wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Media - poszukuję filmu!

Mikarin - 2013-01-22, 21:19
Temat postu: poszukuję filmu!
Poszukuję filmu "Forks over knives", na jutabsie nie ma. Ktoś dysponuje kopią?
ropuszka - 2013-01-22, 21:27

jest na torrentach i chomiku
Mikarin - 2013-01-22, 21:33

ropuszka, szukałam na torrentach, ale nie znalazłam. Sprawdzę jeszcze raz.
Mikarin - 2013-01-22, 21:41

a z napisami PL są? bo też nie moge znaleźć :/
ropuszka - 2013-01-22, 21:43

z polskimi napisami widziałam tylko na chomiku, tylko że to duży plik i trzeba płacić...

jak Ci się nie spieszy to mogę coś pokombinować ;)

Mikarin - 2013-01-22, 21:47

spoko :)
Malati - 2013-01-22, 22:19

Mikarin, moge ci dac dostep do mojego chomika to sobie sciagniesz. Ja ostatnio ogadalam polecam😊
ropuszka - 2013-01-22, 22:38

Forks Over Knives jest świetny. Niby tylko o zdrowiu, ale przedstawione tam historie ludzi, którzy zmienili swoją dietę są bardzo optymistyczne.

jako ciekawostkę dodam, że leczenie dietą bezmięsną na polskich terenach uskuteczniano przed pierwszą wojną światową, także amerykanie nie są pionierami ]:->

Mikarin - 2013-01-22, 22:44

czarna96, dzięki, już zasysam :)
Malati - 2013-01-22, 23:32

Mikarin, milego ogladania😊
neina - 2013-01-24, 00:02

czarna96, czy ja też mogłabym poprosić? :->
dundunkini - 2013-01-24, 11:01

Ja tez bym chciala...
Malati - 2013-01-24, 17:12

Dziewczyny bardzo chetnie Wam dam ściągnąć ten film ale w przyszłym tyg ,bo teraz wyczerpał się juz transfer Oki?
ropuszka - 2013-01-24, 17:14

czarna96, na chomiku można ten sam film ściągać przez tydzień bez wyczerpywania transferu
Malati - 2013-01-24, 17:19

ropuszka, nie rozumiem nigdy nie znałam tej opcji Zaraz to sprawdzę.
Malati - 2013-01-24, 17:20

Weszłam na chomika tak czy siak trasfer się odnowił dzisiaj :-) Ślę Wam wiadomości dziewczyny ściągajcie i miłego oglądania :-)
ropuszka - 2013-01-24, 18:38

czarna96, to na wypadek jakby się coś zepsuło podczas ściągania itp. ;-)
dundunkini - 2013-01-24, 22:13

czarna96, wielkie dzieki! Nie wiem, jak sie klika ze pomoglas... moze ktos to zrobi?
Mikarin - 2013-01-24, 22:30

dundunkini napisał/a:
czarna96, wielkie dzieki! Nie wiem, jak sie klika ze pomoglas... moze ktos to zrobi?
Nie można, bo w tym dziale nie da rady tego zrobić :( szkoda...
dundunkini - 2013-01-24, 23:28

No wlasnie zauwazylam, ze sie nie da... :( ale my wiemy, ze bardzo nam pomoglas, czarna96 :)
neina - 2013-01-25, 00:52

czarna96, dzięki, film rzeczywiście godny polecenia. Na widok mięsnych scen niedobrze mi się robiło, jak ludzie mogą to jeść?
Mikarin - 2013-01-25, 08:10

neina napisał/a:
Na widok mięsnych scen niedobrze mi się robiło, jak ludzie mogą to jeść?
Normalnie - ze smakiem ;) Powiem Ci, ze dla mnie nie ma różnicy w smaku między mięsem a fajnie doprawioną soczewicą czy ciecierzycą. Natomiast zasadnicza różnica pojawia się w momencie, kiedy jedzenie trafia do żołądka i dalej...
Gdyby rzeźnie miały szklane ściany mało kto by mięso jadł...
Mówimy tez jeszcze o nakazie kulturowym, stereotypach, dezinformacji związanej z jakoby pożywnością mięsa i innymi jego bzdurnymi zaletami...
Dopóki nie ma się porównania z innymi zjawiskami, nie można zweryfikować, że to, w którym egzystujemy jest (bądź też nie jest) patologią. Ale kiedy człowiek już ma to porównanie i wie, skąd i w jaki sposób to mięso się znajduje na naszych stołach, za jaką cenę i za czyją cenę - to większości się odechciewa...
Tylko ze presja społeczeństwa i środowiska też robią swoje i człowiek wraca do jedzenia trupów.
Taka luźna myśl.
Jestem zresztą teraz na etapie indoktrynacji mojego chłopa, ale zasadniczy konflikt polega na tym, że J. nie lubi razowców - JAKICHKOLWIEK - ciemne pieczywo, makaron, nawet ciemny ryż wyczuje bezbłednie. Nawet otrąb pszennych nie ukryjesz, bo wyczuje z zawiązanymi oczami. Kaszę to nawet po zapachu, bo też jej nie trawi, nawet jaglanki, próbowałam.
O dziwo, zarzuca mi, że to mnie ten wegetarianizm wyprało mózg :mrgreen: I nawet mu się nie dziwię, bo moje podejście do niektórych kwestii zmieniło się radykalnie od kiedy wdepłam w WD i poczytałam na kilka tematów. J. silnie broni swojego zdania i swojego stylu życia - no bo jeżeli nie lubi kaszy, razowego chleba i ciemnego ryżu, to co on miałby jeść? Spróbował każdego z tych produktów po kilka razy - nie podeszły. Więc się po prostu broni :D Jakoś mu się w głowie kołacze to, że nabiał i mięso oraz rafinowane cudactwa są podstawą powstawania raka - ale w tym konflikcie dla niego przeważa kwestia smakowa, dla mnie kwestia zdrowotna. Może z czasem się to zmieni (oby na moją korzyść), a na razie skończyłam suszyć mu głowę o pozapychane arterie i resztę cudów, żeby nie przedobrzyć. Kiedy będzie miało trafić, wtedy trafi :)
Na razie kilka dni zajęło mi wyszukanie odpowiednich pozycji na youtubie i podetknięcie mu pod nos, żeby zaskoczył, dlaczego moja siostra, cukrzyk insulinozalezny,nie może pić mleka. Mówił mi, ze to bujda, ze juz wydziwiam, ale kiedy w trzecim czy czwartym filmie inny człowiek powiedział mu dokładnie to samo - położył po sobie uszy. Chyba się wystraszył.Ale kiedy mięso i nabiał z sacrum staje się profanum człowiek zaczyna tracić orientację i po prostu się boi.
I u wielu osób jest dokładnie ten sam mechanizm. Babcia moja dostała od lekarza nakaz ograniczenia albo wyeliminowania mięsa z diety. Bardzo je ograniczyła, a teraz niemal wyrzuciła z diety, bo czuje się po tym lepiej - ale moja babcia ma ponad 65 lat, więc mam nadzieję, że moi bliscy przejrzą na oczy nieco wcześniej :)

neina - 2013-01-25, 13:48

Mikarin napisał/a:
Normalnie - ze smakiem ;)
Ale mięso ''zaprezentowane'' w tym filmie było wyjątkowo obleśne - tłuste, galaretowate, fuujj ;-)
Mój sąsiad zmarł kilka miesięcy temu na raka trzustki. Lekarz kazał mu całkowicie mięso wywalić z diety, ale z tego co wiem pan Janek nie mógł się powstrzymać do końca... To samo z moim kolegą z wykopalisk - rak trzustki, zakaz mięsa, kiełbaski z ogniska na porządku dziennym, nie przeżył :-( Znam jeszcze kilka innych schorowanych osób fatalnie się odżywiających, ale tylko się wkurzają, jak chcę delikatnie coś doradzić, nie chcą słuchać nawet. Za to ja potem ciągle słyszę, że to a tamto boli, że kolejne leki przepisane, a drogie itp. Filmy różne też próbowałam puszczać - efekt - wkurzenie, że próbuję indoktrynować :roll:

Mikarin - 2013-01-25, 13:58

neina, mój teść zmarł na raka trzustki. teściowa się chwali, ze zanim zmarł to mu hemoglobinę podniosła z 7 czy 8 do niemal 10 czy 11... przy pomocy kaszanki. Nie miałam siły jej wyśmiewać... Stwierdziła, ze skoro w krwi jest dużo żelaza, to jest krwiotwórcza... i zasugerowała, ze gdyby mój synek był większy (w sensie, ze anemik), to też można by mu dać... Przebijesz? Bo ja mogę podać jeszcze kilka kuriozów od moich inaczej-jedzących przyjaciół i rodziny i czasami aż ręce opadają...
neina - 2013-01-25, 14:51

Moja mama znała babkę, która leczyła się octem (spirytusowym), ale nie wiem na co :-P
A tak na serio, to niezła Twoja teściowa :shock: Nie wiem skąd u ludzi bierze się taki tok rozumowania?

ropuszka - 2013-01-25, 14:54

neina napisał/a:
Moja mama znała babkę, która leczyła się octem (spirytusowym), ale nie wiem na co :-P


może nadwagę?


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group