| |
wegedzieciak.pl forum rodzin wegańskich i wegetariańskich |
 |
Na słodko - ciasto dyniowe po raz enty
kocham_tramwaje - 2011-10-10, 17:45 Temat postu: ciasto dyniowe po raz enty wiem, że na wd przepis na ciasto z dyni to nic odkrywczego, ale oszalało nam się na punkcie tego co mi wyszło przypadkiem i spieszę się pochwalić
na oko:
1 dynia (wielkości 7 miesiąca u szczupłej kobiety )
1 szklanka otrąb pszennych
łyżeczka proszku do pieczenia
2+ew. 0.5 szklanki mąki pszennej
2 łyżeczki miodu
2 łyżeczki cukru trzcinowegp
1/2 buteleczki 0,33 soku domowej roboty (maliny, czarny bez, cokolwiek )
1/2 szklanki oleju
szczypta soli, imbir, cynamon
blacha 20/30
bułka tarta
dyńkę starłam na drobnych oczkach (tzn sama się starła w maszynie ), wrzuciłam do michy, posypałam cukrem, dużą szczyptą cynamonu i imbiru, wymieszałam.
do blendera wrzuciłam kawałki dyńki, które się nie starły i środek dyni (pozbawiony pestek), zalałam sokiem i dodałam 2 łyżeczki miodu (no dobra-to były łyżki )-zmiksowałam.
do drugiej michy-mąka, otręby, proszek, sól-wymieszałam, mieszając wlałam olej, następnie mus dyńkowo-sokowy. ponieważ zawartość blendera nie chciała w całości się z niego wydostać, wlałam ok szklanki lub półtorej wody(nie pamiętać ), zamieszałam i dodałam do ciasta. potem dodałam dynię, no i tak mieszałam parę minut zastanawiając się co to w ogóle jest. a że nic mi nie przyszło do głowy-dodałam jeszcze 0.5 szklanki mąki, żeby nie było za rzadkie i 2 łyżki wody żeby nie było za gęste.
potem to już standard-blachę posmarowałam olejem, posypałam bułką tartą, włączyłam piekarnik. miało być 180, zrobiło się 220, więc wstawiłam na najwyższą półkę, po 20 min z miną znawcy przełożyłam na środkową. nie wiem czy to było konieczne, teściowa wróżyła zakalec, ja szłam w zaparte, że zawsze tak robię. potem udało mi się zbić temperaturę do 200, miało siedzieć w środku w sumie 45min, góra godzinę, w sumie siedziało godzinę 10, bo brat jadąc do mnie zadzwonił i pytał gdzie skręcić w kraśniku.
żeby zjeść na ciepło-trzeba użyć miseczek i łyżki (próbowałam tyci-jest pycha).
ale chcąc zachować twarz, zdecydowałam, że to "na jutro do kawy".
na zimno na szczęście da się kroić, ma konsystencję bardzo bardzo gęstego budyniu i jest ekstra .
a teraz rozkminiam, jak to zrobić szybciej, bez piekarnika i w ogóle jakoś z klasą
bronka - 2011-10-11, 10:41
| ivana_markovitz napisał/a: | a teraz rozkminiam, jak to zrobić szybciej, bez piekarnika i w ogóle jakoś z klasą |
z klasą to może w małych kokilkach
kofi - 2011-10-11, 11:12
ivana a myślałaś Ty, żeby jakąć książkę kucharską wydać? Bo Twoje przepisy czyta z się taką przyjemnością, że całkiem nie przeszkadza inna od spodziewanej konsystencja ciasta.
sampa - 2011-11-24, 19:16
ivana, robię dziś, brzmi pysznie. czy myślisz że jak zrobię takiego warstwowca, gdzie na jedną warstwę dam herbatniki a na drugą antonówki, co by złamać delikatny smak dyni to będzie ok?
pozdrawiam
[ Dodano: 2011-11-24, 19:19 ]
aha, i jeszcze jedno - co rozumiesz przez 'szklankę' - czy standardowe 250ml? pytam bo ja mam takie grube szklanki z Ikei, które mają co najmniej 300 ml...
|
|