wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Wiek poniemowlęcy - walka żłobkowa

beti114 - 2011-11-03, 08:41
Temat postu: walka żłobkowa
jeśli był taki temat, albo rozmowa to proszę pokierujcie mnie:)
od wczoraj 13miesięczna Wanda chodzi do żłobka publicznego w Krakowie. głupia myślałam, że problemu nie będzie i zamiast załatwić sobie papier od mojej sprzyjającej wegetarianizmowi pediatry, że ma uczulenie na mięso oznajmiłam, że dziecko jest na diecie wege no i zaczęło się straszenie, że to jest żywienie zbiorowe, że źle karmię, czym zastepuję białko itp... że nie mogę niczego donosić własnego, że słoiki kupione też nie mogą być, bo oni nie biorą odpowiedzialności, teraz konsultują się z dietetyczką i nie wiem, jaki będzie finał...
mieliście takie problemy? dało się to jakoś rozwiązać?
napiszcie...

madam - 2011-11-03, 10:20

W Gdańsku bez świstka od lekarza się nie obędzie.
Byłam niedawno na rozmowie z panią kierowniczką żłobka. Słabo to wygląda, bo mój mały jest wege + skaza białkowa, a to już kosmos. :roll:
Donosić też nie pozwalają, słoiczków nie chcą przyjmować, mlek roślinnych w kartonach też nie - tłumaczą się sanepidem. Ciężka przeprawa.
Wyczułam, że jeśli załatwię zaświadczenie od lekarza + specyfikację produktów, które może jeść dziecko - mam szansę. Na razie czekamy w kolejce.

vegAnka - 2011-11-03, 10:33

ja mialam lekki problem w zlobku... tutaj w Belgi. na poczatku jak zapisywalismy Julie, odrazu powiedzielismy ze my wege, trzeba bylo wypelnic taki dokument na ktorym mozna bylo wybrac co dziecko je, czego nie je, na co jest uczulone itp. odrazu ustalilismy ze my bedziemy co dzien przynosic cos zamiast miesa, a reszta bedzie od nich. i bylo ok.

jak juz mala zaczynala jesc jak dorosli, raz nam powiedzieli ze musimy miec dokument od pediatry ze mala nie je miesa. nasz pediatra ich wysmial bo przeciez widzi ze mala rosnie OK (odpukac!), ale napisal im ten papier.

po jakims czasie, cos nam powiedzieli ze juz nie mozemy przynosic wlasnego "miesa", i ze musza sie skontaktowac z wyzsza instytucja... wiec czekamy bo to bylo z 5 miesiecy temu ;-) miedzy czasie nadaj przynosimy nasze "cos" i jest narazie ok. zobaczymy jak dalej pojdzie....

zas wydaje mi sie ze mala czasem je u nich mieso bo czasem jak odbieramy ja to mowia "bardzo ladnie zjadla mieso w poludnie" lub "nie zjadla prawie nic miesa"... nie wiem czy po prostu sie zapominaja ze to quorn lub tofu i mowia ogolnie mieso, czy faktycznie jej to mieso daja. nigdy sie nie dowiem.

wiec w twoim wypadku moze wystarczy aby pediatra napisal ze jestescie wege i ze z dzieckiem jest wszystko ok.

maharetefka - 2011-11-03, 10:53

beti114 napisał/a:
zamiast załatwić sobie papier od mojej sprzyjającej wegetarianizmowi pediatry, że ma uczulenie na mięso oznajmiłam, że dziecko jest na diecie wege

nic straconego. zalatw ten papier i daj dyrektorce. jak bedzie nawiazywac do poprzedniej rozmowy, powiedz, ze sie pomylilas ]:-> .
beti114 napisał/a:
zaczęło się straszenie

:roll:
nie daj sie! zycze powodzenia!

neina - 2011-11-03, 12:53

maharetefka napisał/a:
beti114 napisał/a:
zamiast załatwić sobie papier od mojej sprzyjającej wegetarianizmowi pediatry, że ma uczulenie na mięso oznajmiłam, że dziecko jest na diecie wege

nic straconego. zalatw ten papier i daj dyrektorce. jak bedzie nawiazywac do poprzedniej rozmowy, powiedz, ze sie pomylilas ]:-> .

Albo powiedz, że jest na diecie wege, właśnie dlatego, że jest uczulona, ale nie chciałaś o tym wspominać bez odpowiedniej dokumentacji, czy coś w ten deseń ;)

Anja - 2011-11-03, 15:13

beti114, był podobny problem - przeprawa z sanepidem, tyle, że w przedszkolu, ale dało radę.
hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=9772
Powodzenia! :->


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group