| |
wegedzieciak.pl forum rodzin wegańskich i wegetariańskich |
 |
Off-topic - Polgrunt/Orico - non GMO?
koko - 2012-01-23, 10:25 Temat postu: Polgrunt/Orico - non GMO? Polgrunt/Orico ostatnio zaklejał na kotletach sojowych informację "non GMO". Na innych produktach w ogóle jej już nie było. Zaniepokoiło mnie to, dlatego napisałam do firmy z pytaniem, o co chodzi. Może ktoś z was też miał wątpliwości, wklejam, co mi odpisano:
Szanowna Klientko!
Uprzejmie dziękujemy za zainteresowanie naszymi produktami.
Jesteśmy świadomi, że zaklejony znaczek NON GMO wzbudza ciekawość oraz zaniepokojenie naszych Klientów. Chcielibyśmy Panią zapewnić, że stosowaliśmy, stosujemy i będziemy stosować surowce niemodyfikowane genetycznie do produkcji produktów pod marką ORICO. Potwierdzają to deklaracje dostawców (wyniki badań, certyfikaty) jak również niezależne badania wykonane w akredytowanych laboratoriach zewnętrznych na zlecenie Bakalland (dawniej Polgrunt Sp. z o. o.) oraz jednostek nadzorujących (PPIS, WIJHARS).
Zgodnie z obowiązującym prawem należy oznakować każdy produkt zawierający lub składający się z GMO. W takich przypadkach należy umieścić na etykiecie sformułowanie "Ten produkt zawiera organizmy zmodyfikowane genetycznie" lub "Ten produkt zawiera zmodyfikowany(-e/-ą) genetycznie [nazwa organizmu(-ów)]". Konieczność znakowania spoczywa jedynie na producentach żywności modyfikowanej genetycznie. W związku z nakazem jednostki nadzorującej usunięcia znaku świadczącego o braku modyfikacji genetycznej, który powoduje wyróżnienie naszego produktu spośród innych dostępnych na rynku, jesteśmy zmuszeni zaklejać znak na opakowaniach na których on widnieje. Część naszych opakowań została zmodyfikowana i nie zawiera już wspomnianego oznakowania. Doskonałym przykładem obrazującym wyróżnianie produktów jest znakowanie produktów jako „bez konserwantów” gdy te produkty, zgodnie z obowiązującym prawem, nie mogą posiadać w swoim składzie konserwantów.
Pozdrawiam,
Małgorzata Kazimierczak
Kierownik Działu Kontroli Jakości
lilias - 2012-01-23, 17:34
dobre
żeby konsumenci nie domagali się zbyt nachalnie informacji na "wszystkich" produktach spożywczych lepiej zakazać informowania, że coś jest Ok
kofi - 2012-01-23, 18:02
Uffff, ale swoją drogą - co za idiotyzm... (z tym zakazem informowania o tym, że jest bez GMO...).
sunflower_ren - 2012-01-23, 18:22
Też jakiś czas temu widziałam ta "zaklejkę" i się zastanawiałam o co cho..
Pipii - 2012-01-23, 20:20
jak nie wiesz o co cho to cho o kasę
notasin - 2012-01-24, 08:28
koko, dzięki za info!
priya - 2012-01-24, 09:09
Cenna informacja, dzięki.
bronka - 2012-01-24, 12:31
a dla mnie to jakimiś grubymi nićmi szyte
bojster - 2012-01-24, 13:10
Jak dobrze że państwo dba o nasze dobro, po co produkty non-GMO mają się wyróżniać i niepotrzebnie nas informować.
zou - 2012-03-04, 22:04
A ja wolę jak jest właśnie tak, na zasadzie "ide po chodniku, to nie chce aby na każdej kratce była napis "tu nie ma gówna wejdż na mnie". Wolę aby była jedna "uwaga kupa", tam, gdzie ona jest. Tak samo z półkami sklepowymi. Wiem co omijać. A reszta nie musi być etykietowana i zachwalana, bo to moim zdaniem powinna być norma - żarcie bez syfów, a nie zaleta. Inaczej to się stanie komercją. Uważam, że na siebie powinni to brać producenci, którzy stosują ten syf. A reszta ma to mieć z głowy i nie zmieniać po to opakowań, płacić za umieszczanie co raz to innych znaczków.. Niech płaca i informują o tym Ci co używają, ze na własną odpowiedzialnośc człeku jesz sobie GMO. Kurcze no nie wiem, a reszta zostaje bez komentarza taka jak jest, jak była.
koko - 2012-03-04, 22:07
zou, jestem podobnego zdania. A twoje opisowe wyłożenie sprawy bardzo mnie rozbawiło, celne!
zou - 2012-03-04, 22:11
koko, a bo tu w Toruniu wiosna zawsze wali kupą, już mi tak zostanie do śmierci nieromantycznie hehe, jak wszystko odmarza ... to jedyne miasto, które znam aż takie a dziś dużo chodziłam
bojster - 2012-03-04, 22:12
Porównanie moim zdaniem chybione. To bardziej wygląda tak - idziesz chodnikiem w środku zimy, napadało dużo śniegu; wiesz że na 10% płytek chodnikowych jest pod śniegiem kupa. Teoretycznie płytki z kupą powinny być oznaczone czerwoną chorągiewką, tylko że chorągiewkę mógł zdmuchnąć wiatr lub mógł ją ktoś wyjąć jak nikt nie patrzył (per analogiam do nieoznaczenia produktu mimo że zawiera gmo - takie przypadki są na 102% - wystarczy popatrzeć na aktualną aferę solną, a to tylko jeden z setek "grzeszków" przemysłu spożywczego) - czy w takim przypadku nie doceniłabyś gdyby na płytkach "na 100% czystych" widniały zielone chorągiewki? Jaki interes może mieć ktoś kto zabrania stawiania zielonych chorągiewek, a jednocześnie niezbyt się przykłada do stawiania czerwonych?
zou - 2012-03-04, 22:24
Czyli jak w bajce i tak wszyscy zginiemy w ...zupie. Jasne, że są afery, kłamstwa, oszuści i wielka smuta. Ale inaczej tak samo będzie ze wszystkim, będziemy chwalić i etykietować za prostotę wśród popierdolenia, reklamować uczciwość zamiast to piętnować cwaniactwo, itd. Wolałabym (ale to tylko moje zdanie) aby było wszystkiego mniej i aby istniał tez środek tego wszystkiego, któremu mozna ufac bez reklamy. Jakś przyzwoitośc bez etykietki, znaczka czy innego syfu. Danych, reklamy, informacji. Inaczej to się staje dwoma ramionami komercji, która się nakręca. A może jestem jakąś socjalistką, ideoligiczną utopijna sfrustrowaną maniaczką, ale tęsknię za żarciem, które jest zwykłe. Bez komercyjnych napisów, bez oczopląsu za bio, vegan, za chlebem bez żelatyny, za niejadalnym mydłem. Ale wiadomo sprzedaż to biznes, więc masz Bojsterze trochę racji. Nakaz znaczenia to jedno, a zakaz informacji, że nie ma to co innego. Zresztą kto to sprawdza, to tak jak ze znaczkami, które nic nie znaczą bio czy takie tam. Wszystko i tak jest o kant dupy, bo jak nawet ma sie swoje żarcie na działce to ci przyjdzie buc i wyrżnie stare drzewa i policja ma to gdzieś. Także wybaczcie, ale ja się ide zrelaksować i coś zmiksować bo mi ciśnienie strzeli i bedę miała rano oczy jak bizon
bojster - 2012-03-04, 22:26
Nieźle się rozmarzyłaś. Jasne, ja też bym wolał żyć w idealnym świecie niż żeby naklejali zielone znaczki na żywność która jest nongmo.
zou - 2012-03-04, 22:43
Kurde no, o jestem taka stara, że pamiętam jak było za prl-u. Pyra to byla pyra, miód to miód, a chleb to chleb, maka to mąka, woda była z kranu. Czy to tak dawno było, aby nie móc pomarzyć? A odjeżdza to od nas jak na ruchomych schodach - my w jedna a TO w drugą. A na TV History dają "Farmę z epoki Edwardiańskiej" a starzy znajomi kują zbroje i jadą pod Kijów jeść chleb, a ini siedzą w Poternie i zapieprzają na Battlestar Galactikę. Kurde...mam doła. bo zrzędzę. Co to będzie na starość, taka zrzędząca stara weguska... Ale przynajmniej to dobre, ze jak Babcia która ma 87 lat kilka lat temu mówiła, ze buraki nie takie, ze smietana jest z proszkiem do prania konserwowana, to miała babcia intuicje.może nie dokładnie proszkiem, ale doskonale pamięta Babcia jak ma smakować pokarm. Przynajmniej wie, że nie jest wariatką. (Bo reszta rodziny się śmieje, że "teoria spisku"). A wiele z tego to prawda jest. Zupełnie jak w jakimś Raporcie Pelikana Babcia. I racje ma. I to mnie wnerwia że nic nie mogę zrobić oprócz godania, uczenia no i kupowania bez kupy. Bezsilność to dziwne uczucie.
Lily - 2012-03-05, 19:30
| zou napisał/a: | | Pyra to byla pyra, miód to miód, a chleb to chleb, maka to mąka | U mnie podobnie, tylko były ziemniaki A woda z kranu nie nadawała się do spożycia (nawet była studnia na osiedlu, wiślanka do mycia jedynie). No niestety żarcie moim zdaniem coraz gorsze się robi, albo to jakiś efekt sentymentalny?
cosi7708 - 2013-01-17, 17:55
koko, Potwierdzają to deklaracje dostawców możesz sobie jak to ktoś wczesniej napisal o kant d... obić dostawca wypisuje je sam i wpisze tam co mu jest wygodnie
(wyniki badań, certyfikaty) jak również niezależne badania wykonane w akredytowanych laboratoriach zewnętrznych-- czy ktoś mógłby udostępnić do wglądu choć jeden wynik badań --- bo jeżeli nie to dla mnie go niema !!!
sorki że przedstawiam się w ten sposób (pierwszy post na tym forum ) ale sprawa jest ważna
Alispo - 2013-01-17, 18:11
A masz jakies fałszywe wyniki?
Polgruntu nie mam,ale mam Polsoi z niezaleznego laboratorium i są ok,z 2010.
Tak,sprawa jest wazna,ale nie rozwiążemy jej bez rzetelnych informacji.
koko - 2013-01-17, 18:13
| Alispo napisał/a: | A masz jakies fałszywe wyniki?
Polgruntu nie mam,ale mam Polsoi z niezaleznego laboratorium i są ok,z 2010.
Tak,sprawa jest wazna,ale nie rozwiążemy jej bez rzetelnych informacji. |
Otóż to.
cosi7708 - 2013-01-17, 18:17
jeżeli dla ciebie wszystkie wyniki podsunięte pod nos są ok to nie mam więcej pytań wszystko zależy od rodzaju badania i jakie wyniki mają wyjść tak samo jak sondaż opinii publicznej
poza tym od 2013 wiele sie zmieniło polscy rolnicy potrafią kombinować i to robią
Uwaga! TVN - Wideo - Jedzenie z obcym genem --wiem wiem TVN samo w sobie jest Beee
ale zobacz ilu ludzi którzy wiedzą o matactwach i oszustwach chciało z nimi rozmawiać --- jeden
każdy ocenia wg siebie, ja jestem nieufny i szukam aż znajde konkrety
na imie dali mi Tomasz -nie bez powodu
koko - 2013-01-17, 18:20
| cosi7708 napisał/a: | | jeżeli dla ciebie wszystkie wyniki podsunięte pod nos są ok to nie mam więcej pytań |
Alispo ma wyniki z niezależnego laboratorium. Jakie wyniki musiałbyś dostać, żeby nie kasować ich na wstępie? Poza tym... trochę przegiąłeś z tym tekstem. Wrzuć na luz i wpadnij do działu z powitaniami
Lily - 2013-01-17, 18:31
cosi7708, dziwne masz wejście na forum. Żeby nie powiedzieć - nieco agresywne...
cosi7708 - 2013-01-17, 18:32
powtarzam każdy ocenia wg siebie nikomu nie narzucam swoich racji
semoilna - 2013-01-18, 06:55 Temat postu: Re: Polgrunt/Orico - non GMO?
| koko napisał/a: |
Zgodnie z obowiązującym prawem należy oznakować każdy produkt zawierający lub składający się z GMO. W takich przypadkach należy umieścić na etykiecie sformułowanie "Ten produkt zawiera organizmy zmodyfikowane genetycznie" lub "Ten produkt zawiera zmodyfikowany(-e/-ą) genetycznie [nazwa organizmu(-ów)]". Konieczność znakowania spoczywa jedynie na producentach żywności modyfikowanej genetycznie. W związku z nakazem jednostki nadzorującej usunięcia znaku świadczącego o braku modyfikacji genetycznej, który powoduje wyróżnienie naszego produktu spośród innych dostępnych na rynku, jesteśmy zmuszeni zaklejać znak na opakowaniach na których on widnieje.
|
Pewnie to prawo unijne a jesli tak to nie zgadza sie z tym co widze u siebie czyli w Niemczech, tutaj duzo produktow roznych firm ma informacje, ze nie jest GMO.
|
|