| |
wegedzieciak.pl forum rodzin wegańskich i wegetariańskich |
 |
Ciąża i poród - Luteina
Gudi - 2013-03-15, 16:04 Temat postu: Luteina mam pytanie do tych co brały luteiną...
Czy któraś z Was brała w momencie starania się? w sensie po owulacji... kiedy brałyście? w którym dniu cyklu? tak w ciemno czy wiedziałyście kiedy macie owulację?
go. - 2013-03-15, 16:25
Gudi, ja nie brałam. Dopiero po zapłodnieniu w 2 ciąży przy bólach brzucha.
Czemu chcesz brać? Staracie się jednak? Pierwsze staranki też miałaś wspomagane? Konsultowałaś z ginem? Może masz wystarczająco swojego progesteronu, żeby się szprycować jeszcze tabsowym?
Gudi - 2013-03-15, 16:42
| gosia z badylem napisał/a: | | Czemu chcesz brać? Staracie się jednak? |
gdzież!! tfu tfu.. dla siostry wywiad zbieram. ostatni cykl był trafiony, ale ciąża się nie utrzymała...
faf - 2013-03-15, 18:52
| Gudi napisał/a: | | ostatni cykl był trafiony, ale ciąża się nie utrzymała... |
a, to chyba mogę się wypowiedzieć, bo to podobny case. mi po poronieniu (jedno, zakończone łyżeczkowaniem) kazano odczekać 6m-cy (min. 3). bez żadnych tabletek tylko 6 m-cy przed planowanym zajściem brać kwas foliowy. potem jak zaszłam przy kolejnej ciąży brałam luteinę i duphaston od 7tc, kiedy pojawiło się krwawienie. z tego co rozumiem to nawet jeśli ciąża przebiegałaby bezproblemowo to i tak bym dostała progesteron, bo pierwsza skończyła się poronieniem.
Lily - 2013-03-15, 18:55
| Gudi napisał/a: | | ale ciąża się nie utrzymała... | Wiesz, czasem ciąża się nie utrzymuje, bo zarodek ma wadę, natura często wie, co robi... O ile wiem, w UK rzadko się interweniuje podtrzymując ciążę, chyba że chodzi o poronienia nawykowe, wielokrotne, kiedy wiadomo, że nie chodzi o problem z zarodkiem, a z organizmem kobiety. Oczywiście poronienie to tak czy siak duży smutek...
Agnieszka - 2013-03-15, 19:36
Gudi: a siostra nie ma za dużego parcia? Może warto zaczekać, wakacje więc inne okoliczności, może gdzieś wyjadą. Sorki, tak gdybym.
Gudi - 2013-03-15, 19:40
wiece parci może i jest ale w tej kwestii wnikać nie mogę - chcą niech się starają, ja tylko staram się wesprzeć merytorycznie... wcześniejsze ciąże też były problematyczne. jedna około 8 tydzień [i łyżeczkowanie właśnie] kolejna z K na podtrzymaniu. Ja wiem, że takie ciąże są biochemiczne itp. tylko, że coś nie tak jest hormonalnie też raczej.
czyli każda z was jak coś to dopiero później ja już ciąża stwierdzona? luteina ma w ogóle sens w 2 fazie cyklu?
ana138 - 2013-03-15, 21:49
ja brałam w czasie cyklu, tyle, że duphaston. ma to sens, żeby np wyregulować cykl albo jeśli cykle są bezowulacyjne, w przypadku poronień wywołanych niedoborem progesteronu.
a siostra miała zdiagnozowany któryś z problemów?
faf - 2013-03-15, 22:42
a nie gudi sorry, to chyba jeszcze inaczej wygląda. na forum kafeterii znalazłam dokładniejsze info o zastosowaniu luteiny. brzmi sensownie. domyślam się, że chodzi o pkt. 2.
| Cytat: | 1. ścisłe przyjmowanie przez 3 cykle od 16 do 25 dnia cyklu - stosuje się przy nieregularnych cyklach, braku owulacji, krótkiej fazie poowulacyjnej ma na celu nauczenie organizmu prawidłowej reakcji. Minus: jeżeli owulacja jest po 16 dniu działa jak środek antykoncepcyjny (...)
2. od 3 dnia po owulacji przyjmuje się przez 10 dni (...) ma to na celu podwyższenie progesteronu i podtrzymanie ewentualnej ciąży dzień po odstawieniu należy zrobić test ciążowy jeżeli pozytywny lekarz każe utrzymać luteinę
3. podtrzymanie ciąży - jeżeli ciąża jest zagrożona wówczas podaje się luteinę na podtrzymanie
4. wywołanie okresu - jeżeli miesiączka nie występuje daje się ja na 10 dni i po odstawieniu powinno nastąpić krwawienie - symulacja naturalnego porządku w organiźmie |
nie jestem pewna czy powinnam podawać konkretne źródło cytatu, jakby co to służę.
Pipii - 2013-03-16, 07:28
Gudi a może jest po prostu za wcześnie po tak stresujących przeżyciach..
Gudi - 2013-03-16, 17:15
Pipii, przed całą chorobą też się trochę starali, więc to raczej też wewnętrzne fizjologiczne problemy.
faf, no właśnie o coś takiego chodzi, też mi to brzmi sensownie...
faf - 2013-03-16, 20:17
gudi, no ja bym się tego trzymała. ale jak będzie miała możliwość skonsultować się z lekarzem to niech się dopyta lepiej. trzymam kciuki za siostrę
Malena - 2013-03-16, 21:13
Gudi, to ja z doświadczenia wtrącę swoje 5 groszy, jako osoba posiadająca niedomogę progesteronu i zaburzenia innych hormonów (LUF). Ja wychodzę z założenia, że zanim się przyjmie hormony, to trzeba poznać problem i sprawdzić, czy jest to konieczne/wskazane. Jasne, niby luteina/duphaston nie wyniszczoną nam organizmu, ale mogą namieszać. Dlatego też warto poznać swój cykl, poświęcić choć jeden miesiąc na monitoring + badanie poziomu hormonów. I już mówię dlaczego – jeżeli wprowadzi się suplementację progesteronu przed wystąpieniem owulacji, to się ją zahamuje. Wówczas nie pęknie pęcherzyk, a zamieni się w torbiel. Takie torbiele zazwyczaj wchłaniają się samoistnie, ale nie zawsze. Natomiast sama suplementacja PRG w drugiej fazie jest wskazana, gdy poziom tego hormonu jest zbyt niski. Jeżeli jest prawidłowy, to tabletki doprowadzą jedynie do nasilenia objawów fazy lutealnej, jak np. ból piersi. Zaszkodzić nie zaszkodzi, tylko po co?
Może niech siostra zrobi monitoring cyklu? Albo chociaż wprowadzi samoobserwację (termiczną, śluzu, szyjki)? Badała kiedykolwiek progesteron? Ma regularne cykle?
I zaraz wyjdzie 100 pytań do, więc kończę.
Gudi - 2013-03-16, 23:07
| Malena napisał/a: | | Może niech siostra zrobi monitoring cyklu? Albo chociaż wprowadzi samoobserwację (termiczną, śluzu, szyjki)? Badała kiedykolwiek progesteron? Ma regularne cykle? |
robiła w tym cyklu testy owulacyjne, więc dokładnie wie kiedy była - nie zahamuje więc owulacji. Miała też wcześniej bardzo krótkie cykle - w tym 2 fazę właśnie. Hormonalnie chyba "niby" było okej - przynajmniej w tym cyklu co było badanie. Zobaczymy czy się uda tym razem, jak nie poślę ją na badania
faf, dzięki za kciuki - przydadzą się
|
|