wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Ciąża i poród - W zdrowej mamie zdrowy maluszek...sport to zdrowie!

Lenka 86 - 2012-11-06, 17:35
Temat postu: W zdrowej mamie zdrowy maluszek...sport to zdrowie!
Kochani chciałam poprosić Was o rady co do sportu. Tzn. od kiedy dowiedziałam się o ciąży, zauważyłam, że zrobiłam się leniwa i sama sobie wmówiłam,że w ciąży nic nie można robić,a to z tego co czytałam błąd! Zaczęłam się źle czuć sama ze sobą :( Nie mam na nic sił, bo niewiele robię. Chciałabym dziennie ok. 1h uprawiać sport. Wiem, że to dobrze zrobi mi i maluszkowi. Proszę napiszcie jakie Wy macie doświadczenia ze sportem, ćwiczeniami? Co robicie, co polecacie? A może ktoś zacznie od jutra ze mną się motywować i ćwiczyć?

Pozdrawiam Mamusie!

Lady_Bird - 2012-11-06, 18:19

Nie wiem czy czytałaś ten wątek:
hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=3891&postdays=0&postorder=asc&start=0

Ja dużo łaziłam i rowerowałam. :-)

Illea - 2012-11-06, 18:37

Hmm, ja ćwiczyłam w pierwszej ciąży od drugiego trymestru)około 1,5h dziennie, czułam się fantastycznie, oprócz tego dużo chodziłam, biegałam pieszo do pociągu, na uczelnię. Poród miałam ekspresowy i bezbolesny, myślę, ze to spora zasługa ćwiczeń. Teraz tez ćwiczę od początku około godziny, ale jakoś nieregularnie, bo leniwsza jestem i chce mi się spać. Jeżdżę na siłownię 3 razy w tygodniu, a poza tym staram się w domu. Jeśli chcesz chętnie się z Tobą pomotywuję:) Mam koleżankę, nieciążową która ze mną ćwiczy, ale jeszcze gorszy z niej leń i tylko raz w tygodniu się daje wyciągnąć i tez nie zawsze. Ja ćwiczę głównie na orbitreku lub rowerze plus trening obwodowy. Przed ciążą ćwiczyłam z trenerka na TRXie i siłowo, teraz takiego lajta uprawiam:)
bodi - 2012-11-06, 18:48

lenka, bardzo polecam jogę (pod okiem instruktora, jeśli wczesniej nie miałaś z jogą do czynienia) i pływanie :)
Jabłania - 2012-11-06, 19:48

Lenka 86 , a w którym tygodniu ciąży jesteś?
go. - 2012-11-06, 20:46

nie zakładaj sobie, że ok 1h dziennie. W ciąży są lepsze i gorsze dni. Wsłuchaj się w swój organizm :)
Ja dołączam się do polecających rower i spacery, nieważne czy z chłopem, czy z psem, pożyczonym dzieckiem sąsiadów ;) czy na grzyby, ważne, żeby na świeżym powietrzu :)

go. - 2012-11-06, 20:48

Illea, na siłownię w ciąży? :shock:
mariaaleksandra - 2012-11-06, 21:04

gosia z badylem napisał/a:
Illea, na siłownię w ciąży? :shock:

Czemu nie? Ja jestem intruktorem kulturystyki i ćwiczyłam na siłowni jakoś do 6 miesiąca. Wiadomo, nie z jakimiś mega ciężarami, ale taki trening ogólny + aerobowy (bieżnia, orbitreki, stepery). Jeśli nie ma przeciwwskazań od gina, a kobieta przed treningiem też ćwiczyła na siłowni (w sensie że ten rodzaj wysiłku nie jest dla niej czymś nowym) to aktywność jak najbardziej wskazana. Oczywiście unika się ćwiczeń z mocnym wzrostem ciśnienia w jamie brzusznej i takich co intuicyjnie się źle przy nich czuje (np. ja źle czułam się przy ćwiczeniach mieśniach brzucha- chyba normalne), chociaż już ćwiczenia z piłką thera-band już normalnie mogłam robić (tylko na skośne brzucha).

Ja też chodziłam regularnie na basen do 39 tygodnia, bardzo dobrze mi to robiło, brzuch mnie tak wypierał, że z łatwością przepływałam 40 basenów :)
Po za tym chodziłam też trochę na zajęcia aktywne 9 miesięcy. Jeśli jesteś z W-wy, to odbywają się min. w Fitness Park i w Puelli na Kabatach. Fajne,m choć dla mnie intensywność za niska, a każde zajęcia podobne i trochę nudne (ale w sumie taka ich specyfika).
Dobrze mi się też sprawdzał rower stacjonarny, do czasu gdy brzuch bardziej nie urósł :)
Po za tym duużo spacerów- to zdecydowanie najlepsza forma dla większości ciężarnych.

Ale nie ma co zakładać godzina dziennie. Z aktywnością fizyczną w ciąży jest tak, że nie można robić nic ponad to co się robiło w okresie tuż przed zajściem. To nie czas na budowanie formy. Czyli w zakresie zdrowego rozsądku. Mówi się chyba że nie powyżej 70% tętna maksymalnego jeśli chodzi o intensywność.

A i przed ciążą chodziłam na jogę, ale później prowadzący (Joga na foksal/W-wa) powiedział, że dopiero po 16 tygodniu mogę przychodzić dalej i tylko na tą kobiecą (ale już nie wróciłam na te zajęcia, bo nie po drodze było :) )

turkus - 2012-11-06, 22:44

Podpisuję się pod gosią
Powiedz też lekarzowi o tym co chcesz ćwiczyć, może się przecież okazać, że są jakieś przeciwwskazania.

Ja bardzo dużo chodziłam. Po ustaniu wymiotów wróciłam ok. 4 mc na rower, z którego zeszłam na początku 7 mc. Cały czas regularne pływanie. Od 6 mc aqua aerobic (dla ciężarówek i normalny - wtedy czasem instruktorka modyfikuje pewne ćwiczenia).
Mój gin popiera aktywność ruchową w c., mnie prosił jedynie, żebym jeździła w kasku i po ścieżkach, odradzał górskie kolarstwo :mryellow: No i kazał się obserwować po korzystaniu z basenu, czy "czegoś" nie załapałam.

Illea - 2012-11-07, 08:24

Siłownia w ciąży to nic strasznego :-) Nie wiem czemu się tak źle kojarzy. Przecież ja tam nie podnoszę ciężarów, przy mojej masie to w ogóle średnio możliwe. A chora nie jestem. Więc siłownia jest dla mnie tak jak i dla innych. Gdyby nie ćwiczenia, nie mogłabym się ruszyć, mam kręgozmyk i moim obowiązkiem jest ćwiczyć, coby się nie pogorszyło. Także polecam siłownię kobietom w ciąży i nie tylko, pod warunkiem, ze ktoś lubi i może.
Gudi - 2012-11-07, 09:23

turkus napisał/a:
mnie prosił jedynie, żebym jeździła w kasku i po ścieżkach


śmiech na sali.. tak jakby kask miał Ci uratować ciążę... heh a statystyki pokazują, że więcej wypadków jest gdy w pl jeździ się po ddr niż po jezdni rowerem... ech..

fila - 2012-11-14, 22:13

Lenka, może pilates Cię nie znudzi? Ja chodzę właśnie na pilates i zdrowy kręgosłup, instruktorka wskazuje mi, jeśli jakiegoś ćwiczenia nie powinnam robić (np na podłużny mięsień brzucha) i przypomina o aktywacji mięśni dna miednicy. Przed ciążą chodziłam na różne fitnesy, ale teraz mi spokojniejsze odpowiadają. Czuję, że takie wzmocnienie mięśni przy kręgosłupie mi pomaga- nie mam z nim jakiś problemów póki co.
Zostają jeszcze zajęcia dla kobiet w ciąży.
Jak ktoś biegał przed ciążą, to też ponoć można.
No i rower polecam- ale ostatnio nie jeżdżę, bo ciężko go z piwnicy wytargać.

Albertyna - 2012-11-14, 22:37

Osobiście w ciązy praktykowałam joge (nie przerwałam wieloletniej praktyki). Dla mnie to było super, czułam sie świetnie.
Jednak wazne jest aby wsłuchać sie w swój organizm, nie "wmawiac sobie", ze skoro przed ciążą byłam taka aktywna, to teraz tez "musze". Nie nie musisz. Jeżeli ćwiczenia fizyczne sprawia, że poczujesz sie lepiej- fajnie, jezeli natomiast nie masz sił- po co sie katowac? Niekoniecznie "nie masz sił, bo nic nie robisz", byc może nie masz siły, bo jestes w ciązy- w Twoim ciele zachodza teraz ogromne zmiany, a wewnątrz rozwija sie nowy człowiek.
Ciąza to specyficzny stan, gdy warto wyłączyc myslenie, a skupic sie na tym co mówi nam nasza kobieca intuicja- nasze cało. :)

go. - 2012-11-15, 09:34

Gudi napisał/a:
turkus napisał/a:
mnie prosił jedynie, żebym jeździła w kasku i po ścieżkach


śmiech na sali.. tak jakby kask miał Ci uratować ciążę... heh a statystyki pokazują, że więcej wypadków jest gdy w pl jeździ się po ddr niż po jezdni rowerem... ech..


w życiu w kasku bym nie jeździła ;) Po drogach owszem, szybciej, bez pieszych łażących jak łajzy, przebijania się przez przystanki autobusowe etc., ale z dzieckiem jezdnią sobie nie wyobrażam.
I w ogóle kask-kaskiem, ale mi się jedna laska przypomniała, która jeździła z nami w kotlinę kłodzką na rajdy konne, kiedyś ściągnęła kask jak tylko już staliśmy na koniach i cośtam gadaliśmy, po całym dniu w siodle zakręciło jej się w głowie, spadła, walnęła niefortunnie głową w kamień i roślinka :-| :cry:

turkus - 2012-11-16, 01:39

Wiecie dziewczyny, kask by mi ciąży/dziecka nie uratował,ale mnie może by jakoś pomógł...
Wolę nie myśleć... Brrr, gosiu z badylem, ta historia dziewczyny, która spadła z konia :cry:
Na rowerze jeździłam do pracy ceniąc sobie kontakt ze światem, "wiater we włosach", sprężystość w nogach, czyli sport i relaks w jednym :-D . Zeszłam z roweru, bo uznałam za szkodliwe, gdy sobie uzmysłowiłam co tak naprawdę przeżywam wsiadając nań za każdym razem: stres, czy mnie ktoś zaraz nie walnie znienacka, wysłuchiwanie obraźliwych komentarzy ze strony pieszych itp. Uznałam, że to już nie sport, ale szkoła przetrwania. Przeniosłam się na basen i sobie chwalę (tęskniąc oczywiście za rowerem).

Mam nadzieję, że Ty Lenko dobrze wybrałaś, i korzystacie na tym oboje :-)

Lenka 86 - 2012-12-07, 00:48

Bardzo pomocne te wypowiedzi Wasze, bo ja juz sie wystraszyla, ze nic nie mozna robic w ciazy oprocz plywania. A co wy na temat stepera, takiego domowego? mam owy,ale nie wiem czy to nie za duzy halas lub uderzenia dla dziecka? koncze 11tydzien ciazy. Bardzo zle sie czuje, poniewaz juz przytylam. Mam tez taki okres...od listopada nie pracuje, poniewaz sie przeprowadzamy z mezem za granice i siedzialam do teraz w domu i nic nier obilam. Od razu poszlo tu i tam! Bardzo sie martwie, poniewaz nie bede pracowac narazie ze wzgledu, ze sie przeprowadzamy i ciezko bedzie dostac prace w nowym miescie i kraju i na dodatek w ciazy...wiec postanowilismy, ze dam sobie z tym spokoj na ten czas. _Natomiast jak ten czas wykorzystac dobrze? Aby ni siedziec na kanapie tylko? Zawsze bylam aktywna osoba, pracujaca, biegajaca tu i tam. 'Teraz w domu wariuje wrecz. W nowym miescie nie znam nikogo jeszcze,a maz bedzie w pracy,wiec cos musze wymyslec,aby dobrze sie czuc i nie zwariowac. -moze ktos jest w stanie mi pomoc? pomysly?

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group