odpowiedni sposób

magdusia - 2008-05-10, 10:09

wiesz czarna, na te tematy można by jeszcze długo rozmawiać :-)
myślę że choć obie patrzymy w jednym kierunku :-)

to różni nas to że kładziemy nacisk na inne rzeczy
ja na nas samych
Ty na opatrzność i przeznaczenie
(takie jest moje wrażenie,możesz się z nim nie zgodzić ;-) )

i te różnice są jak najbardziej słuszne ponieważ ja mam inne doświadczenia i Ty masz inne doświadczenia i to one kształtują nasze podejście do życia i świata.

W związku z tym obie wiemy co jest dla nas dobre w danym momencie :-) .

Malati - 2008-05-10, 10:31

magdusia napisał/a:
wiesz czarna, na te tematy można by jeszcze długo rozmawiać


No i włąśnie o to chodzi żeby rozmawiać,wymiana argumentów jest zawsze rozwijająca dla każdej ze stron ;-)


magdusia napisał/a:
to różni nas to że kładziemy nacisk na inne rzeczy
ja na nas samych
Ty na opatrzność i przeznaczenie


Ja równiez uważam że wiele rzeczy w naszym zyciu zależy od nas,to my je kształtujemy to my dokonujemy takich a nie innych wyborów itp A to co nas rózni to to że ja nie zapominam że ponad mną jest Ktoś jeszcze kto ma decydujące zdanie ;-) Nie uważam że jesteśmy w stanie zrobić wszystko sami.

[ Dodano: 2008-05-10, 11:40 ]
Ponadto dla mnie przeznaczenie jest równoznaczne z karmą więc cokolwiek ty robisz i cokolwiek robie ja jest to to samo -proces akcji i reakcji czyli prawo karmy ;-)

magdusia - 2008-05-12, 12:11

czarna96 napisał/a:
równiez uważam że wiele rzeczy w naszym zyciu zależy od nas,to my je kształtujemy to my dokonujemy takich a nie innych wyborów itp

ok, rozumiem.
czarna96 napisał/a:
ponad mną jest Ktoś jeszcze kto ma decydujące zdanie

temu nie będę przeczyć,
uważam również że ten Ktoś liczy się z naszymi pragnieniami.

natasha - 2008-12-07, 13:39

cóż człowiek wielkimi krokami dąży do zagłady i nie wierzę aby ludzkość się zmieniła. nie potrzeba być prorokiem by przewidzieć koniec ludzkiej cywilizacji. wystarczy niewielki ogląd na świat. nie ma znaczenia czy powybijamy się teraz czy w 2012 roku...
kofi - 2008-12-08, 09:46

Tosiek napisał/a:
co do śmierci to jak tam u Jezusa? ... ponoć z martwych wstał i żyje realnie na Ziemii mając około 2008 lat ... Widział go ktoś ostatnio?

Jednak pomyliłam się sądząc, że jesteś w miarę bystrym gościem.
Warto wiedzieć więcej o tym, co się neguje, albo się nie odzywać.

biechna - 2008-12-09, 08:54

Tosiek napisał/a:
czytam te forum

czytam to forum.
(Czemu czytasz forum w - o zgrozo - internecie, a książek nie poczytasz? :roll: )

Capricorn - 2008-12-09, 10:04

Tosiek napisał/a:


... co do tych drzewek posadzonych chyba przez Capricorn to jeśli szczepione to wątpię by miały przetrwać ...


Weź uprzejmie zejdź z moich drzewek.

kocham_tramwaje - 2008-12-09, 14:14

co do 2012, nie chodzi o BUM, asteroide, tylko o przebiegunowanie ziemi, zmiane obrotu wokol osi na przeciwny, zatracenie grawitacji, natychmiastowa zmiane klimatu-szlag trafi wielkie lody i zostaniemy zalani 15 km fala-zniknie spora czesc kontynetow i wysp, itd,itd..
tu jest ciekawa strona (na ile wiarygodna? no coz :lol: )

hxxp://orion2012.pl/

od jakiegos czasu natrafiam na rozne artykuly zwiazana z ta data. jak sie okazuje-powstaja fundacje, stowarzyszenia, grupy przetrwania, ludzie masowo kupuja nietonace lodzie (swoja droga-drogie jak cholera-czy tylko zamozni moga sobie pozwolic na przetrwanie?..), zbieraja nasiona, ksiazki, baniaki z nafta, lekarstwa..
nie sadzilam, ze to taka powazna sprawa :-/ .

hxxp://www.integra.boo.pl/dziecinowejery.html
tez ciekawa kwestia-choc sama sie na tym nie znam :-/

daria - 2008-12-09, 14:44

biechna napisał/a:
Tosiek napisał/a:
czytam te forum

czytam to forum.
(Czemu czytasz forum w - o zgrozo - internecie, a książek nie poczytasz? )


:-P

kocham_tramwaje - 2008-12-09, 14:45

euridice napisał/a:
"nietonące łodzie", trzymajcie mnie :lol:

no cos Ty ;-)
ciekawe jest to, ze np. kolo ktory sie tym zajmuje naukowo-jakis holender, wykupil ziemie w poblizu Araratu i tam potajemnie zaklada kolonie. tam bada mogli przyplynac ci-ktorzy maja nietonace lodzie przede wszystkim- ktorzy sobie u niego kupili parcele.
czy jakos tak.
ok. mozna w to wierzyc, jak i w wiele innych rzeczy, zjawisk itd.
szkoda tylko, ze na naiwnym strachu, robi sie niezla kase. ale przeciez to normalne..

kocham_tramwaje - 2008-12-09, 15:07

oj,euridice, kwestia 2012 dotyczy konca kalendarza majow-ktos juz o tym wspominal w tym watku. i to nie ziemia ma sie znac na datach-tylko oni sie na tym ponoc znali.
ziemia sie odnawia co jakis czas-cykle ziemi, kosmosu czy siurek jeden wie czego- trwaja one 11 tys lat z kawalkiem. ostatnim razem-zniknela atlantyda, a jeszcze wczesniej(duzo wczesniej) zrobilo sie bubu dinozaurom-nie wszyscy naukowcy czy tez entuzjasci wszelkich naukowych sensacji wierza w meteoryt. dochodzi teoria zlodowacen-one ponoc tez nastaja wg konkretnego cyklu-teraz znajdujemy sie w koncowce interglacjalu=ocieplenie klimatu nie ma wrozyc pomaranczy i bananow w Polsce, ale wlasnie zblizajace sie zlodowacenie.
My-zwykli smiertelnicy, nie mamy podstaw by podwarzyc teorie podparte nauka-i o to w tym wszystkim chodzi. znasz sie na hieroglifach? albo na tym kalendarzu majow? bo ja nie. a sa tacy co sie "znaja". i oni wiedza to, czego my nie. nam pozostaje zapisanie sie na wykup lodzi.ha!

[ Dodano: 2008-12-09, 15:09 ]
;-)

kocham_tramwaje - 2008-12-09, 15:27

euridice napisał/a:
a zmieszczę się może na Twojej łodzi? Bo na swoją mnie nie stać ;)
no ba! caly wegedzieciak sie zmiesci :lol:
Capricorn - 2009-11-17, 22:07

a ja nieustająco zdumionam, żem inicjatorką tego wątku ;-)
kasienka - 2009-11-17, 22:43

Capricorn napisał/a:
a ja nieustająco zdumionam, żem inicjatorką tego wątku ;-)

sama ze zdziwienia tu weszłam :mrgreen:

topcia - 2009-12-07, 01:14

walaija napisał/a:
tylko o przebiegunowanie ziemi

no właśnie wczoraj oglądałam na you tube , że północny biegun zaczął się przesuwać :-/ . A to jest uzależnione od wybuchów na Słońcu. PRawdę mówiąc, jestem delikatnie mówiąc przerażona i zaczynam się na poważnie zastanawiać.....
Jak dla mnie to jest poważny argument. Drugą kwestią są przepowiednie, również jak dla mnie, dosyć rzetelne: Ojca Klimuszko i Pio, którzy za życia potwierdzili swoje zdolności. POlska ma być jednym z najbezpieczniejszych miejsc na Ziemi.
Wg Majów i Egipcjan kalendarz się kończy na 2012, ale nie wzięto pod uwagę, że gość (gościówa :-P ), który przekładał go na gregoriański pomylił się o 6 lat..... tylko nie wiadomo, w którą stronę. WIęc 2012 albo już było, albo będzie w 2018. Zatem mamy jeszcze troszkę czasu ;-) .

[ Dodano: 2009-12-07, 03:30 ]
Poszperałam trochę w racjonaliście i znalazłam artykuł, który nieco mnie uspokoił. Wszak też autorzy zastanawiają się nad kilkoma niewiadomymi, ale informacje ogólnie są pozytywne hxxp://www.racjonalista.pl/index.php/s,38/d,11/t,4650 :-D

Tempeh-Starter - 2009-12-07, 09:13

z końcem świta jest tak samo jak z własną śmiercią, w ogóle nas nie dotyczy
(to jak praca na zmiany, albo zmiana warty - póki jesteśmy nie ma śmiercie, gdy jest śmierć nas już nie ma)
... to przez poniedziałek + to co za oknem :-(
definitywny koniec lata ;-)

devil_doll - 2009-12-07, 10:29

moj ojciec mowi a ma prawie 70 lat ze juz kilka koncow swiata przezyl :-P a szczerze mowiac/piszacmoim zdaniem sa wieksze problemy w zyciu niz to czy sie w 2012 swiat skonczy czy nie :roll: ja na to wplywu raczej nie mam
dynia - 2009-12-07, 12:39

topcia napisał/a:
Drugą kwestią są przepowiednie, również jak dla mnie, dosyć rzetelne: Ojca Pio, którzy za życia potwierdzili swoje zdolności. D


Tego szarlatana?Już jakiś czas temu udowodnili ,że wszystko co mówił,widział i wieszczył to fejk :roll:

topcia - 2009-12-07, 12:50

dynia napisał/a:
?Już jakiś czas temu udowodnili ,że wszystko co mówił,widział i wieszczył to fejk
o
którym piszesz? Ojcu Pio? Możesz podać jakieś źródło?

[ Dodano: 2009-12-07, 12:53 ]
Troszkę mnie niepokoi to, że przebiegunowanie przyśpieszyło i czy ten fakt nie spowoduje komplikacji w naturze. No i wybuchy na Słońcu w 2011 i 12 roku. Niektórzy łączą te dwa zjawiska. A jeśli nawet nie mają powiązania, to jak Słońce będzie oddziaływało na nas?

elenka - 2009-12-07, 12:58

Ja tam codziennie rano mam koniec świata jak wstaję po 3h godzinach snu, ale po dwóch filiżankach dobrej kawy jakoś zmienia mi się wizja przyszłości na bardziej świetlaną ;-)
Wszystkim polecam więc dobrą kawę tudzież inny napój podnoszący na duchu i uważne bycie tu i teraz, a nie zastanawianie się nad tym co kiedyś będzie 8-)

Poza tym skoro Polska ma być najbezpieczniejszym miejscem na świecie, to o co my się martwimy? :mrgreen:

A z tymi przepowiedniami, to dla mnie totalny kosmos, naprawdę ktoś w to wierzy? :roll:

sylv - 2009-12-07, 12:58

topcia napisał/a:
no właśnie wczoraj oglądałam na you tube , że północny biegun zaczął się przesuwać

dzizas, to żeśmy czasów dożyli - jak jutjub został autorytetem naukowym, to chyba faktycznie koniec świata blisko.
:lol:
Tempeh-Starter napisał/a:
definitywny koniec lata

świnie mają grypę,
stocznie mają Katar ;)

elenka - 2009-12-07, 13:00

sylv napisał/a:

dzizas, to żeśmy czasów dożyli - jak jutjub został autorytetem naukowym, to chyba faktycznie koniec świata blisko.
:lol:


Zeszłam śmiertelnie - udławiłam się :!: :mryellow:

dynia - 2009-12-07, 13:01

Si , o Pio.Jest książka cała na ten temat "Ojciec Pio, cuda i polityka w XX-wiecznych Włoszech" .Możesz poguglować dużo tego w sieci tu też jakieś hxxp://www.dziennik.pl/swiat/article74734/Chrystusowe_rany_ojca_Pio_byly_oszustwem.html]wzmianki są.
kofi - 2009-12-07, 13:58

elenka napisał/a:
sylv napisał/a:

dzizas, to żeśmy czasów dożyli - jak jutjub został autorytetem naukowym, to chyba faktycznie koniec świata blisko.
:lol:


Zeszłam śmiertelnie - udławiłam się :!: :mryellow:

Też tak :lol:

- 2009-12-07, 21:16

elenka napisał/a:
Ja tam codziennie rano mam koniec świata jak wstaję po 3h godzinach snu,
:lol: :lol:

Topciu, wydaje mi się, ze jeśli już coś się stanie tego 2012 to nie katastrofa w stylu cała Ziemia wybucha czy inna rzeźnia, a będzie to koniec jakiejś ery- być może właśnie technicznej. Wyobraźcie sobie taką akcję, ze nagle cały świat traci dostęp do elektryczności-niezła masakra

Tempeh-Starter - 2009-12-07, 22:42

nie będzie końca świata w 2012.

(mam nadzieję że ten post zostanie tu do 2013, 2014 i dalej - by świadczyć o moim geniuszu i ewidentnych zdolnościach proroczych)

pomarańczka - 2009-12-07, 23:39

Końca świata to raczej nie będzie w 2012 także nie ma się czego obawiać ;-) jak zwykle ktoś chce zrobić na strachu biznes :mryellow: [quote]mam nadzieję że ten post zostanie tu do 2013, 2014 i dalej - by świadczyć o moim geniuszu i ewidentnych zdolnościach proroczych) ale z Ciebie prorok Tempeh-Starter ;-)
topcia - 2009-12-08, 01:39

Tempeh-Starter napisał/a:
końca świata

dla mnie w ogóle samo pojęcie jest bardzo abstrakcyjne, dziecinne takie. Nic nie mówiące. Od soboty wieczorem przez dobę przeżyłam taki wstęp do "końca świata", że wystarczy mi na długo i żadne filmy katastroficzne nie są mi potrzebne..... Paranoicy tak mają, coż... :-P

[ Dodano: 2009-12-08, 01:40 ]
dynia napisał/a:
"Ojciec Pio, cuda i polityka w XX-wiecznych Włoszech

dzięki za ten tytuł. Zapewne zajrzę w wolnej chwili. DObrze znać punkt widzenia innych ;-)

[ Dodano: 2009-12-08, 03:44 ]
O tu jest fajny artykuł nt. biegunów Ziemi ;-)

kofi - 2009-12-08, 09:44

Moja babcia naczytawszy się różnych pseudoreligijnych książek spodziewałą się końca świata w roku 2000. Bardzo się tego w dzieciństwie bałam. Dlatego jedna taka uwaga - uważajmy co mówimy przy dzieciach i co im pokazujemy. Daniela wczoraj siłą odciągałam od telewizora, bo zaczął oglądać jakiś film o Nostradamusie.
Tempeh-Starter - 2009-12-08, 12:02

słuchajcie a mi przypomniał się taki koniec świata prawie prawdziwy (czy ktoś to jeszcze pamięta!?) jesienią 1999 roku wszystkie, szczególnie te wielkie firmy dostały - excues moi -sraczki bo ktoś puścił plotkę że o godz 00.00, 01.01.2000 padnie system Windows.
nikt nie wiedział dokładnie o co chodzi, nie potrafino wymodelować co właściwie miałio by się stać, decydentom wystarczyła myśl że może to być coś nieprzewidwywalnego i ostatecznego i że jak czegoś nie zrobią to mogą stracić twarz + posadki

he, he no i wystarczyło - korporacje wydały cieżkie miliony dolarów zamawiając w firmach IT działania o kryptonimie 2Kready (sam miałem taką nalepkę w pracy na kompie :lol: )

Kilmeny - 2009-12-08, 21:15

A mnie się dzisiaj śniło, że już teraz ukryłam w piwnicy :lol: , bo koniec świata będzie w 2012. W ogóle to był kolejny z moich dziwnych snów, których elementów nie potrafię połączyć w logiczną całość. Chwilę po przebudzeniu się jeszcze się bałam, a potem już tak jak zwykle - nie wierzyłam. Tych końców świata w końcu było już sporo... Ale to żadna nowość ;) .
Kitten - 2009-12-09, 20:37

hxxp://film.onet.pl/0,0,1586555,1,600,artykul.html
- 2009-12-09, 21:33

Tempeh-Starter, pamiętam :mrgreen: :mrgreen:
LucySky - 2009-12-10, 02:17

kofi napisał/a:
Moja babcia naczytawszy się różnych pseudoreligijnych książek spodziewałą się końca świata w roku 2000. Bardzo się tego w dzieciństwie bałam. Dlatego jedna taka uwaga - uważajmy co mówimy przy dzieciach i co im pokazujemy. Daniela wczoraj siłą odciągałam od telewizora, bo zaczął oglądać jakiś film o Nostradamusie.


o, o, o, to bardzo ważne jest. Ja właśnie w wieku około 6 lat obejrzałam z rodzicami film o Nostradamusie i tam powiedzieli, że w 1999 będzie wielka wojna i wiecie co, kilka wieczorów przez to przepłakałam, nie mogłam się wtedy nadziwić jak moi rodzice mogą być tacy beztroscy, skoro takie straszne rzeczy nas czekają, w ogóle nie brałam pod uwagę, że to TYLKO film. Długo jeszcze byłam przekonana, że ta wojna nastąpi i nauczyłam się wtedy ciekawej rzeczy - wychwytywałam miłe, piękne chwile i starałam się je zapisać w pamięci z myślą, że jak już będzie ta wojna to je sobie będę odtwarzać. :) I teraz mi się te filmiki czasem przydają.

Dzieci nie mają założonych tych filtrów rzeczywistościowych, co to je wielu dorosłych ma trochę za mało przepuszczalne.

Tempeh-Starter - 2009-12-10, 09:00

Muszę Cię zmartwić LucySky, Nostradamus miał rację niestety :-(
Od zakończenia II wś wg różnych statystyk w konfliktach na świecie (tylko w wyniku bezposrednich akcji zbrojnych) zginęło od 3,8 do 5,2 miliona ludzi, statystyki te nie uwzględniają takich następstw wojen jak głód czy epidemie

większe konflikty zbrojne / wojny od 1999r

II wojna domowa w Kongu (1998-2003)

Wojna w Kosowie (1998-1999)

II wojna czeczeńska (1999-2002)

Interwencja NATO w Afganistanie (7 października 2001 - aktualnie)

Wojna domowa na Wybrzeżu Kości Słoniowej (2002-2003)

II wojna w Zatoce Perskiej i "Stabilizacja Iraku" (od 20 marca 2003)

Wojna w Pakistanie (marzec 2004 - obecnie)

Konflikt czadyjsko-sudański (23 grudnia 2005 - 13 marca 2008)

kryzys izraelsko-libański (12 lipca - 14 sierpnia 2006)

Wojna w Somalii (2006- nadal)

Szafranowa rewolucja (jesień 2007)

Konflikt izraelsko-palestyński (2007-2008)?

Kryzys dyplomatyczny w Ameryce Łacińskiej (1 marca - 7 marca 2008)

Inwazja na Anjouan (25 marca 2008)

Konflikt w Libanie 2008 (7 maja - 21 maja 2008)

Konflikt graniczny Dżibuti-Erytrea? (10 - 13 czerwca 2008)

Wojna w Osetii Południowej (7 sierpnia 2008- aktualnie)

Konflikt w prowincji Kiwu (2004 - 2009)

Zamieszki w Jos w 2008 roku (27 listopada - 29 listopada)

Konflikt izraelsko-palestyński (2008-2009)

LucySky - 2009-12-11, 03:44

:cry: :cry:
no rację masz Tempeh-Starter, podobnie jak i Nostradamus ją miał. Ja tak w sumie egoistycznie patrzyłam - jeśli coś mnie bezpośrednio nie dotyczy, to trochę jakby tego nie było. A to wcale nie takie proste...
ale i tak uważam, że takie filmy nie są zbyt odpowiednie na niedużych dzieci, pomimo, że są na "faktach autentycznych"

Tempeh-Starter - 2009-12-11, 13:51

Nostradamus to oczywista brednia i nie ma co nim straszyć dzieci ;-)
w ogóle dzieci nie wolno straszyć :-)

yolin - 2009-12-11, 14:50

Capricorn napisał/a:
a ja nieustająco zdumionam, żem inicjatorką tego wątku ;-)

wybacz Capricorn ale ja tez ;-)
euridice napisał/a:
Błagaaaaam, przecież mówienie o końcu świata w 2012 na poważnie, to jakiś absurd :roll:

wlasnie... co was z tym koncem swiata naszlo???
ań napisał/a:
Wyobraźcie sobie taką akcję, ze nagle cały świat traci dostęp do elektryczności-niezła masakra

podono tego sie wlasnie roznego rodzaju naukowcy obawiaja, ze wybuchy na sloncu spowoduja awarie wszelkich elektrowni i pradu ... hm.. zabraknie na niewiadomo jak dlugo,
czy to juz nie jest swojego rodzaju "koniec swiata" ? nasza obecna cywilizacja jest oparta na pradzie, ja w kazdym razie wymieniam piec elektryczny na tzw. westwalke, piec i piekarnik na drewno 8-)

vis - 2009-12-17, 21:50

intensywne zjawiska atmosferyczne są wynikiem manipulowania pogodą przez największe kraje i organizacje typu OPEC czy kościół, jako że się kłucą ze soba(albo próbuja zastarszyc ludzi) robia sobie, a to powodzie, a to zamiecie, a to trzesienie ziemi, a to tsunami itp.
czy będzie koniec swiata? być może albo będzie światowa rewolucja przeciw tym zjawiskom i kilku innym(np. przeciw czytaniu w myslach, przeciw wywolywaniu epiedemii)

Malati - 2009-12-17, 22:03

vis, bondziu jak ty możesz spoknie spać żyjąc tymi wszystkimi sensacjami? :roll:
vis - 2009-12-17, 22:23

czarna96 napisał/a:
vis, bondziu jak ty możesz spoknie spać żyjąc tymi wszystkimi sensacjami? :roll:

wiem jeszcze kilka innych rzeczy, równie niezwykłych....
no cóż zaspypia sie ze zmęczenia, a po kilku latach wiedzenia na te tematy, czlowiek się przyzwyczaja

mandy_bu - 2009-12-18, 10:37

no euridice, kucą się, czy jak! No doprawdysz jak morzna tego nie wiedzieć :roll: :-P
topcia - 2009-12-19, 01:13

mandy_bu napisał/a:
no euridice, kucą się, czy jak! No doprawdysz jak morzna tego nie wiedzieć

no widzicie! ujednolicenie pisowni by się przydało :-P

vis napisał/a:
robia sobie, a to powodzie, a to zamiecie, a to trzesienie ziemi, a to tsunami

ale w jaki sposób? przypomina mi to Gandalfa, który strzelał piorunami :-)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group