| |
wegedzieciak.pl forum rodzin wegańskich i wegetariańskich |
 |
Zdrowie dziecka - śluz w kupie
orenda - 2007-09-04, 08:37 Temat postu: śluz w kupie Właśnie od trzech dni Liwia robi bardzo dziwne kupki. Na początku myślałam, że coś jej troszkę zaszkodziło, bo pierwszego dnia robiła często kupkę, za każdym razem, kiedy siku. Ale to nie jest klasyczne rozwolnienie. Kupka jest rzadsza no i dziś jak ją podcierałam zgarnęłam taką maź... Nie wiem czy to alergia, ale była badana pod kątem alergii i nic niby nie wyszło. W sumie je to co zwykle. Jakiś czas temu przestaliśmy stosować dietę przeciwgrzybiczną. Boję się, że koszmar wróci. Skąd może być śluz w kupie?
Za godz jesteśmy umówieni do lekarza, ale już tyle razy tam chodziliśmy i żadnej konkretnej pomocy nie uzyskaliśmy, więc nie wiem co dalej...
[ Dodano: 2007-09-04, 09:42 ]
Znalazłam taki tekst... może jeszcze komuś się przyda
Wygląd stolca - domieszka śluzu, luźniejsza konsystencja
DEFINICJA
Domieszka śluzu w stolcach powoduje wyraźne rozluźnienie ich konsystencji lub wrażenie obecności w kale ciągnącej się, lepkiej wydzieliny. Luźniejsza konsystencja i śluz w kale mogą być objawem ostrej infekcji jelitowej lub błędu dietetycznego. W takich przypadkach rozpoznanie jest proste, bowiem objawy są nagłe i zwykle krótkotrwałe. Większy niepokój rodziców wzbudza przewlekła obecność śluzu w kale dziecka.
OBJAWY I PRZEBIEG
Oddawanie nieco luźniejszych stolców z dużą ilością śluzu może być objawem chorobowym, na przykład w lambliozie lub w przewlekłej infekcji patogennymi szczepami bakterii (Salmonella, Klebsiella, Yersinia i inne). W taki sposób może też objawiać się alergia pokarmowa, celiakia, nietolerancja laktozy lub tzw. nieswoiste zapalenia jelit, ale w przypadku poważniejszych chorób prawie zawsze współistnieją inne objawy chorobowe, takie jak utrata masy ciała lub zahamowanie prawidłowego przyrostu masy, bóle brzucha, domieszka krwi w stolcu, lub inne objawy ogólnoustrojowe. Pamiętając o wymienionych powyżej schorzeniach należy podkreślić, że zdecydowana większość przypadków oddawania stolców ze śluzem to stany łagodne, z pogranicza fizjologii. Należy zdać sobie sprawę, że przewód pokarmowy dziecka cechuje się niedojrzałością czynnościową i dużą wrażliwością. Przebyta infekcja jelitowa może spowodować utrzymywanie się luźniejszych stolców nawet przez wiele tygodni. Ponadto aktywność enzymów trzustkowych jest u dziecka fizjologicznie niższa, a czas pasażu jelitowego znacznie szybszy niż u dorosłych, co łącznie sprzyja luźniejszej konsystencji stolców oraz obecności w kale śluzu i niestrawionych resztek pokarmowych. W podobnym mechanizmie powstaje inny często zgłaszany objaw - zielonkawe podbarwienie stolca. Objawy te w większości przypadków nie są symptomami choroby i nie ma uzasadnienia spotykane niestety w praktyce "leczenie" takich dzieci preparatami zawierającymi enzymy trzustkowe (Kreon, Panzytrat, Lipancrea), mieszankami mlekozastępczymi (hydrolizaty, mleka sojowe) i/lub preparatami przeciwbakteryjnymi typu Nifuroksazyd czy Bactrim. Postępowanie takie może przynieść więcej szkód niż pożytku i często jest przyczyną "błędnego koła", bowiem na przykład preparaty mlekozastępcze (Bebilon Pepti, Nutramigen) same przez siebie powodują zmianę zabarwienia i zapachu stolca oraz niekiedy niewielkie rozluźnienie stolców, co utwierdza lekarza i rodziców w błędnym poczuciu choroby. Częste zmiany mieszanek mlecznych powodują niepokój i drażliwość dziecka, które pozbawione poczucia bezpieczeństwa, związanego z przyzwyczajeniem do konkretnego smaku mleka, zaczyna niechętnie jeść i może nawet przestać przybierać na wadze. Także preparaty przeciwbakteryjne (zwłaszcza Nifuroksazyd), stosowane na rzekome zaburzenia flory bakteryjnej, mogą same spowodować likwidację fizjologicznej flory bakteryjnej jelit i prawdziwe nadkażenia florą patogenną. U starszych dzieci śluz w stolcu połączony z okresowymi bólami brzucha to z kolei typowe objawy tzw. zespołu jelita drażliwego, schorzenia o dominującym podłożu emocjonalno-stresowym, które wymaga głównie postępowania psychologicznego lub leków zmniejszających nadwrażliwość trzewną. Luźniejsze stolce z domieszką śluzu to także często spotykany objaw u zdrowych dzieci pijących codziennie dużo soków lub spożywających dużo owoców i przetworów owocowych. Ponadto należy podkreślić, że sam fakt luźniejszej konsystencji stolca nie jest dowodem na nieprawidłowe trawienie, błędnie rozpoznawane niekiedy jako częściowa niewydolność trzustki. Obiektywnym wykładnikiem zaburzeń trawienia i wchłaniania jelitowego jest badanie mikroskopowe kału, wykazujące znacznie zwiększoną zawartość składników, które nie powinny być obecne w prawidłowo strawionym kale. Najlepszym testem do nieinwazyjnej oceny funkcji trzustki jest z kolei oznaczenie aktywności elastazy w kale. Tylko ewidentne nieprawidłowości w tych badaniach uzasadniają włączenie suplementacji enzymami trzustkowymi. Z uwagi na fizjologicznie niższą aktywność wydzielniczą trzustki u dzieci, preparaty typu Kreon mogą niekiedy spowodować względną poprawę konsystencji stolca, ale ich dłuższe stosowanie przy prawidłowo wydolnej trzustce przewlekle hamuje własne wydzielanie trzustkowe i może w ten sposób spowodować wiele niekorzystnych następstw.
WEZWIJ LEKARZA, GDY...
Konsultacji z lekarzem bezwzględnie wymaga przewlekłe występowanie śluzu w kale połączone z innymi niepokojącymi objawami, takimi jak zahamowanie prawidłowego przyrostu masy ciała lub wzrostu, przewlekłe bóle brzucha, krew w stolcu, gorączka lub stany podgorączkowe, powiększenie węzłów chłonnych, bóle stawów, objawy oczne i wiele innych. Zwykle konieczne jest wówczas wykonanie szeregu badań pomocniczych zlecanych przez lekarza. Wizyty u pediatry lub lekarza rodzinnego wymaga też stwierdzenie w posiewie kału obecności patogennej flory bakteryjnej.
LECZENIE DOMOWE
W postępowaniu domowym należy w pierwszej kolejności skupić się na ocenie przyrostów masy ciała i wzrostu (według znajdujących się w książeczce zdrowia siatek centylowych) oraz na ewentualnym wykryciu innych niepokojących objawów. Prawidłowe przyrosty masy ciała i wzrostu oraz brak innych niepokojących objawów najprawdopodobniej wykluczają obecność u dziecka poważnych chorób przewodu pokarmowego. W takich sytuacjach należy spróbować ograniczyć u dziecka spożywanie soków i przetworów owocowych oraz zwiększyć nieco spożycie pokarmów tłuszczowych w miejsce węglowodanów. Bardzo wskazana jest codzienna obserwacja, mająca na celu wykrycie czy rozluźnienie stolców nie jest związane z jakimś konkretnym czynnikiem żywieniowym (alergia na jeden z pokarmów lub nietolerancja cukru mlecznego - laktozy), albo z czynnikami emocjonalnymi (np. stres związany z separacją z rodzicami, przedszkolem, szkołą). Można próbnie zastosować jeden z probiotyków (Lakcid, Lacidofil, Trilac, Lacium itp.), ale zwykle brak jest wskazań do dłuższego niż 1-2 tygodnie stosowania tych preparatów. Jeżeli poza domieszką śluzu w stolcach dziecko rozwija się dobrze, nie ma innych niepokojących objawów, dieta jest prawidłowa, a w podstawowych badaniach pomocniczych oraz w posiewie kału nie stwierdza się odchyleń od normy, należy uznać, że dziecko jest zdrowe, ma jedynie fizjologicznie luźniejsze stolce, co jest możliwe u dużej grupy dzieci.
BIBLIOGRAFIA
Zalewski T. (red.) "Choroby przewodu pokarmowego u dzieci", PZWL, Warszawa 1995
Ryżko J., Socha J. (red.) "Zaburzenia czynnościowe układu pokarmowego u dzieci i młodzieży" PZWL, Warszawa 2004.
Socha J. (red.) "Żywienie dzieci zdrowych i chorych", PZWL, Warszawa 1998
bajaderka - 2007-09-04, 09:59
orenda, od momentu pozbycia się candidy co najmniej pół roku trzeba trzymać dietę przeciwgrzybiczną...jesteście już po tym czasie? śluz może mieć różne przyczyny, tak jak piszą w tym artykule, myślę, że powinnaś jeszcze trochu poobserwować...a czy wprowadzałaś ostatnio jakieś nowości do diety? jeśli podajesz jeszcze jakieś leki izo(może jakieś nowe wprowadziłaś w tym czasie? )to może być też taka reakcja....jedzenie surowych owoców, duże ilości..też mogą spowodować taką reakcję w jelitach...
orenda - 2007-09-04, 13:02
Leczenie zaczęliśmy w kwietniu, a ostatni lek dostała w lipcu.
Teraz dostaliśmy fortakehl, bo jeszcze go nie braliśmy. Będę ją obserwować.
strzeszynek - 2007-11-02, 22:42 Temat postu: help! Witajcie! Jak widać,jestem tu nowa:) Potrzebuję porady osób zorientowanych w temacie. Wygląda na to,że mój mały też może mieć Candidę. Zaczęło się od tego,że gdy miał miesiąc w jego kupce pojawił się śluz. Lekarka orzekła alergię(pokarmową i skórną),zaordynowała dietę,trochę się polepszyło,więc zaczęłam wprowadzać pokarmy. Poprawa była chwilowa. Znów dostałam dietę,od miesiąca się w to bawię i nic. W międzyczasie mały brał antybiotyk,więc co osiągnęliśmy,poszło na marne. Poprosiłam lekarkę o skierowanie na badanie na obecność tego grzyba,to zleciła morfologię i badanie moczu. Po antybiotyku gorzej przybiera(200g w 3tyg.), to jej to dało do myślenia. Jedyne,co usłyszałam,to,że brak mięsa w diecie....... Naprawdę muszę jeść mięso,żeby moje dziecko było zdrowe? Do tej pory byłam na diecie lakto-owo i nie układałam specjalnie jadłospisu. I było dobrze. Teraz muszę,a w gruncie rzeczy kompletnie nie mam o tym pojęcia. Powiedzcie,jak układacie posiłki? Boję się,że stracę mleko,już sama nie wiem,co małego nie uczula. Nie mogę jeść nabiału,soi,jajek,cytrusów,orzechów,kiszonek,kakao,pomidory,rzodkiewki też są podejrzane... Od ponad miesiąca testowałam jajka (bo mnie uświadomiono po 2mies. od pierwszej diety,że coś może uczulić nawet po takim czasie;bez komentarza), no i chyba szkodzą. Trudno stwierdzić,skoro ta kupka nadal pozostawia wiele do życzenia. O soi też mnie panie lekarki nie poinformowały,że może uczulać,przez przypadek się dowiedziałam (a lekarka:to pani jadła soję?). Jak mi tej soi zabronili,złamałam się na tydzień i jadłam szynkę (nic,że większość kiełbas jest na soi...),aż zobaczyłam,ile to ma białka(tyle co nic,słonecznik ma więcej-wolę słonecznik ) Ale jak tak dalej pójdzie,będę musiała jeść mięso,bo jestem podejrzanie osłabiona. Same widzicie,że pomoc się przyda. KAŻDA. A ja już w głowę dostaję... Reszta rodziny odżywia się "tradycyjnie", więc zostałam z tym fantem sama
pao - 2007-11-02, 22:45
| Cytat: | | Naprawdę muszę jeść mięso,żeby moje dziecko było zdrowe? |
nie musisz. tu masz przykłady wielu zdrowych wegedzieciaczków i wegerodziców
z dietą nie jest tak strasznie jakby sie mogło wydawać.
tylko albo załóż swój temat, albo sprecyzuj pytania odnośnie tego w którym piszesz bo to już drugi w którym jest twój post...
w jednym temacie łatwiej będzie rozmawiać a co za ty: również i pomóc.
Karolina - 2007-11-03, 13:47
Nie rozumiem dlaczego lekarka od razu stwierdziła alergię? Przecież to może być nietolerancja laktozy. Alergia objawia się ulewaniami, "lakierowanymi' policzkami.
Strzeszynek moja Mia ma sluzowe kupy od dwóch miesięcy pomimo mojej diety wegańskiej, potem bezsojowej, potem bezglutenowej. Dałam sobie spokój, dziecko prawidłowo się rozwija, przybiera - moja pediatra stwierdziła, ze to nietolerancja laktozy w moim mleku. Na dodatek łagodna, bo nie występują inne objawy ( rozdrażnienie, płacz, wzdecia). Pomyśl może to być po prostu nietolerancja laktozy z Twojego mleczka. Zacznij jeść normalnie, jesli Vincent nie ma kolek to plecam zastąpić białko zwierzęce - roślinnym, ciecierzycą, soczewicą, mungo i co tam jeszcze lubisz. Dodatkowo strączki wzmocnią Cię o minerały, żelazo. Jak masz jakieś pytania to pisz na priv:)
Agnieszka - 2007-11-03, 14:40
Strzeszynek:
odstaw:
- nabiał i jajka
- soję
- strączki (przynajmniej na ten czas a potem zacznij od czerwonej soczewicy)
- gluten (pszenica, owies, jęczmień, żyto, orkisz)
Zacznij dietę z ryżem ciemnym, kaszami: kukurydzianą, gryczaną, potem jaglaną, amarantusem
Z warzyw wprowadź (stopniowo) marchew, pietruszkę, ziemniaki, buraki, dynię (obserwuj czy jest zmiana, czy jest coś na co mały reaguje źle), Z olejów zaczełabym od kukurydzianego i lnianego (mam na myśli tłoczone na zimno).
Jak będzie sukces, możesz zwiększać asortyment jedzeniowy. Rady Neo też przeczytaj wnikliwie. Czy jeść mięso - to już Twoja decyzja.
Posadź w domu natkę pietruszki, rzeżuchę (zwłaszcza dla siebie jeśli karmisz piersią) i pisz jak idzie.
strzeszynek - 2007-11-03, 16:31
| Cytat: | | tylko albo załóż swój temat, albo sprecyzuj pytania odnośnie tego w którym piszesz bo to już drugi w którym jest twój post... |
Wiem,ale pomyślałam,że jak tu tyle tematów,to może napiszę w więcej niż jednym - zwiększając prawdopodobieństwo odpowiedzi
Dziękuję za tak szybki odzew
| Cytat: | | Nie rozumiem dlaczego lekarka od razu stwierdziła alergię? |
Hmm... No tak,kazali mi poodstawiać wszystko,co może uczulać. A to trudno stwierdzić. Włączając pokarmy w odstępach miesięcznych,to wzbogacę tę dietę... A mały,tak,ulewa,ale on jest łakomczuszkiem,może jeść pół dnia niemal bez przerwy,a poza tym fika,bryka,a czasem zdarza mu się włożyć paluszki za głęboko do buzi. Była lekka poprawa po Lakcidzie (ale on ma mleko!) - do czasu antybiotyku. Teraz dostaje Dicoflor,a ja biorę Probiolac Plus. Żeby było zabawniej,każda lekarka mówi co innego. Jedna,że mogę wprowadzić jogurt po miesiącu i testować; druga,że w żadnym razie,zero nabiału; trzecia,że gdzie tam,nawet mleko mogę pić. I bądź tu mądrym... Płatki owsiane mogę jeść? Szukam czegoś pożywnego Na razie zdążyłam nagotować gar krupniku. A powiedzcie jeszcze,czym doprawiacie jedzenie? Sztuczne kostki rosołowe to nieciekawe wyjście..... Dziś już nie dam rady,ale jutro wybiorę się na porządne zakupy. Jeśli coś Wam jeszcze przyjdzie do głowy, piszcie koniecznie! Tymczasem dzięki wielkie i pozdrawiam serdecznie!
kasienka - 2007-11-03, 18:18
| Karolina napisał/a: | | Alergia objawia się ulewaniami, "lakierowanymi' policzkami. |
jaka alergia? Bo Emil chyba tak ma
strzeszynek - 2007-11-03, 19:14
Jakim cudem to mi się wysłało dwukrotnie?Coś musiałam wcisnąć niechcący...
[ Dodano: 2007-11-03, 19:15 ]
Komputer odmawia mi posłuszeństwa...
Karolina - 2007-11-03, 20:41
Kasia - na nabiał...ale ty przecież nie jesz mleczności, chyba, ze jajka, może w jakiś innych produktach...
dort - 2007-11-03, 23:27
strzeszynek zawsze możesz zrobic maluszkowi biorezonans tam wyjdzie na co ma uczulenie, poza tym soja to nie jest jedyny produkt zawierajacy białko i zapewniam cie, że bez niej i bez mięsa można nieźle i zdrowo żyć (my jej nie jemy juz ponad 1,5 roku )
uczulać mogą nawet i te najpospolitsze warzywa (marchew, ziemniak) więc tak naprawdę jest bardzo trudn wyczuć na co dzieciaczek ma alergie
moTyl - 2007-11-04, 18:41
neo ma rację - najlepiej się zabrać za to od zaplecza,
ale jeśli to chwilowo niemożliwe to polecam biorezonans - ja na pewno bym nie wpadła na to, że mój Antoś ma alergię na ziemniaki, a i tradycyjni lekarze wprowadzali zamieszanie - kazali mi przestać jeść nabiał i jaja (pamiętam minę lekarki jak się dowiedziała, że jestem wege i pytanie no to co Ty będziesz jadła??), inni mówili, że właśnie mam wszystko jeść i Antosiowi wszystko dawać, ale to była ciągła zgadywanka... a z biorezonansu wyszedł jeszcze kurz i inne
a tak z ciekawości dort i neo - dlaczego nie jecie soi?
dort - 2007-11-04, 21:31
a u nas Oskarek ma uczulenie na soję, więc i my jej nie jemy
strzeszynek - 2007-11-05, 13:09
| Cytat: | | najlepiej się zabrać za to od zaplecza |
czyli jak? Rzeczywiście, dieta eliminacyjna może wykończyć. A lekarki mają dziwną tendencję usprawiedliwiania własnej niewiedzy wegetarianizmem. Moja mama - niewegetarianka - sprzedała mi świetny patent na "specjalistów&znawców" - słucha się takich z miłym uśmiechem na twarzy, a i tak robi swoje:) Mama to testowała, jak jej kiedyś lekarz mówił,co powolutku może mi wprowadzać do diety. Poprzytakiwała mu,myśląc w duchu:gdybyśty wiedział,co ona już jadła!
moTyl - 2007-11-07, 21:10
| strzeszynek napisał/a: | Cytat:
najlepiej się zabrać za to od zaplecza
czyli jak? |
neo już odpowiedziała na to pytanie:
| neoaferatu napisał/a: | | przestałąm go szczepić, wyleczyłam grzybicę jelit i lamblie. i kilka innych obciażeń u dra Ziembowskiego. |
strzeszynku może warto się zastanowić nad wizytą u lekarza, który się zna na rzeczy, neo na pewno podzieli się szczegółami jak się z nim skontaktować
strzeszynek - 2007-11-08, 18:14
Szukałam już w sieci lekarzy naturalnych w moim mieście, zwł. pod kątem biorezonansu, ale ten akurat w Poznaniu. A propos szczepień, powiedzcie: od jak dawna nie szczepicie? Ja to się trochę boję, że nie zaszczepię, a jak mały coś złapie? Cóż, te szczepionki łączone rzekomo mniej obciążają organizm. Tyle dobrego.
dort - 2007-11-09, 10:26
może o biorezonans zapytaj się w przychodni albo wśród znajomych - w sieci może nie być info. ale gdzieś w Bydgoszczy napewno jest (nam np. namiar dawała pediatra)
jeżeli chodzi o szczepeinia to polecam wątki z tym tematem, jest ich kilka
pao - 2007-11-10, 19:14
| Cytat: | | Cóż, te szczepionki łączone rzekomo mniej obciążają organizm. Tyle dobrego. |
niestety jest dokładnie odwrotnie: to dużo większe obciążenie, jedynie kłuć jest mniej...
Karolina - 2007-11-11, 08:55
| neoaferatu napisał/a: | | U nas polio zanikało przed wprowadzeniem szczepień. | Jak donosi WHO w europie od dwudziestu lat nie było przypadku dzikiego polio. Dlatego planuje się wstrzymanie szczepienia...chorobę uznano za zwalczoną...czekają chyba tylko aż się skończą zapasy szczepionek
kasienka - 2007-11-11, 18:04
| neoaferatu napisał/a: | | najrzadziej swoje dzieci szczepią lekarze, jak wykazały anonimowe ankiety. Skoro szczepionki sa takie cacy to czemu polscy lekarze nie szczepią swoich dzieci? |
nie wiem, czy już Cię pytałam, ale co to były za badania i gdzie można zapoznać się z danymi?
Ostatnio rozmawiałam z lekarzem, który mówił, że małe dzieci nie reagują silnie na toksyny, właściwie nie chodziło o szczepienia, tylko o ukąszenia obrzeżka, którego znalazłam w domu i przestraszyłam się, że jakby Emila dziabnął to wstrząs anafilaktyczny murowany, skoro dorosłego jest w stanie położyć...A lekarz mówił, że dzieci tak ostro nie reagują i że w medycynie jest to wykorzystywane...ale nie drążyłam tematu...słyszeliście o czymś takim?
strzeszynek - 2007-11-14, 00:11
O ludzie! No to dałyście mi do myślenia......... Przyznam wam rację, wspólczesna medycyna wydaje mi się poniekąd przereklamowana......... Pierwszą szcepionkę mały zniósł świetnie, ale przy drugiej były i mocne ulewania, i kupa znów mu się pogorszyła....... Muszę się porządniej zagłębić w to forum, zwł .takie tematy jak wzmacnianie odporności, ale oczy mi siadają. Ano, zepsułam sobie okulary i jakoś do lekarza nie mogę trafić Przemyślę jeszcze to wszystko, niemniej jednak zachęcona waszym przykładem już wcześniej postanowiłam nie iść na kolejną szczepionkę w terminie; chociaż po części ze względów praktycznych (mieszkamy na stromej ulicy, a przychodnia na samym dole; jak mi jeszcze chodnik oblodzi.... )
Lily - 2007-11-14, 00:26
Ja tak sobie myślę, że niebezpieczeństwo polega na tym też, że taki maluch jest jeszcze bardzo niedojrzały, nie ma wykształconej odporności nieswoistej, a tu dostaje nagle dawkę czegoś, przed czym organizm musi się gwałtownie bronić - a przecież jeszcze nie zdążył się nauczyć dobrze bronić przed powszechnie występującymi bakteriami i wirusami. No i to go osłabia, pamiętam jak jakaś lekarka mówiła o szczepionce na grypę - że to przestymulowanie układu odpornościowego, a to przecież tylko jedna szczepionka. Za to w 1 roku życia jest ich cała masa.
strzeszynek - 2007-11-14, 14:47
| pao napisał/a: | | niestety jest dokładnie odwrotnie: to dużo większe obciążenie, jedynie kłuć jest mniej... |
To ciekawe... Dlaczego? Czytałam, że w kilku ukłuciach, np. na krztusiec dają pełną dawkę (znaczy jak dla dorosłego?), a w tej łączonej nie. Chociaż, przyznam szczerze, że dużo więcej nt. tych szczepionek nie wiem. Pielęgniarki i lekarki zachęcały, że dziecko lepiej toleruje i obciążenie mniejsze, uwierzyłam na słowo - w końcu chyba się znają. Teraz, po różnych przygodach z lekarkami, jestem już bardziej sceptyczna.
[ Dodano: 2007-11-14, 14:50 ]
hxxp://rozmowy.onet.pl/5,artykul.html?ITEM=1084994&OS=47304
to tak, a propos tematu
tabaczki - 2007-11-14, 18:21
Witam serdecznie!
Mam pytanko a propos szczepień.
Jak poradziliscie sobie z Sanepidem? tydzień temu dostałam wezwanie do zaszczepienia mojej 8 miesięcznej Hanusi, której nie pozwoliliśmy niczego ,, wstrzyknąć" od narodzin. J
Juz w pierwszym pisemku grążą mi 10 tys. kary i więzieniem. Nie zaszczepię jej ,ale nie wiem co robić.
Wszyscy lekarze, z którymi miałam do czynienia do tej pory byli bardzo przeciwni mojej decyzji, wiec nie moge liczyć na to , że dostanę od nich jakies odroczenie.
Martuś - 2008-06-02, 14:26
Jaś dzisiaj swoim zwyczajem zrobił jedną dużą kupę, i potem dwa razy dorobił takie mini kleksy, i właśnie w tych dwóch rzeczonych znalazłam domieszkę takiej jakby galaretki, podejrzewam właśnie, że to śluz Zdołowałam się strasznie, jedyne, co mi przychodzi do głowy, to fasola czerwona z puszki, której wczoraj wieczorem próbowałam, jak gotowałam obiad dla Tomka, sama nie miałam na nią ochoty i niedobrze mi później po niej było.. ale czy coś takiego może wywołać taką reakcję? W tej dużej kupie nie widziałam niczego takiego, poza tym wszystko jak zawsze, żadnych problemów z wypróżnieniem, normalny kolor i zapach, żadnych problemów skórnych.. To chyba nie może być alergia na nabiał, który jem od trzech miesięcy?? Trochę mnie uspokoił ten artykuł, który Orenda zamieściła w pierwszym poście, ale i tak jestem zdenerwowana, przyzwyczaiłam się, że nie mamy żadnych problemów tego rodzaju Może panikuję i to normalne, może to ta fasola (w sumie dobrze by było, gdyby o to chodziło..)
Karolina - 2008-06-02, 19:24
Mia takie kupy robiła dopóki nie zaczęła jeść stałego jedzonka. Pogarszała sprawę soja. U Jasia to pewnie chwilowe, nie masz się czym martwić.
Martuś - 2008-06-03, 08:25
No ale chyba jednak nie każdy człowiek jest uczulony na nabiał, u mnie i u Tomka w rodzinie jakoś nikt nie jest. Jaś nie ma żadnych sensacji i problemów, właśnie dlatego się zdziwiłam tą niewielką ilością śluzu. A nabiał jem prawie od porodu, więc chyba trochę wcześniej by reakcja alergiczna/nietolerancja dała o sobie znać?
A co do puszki od fasoli to skąd ta informacja, że puszki od konserw są aluminiowe? Almuminiowe są puszki od napoi, ale są one wyściełane miedzią, a puszki konserwowe są najczęściej ze stopów stali. A fakt, że mogła być nieświeża, tylko zastanawiam się, czy akurat taka reakcja mogła być na fasolę właśnie, poza tym nie było żadnych problemów, Jaś był wczoraj marudny, ale nie wiem, czy akurat dlatego, bo kupę robił bez kłopotów.
| Karolina napisał/a: | | Mia takie kupy robiła dopóki nie zaczęła jeść stałego jedzonka. Pogarszała sprawę soja. U Jasia to pewnie chwilowe, nie masz się czym martwić. |
Dzięki Karolina, pocieszyłaś mnie, ja soi nie jem właściwie, piję niewielkie ilości mleka sojowego, ale nigdy nie było z tym problemów.
malina - 2008-06-03, 08:41
| Martuś napisał/a: | To chyba nie może być alergia na nabiał, który jem od trzech miesięcy?
A nabiał jem prawie od porodu, więc chyba trochę wcześniej by reakcja alergiczna/nietolerancja dała o sobie znać? |
No właśnie,niekoniecznie tak jest.Ja też jadłam(co prawda niewielkie ilości),Zuzia do ponad roku nie miała problemów.Później były lekko zaczerwienione policzki,na ramionkach coś.Więc to generalnie nie musi wcale wyjść od razu.Zaczęła jest jakies jogurty/kefir dopiero pare miesięcy temu i dopiero wtedy okazało się jak bardzo jej to szkodzi
Martuś - 2008-06-03, 08:49
No nic, to poczekam na następną kupę, jak będzie już ok to znaczy, że to ta fasola, a jak dalej będzie podejrzana to się będę martwić..
magdusia - 2008-06-03, 10:57
ja patrząc po Nadii mogłabym podejrzewać fasolę jako taką.
Nadia długo nie mogła jeść żadnych strączków ,teraz nawet soję może a po fasoli niestety ma problemy-wnioskuję więc że albo bardziej ciężkostrawna albo bardziej uczulająca.
Karolina - 2008-06-03, 17:51
Magdusia a podkiełkowane też tak cieżko toleruje?
magdusia - 2008-06-04, 16:16
Karolina ja kiełkuję głównie soczewicę i mung -to bez problemu,z fasolą dam sobie spokój ,w sumie nie musimy jej jeść.
Ale kiedyś nawet skiełkowanych nie tolerowała ,całe szczęście wszystko zmienia się na korzyść
Karolina - 2008-06-06, 19:20
PiPpi - 2008-06-10, 13:34
martuś, jestem w takiej samej sytuacji jak ty z Jasiem, odnośnie śluzu-galaretki w kupie, jadłam w niedzielę po południu sałatkę z fasolą z puszki u koleżanki..nie mogłam sie powstrzymać przed czymś "normalnym" oprócz fasoli był pomidor bez skórki, ogórek kiszony, i jakiś majonez....chyba przeholowałam z mnogością składników, bo z ilością sałatki raczej nie. Jak u Was skoczyła sie historia z galaretką w kupie?
położna środowiskowa uczulała mnie, że jeśli w kupie są tzw. strzępki to wszystko jest Ok, no chyba u nas nie jest
Martuś - 2008-06-10, 23:00
Hmm, nie wiem, czy to były strzępki, i czy to było normalne, było też małe zaczerwienienie pupki, i wszystko zniknęło, kupka i pupka jak zawsze
Więc może to ta fasola. Ale ja się nie martwię, w końcu to bardzo ciężki strączek, to, że prawdopodobnie teraz tak zareagował, to nie znaczy, że tak będzie zawsze.
PiPpi - 2008-06-11, 08:29
spoko, dzięki martuś, tez się luzuję
Manu - 2008-10-12, 09:23
bylismy u lekarza w sprawie przedluzajacego sie kataru w polaczeniu z problemem sluzu w kupie.
nie podawac zadnych probiotykow, 100% probiotyku to moje mleczko. Wychodzace zeby oslabiaja sily obronne organizmu, stad dlugo zwalczany wirus i slabe jelita. Malo prawdopodbne, by byla to jakas nietolerancja pokarmowa. Pani dobrala nam kuleczki homeopatyczne.
zina - 2008-10-12, 14:59
Manu, chodzicie caly czas z Polcia na basen?
Klara ma lekki katarek ktory wydaje mi sie juz mija i kupki takie rozne, raz lepsze, raz chyba sluzowe ale pewnosci nie mam czy to bardziej biegunkowe nie sa
Manu - 2008-10-12, 19:31
zina, nie nie chodzimy. pod koniec wrzesnia bylismy ostatni raz. knujesz jakas sprytna teorie ?
Zaskoczylo mnie, ze nie powinno sie podawac probiotyku.
zina - 2008-10-12, 20:05
| Manu napisał/a: | zina, nie nie chodzimy. pod koniec wrzesnia bylismy ostatni raz. knujesz jakas sprytna teorie ? |
Nic nie knuje, bez obaw
Interesowalo mnie jak mam podejsc do Klary objawow i jutrzejszego basenu z instruktorem.
Ominely nas juz 2 ostatnie lekcje
| Manu napisał/a: | | Zaskoczylo mnie, ze nie powinno sie podawac probiotyku. |
No wlasnie.
Ja, szczerze mowiac, nie zauwazylam zadnych zmian po naszym.
Dzis wycztyalam w mojej ksiazce o homokuleczkach o nazwie Podophylum na obfite zielone i zolte biegunki ktore czesto towarzysza zabkujacym dzieciom.
Manu - 2008-10-13, 07:32
na basen z katarem bym nie chodzila, chlor wysusza sluzowke nosa okropnie. Zina, moze uda Wam sie jakos przeniesc te lekcje opuszczone, dolaczyc do kolejnego kursu albo cos, szkoda ze Wam ten basen tak mija..
Ja wole pojsc do lekarza, jezeli mam konkretny problem, niech preparat zostanie indywidualnie dobrany.
Co do rozeznania czy to biegunka czy sluz - Polcikowa kupka czasem tylko ze sluzem a czsem pielucha wokol kupki jest tez mocno zabarwiona i wyglada mi to wtedy ze to biegunka. Nie wiem jak to na tetrowych wyglada bo juz prawie wogole nie uzywamy ale na bialych eko widac dosc dobrze co jest grane;)
[ Dodano: 2008-10-13, 08:35 ]
na basen z katarem bym nie chodzila, chlor wysusza sluzowke nosa okropnie. Zina, moze uda Wam sie jakos przeniesc te lekcje opuszczone, dolaczyc do kolejnego kursu albo cos, szkoda ze Wam ten basen tak mija..
Ja wole pojsc do lekarza, jezeli mam konkretny problem, niech preparat zostanie indywidualnie dobrany.
Co do rozeznania czy to biegunka czy sluz - Polcikowa kupka czasem tylko ze sluzem a czsem pielucha wokol kupki jest tez mocno zabarwiona i wyglada mi to wtedy ze to biegunka. Nie wiem jak to na tetrowych wyglada bo juz prawie wogole nie uzywamy ale na bialych eko widac dosc dobrze co jest grane;)
Polcia zaczela ostatnio robic kupy o 3 rano, mmmmmm no i druga o 7 rano. Do jedzenia daje dynie z marchewka ziemniakiem i "hirse" ... ciagle zapominam jak jest po polsku
topcia - 2008-11-21, 01:42
| neoaferatu napisał/a: | | ma objawy grzybicy |
jakie to objawy?
[ Dodano: 2008-11-21, 02:45 ]
| zina napisał/a: | | Dzis wycztyalam w mojej ksiazce o homokuleczkach |
w polsce nie wiecie czy takie cuda są dostępne?
Magdalena - 2008-11-21, 09:57
Jakie to ludzkie bakterie trawienne?
topcia - 2008-11-21, 13:56
neoaferatu,
u Weroniki są podobne objawy. W posiewie kału wyjdzie czy to grzyby?
| neoaferatu napisał/a: | | akcid, jest też trilac |
bezpiecznie można je podawać? Jakoś się obawiam, to jednak spora ingerencja
| neoaferatu napisał/a: | | wypryski w okolicy odbytu i ust, |
wczoraj jeden pryszczyk wyskoczył przy ustach (wyskakuje ich kilka czy jeden też o czymś mówi?)
U W. od urodzenia pojawiają się pojedynczo i sporadycznie na ciele pryszczyki z białym środkiem
Marcela - 2008-11-21, 14:35
topcia, jeśli masz wątpliwości to jedź do Rybińskich, w końcu masz ich całkiem niedaleko...
topcia - 2008-11-22, 19:34
| neoaferatu napisał/a: | Co do alergii to najskuteczniejszym sposobem jej leczenia jest walka z grzybicą ewentualnie z pasożytami i z innymi obciażeniami w organizmie, bo odstawianie produktów jest dodatkowym zubażaniem diety no i nie leczy a jedynie ogranicza objawy. Poza tym przy odstawieniu produktów chore dziecko uczula się kolejno na pozostałe. Bezwzględnie trzeba odstawić mleko krowie no i oczywiscie konserwanty i wszelkie sztuczne cukry.
Obecnie mój Macius ładnie przybiera na wadze, rosnie i ma ładne zabki. Objawy alergii znikły jak kamfora po tym jak przestałąm go szczepić, wyleczyłam grzybicę jelit i lamblie. i kilka innych obciażeń u dra Ziembowskiego. Oczywiscie nie je mięsa. |
dzisiaj byliśmy u lekarza vege, która to stwierdziła, że Weroniczka ma candide i ew. pasożyty.
Krew w kupce, śluz, prężenie się przy karmieniu moim mlekiem-to podstawowe objawy.
Mam zatem kulka pytań:
-na jakiej podstawie diagnozuje się candidę? Wystarczą te objawy, bo np nie zajrzała do buźki.... Czy badając kał można ją wykryć (twierdzi, ze to zależy pd zaangażaowania laboranta, jak dokładnie przeanalizuje próbkę)
Założyła też ew. pasożyty.
Przepisała takie leki Weronice:
- Fortakehl
-Exmykehl
Dla mnie:
- Pyrantelum
-Vermox
- Zentel
-Fortakehl
- Exmykehl
To pójdzie do mleka, wiec zastanawiam sie nad inną drogą leczenia Candidy-jeśli to ona.
Powiedziała, że czosnek za słaby a ziołami nie potrafi wyleczyć.
KOlejna rzecz: czy mogę jeść wszystko to, co jadłam przed pojawieniem się takich kupek (oprócz słodkiego oczywiście), czyli cebulę, czosnek, kwaszoną kapustę, ser żółty, maślankę (nie są zbyt zdrowe, wiem), no i tę pszenicę, po której prawdopodobnie wystąpiło nasilenie śluzu w kupce. Czy te produkty nie będę podrażniały delikatnej ścianki przewodu pokarmowego? Czy może lepiej poczekać, aż ją podgoimy i wtedy włączyć do diety?
No i czy cukier w moim mleku nie będzie dokarmiał grzybów.
Aha-miałam c. cesarskie, więc jest małe prawdobodobeństwo że zaraziłam Weronikę.
Co o tym myślicie, wiem, ze to jest wszystko w wątku o candidzie, ale czas nagli, a nie mam kiedy czytać. Dzięki za wyrozumiałosć.
dort - 2008-11-22, 22:02
zarażasz dziecko jeszcze w trakcie trwania ciąży, więc sam przebieg porodu nie ma tu wielkiego znaczenia
już wielokrotnie było pisane, że najbezpieczniej jest, gdy matka leczy candidę dopiero po skończeniu karmienia piersią, żeby nie podtruwać dziecka produktami rozpadu grzyba
najbezpieczniej więc, jeżeli nadal chcesz ja karmić piersią, będzie wprowadzić dietę, a lekarstwa podawać tylko małej
candidę możesz zbadać laboratoryjnie lub biorezonansem (tylko jeżeli chodzi o to pierwsze badanie to jest tak jak mówiła Wasza lekarz - istnieje ryzyko niedokładnych wyników - ale zawsze można spróbować, u nas kosztuje to niecałe 30zł)
życzę wytrwałości i jak najszybszego uporania się z tym paskudztwem
Martuś - 2008-11-22, 22:31
| dort napisał/a: | | zarażasz dziecko jeszcze w trakcie trwania ciąży, więc sam przebieg porodu nie ma tu wielkiego znaczenia |
Przepraszam, że się tak wetnę w wątek, ale bardzo mnie ciekawi, w jaki sposób??
W ogóle Topcia, miałaś jakąś grzybicę w ciąży? (aha, sorry, zapomniałam, każdy ma )
Lily - 2008-11-22, 22:34
A to nie jest tak, że większość ludzi ma candidę tylko one nie zawsze jest przerośnięta? To ponoć dość powszechnie bytujący w przewodzie pokarmowym i pochwie drożdżak...
topcia - 2008-11-22, 22:42
dort,
a jak z jamą ustną? Z tego co teraz czytam, zaczyna się tam, potem wędruje przez układ pokarmowy. Więc jak jest, powinno byc widać w buźce, no nie? Sama moze obejrzę . A biorezonans wykryje czy jest w ogóle (u każdego jest) czy że jest go nadmiar ?
[ Dodano: 2008-11-22, 22:42 ]
hxxp://www.candida.info.pl/diagnostyka.html zobaczcie
Lily - 2008-11-22, 22:44
| topcia napisał/a: | | hxxp://www.candida.info.pl/diagnostyka.html zobaczcie |
| Cytat: | | Ponadto z uwagi na fakt, iż C.albicans jest organizmem stale występującym w przwodzie pokramowym, każdy z nas może mieć przeciwciała przeciwko temu organizmowi. | no właśnie, czyli dobrze mi się wydaje...
topcia - 2008-11-22, 23:46
| Martuś napisał/a: | | W ogóle Topcia, miałaś jakąś grzybicę w ciąży? |
niestety
[ Dodano: 2008-11-23, 00:04 ]
dort, jakimi lekami Ty leczyłas? A bez farmakologii sie nie obędzie?
dort - 2008-11-23, 10:11
biorezonans pokaże czy jest przerost candidy, możesz ja sprawdzić również u siebie
te leki Fortakehl, Exmykehl to homeo, więc możesz je podawać bezpiecznie - my również je stosowaliśmy poza tym jeszcze np. Albicansan
a reszta to coś ogólnego na pasożyty, można by było zrobić wcześniej badania w kierunku pasożytów i dopiero z konkretnymi wynikami leczyć się, jeżeli oczywiście ma się jakiś gości
topcia - 2008-11-23, 11:26
dort, dzięki za odp.
Powiedz mi jeszcze, czy jeśli pozbędę sie ew. pasożytów, to tez jest możliwość przenoszenia produktów ich rozpadu do mleka (tak jak w przypadku grzybów)?
Agnieszka - 2008-11-23, 12:06
do leków wymienionych przez Dort mogę dodać jeszcze Sankombi (chyba tak się nazywał)
a badania robiłam biorezonansem i z g...... (znaczy z materiału ) w tym laboratorium: hxxp://www.laboratoriumfelix.com/analizy.html
topcia - 2008-11-23, 12:18
Agnieszka,
ale candida zawsze wyjdzie w kupie, bo ten grzyb jest standardowo w organizmie. A znacie test ze śliną na candide?
Agnieszka - 2008-11-23, 12:42
problemem jest przerost candida i wszelkie dokuczliwości wywołane (u nas był utrudniający codzienne życie ból brzucha). Testu ze śliną nie robiłam, postawiłam na diagnostykę.
acha biorezonas robiłam w vegamedice hxxp://www.vegamedica.pl/ i wyszło to, co czego spodziewałam się stosując to co obserwowałam i potwierdziła dieta eliminacyjna. Testy z krwi Ada miała wykonywane kilkakrotnie i nigdy nic nie wyszło, no w ostatnim badaniu wyszły orzeszki ziemne (czym jestem zdziwiona bo choć jada sporadycznie to nigdy nie były problemem).
Magdalena - 2008-11-23, 12:46
Topcia U nas candida nigdy nie wyszła w kopie mimo wielokrotnych posiewów , nawet wysywałani kopy do warszawy do jakiejś dobrej babki która się w tym specjalizuje
[ Dodano: 2008-11-23, 12:48 ]
Wiecie, zaczynam powątpiewać w tewn biorezonans. Byłam na kilku zeby sprawdzić co wyjdzie i za każdym razem wychodziło co innego. Poza tym w jeden dzień zrobiłam posiew i wyszedł gronkowiec dość liczne kolonie a w ten sam dzień na biorezonansie nic nie wyszło
topcia - 2008-11-23, 23:31
neoaferatu,
jak wyleczę Weronikę to jaką drogą może znowu się candidy nabrać?
Pediatra mówiła, żeby nie czekać na odstawienie od cyca i też się odgrzybiać i odrobaczać, po nie wiadomo kiedy wyjdą ew. powikłania; że ryzyko podtruwania przez rozkładające się u matki grzyby jest minimalne. I dlatego jestem w kropce...
Chciałam jeszcze spróbować ziołami, ale nie wiem skąd je wziąć.
Mówiła też, że wykrycie pasozyta w kale jest roletką, bo "na wyniku tego badania pisze się: znaleziono jaja lub nie
znaleziono- i dokładnie to oznacza, ze pasożyty mogą być w
kale/organizmie człowieka, ale laborantka ich nie znalazła (bo np
samiczka robala akurat w dniu pobierania próbki kału jaj nie składała,
albo w danej próbce zaniesionej do laboratorium robaków nie było, ale w
stolcu pozostawionym w sedesie były- robaki nie rozmieszczają się w
stolcu równomiernie. I tu cała trudność- czasem trzeba kał badać
wielokrotnie, aby potwierdzić obecność pasożytów. W praktyce więc
robaczyce bardzo często leczy się w ciemno- bez wyniku, bo objawy
kliniczne wskazują na robaczycę. Leki przeciwrobacze nie wchłaniają się
praktycznie z przewodu pokarmowego"
tak wiec chcemy zacząć kurację na candidę i pasożyty (chociaż nie wiem, czy te pasożyty mam, czosnek, cebula, to ulubiony gość na moim talerzu-ale od ok. 3 tygodni, od kiedy pojawiły się problemy z kupką-odstawiłam).
Chyba źle nie będzie, jeżeli podam czopek najpierw na noc a na czczo następną tabletkę rano? Czy zacząć z rana? No i w ogóle na czczo się nie da, bo Weronika często je-nie wiem, jak mam ten problem rozwiązać.
Jeszcze ważna rzecz-jak daleko mam włożyć czopek, czy dobrze będzie jeśli go podam jak Miś będzie juz spał, no i w jakiej pozycji ułyć Weronikę, żeby najefektywniej czopek włożyć. Śmieszne pytania, ale nigdy tego nie robiłam.
dzięki za odp.
[ Dodano: 2008-11-24, 00:07 ]
I jeszcze pytanie-też oczywiste:
Sorki za OT
z tego co pamietam ze szkoły rodzenia, mleko swoje można trzymac w temp. pokojowej? W szklance np. przykrytej talerzykiem? Pytam, bo chciałam ściągnąc dzisiaj, żeby jutro wymieszać z tabletką i podać Weronice
Karolina - 2008-11-24, 09:30
Topcia dziwię się, że ona zleciła Ci kurację przeciwrobakowa Toksyny z robaków szkodzą nawet dorosłemu a co dopiero dziecku. odrobacza się powinna cała rodzina, więc dla męża też lek potrzebny (pyrantelum jest bardzo nieskutecznym lekiem, zentel nie wiem). Ja bym się wstrzymała do końca karmienia.
Marcela - 2008-11-24, 10:39
| Karolina napisał/a: | | pyrantelum jest bardzo nieskutecznym lekiem, zentel nie wiem). |
Rozumiem, że to są wersje homeo tych leków.
topcia - 2008-11-24, 12:26
Dziewczyny, to dałyście mi do myślenia. NIe będę ryzykować zatem...... Dzięki OGROMNE .
Kurczę, z pierwszym czopkiem wczoraj porażka zupełna. Zleciła pół do pupy Exmykehl. On jest strasznie długi-ponad 2 cm, nie dało sie go włożyć. Przekroiliśmy go na pół wzdluż, jak zleciła, ale jest za długi. Jak Wy podawałyście?
No i z tym rannym lekiem. Weronika wstaje ok. 11, karmię ją przed przebudzeniem cycem-zaraz podam ten lek Fortakehl(będzie jakieś 3 h pojedzeniu-to chyba ok?) , też pół tablety zlecone. Jakieś mi proporcje strasznie duże jak na takie Maleństwo
[ Dodano: 2008-11-24, 12:45 ]
Czekam na Wasz odzew w sprawie dawkowania-na razie podamy 1/4 tabletki.
Marcela - 2008-11-24, 13:50
| topcia napisał/a: | | Przekroiliśmy go na pół wzdluż, jak zleciła, ale jest za długi. |
Zwykle kroi się go w poprzek ... Sprawdza się "zagrzany" nad gazem nożyk.
topcia - 2008-11-24, 13:53
Było napisane w Tajemnej Księdze Leków, że to naturalny antybiotyk z tych grzybów. Lekarka powiedziała, że to nie do końca homeopatyk.
A jak ze stosowaniem, jakieś 3 h po jedzeniu-to chyba ok? No i popic cycem jeszcze będzie dobrze?, bo jak Dzieć głodny to zły
Proszę, proszę o odp. jeszcze, jak Wy podawałyscie czopki takim brzdącom? Chodzi o rozmiary takiego czopka-udawało się Wam podać 1/2 za jednym razem?
Karolina - 2008-11-24, 14:38
| Marcela napisał/a: | | wersje homeo tych leków. |
jest coś takiego?
Marcela - 2008-11-24, 15:55
| Karolina napisał/a: | | Marcela napisał/a: | | wersje homeo tych leków. |
jest coś takiego? |
No jasne. Podobno są nawet szczepionki w wersji homeopatycznej.
topcia - 2008-11-24, 20:38
Dziewuszki, takie pytanie do Was. Lekarz Rybińska tłumaczyła, że grzyb się wrasta w jelita powodując większe dziury niż normalnie, przez co większe cząsteczki jedzenia przenikają co może owocować alergią. Weronika w kupce ma krew i śluz, czyli są tam ranki. Uwielbiam kapustę kiszoną, nie wspomnę o czosnku i cebuli. Ale nawet kapusty nie mam chyba co jesć, bo może Weronice brzuszek boleć od tego, no nie? Przeciez to kwas jest .Coś do mleczka tam przechodzi. Co o tym myślicie?
Lily - 2008-11-24, 21:33
| neoaferatu napisał/a: | | Kapusta kiszona przy grzybicy jest zabroniona | skąd masz takie informacje? czytałam coś wręcz przeciwnego, właśnie dzięki kiszonkom przywraca się właściwą florę jelitową
Agnieszka - 2008-11-24, 21:49
No nie do końca, kiszonki domowe ale nie na I etapie diety.
Probiotyki zmieniane ale raczej postawiłabym na inne niż Enterol (był temat o candida, probiotykach wiec o stosowanych dietach, lekach można poczytać)
Martuś - 2008-11-24, 21:52
Hmm widzę, że nie doczekam się odpowiedzi na pytanie, w jaki sposób dziecko w okresie prenatalnym się zaraża od matki grzybicą
topcia - 2008-11-24, 21:59
| neoaferatu napisał/a: | | Kapusta kiszona przy grzybicy jest zabroniona, |
ojej No nic, dam radę
Jak to jest-jeśli sobie pozwolę na coś niedozwolonego, np cukier czy kapustę (teoretyzuję tylko), to w moim mleku też więcej tego będzie, np. będzie bardziej słodkie, no nie?
[ Dodano: 2008-11-24, 22:03 ]
| Agnieszka napisał/a: | | ale nie na I etapie diety. |
ojej, to są jakieś etapy? zielona jestem. Dopiero od kilku dni wiem, że mamy z tym problem
| Agnieszka napisał/a: | | Probiotyki zmieniane ale raczej postawiłabym na inne niż Enterol (był temat o candida, probiotykach wiec o stosowanych dietach, lekach można poczytać) |
proszę o linki w takim razie, bardzo proszę
Kucze, problemy z drożdżakami mam od ok. 10 lat, dopiero mi l. Rybińska otworzyła oczy
[ Dodano: 2008-11-24, 22:51 ]
To teraz sama już nie wiem, czy Misiowi podawać słodkie warzywa-pietrucha, marchew, ziemniaczek przy takim stanie jelit? I co takiemu Maluszkowi podawać do jedzenia wa ogóle (zaczyna 8 miesiac). Suszonych owoców też nie?
I jeszcze jedna WAŻNA kwestia-otóż używamy pieluch wielorazowych. Pupę wycieramy chusteczkami higienicznymi, które pierzemy i są na wielokrotny uzytek. Zastanawiam się, czy z tych rzeczy grzyby nie będą się z powrotem przenosiły?
Magdalena - 2008-11-25, 09:52
Candida albicans jest niepozornym organizmem bakteryjno- drożdżowym zamieszkującym dolaną cześć przewodu pokarmowego od momentu naszego przyjścia na ten świat. Spełnia ona ważna role trawienną pomagając w procesie rozkładu cukru przez organizm jednak tylko do czasu gdy nie spowodujemy jego przerostu.
Neo z tego art wynika, że jednak każdy rodzi się z candidą.
Marcela - 2008-11-25, 14:02
| neoaferatu napisał/a: | | Patologiczny rozrost następuje wtedy kiedy własne dobre bakterie nie radzą sobie z candida i ona zaczyna rozrastać się. |
FILM:
hxxp://www.igya.pl/rak/czy_pospolity_grzyb_moze_byc_przyczyna_raka_.html
Agnieszka - 2008-11-25, 15:05
Topcia:
linki
hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=226
hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=1606
hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=2499
topcia - 2008-11-25, 20:05
| neoaferatu napisał/a: | | jak wygotujesz te rzeczy, to nic sie nie przeniesie. |
ale za każdym razem na 95 stopni prać, czy wystarczy jak co jakiś czas upiorę (piorę w 60 stopniach)
| neoaferatu napisał/a: | | ale tylko domowe! |
a te eko? mogą też być?
| neoaferatu napisał/a: | | Suszone owoce wprowadza sie wtedy kiedy i domowe kiszonki, kiedy jelitka już są zacerowane |
czyli jak przestaną krwawic?
| neoaferatu napisał/a: | | Z owoców wskazany jest grapefruit i kiwi |
to tez po podleczeniu? Ale eko nie dostane | neoaferatu napisał/a: | | chorego ma obciążenia |
czyli pasożyty, chemia w jedzeniu itp?
Dzięki Dziewuchy za info i linki
[ Dodano: 2008-11-25, 20:09 ]
Przed chwilą dzwoniliśmy do Bonifratrów-polecali na candidę świezy nagietek parzyc (skąd go wziać?) , wit. E organiczną (może macie jakiś pomysł, tzn. firmę przetestowaną) i kminek mielony z moim mlekiem (na przybycie krwi)
Homeopatii nie uznają
topcia - 2008-11-26, 15:16
| neoaferatu napisał/a: | | Dawaj jej teraz jarzynki |
czym się różnią od warzyw? bo nie wiem, które to jarzyny
| neoaferatu napisał/a: | | grapefruit i kiwi, |
ale na poranione jelitka chyba nie bardzo?
Dziewczyny, dzięki za pomoc-nie mam czasu każdemu z osobna dziękować, a wdzieczna jestem wszystkim
dort - 2008-11-26, 16:44
neo a te probiotyki po dwóch tygodniach leczenia to nie za wcześnie, przeciez przez ten czas niewiele da się zrobić - my wprowadziliśmy probiotyk dopiero po jakiś 6 m-cach leczenia, bo wcześniej lekarz nam tłumaczył, że nie ma sensu, bo będą przelatywały przez dziurawe jelita
topcia - 2008-11-26, 16:55
| dort napisał/a: | | przez dziurawe jelita |
u Was też byla krew w kupce?
[ Dodano: 2008-11-26, 17:13 ]
hxxp://www.vegamedica.pl/html/artykuly/candida.html ciekawe
[ Dodano: 2008-11-26, 20:11 ]
| neoaferatu napisał/a: | | Suszone owoce i kiszonki wprowadza sie później kiedy już naprawdę jelita są w dobrym stanie, obserwuj dziecko. Najpierw jak już będzie dobrze wprowadź gruszkę i sprawdź. Dawaj jej teraz jarzynki i bezglutenowe kasze, to są dobre bezpieczne rzeczy. No i kisiel ze stewią, grapefruit i kiwi, za tydzień daj kwaśne jabłuszko. |
neo, ja jem tak jak Weronika? czy mogę jeść jabłka chociaż?
[ Dodano: 2008-11-26, 20:25 ]
A stewię eko gdzieś dostanę? gdzie kupujecie?
topcia - 2008-11-27, 13:13
| neoaferatu napisał/a: | | chleb tylko na zakwasie, bez drożdży!! |
znaleźlismy fajną piekarnię-chleb pieką na zakwasie, ale ma 4 % mąki pszennej. Zastanawiam sie, czy takim nie zaszkodzę Weronice (chodzi o moje mleko, ja tylko bym jadła)
[ Dodano: 2008-11-27, 13:35 ]
A mąka pszenna razowa może być?
topcia - 2008-11-27, 14:29
| neoaferatu napisał/a: | | więc na chlebach bezglutenowych |
czyli chrupkie?
[ Dodano: 2008-11-27, 14:32 ]
A okres początkowy ile trwa -6 tyg? Czy zal. od dzieciaczka i po kupce będzie wiadomo, kiedy jest poprawa?
dzięki neo za pomoc
[ Dodano: 2008-11-27, 16:50 ]
Takie jeszcze pytanie-gdzieś tu jest napisane, że grzyby leśne można później włączyc do diety. A gdybym zrobiła bigosik z grzybkami? chodzi o sam aromat. (oczywiście Weronika tylko w mleczku bigosik dostanie).
Malati - 2008-11-28, 23:08
| topcia napisał/a: | | A gdybym zrobiła bigosik z grzybkami? chodzi o sam aromat. (oczywiście Weronika tylko w mleczku bigosik dostanie). |
Sama nie wiem,grzyby są cięzko strawne i malutka może bolec brzuszek.
topcia - 2008-11-28, 23:33
| czarna96 napisał/a: | | cięzko strawne i malutka może bolec brzuszek. |
Weronika ma już 8 miesiecy;)))) no ale ze względu na jelitka..... Chociaż jadłam kurki kilka dni temu.... JUz mi się wszystko pomieszało . Ile trwa pierwsza faza leczenia ? (chodzi o wprowadzanie produktów). Określona jest jakimś czasem , czy to zależy od poprawy zdrowia?
I ile czasu przyjmuje się czopki? Tragedia z tymi czopkami. Podajemy jak Weronika już śpi, bo jak świadoma jest, to wydaje mi się, że byłoby to zbytnie naruszenie granic. Połowę czopka dzielimy na pół i podajemy z krótką przerwą, bo za jednym razem zbyt duży jest na taką malą pupcię. Wybudza nam się często z tego tytułu. Ehhhhhh........
biechna - 2009-02-18, 16:42
A zatem cofam, com niedawno gdzieś na forum pisała o jajkach. Byłam pewna, że nie szkodzą - niedawno jadłam produkty, które je zawierały. Ale przed 2 dniami postanowiłam jeść jajka tak o, same. Jadłam je 2 dni i skończyło się ogromnym zaśluzowaceniem kupki (długie, ciągnące się tasiemki śluzu plus bardzo rzadka kupa), strasznym bólem brzucha (trwającym całe 2 dni), niemożnością zjedzenia w spokoju (od razu odrywał się od piersi i płakał wijąc się strasznie). Nie chciał też sam spać, pochwycił się wczoraj ramiączka mojej koszulki i za nic nie dał się włożyć do łóżeczka, zasnął dopiero ze mną, w moim łóżku, strasznie mocno wtulony i spał tak bez przerwy 5 godzin dochodząc po siebie po jajowej traumie.
Od dzisiejszej nocy jest spokojnie, kupy wróciły do normalności, Staś ślicznie śpi, znowu nie płacze, ładnie je (jak na siebie).
Moje pytania -
Jak rozumiem, Staś ma alergię na jajka. Czy to jest taka chwilowa alergia, czy już na dużo, dużo dłużej?
Czy jest teraz ryzyko, że szybko uczuli go nowy produkt?
Czy wystarczy, że zaprzestaną kompletnie jedzenia jajek i wszystkiego, co je zawiera (podobnie jak zrobiłam z mlekiem i wszystkim, co je zawiera) i mogę zakładać, że Staś jest zdrów? Czy też zdałoby się teraz jakieś zajęcie jego jelitami, nie wiem, sprawdzanie jakichś grzybków czy coś?
Może ktoś poradzi..
Manu - 2009-02-18, 20:55
biechna, nie chcesz sie upewnic co do tych jajek?
biechna - 2009-02-18, 21:01
Oj, nic nie kombinuję, ja się po prostu nie znam na dziecku
Manu, jak się upewnić?
Manu - 2009-02-18, 21:08
kiedys sprawdzalam orzechy wloskie, wlasciwie sprawdzalam cala jesien. no i wyszlo, ze to byl przypadek... a juz konsultowalam z lekarzem...
biechna - 2009-02-18, 21:34
Manu, u nas wygląda to tak, że jadłam wciąż te same rzeczy i jajka to był pierwszy eksperyment od chyba 3 tygodni, już pierwsze karmienie po jajkach było dziwne, po nim straszny płacz, cały dzień bólu i marudzenia, postanowiłam sprawdzić 2 dnia i było jeszcze gorzej + zmieniły się kupy, więc zrezygnowałam z jajek całkiem, dzisiaj kupy są bez zarzutu. Nic innego w mojej diecie się nie zmieniło.
euridice, z pewnych, w sumie jasnych dla mnie powodów, staram się być chyba lepszą mamą od samej siebie
Agnieszka - 2009-02-18, 23:22
biechna: spokojnie
zaobserwowałaś jajka to odstaw jak będziesz chciała znów testować może zacznij np od samego żółtka (ale nie spiesz się skoro był taki incydent)
warto czytać składy np. gotowców, notować to, co się jadło i obserwacje z reakcji maluszka (zwłaszcza: brzuszne, skórne, wskazujące na przeziębienie)
Manu - 2009-02-19, 14:04
i spedzic macerzynstwo na obserwacjach
PiPpi - 2009-02-19, 14:44
biechna, u nas po nabiale Karolka miała poliki jak muchomorki, przeszłam na weganizm, prawie, bo w sumie masło mi zostało i tak ze trzy cztery miechy pociągnęłam, potem wróciłam do nabiału w postaci śmietany w zupie ale b.rzadko, ser biały w pierogach od teściowej i skórę ma piekną, jak mi to dziś sąsiadka powiedziała, także może i u Was tędy droga?
maga - 2009-02-19, 15:06
A u nas kupy półpłynne i śluzowate pojawiły się wraz z antybiotykami i są do tej pory Musimy chyba iść do lekarza, bo za długo to trwa. 2 razy pojawiło się mini pasemko krwi - za pierwszym razem konsultowałam z lekarką, ale ona kazała wyluzować (tak samo jak i ze śluzem w kupie ). Nie mam za bardzo do niej zaufania a do naszej pediatryczki boję się iść,żeby Ziomo nie podłapał znów jakiegoś wstrętnego mikroba w przychodni...
Nabiału nie jem (jadłam kilka razy ser i jajka, ale odstawiłam), nie mam pojęcia, co to za cholerstwo znów nas dopadło...
codziennie też mały ma jazdy jelitowe - od 4-5 rano stęka, pręży się, wije. Jak zrobi kupę, przechodzi. No i ulew więcej, niż przed tymi cholernymi antybiotykami Mam znów jakieś jazdy, że to może być coś gorszego, niż tylko kolki albo nietolerancja pokarmowa
biechna - 2009-02-19, 15:14
Dzięki dziewczyny za odpowiedzi. Magda Stępień, skóra Stasia jest bez zarzutu, był tylko ten śluz i ból straszny, już jest dobrze, żadnych jajek i zero nabiału (zaczęły się wymioty, ale to chyba z nadmiernego apetytu ) A zatem czas zaopatrzyć się w jakąś wit. B12.
| Cytat: | i spedzic macerzynstwo na obserwacjach |
Nieciekawa perspektywa, cóż...
bajaderka - 2009-02-19, 16:42
biechna, a ja bym na Twoim miejscu bardziej uważała....a raczej pamiętała o tym, że miałaś azs w dzieciństwie....nie mówię, żeby stosować ścisłą dietę, tylko właśnie obserwować uważniej i wyłapywać odpowiednio wcześniej zmiany tak jak teraz zrobiłaś z tym jajkiem....lepiej teraz mieć to w pamięci....mówię z własnego doświadczenia...większość lekarzy pediatrów nie umie rozpoznać początków azs....
Staś jest śliczny i ładnie przybiera na wadze, także spokojnie kobietko...tylko trzymaj rękę na pulsie...
biechna - 2009-02-19, 19:03
maga, nic nie umiem doradzić, bo sama miewam podobne kłopoty, tyle, że u mnie dieta część problemów rozwiązuje. Nie wkręcaj sobie niczego, Ziemko taki maleńki przecież, powinnyśmy obie wyluzować - poczekajmy do tego magicznego 3 miesiąca, po którym problemy brzuchowe prawdopodobnie znikną :*
[ Dodano: 2009-02-19, 18:05 ]
bajaderka, :* (i zaszokowałaś mnie swoją pamięcią dot. mojego dziecięcego AZS )
PiPpi - 2009-02-19, 20:31
u nas za to kupy były gites, dopóki nie zkadłam na imprezce piknikowej sałatki zawierającej kukurydze, fasolkę czerwoną i groszek z puszki i pomidory i jakiś serek typu feta, śmietanę. może takie przetworzone puszkowe jedzonko zjadłaś? ja b. długo jadłam a z za bezpiecznie: ryż, kaszka kukurydziana, marchew, buraczki, zupa z płatków owsianych i pora, herbata z pokrzyw, tak łagodnie i dietetycznie, ze jak teraz to wspominam to ech, moje kubki smakowe miały totalną ascezę.
ja Twoje AZS tez pamiętam, tak sugestywnie opisał, jak Cię rodzice musieli związywać żebyś się nie drapała, ze chciałam się w czasie cofnąć i Cie rozwiązać;)
biechna - 2009-02-19, 21:07
Magda Stępień, niczego przetworzonego nie zjadłam, dietę mam dość mocno ograniczoną i pilnuję dokładnie co zjadam (jadłam z "gorszych" rzeczy kupne owsiane ciastka bez mleka, ale przestałam już jakiś czas temu, żeby cukru nie jeść ), obserwując potem reakcje Stasia. Dlatego od razu w zasadzie odpadło mleko, wkrótce potem wszystko, co je zawierało i problemy były minimalne, ot chyba takie zwykłe, spowodowane niedojrzałością układu pokarmowego. Teraz, kiedy jajka są za nami, Staś jest znowu aniołkiem, popłacze chwilę przy kupie i już, po śluzie ani śladu. Ale muszę faktycznie bardziej uważać, prawdę mówiąc zupełnie mi moje AZS wypadło z pamięci, dobrze, że przypomniałaś bajaderko.
Manu - 2009-02-19, 21:24
maga, Polci wylewala sie krew z pupci - dopiero wtedy wszczęto śledztwo.
Marcela - 2009-02-20, 10:53
| maga napisał/a: | | nie mam pojęcia, co to za cholerstwo znów nas dopadło... |
Po antybiotyku zdarzają się takie rzeczy. Dziecko jest jeszcze bardzo małe, widocznie antybiotyk zniszczył mu florę bakteryjną jelit. Może warto spróbować ją odbudować, dobrać jakiś dobry probiotyk odpowiedni dla tak małych dzieci. Nie wiem jaki masz stosunek do homeopatii - ja w sumie jestem nastawiona sceptycznie, ale jakimś dziwnym trafem wyszliśmy z kłopotów właśnie po leczeniu homeopatycznym. Jest kilka preparatów "naprawiających" jelita dziecka, nie wiem tylko czy dla tak małego będą odpowiednie (np.mucoza, fortakehl itd..)
maga - 2009-02-20, 11:44
Marcela, mały brał lakcid i nystatynę razem z antybiolem. Lekarka ze szpitala zaleciła ten lakcid do momentu, aż mu się kupy nie unormują. Ale kupsztale były coraz mniej fajne, mały złapał zapalenie oskrzeli i ponowny antybiotyk. Tym razem inna lekarka zaleciła lakcid odstawić i nie martwić się kupami. Ja się cały czas zastanawiam, czy mu może ten lakcid dalej podawać. Tylko jakoś na własną rękę trochę mi nie bardzo... Do przychodni iść nie chcę, żeby mały nie złapał znów jakiegoś świństwa. Co do homeopatii, to również jestem sceptycznie nastawiona, choć mocno się zastanawiam nad tym czytając wypowiedzi niektórych dziewczyn.
Manu, to ja się w takim razie luzuję w kwestii tej rzekomej krwi...
[ Dodano: 2009-02-20, 11:46 ]
i pozwoliłam sobie zerżnąć suwaczek
Manu - 2009-02-20, 11:55
maga, karmisz piersia a to czysty probiotyk. daj odetchnac troche twojej kruszynce, niech sie organizm sam mobilizuje, a nie "ciagle cos". zwracaj uwage na higiene piersi, myj tylko woda a jak smarujesz czyms sutki to zwracaj uwage na czyste palce, chodzi tez o czystac masci. i nie mierz tempertury w pupie. i nie smaruj pupy niczym!!!
maga - 2009-02-20, 12:13
Manu, wiem, wiem o tych właściwościach mleka. Tylko mi żal maluszka, że się tak męczy z tymi kupami. Piersi myję tylko wodą, niczym nie smaruję. Temperaturę małemu mierzę pod pachą a pupiszona wietrzę i traktuję czasem mąką ziemniaczaną a jak jest jakieś podrażnienie, odrobiną bepanthenu (z raz na tydzień). Ręce też myję co chwilę, aż już mi skóra złazi
A ile może potrwać takie odbudowywanie się flory jelit po antybiotyku?
Karolina - 2009-02-20, 22:07
Maga lakcid to chyba z krowim mlekiem jest, więc kupki wcele nie musiały się poprawiać Marcela dobrze radzi - poantybiotykowa homeopatia może być pomocna.
Marcela - 2009-02-21, 22:49
| maga napisał/a: | ile może potrwać takie odbudowywanie się flory jelit po antybiotyku?
|
To cecha osobnicza - nawet do kilku miesięcy. Nasza lekarka mówiła mi, ze niektóre (te z natury odporniejsze) dzieci szybko sobie radzą - innym antybiotyk rozwala jelita na bardzo długo ( co prowadzi do obnizenia odporności i infekcji różnych, może powodować gorszy rozwój, przyrost wagi przez nieefektywną pracę jelit i nieprzyswajanie podstawowych składników pokarmowych). Ja bym przeleczyła homeopatycznie pomomo sceptycyzmu w tym temacie (jeśli to możliwe dla tak małych dzieci). Ja tak zrobiłam i moje dziecko szybko urosło i przybrało na wadze. | Karolina napisał/a: | | lakcid to chyba z krowim mlekiem jest, |
Niezła jest Bene Flora, i Enterol (przy skłonności do luźnych kup) ale też nie wiem od jakiego wieku można go stosować. Karmienie piersią napewno bedzie pomocne, ale jesli objawy są niefajne przez dłuższy czas to chyba warto rozważyć coś jeszcze, warto spróbować pomóc dziecku jak najmnie inwazyjnie.
maga - 2009-02-22, 16:02
Odnośnie homeopatii: hxxp://www.przekroj.pl/cywilizacja_spoleczenstwo_artykul,3979.html
A Ziomek nie ma problemu z rośnięciem i przybieraniem na wadze, bynajmniej
Kashmiri - 2009-02-22, 20:03
hej, u nas niestety też śluzowy problem
Już parę tygodni lila robi kupki dosyć rzadkie i ze śluzem, raz go więcej raz mniej, ale zawsze coś jest. Lekarz powiedział, żeby się nie przejmować, bo mała bardzo ładnie rośnie i przybiera, więc wchłanianie jest ok.
Ale dla mnie ten śluz wygląda okropnie i mnie niepokoi. Oczywiście zapodałam dietę wegańską, ale wyszło jeszcze gorzej, kupa tak rzadka, że cała wsiąka w pieluchę, a na wierzchu zostaje sam ten śluz... Więc to chyba nie chodzi o mleko.
Z rzeczy, które jadłam to mógł być chyba tylko gluten, bo jadłam chleb. Po lekturze tego wątku podejrzewam go najbardziej i teraz chyba odstawię też gluten. Zostanie mi chyba tylko kasza gryczana i jaglana do jedzenia, bo brązowego ryżu czy innych pełnych i eko produktów w Gruzji nie uświadczysz niestety.
A ja te diety ciężko znoszę, bo ja bardzo lubię jeść . A im bardziej nie mogę tym bardziej lubię I jestem ciągle tak potwornie głodna. A tu kasza na wodzie...
Na razie odwlekam szczepienie lilki do momentu, aż kupki się naprawią. nie chcę jej zapodawać dodatkowych stresów jelitowych. Ale w którymś momencie będę ją musiała zaszczepić ze względu na nasz tułaczy tryb życia.
biechna - 2009-02-22, 20:44
Kashmiri, u nas problem śluzowy wrócił i kupa to w zasadzie woda, podobnie jak u Was na pieluszce zostaje sam śluz, nie miałam pojęcia, czemu znowu, skoro jajek przecież już nie jem. I tak Cię czytam i... gluten? O matko, nic bym już chyba nie mogła jeść Staś też przybiera ładnie, aż nadmiarowo - i dlatego sądziłam, że nie powinnam się martwić póki co, póki on taki malutki i może jeszcze kilka m-cy dojrzewać Co pozostałoby do jedzenia po wyeliminowaniu z diety wegańskiej także glutenu? O rety, nie dałabym rady, niestety, jedząc kasze i ryże jestem strasznie głodna, więc dietę poszerzam znowu
maga - 2009-02-22, 21:21
| Kashmiri napisał/a: | | kupa tak rzadka, że cała wsiąka w pieluchę, a na wierzchu zostaje sam ten śluz... |
No dokładnie tak samo u nas. Może faktycznie nie przejmować sie tym, jak mówią lekarze Może to układ pokarmowy jest jeszcze niedojrzały i stąd to?
Ja też myślałm o glutenie i dziś już było bezchlebowo. No cóż... niedługo przyjdzie nam spożywać samą wodę...
M właśnie zaproponowal podział na grupy - jedna niech nie je chleba, druga nabiału, trzecia jeszcze czegoś innego
Kashmiri - 2009-02-22, 21:24
biechna, pomyślałam o glutenie, bo już na prawdę nie wiem co by to mogło być... olej słonecznikowy, oliwa? (te rzeczy dodawałam do kaszy), albo marchewka, jabłko, ziemniak. Nic więcej nie jadłam przez kilka dni. szczepiona też nie była. a kupa jeszcze gorsza. teraz dla spokoju sumienia przez tydzień spróbuję takiej bardzo restrykcyjnej diety i jeśli ona nic nie zmieni to wracam do swojej normalnej, bo dokładnie tak jak piszesz:
| biechna napisał/a: | przybiera ładnie, aż nadmiarowo - i dlatego sądziłam, że nie powinnam się martwić póki co, póki on taki malutki i może jeszcze kilka m-cy dojrzewać |
lilka już podwoiła wagę i wskoczyła na 97 centyl, więc chyba nie muszę się tym śluzem tak bardzo przejmować. Z artykułu cytowanego na samym początku tego wątku wynika, że najczęściej dziecko jest zupełnie zdrowe, pomimo śluzowych kupek
maga - 2009-02-22, 21:26
| Kashmiri napisał/a: | | wskoczyła na 97 |
Chyba nie musisz się przejmować. Gonicie Lucy?
Kashmiri - 2009-02-22, 21:33
| maga napisał/a: | | niedługo przyjdzie nam spożywać samą wodę... |
tylko z czego to mleko robić? No, ja mogę jeszcze jakiś czas z tkanki zapasowej
| maga napisał/a: | M właśnie zaproponowal podział na grupy - jedna niech nie je chleba, druga nabiału, trzecia jeszcze czegoś innego |
to ja mogę tego 'czegoś innego'
topcia - 2009-02-22, 23:24
| maga napisał/a: | | Co do homeopatii, to również jestem sceptycznie nastawiona, choć mocno się zastanawiam nad tym czytając wypowiedzi niektórych dziewczyn. |
maga, zrób to dla swojego Dziecka, nastrój się pozytywnie i podrzuć go do homeopaty. Dzieciom antybiotyków się nie podaje .
Twoja lekarka tak leczy, bo ją tak nauczyli. Nie znaczy, że to jest słuszne.
Co do artykułów negatywnych na temat homeopatii (pewnie taki jest, nie chce mi się nawet zaglądać)-słyszałaś pewnie o o strasznym apetycie firm farmaceutycznych na monopol?
biechna - 2009-02-23, 12:56
| maga napisał/a: | Może faktycznie nie przejmować się tym, jak mówią lekarze |
No. Ja póki co odpuściłam na jakiś czas nerwy. Dziecko wesołe, zdrowe, tyje jak szalone. I Ty maga coś o tym wiesz
Co do antybiotyków, to owszem, są choroby, przy których się je topcia podaje. No i trudno, przynajmniej dziecko zdrowieje z poważnego zapalenia płuc. Nie lubię takich skrajnych postaw, toteż, maga, nie przejmuj się jakby co tym, że były antybiotyki, przynajmniej Ziomek wyzdrowiał, gdyby nie było antybiotyków, mogłoby być bardzo źle, a tak to dzidziuś zadowolony, a układ pokarmowy dojrzeje, ewentualne skutki uboczne antybiotyków też da się przezwyciężyć. A póki co wygląda na to, że czy dziecko miało antybiotyki czy nie, to i tak śluzem sra i w niczym mu to nie przeszkadza
maga - 2009-02-23, 15:03
| topcia napisał/a: | Dzieciom antybiotyków się nie podaje |
Topcia, współczuję Weronice w takim razie, jakby - tfu, tfu - miała przechodzić zapalenie płuc. Ja nie jestem zwolenniczką antybiotyków (zawsze i wszędzie), ale byłabym niespełna rozumu, gdybym leczyła homeopatią 6-cio tygodniowe niemowlę z zapalenia płuc. Przeczytaj, proszę ten artykuł. Ja nie do końca zdawałam sobie sprawę z tego, co to jest homeopatia, teraz trochę poczytałam (nie tylko ten artykuł) i już nie jestem sceptycznie nastawiona. Jestem zdecydowanie przeciwna. Nie wierzę w takie teorie jak "pamięć wody" i uważam, że właśnie ten apetyt firm farmaceutycznych objawia się również w przypadku leków homeopatycznych. A skuteczność homeopatii? Jak dla mnie efekt placebo. Oczywiście nie można o tym mówić w przypadku małych dzieci, ale może gdyby tej homeopatii nie zastosować, dziecko by wyzdrowiało w tym samym tempie?
| topcia napisał/a: | | Twoja lekarka tak leczy, bo ją tak nauczyli. Nie znaczy, że to jest słuszne |
Jasne, nie zgadzam się ślepo ze wszystkim, co mówią lekarze, ale nie mogę też wszystkiego negować. Akurat do naszej prowadzącej mam dość spore zaufanie, bo dużo moich poglądów pokrywa się z tym, co ona zalecała (m. in. nie zanegowała naszej diety). Wypróbowaliśmy już kilku lekarzy (prywatnie i państwowo) i akurat, póki co ta z przychodni jest dla nas ok, nie mam podstaw, by ją krytykować.
| biechna napisał/a: | | nie przejmuj się jakby co tym, że były antybiotyki |
Ja się nie przejmuję. Wiem, że być musiały. Żal mi tylko maluszka, że mu się tak niefajnie życie zaczęło. Ale myślę, że wychodzimy na prostą a kupska się w końcu unormują.
| biechna napisał/a: | A póki co wygląda na to, że czy dziecko miało antybiotyki czy nie, to i tak śluzem sra i w niczym mu to nie przeszkadza |
No właśnie też się zastanawiam, czy to nie jest "zwalanie" na antybiotyki. Pewnie bez nich byłoby to samo. Ale nie ma co gdybać, trza poprostu przeczekać, tak myślę
topcia - 2009-02-23, 19:08
| biechna napisał/a: | | No i trudno, przynajmniej dziecko zdrowieje z poważnego zapalenia płuc. |
mój homeopata leczy zapalenie homeopatykami- u znajomej dziecka po 2 dniach ustąpiły objawy
| maga napisał/a: | | Topcia, współczuję Weronice w takim razie, jakby |
maga, brzydko na takich przykładach udawadniac swoje racje
| maga napisał/a: | | Jak dla mnie efekt placebo. |
po moich doswiadczeniach nie jest to placebo
maga, skoro tak zjechałaś homeopatię, może w takim razie dla przeciwwagi warto zagłębic sie w skutki uboczne stosowania leków-tym bardziej u niemowląt.
[ Dodano: 2009-02-23, 19:12 ]
maga, antybiotyki do błędne kolo-potem lecą ciraz silniejsze. A czym odbudujesz odporność spacyfikowaną przez nie? Nie mówiąc już o jelitach, o których była tu mowa .
Ale.... Ty jesteś matką
[ Dodano: 2009-02-23, 19:16 ]
Kashmiri, mój homeopata mówi, że jeśli dziecko na coś reaguje karmione piersią, to nie jest coś nie tak z trawieniem u niego tylko u matki. Zaczęłam więc leczyć siebie i WiWisię i w kupkach jest znacząca poprawa
Kashmiri - 2009-02-23, 20:19
| biechna napisał/a: | A póki co wygląda na to, że czy dziecko miało antybiotyki czy nie, to i tak śluzem sra i w niczym mu to nie przeszkadza |
Dokładnie. Lilka nie była zupełnie na nic chora i nie brała jak dotąd żadnych lekarstw, szczepień też jeszcze nie zapodaliśmy, oprócz żółtaczki na samym początku. ale kupy po tym były ok. dopiero ostatnio się ślimaczą.
| topcia napisał/a: | | jeśli dziecko na coś reaguje karmione piersią, to nie jest coś nie tak z trawieniem u niego tylko u matki |
może być i tak. moje jelita od wielu lat się ze mną męczą i na pewno nie są zupełnie zdrowe. zrujnowały je lata zaburzeń odżywiania i teraz trochę szwankują. no, zupełnie chore też chyba nie są, ale coś jest na rzeczy.
Ale ja mogę teraz działać wyłącznie dietą, bo żadnego homeopaty w Tbilisi nie znam, o ile w ogóle takowy istnieje.
No to kaszka na wodzie...
Agnieszka - 2009-02-23, 21:36
metody leczenia czy diagnostyki każdy wybiera sam (również stosowałam u dziecka antybiotyk choć zazwyczaj leczę homeopatycznie, ziołowo itp) a obie metody wg mnie są do pogodzenia. W przypadku śluzowatych kup poszłabym w kierunku eliminacji głównych alergenów (oczywiście uczulać może marchew, ziemniak i inne popularne produkty).
Niestety coraz więcej jest maluszków z alergią (u nas była rodzinnie - u mnie np wziewna i kontaktowa u taty więc szłam takim tropem przy zmianach skórnych, kupach ze śluzem, bolakach brzusznych... i okazała się słuszna dla odmiany u dziecka pokarmowa) pytanie czy faktycznie mają rzekomą niedojrzałość?. Wg mnie warto wspomagać się probiotykami i zastosować dietę eliminacją zaczynając od produktów głównie alergizujących.
maga - 2009-02-23, 23:04
| topcia napisał/a: | maga napisał/a:
Topcia, współczuję Weronice w takim razie, jakby
maga, brzydko na takich przykładach udawadniac swoje racje | -
Topcia, nie miałam zamiaru wchodzić z Tobą na wojenną scieżkę. Jeśli poczułaś sie dotknięta, przepraszam. Być może faktycznie zbyt mocno to ujęłam.
| topcia napisał/a: | | skoro tak zjechałaś homeopatię, może w takim razie dla przeciwwagi warto zagłębic sie w skutki uboczne stosowania leków-tym bardziej u niemowląt. |
Nie wydaje mi się, żebym "zjechała homeopatię" tym, co napisałam. Wyraziłam tylko swoje zdanie. A co do skutków ubocznych leków "klasycznych" - doskonale zdaję sobie z nich sprawę i unikam jak ognia, zwłaszcza jeśli chodzi o moje dziecko. Wiem, co to są antybiotyki i jakiego "bałaganu" mogą narobić w organizmie (zwłaszcza u małego dziecka), ale coś za coś. Nie miałabym odwagi zrezygnować z antybiotyku przy zapaleniu płuc. Odbudowa odporności poantybiotykowej to długi proces, ale wykonalny. Na pewno dużą rolę mogą odgrywać tu probiotyki (w przypadku mojego dziecka - najlepsze z mojego mleka), zwłaszcza jeśli chodzi o jelita.
| topcia napisał/a: | | jeśli dziecko na coś reaguje karmione piersią, to nie jest coś nie tak z trawieniem u niego tylko u matki |
A skąd ta pewność? Trzeba byłoby przebadać wszystkie przypadki. Przecież zdarzają się czasem nawet reakcje alergiczne na mleko własnej matki. Oczywiście nie mam zamiaru negować tego stwierdzenia, bo sama się nad tym zastanawiałam (jelita to moja pięta achillesowa), ale nie można też wykluczać w przedbiegach zaburzeń pracy jelit u dziecka (zwłaszcza nie znając danego przypadku). Dla mnie to zbyt duże uogólnienie.
| Agnieszka napisał/a: | | Wg mnie warto wspomagać się probiotykami i zastosować dietę eliminacją zaczynając od produktów głównie alergizujących. |
Tak właśnie staram się robić. Od 2 dni jem bezglutenowo a praktycznie od początku (z małą przerwą) beznabiałowo. Jeśli to się nie sprawdzi, pozostanie mi wykluczenie właśnie produktów typu marchew, ziemniaki, jaglanka .
A uważasz, że przyjmowanie probiotyków przeze mnie ma sens?
topcia - 2009-02-24, 03:33
| maga napisał/a: | | Topcia, nie miałam zamiaru wchodzić z Tobą na wojenną scieżkę. Jeśli poczułaś sie dotknięta, przepraszam. Być może faktycznie zbyt mocno to ujęłam. |
ja z Tobą też nie
| maga napisał/a: | | Odbudowa odporności poantybiotykowej to długi proces, ale wykonalny |
hmmmm... będę obstawać przy swoim. U nas np prawdopodobnie candida u Wisi wystąpiła z powodu brania przeze mnie antybiotyków w ciąży. Kto by pomyślał???? Lekarz akademicki na pewno nie. Wydaje mi się, że autosugestia Wisi też nie wyleczyła Jej candidy tylko homeopatia. Ja bym pewnie nawet z przekory zasięgnęła opinii homeopaty..... a candidę czym byś leczyła? antybiotykami na które jest oporna i szybko są nawroty, bo się szybciej rozwija niż dobre bakterie jelitowe? Niektórzy nie są świadomi jak ważne są te mikroorganizmy A antybiotyk pacyfikuje nie tylko jelita Poza tym tu na forum Dziewczyny candidę leczą tylko homeopatią-też placebo u wszystkich?
Aha.... z probiotyków podajemy Dicoflor 60, ale tak jak mówię, homeopata powinien wybrać, bo każda bakteria specjalizuje się w czym innym. Powiedziała Ci to Wasza lekarka ?
Co do efektu wody, to słaba to analogia do def. homeopatii (pewnie do wikipedii podrzucił jaki farmaceuta ) . Z tego co wiem są 3 reguły: mała dawka "agresora' powoduje połechtanie odporności, średnia słabą reakcję organizmu a duża-rzadnej. Homeo. opiera się na tej 1. Nie wiem, w jaki sposób, ale to działa
Turaj możesz sobie poczytać i pytanie zadać . Miły Pan odpisuje, w Afryce teraz przebywa i tam leczy.... homeopatią oczywiście hxxp://www.ener-med.pl/forum/7
Już pasuje i więcej nie przekonuję. Szkoda takiego słodkiego Bobasa na chemię
[ Dodano: 2009-02-24, 03:53 ]
Waro jeszcze też wiedzieć, że w u nas nie kupisz probiotyku, który się przyczepi do ścianek jelit... Przypadek?
Kashmiri - 2009-02-24, 07:25
| maga napisał/a: | Od 2 dni jem bezglutenowo a praktycznie od początku (z małą przerwą) beznabiałowo. Jeśli to się nie sprawdzi, pozostanie mi wykluczenie właśnie produktów typu marchew, ziemniaki, jaglanka |
maga, i jak? jest coś lepiej?
Ale jak wykluczysz jeszcze marchew, ziemniaki i jaglankę to co Ty będziesz jadła?
Ja wiem, że można nie jeść wcale, bo kiedyś spróbowałam, ale wtedy nie musiałam mleka produkować. a u mnie już po odstawieniu nabiału tego mleka jakby się mniej zrobiło. może się organizm dopiero musi przestawić na inne źródła. choć nie zauważyłam, żeby lilo głodne było.
maga - 2009-02-24, 12:10
| topcia napisał/a: | | będę obstawać przy swoim. |
Nie mam zamiaru nikogo przekonywać do swoich racji. Wyrażam tylko swoje zdanie.
| topcia napisał/a: | | U nas np prawdopodobnie candida u Wisi wystąpiła z powodu brania przeze mnie antybiotyków w ciąży. Kto by pomyślał???? Lekarz akademicki na pewno nie |
Nie neguję tego. Myślę, że znalazłby się lekarz "klasyczny" który byłby w stanie brać taką ewentualność pod uwagę.
| topcia napisał/a: | | Ja bym pewnie nawet z przekory zasięgnęła opinii homeopaty..... a candidę czym byś leczyła? antybiotykami na które jest oporna i szybko są nawroty, bo się szybciej rozwija niż dobre bakterie jelitowe? |
No może kiedyś z tej przekory się wybiorę, ale nie sądzę, że z zapaleniem płuc
Co do candidy to nie mam zbyt dużej wiedzy nt. tego grzyba (i obym mieć nie musiała) więc oprócz diety nie mam pojęcia czym bym leczyła (być może sama dieta działa cuda i stąd taka uleczalność kandydozy na forum? ). Jeśli zaszłaby taka konieczność uzupełniłabym swoją wiedzę na ten temat. Z góry jednak mogę powiedzieć, że traktowanie tego świństwa antybiotykami jest bez sensu, bo te są przeciwko bakteriom więc na wirusy i grzyby nie działają.
| Cytat: | Dziewczyny candidę leczą tylko homeopatią-też placebo u wszystkich? |
A dlaczego nie?. Placebo polega na silnej wierze w dany środek a wiara czyni cuda . Inny argument - stosują też dietę antygrzybiczą, kto wie, czy to nie ona przyczynia się do ich wyleczenia.
| Cytat: | Co do efektu wody, to słaba to analogia do def. homeopatii (pewnie do wikipedii podrzucił jaki farmaceuta |
Nie no, topcia, nie sugeruj, że moja wiedza nt. homeopatii wywodzi się z wikipedii...
A co do teorii "pamięci wody", którą wyrywkowo przytoczyłam, to została ona ona właśnie stworzona w celu wyjaśnienia właściwości preparatu pozbawionego atomów substancji rzekomo leczniczej. Ale nie będę już kontynuować, bo to przecież mega OT się robi.
Cieszę się, że homeopatia na Was (i innych) działa, bo przecież najważniejsze jest, żeby być zdrowym
| Kashmiri napisał/a: | | maga, i jak? jest coś lepiej? |
No nie za bardzo Wczoraj kupowa posucha a dziś z rana 2x śluzowisko
Ale poczekam jeszcze trochę, bo może 2 dni to za mało?
| Kashmiri napisał/a: | jak wykluczysz jeszcze marchew, ziemniaki i jaglankę to co Ty będziesz jadła? |
No nie tak od razu Jak test antyglutenowy się nie sprawdzi to z powrotem wprowadzę te wyeliminowane produkty i będziemy testować dalej
Ja jednak cały czas obstaję przy tym, że to nie kwestia naszej diety, tylko niedojrzałości przewodu pokarmowego i trza to przeczekać
Marcela - 2009-02-24, 12:18
| maga napisał/a: | | to nie kwestia naszej diety, tylko niedojrzałości przewodu pokarmowego |
Może, chciaż mnie ta teoria nigdy nie przekonywała. No bo dlaczego jedne dzieci mają układ pokarmowy niedojrzały (stwarzający problemy) a inne w tym samym wieku mają już "dojrzały"? No i co ze starszymi dziećmi, które nagle zaczynają mieć śluzowe kupy? Regres jakiś czy co? Trawienie pokarmów przez dziecko, wytwarzanie resztek pokarmowych ma na ogół związek z tymi pokarmami. Również z tymi, które zjada mama karmiąca piersią.
Według medycyny chińskiej śluz jest reakcją na "wychłodzenie" organizmu pokarmami. No ale to kolejna kontrowersyjna teoria....
Karolina - 2009-02-24, 12:25
Maga już wielokrotnie powtarzano dyskusję na temat homeo - ja nie wiem czy wierzę czy nie mam na własny użytek dwa dowody
1. w kilka minut od podania preparatu znika ostry kaszel krtaniowy (u moich dzieci)
2. homeopatycznie leczy się także zwierzęta
Nie czytam artykułów za ani przeciw, po prostu opieram się na osobistym doświadczeniu. Dopóki nie zobaczę to nie uwierzę
yoga - 2009-02-24, 12:37
Nas ostatnio też dopadł problem śluzowatej, grudkowej kupki. A co myślicie o teorii, że nagłe pojawienie sie takiej kupy może być spowodowane przez jakiś wirus?
biechna - 2009-02-24, 12:53
yoga, nie znam tej teorii, ale u nas śluz pojawił się po 2 karmieniach od zjedzenia przeze mnie jajek i to je obarczam winą za jakiś jelitowy problem, echa tamtych śniadań wciąż pobrzemiewają i gdzieś co trzecia kupa jest wodnista z odrobinką śluzu. Nie widzę związku z wirusem, nie widzę związku z wychłodzeniem, widzę jedynie związek z jajkiem, czyli przypadkowym "błędem dietetycznym" mamy, który w takim niedojrzałym ukł. pok. ma prawo zrobić na jakiś czas bałagan A co do dojrzewania układu pokarmowego - ano uważam, że jedne dzieci dojrzewają szybciej, inne wolniej, każde ma swoje tempo. Z chodzeniem czy mówieniem też nie jest tak, że w ściśle określonym czasie wszystkie dzieci zaczynają.
maga - 2009-02-24, 13:14
Karolina, spoko. Przykład zaniku kaszlu kilka minut po podaniu jest konkretny i gdybym sama tego doświadczyła też bym się przekonała. Bo:
| Karolina napisał/a: | Dopóki nie zobaczę to nie uwierzę |
A co do dojrzałości lub nie układu pokarmowego, podpisuję się pod tym, co napisała biechna
topcia - 2009-02-24, 13:21
| maga napisał/a: | A dlaczego nie?. Placebo polega na silnej wierze w dany środek a wiara czyni cuda . Inny argument - stosują też dietę antygrzybiczą, kto wie, czy to nie ona przyczynia się do ich wyleczenia. |
wobec takich argumentów-pasuję. Rzeczywiście niemowlaczki mają silną autosugestię i dietę ograniczoną, skoro są tylko na cycu
maga - 2009-02-24, 13:35
| topcia napisał/a: | | niemowlaczki mają silną autosugestię i dietę ograniczoną, skoro są tylko na cycu |
Nie miałam na myśli autosugestii u niemowląt. A dieta na cycu - przecież Ty też wprowadziłaś ograniczenia do swojego jadłospisu, prawda?(jeśli trzymamy się teorii, że dieta matki nie jest bez znaczenia dla karmionego piersią dziecka)
topcia - 2009-02-24, 17:55
| maga napisał/a: | | Ty też wprowadziłaś ograniczenia do swojego jadłospisu, prawda?(jeśli trzymamy się teorii, że dieta matki nie jest bez znaczenia dla karmionego piersią dziecka) |
akurat przy candidzie nie ma znaczenia, bo cukru dostarczam tylko potrzebną ilość. Więc za jaką przyczyną npozbywamy się candidy u niemowląt-jeśli to nie autosugestia? chciałoby sie zapytac?
Byłam dzisiaj u homeopatki i potwierdziła, że mam problem z układem pokarmowym, stąd reakcje u Wisi kupkowe
topcia - 2009-02-25, 13:03
| neoaferatu napisał/a: | | wyleczył mu to zapalenie oskrzeli w ciągu kilku godzin |
to ja się nawet zdziwię
[ Dodano: 2009-02-25, 13:08 ]
Homeopata u nas leczył jakieś 4 dni silne przeziębienie z katarem
Kashmiri - 2009-03-13, 13:23
zwątpiłam już
dieta bezglutenowa i bezmleczna nie pomaga na ten śluz. jest on głównym składnikiem lilowej kupy od jakichś dwóch miesięcy. i to nie jest trochę śluzu w kupie, to jest niemal wyłącznie śluz podbarwiony trochę kupą + kupowoda. nie może to być niedojrzały układ pokarmowy, bo przez dwa pierwsze miesiące kupal był ok. Rozwój się nie cofnął chyba? szczepiona jeszcze nie była. jakieś pomysły? co mogę jej podać/zbadać? W chwilach desperacji rozważam już przejście na mieszankę
topcia - 2009-03-13, 13:43
Kashmiri, u Wisi była swojego czasu konsystencji żelu luźnego, to nie był sluz bo śluz raczej przypomina gluta z nosa, że tak obrazowo powiem.
Magdalena - 2009-03-13, 16:52
Kashmiri U Macka było podobnie, śluz zamiast kopy, oj czego ja z diety nie odstawiałam....Unormowało się dopiero po wprowadzeniu stałych pokarnmów ale tez nie do końca...Karmiłam do 2,5 r. ż. iczekam po odstawieniu jak będzie, bo najpierw było więcej sluzu teraz jakby mniej. Koleżanka mówiła ze miała podobną sytuację przeszłą na nutramigen i śluz jak reką odjął...Z drugiej strony może to jakies bakterie w kopie? Robiłaś posiew? Maciek miał gronka, klebsiellę i proteusa mirabilisa.
Kashmiri - 2009-03-13, 18:19
| Magdalena napisał/a: | | Maciek miał gronka, klebsiellę i proteusa mirabilisa. |
rany kota Nie, nie robiłam posiewu. Muszę obczaić jakieś laboratorium w Tbilisi. W ogóle dzięki za odzew Czy Maciek miał tak od tego gronkowca i spółki, czy to była jakaś inna nietolerancja? Coś mu podawałaś? Ja zastanawiam się teraz nad probiotykiem. Czy z tymi bakteriami coś robiłaś, czy można je sobie po prostu mieć?
| topcia napisał/a: | | śluz raczej przypomina gluta z nosa |
no i właśnie o to chodzi topcia
topcia - 2009-03-13, 18:50
Kashmiri, odstawić od piersi, to już na prawdę ostateczna ostateczność. ajanna gdzieś pisała, że mimo lekkiej alergii na Jej mleko karmiła przez 3 lata
maga - 2009-03-13, 20:30
Kashmiri, jestem tego samego zdania co topcia. Mieszanka, choćby i najlepsza nigdy niedorówna Twojemu mleczku. Odstawienie od cyca w sytuacji jakiegos nadkażenia bakteryjnego może pogorszyć nawet sprawę. A byłaś z Lilo u lekarza? My byliśmy wczoraj z Ziomkiem, zeby spytać o probiotyk. Powiedziała, że w takiej sytuacji jak najbardziej. Poprosiłam o bezmleczny i zaleciła nam Dicoflor 30 (i zbadać mocz). Są to bakterie wyodrębnione z ludzkiego porzewodu pokarmowego i nie ma w tym żadnych dodatków typu skrobie itp.hxxp://www.vitispharma.pl/?link=dicoflor30]TUTAJwięcej na temat preparatu.
Właśnie przed chwilą dałam Ziomowi pierwszą dawkę. Mam nadzieję, że coś pomoże.
Agnieszka - 2009-03-13, 21:01
uczulać może laktoza
niemniej wnikliwe czytanie składu tego co się je polecam
topcia - 2009-03-14, 01:21
| maga napisał/a: | | Dicoflor 30 |
my dajemy 60, lekarka i inne fora twierdzą, że jednak powyżej 5 mld lepiej
Magdalena - 2009-03-14, 12:28
Kashmiri Ja nie namawiam do odstawienia od piersi tak jak mógł ktoś to zrozumieć tylko opisuję różne "przypadki".Sama karmiłam długo mimo ględzenia rodziców że zniszczę dziecku jelita jeżeli ma nietolerancję laktozy.Mozesz ściagac pierwszy pokarm tak z 5 ml i zobaczysz. Ja dawałam dicoflor przez kilka miesięcy zero poprawy. On ma w kładzie maltodekstrynę o ile pamiętam. Teraz dawałam przez 2 tyg pro bacti4 tylko tam jest napisane że poleca się dzieciom od 3 r. ż. ze względu na dużą zawartośc dobrych bakterii.Kopy jakby lepsze, teraz obserwuje czy to nie była wina jabłek albo błonnika (wszystko razowe: ryż, mąka orkiszowa itp).Sama zachodzę w głowę co było przyczyną śluzowych kop - gronek nie jest wg mnie pierwotną przyczyną bo musi mieć dobre warunki do zasiedlenia. Może żelazo które lekarka przepisała w 3 miesiącu życia!!!!Gdybym ja miała taką wiedzę jak teraz nigdy bym mackowi go nie dała. Pojawiła sie krew w kopie namnozyły bakterie itp. No i kieszanka mleczna którą maciek dostawała przez 2 doby po mojej cesarce (nie umiał ssać). Na szczęscie udało się dzięki mojemu uporowi i położnej Teraz robiłam posiew to miał tylko mirabilisa. Byłam za zapperze i może to pomogło Ale się rozpisałam
Manu - 2009-03-16, 15:38
| Kashmiri napisał/a: | | nie może to być niedojrzały układ pokarmowy, bo przez dwa pierwsze miesiące kupal był ok |
owszem, moze. organizm zetknal sie z jakims swinstwem i walczy - stan zapalny w jelicie o tym swiadczy. Jezeli przewalczy wlasnymi silami - organizm bedzie silniejszy i odporniejszy.
Oczywiscie wszystko zalezy od ilosci tego sluzu. Ja po miesiacu takich kup, co mi sie wydawalo duza iloscia sluzu, zawiozlam pelna pieluche do naszej dr. homeopatki. no i sie okazalo, ze nie powinnam sie absolutnie martwic i rozszerzac normalnie diete (Pola miala jakies 8 ? miesiecy) pani dr. "zmyla mi glowe" za podanie jednorazowo(sic!!!) probiotyku, ktory przepisal kiedys Poli, na wszelki wypadek, nasz drugi lekarz "klasyk".
topcia - 2009-03-16, 17:25
Manu, a mogłabyś dopytać, czy po zwalczeniu candidy też nie powinno się podawać probiotyku, jeśli niemowlę jest karmione cycusiem? będę wdzięczna
Kashmiri - 2009-03-16, 18:31
dzięki za wszystkie sugestie
pytałam w miejscowych aptekach o dicoflor, albo inny probiotyk, ale nigdzie nie mieli.
Na jutro jesteśmy umówione do lekarza, klasyka, bo żadnego innego w Tbilisi nie ma, lub ja o nim nie wiem. Leków homeopatycznych w tutejszych aptekach w ogóle nie widziałam
Manu, jak myślisz, jak długo można dziecku pozwolić tak walczyć? Lilo już tak ma dwa miesiące. I dlaczego zmyła Ci głowę za ten probiotyk? Czy podanie go może zaszkodzić?
Magdalena, bardzo możliwe, że Lilo ma gronka, bo ja mam na skórze - najprawdopodobniej przelazł w jej jelita
Agnieszka, czytanie składu za bardzo nie wchodzi w grę - nie czytam po gruzińsku Zresztą i tak jem w większości rzeczy, które w ogóle nie mają 'składu' (warzywa, kasze itp)
Agnieszka - 2009-03-16, 18:41
sugestia była do gotowców
pisz jak było u lekarza
Manu - 2009-03-16, 20:21
| Kashmiri napisał/a: |
Manu, jak myślisz, jak długo można dziecku pozwolić tak walczyć? |
no wiec Pola miala tak od konca wrzesnia wlasciwie do Swiat bozonarodzeniowych, kiedy to wyjechalam do Polski, tam kupa zrobila sie twarda ale ... zielona - mialam kolejny powod do zmartwienia a po powrocie do domu przestala byc zielona, zrobila sie troszke luzniejsza i do tej pory jest suuuuper (chwilowych perturbacji nie licze).
Pola sie super rozwijala, chociaz przestala przybierac na wadze jakos radykalnie to nie kontrolowalam tego maniacko Nie widzialam, zeby sie jakos bardzo meczyla przez ten brzuszek.
mleko matki to czysty probiotyk, nie podaje sie suplementow dzieciaczkom, by ich organizmy nauczyly sie same rozpoznawac wroga.
topcia - 2009-03-17, 03:21
| Cytat: | | mleko matki to czysty probiotyk, nie podaje sie suplementow dzieciaczkom, by ich organizmy nauczyly sie same rozpoznawac wroga. |
rozumiem, że to odnosi się również do mojego pytania o candidę?
Kashmiri - 2009-03-17, 13:17
Byłyśmy dziś u lekarza. Zmierzył, zważył, w kolanka popukał, zajrzał do gardła, zajrzał do ucha... W świetle medycyny konwencjonalnej Lila jest idealnie zdrowym dzieckiem Babeczka powiedziała, że pomimo tych problemów jelitowych Li rozwija się bardzo dobrze, jest silna i aktywna, więc śluz nie ma klinicznego znaczenia (przy poważnych chorobach, których objawem jest śluz byłby też osłabiony rozwój). Probiotyk odradziła, pytała o dietę, kazała obserwować i być może po wprowadzeniu stałych pokarmów się unormuje.
Czyli przestaję się martwić i dalej obserwuję kupala
Manu - 2009-03-18, 11:15
Kashmiri,
topcia - 2009-03-18, 14:29
Kashmiri, nasza była lpediatra, powiedziała to samo, że nic nie dolega itp, ale u nas były też inne objawy.
Także cieszę się, że u Lili wszystko ok.
maga - 2009-03-18, 15:27
Kashmiri, oby poprawa nastąpiła jak najszybciej! U nas chyba lepiej Podaję ten dicoflor rozpuszczony w moim mleku. 3 dni Mały kupy nie robił i juz się obawiałam, że zamiast pomóc -zaszkodziliśmy. Ale dziś były 2 bardzo obfite kupska i już prawie bezśluzowe. Zapach tez się zmienił na bardziej neutralny. Także w naszym przypadku probiotyk pomógł (tzn. mam taką nadzieję, bo to dopiero pierwsze lepsze kupy)
topcia - 2009-03-21, 03:08
Odstawiamy probiotyk-nasz homek powiedział, że przy karmieniu piersią nie jest konieczne podawanie. Mam nadzieję, że to dobra decyzja
Iguanka - 2009-09-14, 15:43
niestety u nas sluzowate kupki byly jak sie okazalo wynikiem celiakii czyli choroby trzewnej , ustały po całkowitej diecie bezglutenowej . Jednak ciezko sie zyje z powodu takiego ze gluten ukrywa sie prawie wszedzie i bardzo trzeba uwazac na produkty jakie kupuje .
|
|