wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Wiek niemowlęcy - co na zahamowanie biegunki u 1,5miesięczniaczki?

go. - 2013-05-29, 19:28
Temat postu: co na zahamowanie biegunki u 1,5miesięczniaczki?
Młoda ma rasową srakę, ja nie mogę się dodzwonić do pediatry (jeszcze z Wrocławia, moja tutejsza by na pewno powiedziała, że to dlatego, że na rota nie zaszczepiliśmy i na tym jej pomoc by się skończyła :-| )
Marchwianka w tym wieku już wchodzi w grę? Czy co mam robić? Help! :-(

MartaJS - 2013-05-29, 19:35

Nawadniać przede wszystkim. Ty karmisz cycem? Długo już? Od czego ta sraka? Z taką malizną jednak chyba leciałabym do lekarza, chyba że szybko minie.
go. - 2013-05-29, 19:55

MartaJS, nie karmię :( 2 tygodnie mi się udało, ja jakaś ch**owa jestem. Dostałam zapalenia kanalików i z gorączką pod antybiotykiem zlądowałam :-?
A Młoda jest w ogóle na Nutramigenie, bo już na cycu miała problemy z trawieniem...
No z taką właśnie... Skąd to może być? :roll:

Mikarin - 2013-05-29, 20:18

gosia z badylem, na szybko i doraźnie kleik ryżowy! szybko zatrzymuje biegunkę i można go dawać takim maluchom.

Trzymam kciuki.

Mikarin - 2013-05-29, 20:19

Mikarin, kleik albo rozgotowany BIAŁY ryż, zwykle przy maluchach dorzuca się do tego marchewkę, też rozgotowaną.
go. - 2013-05-29, 20:24

Mikarin, dzięki! Nie mam białego ryżu w domu, biegnę do sklepu, do 22 chyba otwarty
Mnemozyne - 2013-05-29, 21:29

gosia ja też bym poszła chyba do lekarza jak Jej szybko nie przejdzie, takie małe bobo momentalnie się odwadnia, a potem już tylko gorzej i nie to że straszę, ale to niebezpieczne nawet dla dorosłego...
Mikarin - 2013-05-29, 21:29

coś zdziałałaś? Pomogło coś?
dort - 2013-05-29, 22:23

gosia u O. jak był mniej więcej w tym wieku tak się zaczęła objawiać alergia, długo to trwało zanim lekarze doszli o co chodzi (potem poza rozwolnieniem doszły jeszcze wymioty równocześnie :roll: ), więc może warto zmienić mleko - nam pediatra polecała Enterol (w saszetkach) rozrabiać po pół i przepajać w ciągu dnia - zawsze się super sprawdzało

jednak co do tak małego szkraba miałabym wątpliwości czy podawać ryż lub marchew :-/

go. - 2013-05-30, 09:22

więc stanęło na tym: zrobiłam kleik ryżowy, w prawie takiej konsystencji mleka. Marchewkę odpuściłam, bo się boję pestycydów (pamiętaj np jak S. dostał po marchewce z jarzyniaka wysypkę w wieku z 7 miesięcy). Pojechałam do całodobowej apteki i dodatkowo kupiłam ten Enterol i jakieś elektrolity też w sasztkach, którymi poję co kupsko. G. sra czasem co 2 godziny (już myślałam, że jest lepiej), a potem znów co 15 minut :-|
Dostała mega odrażeń, a nawet nie wiem czy nie powiedzieć odleżyn :shock: -znaczy te mocne odparzenia przy samym "rowie" :oops: jej zsiniały, mimo, że całą noc walczyłyśmy wietrząc ją bez pieluchy...
Mam nadzieję, że to już krótko potrwa i wszystkie te wspomagacze dadzą radę. Na bardzo chorą nie wygląda, bo i je/pije, i gada, i się uśmiecha...

go. - 2013-05-30, 09:28

dort, a napiszesz jeszcze jak dokładnie wyglądało początkowe "tropienie" alergii u O.? Nie wiem jakie "sygnały" są najbardziej niepokojące/na co najbardziej zwracać uwagę
dort - 2013-05-30, 11:52

no, właśnie kiepsko, bo jakoś lekarze nie kojarzyli, że te rozwolnienie i rzyganie to alergiczne :-> więc męczył się młody strasznie, a my z nim (bardzo wychudł, wręcz zaczął cofać się w rozwoju, bo nie miał siły - lekarze do mnie mieli pretensje, że moje mleko mało wartościowe i naciskali abyśmy zwiększali dawki sztucznego i jakoś nie kojarzyli, że wtedy zamiast lepiej to robiło się gorzej - masakra jakaś) - dopiero jak miał 6 m-cy trafiliśmy do sensownej pediatry i od tamtej pory mieliśmy już wszystko pod kontrolą (poza odstawieniem sztucznego mleka, które go uczulało zrobiliśmy rezonans i unikaliśmy wszystkiego co wyszło, że go uczula, ze względu na wiek, a więc to że alergie w tym okresie szybko się zmieniają robiliśmy badanie co kilka miesięcy - najczęściej uczula podobno mleko krowie, niekoniecznie laktoza, tylko mleko - więc jak odstawiliśmy wszelki nabiał i jego pochodne od razu było widać poprawę
go. - 2013-05-31, 16:32

dort, dzięki! Jakby to było długotrwałe i nawracające to będę podsuwać pediatrze pomysł, że to może alergia. Może -jeśli to to- wyczaimy szybciej:)

U nas dzisiaj trochę lepiej. Ciekawe co będzie jak odstawię probiotyk...

Albertyna - 2013-05-31, 20:28

Gosia i jak u Was?
Wpadłam i też chciałam kleik ryżowy polecić, ale widze, że Mikarin mnie uprzedziła i dobrze!!!!

Pupkę wietrz, my stosujemy awaryjnie też sudocrem.

Zdrówka!

A dla Ciebie- snu, bo pewnie nie śpisz drugą dobę.

bodi - 2013-05-31, 20:59

Gosia zdrowia dla malej :*
go. - 2013-06-04, 12:52

hej! dzięki dziewczyny!
Nasza pediatra tutejsza dała dupy na całej linii i zaleciła po "zakończeniu biegunki"(dokładnie tak to zostało określone) zmianę mleka na "zwykłe" nie dla alergików (jesteśmy na nutramigenie od miesiąca), żeby sprawdzić czy przewód pokarmowy się już nie rozwinął :shock: Bez zlecenia żadnych badań "bo takim małym dzieciom się nie robi"... I nie da więcej recepty na nutramigen i ponoć można go stosować tylko przez 1 pół roku życia :shock: Kupiłam nutramigen na własną rękę w normalnej cenie, nie będę dziecka podtruwać dopóki nie będę mieć pewności, że to jej nie szkodzi...
Ale czytam właśnie o niej na znanym lekarzu i ma tylko 3 opinie- w każdej jest opisana sytuacja kiedy nie zlecała badań... :-| Na szczęście już mam papiery do nowej przychodni. Popołudniu jadę je zawieźć:)

Ostatnio Mała śpi najwyżej półtorej godziny, jak nie dołem to górą z niej leci. Na szczęście mniej.
Ma też bardzo brzydką cenę + czasem zaczerwienienie na twarzy :roll: Myślałam, że to potówki, ale jest tego coraz więcej z każdym dniem i mimo przemywania twarzy kilka...naście razy dziennie przegotowaną wodą nic nie schodzi :-|

Mnemozyne - 2013-06-04, 14:02

gosia u nas co prawda po Nutramigenie było lepiej, ale nie całkiem. Teraz kiedy M. znowu ma włączony Nutramigen to pojawiła się właśnie wysypka, która się stopniowo zwiększa(na coraz większym obszarze, a później bardziej intensywna, z zaczerwienieniem). Wiem na pewno, że to po mleku, chociaż lekarze i tak się zapierają, że N. jest idealny i to niemożliwe :roll: , ale wiem że jest trochę dzieci, które N. też nie tolerują zbyt dobrze. Ale do czego zmierzam, teraz wysypka pojawiła się prawie od razu po pierwszym karmieniu, ale w ogóle silniejsza reakcja po dłuższym czasie, więc może G. też jakoś zaczęła reagować na to mleko? Choć w sumie u was jeszcze taka silna biegunka. Chociaż lekarze mówili też, że po N. łatwiej robi się kupę i jest taka jak po mleku matki, a M. po N. ma ogromny wysiłek ze zrobieniem kupy, a normalnie nie ma.
go. - 2013-06-04, 15:00

Mnemozyne, i co zrobiliście z tym N.? Zmieniliście mleko czy co? Dostaliście skierowanie na jakieś badania? Nie wiem czego mam żądać jak pójdę znów z tym problemem do pediatry...
Teoretycznie na opakowaniu N. jest napisane, że klocki mogą być luźne, częściej i zielonkawe. Ale u nas są ze śluzem i czasem co 15 minut + ta cera :-/

dort - 2013-06-04, 15:06

gosia z badylem buzie smaruj masłem karie - ładnie łagodzi takie alergiczne zmiany

a ty nie karmisz sama

żuk - 2013-06-04, 15:54

gosia z badylem, a ta cera to nie tradzik? W miało koło 2. mies właśnie, mogędać fote żebyś porównała
koko - 2013-06-04, 19:43

gocha, mogę podać ci namiar na dr Grażynę Ziółkowską, tu mała notka o niej:
hxxp://www.ekorodzice.pl/grazyna-ziolkowska-lekarz-pediatra-oraz-specjalista-medycyny-rodzinnej-z-16-letnim-stazem,408,422,73.html
Nie macie do niej tak daleko, S. zna się z nią i mężem dość dobrze, mądra babka, może pomóc.

Gudi - 2013-06-05, 10:00

gosia z badylem, a czytałaś czy nie ma szans rozhulać laktacji ponownie?
Mnemozyne - 2013-06-05, 13:26

gosia z badylem napisał/a:
Mnemozyne, i co zrobiliście z tym N.? Zmieniliście mleko czy co? Dostaliście skierowanie na jakieś badania? Nie wiem czego mam żądać jak pójdę znów z tym problemem do pediatry...
Teoretycznie na opakowaniu N. jest napisane, że klocki mogą być luźne, częściej i zielonkawe. Ale u nas są ze śluzem i czasem co 15 minut + ta cera :-/


Gosia mogą być luźne, ale ze śluzem absolutnie nie powinny być. U nas akurat śluz ustąpił przy zmianie mleka na N., ale wysypka została i zaczęła mieć charakterystyczne zmiany za uszami. Jak dla mnie jeśli jest śluz w kupie, a wysypka się zwiększa to możesz realnie podejrzewać alergię, choć oczywiście może to być tysiąc innych rzeczy.
U nas jest problem, bo ja co prawda widzę, że zmiany są tożsame z podawaniem mleka, ale lekarzy o tym przekonać jest ciężko. Udało mi się(jeszcze przed szpitalem) wyciągnąć od naszej pani pediatry skierowanie do alergologa, ale ten powiedział, żeby w ogóle mleka nie podawać, dać probiotyk i nie pokazywać się wcześniej niż za 4 miesiące, bo u tak małych dzieci nie robi się testów.
Miała chwilę przerwy i oczywiście wszystkie objawy zniknęły. W szpitalu znów zaczęła dostawać N. i natychmiast wróciła wysypka, nie muszę chyba oczywiście dodawać, że zwróciłam baczną uwagę na swoją dietę, od kilku tygodni nie pojawił się w niej żaden nowy składnik, cały czas korzystamy z tych samych kosmetyków i proszku do prania, a mleko zaczęła dostawać dopiero po kilku dniach pobytu, więc nie jest to też kwestia flory szpitalnej... i tak usłyszałam, że to PRZYPADEK i NIE MOŻLIWE aby przyczyną był N. że może to łojotokowe zapalenie skóry itp., że Nutramigenem leczy się skazę białkową, dopiero przyciśnięta do ściany pani stwierdziła, że nie wie dlaczego w takim razie występują po nim objawy i istnieje szansa, że jakiś mały procent dzieci też źle zareaguje, ale to jedyne co udało mi się uzyskać i później już twardo obstawała przy swoim stanowisku. Przede wszystkim jednak dowiedziałam się, że takie zmiany są normalne(!), a aby przepisać bardziej eliminacyjne mleko musiałyby być poważniejsze przesłanki. Z tego co opisała mi pani doktor to dziecko musiałoby być w masakrycznym stanie, bo wchodzą tu w grę rozległe na całe ciało zapalne zmiany skórne, które dziecko rozdrapuje, kłopoty z oddychaniem, nieprzybieranie na wadze itp. :-/ ... Oczywiście nikogo nie obchodziło, że nie mam ochoty czekać aż moje dziecko będzie w takim stanie. Z diagnostyką też jest problem, bo ujemny wynik testu nie gwarantuje, że alergii nie ma, mogły się po prostu nie wytworzyć przeciwciała. A podobno u tak małych dzieci to w ogóle jest nie miarodajne. Jedyne co udało mi się wskórać to testy, ale wyszły ujemne właśnie.
Nie wiem czy producent Nutramigenu płaci jakieś wielkie łapówki czy lekarze rzeczywiście są przekonani o jego absolutnej skuteczności...

go. - 2013-06-05, 13:41

dort, dzięki, mam masło, będziemy smarować!
żuk, próbowałam cyknąć fot, ale mam na tyle słaby aparat, że mało co widać :roll:
Gudi, właśnie nie brałam hormonów "na wszelki wypadek", tylko popijałam w tamtym czasie szałwię, ale cholera, jedno się skończyło drugie się zaczęło- i jak mała miała 5,5 tygodnia wrócić musiałam na stare leki na nery (chociaż mogłam się tego spodziewać, sama świadomie zrezygnowałam z leków po ciąży, żeby coś pokarmić...) :-/ Cycki mi nie potrzebne, mogę se je uciąć i być parę kilo lżejsza :-/ A z tymi kanalikami to już w szpitalu miałam problem. Młoda siedziała przy cycu, odkleja się, patrzymy, a tam krew. Myślałam, że to brodawka zagryziona po prostu, ale położna jak to zobaczyła to tylko mówi "nieźle panią zaorało" i już miałam nakaz karmienia tylko jednym :roll:
koko, dzięki! Będę pamiętać! Na razie przepisaliśmy się do prowege babeczki, którą mi Kamyk wygrzebała:)

Mnemozyne, też mamy zmiany za uszami, ale myślałam, że to młoda się drapie tam :shock:
Ja pierdziele, w ogóle nie pojmuję tego o czym napisałaś :evil:
A można jeszcze wiedzieć na którym N. byliście- tym miałym czy w złotej puszce?
Cholera, nie wiem jak dalej z lekarzami rozmawiać i co robić :-|

go. - 2013-06-05, 13:49

Mnemozyne, a mam jeszcze jedno pytanie- jak Wy ze szczepieniami stoicie? My leżymy i kwiczymy;) Ale zastanawiam się czy konsultowaliście to np z alergologiem? Czy jeśli dziecko jest "tak delikatne", że N. na nie negatywnie wpływa to czy tym bardziej groźne są szczepienia?
aga40 - 2013-06-05, 14:33

gosia, slyszalas o modilac ryzowym? to mleko 1 od urodzenia na ryzu. moja szczepiona byla dopiero od 2 miesiaca i byly zielone kupy i rozwolnienie. jedena osoba mi mowila, ze w N. sa kazeiny i olej sojowy chyba. ponoc to mleko to tylko chwyt reklamowy.
aga40 - 2013-06-05, 14:52

wlasnie ogladam jego sklad: ma lecytyne sojowa
go. - 2013-06-05, 15:01

aga40, fuck :shock:
a ten modilac ryzow gdzie dostać mozna? w atekach? On na recepte?

aga40 - 2013-06-05, 15:05

gosia, to francuskie mleko bez recepty. na necie mozna dostac we francuskich aptekach internetowych. kosztuje cos 20 euro
-kreska- - 2013-06-05, 17:01

My dokarmiamy Nutramigenem też. Ale u nas efekty widać, wszystkie problemy poza kolką przeszły. Chociaż na opakowaniu jest napisane, że pomaga w kolce jelitowej również :roll:
Mnemozyne - 2013-06-05, 17:33

gosia ja też przez chwilę liczyłam na to, że będzie się można uwiesić na tym argumencie, ale niestety, choć na razie nikt nas nie atakuje o to, ale choć nie ruszałam tego tematu by bardziej się nie denerwować, stanowisko lekarzy w szpitalu było jednoznaczne: przerażenie, że dziecko jest nieszczepione, do tego stopnia, że jak jeden wynik był wątpliwy to od razu zaczęli panikować, że Mała złapała WZW, oczywiście badanie tego nie potwierdziło. Kierowniczka kliniki(ta która tak zachwycała się nad N.), w której leżałyśmy, jak również kilku innych lekarzy to alergolodzy, więc ja nie mam złudzeń.

Szczerze mówiąc nie wiedziałam, że są różne Nutramigeny, ten nasz nie wygląda na złoty, jak Młoda wstanie luknę jeszcze na opakowanie dokładniej, a czym one się różnią?

Co do zmian za uszami, też bym to zbagatelizowała, ale akurat kiedyś gdzieś się dowiedziałam, że to właśnie też objaw alergii, jeśli to wygląda tak jak u nas to nie ma bata żeby się sama tak podrapała. U nas to też zaczęło schodzić po odstawieniu N. Zeszło prawie całkiem, ale to jedyna zmiana, która po odstawieniu nie zniknęła natychmiast tylko zaczęła się zmniejszać, prawdopodobnie to zbyt głęboka zmiana. Ja myślałam, że coś jej wyskoczyło, ale ktoś mi mówił w przychodni, że tak wygląda pękająca skóra. W tej chwili ma jeszcze drobny śladzik(zanim skojarzyliśmy jedno z drugim zaczęła mieć te zmiany na całym płacie usznym), ale nie wiem czy Jej to zejdzie teraz kiedy znów je N.

Z tego co udało mi się wyczytać, a ponad miesiąc temu szukałam rozpaczliwie czegokolwiek, to żadne z tych przepisywanych u nas mlek nie jest pozbawione alergenu, białko jest po prostu pocięte im bardziej tym bardziej eliminacyjne mleko, lekarz mi to tłumaczył, że tak eliminacyjny jak Nutramigen jest też Bebilon pepti, ale wygląda to tak, że są dwa główne alergeny z mleku i jedno z tych mlek jednego z alergenów nie ma wcale, a drugi ma mocno pocięty, a drugie mleko odwrotnie. W związku z tym oni uznają, że któreś powinno załatwiać sprawę. Nie pamiętam co jest w którym, ale po bebilonie pepti Malina miała takie zmiany, że sama bez konsultacji odstawiłam i szukałam po całym mieście lekarza, który przepisze mi coś innego. Z tego co mówił mi lekarz te mieszanki bardziej eliminacyjne, których nie chcieli nam przepisać też nie są pozbawione alergenu tylko jest jeszcze bardziej pocięty. Czyli teoretycznie mogą w dalszym ciągu uczulać. Co ciekawe lekarze nazywają to mieszankami bezmlecznymi, a o przepisaniu tych na prawdę bezmlecznych nie chcą słyszeć, ze względu na alergiczność soi i to, że jest zbyt tłusta, jedna pani doktor nawet powiedziała, że do 6 miesiąca się w ogóle nie podaje, a przecież są produkowane jedynki. A skoro jednak te mleczne i tak zawierają soję to tym bardziej mnie to dziwi.

Nie trudno mi uwierzyć, że N. to pic na wodę, bo znam całkiem sporo przypadków dzieci, które źle na niego reagują.
aga40 a ten modilac to jest specjalnie dla dzieci dostosowany? bo kurcze cena powalająca, ale dla nas to byłoby może też dobre, czegoś takiego szukałam. Jedyne na co trafiłam to na bazie soi, których i tak nikt nam nie przepisze choćbym chciała i te domowej roboty, ale to nie wiadomo jak dokładnie wpływa na dziecko.

żuk - 2013-06-05, 17:34

gosia z badylem, mi chodziło że ja wrzuce W zdjęcie a Ty porównasz sobie. On też miał za uszami zmiany, ja widziałam wszystkie alergie świata w tym
tak wyglądał hxxps://picasaweb.google.com/lh/photo/qZyyFmy2AhIuyqXKFba_JtMTjNZETYmyPJy0liipFm0?feat=directlink

Mnemozyne - 2013-06-05, 17:59

Odgrzebałam starszy wątek o mlekach żeby tu Ci nie przyśmiecać wątku pytaniami o mleko.. ;-)
dort - 2013-06-06, 08:08

zmiany za uszami są niestety jednym ze skórnych objawów alergii, pamiętam, że dużo czasu potrzeba było, żeby się całkiem wycofały, przez jakiś czas zostawały plamy po nich - również przez to przechodziliśmy :->
aga40 - 2013-06-06, 11:27

Mnemozyne, tak to specjalna mieszanka dla niemowlat. znalazlam jeszcze novalac ryzowe trosze tansze od 0 do 36 miesiaca
podaje link : hxxp://www.paradiscount.fr/novalac-riz-lait-800-p-4373.html moje dziecko bylo na novalacu o obnizonej zawrtosci laktozy i protein.

Mnemozyne - 2013-06-06, 13:56

O super, dziękuję aga40, już rozmawiałam ze znajomą z Belgii, ma rozpytać czy gdzieś w Jej okolicy jest takie mleko, to mi kupi, podam Jej konkretne nazwy produktów to pewnie będzie łatwiej.
A jeszcze jedno upierdliwe pytanie, tak dla pewności, one nie zawierają w ogóle mleka krowiego? Bo jednak nie ufam swojemu językowi. :oops:

MartaJS - 2013-06-06, 14:32

U Stacha też były zmiany za uszami, taka skóra zaczerwieniona, szorstka. Ponieważ nic innego mu nie było, olałam. Nie wiem, jaka przyczyna była.
aga40 - 2013-06-06, 15:54

z tego co pisze na tej stronie, to nie ma nic z krowy.
u nas bylo tez czerwone i suche za uszami. kazali mi smarowac olejkiem migdalowym i zeszlo samo!

Mnemozyne - 2013-06-06, 16:14

My się w ogóle smarujemy olejkiem migdałowym, więc tam za uszami też, ale to samo w sobie nie pomogło, dopiero odstawienie alergenu, ale też u nas to już było głębsze, popękana skóra i sączący się płyn i rzeczywiście schodziło bardzo powoli.

Ale faktycznie na skórze momentami trochę łagodził zmiany.

go. - 2013-06-06, 17:02

byłam z małą na ważeniu i ledwo w siatkę centylową wchodzi- jest na 10 centylu. Mocno w tym "rankingu" spadła. Nic dziwnego :-|
aga40 - 2013-06-06, 18:38

Mnemozyne, to naprawde cos powaznego. u nas byla tylko sucha skora. mozesz sprobowac krem z miodem manuka na takie sprawy
Mnemozyne - 2013-06-06, 20:40

aga40 ale to samo zaczęło przechodzić jak odstawiłam mleko butelkowe, a tak to absolutnie nic nie pomagało. Teraz od niedawna dopija N., więc mam nadzieję, że szybko przestaniemy(albo przerzucimy się na roślinne) i w ogóle nie zdążą się Jej zrobić takie zmiany.

gosia a cały czas ma takie rozwolnienie? czy jest trochę lepiej? Może spróbuj wyciągnąć skierowanie do alergologa. Szkoda żeby się tak męczyła, to zaczyna wyglądać co raz poważniej. Nie chcę Cię straszyć, ale Malina w najgorszym momencie spadła prawie do wagi urodzeniowej, bo tak lekarze bagatelizowali, a przy biegunce to leci jeszcze szybciej.

go. - 2013-06-25, 10:15

:shock: Już było tak dobrze, młoda zaczęła jeść zalecaną ilość. Trzy dni pojadła i cyk. Znowu sraka, rzyg i od wczoraj rana pije tylko wodę z elektrolitami :-|
Mikarin - 2013-06-28, 06:51

Goha, lekarz, to może być alergia albo coś poważniejszego, jeżeli wraca co jakiś czas.
go. - 2013-06-29, 21:43

Mikarin, w sensie co sugerujesz? Podpytam wtedy lekarza
Agnieszka - 2013-06-29, 23:04

gosia: na moje oko czegoś nie toleruje dziecko albo jest uczulone. Bardzo trudno u takiego malucha o wiarygodny wynik badania (może rozważ alternatywne metody jak biorezonas) więc mieszanka ze strony lekarza pewnie dobierana będzie metodą prób i błędów. Nawet kukurydza bywa uczulająca a nie pamiętam czy tam nie ma słodu owej w składzie N.
Możesz próbować z ryżem (w jednej z książek Temielie był był przepis na zastępnik - długo gotowany ryż naturalny) może z gotowców coś sprowadzić albo to co u nas dostępne Isomil (ale ma D3) Prosobee (ma kukurydziany dodatek i też D podejrzewam, że odzwierzęcą) itp. Dziecko spada z siatki, problem wraca i bym nie bagatelizowała.

go. - 2013-10-08, 11:08

Dziewczyny! Chciałam Wam tylko napisać, że wizytę u alergologa dziecięcego przy szpitalu dziecięcym NA NFZ mamy na... 13 stycznia 2015 roku!
faf - 2013-10-08, 11:13

że co :shock: :?: :shock: wtf? czekają, aż z tego wyrośnie? my czekałyśmy 1,5 tyg. :roll:
go. - 2013-10-08, 11:17

faf napisał/a:
że co :shock: :?: :shock: wtf? czekają, aż z tego wyrośnie? my czekałyśmy 1,5 tyg. :roll:


idę jutro do pediatry zapytać co robić, bo... powiedziała nam, że na Nutra nie wyda nam recepty już bez badań, a jeśli mnie "zachęcała" wcześniej mówiąc, że u takich dzieci badanie w 50% jest przekłamane to ja sobie mogę za darmo strzelać czy ma czy już nie ma, bez wydawania na to 200 zł :-/
Generalnie dzięki koko na roślinne przeszliśmy w 75%, ale na wyjazdy, itp sytuacje jakaś mniejsza alternatywa by się przydała :roll:
Cholera! Niech już wyrasta z ciągłego chlania mleka i wtedy nawet nie zauważymy, że ma lakto i sacharozową alergię :-)

faf - 2013-10-08, 11:20

Cytat:
mówiąc, że u takich dzieci badanie w 50% jest przekłamane


no u nas nic nie wyszło w wynikach z krwi, a nin pewnie była w takim wieku co gajos. :roll:

go. - 2013-10-08, 11:21

faf napisał/a:

no u nas nic nie wyszło w wynikach z krwi, a nin pewnie była w takim wieku co gajos. :roll:


pod tym samym kątem było badanie? I co zrobiliście?

faf - 2013-10-08, 11:30

panel pediatryczny na 27 alergenów. pod kątem alergii pokarmowej, ale były też wziewne. wg tego co ja widzę to na bank ma alergie na śliwki i jakieś konserwanty :roll:
dort - 2013-10-08, 12:20

sorry, ale nie czytałam wątku na bieżąco, więc być może już to przerabiałyście - u nas, gdy Oskar był malutki wyszła alergia i jedyna metoda dzięki, której mieliśmy sensowne wyniki to bierezonans (wiadomo, że do ok 3 r.ż. alergia często i dynamicznie się zmienia, ale dzięki tym badaniom byliśmy w miarę na bieżąco) u nas akurat nasza rodzinna pediatra robi te badania, więc fajnie nam się współpracowało jeżeli chodzi o dostosowanie diety i leczenia - także z własnego doświadczenia polecam tą metodę - w pewnym momencie Oskar był tak wyczerpany i tak gwałtownie reagował na alergię, że to jakaś masakra była, a my zrozpaczeni miotaliśmy się nie wiedząc jak mu pomóc :roll:

teraz chłopak fajnie funkcjonuje, większość uczulenia mu przeszła, a na te alergeny co go uczulają dzięki naszej konsekwencji i diecie reaguje super lajtowo - koniec końców odpuściliśmy sobie "specjalistów" alergologów, i tzw. alternatywnymi sposobami udało nam się z tego wygrzebać (te sposoby to w jakiś 90% specjalna dieta)

ale się rozpisałam, pewnie dlatego, że do dzisiaj dostaję gęsiej skórki jak przypominam sobie te jego męczarnie

Agnieszka - 2013-10-08, 17:55

gosia z badylem: moja córka miała wykonywane testy z krwi kilkakrotnie (z czego chyba 2 razy w szpitalu) i nie dawały wyników albo bardzo mało wiarygodne. Dopiero gdzieś pod koniec przedszkola obraz pełniejszy. Najlepiej sprawdziła się proponowana przez dort metoda - potwierdziła moje przypuszczenia i zapiski prowadzone (niestety nie wszyscy lekarze honorują taką diagnostykę). Zmiany skórne, pękanie skóry za uszami, problemy brzuszne nie są nam obce.
dort: niestety w okresie dojrzewania się u nas zmienia (może krzyżowa). Generalnie jedzenie nie daje już objawów ale na moje oko wychodzą wziewne alergeny (też jestem wziewna). Jak finansowo się poprawi znów zrobię diagnostykę bo znać przeciwnika warto.

dort - 2013-10-08, 18:01

Agnieszka mam na uwadze, że w okresie burzy hormonów wszystko może się zmienić - z drugiej strony jak obserwuje inne dzieciaki to i tak uważam że to sukces przeciągnąć/odwlec na tyle lat alergię (podobno na początku jest skórna, potem pokarmowa, wziewna a na koniec siadają stawy, kości i reszta) - zdrowia dla was :-D
Agnieszka - 2013-10-08, 18:11

dort: się przyda :-) ale wierz mi, że wolę pokarmową. W sumie to spodziewałam się, że dotknie stworka ale jednak stresów, badań, kosztów.... mamy trochę na koncie :-|
go. - 2013-10-09, 17:03

Dzięki laski za odp :D

Wiecie co? Nie wydali mi na nutramingen recepty dzisiaj! Bo "bierzemy za często", czyli tak z raz na 3 tygodnie! Datę wizyty u alergo znacie. Młoda je według przepisu (idealnie na własne rządanie ;) ,także nie przesadzam z ilością mleka, tym bardziej, że dostaje jeszcze roślinne.
Szkoda, bo teraz wyjeżdżamy i na pewno w hostelu nie będę kiełkować różnych rzeczy.
Tłumaczenie jest takie, że jedna pediatra przegięła z wydawaniem recept i na rządzanie NFZ pod groźbą zerwania finansowania. W piździe to mam co se wydawali, ja potrzebuję i tyle.
Piszę skargę do wojewódzkiej kasy chorych własnie. Ależ mam wkurwa :evil:

Mikarin - 2013-10-09, 17:36

gosia z badylem, a nie możesz iść do innego pediatry gdzie indziej? Na pewno jest jakas ludzka baba, która wam wypisze, jak pokarzesz kartę małej i wyłuszczysz co i jak. jest jakas szansa?
Agnieszka - 2013-10-09, 17:57

gosia z badylem: nie wiem jak finansowo możecie sobie pozwolić ale jeśli bywacie w stolicy pamiętaj o takim miejscu: hxxp://www.vegamedica.pl/
Tam pracują klasyczni lekarze ale z opcją alternatywnych rozwiązań. Nam obce to miejsce nie jest.

go. - 2013-10-09, 19:50

Mikarin, ja nie chcę łazić z dwójką dzieci na grzbiecie, tracić czasu i się srać, chcę dostać to co mi się należy!

Agnieszka, dzięki! Aż ich zalajkowałam na fejsie :mrgreen: Nieomieszkamy zahaczyć pewnym razem zaniedługo :)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group