| |
wegedzieciak.pl forum rodzin wegańskich i wegetariańskich |
 |
Wiek niemowlęcy - od kiedy zmielone siemię?
jaskrawa - 2012-02-01, 12:57 Temat postu: od kiedy zmielone siemię? Szybkie pytanko - próbowałam znaleźć odpowiedź na forum, ale nie udało mi się - od kiedy mogę podawać siemię lniane (i czy w ogóle muszę podawać je dziecku piersiowemu)? Marysia nadal jest głównie na piersi, ma 8,5 mca. Ja sama niemal codziennie zjadam łychę świeżo zmielonego siemienia (głównie do pestkowo-owocowo-kaszowego śniadania). Zastanawiam się, co z omega-3, skoro mała żadnych rybek ani jajek nie je (próbowałam podać jej żółtko, ale za każdym razem wymiotuje po nim, więc sobie odpuściłam). W "mięsnych" poradnikach zalecają takiemu dziecku już podawać ryby, nawet dzieciom piersiowym. Jednak siemię może mieć lekko przeczyszczający efekt i zastanawiam się, czy tak małemu dziecku nie zaszkodzi, nie przeszkodzi we wchłanianiu innych ważnych składników etc..
Dodam, że od jakiegoś tygodnia widzę, że mała w ogóle zaczyna trawić. Kupy są już prawdziwymi kupami, a nie mieszaniną kawałków.
Lily - 2012-02-01, 13:54
jaskrawa, w Twoim mleku są kwasy Omega 3 i Omega 6, chyba najważniejsze, byś Ty nie miała niedoborów, a dziecko też się nie nabawi póki karmisz. Choć już chyba możesz podawać niewielkie ilości.
ana138 - 2012-02-01, 15:42
ja dawałam jakos od siódmego miesiąca
fylwia - 2012-02-01, 16:02
Jaskrawa, ja dawałam niewielkie ilości chyba od 7 czy 8 miesiąca, na pewno zanim zaczęłam dawać inne ziarna - o dziwo nie pamiętam dokłądnie (w każdym razie teraz bym tak zrobiła ), mimo, że moje dziecko głównie na moim mleku było. Tymon dalej pije moje mleko, ale zmielone siemię dostaje codziennie - mniej więcej łyżeczkę do kaszki albo obiadu. Ja nie widzę przeczyszczającego efektu ani u siebie ani u syna, ale to może być sprawa indywidualna. Każdy pokarm na początku może powodować jakieś nieprzewidziane reakcje brzuszkowe, więc najlepiej zacząć od szczypty i powoli dochodzić do pożądanej ilości. I oczywiście nie musisz podawać, alemoim zdaniem warto. W ogóle uważam, że u takich maluchów każda szczypta pokarmu jest ważna i powinna być w miarę możliwości z grupy "jedzenie z górnej półki" i siemię lniane bez wątpienia do tej grupy należy (ale mamine mleko i tak rządzi!) .
jaskrawa - 2012-02-01, 18:18
dzięki dziewczyny. myślę, że zacznę w takim razie podawać po troszku i zobaczymy
biały lis - 2012-10-03, 08:19
J siemie podawałam od 7 miesiąca. Ostatnio kupiłam len mielony. Ale z tego co wiem jest troche odtłuszczony. Pozbawiony oeistego smakui znacznie mniej kaloryczny. Dodaję go sobie do owsianki. Zasanawiam się czy jest sens podawac go dziecku czy pozostać przy tradycyjnym i mielić samodzielnie.
co myślicie?
Pipii - 2013-02-20, 07:56
| biały lis napisał/a: | J siemie podawałam od 7 miesiąca. Ostatnio kupiłam len mielony. Ale z tego co wiem jest troche odtłuszczony. Pozbawiony oeistego smakui znacznie mniej kaloryczny. Dodaję go sobie do owsianki. Zasanawiam się czy jest sens podawac go dziecku czy pozostać przy tradycyjnym i mielić samodzielnie.
co myślicie? |
Jeżeli zależy Ci na omega 3 to len mielony się nie nadaje, gdyż to odtłuszczenie właśnie polega na usunięciu Omega 3, które się bardzo szybko utleniają. Len mielony stosuje się w celach osłonowych dla układu pokarmowego, w przypadku zgagi, wrzodów itd - nie jako źródło Omega 3 - do tego celu albo olej lniany nierafinowany, z krótką przydatnością do spożycia, albo wyłącznie całe ziarna mielone bezpośrednio przed spożyciem.
strzyga - 2013-02-20, 14:44
| Pipii napisał/a: | | wyłącznie całe ziarna mielone bezpośrednio przed spożyciem |
Uuu... to znaczy, że mielenie na zapas nie ma sensu? Do tej pory tak robiliśmy.
Pipii - 2013-02-20, 15:08
jak trzymasz w lodówce w zamkniętym szczelnie słoiku - przez kilka dni będzie w miarę ok, ale na pewno jakieś procesy utleniania się (jełczenia) nastąpią z czasem.
strzyga - 2013-02-20, 15:20
Dzięki, Pipii. Będziemy trzymać w lodówce.
Poli - 2013-02-20, 15:49
| Pipii napisał/a: | | olej lniany nierafinowany, |
W oleju lniany bedzie omega 3 jesli samemu sie wytloczy ten olej a pozniej wypije duszkiem, to nie jest żadne zrodlo omega 3 , jesli ze zmielonych ziaren lnu tak szybko sie utlenia to co dopiero po wytloczeniu ???? pare godzin i po omega 3.
ropuszka - 2013-02-20, 17:01
Pipii, a co z siemieniem w formie "masełka", czy dodatkowy olej "zabezpiecza" uciekanie omega 3?
Pipii - 2013-02-20, 17:45
ogólnie - nie powinno się siemienia zmielonego przechowywać długo. Dodatkowy olej może zabezpieczać omega 3, jeżeli zawiera np dużo witaminy E, która jest naturalnym przeciwutleniaczem.
Oleje tłoczone na zimno, jeżeli są przechowywane w lodówce - przez jakiś czas - około max 2 do 3 miesięcy od wytłoczenia zawierają Omega 3, które z czasem niestety zaczynają zanikać i utleniać się, tym bardziej, że często wyciągamy butelkę, otwieramy - kontakt z tlenem atmosferycznym itd.
dlatego najpewniejszym, najlepszym źródłem czystego, niezjełczałego Omega 3 są świeżo zmielone nasiona siemienia, spożyte bezpośrednio po zmienieniu.
Pipii - 2013-02-20, 17:46
| Poli napisał/a: | | W oleju lniany bedzie omega 3 jesli samemu sie wytloczy ten olej a pozniej wypije duszkiem, |
wtedy jest najwięcej Omega 3
ale i tak - polecam całościowe spożywanie ziaren siemienia lnianego
agnesik12 - 2013-06-26, 07:39
Witajcie,
Bardzo mi zainteresował temat siemienia lnianego. Do tej pory podawałam właśnie to mielone a tu czytałam że ono już nie ma omega!
Pipii jak podawać to całe siemię dzieciom? Wiek przedszkolny. Czy po prostu z łyżeczki? Ile razy dziennie i jak dużo?
Pozdrawiam,
qetrab - 2013-06-26, 09:48
Mielone siemię jak najbardziej zawiera omega-3, czemu niby po zmieleniu miało by stracić? (Całego ziarna nie zjesz, jest tak twarde, że bardzo ciężko to pogryźć, i zupełnie się nie strawi, jeżeli połkniesz w całości)
No chyba, że kupuje się mielone już siemię, jak pisały wcześniej dziewczyny, omega-3 szybko się utlenia, a poza tym te mielone kupne jest i tak już odtłuszczone.
terra - 2013-06-26, 10:49
Z tego co mi wiadomo, najlepiej mielić przed spożyciem, ale ja mielę zapas na jeden dzień i trzymam w lodówce, choć pewnie z każdą godziną traci na wartościach. I powinno to być siemię lniane złociste, bo ponoć w tym normalnym z brązową otoczką jest kwas pruski, a w tym nie. Musi być zmielone lub choćby zmiażdżone z tych względów, o których pisał qetrab.
Lily - 2013-06-26, 10:55
| terra napisał/a: | | I powinno to być siemię lniane złociste, bo ponoć w tym normalnym z brązową otoczką jest kwas pruski, a w tym nie. | hxxp://paniemagistrze.blogspot.com/2011/09/czy-len-moze-byc-niebezpieczny.html
Założę się, że w złocistym też jest, to powszechny składnik otoczek nasion. Ale trzeba tego zjeść straszne ilości, żeby się zatruć.
agnesik12 - 2013-06-26, 12:33
A jak podajecie i ile razy dziennie?
qetrab - 2013-06-26, 13:12
Ja daję jedną łyżeczkę dziennie (5g), zwykle do śniadaniowej owsianki
Co do trucizn to przyjmując małe dawki organizm buduje na nie odporność (na niektóre, inne się gromdzą:D), w średniowieczu asasyni i zabójcy do każdego posiłku mieli dodawane małe dawki różnych trucizn i stopniowo się na nie uodparniali... taka mała ciekawostka historyczna
jaskrawa - 2013-07-01, 15:18
Tak sobie myślę, że to by było trochę dziwne, gdyby omegi tak szybko uciekały z pożywienia. Przecież to by oznaczało, że w zasadzie prawie nikt nie otrzymuje chociażby marnej ilości. Przecież ludzie, którzy mają nadzieję czerpać omega-3 głównie z ryb, nie dostawaliby ich wcale (no chyba, że z orzechów, ale tam chyba nie ma tak właściwych proporcji co w rybach i lnianym właśnie).
Od jakiegoś czasu używam oleju (kupiony w "znajomej" aptece - pani mówiła, że przywożony w lodówce i tam trzymany) zamiennie z siemieniem. I wierzę, że skoro na butelce jest data przydatności do spożycia 3 mce, to on jest coś wart przez te trzy miesiące. Jak myślicie? Skąd w ogóle jest informacja, że omegi uciekają od razu?
Lily - 2013-07-01, 15:24
| jaskrawa napisał/a: | | Tak sobie myślę, że to by było trochę dziwne, gdyby omegi tak szybko uciekały z pożywienia. Przecież to by oznaczało, że w zasadzie prawie nikt nie otrzymuje chociażby marnej ilości. Przecież ludzie, którzy mają nadzieję czerpać omega-3 głównie z ryb, nie dostawaliby ich wcale (no chyba, że z orzechów, ale tam chyba nie ma tak właściwych proporcji co w rybach i lnianym właśnie). | Wielu ludzi nie jada ryb albo jada je rzadko. Ponoć w dużej ilości Omega 3 występują tylko w jakimś gatunku śledzia, a i tam przecież giną pod wpływem obróbki termicznej. W Japonii ryby je się świeże i często surowe. Świeże, to znaczy takie, które nawet nie zaczęły wydzielać zapachu, ponoć po 15 ryby z rannego połowu już się przecenia. Zdaje się, że właśnie w Japonii zaobserwowano korzystny wpływ jedzenia ryb na zdrowie, a u nas to już tak niekoniecznie. Choć dokładnych badań nie znam.
|
|