wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Off-topic - Stop likwidacji bibliotek szkolnych

koko - 2013-02-28, 19:08
Temat postu: Stop likwidacji bibliotek szkolnych

kofi - 2013-02-28, 21:36

Dziękuję koko za ten wątek, jako bibliotekarka szkolna.
Na fejsbuku znalazłam i podpisałam już dawno, też podpisujcie, please.

Lily - 2013-02-28, 22:02

Ministerstwo zdaje się twierdzi, że to protest pracowników bibliotek...
Ja w każdym razie nie wyobrażam sobie tego - szkolne biblioteki są na miejscu, publiczne mogą znajdować się nawet w innej miejscowości (chociaż teraz szkoły na wsiach też się likwiduje, wiec może wkrótce wszystko będzie się musiało pomieścić w jednym molochu). Bo jeden pomysł to ulokowanie szkolnej poza szkołą, wraz z publiczną, a drugi - ulokowanie publicznej w szkole. Nie wiem, jak by to miało wyglądać od strony organizacyjnej i kto miałby tam pracować. U mnie w szkole często panie bibliotekarki miały np. zastępstwa, kto wtedy będzie wypożyczał książki dorosłym spoza szkoły? I jak oni będą się po szkołach przemieszczać, skoro ich tam być nie powinno?
A przekształcenia przecież też kosztują.

kofi - 2013-03-01, 08:22

Przede wszystkim biblioteki publiczne mają zupełnie inne funkcje, niż szkolne. Istniał twór pt. biblioteki publiczno-szkolne, bardzo nieudany. Osób z zewnątrz nie powinno być w szkole, bo to się wiąże z bezpieczeństwem. Samorządy nie chcą płacić bibliotekarzom szkolnym, jak nauczycielom, pewnie pierwsi też wylecimy z karty, chociaż z tego co wiem w publicznych w Ol. zarabia się nawet więcej niż w szkole, tyle że nie ma wakacji, ale 2 miesiące wakacji to przesada - siedzi się przy rekrutacji.
koko - 2013-03-01, 08:27

kofi napisał/a:
Istniał twór pt. biblioteki publiczno-szkolne, bardzo nieudany.

U nas w sąsiedniej wiosce chyba wciąż coś takiego istnieje (?)
"Damorządy" - po prostu fantastyczna literówka, mam wrażenie, że coś takiego istnieje w każdym urzędzie i dziekanacie :mryellow:

kofi - 2013-03-01, 08:31

koko napisał/a:
kofi napisał/a:
Istniał twór pt. biblioteki publiczno-szkolne, bardzo nieudany.

U nas w sąsiedniej wiosce chyba wciąż coś takiego istnieje (?)
"Damorządy" - po prostu fantastyczna literówka, mam wrażenie, że coś takiego istnieje w każdym urzędzie i dziekanacie :mryellow:

O, przepraszam, poprawiłam. :->
W dziekanacie na pewno. ;-)

Lily - 2013-03-01, 08:38

kofi napisał/a:
W dziekanacie na pewno. ;-)
Zdecydowanie :D
renka - 2013-03-01, 09:05

koko napisał/a:
kofi napisał/a:
Istniał twór pt. biblioteki publiczno-szkolne, bardzo nieudany.

U nas w sąsiedniej wiosce chyba wciąż coś takiego istnieje (?)


Ja w takiej pracuje :-P
Teoretycznie jest to biblioteka publiczna (jedna z filii MBP - kilka filli u nas wlasnie pelni jakoby funkcie biblioteki szkolnej), ale znajduje sie w jednym z pomieszczen Zespolu Szkolno-Przedszkolnego i ma bezposrednie wejscie do szkoly. Dzieciaki wpadaja do nas na kazdej przerwie i lubia spedzac tu czas. Traktuja nasza biblioteke jak swoja, czyli szkolna (szkolna tez jest, ale czynna 1-2h dziennie i to chyba nie kazdego dnia) albo kolejna swietlice. O godz. 14.30 wejscie od strony szkoly jest zamykane i wtedy moga sie dostac do nas wejsciem glownym.
Ma to oczywiscie swoje minusy - czesto jest tutaj gwarno i sa czytelnicy, ktorych irytuje to. Inni zas sie ciesza, ze widac, iz biblioteka tetni zyciem.
Nie powinnam sie moze publicznie ujawniac z tym, ze nie mam przygotowania pedagogicznego (w koncu pracuje w publicznej biblio), ale nasza wspolpraca ze szkola polega na organizowaniu lekcji bibliotecznych oraz roznorodnych zajec z dziecmi. Mamy cykliczne coroczne zajecia np. poswiecone bezpiecznemu Internetowi, odbywa sie u nas pasowanie na czytelnika etc. Generalnie duzo sie dzieje.
A prawdziwa szkolna biblioteka zas jest tworem zanikajacym.

arahja - 2013-03-01, 17:32

renka napisał/a:
Teoretycznie jest to biblioteka publiczna (jedna z filii MBP - kilka filli u nas wlasnie pelni jakoby funkcie biblioteki szkolnej), ale znajduje sie w jednym z pomieszczen Zespolu Szkolno-Przedszkolnego i ma bezposrednie wejscie do szkoly. Dzieciaki wpadaja do nas na kazdej przerwie i lubia spedzac tu czas. Traktuja nasza biblioteke jak swoja, czyli szkolna (szkolna tez jest, ale czynna 1-2h dziennie i to chyba nie kazdego dnia) albo kolejna swietlice. O godz. 14.30 wejscie od strony szkoly jest zamykane i wtedy moga sie dostac do nas wejsciem glownym.


Jedna taka na pierwszym roku uratowała mi życie polonistyczne - miała więcej lektur staropolskich niż było dostępnych w uniwersyteckiej. ;) Ale rzeczywiście było lepiej omijać przerwy - z mojej perspektywy. :mrgreen:

vis - 2013-03-01, 18:08

Biblioteki i szkoły to kosztowny skansen.

Lepsza nauka w domu i książki elektroniczne.

hxxp://lifeandfreedom.freewebhost.co.nz/wolnosc.htm#edukacja


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group