Tanpopo - 2012-07-13, 13:18 Temat postu: To i ja się przywitam. ;) Cześć. Czytam to forum od dłuższego czasu i naszła mnie potrzeba, żeby od czasu do czasu wziąć udział w dyskusji. Nie jestem wegetarianką, ale ograniczam jedzenie mięsa do minimum, bo problemy z jedzeniem niestety utrudniają mi przejście na pełny wegetarianizm. Ale kto wie, może kiedyś mi się uda ^^ diancia - 2012-07-13, 13:58 Tanpopo, witaj!  bardzo jestem ciekawa, jakie problemy z jedzeniem utrudniają przejście na wegetarianizm? z tego co wiem, to właśnie przejście na wegetarianizm poprawia zdrowie 
ana138 - 2012-07-13, 14:39 Tanpopo, witaj  a jakie to problemy, można wiedzieć?
Tanpopo - 2012-07-13, 16:06 Hejże ho. 
Kiedy byłam wege miałam sytuacje, że nie jadłam nic przez kilka dni pod rząd, bo jedyną rzeczą, którą byłam w stanie w siebie wmusić było jakieś lekkostrawne mięcho. Właściwie od dziecka sprawiałam rodzinie trudności, bo bojkotowałam ponad połowę dań, które gotowano w domu, przez kilkanaście lat nie jadłam między innymi ziemniaków, ryżu i zabielanej zupy. Obecnie nawet potrawy, które bardzo lubię jestem w stanie zjeść tylko w przygotowane przeze mnie albo warunkach, które zaakceptuję  Za roślinami strączkowymi też nie przepadam i przemycam je tam gdzie jak najmniej je czuć.
krop.pa - 2012-07-13, 16:11 Tanpopo, witaj
maharetefka - 2012-07-13, 16:23 Tanpopo, hej! 
machok - 2012-07-13, 17:07 Cześć! dundunkini - 2012-07-13, 21:59 Witaj! diancia - 2012-07-14, 07:19 Tanpopo, to życzę Ci, żebyś się z tymi problemami uporała i polubiła z wegejedzonkiem
Gudi - 2012-07-14, 08:41
próbuj, próbuj, może z czasem sama zauważysz, że już jesteś wege i mięsa nie potrzebujesz:) Tanpopo - 2012-07-14, 11:36 Gudi, myślę, że to najlepsza metoda, żeby zostać wege.
Paticzang - 2012-07-14, 20:00 Tanpopo I ja witamy i trzymam kciukasy za Twoje przechodzenie na wege - będziesz zdrowa od "zieleninki"
Lily - 2012-07-14, 20:09 Tanpopo, witaj. Zdaje mi się, że powinnaś zacząć od leczenia zaburzeń odżywiania... machok - 2012-07-14, 21:33 Myśle, podobnie jak Lily. NataliaTw - 2012-07-16, 12:34 Witamy Cię! Jak najbardziej macie racje- zaburzenie odżywiania. Jeżeli chodzi o przechodzenie na wegetarianizm, to trzeba lubić jeść "Roślinki" inaczej nie ma to sensu. A co do polubienia dań, należy umieć je przyrządzać. Mój chłopak, który je mięso, mówi, że to co gotuje jest najlepsze, i że naprawdę dobrze gotuje. Sama z resztą bardzo lubię to co robię, ale można zjeść SZPINAK I inne danie SZPINAK (będą to dwa różne dania, a dlaczego, ponieważ są inaczej przygotowane). Kiedyś podawano dzieciom papkę szpinakową, stąd teraz wiele ludzi nie przepada za szpinakiem- smak z dzieciństwa się utrwalił, a wystarczyło tylko go dobrze doprawić .
Więc myślę, że do wielu roślinek można się przyzwyczaić
(chociaż sama też nie wszystko lubię)
Tanpopo - 2012-07-17, 17:08 Wobec roślinek żywię raczej mieszane uczucia - pomidory, świeże ogórki, papryka (także szpinak!) są pyszne, ale soczewica, ciecierzysko, fasola są niesmaczne i zawsze przeszkadzały mi w osiągnięciu celu. No cóż, nauczyłam się kombinować, ale niestety kiedy nie mogę nic jeść, to potrawy, które na co dzień bardzo lubię są niezjadliwe. Problemy ujawniły się dopiero po przejściu na wegetarianizm i dopiero tuńczyk i mięso jadane dwa razy w tygodniu rozwiały problem 
Dorota - 2012-07-26, 22:13 Witaj
jazgottt - 2012-07-26, 23:21 Witaj Tanpopo:) Dobrze, że próbujesz iść we właściwym kierunku:) Nawet jak nie dotrzesz do celu, to trudno. Może przyjedzie kiedyś wege czas i na Ciebie;) lamialuna - 2012-08-22, 22:34 Tanpopo, witaj
|
