| |
wegedzieciak.pl forum rodzin wegańskich i wegetariańskich |
 |
Ogólne rozmowy - Pisanie i czytanie jak narkotyk.
pyz - 2011-08-29, 09:50 Temat postu: Pisanie i czytanie jak narkotyk. Czy macie wrażenie, że szkoły i studia uzależniają od czytania i pisania?
Mam w pamięci forumową wegetariankę, która uczyła się niegdyś w domu przy świeczkach (bo nie było elektryczności). Od tej "nauki" zaczeła bardzo źle widzieć (+3,5 dioptrii).
Co było przyczyną ? Zmuszanie do pisania i czytania czy/i brak sztucznego, płatnego pieniędzmi, światła?
Wobec tego czy zdrowy jest tryb życia przy sztucznym świetle?
Czy istnieje coś takiego jak narkomania pisania i czytania?
Czy źródłem tego jest kult tak zwanego pisanego słowa czyli biblii, koranu itp ksiąg?
Czy winni są kapłani rozkazujący według ksiąg?
Capricorn - 2011-08-29, 10:10 Temat postu: Re: Pisanie i czytanie jak narkotyk.
| pyz napisał/a: |
Mam w pamięci forumową wegetariankę, która uczyła się niegdyś w domu przy świeczkach (bo nie było elektryczności). Od tej "nauki" zaczeła bardzo źle widzieć (+3,5 dioptrii).
Co było przyczyną ? Zmuszanie do pisania i czytania czy/i brak sztucznego, płatnego pieniędzmi, światła? |
No proszę, jaką Ty masz pamięć, Tosiek. Pozwól jednak, że uściślę: owszem, nie było elektryczności, owszem, były świece oraz lampa naftowa. Owszem, zdiagnozowana wada wzroku wynosiła +3,5 dioptrii w wieku 7 lat. Za to nie było żadnego zmuszania.
Zapewne trudno Ci to sobie wyobrazić, ale u w i e l b i a ł a m - i nadal uwielbiam - czytać i poszerzać swoje horyzonty. Dzięki częstemu i intensywnemu zanurzaniu się w świat literatury umiem konstruować gramatycznie poprawne wypowiedzi, nie robię błędów, umiem identyfikować aluzje, rozumiem odwołania do klasyków, itd, itp.
Wyłącznie dzięki temu, że bardzo szybko odkryłam, że jedynie zdobywana wiedza i używanie jej w praktyce jest w stanie przynieść mi ogromne korzyści, jestem dziś tym, kim jestem. Gdybym tego nie wykorzystała, pewnie teraz siedziałabym na nieswoim stołku przed nieswoją chałupą, i całymi latami użalałabym się, jak to okradła mnie macocha dziadka, kościół katolicki i unia europejska. To ja już wolę wadę wzroku, która, zresztą, jest teraz dużo mniejsza niż w momencie wykrycia.
kofi - 2011-08-29, 10:33
No patrzajta, jak zidoktrynowana od samiuśkiego dzieciństwa wegetarianka nadal uzależniona od czytania, nadal nie widzi, jak jej to w głowie namieszało. Eeeej i tak Cię kocham Capri.
Jagula - 2011-08-29, 12:56
| pyz napisał/a: | | Czy macie wrażenie, że szkoły i studia uzależniają od czytania i pisania? | totalna bzdura
niestety szkoły uczą korzystania z opracowań i różnych "ściąg" a wykładowcy akademiccy rozpaczają ,że studenci nie potrafią pisać- i nic nie czytają.
Zresztą- co ja sobie będę jęzor strzępić
Capri
Agnieszka - 2011-08-29, 17:49
żeby tylko takie uzależnienia były na świecie
rodzinnie uzależnieni jesteśmy od czytania i idzie w następne pokolenia
pyz (Tosiek) a jak już marnujesz energię stawiając literki to poczytaj historię. Mniemam, że kaganek oświaty przynajmniej otarł się i o Ciebie a czytanie ze zrozumieniem opanowane.
ań - 2011-08-29, 23:44
Capricorn,
|
|