wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Nasze zdrowie - niestrawność - zatrucie

olavon - 2013-06-06, 07:22
Temat postu: niestrawność - zatrucie
Cześć. We wtorek wieczorem zrobiłam sobie dużego psikusa. Odżywiając się przez ostatni czas głównie żywnością gotowaną, pieczoną, duszoną lub smażoną, bezmyślnie zafundowałam sobie na kolację na szybko 6 surowych, umytych marchwi, bo byłam po za domem i myślałam, że to będzie lepszy pomysł niż napchanie się węglowodanami w postaci np. wafli ryżowych. Bardzo mi smakowały, ale po ok. godzinie mój brzuch urósł od wzdęć. Potem było już tylko gorzej: skręcałam się z bólu. Musiałam jeszcze wsiąść w samochód i na chwilę jechać przez całą Warszawę oddać pożyczony sprzęt. W aucie sprawdzałam, czy na pewno mam otwarte oczy i zastanawiałam się, kiedy zwymiotuję. Jakoś wróciłam do domu, położyłam się do łóżka, mając nadzieję, że rano będzie po wszystkim. Niestety tak nie było. Po przespanej nocy brzuch zaczął znowu strasznie boleć. Zjadłam trochę kaszy jaglanej ugotowanej na sypko, a za jakiś czas, pokonana, poszłam do apteki. Farmaceutka poleciła nospę i smectę na przeczyszczenie. Wypróżnienie było tylko jedno, potem musiałam już wyjść z domu. Dzień minął kiepsko, każde podskoczenie tramwaju objawiało się bólem, jadłam zupę warzywną bez węglowodanów. Dziś nie jest dużo lepiej, zjadłam resztkę kaszy z truskawkami i jabłkami, wszystko zagotowane w rondelku, brzuch nadal boli. Wypróżnienia nie występują częściej niż raz na dzień, a i tego nie jestem pewna. Czy myślicie, że tak silne objawy mogą pojawić się w wyniku niestrawności? Przerzucić się zupełnie na kleiki na dwa dni? Muszę coś jeść :/
koko - 2013-06-06, 08:06

Może masz wrzody żołądka albo dwunastnicy? Tak można wtedy reagowac na surowiznę.
olavon - 2013-06-06, 08:27

wątpię, po prostu od półtora miesiąca praktycznie przestałam jeść surowiznę

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group