| |
wegedzieciak.pl forum rodzin wegańskich i wegetariańskich |
 |
Off-topic - Zastanawia mnie...
Malroy - 2007-09-26, 10:31 Temat postu: Zastanawia mnie... Thomas Edison...
Wymieniany jako sławny wegetarianin, wielki wynalazca i właśnie... wynazazł krzesło elektryczne, narzędzie do zabijania ludzi, które zanim zabiło pierwszego człowieka, zabiło setki zwierząt. Edison przy tych próbach był i modyfikował urządzenie.
Czy dla niego cierpienie zwierząt i wegetarianizm się nie łączyły, bo przecież nie był razej w tamtych czasach wege ze względu na zdrowie. Pewnie trzebaby było się jego zapytać.
Chciałbym się dowiedzieć w jakim stopniu jesteście wegetarianami w zależności od powodu, który Was do wege sprowadził. Czy jesteście wege dla zdrowia, czy ważniejsze dla Was są powody etyczne?
DagaM - 2007-09-26, 10:33
Ja jestem wege dla zdrowia, ale nie moge patrzyć na cierpienie zwierząt... ani ludzi.
Alispo - 2007-09-26, 10:38 Temat postu: Re: Zastanawia mnie...
| Malroy napisał/a: |
Wymieniany jako sławny wegetarianin, wielki wynalazca i właśnie... wynazazł krzesło elektryczne, narzędzie do zabijania ludzi, które zanim zabiło pierwszego człowieka, zabiło setki zwierząt. Edison przy tych próbach był i modyfikował urządzenie.
|
A moze jednak byl vege dla zdrowia,albo z jakiegokolwiek innego powodu-np.nie lubil miesa,powody bywaja rozne.Bo raczej nei sadze,zeby widzial w krzesle elektrycznym np. jakies lepsze wyjscie nizinne metody..bo jeszcze to mogloby wchodzic w gre,ale niemozliwe raczej.
Ja jestem ze wzgledow etycznych,inne :zdrowie,srodowisko okazaly sie byc bardzo pozytywnym "efektem ubocznym"
DagaM - 2007-09-26, 10:39
| Malroy napisał/a: | Edison przy tych próbach był i modyfikował urządzenie.
| No to może szkoda, że sam nie przetestował, na sobie
elenka - 2007-09-26, 11:18
Hmm... ja jestem wege ze wszystkich powodów po trochu.
Ostatnio obejrzałam "Earthlings" i chyba nawet w większym stopniu ze względów etycznych, następnego dnia byłam w sklepie i przechodząc obok stoiska mięsnego nie widziałam już mięsa tylko martwe zwierzęta.
Malroy a nie dziwi Cię, że Hitler był wegetarianinem?
Ja byłam w szoku jak się dowiedziałam, bo z jednej strony podobno ubóstwiał i szanował zwierzęta, a z drugiej wiadomo jak traktował ludzi.
W głowie mi się takie pomieszanie nie mieści
kamma - 2007-09-26, 11:22
Z tego, co wiem, Hitler jednak nie był wegetarianinem. Wprawdzie zwierzęta kochał bardziej niż ludzi, był bardzo wylewny w stosunku do swoich psów, ale po takim dzieciństwie to ja mu się nie dziwię, żenienawidził ludzi.
Z mojego powodu przejścia na wege został już tylko sentyment
Bo przeszłam dlatego, że mój ówczesny idol był wege. Idol przestał być idolem, a względy etyczne zwyciężyły.
Malroy - 2007-09-26, 11:27
| elenka napisał/a: | Malroy a nie dziwi Cię, że Hitler był wegetarianinem?
|
Jeżeli tak faktycznie było to także nie rozumiem. Bo jak można powstrzymywać się od zabijania zwierząt, a zabijać ludzi? To jest chore i pokręcone, ale nikt nie twierdzi, że Hitler był człowiekiem zdrowym psychicznie, niestety miał w głowie straszne pomieszanie.
bojster - 2007-09-26, 11:44
| elenka napisał/a: | | Malroy a nie dziwi Cię, że Hitler był wegetarianinem? |
hxxp://en.wikipedia.org/wiki/Vegetarianism_of_Adolf_Hitler
pao - 2007-09-26, 13:07
a ja jestem wege bo tak oczywiście aspekty różnej maści przeplatają sie i są istotne, jednak nie sa podstawą wegetarianizmu, ale jego elementem, bądź jakby konsekwencją.
przez pryzmat zdrowia czy etyki dobieram kosmetyki, ale nie jedzenie. jem to czego mój organizm chce i co uważa za słuszne, a że mój organizm nie uznaje trupa za pożywienie to i martwych stworzeń nie jadam
Alispo - 2007-09-26, 13:57
| elenka napisał/a: |
Ostatnio obejrzałam "Earthlings" i chyba nawet w większym stopniu ze względów etycznych, następnego dnia byłam w sklepie i przechodząc obok stoiska mięsnego nie widziałam już mięsa tylko martwe zwierzęta.
|
Polecam kazdemu Earthlings: hxxp://www.forumveg.webd.pl/topics35/2121.htm#35432]TU ,nawet wegusom;)czesto i uswiadomionym przynosi nowe przemyslenia albo umacnia te juz istniejace,no i dobry"szybki edukator"bo sporo kwestii "w pigulce"
OT
elenka - 2007-09-26, 16:39
| Alispo napisał/a: |
Polecam kazdemu Earthlings: hxxp://www.forumveg.webd.pl/topics35/2121.htm#35432]TU ,nawet wegusom;)czesto i uswiadomionym przynosi nowe przemyslenia albo umacnia te juz istniejace,no i dobry"szybki edukator"bo sporo kwestii "w pigulce"
OT |
Ja też POLECAM, o ile taki film można polecić, bo przecież o ile byłoby piękniej gdyby takie dokumenty nie musiały w ogóle powstawać
A tak na marginesie, to mną rzucało porządnie w trakcie oglądania, nawet mój J. który jako facet bardziej twardy jest też razem ze mną płakał
Malroy - 2007-09-26, 17:00
film total, ja dzisiaj zrobiłem sobie dzień o mc'donaldach i kfc ----> dla przykładu hxxp://www.petatv.com/tvpopup/Prefs.asp?video=pilgrims_web
Ogrom ludzkiego znieczulenia tak bardzo boli, że ... za dużo by pisać.
Alispo - 2007-09-26, 17:10
Najgorsze jest to,ze bywaja"gorsze"filmy..chociazby ten ktorego fragment jest tez w Earthlings-kwestia futer..ten o chinskich futrach,nie wiem czy znacie..brrrr...tamten mnie zszokowal nieco..a jestem twarda na tyle,ze Earthling i podobne moge ogladac..ba,i w realu sie naogladalam:/ tylko po co..?robie to tylko po to,zeby wiedziec co komu pokazac Sama siebie przekonywac nie musze,wiem jak jest i walcze z tym i walczyc bede mam nadzieje zawsze...Rafał natomiast pewnie by wysiadl po paru minutach..dlatego mu nawet nie proponuje...na pewno nie bedzie chcial ogladac..
Tobayashi - 2007-09-26, 17:41
Hitler nie był wegetarianinem, a jesli unikał mięsa, to ze względów zdrowotnych.
hxxp://www.wegetarianie.pl/Article172.html
Cytat: Ralph Meyer w swojej książce pt. The „Hitler Diet” for Disease and War, pisze, że Goebbelsowska propaganda przedstawiająca Hitlera jako łagodnego wegetarianina, ogłupiła nawet wielu czołowych przywódców i biografów: „Te brednie są wciąż powtarzane, by zdyskredytować wegetarianizm i obrońców praw zwierząt. Jak wielu ludzi zostało zniechęconych przez samo tylko napomknięcie o tym, ponieważ oni brzydzą się czymkolwiek, co mogłoby mieć związek z Hitlerem”.
[ Dodano: 2007-09-26, 18:42 ]
I dalej:
Jakiekolwiek były jego preferencje dietetyczne, Hitler nie okazywał sympatii dla sprawy wegetariańskiej w Niemczech. Gdy doszedł do władzy w 1933 r., zdelegalizował wszystkie towarzystwa wegetariańskie w Niemczech, aresztował ich przywódców i wstrzymał publikowanie głównego czasopisma wegetariańskiego wydawanego we Frankfurcie. Nazistowskie prześladowania zmusiły niemieckich wegetarian - maleńkiej mniejszości w mięsożernym oceanie - albo do ucieczki z kraju, albo do zejścia do podziemia. Niemiecki pacyfista i wegetarianin, Edgar Kupfer-Koberwitz, uciekł do Paryża, a później do Włoch, gdzie został aresztowany przez Gestapo i wysłany do obozu koncentracyjnego w Dachau (zob. rozdział 8.). W czasie wojny nazistowskie Niemcy zdelegalizowały wszystkie organizacje wegetariańskie na okupowanych terytoriach, mimo iż dieta wegetariańska pomagała łagodzić braki żywnościowe w czasie wojny.(93)
[ Dodano: 2007-09-26, 18:43 ]
Z opisu jego dolegliwości, myśle, że miał kandydozę:
Chociaż Hitler konsumował produkty zwierzęce, jak ser, masło i mleko, próbował unikać mięsa, by uspokoić swój „nerwowy żołądek”. Cierpiał na niestrawność i pojawiające się co jakiś czas bóle żołądka, które zaczęły go nawiedzać począwszy od wieku młodzieńczego(85), jak również na nadmierne wzdęcia i nie dającą się opanować potliwość.(86) Pierwsza wzmianka o jego próbie wyleczenia swych problemów żołądkowych odpowiednią dietą, pojawia się w liście, jaki napisał w 1911 r., gdy mieszkał w Wiedniu: „Cieszę się, że mogę Cię powiadomić, że już czuję się na ogół dobrze... to nic takiego nie było, tylko mały rozstrój żołądka i próbuję leczyć się dietą złożoną z owoców i warzyw”.(87)
W rzeczywistości, Hitler „nadzwyczaj sobie folgował i nie posiadał żadnych skłonności ascetycznych” - pisze Payne.(95) Jego kucharzem był Willy Kannenberg, wyjątkowo otyły mężczyzna, który przygotowywał wykwintne dania i grał rolę nadwornego błazna. „Chociaż Hitler nie lubił mięsa poza kiełbaskami i nigdy nie jadł ryb, to bardzo lubił kawior.(96) Był koneserem słodyczy, kandyzowanych owoców i ciast z kremem, które konsumował w ogromnych ilościach. Pił herbatę i kawę z dużą ilością śmietany i cukru. Żaden inny dyktator nie był większym łasuchem na słodycze”.(97)
[ Dodano: 2007-09-27, 21:42 ]
No i co tak tu ucichło? Temat istotny przecie
To rzeczywiście zagadka z tym Edisonem. Aczkolwiek sama mam koleżankę wegetariankę, która mnie zastanawia. Jest lekarzem weterynarii. Wegetarianką jest chyba nie bardzo ze względów zdrowotnych, bo kiedyś na swojej diecie doprowadziła się na skraj anemii. Poza tym zapowiedziała, że gdyby była w ciąży to by zaczęła jeść mięso, bo bałaby się, że zaszkodzi dziecku. A teraz najważniejsze - przed długi czas pracowała badając mięso w rzeźni, dla pieniędzy
Co do moich motywów, to nie jem mięsa, bo jedzenie go zawsze było nie w zgodzie ze mną. Brzydziłam się już w przedszkolu, nie mogłam zjeść króliczka zabitego przez mojego ojca. Nie czuję się drapieżnikiem. Gdybym musiała nakarmić siebie i dziecko w jakiejś skrajnej hipotetycznej sytuacji, kiedy nie było by nic innego oprócz jakiegoś zwierzęcia, które musiałabym najpierw zabić, prawdopodobnie zrobiłabym to, ale odkupiłabym to wielkim cierpieniem. Względy zdrowotne są zdecydowanie u mnie na drugim miejscu.
|
|