| |
wegedzieciak.pl forum rodzin wegańskich i wegetariańskich |
 |
Nasze zdrowie - depresja:(
mermezd - 2012-10-18, 15:40 Temat postu: depresja:( Witam Was jak zwykle w rubryce"zdrowie". Mam ogromny problem:( Może zacznę od tego, że od dłuższego czasu brałam mianserynę( lek na depresję- w moim przypadku był podany ze względu na bezsenność i brak apetytu). 2 tygodnie temu odstawiłam lek, ponieważ chcemy starać się o dziecko.Wiedziałam, że skutki odstawienne będą, ale nie sądziłam że w takim stopniu.Stałam się bardzo nie odporna na stres( w pracy czasem płaczę z jakiejś takiej niemocy), znów nie mogę spać(ale biorę juz melatoninę) mam puls 100 duszność w klatce kołatanie serca, okrutną depresję- czuję taką niemoc-zero energii i sił dziś nie poszłam do pracy bo tak źle się czułam, ciągle tylko ryczę:( Ale najgorsze w tym wszystkim jest chyba to ze apetyt spadł mi do zera!!!A ja przecież muszę jeść żeby być zdrowa żeby dostarczyć tych wszystkich nieszczęsnych składników tym bardziej że teraz jak chcę dziecko muszę być w formie! A tu dziś np. o 14 dopiero przymusiłam się żeby zjeść dwie małe kanapki a i to prawie skończyło się wymiotami. Nie mogę nawet patrzeć na rzeczy które mi smakowały,jestem załamana. W pracy mam same stresy , nie mam już na nic siły;..(
śliwka - 2012-10-18, 16:14
mermezd, najlepiej byłoby jakbyś poszła na psychoterapię. Masz taką możliwość u siebie?
mermezd - 2012-10-18, 16:29
Możliwość zawsze jest z tym ,że na kasę chorych nie pójdę do psychologa bo szkoda czasu. Psychiatra do której chodzę poleciła mi psychoterapeutkę podobno genialną i z powołania ale ona za miesiąc bierze ok. 600 zł:( Nie mogę sobie teraz na to pozwolić. A z tym apetytem u mnie zawsze był problem kilka lat temu przy wzroście 167 cm potrafiłam ważyć 44 kg-chodzący trup, więc poszłam do ww pani doktor bardzo fejnej zresztą i ona mi przepisywała właśnie te leki, w których skutkiem ubocznym jest nadmierny apetyt:) Dla mnie jak znalazł. Ale z drugiej strony nie mogę przez całe życie się faszerować takimi lekami:( chciała bym poznać przyczynę tego "jadłowstrętu" i ją wyleczyć a nie tylko tak objawowo.Niestety żaden lekarz nigdy za bardzo się nie interesował tym tematem.
śliwka - 2012-10-18, 16:35
No właśnie skądś te Twoje problemy się biorą, dlatego nic innego nie pomoże na dłuższą metę tylko terapia i to czasem długa. Ja bym zaufała na Twoim miejscu psychologowi w ramach nfz. Przynajmniej na początek. Nie skreślaj ich tak od razu. A ile razy w miesiącu są wizyty u tej poleconej pani za 600zł?
mermezd - 2012-10-18, 16:46
Już dokładnie nie pamiętam ceny itdale coś koło 150- 180 zł za wizyte, a żeby to miało sens myślę że trzeba z raz w tygodniu się spotkać wic wychodzi coś koło 500- 600 zł. Kiedyś byłam zapisana na nfz ale tam czas między wizytami wynosił koło miesiąca- zupełnie bez sensu.
śliwka - 2012-10-18, 16:56
Ale może jest możliwość takiej codziennej terapii (kilka tygodni trwa), intensywnej (różne rodzaje terapii, wykłady itd.), od rana do popołudnia? W wielu miastach to jest, w ramach nfz właśnie. Ja w takim czymś uczestniczyłam i bardzo mi pomogło.
Agnieszka - 2012-10-18, 16:57
mermezd: próbowałaś z ziołami na bezsenność (np. mieszanka: chmiel, macierzanka, lawenda, melisa)? Może jedzeniowo łatwiej będzie z zupami niż z kanapkami (oczywiście jeśli lubisz): buliony, kremy. Jak Iw już napisała szukaj psychoterapeuty a nawet psychiatry (często też mają i taką specjalizację). Zerknij: hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=5308&postdays=0&postorder=asc&start=325 może temat i doświadczenia innych będą pomocne a jeśli planujecie starania o maluszka warto sprawdzić stan organizmu: tarczycę, poziom vit b12, jonogram (magnez istotny).
śliwka - 2012-10-18, 17:01
Ja do psychiatry nie chodziłam, bo nie chciałam brać żadnych leków. Poszłam do niego jedynie po skierowanie na tą terapię.
mermezd - 2012-10-18, 17:02
Ja się bardzo lękam takich spotkań, wywlekania wszystkiego co boli od nowa...Ale jeśli się tylko zmotywuję to czegoś poszukam.Gorzej jeśli ten brak apetytu nie wywodzi się z głowy tylko z jakiegoś tam defektu w organizmie, wtedy fajnie by było zeby jednak lekarz się zaineresował.
A puki co bardzo się boję iść jutro do pracy, że bedzie tak samo jak dzis rano;(Do tego codzień mam niewyobrażalny ból głowy coś w rodzaju okropnego cisnienia nie da sie pracować w takim stanie a tak mam codzień, np teraz tez:( W ogóle bardzo mi żal mojego męża- bardzo go boli mój widok, bardzo stara się mi pomóc a ja odpłacam Mu tylko łzami:(
śliwka - 2012-10-18, 17:10
| mermezd napisał/a: | | Ja się bardzo lękam takich spotkań, wywlekania wszystkiego co boli od nowa... | niestety inaczej się nie da. Dasz radę, może na początku będzie trudno, ale oswoisz się.
Jak byłam w kiepskim stanie to wydawało mi się, że nie mam wpływu na ten stan, myślałam, że ja sama sobie wrogiem jestem, że jestem jakby uwięziona ale na terapii sobie uświadomiłam, że tylko ode mnie to zależy. TYLKO (trudno mi to wytłumaczyć, bo nie umiem pisać ładnie i składnie i przekazać dokładnie tego co mam na myśli). Po prostu uwierzyłam, że ja sama mogę zwalczyć ten swój zły stan. Poczułam się silniejsza.
mermezd - 2012-10-18, 18:10
a długo chodziłaś na taką terapię?
śliwka - 2012-10-18, 18:17
Trwała chyba 3 tygodnie. Można było zostać dłużej na 6 tyg. w sumie, ale jak ktoś nie chciał to nie musiał. Terapia była dwuetapowa. Ja byłam tylko na tym pierwszym.
Lily - 2012-10-18, 18:19
mermezd, czy Ty bierzesz B12 i D zimą?
mermezd - 2012-10-18, 18:44
Biorę.
Ostatnio robiłam badania to potasu mam trochę za mało, a jutro z rana idę na kolejne przez te bóle głowy.
mermezd - 2012-10-18, 20:03
Wiem, że są różne typy depresji- od lat się z tym borykam niestety. Może teraz nie jest to najgorszy stan, ale wystarczająco żeby uniemożliwić mi chodzenie do pracy;( a tu rano trzeba wstać- czasem nawet na to nie mam sily.Boję się że nie wytrzymam i jutro wezmę leki:( a wtedy żegnaj dziecko...
Lily - 2012-10-18, 20:06
mermezd, a Ty się gorzej czujesz jesienią/zimą czy wiosną/latem? Bo jeśli jesienią, to może nie od rzeczy byłoby brać teraz leki, a o dziecko starać się dopiero wiosną...
Jeśli nie jesz, to an pewno nie jest dobra pora na cokolwiek...
Tak czy siak - polecam ruch, o ile jesteś w stanie się zmobilizować...
kamma - 2012-10-18, 20:58
mermezd, może warto zbadać hormony, zwłaszcza tarczycę, jej nieprawidłowe funkcjonowanie może mieć wpływ na nastrój i na apetyt.
Dwa tygodnie od odstawienia leku to jeszcze za krótko, żeby organizm się ustabilizował.
Wiem, że czujesz się teraz okropnie. Widzisz przyszłość w czarnych barwach. Może się jednak okazać, że ten stan jest przejściowy. Pogadaj z mężem, niech Cię wyciąga na spacery, zwłaszcza w słoneczne dni (pod warunkiem, że nie przyjmujesz dziurawca, bo mogą powstać przebarwienia na skórze). Niech robi Ci masaże. Pij słodkie herbaty - mogą pomóc na bóle głowy.
Zauważyłam, że piszesz dużo o tym, co MUSISZ. Sama wywierasz na sobie silną presję, to może zwiększać stres i pogłębiać objawy, które już u Ciebie występują. Może na razie nie myśl o dziecku? Przecież nie ma pośpiechu, nie macie terminu. Zajmiesz się tym, gdy będziesz gotowa.
Powiedz, od kiedy cierpisz na bezsenność i brak apetytu? Czy to się zaczęło nagle, w związku z jakimiś wydarzeniami w Twoim życiu, czy samoistnie, niewytłumaczalnie?
Jaki miałaś wtedy nastrój - jeszcze przed zażywaniem mianseryny? Jak wtedy funkcjonowałaś, jak znosiłaś stres, jakie emocje przeżywałaś najczęściej?
Albertyna - 2012-10-18, 21:06
Mermezd pomysl o terapii, teraz biorąc prochy zachowujesz się tak jakby Cie bolał ząb i bys brała na niego leki przeciw bólowe- pomaga, ale gdy tylko przestajesz je brać- boli jeszcze gorzej, a stan zęba od nich się nie polepsza. Mozna pójśc do dentysty- bedzie bolało, będzie nie fajnie, ale... ból minie.
Co wybierasz?
Chcesz mieć dziecko? Ważne aby Twoja psychika byłą zdrowa.
Bycie Mama, to nie tylko przytulanie uśmiechniętego różowego bobaska (choć i takie chwile są ), ale też masa, masa obowiązków, często przemęczenie, zdarzają się chwile załamań...
agus - 2012-10-18, 21:19
mermezd, dziewczyny już napisały najważniejsze rzeczy (badania, zwł. tarczycy, najlepiej terapia - i relaks też, bo trudno Ci będzie przetrwać czas ciąży i znieść trud opieki nad niemowlęciem w takim stanie, nie wspominając o możliwości depresji poporodowej...).
Chciałam jeszcze tylko spytać, jak odstawiałaś te leki? Stopniowo czy nagle, na własną rękę?
Z leków takich powinno się wychodzić ok. 2-3 miesięcy, żeby zapobiec objawom, jakie właśnie masz. Jesteś nadal pod opieką lekarza? Trzymaj się i zadbaj o siebie teraz.
moony - 2012-10-18, 22:32
mermezd, wiem, jak to zabrzmi, ale spróbuj się zmusić do ruchu i to intensywnego przy dobrej muzyce oraz, nawet na siłę, do robienia czegoś, co do tej pory lubiłaś - wiesz, hobby itd. Mnie to pomogło, sama wyciagnęłam się za uszy, wizja psychiatry okazała się straszniejsza.
rosa - 2012-10-18, 22:40
| mermezd napisał/a: | | na kasę chorych nie pójdę do psychologa bo szkoda czasu |
niekoniecznie, ja chodziłam na terapię indywidualną na nfz, wizytę miałam raz w tyg, fakt, ze na pierwsza wizyte musiałam poczekać koło miesiąca
an - 2012-10-18, 23:12
Mermezd, o terapii już nie będę bo była mowa, za to polecam poczytać wątek o depresji który był na tym forum, bo tam już mnóstwo cennych informacji hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=5308&postdays=0&postorder=asc&start=275
a szczególnie w Twoim przypadku polecam Ci omega-3 w formie EPA I DHA (DHA zwłaszcza że chcesz starać się o dziecko, natomiast EPA miało działanie pomocne w depresji)
Są preparaty wege
sama planuje kupić jeden z tych lub obydwa
hxxp://www.iherb.com/Ovega-3-Omega-3s-DHA-EPA-60-Veggie-Softgels/41142
hxxp://www.opti3omega.com/indexb.html (chyba że jesz ryby, to wtedy kapsułki z tłuszczu rybiego tańsze)
Wiem, że wiele osób uważa, że nie trzeba innego omega-3 poza ALA, ale nikt z nas nie wie czy akurat nie ma zaburzenia gdzie enzym metabolizujący ALA enzym delta6-desaturaza nie działa prawidłowo.
Polecam też 5-HTP, inozytol, magnez, dokładniej pisałam o tym w tamtym temacie.
[ed]
Aha, jeśli można - w jakich dawkach B12 i D stosujesz, jak długo?
madam - 2012-10-18, 23:20
Mermezd, a propos psychologa na NFZ - w Gdańsku jest opcja tzw. oddziału otwartego. Chodzisz na terapię codziennie na 6 - 8 godzin. W zależności od potrzeby przez miesiąc, dwa, trzy... Terapia jest refundowana, dostajesz L4.
Lily - 2012-10-19, 08:17
| dushka napisał/a: | | depresję jako czystą postać chorobową powinno sie leczyć w szpitalu, oddział zamkniety , półotwarty pod kontrolą lekarską | Hmm, a skąd masz takie informacje i dlaczego tak? Znam wiele osób z depresją, znam też takie, które były w szpitalu, ale to żadna rewelacja - dużo leków, mało albo wcale terapii. Oczywiście, jak ktoś już nie wstaje, wszystkie leki zostały wypróbowane i nie działają, to jest to jakaś opcja, ale ogólnie to ja bym raczej odradzała. To nie są wyspecjalizowane oddziały terapeutyczne. Co innego terapia na oddziale dziennym, ale do psychoterapii trzeba mieć siły, być w na tyle dobrym stanie, żeby móc rozmawiać i poruszać swoje problemy.
an - 2012-10-19, 10:00
Takie "odziały dzienne" są prawdopodobnie nadal nie tylko w szpitalach, ale placówkach które mają umowę z NFZ, tak było kiedyś, więc to może być równie dobrze niepubliczna przychodnia specjalizująca się w tym, nie trzeba chodzić do szpitala. Maja wtedy zatrudnionego/ych psychologa/ów i innych terapeutów którzy prowadzą tam terapie.
Albertyna - 2012-10-19, 12:35
Depresje można leczyć także w domu, bez leków.
Wszystko zleży od decyzji psychoterapeuty, rodzaju depresji, pacjenta, jego stanu i pewnie kilku innych czynników.
Lily - 2012-10-19, 15:37
dushka, chyba mylisz pojęcia. Nie każda depresja jest depresją ciężką, kładącą człowieka do łóżka. Formą depresji jest też dystymia, która może trwać przez całe życie - człowiek chodzi, pracuje, tylko nic go nie cieszy i przeważnie jest zmęczony.
Żaden psychiatra nie potwierdzi raczej Twojej tezy, że każdą depresję trzeba leczyć szpitalnie. Gdyby tak było, musielibyśmy chyba wszystkich innych pacjentów wywalić ze szpitali i umieścić w nich samych depresantów.
mermezd - 2012-10-21, 07:56
Postaram się w skrócie odpowiedzieć na Wasze pytania. A więc mój humor chyba nie jest zależny od pory roku, co prawda w lato jest lepszy ale to chyba każdy tak ma:)Jeśli chodzi o ruch to jeżdżę do pracy rowerem a wczoraj mąż właśnie wyciągnął mnie na spacer, było cieplutko:)Pytaliście też od kiedy mam tą bezsenność i brak apetytu. Więc jeśli chodzi o apetyt to zawsze byłam niejadkiem zawsze byłam bardzo szczupła,powiedziałabym nieładnie chuda;/zawsze chciałam przytyć i wyglądać jak kobieta.4 lata temu przed ślubem postanowiłam coś z tym zrobić chcialam dobrze wyglądać, dostałam się nawet do szpitala w Łodzi, zrobili mi niezbędne badania wszystko wyszło dobrze- tylko jakiś oszołom stwierdził ze pewnie mam anoreksję- zostawie to bez komentarza.Jak wróciłam ostro wzięłam się za siebie i jadłam na mus tyle ze do ślubu przytyłam parę kg. później znów chudłam i tak ciągle. W końcu udałam sie do psychiatry i ona mi przepisywała różne leki na depresję, przez które też więcej jadłam-taki był skutek uboczny:)Jeśli chodzi obezsenność z tym jest gorzej. Nie pamiętam dokładnie momentu kiedy coś zaczęło szwankować. Wiem ze w liceum jeszcze czyli parę lat temu potrafiłam zasypiać jak dziecko. Potem również w liceum miałam bardzo dramatyczne przeżycie, trwało około roku, być może wtedy przestałam sypiać, nie pamietam. Od tamtej pory czyli dobrych kilku lat na zmianę biorę leki na depresję żeby spać i jeść albo melatoninę która w ostatnich dniach też sie już nie spisuje...Pytaliście również jak odstawiałam leki- wiem że zrobiłam błąd ale rzuciłam nagle.Było jeszcze pytanie o dawki b12 i d, więc b12 biorę 10 mikrogram dziennie od jakiegoś pół roku dopiero a wit d biorę razem z a w dawce A- 2000j.m i D- 400j.m( nawet nie wiem co to za jednostka:) Witamine d zaczęłm brać pierwszy raz dopiero z miesiąc temu. To chyba tyle. Moge Wam powiedzieć że od tych kilku dni czuje się dużo lepiej psychicznie tylko mam ogromny problem z tym jedzeniem cały czas i nie wiem co mam robić brać tab. czy dalej myśleć o dziecku...
kamma - 2012-10-21, 08:16
mermezd, cieszę się, że czujesz się lepiej. Ta tendencja może się już utrzymać Myślę, że zanim zaczniesz starać się o dziecko, mogłabyś zrobić badanie tarczycy, może to coś wyjaśni w temacie apetytu. Jeszcze jedno mnie zastanawia - łaknienie. Jak często czujesz się głodna, czy po posiłku jesteś głodna czy syta? Najpierw trzeba zdiagnozować źródło problemu, a potem pomyślimy, co z tym zrobić. Mam parę pomysłów.
mermezd - 2012-10-21, 08:28
jak pisałam wcześniej parę dni temu robilam badania między innymi dostałam na tsh nie wiem czy to wystarczy w kwestii tarczycy czy nie.Jeśli chodzi o głód to ja mam chyba 2 rodzaje:) pierwszy "fizjologiczny" czyli czuje pustke w brzuchu , jest bardzo ściśnięty i burczy:)tak mam od paru dni dość często bo prawie nie jem(okropne uczucie , budzę sie rano z żołodkiem prawie przy kręgosłupie) Drugi rodzaj to głud "psychiczny" taki w głowie- jeśli tego akurat nie czuję to brzuch może zapomnieć o posiłku. Jak biorę leki to ten drugi głód jest prawie bez przerwy:)Jak nie biorę to tylko brzuch się domaga( a te okropne bóle głowy które ostatnio mam to byc może z głodu). Przedwczoraj np. na cały dzień zjadłam tylko 2 małe kanapeczki i to prawie z płaczem i wymiotami- nie byłam w stanie nawet ich przełknąć. Ile razy mówiłam o tym problemie lekarzom oni twierdzili ze taka moja uroda i musze sie przymusić, więc jak mam sama sie dowiedzieć co jest przyczyną?
Albertyna - 2012-10-21, 08:43
Wyniki TSH powinnaś już miec, jeżeli parę dni temu robiłas badania- są nazajutrz. Norma jest od 0,27 do 4,2. W kwestii tarczycy to nie wystarczy, ale jezeli masz w normie, to raczej nie ma się czym martwić. Natomiast jeżeli sa odchyły- powinnas udac się do endokrynologa, On pewnie skieruje Cię na dalsze badania (FT3 i FT4), oraz zaproponuje leczenie.
Problemy z tarczycą mogą być porzyczyną obniżonego nastroju, nerwowości itp...
mermezd - 2012-10-22, 09:22
kamma, czekam z niecierpliwością na Twoje pomysły:)
kamma - 2012-10-22, 09:30
mermezd, napiszę Ci priva.
mermezd - 2012-10-22, 20:58
Dziś odebrałam wyniki morfologii biochemii i tarczycy. Więc w morfologii mam za dużo czerwonych krwinek( aż się boję) dalej za mało potasu a tsh w normie.W środę albo czwartek idę do lakarza z wynikami...
|
|