| |
wegedzieciak.pl forum rodzin wegańskich i wegetariańskich |
 |
Ciąża i poród - Poród ambulatoryjny
Gudi - 2012-07-14, 14:39 Temat postu: Poród ambulatoryjny Chciałabym bardzo poród w domu, ale ze względu na warunki lokalowe i trochę kwestie finansowe nie zdecydowaliśmy się. Jakiś dłuższy czas temu natknęłam się na ten artykuł:
hxxp://dziecisawazne.pl/list-czytelniczki-wyjscie-po-porodzie-na-wlasne-zadanie/
I nadzieja we mnie powróciła na chociażby dochodzenie do siebie w domowym zaciszu. Z racji ostatnich moich akcji 'zagrożenie porodem przedwczesnym' odpuściłam już tę myśl, jednak teraz gdy powoli zbliżam się jednak do terminu ciąży donoszonej, znów myśl powróciła.
Rozmawiałam z moim położnikiem [prowadzącym moją szkołę rodzenia], że coraz więcej babeczek ucieka ze szpitala po 6h:) I że nawet jak w 37 tygodniu [nie skończonym] przyszłoby mi rodzić to też nie powinno być problemu, bo dzieciak już duży jest [powyżej 2,5kg].
Tylko teraz chciałabym się przygotować psychicznie i logicznie do tego.
Szczepienia i tak nie będziemy robić, więc to nie problem... Ale co np. z badaniem słuchu czy badaniem na choroby metaboliczne, które robi się w 2 dobie? Wiem, że położna środowiskowa może pobrać krew z pięty, ale są też często niechętne na takie rzeczy... Mogę również podjechać do jakiegoś szpitala kilka dni po porodzie na to badanie, w Szczecinie tylko jeden szpital robi te badanie na miejscu - reszta przesyła do nich próbki.
Problemem może też być żółtaczka fizjologiczna, razem z siostrą miałyśmy, ale z tego co mama mówi nikt się tym tak kiedyś nie przejmował, po prostu mijało... A od tego też jest położna środowiskowa by spojrzeć na dziecko czy nie za żółte jest.
Jakie jeszcze rzeczy muszę rozważyć by podjąć taką decyzję?
jagodzianka - 2012-07-14, 16:03
Że też o tym nie pomyślałam!
Poli - 2012-07-14, 22:14
Gudi w dani sa wszystkie porody ambulatoryjny , wiec powiem jak to tu wyglada. Ogolnie kobiety juz wychodza ze szpitala 2 godziny po porodzie. żółtaczką nikt sie tutaj nie przejmuje i traktuje jako cos normalnego, po tygodniu do domu przychodzi pielegniarka i bada dziecko, wazy , sprawdza zoltaczke , w polsce podobno teraz przychodzi polozna. Na badanie sluchu przychodzi sie do szpitala na trzeci dzien po porodzie, takze pobieraja krew z piety na choroby metaboliczne. Wiec chyba i w Polsce daloby sie to zalatwic .
I to jest to z badan
Gudi - 2012-07-15, 09:16
| Poli napisał/a: | | w dani sa wszystkie porody ambulatoryjny |
dzięki! uspokoiłaś mnie tym psychicznie... bo oczywiście już słyszę od rodziny, że jestem niepoważna, że chcę wyjść ze szpitala jak najwcześniej...
wiadomo jak coś będzie nie tak to nie wyjdę, ale jak wszystko w porządku ze mną i z Jagódką to wolę w domu wypoczywać. Widzę teraz różnicę w leżeniu w szpitalu na 'zagrożenie porodem przedwczesnym' - każdy pojedynczy skurcz to była panika, a w domu nawet takie traktuję bardziej obojętnie - a już prawie 3 tygodnie minęło od siania paniki przez lekarza...
[ Dodano: 2012-07-15, 10:16 ]
| jagodzianka napisał/a: | | Że też o tym nie pomyślałam! |
ja też - ten artykuł mnie oświecił
MartaJS - 2012-07-15, 10:40
Ja też zastanawiam się nad taką opcją. Mam znajomą, która urodziła siedmioro dzieci i nie wiem czy we wszystkich przypadkach, ale na pewno w kilku ostatnich właśnie tak robiła.
go. - 2012-07-15, 10:59
Ja wychodziłam na własne żądanie po 6 dobach. Gdybym jeszcze dłużej tam posiedziała to pewnie by się jakąś depresją poporodową skończyło... Żałowałam, że nie zwiałam szybciej
mimish - 2012-07-15, 11:22
ja wyszlam po 2dniach na zadanie, teraz chcialabym wyjsc do domu w dniu porodu.moj ginekolog jest jak najbardziej za, wszelkie zabiegi pielegnacyjne wykonuje polozna w domu pacjentki.
moTyl - 2012-07-15, 14:13
Gudi, z żółtaczką jest dokładnie tak jak napisałaś: nie trzeba się przejmować samym jej wystąpieniem, a położna jest od tego żeby zerknąć na dziecko i zareagować gdyby była potrzeba.
Tutaj też starają się jak najszybciej wypisywać kobiety ze szpitala, chyba po 8h od porodu jeśli wszystko jest w porządku. Badanie słuchu i próbka krwi pobierana jest w domu przez położną, ale to akurat angielskie realia. Myślę, że powinni Ci udzielić odpowiedzi w szpitalu, pewnie nie byłoby problemu żeby dojechać na te badania.
Życzę Ci więc żeby nic nie stanęło na drodze do realizacji tego planu
Mia - 2012-07-15, 15:46
Gudi, super pomysł! moja kuzynka też tak robiła - dwa razy wyszła na własne żądanie kolejnego dnia, czyli w przypadku obu synków była w szpitalu niecałą dobę.
Trzymam kciuki, żeby Tobie też się udało!
neon.ka - 2012-07-16, 02:42
| Poli napisał/a: | | Na badanie sluchu przychodzi sie do szpitala na trzeci dzien po porodzie, takze pobieraja krew z piety na choroby metaboliczne. | Ja otrzymałam po porodzie informację, że najbardziej miarodajne są wyniki badań z pięty robione po 48 godz. od porodu, a jeśli wychodziłoby się wcześniej [bo też mieliśmy taki plan], to pobraliby tą krew w momencie wypisu, czyli nie byłoby to w tym najlepszym momencie. [i ja jednak chciałam w związku z tym te 2 doby zostać w szpitalu]
Ktoś jednak pisał, że na te badanie można pójść potem do przychodni samemu, ale nie wiem, czy tak rzeczywiście jest.
Gudi - 2012-07-16, 09:18
| neon.ka napisał/a: | | że najbardziej miarodajne są wyniki badań z pięty robione po 48 godz. od porodu, |
najbardziej miarodajne po 48h od porodu, czyli 72h też są miarodajne... po prostu wcześniej niż 2 doby jest problem... ja tak słyszałam.
bronka - 2012-07-16, 09:33
Gudi, ja przy drugim porodzie wyszłam nazajutrz z rana do domu. Poród odbył się bez komplikacji więc nikt nie miał nic przeciwko ( tym bardziej, że zajmowałam pojedynczy elegancki pokój za który normalnie płaci się sporą kasę ). Krew z piętki pobrała położna.
jarzynajarzyna - 2012-07-16, 09:57
super pomysł, nie wiedziałam, że tak się da nawet.
Gudi, uciekaj stamtąd jak najszybciej, bo się wynudzisz jak mops, siedzenie tam to beznadzieja. a żółtaczki przecież być nie musi.
Gudi - 2012-07-16, 09:57
| bronka napisał/a: | | Krew z piętki pobrała położna. |
a po jakim czasie?
bronka - 2012-07-16, 10:10
| Gudi napisał/a: | | a po jakim czasie? |
nie pamiętam Chyba następnego dnia. Dostaliśmy przy wypisie kopertkę dla niej z paskami do pobierania, ale niestety nie pamiętam szczegółów.
Lily - 2012-07-16, 10:20
| jarzynajarzyna napisał/a: | | super pomysł, nie wiedziałam, że tak się da nawet. | Wyjść na własne żądanie zawsze można (wyjątek pewnie stanowią choroby zakaźne), chodzi chyba o to, żeby "nie obrazić" personelu i gdyby trzeba było wrócić nie nasłuchać się wyrzutów czy też wręcz nie spotkać się z odmową Ale to pewnie zależy od szpitala.
Nie jest tak, że dostają kasę za pobyt matki z dzieckiem? Czy jedynie za poród? Za sam poród bez komplikacji dostają teraz 1683 zł, więc pewnie na rękę im przyjąć jak najwięcej pacjentek.
Salamandra*75 - 2012-07-16, 10:27
JA BYM TERAZ TEZ TAK ZROBIŁA ZATEM TRZYMAM KCIUKI ZA CIEBIE:p
POZDRAWIAM
maga - 2012-07-16, 10:38
Ja zostałam wypisana po 2 dobach mimo, że poród był bardzo ciężki, ja miałam drastycznie niskie żelazo a Ziom żółtaczkę. Krew z pięty pobrano mu chyba w 2 dobie, słuch badano w dniu wypisu.
Gudi - 2012-07-16, 11:02
| jarzynajarzyna napisał/a: | | uciekaj stamtąd jak najszybciej, bo się wynudzisz jak mops, siedzenie tam to beznadzieja |
to nie chodzi o wynudzenie się, raczej o to, że po pierwsze nie wypocznę [mierzenie ciśnienia rano, śniadanie, obchód i inne] po drugie pilnowanie by nie zrobili czegoś czego nie chcę od szczepień po kąpiel czy chociażby zabieranie dziecka na badania [na których nie będą mnie chcieli a na których różne rzeczy się dzieją 'rutynowo']... chcę oszczędzić sobie tego stresu, ale przede wszystkim córce - to dla mniej pierwsze chwile życia i wolałabym by spokojnie się mogła adaptować do nowych okoliczności, a nie co chwile coś się będzie działo i to nieraz bez mamy..
neina - 2012-07-16, 11:19
Gudi, ja siedziałam 3 dni, co na UK jest dość długo, ale tylko ze względu na żółtaczkę Frania. Przez te 3 doby praktycznie nie zmrużyłam oka, bo cały czas był hałas. W nocy płakały dzieci, w dzień, od 6 ruch, położne, potem cały dzień odwiedzający... Miałam serdecznie dość. Dobrze mieć świadomość, że istnieje możliwość wcześniejszego wypisu, życzę Ci, żeby wszystko przebiegło bez komplikacji i żebyś jak najszybciej mogła cieszyć się domowym zaciszem.
kasienka - 2012-07-16, 11:47
Dokładnie, najgorzej wspominam hałas, płaczące dzieci w nocy (ledwo moje zasnęło, inne się budziło), gości - trzy mamy na sali do każdej goście, masakra, wąskie łóżka (trudno z dzieckiem leżeć) i kibel śmierdzący fajkami w którym niby miałam się załatwić (zasadniczo nie lubię obcych kibli a po porodzie to już była masakra). Jeśli szpital jest przychylny i nie robiłby problemów gdybyś musiała wrócić (tego bym się najbardziej bała) to świetne rozwiązanie
bronka - 2012-07-16, 11:54
To ja jeszcze dodam, że na wypisie nie miałam adnotacji na własne żądanie- dostałam normalny wypis zdrowej kobiety p porodzie bez komplikacji.
Kawonka - 2012-07-16, 13:18
| Gudi napisał/a: | | czy chociażby zabieranie dziecka na badania [na których nie będą mnie chcieli a na których różne rzeczy się dzieją 'rutynowo']... |
Gudi, nikt nie ma prawa odmówić ci obecności podczas badań! To TWOJE dziecko i nie daj sobie wmówić, że personel decyduje, czy masz być przy badaniach, czy nie.
Ale decyzję o jak najszybszym wyjściu rozumiem i popieram.
|
|