wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Powitania - Hej, witam wszystkich!!!!

NataliaTw - 2012-07-11, 21:40
Temat postu: Hej, witam wszystkich!!!!
Bardzo cieszę się, że zarejestrowałam się na "wegedzieciak", wprawdzie dzieci jeszcze nie mam, ale dosyć ciekawych informacji można się tu doczytać :)
Jestem wegetarianką od urodzenia (24lata), cała rodzina nie spożywa mięsa ( mama, tata, siostra i brat). Osobiście jestem bardzo zadowolona z tego powodu, chociaż wiele osób się dziwi i zastanawia jak można tak żyć. Ale jak najbardziej jestem zdrowa i wszystko jest ok :)
Mam nadzieję, że "wege" będzie coraz więcej :)

Malati - 2012-07-11, 22:10

Cześć :-) . Fantastycznie że cała wasza rodzina jest wege!! :-D Zazdroszczę ,też bym chciała żeby chociaż moja mama przestała jeść mięso. Wiem że gdyby zamieszkała z nami to zmieniła by diete a tak mówi że byłoby jej ciężko i nie będzie nawet próbowała :-/ No ale cóż rozumiem jej podejście,nie jest łatwo walczyć z nawykami żywieniowymi a tym bardziej z brakiem zrozumienia u innych. :roll:

Witaj na forum :-)

- 2012-07-11, 22:23

NataliaTw, hej ho!
Gudi - 2012-07-11, 22:34

NataliaTw, wielki szacun dla Twojej rodziny! :) zazdraszczam ogromnie! :)
evel - 2012-07-11, 23:24

Ja też zazdroszczę całej wegerodziny! W mojej, jak na razie, tylko ja i siostra jesteśmy wegankami, mam nadzieję, że w ciągu paru lat będzie nas więcej. Liczę na swoich potomków. :-P
I witam wszystkich na forum. :-)

NataliaTw - 2012-07-11, 23:25

Ogólnie to zaczęło się od mojej mamy, która mając naście lat miała przyjaciółkę kurę (taką kurkę co jajka znosi). Kura chodziła za nią wszędzie, jak "pies". Pewnego pięknego dnia kiedy wyszła do swojej kury, nie mogła jej znaleźć- co się okazało? NA OBIAD BYŁ ROSÓŁ!!!!! :( :(:(
I właśnie to był moment, w którym mama powiedziała sobie, że nigdy nie zje mięsa, ale niestety jej mama, a moja babcia nie chciała wyrazić zgody. I dopiero po wyjściu za mąż zaczęła jeść coraz mniej mięsa, a kiedy zaszła w ciążę )i ja byłam w brzuchu) postanowiła całkiem zaprzestać. 24 lata temu, nie jedzenie mięsa było wręcz nie do pomyślenia, ale odważyła się i podziwiam jej samozaparcie i silną wolę postawienia się rodzinie i nawet lekarzom ( którzy twierdzili, że JA, jako nienarodzona wtedy jeszcze nie mam szans na przeżycie). A JEDNAK !!! :)
Rodzice zdołali przekonać w końcu babcie i dziadka na wegetarianizm (ale nie trwało to jakoś długo, może 10 lat), ponieważ dowiedzieli się o diecie "cud" kwaśniewskiego czy jakoś tak- full tłuszczu i pełno mięsa, a co się okazało DIETA ZAKOŃCZYŁA SIĘ DWOMA WYLEWAMI , szczęśliwie babcia przeżyła, ale zmiany jakie zaszły są nie odwracalne I NA CO BYŁO CHAPAĆ TO MIĘSO?
(brat mojej mamy tez jest wege, ale on rodziny nie przekonał do tego stylu życia i żyje, jak żyje-dwa światy i dwa obiady)
Jednak co jak co trudno jest przekonać do nie jedzenia mięsa ludzi, którzy je jedzą od urodzenia.
szkoda mi ich tylko- a najbardziej to nie nienawidzę w nich jednej rzeczy, nie tego, że jedzą mięso, tylko,że robią głupie miny jak ktoś pokazuje im zabijane zwierzątka A ONI NA TO: _O BOŻE JAKIE BIEDNE, JAKA BIEDNA KRÓWKA/ JAKA BIEDNA ŚWINKA. A sami to wpie....... No po prostu irytujące i żałosne !!!!!!
Co o tym myślicie?

śliwka - 2012-07-12, 07:47

NataliaTw, witaj! Podziwiam Twoich rodziców, a nawet dziadków. Fajną rodzinką jesteście. Większość ludzi mimo chorób związanych ewidentnie z dietą nie wierzą w to i wpylają mięcho nadal. A jak się jakieś choróbsko trafi wegeludkowi to są PEWNI, że winna dieta.
krop.pa - 2012-07-12, 08:33

NataliaTw, witaj :-)
NataliaTw - 2012-07-12, 09:22

Iwka dziękuję -
Powiedz im a raczej zapytaj w takim wypadku CZY W SZPITALACH SAMI WEGETARIANIE SIEDZĄ- bo z tego co mi się wydaje to nie, jak byłam swojego czasu w szpitalu to nie miałam co jeść, bo na obiad zupa na mięsie, a na drugie mięcho..... (więc co mi pozostało- same ziemniaki z surówką, albo pożywienie, które przynieśli rodzice).
Mojej mamy siostra cioteczna zdołała namówić się na dietę wege, ale w momencie kiedy zaszła w ciażę lekarze szybko wybili jej to z głowy.... :( :evil:

Gudi - 2012-07-12, 11:22

NataliaTw, masz rację, ta hipokryzja jest najgorsza...

NataliaTw napisał/a:
jak byłam swojego czasu w szpitalu to nie miałam co jeść, bo na obiad zupa na mięsie, a na drugie mięcho.....


ja po prostu przy przyjęciu zgłosiłam, że dieta wegetariańska i nie było najgorzej. Dostałam raz kotlety sojowe [ale i tak się zastanawiałam czy nie na kostce rosołowej zrobione;/], następnego dnia miałam gulasz sojowy innym razem ryż z owocami. Zawsze coś innego niż mięsna współlokatorka. Na śniadania i kolację czasem dawali jogurty, albo serki z żelatyną - ale zwróciłam uwagę to powiedziała babeczka, że przekaże i następnego dnia dostałam jogurt na pektynie ;) Wiadomo, biały chleb itp. Ale ogólnie nie narzekam. Zup specjalnie dla mnie nie robili - ale porcja 2 dania mi wystarczała. Jak rok temu byłam na chwilę w szpitalu [innym] też zgłosiłam dietę wegetariańską i też dostawałam coś alternatywnego. Gorzej myślę, że byłoby gdybym była wegan...

zina - 2012-07-12, 11:32

NataliaTw, witaj na forum :-)
evel - 2012-07-12, 11:34

Ja jestem weganką, w szpitalu ze Stasiem spędziliśmy tydzień. Nawet nie liczyłam na to, że coś zjem. Tym bardziej, że jestem podejrzliwa i chyba nie zaufałabym kuchni szpitalnej w kwestii składników jedzonka.

Codziennie Mąż przywoził mi ciepły obiad oraz jedzenie na śniadania, kolacje i między głównymi posiłkami. I wszystko było pyszne! ;-)

Dorota - 2012-07-12, 11:42

Witaj :-D
NataliaTw - 2012-07-12, 12:00

Tak dokładnie jestem LAKTOOWOWEGETARIANKĄ
Laktoowowegetarianizm lub owolaktarianizm (lakto – łac. mleko, owo – łac. jajko) – odmiana wegetarianizmu przyzwalająca na spożycie zarówno jaj, jak i mleka oraz jego przetworów, a także miodu. Laktoowowegetarianie nie spożywają mięsa (w tym także ryb) oraz produktów pochodzących z rzeźni takich jak: podpuszczka (składnik serów) czy żelatyna (składnik m.in. galaretek i serków).

A jeżeli chodzi o szpital to byłam tam ok 13 lat temu, więc wege nie było zupełnie ok.... Może dlatego nie miałam co jeść.
Jednak ostatnio byłam na zabiegu .... , ale prywatnie ( w szpitalu), to tam jak królowa żyłam, ale to w sumie zasługa tego,że był to szpital prywatny :)

mabo85 - 2012-07-12, 17:14

NataliaTw witaj na forum :) Też zazdroszczę niejedzenia mięsa od urodzenia i całej wege rodzinki!
NataliaTw - 2012-07-12, 17:23

Sami teraz możecie stworzyć wege rodzinkę :)
Wszystko przed Wami, ja nie jem mięsa, ale szczerze mówiąc mam chłopaka, który je i wcale jakoś nie zapowiada się aby zaprzestał. No ale cóż jak się kogoś kocha, bardzo cieszę sie, że on akceptuje mój wegetarianizm. ;-)

ninoczka - 2012-07-12, 21:14

Cześć,
jestem początkującą wegetarianką (weganką chyba nie zostanę bo dla mnie kawa z innym mlekiem niż krowie to nie kawa;) jestem też początkującą mamą i bycie mamą sprawiło, że znalazłam to forum. Bo o ile jakoś ze swoi jedzenie sobie radzę to z jedzeniem mojego 11-miesięcznego kosmity już nie bardzo, na razie jeszcze je mięso ale mam nadzieje, że po kilku tygodniach na tym forum to się zmieni. Dzięki wielkie za świetne forum!!!! :-)

moony - 2012-07-12, 21:46

ninoczka napisał/a:
weganką chyba nie zostanę

:D Też tak mówiłam.
NataliaTw, ale Ci dobrze z rodziną :D
No i witajcie :)

NataliaTw - 2012-07-12, 22:50

Hej ninoczka,
Nie masz się co bać, że początkująca czy nie i tak samo w przypadku dziecka, poprostu odstawiasz z diety jakiś produkt, który nie jest niezbędny do życia, tylko trzeba pamiętać o zdrowym odżywianiu, a nie makarony i pieczywo (nie mówię, że tak robisz, ale to moja cenna waga). A co do wege kuchni to jest wspaniała, tylko trzeba trochę wyobraźni i ogólnie trzeba potrafić posiedzieć w kuchni. a co jest zaletą- to wydaje mi się, że nie trzeba babrać się w tym tłuszczu..... Bo osobiście dla mnie to jest o bleeee, jak kroisz kapustę, albo cokolwiek innego to nie śmierdzą Ci ręce, a jak na chwile weźmie się do ręki chociaż plasterek szynki, to trudno zmyć ten "zapach".

dundunkini - 2012-07-13, 01:27

Witaj, NataliaTw, rzeczywiscie superowa masz rodzinke!

ninoczka, evel tez witajcie!

go. - 2012-07-13, 08:11

NataliaTw, dzień doberek, super masz rodzinkę! :D
machok - 2012-07-13, 16:30

Cześć, ale masz fajnie.
Paticzang - 2012-07-14, 20:04

NataliaTw Ale czad! Też bym tak chciała żeby moi rodzice i rodzeństwo byli wege - marzenia ściętej głowy... ale teraz jak mam swoją wegerodzinkę (mąż i dzieciaczki) to mi wystarczy ale i tak fajnie by było mieć obok więcej wegeludków :D
NataliaTw - 2012-07-16, 22:12

Miło mi, że tak piszecie :)
Jednak wiele się nasłuchałam od lekarzy ( we wczesnym dzieciństwie) jakie to złe itd, a moja mam jak musiała się nasłuchać. Co było problemem? myślę, że na wyjazdach, szkolnych i koloniach mieli trochę problem z gotowaniem. Jak już byłam na miejscu było ok, ale ogólnie jak wiedzieli, że będą mieli wege dziecko to robili oczy :)

lamialuna - 2012-08-22, 22:41

NataliaTw, czesc - fajna rodzinka :)

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group