wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Śniadania i kolacje - Zamiast chleba

Maliboo7 - 2011-06-23, 17:26
Temat postu: Zamiast chleba
Nie znalazłam takiego tematu, poza tym przypadek dość specyficzny, bo dotyczy mojego taty :-) Potrzebuję Waszej specjalistycznej pomocy.

Mój tata od dziecka choruje na ciężkie AZS i ma mnóstwo alergii. Kiedy mnie i Kajtkowi udało się raz na zawsze pokonać chorobę wiele lat temu, próbowałam go przekonać, aby również zmienił dietę i skorzystał z pomocy mojej lekarki, ale on nie dawał się namówić, twierdząc, że "taka dieta nie jest dla niego". Czyli bez mięsa, bez cukru, mało chleba itp. Tak się bronił i bronił, ale zauważyłam, że z biegiem lat coraz bardziej zwracał uwagę na zdrową dietę no i ostatnio w końcu się odważył i zadzwonił do mojej lekarki :-) Teraz dzwoni do mnie nawet 5 razy dziennie, wypytując o różne produkty, np. Co to jest ta kasza jaglana? Jak gotuje się soczewicę? itp. :-) A mi bardzo zależy na tym, żeby mu pomóc, no i teraz mam taki problem:

Krótko mówiąc:
Lekarka zaleciła mu odstawić chleb i w ogóle gluten. Dla taty to niewyobrażalne, bo nie umie się najeść bez chleba i je go bardzo dużo. Co gorsze, jest uczulony na większość owoców i surowych warzyw, oprócz kapusty może. Ma więc ogromny problem, co jeść na śniadania i kolacje. Na razie na śniadanie będzie gotował sobie zupę z mrożonych warzyw (mrożone, żeby było szybko i prosto, bo tata nie umie i nie lubi gotować) i poleciłam mu, żeby dodawał sobie soczewicę lub kaszę jaglaną (żeby się najadał) no i na razie śniadania mamy z głowy. Ale co z kolacją? Czym zastąpić chleb i gluten?
Ogólnie mówiąc ma być więc:

- bez chleba
- bez glutenu
- bez owoców (chyba że gotowane lub pieczone jabłka)
- bez surowych warzyw (oprócz kapusty)

Myślałam np. o jakiś plackach z mąki kukurydzianej i ziemniaczanej, które mogłyby zastąpić chleb, czyli można by do nich zjeść jakiś twaróg czy ser. Jutro w prezencie na dzień ojca jadę mu ugotować jakąś smaczną kolację, więc myślałam, że narobię właśnie jakiś takich naleśników i pomrożę (??) żeby miał na dłużej... sam sobie raczej nie zrobi takiego czegoś. Ogólnie brakuje mi pomysłów i przepisów :-(

Help! :-)

Lily - 2011-06-23, 17:33

Dosza hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=8838 - ale to się smaży, więc nie wiem, czy przejdzie. W każdym razie smaczne ;)
rosa - 2011-06-23, 18:06

a chleb bezglutenowy też odpada? hxxp://www.bajaderki.pl/index.php?view=category&id=10%3Achleby-i-zakwasy-bezglutenowe&option=com_content&Itemid=32

wszelkie kotlety - z ugotowanych warzyw, kasz, płatków - można usmażyć więcej

karusia - 2011-06-23, 18:40

hxxp://forum.celiakia.pl/index.php?c=6&sid=9e2424bc094d05855fd57aeaca164adb
ale pewnie wiesz :)

moja mama czasami robi bezglutenowe mufinki i też mogą być zamiast pieczywa.

edysqa - 2011-06-23, 22:28

Ja ostatnio na śniadania jem kaszę jaglaną z gotowanym jablkiem, bananem i innymi dodatkami.

Chleb bezglutenowy to dla mnie porażka, wole nie jeść wcale.

Maliboo7 - 2011-06-24, 12:07

Ślicznie dziękuję, dziewczyny :-D

Lily napisał/a:
Dosza hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=8838 - ale to się smaży, więc nie wiem, czy przejdzie. W każdym razie smaczne ;)


Na pewno spróbuję, brzmi pysznie :-)

rosa napisał/a:
a chleb bezglutenowy też odpada?
edysqa napisał/a:
Chleb bezglutenowy to dla mnie porażka, wole nie jeść wcale.


No właśnie pytałam ojca, co on na to, a on stwierdził, że woli na razie spróbować całkiem bez (choć nigdy nie jadł bezglutenowego, więc nie ma opinii na temat smaku).

Cytat:

hxxp://forum.celiakia.pl/...fd57aeaca164adb
ale pewnie wiesz :)


Nie wiedziałam, dzięki! Na pewno sie przyda. Właśnie nigdy się interesowałam dietą bezglutenową, bo u mnie nigdy nie wykryto akurat takiej alergii... chyba że w dzieciństwie, kiedy byłam uczulona na wszystko z góry na dół, no ale wtedy nie miało to większego znaczenia ;-)

rosa napisał/a:
wszelkie kotlety - z ugotowanych warzyw, kasz, płatków - można usmażyć więcej

edysqa napisał/a:
Ja ostatnio na śniadania jem kaszę jaglaną z gotowanym jablkiem, bananem i innymi dodatkami.


Pewnie rzeczywiście dzisiaj nasmażę jakiś kotletów z jaglanki i pomrożę, no i może nauczę tatę robić sobie jaglankę z gotowanym jabłkiem :-)

Jeszcze raz dziękuję, wiedziałam, że można na Was liczyć! :-D

yuka66 - 2011-06-24, 13:10

zainteresuj sie quinoa - mysle ze to ci rozwiaze wiele problemow
justyna1982 - 2011-06-28, 14:39

W diecie bezglutenowej jestem mistrz kulinarny więc jakby były jakieś pytania - polecam się. Od 29 lat na diecie bezglutenowej więc mam jakieś o tym pojęcie. Chleb bezglutenowy jest niedobry ale tylko taki kupny. Jak samemu się upiecze to palce lizać. Mój mąż ciągle mi wyjada (ja z synem jesteśmy bezglutkami). Kupny trzeba albo do tostera, mikrofalówki lub nad parę no i zależy z jakiej firmy bo od niektórych to jak wata smakuje bleee
edysqa - 2011-06-28, 14:47

justyna1982, nie wiem czy będziesz miała spokój po takim wyznaniu :lol:
Jesteś wegetarianką czy weganką?
Bardzo chętnie skorzystam z Twoich doświadczeń kuchennych dot. bezglutenowego gotowania :-)
Jakiś sprawdzony przepis na chleb masz? Ale najlepiej nie z kupnych mieszanej bezglutenowych :-)
Ostatnio zrobiłam biszkopt wegetarianski z mąka kukurydzianą. Wyglądał ładnie i pulchny był ale Maz powiedział ze trochę jak piaskowiec ale wiadomo ze to przez make kukurydzianą.

Jattaveien - 2011-06-28, 19:50

justyna1982 - bylo by bosko gdybys znalazla czas i podzielila sie swoimi doswiadczeniami i przepisami a zarazem pomyslami jak zyc bez glutenu - mam w rodzinie kogos z tym problemem i bylo by super jakbys miala ochote podzielic sie doswiadczeniami. Poza tym naczytalam sie ostatnio ze dla zdrowych osob gluten wogole nie jest zdrowy wiec mysle ze i sama moze sprobowala bym go ograniczyc - ale koncepcji za bardzo nie mam. Wiec czekam z niecierpliwoscia az cos napiszesz....bedziemy wdzieczne :-D buzka. p.s. jestem teraz w koncowce ciazy i za 2 tyg. dzidzia bedzie na swiecie - chciala bym karmic piersia a zarazem ograniczyc na maxa chleb - bo kilosow do zrzucenia bedzie bardzo duzo - a z 2 str. odchudzac sie nie bede mogla - wiec pomyslalam o eliminacji chleba - czy to dobry pomysl? - tylko czy da sie go calkowicie czyms zastapic bez krzywdy dla dzidzi a dla zdrowia i zrzucena kg? jak myslicie? uda sie ;)
justyna1982 - 2011-06-28, 20:45

Hihih ale odzew. Ja chlebek piekę z gotowych mieszanek (na razie przy bąblu aż tyle czasu nie mam na eksperymenty). Mam kilka przepisów na chlebki gdzie samemu miesza się mąki ale nie próbowałam ich więc nie wiem ile są warte. Na forum celiakii jest sporo pomysłów. Ja nie wiem ale jakoś nigdy nie miałam problemów z wypiekami bg często robię na normalnych przepisach tylko zamieniam mąkę na mix bg :) Ostatnio małemu na śniadanie robię drożdżówki (teraz jestem w Słupsku i mam ograniczoną ilość sprzętu w kuchni w tym brak wagi i formy więc nie mam jak piec chleba). Te drożdżówki raczej nic dietetycznego więc na nadmiar kg nie pomogą ale przy karmieniu piersią ja jestem zdania, że nie trzeba diety samo zejdzie. Przynajmniej u mnie tak było a biszkopcików podczas karmienia i czekoladek sobie nie żałowałam (dopiero wtedy miałam smaki). Na śniadania robię też naleśniki, racuchy z owocami. Często też takie twarożniki - nie mam tutaj książki z dokładnymi proporcjami i robię na oko ;) Serek biały, do tego żółtko, trochę wanilii, mąka (mix bg) robię ciasto takie mokre musi być i potem posypuję rękę mąką (kukurydzianą - tania jak na mąki bezglutenowe) i smażę na patelni. W domu będę dopiero za 3 m-ce więc jak ktoś się nie boi eksperymentów może spróbować. Do drożdżówek zamiast cukru (daję odrobinę aby rozruszać drożdże) daję pokrojone owoce - banan, gruszka. To taki patent dla tych co ograniczają cukier. Ciasto bg drożdżowe bardzo szybko traci na jakości szybciej niż normalne więc najlepiej zjeść od razu albo zamrozić. Sama mąka kukurydziana ma to do siebie, że z niej samej ciężko coś zrobić chyba, że kruche ciasta albo tarty. Ja ją stosuję do panierek, obtaczania.
Lily - 2011-06-28, 20:46

A tak w ogóle to hxxp://ks26593.kimsufi.com/viewtopic.php?t=3050&sid=193f0b242e2012adc11357f06a4ae88d ;)
justyna1982 - 2011-06-29, 14:21

Zapomniałam napisać, że przy pieczeniu chlebka bg do piekarnika wstawić trzeba naczynie z wodą aby nawilżało piekarnik w środku. Przy normalnym chyba tego się nie robi. Ciasto drożdżowe bg dłużej się zbiera zanim urośnie.
Dzisiaj na śniadanie mieliśmy tortille z mąki kukurydzianej z taką niby pastą pomidorową Tym wciągnął dwie :)

edysqa - 2011-06-29, 16:54

A jak robisz tortille? Probowalam ostatnio zrobić z mąki kukurydzianej z woda i olejem ale mni nie wyszło ciasto, tzn nie dało się rozwalkowac bo się rozpadalo.
lilias - 2011-06-29, 19:14

hxxp://puszka.pl/przepis/5044-tortilla_elastyczna_do_zawijania_farszu_.html
hxxp://puszka.pl/przepis/4868-tortilla_placki_.html
hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=2504
hxxp://www.jezykhiszpanski.fora.pl/entremeses-przekaski,82/quesadilla,247.html

powodzenia, ja jeszcze nie próbowałam zrobić tortilli, ale chlebek bezglutkowy z zakwasu owszem, owszem i to nawet niezły (wg przepisów bajaderki) tylko brak mu było lekkości i był bardziej kruchy od zwykłego. jak odkopię zdjęcia to wkleję :-)
( to też fajne )
hxxp://www.tipy.pl/artykul_3450,jak-zrobic-tortille.html
hxxp://www.sfinjak.wroclaw.pl/eggblog/news.php?id=276
hxxps://luxfood.pl/k/maka-zboze-ciasto-produkty-do-pieczenia/maka-i-kasza?p=1&sort=price&order=DESC ( tu najtańsza masa harina jaką znalazłam)

justyna1982 - 2011-06-29, 19:44

Te dzisiejsze tortille to niestety kupne u producenta żywności bg. Warunki mam trudne do gotowania obecnie (mała patelnia, jeden garnek) więc szału chwilowo nie ma.
Tu jest przepis na takie szybkie i od razu do zjedzenia:
hxxp://forum.celiakia.pl/viewtopic.php?t=3715&highlight=tortilla

Jattaveien - 2011-06-29, 19:55

Dzieki dziewczyny za linki - za przepisy bajaderki i wogole....
No ja mam nadzieje ze podczas karmienia piersia szybko waga poleci w dol - choc jak karmilam pierwsze dziecko nie bylo to latwe - jakas oporna jestem - widocznie extramalny przypadek - ale zrezygnuje calkowicie ze slodyczy i mam nadzieje ze wystarczy.
Co do porzucenia lub ograniczenia glutenu to sklaniam sie ku temu z jeszcze jednego powodu - zawsze mialam problemy zoladkowe a teraz jak jestem w ciazy to poprostu umieram - potworne bole zoladka co dziennie az nie moge nieraz z bolu wytrzymac. Nie wiem czy to moze ucisk plodu czy faktycznie jakies wrzodowe sprawy mi sie odezwaly (mialm z tym niegdys problemy). Zobacze po porodzie - jak nie przejdzie to bedzie problem. No i wyczytalam gdzies ze jak sie tak cierpi na zoladek to powodem moga byc nadzerki (za ktore mam zamiar sie zabrac jak urodze) - na ich wyleczenie domowymi sposobami. Ale na zaoladkowe problemy ponoc spozywanie chleba bardzo zle wplywa przez gluten wlsanie - nie wiem - moze - expertem nie jestem ale kto wie - moze cos w tym jest....
Myslicie czy przy rezgynacji z glutenu mogla bym jak bede karmic dzidzi jakos zaszkodzic - nie wybaczyla bym sobie tego. Dlatego wole sie juz dzis zorientowac czy moge cos dzilac w tym temacie.
Co do wypieku chleba bezglutenowego to nie wiem czy sie odwaze bo z gotowych mieszanek nie moge skorzystac (mieszkam w Norwegii i tu takich cudow nie ma) - ale make kukurydziana chyba mozna tu dostac wiec spoko..
Justyna - pisalas ze taki chlebek mozna piec w piekarniku z garem wody w srodku - ok - dobrze wiedziec - a pytanko - czy takie cudo mozna upiec w maszynce do pieczenia chleba?

justyna1982 - 2011-06-29, 21:41

Pewnie, że w maszynce można - jak najbardziej. Za granicą też mają gotowe mieszanki w końcu to nie tylko przypadłość w Polsce. Z samej kukurydzianej to problem upiec ale zawsze można samemu robić mieszanki. Z tą kukurydzianą to trzeba uważać. Często mielą ją nie przestrzegając "czystości" - ma dużo dodatku innych zbóż. Moja teściowa już mnie tak raz podtruła. Teraz kupuję tylko ze sprawdzonych źródeł.
Dieta bezglutenowa nie dyskwalifikuje do karmienia piersią ja z powodzeniem rok karmiłam i gdyby nie druga ciąża i moje obawy o zazdrość Tyma to bym jeszcze go karmiła.

lilias - 2011-06-29, 22:13

Jattaveien, z tego co kojarzę na szybko to raczej musisz unikać pieczywa zakwasowego, ciężkiego, no i siemię lniane ulgę przynosi, ale mało kto tego gluta samego daje radę wypić, chyba, że z czymś :-> no i na pewno trzeba unikać mleka krowiego. nie mogę znaleźć artykułu, który wycięłąm na ten temat z gazety, wrrrrrr......
Lily - 2011-06-29, 22:17

Jattaveien napisał/a:
No i wyczytalam gdzies ze jak sie tak cierpi na zoladek to powodem moga byc nadzerki (za ktore mam zamiar sie zabrac jak urodze) - na ich wyleczenie domowymi sposobami.
Tak jakoś mi się skojarzyło hxxp://linemed.pl/nhealth_guide/details/cId,10,id,560
Agnieszka - 2011-06-29, 22:48

Maliboo7: niechęc do gotowania z pewnością sprzymierzeńcem nie jest ale trzeba szukac rozwiązań. Piekłam chleby bezglutenowe córce - zakwasy i mąki u nas głównie ryżowe, gryczne, jaglane, kukurydziane (na forum celiakli jest też chyba informacja że proso nie jest 100% zaliczane do bezglutenowych). Amarantus nam nie podchodził a gryka jeśli zakwas to nie mąka bo też specyficzny smak (to już upodobania kubków smakowych). Do chleba dodawałam gluta siemieniowego i wodę gazowaną. Nie wyrastał wielki bo te maki dośc ciężkie ale stanowił urozmaicenie do wafli kukurydzianych, ryżowych czy pieczywa chrupkiego (hxxp://www.chaber.com.pl/ mają ryżowe i turystyczne ryżowo-kukurydziane dla bezglutenowców).
Zupy śniadaniowo też przerabiałyśmy podobnie oraz kasze z różnymi dodatkami warzywnymi czy owocowymi. Może później uda się z orkiszem -u niektórych osób z nietolerancją się sprawdza. Zerknij w ofertę np. evergreen też mają produkty bezglutenowe.
Nie podałaś szczegółów warzywnych i owocowych taty w diecie ale jest sezon więc jeśli różne w wersji gotowanej może jadac a Ty podrzucasz coś to zawsze można zrobic gołąbki, fasolkę a'la po bretońsku, polentę po grecku, leczo, domowe zupy itp i poporcjowac, i zamrozic (trudno gdybac jak nie ma wyszczególnienia)
Dużo inspiracji np. kluseczki grochowe, placki z zastosowaniem jaglanki znajdziesz w przepisach AnaD i temacie o candida. Dział kulinarny polecam, jest dużo przepisów, które można przetestowac, są smaczne i mam nadzieje, że sprawdzą się przy zmianie diety i jej obwarowaniach.
Powodzenia i wytrwałości dla taty.

Jattaveien - 2011-07-01, 19:50

justyna1982 - maja tu gotowe mieszanki ale takie w ktorych sa zwykle maki - moze i BG tez sa dostepne - nie wiem - ale powiem ci szczerze ze kiedys czytajac sklad na tych ze zwyklych mak to sa strasznei napakowane chemia - E takie E smakie - zreszta wszsytkie kupne produkty sa tak tragicznej jakosci ze szok - chemia obladowane jest wszsytko na maxa - okropienstwo. W polsce az tyle tego nie ma a tu truja ludzi na potege - straszne - a ludziska kupuja ten syf jak glupi.... :-/
Co do tych chlebkow - spr. cos sama pokombinowac ...
lilias - czyli tzw zdrowsze pieczywo na zakwasie (takie zwykle zytnie np) jest bardziej ciezkostrawne i obciazajace zoladek? nom - ale jaka alternatywa - rezygnacja calkowita :mryellow:
Co do mleka to wiem ze nie sluzy - tez sporo na ten temat cztalam - brrr.
Glut siemieniowy - tak tak wiem - bardzo dobry (najlepszy) na schorowany zoladek- ale jak to cholerstwo z przyjemnascia pic - hehe :lol:
Lily - dzieki za linka (za namiar) - ciekawe.... - ale najlepiej bylo by te ziemniaki w calosci jesc te ekologiczne - a nie te co dostepne sa w sklepach pryskane ta chemia :-/ - jaki wowczas ma sens jedzenie ziemniakow ze skorka?
Agnieszko - wieeelkie dzieki ze napisalas tyle wytycznych od siebie - b. cenne info.
Co do taty z problemami z nietolerancja glutenu to pisala to inna forumowiczka ktora zalozyla ten watek Maliboo7- ona ma ten problem z tata. Ja natomist mam mega problemy zoladkowe wynikajace jak podejzewam min. ze spozywaniem chleba - stad sie zainteresowalam tematem i szukam inspiracjii by go czyms zastapic lub weliminowac.... Ale fakt - warto odkopac watki dotyczace candidy - napewno sie za to wezme i przestudiuje - to dbory pomysl.

Dzieki dziewczyny za wytyczne!!!!!!!!!!!!!!!!! :-)

Agnieszka - 2011-07-02, 12:22

Jattaveien: już się poprawiłam
Jeśli masz problemy żołądkowe i zmagałaś się z wrzodami, to z pewnością nie zaszkodzi sprawdzic czy przyczyną nie jest Helicobacter. Glut siemieniowy możesz zacząc robic o lżejszej konsystencji i ewentualnie dosmaczyc sokiem

malva - 2011-07-02, 12:42

Agnieszka napisał/a:
Jattaveien: już się poprawiłam
Jeśli masz problemy żołądkowe i zmagałaś się z wrzodami, to z pewnością nie zaszkodzi sprawdzic czy przyczyną nie jest Helicobacter. Glut siemieniowy możesz zacząc robic o lżejszej konsystencji i ewentualnie dosmaczyc sokiem

dokładnie!
w aptee są testy na helicobacter- nie trzeba isc do lekarza, tyle że one trochę kosztują -a u lekarza i tak trzeba badanie powtórzyc-ale zawsze dają jakas orientację

[ Dodano: 2011-07-02, 13:43 ]
a apropo chleba- myślę że najbardziej szkodzą nam dodatki znajdujące się w chlebie który kupujemy w sklepie, te wszystkie spulchniacze itp..a na drugim miejscu gluten

Agnieszka - 2011-07-02, 13:05

malva: no chyba nie do końca jest tak, jak piszesz a moje obserwacje z własnego "podwórka". Moje dziecko jak zje sporadycznie, jednorazowo coś pszennego jest ok (celiakia jej nie dotyczy, nietolerancja tak). U znajomych, którzy gościli nas ostatnio zjadła kilka dni pod rząd ciasto domowe i makaron z warzywami (razowy był) a skóra zmieniła swój stan, częściej też odwiedzała kibelek na dłuższe posiedzenia. Oczywiście dodatki do pieczywa nie są bez znaczenia ale chleb, który był tam jadany to domowy, orkiszowy a ziarno na mąkę z własnych upraw i mielenia (zresztą orkisz mamy przetestowany więc wiem, że nie jest przyczyną). U nas przechodzi żyto, jęczmień, owies ale pszenica reglamentowana nadal czyli sporadycznie i w b niewielkich dawkach.
Znajoma u której byłyśmy i jej dzieci prawie nie jedzą chleba i ciast (to zarezerwowane na specjalne okazje, gości itd) - jak pisałam uprawiają i mielą sami u nich objawami po zjedzeniu (żyta, orkiszu, pszenicy...) jest katar, drapanie w gardle i pokasływanie. Zazwyczaj jadają proso, które również uprawiają.

Jattaveien - 2011-07-03, 20:16

Agnieszko - tak wiem ze musze sie przebadac na helicobacter pylori - ale zrobie to dop. po porodzei i jak bede w PL - najlepsza jednak bedzie gastroskopia by zobaczyc stan tego zoladka :-/ - no i na wypalanke jeszcze musze isc (ale to juz inny temat) - ah czeka mnie sporo wrazen :shock:
Na siemie lniane jestem skazana - wiem...
malva - co do dodatkow do chleba - to nie ulega watpliwosci ze to nam szkodzi - zreszta cala chemia ktora jemy wraz z pozywieniem - ale w czasach przyszlo nam zyc :-|
Agnieszko - a ci Twoi znajomi co uprawiaja te zboza to maja tylko dla siebie czy mozna by cos u nich kupic?

Agnieszka - 2011-07-03, 21:02

Jattaveien: pw poszło
Jattaveien - 2011-07-05, 17:58

tak - dzieki raz jeszcze ;-)
Maliboo7 - 2011-07-07, 17:17

Jejku, jeszcze raz serdecznie Wam wszystkim dziękuję :-D
Jak jestem u taty, to coś tam staram się mu fajnego wege zrobić z Waszych przepisów. A na co dzień jakoś sam sobie radzi. Choć jak słyszę, co czasami wymyśla (np. ryż z szynką i sosem mięsnym), to mi się włosy jeżą, no ale co poradzić... jak zapytałam, czy lekarka mu przypadkiem nie kazała ograniczyć mięsa (bo mi kiedyś kazała), to powiedział, że nie. A ja: „A pytałeś ją o to?” Tata: „Mówiłem jej, co jem, a ona nic na to nie powiedziała.” Czyli woli nie pytać, bo się boi, że ona mu zabroni. Jak dziecko :-) Może sam w końcu do tego dojdzie...

Lily - 2011-07-07, 17:24

Maliboo7, a tak a propos tego ograniczenia mięsa, wczoraj z ciekawości szukałam czegoś o takiej tradycyjnej piramidzie żywieniowej i trafiłam na to hxxp://kulturystyka.pl/piramida-zywieniowa/ i oczywiście te nowe zalecenia drastycznie ograniczają ilość mięsa dla wszystkich - zdrowych czy chorych.
Agnieszka - 2011-07-07, 18:25

Maliboo7: tata zapewne ma swoje smaki, przyzwyczajenia. Może w ramach prezentu z jakiejś okazji wykupic mu udział w kursie/warsztatach kulinarnych stosownych do diety. Nie wiem jakie miasto wchodzi wchodzi w grę, jak podejdzie do tego pomysłu tata ale zawsze to jakaś alternatywa i sposób oswojenia tematu.
Maliboo7 - 2011-07-08, 18:18

Lily napisał/a:
a tak a propos tego ograniczenia mięsa, wczoraj z ciekawości szukałam czegoś o takiej tradycyjnej piramidzie żywieniowej i trafiłam na to hxxp://kulturystyka.pl/piramida-zywieniowa/ i oczywiście te nowe zalecenia drastycznie ograniczają ilość mięsa dla wszystkich - zdrowych czy chorych.


Rzeczywiście, mięso jakby przesuwa się coraz wyżej w tej piramidzie. Tak mi się przynajmniej wydaje, że kiedyś było chyba na drugim miejscu już, jako najważniejsze źródło białka... ale mogę się mylić.

Agnieszka napisał/a:
tata zapewne ma swoje smaki, przyzwyczajenia

Oooooj ma ;-)
Agnieszka napisał/a:
Może w ramach prezentu z jakiejś okazji wykupic mu udział w kursie/warsztatach kulinarnych stosownych do diety

Pomysł byłby genialny, jakby chodziło o kogoś zupełnie innego ;-) Mój tata jest baaaardzo specyficzną osobą... Przede wszystkim wpojono mu, że gotowanie to sprawa kobiet, więc jak ma coś zrobić sam, to jest cały nieszczęśliwy i kombinuje, jak zrobić coś, co wymaga uzycia tylko jednego garnka i maksymalnie trzech składników. Serio! Dzisiaj dzwonił i dopytywał, co by mógł zjeść na kolację, bo mu pomysłów brakuje, co ja bym mu radziła zrobić z twarogiem.
Ja na to, że trudno mi doradzać w zakresie produktów zwierzęcych, bo raczej ich unikam, np. mięsa w ogóle już nie jem od jakiegoś czasu (a wiem, że tata 6 dni w tygodniu, oprócz piątku, bo kk zabrania ;-) ), że ja staram się jeść głównie warzywa z kaszą lub strączkami.
Na to tata, że wie i że sam coś pomyśli z tym twarogiem. Po chwili dzwoni, że jednak chyba zje szpinak z kaszą, ale czy tę kaszę można by wrzucić do jednego garnka ze szpinakiem, żeby nie było za dużo roboty? :-D
Dwie rzeczy na tej podstawie stwierdzam: 1. Tata nawet jak mi się sprzeciwia, twierdząc, że mięso i twaróg trzeba jeść, to jednak podświadomie słucha moich argumentów i czasami się nawet nimi kieruje...
2. Na kursie gotowania nie wytrzymałby ani pół dnia, jeżeli w ogóle by się tam zjawił :-D

Ale kurcze, może poobserwuję jeszcze przez jakiś czas tę jego ewolucję i zastanowię się nad Twoim pomysłem, jak tylko stwierdzę, że jest choć 10% szansy na powodzenie...

Agnieszka - 2011-07-08, 19:12

rozumiem, że tata sam, tak? a na kursach chyba w przewadze kobiety .... (o taki szczegół zapytaj prowadzących w razie 10%) No i wspólne potrzeby kulinarne, dietowe, poglądowe integrują czego przykładem i to forum.
Maliboo7 - 2011-07-10, 10:05

Agnieszka napisał/a:
rozumiem, że tata sam, tak?

Nie, ale moi rodzice żyją jakby obok siebie. No jak przyjdzie co do czego, to się dokładnie dowiem :-)

Agnieszka - 2011-07-12, 22:30

to tak jak moi
mój tata też nie gotuje i najlepiej aby kobiety to robiły, dotychczas nie otrułam, wie co sprawiam, jada, nie marudzi zbytnio, wiele rzeczy lubi i najada się wersją wege (nie bierze dokładek niezależnie od kuchni znaczy najada się i moim. Sadzi dla nas i pod nas, ciekaw smaków = dziadek idealny)

krzysztof - 2011-07-13, 12:01
Temat postu: Re: Zamiast chleba
WITAJ Maliboo7" :-o

Maliboo7 napisał/a:

Ogólnie mówiąc ma być więc:

- bez chleba
- bez glutenu
- bez owoców (chyba że gotowane lub pieczone jabłka)
- bez surowych warzyw (oprócz kapusty)

Help! :-)


Dobrym sposobem jest kasza jaglana ( może być dodatkami lub nie ) - możesz zrobić tzw. chlebek jaglany .

Kasze opłukać na sicie pod bieżąca woda .
Przełożyć do szklanego naczynia i zalać w stosunku 1 do 2 ( szkl. kaszy - 2 wody ) - postawić na ok. 8 godzin do namoczenia.
Później gotujemy tylko 5-6 min- gdy widzimy ,że zaczyna się gotować można dodać różne zioła ,ub przyprawy np.:kminek ,kolendrę lub inne , zamieszać - uważać aby nie kasza nie "zbiegła" na kuchenkę .
Następnie zawijamy w ręcznik wkładamy w reklamówkę i pod kołdrę lub koc na ok. 45 min- 1 godz.

Tak ugotowana kaszę jagl. możemy spoczywać na ciepło lub pozostawić do ostygnięcia a wówczas możemy ciąć w paski , kawałki , kostki jak chleb ( zresztą ciepłe też ).

W zależności od naczynia możesz uformować kształt takiego "chlebka ".


POZDRAWIAM Z ZIELONEJ GÓRY :->

Maliboo7 - 2011-07-13, 15:02

Agnieszka napisał/a:
dziadek idealny
Zgadzam się :-D Nasz niestety strasznie marudzi ;-)

krzysztof napisał/a:
możesz zrobić tzw. chlebek jaglany

Brzmi ciekawie, na pewno spróbuję. Wielkie dzięki :-)

gemi - 2011-07-21, 17:58

krzysztof - wypróbowałam, rewelacja 8-) Ugotowałam od razu całą torebkę jaglanki, a później zajadałam w formie chlebka, albo z sosem z mleka kokosowego i suszonych owoców, lub zgrillowane romby jaglane w marynacie oliwno - czosnkowo - bazyliowej. Wszystkie wersje powstały z przepisu bazowego jaglanka + odrobina soli.
Zachęcona efektami będę eksperymentować dalej :-)

eko_ona - 2011-10-05, 14:58

A ja Wam zaproponuję bardzo ważną lekturę, CZYM ŻYWIĆ SWOJE DZIECKO. no i siebie ;)

Parę ciekawych spostrzeżeń, Może Wam się przyda: żywienie dzieci

Jattaveien - 2011-12-25, 21:02

Moje drogie na wstepie WESOLYCH SWIAT.

Wracam do tego tematu po kilku miesiacach. Jestem juz tyle po porodzie i problemy zoladkowe nie zniknely - nadal straszne bole zoladka mam. Zrobilam sobie kilka dnie temu gastroskopie i wyszlo mi ze mam refluks i bakterie halicobacter pylori. Lekarz - diagnoza - 2 antybiotyki i tu moje zastanowienie sie i szukanie info w necie. (tylko mnostwo info o konwencjonalnej antybiotykoterapii mnostwo info :evil: ) Pomyslalam od razu o was co o tym sądzicie. Czy nie ma jakiegos sposobu tylko antybiotyk???hm mam watplisosci - lekarze ci tradycyjni nie znaja innych metod....
Znalazlam cos takiego - zerkniecie? co o tym sadzicie

hxxp://www.bioslone.pl/print/book/export/html/280

zdaniem autora nie do konca jest tak z ta bakteria jak jest w powszechnej wiedzy naszej....
Nie wiem co o tym myslec. Zwykla lekarka natomiast powiedziala ze jak skoncze karmic piersia to musze to antybiotykami przeleczyc bo to ta helicobacter powodoje ciagly stan zapalny zoladka i dlatego mam takie bolesci - co o tym sadziecie - da sie to jakos wytepic - a moze dieta radykalna zmiana zdziala cuda - detox cukrowy czy co? sama nie wiem - pomozcie prosze kochane
pozdr. Ania

[ Dodano: 2011-12-25, 21:24 ]
znalazlam jeszcze takie info - ciekawe chyba...

Cynamon a choroba wrzodowaWśród bakterii infekujących przewlekle system gastrojelitowy jednymi z najbardziej rozpowszechnionych i groźnych są Helicobacter pylori. Odpowiadają one za przewlekłe zapalenie żołądka oraz owrzodzenia prowadzące do zmian nowotworowych. Przeciwko H. pylori stosuje się terapię antybiotykową. Leczenie to jest trudne i często powoduje oporność bakterii. Warto więc poszukiwać ekstraktu roślinnego zdolnego do inhibicji wzrostu bakterii.

Testowano ekstrakty majeranku, rozmarynu, melisy oraz rumianku, ale najsilniejszy efekt hamujący wzrost bakterii dawał etanolowy ekstrakt cynamonu (już w stężeniu 3-12 mikrog/ml).

Czy ktoras z Was moze wie ile by trzeba tego brac i w jakiej formie - stężenie 3-12 mikrog/ml - nic mi nie mowi....

- na surowo czy moze zaparzac wrzatkiem - bo kiedys gdzies dawno juz wyczytalam ze na grype zoladkowa tzreba zaparzyc cynamon wrzatkiemi to wypic - sprobowalam jak bylam chora i zrobil sie z tego taki glut jak z siemienia lnianego i faktycznei to wowczas pomoglo - kto wie moze w cynamonie nadzieja?

olgasza - 2011-12-25, 21:40

Jattaveien, dla mnie form biosłone to niezła sekta i oszołomy, nie ufałabym w żadne ich cudowne mikstury :roll:
Mój chłop ma reflux i miał helicobactera, ale wyleczył się z niego tradycyjnie - antybiotykami. Choć nie jestem fanką antybio, to jednak uważam że w niektórych przypadkach warto..

Jattaveien - 2011-12-25, 21:53

olgasza - dzieki za odzew :) ja narazie jestem ograniczona bo karmie piersia - i mam zamiar jeszcze troche pokarmic dlatego szukam po necie czy mozna by sie jakos inaczej poratowac - wyleczyc (bo ten bol mnie juz wykancza) a antybiotyk dla mnie to ostatecznosc - sprobuje z tym cynamonem poki co- napewno nie zaszkodzi??? Moze ktos cos innego doradzi - czekam na jakas alternatywe. A z tym bioslonie to trafilam na to info przypadkowo - nie znam tego forum. A tak z ciekawosci zaintrygowalo mnie to co napisalas o tym ze to sekta - czemu tak? cos z tymi ludzimi nie tak? jacys ekstremalni - ciekawe to hehe - napisz dlaczego. pozdr.
diancia - 2011-12-28, 09:44

Jattaveien, a stosujesz dietkę lekkostrawną przeciw wrzodom i stanowi zapalnemu żołądka? Mężu ma (oprócz mieszanki ziół) takie zalecenia: jak najwięcej na ciepło, zero smażonego, octowego, ostrego i surowego. Z kasz to głównie: jaglana, kukurydziana, orkiszowa i ryż naturalny - wszystko najlepiej na gęsto ugotowane (nie sypko). Dużo gotowanych korzeniówek - marchewka, pietruszka, burak. W najgorszej fazie pił też na czczo i przed spaniem pół szklanki soku z kapusty lub ziemniaka (z surowych warzyw wyciskaliśmy w sokowirówce) i pił łyżkę oleju z rokitnika 3xdziennie przed jedzeniem przez 3 tygodnie. Ale zaznaczam, że towarzyszą temu zioła zalecone przez naturopatę naszego. I nie wiem, jak to wygląda u mam karmiących - czy można to wszystko stosować.
Mężowi się poprawia - rok temu miał nadżerki, a niedawno po badaniu wyszło, że już "tylko" stan zapalny, nadżerek nie ma :mryellow: Też ma stwierdzonego h. pylori (ostatnio dopiero zrobili mu badanie, bo przy ostatniej gastro zapomnieli :evil: ) i naturopata zaleca ww. dietkę już bez soków i rokitnika (bo czuje się lepiej), ale za to z yuccą, której nigdzie nie możemy znaleźć :/ ale dieta to podstawa, bo oszczędza układ pokarmowy i nie pogarsza jego stanu. Dużo zdrówka życzę! :)

Jattaveien - 2012-01-08, 11:56

diancia - bardzo dziekuje za wpis i cieple slowa :)
wg Twoich rad zaopatrzylam sie w olej z rokitnika - zobacze co z tego wyjdzie. Dzieki za przypomnienie o zaleceniach dietetycznych - z tym u mnie gorzej - eh mam bardzo slaba silna wole :oops: Ziol narazie nie moge pic bo karmie piersia i nie wiem czy wolno - jedynie pokrzywe popijam ;-) A co to ta yucca? pierwszy raz slysze - hmm ciekawe.
Musze sie wziazc koniecznie za ta diete bo wiem ze o najwazniejsze - cieple sniadania - kurcze nie umiem sie przelamac.... jednak czlowiek przyzwyczajony przez lata do czegos innego ma ciezko sie przezucic na zupelnie inne zalecenia ale bede probowac. No i picie lnu tez oslania - wiec pochlipuje :lol:
pozdrawiam Ciebie i trzymam tez kciuki za meza Twojego :-)

diancia - 2012-01-09, 12:02

Jattaveien, również dziękuje za miłe słowa :)
co do silnej woli, to wiadomo jak jest... ja na to patrzę tak: do końca życia wyrzekać się pyszności nie muszę, a kilka tygodni,miesięcy diety może bardzo pomóc i poprawić komfort życia :)
o Yucce możesz poczytać np. tutaj hxxp://www.witaminy.sklep.pl/pure-yucca-p-50.html może u Ciebie będzie o nią łatwiej.
Mam nadzieję, że u Ciebie już lepiej i ze zdrówkiem, i z wprowadzaniem lekkiej diety :)

Jattaveien - 2012-01-09, 22:08

droga dianciu - te slowa wyrzekać się pyszności nie muszę, a kilka tygodni,miesięcy diety może bardzo pomóc i poprawić komfort życia hmm dziekuje ci za nie - niby to takie oczywiste ale jak ktos bezposrednio ci to uzmyslowi to zaczynasz sie nad tym zastanawiac i to ma sens a warto sie troche pomeczyc i dodatkowo zgubic zbedne kg (po ciazy sie tego uzbieralo :lol: U mnie w Norge na ogol bardzo ciezko z jakimikolwiek produktami eko, bio czy z *wyzszej zdrowej polki*. Tu na ogol mozna w sklepach dostac mrozona pizze, parowki i kupe syfiastego zarcia (to rarytasy dla norkow- oni zajadaja sie nawet pomidorowa z proszku przysiegam widzialam wielokrotnie na wlasne oczy pracujac w przedszkolu - dzieciaki w przedszkolu (roczne i 2 latki) majac tylko RAZ w tyg. cieply posilek obiad i jak jest to zupa pomidorowa np. to zawsze jest Z PROSZKU!!! :-? ) - to tak abstrahujac od tematu.
a sklepow ze zdrowa zywnoscia czy suplemetami - ni widu ni slychu. Norwegowie wola sie bardzo niezdrowo odzywiac i to im pasuje - nigdy nie czytaja etykiet. A o tym w co ja sie zaopatruje w PL nawet nigdy nie slyszeli (sie nawet nie afiszuje) - zreszta polacy tu mieszkajacy podobnie sie i swoje dzieci zywia jak norki - strasznie!!! - troche odbieglam od tematu ale mnie to przeraza :shock:
Ja jakos sie biore za siebie i musze sie sama ratowac. Pije siemie, cynamon, olej z rokitnika, miod manuka, mlody jeczmien, chlrelle i pylek kwiatowy - kurde nei wiem czy nie za duzo tego :-/ moze nie naraz by nie przegiac - ale witaminy mamie karmiacej potrzebne nie? a zbyt duzo warzyw i owocow nei jadam (wrecz b. malo) bo bardzo kiepskiej jakosci tu sa - glownie nawoskowane ze az sie z reki wyslizguja - sama chemia z Hiszpanii

[ Dodano: 2012-01-09, 22:14 ]
p.s. weszlam na stronke i czytalam o tej YUCCE i jest ona jednak do dostania w Polsce - pisze ze jest dostepna a ty pisalas ze nie da rady??? a dobre to jest? ja przy karmieniu pewnie nie moge ale jak skoncze mogla bym sie skosic tylko tych suplemetow jest juz tyle na rynku ze nei wiadomo faktycznie co wybrac???????

diancia - 2012-01-11, 18:15

Jattaveien, cieszę się, że pomogłam :) Co do yucci to Mąż miał z jakiejś innej firmy kupić (ma podaną konkretną, teraz nie pamiętam :oops: ) i tamtego nie można dostać - masz rację, mnóstwo suplementów jest na rynku, a i np. taka yucca z jednej firmy ma inne stężenie składnika aktywnego, a w drugiej inne - to ważne, jeśli masz brać coś dłuższy czas.

Straszne co piszesz o Norwegii :shock: . Nie przypuszczałabym, że tak słabo u Norwegów ze świadomością żywieniową... możesz być zatem pionierką zdrowego wege-odżywiania! :mryellow: tylko więcej warzyw, warzywka zdrowe są ;-)

Ale żeby nie było jeszcze większego OT niż jest, to napiszę, że już od dawna nie jem chleba w formie kanapkowej na śniadanie, jeśli się zdarza to bardzo sporadycznie. Jem co prawda chleb w ciągu dnia, ale bardziej jako węglowodanowy dodatek, a nie podstawa posiłku. Poczytuję to za swój wielki sukces :mryellow: Prawda jest taka, że bardzo polubiłam ciepłe śniadanka, w ogóle ciepłe posiłki - zaczęłam nawet bardziej odczuwać potrzebę ciepłego posiłku niż kiedyś. Ciepłe i bezchlebowe-bezkanapkowe śniadania rządzą :-)

Jattaveien - 2012-01-11, 20:15

dianciu - milo sie z toba pisze. Jesli chodzi o ta Norwegie to obserwujac zarowno Polakow jak i Norwegow - nie roznia sie zbytnio. Generalnie tendencja jest wrzucania do koszyka strasznego shitu - obserwuje wszsytkich wnikliwie ilekroc jestem na zakupach w poszukiwaniu jakis wzglednie dobrych produktow. Swiadomosc jest zerowa a jasli poruszam z kimkolwiek ten tematto ludzie raczej SZYDZA!!! wiec teraz nie mam sil sie juz z nimi szarpac i nie wychylam sie za bardzo. Moje zdrowie jest wazniejsze niz przekonywanie kogos na sile a potem ten i tak mnie wysmiewa i stwiedza ze i tak jest wzsytko skazone a najlepsze w swiecie sa mrozone paluszki rybne i co ja tam bredze - "i tak do piachu i tak do piachu" wiec co za roznica.... stwierdzaja
A najgorsze dla mnie to to ze i norweskei i polskei dzieciaki na sniadanie jadaja glownie parowki, chleb z nutella lub salami - to podstawa menu - kurde rece opadaja.
Owsianka z jablkiem? a co to za wynalazek powiedziala mi kiedys kolezanka i wysmiala mnie wiec siedze cicho bo i tak nie przetlumaczysz a traktuja cie jak ufo - bo ja to wyjatek.
Jeszcze ad suplemetow to ja nie jestem specjalista i dla mnie to troche loteria. Kupuje sobie spiruline czy chlorelle i lykam od czasu do czasu. Do tego mineraly shindelle i mlody jeczmien - to ostatni bedac w PL zakupilam i sobie popijam. No i ten miodek manuka (swoja droga drogi jak diabli - ale tez zazywam). Wspolczuje ludziom ktorzy nie maja kasy - bo dzis by sobie cos z tych rzeczy kupic - kurcze no trzeba troche zaplacic - smutne to ze by sie zdrowo odzywiac nie jest to tanie - chodzi mi o dodatkowe suplemety. A i jeszcze podjadam jagody goi - ostatnio bedac w Pl zaszalalam i pokupowalam tego troche - choc chciala bym zeby kazdego byl na to stac i jest mi bardzo przykro ze ten swiat tak urzadzony ze tylko pieniadz rzadi - ale co zrobic.....

Dianciu - gratulacje ze chleb to nie podstawa Twojego menu - tez z tym walcze. Poczytuje ostatnio fascynujace lektury ktore nabylam w kilku egzemplarzach ad kuchni wg pieciu przemian. Temat bomba jak dla mnie - duuuzo cieplych dan - tak jak ty praktykujesz - cieplych sniadan. Dieta-kuchnia - zupelnie sprzeczna z tym co propaguje wspolczesna dietetyka. Np. moja kumpela wczoraj zaupila u dietetyka diete (beda ja prowadzic) - podstawa sa np. kefiry light na snaidanie z grahamka z wedlina - kurcze zima kefir? nie wspominajac o polaczeniu chleba z wedlina....nabial? nie powinno sie bo wyhladza - ach mozna by pisac i pisac. Zmykam bo mam tych ksaizek troche do poczytania wiec sie ide i zabieram bo mnie wciagnelo :-P
pozdrawiam wszystkich :-D

diancia - 2012-01-12, 17:33

Jattaveien, ja już w ogóle nie biorę do siebie tego "wyśmiewania" czy zdziwienia, że ktoś je inaczej i zauważyłam, że im mniej we mnie chęci nawracania, tym więcej zainteresowania z drugiej strony :) Szkoda, że słabe zaopatrzenie w sklepach... w Polsce też nie jest z tym super - od koleżanki Niemki wiem, że w Niemczech jest prawdziwy raj dla wegusów! - a ceny niejednokrotnie powalają :-/ Mężu się śmieje, że taniej wychodzi kupić działkę i samemu hodować eko-warzywa niż kupować je w sklepie ;) Ale w każdym warunkach można zrobić cokolwiek, by było zdrowiej. Super, że dbasz o siebie i mimo wszystko starasz się coś robić! Choć zauważyłam, że bardzo dużo tych różności zażywasz i podjadasz, mam nadzieję, że one nie wchodzą w niekorzystne interakcje? Ja się na tym zupełnie nie znam, tak mi tylko do głowy przyszło.

A jeśli chodzi o ciepłe, zdrowe i smaczne posiłki, to kuchnia 5 przemian jest rewelacyjnym źródłem! Ostatnio dowiedziałam się, że większość tradycyjno-leczniczych kuchni w różnych kulturach zaleca z grubsza to samo. Czyli właśnie dużo ciepłych posiłków, dużo pełnych zbóż, jedzenie które rośnie w okolicy, a nie na końcu świata itp więc to jakby prawa uniwersalne :)

Jak coś wyczytasz fajnego w swoich lekturach na śniadanie to napisz - inspiracji nigdy dość :) pozdrawiam!

Jattaveien - 2012-01-22, 10:36

dianciu - to dobrze ze im mniej starasz by "zmieniac swiat"...tym skutek jest odwrotny. Oby ludzie przejzeli na oczy - ale z tego co obserwuje otaczajacych mnie ludzi to szybko to nie nastapi :-( . wazne jest posiadanie - to prirytet kazdego ale czyz zdrowie nie powinno byc tym priorytetem?. Co do tych moich suplemetow to dokladnie tak samo pomyslalam czy to nie wchodzi w jakies interakcjie :-/ (fajnie jakby sie ktos znal i sie wypowiedzial!!!!!) Staram sie nie wszsytko na raz - choc pylek kwiatowy zazywam razem z mineralami schindelle i miodem manuka (bo ten ponoc zabija helicobacter) - chyba ok - a reszte specyfikow w ciagu dnia chco nie regularnie :oops: ;-) - karmie i chciala bym by maluszek mial troche tych witamin. Wiem ze powinnam z tymi warzywami troche podgonic ale jak boga kocham - w sklepach nedza i syf. Ratuje sie kaszami i platkami - lepsze to niz nic prawda? Ale z tym co napisalas o Niemczech to chyba prawda - supar maja. Ja ilekroc cos zamawiam w pewnym sklepie ze eko prod. jak jestem w PL, to sa to produkty sprowadzane z Niemiec w 90% wiec widocznie maja tego multum. Pewnie cenowo tez taniej - ale coz...
Ostatio kupilam sobie fajny mlynek do mielenia zboz i tez oczywiscie wszystko po niemiecku - tam jaka faktycznie raj :-D
Co do 5 przemian to zakupilam chyba z 10 ksiazek i narazie studiuje czesc teoretyczna - jeszcze nie gotuje zgodnie z cyklem. Brakuje mi jeszcze kilku przypraw (mama mi przywiezie jak do mnie przyjedzie). A jak znajde jakies fajne przepisy na sniadanka to podesle. Choc tam chyba standart z tego co z grubsza widzialam - kasza jaglana z ziolami na ostro lub z owockami, platki owsiane, ryz z owocami to to chyba kazda z nas wsuwa. Ale zalecenia diety/kuchni sa takie bo ograniczyc do miniumu chleb - no i wlasnie ja to czynie konsekwentie. Coraz lepiej mi idzie choc poczatki byly straszne. Nie lubie zbyt tych cieplych sniadan - choc wkrecam sobie ze to mega zdrowe i ze tego potrzebuje moj organizm. Wplywa to na podswiadomosc moja i jest coraz lepiej - nie mysle rano by zrobic kanapki tylko skupiam sie by ugotowac cos na cieplo i jest git - grunt to sie PRZESTAWIC i zerwac ze starymi nawykami. Nie jestem jeszcze niestety wolna od nalogow :-( Walcze z tym. Wiem ze to trudne ale mozliwe. A zauwazylam ostatnio ze zeszlo mi odrobine cialka - zrezygnowalam tez ze slodyczy i efekty sa pomalutku widoczne :-P

xocai - 2012-01-22, 18:31

Miłego dnia!
moony - 2012-01-22, 20:33

xocai napisał/a:
powędkować

:shock:

Jattaveien - 2012-01-22, 21:14

xocai - to bardzo milo ze dolaczyles do naszych pogaduch ;-) To co napisales jest bardzo intrygujace i ciekawe - dzieki!!! Fajnie ze bliska sercu ci Norwegia przecudowny kraj pod wzgledem przyrody - aczkolwiek jestem zestresowana ta cala historia polskiej rodziny i odebraniu dziecka (nie jednego zreszta) rodzicom przez norweskei wladze - pewnie slyszeliscie ale to rozmowa na inny temat wiec nie bede sie rozpisywac. Jestem zatem zniesmaczona i przestraszona - ah dlugo mozna by pisac...ale coz - mieszkam tu i musze sie jakos dostosowac do tutejszych obowiazujacych praw (czasem chorych) :shock:
Zaintrygowalo mnie info o tej czekoladzie wygoglowalam co to - no ciekawie wyglada. Az 13 kg zonka Twoja schudla wow super. Ja widze ze po ciazy minelo juz 6 m-cy i nie schudlam ani grama choc karmie. Powodem tego sa wlasnie slodycze - dlatego musze to dziadostwo wywalic z mojego menu - straszny nalog :-( Pewnie kupie sobie ta czekolade tylko czy karmiac malego moge? hmm napisze do tej firmy maila z zapytaniem. 8-)
Odkad pije miod manuka problemy z nieustajacymi potwornymi bolami zoladkasie uspokoily wyciszyl sie ten bol. Jak skoncze cala kuracje to kupie sobie test na helico i zrobie - jak wykaze ze zwalczylam dziada - to manuka bedzie krolem a jak nie - moze i nie szkoda wywalonej kasy bo drogie to to fakt ale inne wlsciwosci ma zdrowotne wiec ok - nie tylko zwalczanie helicob. zobacze bardzo jestem ciekawa rezultatow.
Siemie czy olej lniany to rewelacja kazdy czlowiek powinien dla zdrowi lena sobie codzienne wypic :)
A moglbys zdradzic cos na temat tego z przedsiewziecia zdrowotnego co poczynales z Ania z Oslo..jesli masz ochote sie podzielic. ja jestem za jesli ktos znajdzie czas by sie podzielic swoimi doswiadczeniami :->
Co do slowa ORAC niegdy nie slyszalam. Ale zerknelam w wiki no i o antyoksydantach oczywiscie slyszalam ale ze ten termin tak nazwano i ze sa prowadzone konkretne badania na ten temat to ie wiedzialam. Poszperam potem w necie i poczytam z checia cos na ten temat - czyli znow wychodzi na to ze kochia 5 przemian swietnie sie sprawdza bo podstawa kazdej potrawy sa przyprawy a maja one wg ORAC duze wlasciwosci antyoksydacyjne - z czego nie zdawalam sobie sprawy a co mnie niezmiernie cieszy - dzieki za te info o ORAC bo patrzac na tabele w czym tego jest najwiecej mozna diete jeszcze lepiej pod tym kontem dopasowac :-D

Jesli chodzi o oglupianie ludzi jak napisalej jazgotem reklamowym zostalo juz na forum w roznych watkach sporo napisane - a i mozna by dalej pisac i pisac i pisac a wnioski sa te same. widze rowniez po moim dziecku jak widzi reklame danonkow i pyta z placzem dlaczego jej tego nie kupuje. Tlumacze ale to nie dociera bo taki 4 latek chce jesc to samo co dzieci na sniadanie w przedszkolu. Nie rozumie ze to shit - to samo ze slodyczami - mamy takie jazdy o to ze hej. Zabronic calkowiecie jej nie moge bo jakby sie ktos z "norkow" o tym dowiedzial to pewnie by mnie do barnevernet podali o ograniczenie wolnosci i woli dziecka - to czuby pod tym wzgledem - zlodzie dzieci. Boje sie zyc w tym kraju ale musze bo w PL nie ma pracy :-( dlatego staram sie wyposrodkowac i daje np czekolade gorzka 90 tke :-/

Twoja zona schudla nie jedzac tylko slodyczy tyle czy byla na jakiejs diecie - wynik oszalamiajacy - ja ponad dyche mam do zrzucenia i stoje w miejscu... :cry:
Ach ten nalog rafinowanego cukru...jak sie tego pozbyliscie? mnie az trzesie i kusi okropnie jak ide do sklepu na zakupy - da sie od tego uwolnic? prosze poradz jak!!! walcze z tym ale jest bardzo trudno :cry: A owoce suszone nie zastapia u mnie nigdy michalkow czy cahlwy.... wiec to dla mie zadna alternatywa

[ Dodano: 2012-01-22, 21:16 ]
Niektorzy sie burza ze xocai napisal ze wedkuje w Norge - nie wszyscy na tym forum sa wege :?:

xocai - 2012-01-22, 21:17

moony napisał/a:
xocai napisał/a:
powędkować

:shock:


:(

Lily - 2012-01-22, 21:20

xocai napisał/a:
Przynajmniej miałem odwagę przyznać się!
Proponuję wbić sobie haczyk w wargę, wyjąć, a potem próbować normalnie się odżywiać. Powodzenia :|
xocai - 2012-01-22, 21:36

Jattaveien, pozdrawiam
bronka - 2012-01-24, 11:08

Jattaveien napisał/a:
Niektorzy sie burza ze xocai napisal ze wedkuje w Norge - nie wszyscy na tym forum sa wege :?:

to jest forum wegetariańskie. Nikt nikogo nie powinien namawiać do polowań/wędkowania ani się tym chwalić.

poza tym niejaki użytkownik xocai, pisał w innym wątku, ze jest wege.

bronka - 2012-01-24, 11:15

xocai, chciałam Ci oficjalnie napisać, ze uważam Twoją reklamę na forum za żenującą.
Przykro mi bardzo, ze zainwestowałeś w tak nietrafiony towar. Ja wiem, ze tonący brzytwy się chwyta, ale Twoja nachalna reklama jest naprawdę ANTYREKLAMĄ. ja np. byłabym zainteresowana, ale na chwilę obecną zraziłeś mnie do tego stopnia, że chyba nigdy pomyślnie o tym wynalazku nie pomyślę.

Jeszcze chciałabym zauważyć, ze na rynku polskim istnieje czekolada cocoa - przepyszna, surowa, bogata w antyutleniacze i przyzwoita cenowo. Trafiłam na nią przypadkiem i pozostanę wierną fanką. Nie potrzebują desperackich reklam. Broni się jakością.

Przepraszam za OT w tak interesującym wątku, ale już nie mogłam tego znieść :-/

diancia - 2012-01-24, 14:54

bronka, myślę dokładnie tak samo, ale nie wiedziałam, czy wypada w takiej sprawie OT robić. Dziękuję Ci zatem, a ze swojej strony dodam, że
xocai napisał/a:
lubię pomagać i może na coś się przydam
xocai, nachalna sprzedaż produktu to nie pomoc, przynajmniej dla mnie te pojęcia nie są tożsame...
Anja - 2012-01-24, 15:22

bronka napisał/a:
Twoja nachalna reklama jest naprawdę ANTYREKLAMĄ. ja np. byłabym zainteresowana, ale na chwilę obecną zraziłeś mnie do tego stopnia, że chyba nigdy pomyślnie o tym wynalazku nie pomyślę.

Dokładnie.

Jattaveien - 2012-01-24, 18:03

a ja naiwna myslalam...... o kurde....
xocai - 2012-01-24, 18:06

Jattaveien napisał/a:
a ja naiwna myslalam...... o kurde....


Dobrze myślałaś, tylko ja trochę przegiąłem z regulaminem, przepraszam! :(

Jattaveien - 2012-01-24, 18:18

tzn.?

[ Dodano: 2012-01-24, 18:19 ]
czyli przedmowczynie maja racje?

xocai - 2012-01-24, 18:38

Jattaveien napisał/a:
tzn.?

[ Dodano: 2012-01-24, 18:19 ]
czyli przedmowczynie maja racje?


Nie mają racji jeśli chodzi o jakość rzeczonej czekolady, jest doskonała i absolutnie wyjątkowa na świecie - bio, vege i Fair Trade!.
Ale dość o czekoladzie, koniec z moimi wypowiedziami nt. xocai, odbieranymi jako nachalna reklama w postach.
Właśnie przygotowuję banner i zamieszczam płatną reklamę na tym form, bo ta czekolada jest tego warta!
Szczerze mówiąc to nie bardzo widzę możliwość pisania o czymś tak dobrym dla wegetarian na forum, poza płatnym banerem.
Jeżeli kogoś zniesmaczyłem swoimi potknięciami, przepraszam!
Nadal potwierdzam to co napisałem wcześniej o ORAC i antyoksydantach (już posty niestety usunięte, aby nikogo nie zniesmaczyć).
Myślę Aniu, że powinnaś zgłębić temat, gdyż to bardzo ważne dla zdrowia!
Napisz prywatną wiadomość, jeżeli chcesz wiedzieć więcej?
Jeszcze raz przepraszam wszystkich za moją nieroztropność i nieznajomość regulaminu.

Jattaveien - 2012-01-24, 21:00

bronka napisał/a:
Jattaveien napisał/a:
Niektorzy sie burza ze xocai napisal ze wedkuje w Norge - nie wszyscy na tym forum sa wege :?:

to jest forum wegetariańskie. Nikt nikogo nie powinien namawiać do polowań/wędkowania ani się tym chwalić.

poza tym niejaki użytkownik xocai, pisał w innym wątku, ze jest wege.


przemyslalam to i bronka ma racje -akurat to forum rzadzi sie innymi prawami niz inne fora w sieci i nowi uzytkownicy powinni to sznowac jacy ludzie sa uzutkownikami tego forum :!:

diancia - 2012-01-25, 11:06

Po wielu gwałtownych zwrotach akcji w tym wątku pozwolę sobie wrócić do tematu :)

Od lutego znów podejmuję wyzwanie pt. kasza na śniadanie i tym razem mam zamiar wytrwać co najmniej miesiąc! Jak podpowiadają badania, zachowania powtarzane z konsekwentną regularnością przez 3-4 tygodnie stają się nawykami. Liczę więc na to, że już w marcu kasza na śniadanie będzie moim nawykiem :) Ktoś się przyłącza bądź ma dobre rady? :)

Jattaveien, ja też mam około 10kg do zrzucenia, choć nie po ciąży ;) i liczę, że luty z kaszą mi w tym pomoże :)

Kat... - 2012-01-25, 11:16

diancia napisał/a:
Ktoś się przyłącza
ja, będziemy się wspierać i nawzajem motywować :-D
Wstyd się przyznać ale ja kaszę na śniadanie ostatnio jadła dawno temu. A w ogóle śniadania od jakiegoś czasu też mi nie wchodzą.
Jeśli chodzi o dobre rady to ja wybieram opcję na Katioczkę :-) . Podpatrzyłam u niej genialne rozwiązanie dla zabieganych: kaszę ugotować na sypko osobno, a np jabłka, z daktylem, rodzynkami, orzechami i rozgrzewającymi przyprawami oddzielnie. Kaszę można wykorzystać również do czegoś innego a taki dżemik po ostudzeniu spokojnie przechowywać w lodówce.
No i rano wystarczy zagotować owoce (lub warzywa jeśli to potrawka wytrawna), nałożyć sobie, wymieszać z kaszą i jeść. Temperatura wychodzi mi idealna do jedzenia.
Dla urozmaicenia, żeby codziennie nie było to samo początkowo można dodać do owoców np imbir i kardamon a następnego dnia dosypać cynamonu, od razu inny smak.
diancia, boję się, ze przez tydzień to mi zapał minie. Zaczynamy od jutra? :-D

diancia - 2012-01-25, 11:23

Kat..., super! Cieszę się :) Ale od jutra...? Na to nie byłam gotowa, tydzień wydawał mi się bezpiecznym okresem czasu na poukładanie sobie wszystkiego, pożegnanie z porannymi duszonkami z zakwasowcem... choć z drugiej strony dziś na śniadanie jadłam kotlety z jaglanki - czyli niby już zaczęłam, nie? ;)

:mryellow: No dobra to zaczynamy od jutra i zapraszamy wszystkich chętnych! :mryellow:

Kilka zasad:
- każda kasza wchodzi w grę, żeby nie było nudno ;)
- można jeść kaszę na słodko bądź na wytrawnie
- można jeść kaszę jako składnik główny bądź poboczny
- można jeść kaszę w każdej postaci, czyli w zupie, w kotlecie, w pasztecie, jako dodatek do duszonek, czy owoców/bakalii
- ważne, żeby śniadanie było jedzone na ciepło

Kat..., akceptujesz?

Kat... - 2012-01-25, 11:40

diancia napisał/a:
Kat..., akceptujesz?
no jasne :-D
Tylko ja mam jedno zastrzeżenie na ciepło. Bo tak to sobie można upiec pasztet z dodatkiem kaszy i na zimno na białym chlebie zjeść z kechupem. Nie mówię, że to nie jest dobre ale nie o to chyba chodzi.
No i ja od siebie dodaję płatki owsiane i jęczmienne dla urozmaicenia, ale postaram się żeby były znacznie rzadziej.

Ok to żeby tu nie zaśmiecać i nie tworzyć nowego wątku widzimy się codziennie w co dzisiaj jedliście ok?

diancia - 2012-01-25, 11:43

Kat..., myślimy o tym samym - dopisałam do zasad punkt o ciepłym śniadaniu bezwiednie :)

Kat... napisał/a:
widzimy się codziennie w co dzisiaj jedliście ok?
jesteśmy umówione :)



Tak sobie teraz pomyślałam, że może jednak warto by było założyć osobny wątek wsparciowo-śniadaniowy... może jest kilka osób na WD, które mają jeszcze problem z ciepłą kaszą na śniadanie, a osobny wątek mógłby zachęcić? Mnie by zachęcił, ale jak widać i bez tego mam motywację ;)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group