wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Wiek niemowlęcy - Żółtaczka niemowlęcia- dieta dla matki dla matki karmiącej

terra - 2013-06-23, 10:59
Temat postu: Żółtaczka niemowlęcia- dieta dla matki dla matki karmiącej
Znajoma wegetarianka z Wrocławia wylądowała w szpitali z nawrotem żółtaczki (tej poporodowej) swojej córeczki (ponoć przyplątał się jeszcze jakiś wirus) i trafiła akurat na taki szpital, w którym nie tolerują wegetarianizmu. Stąd pytanie, czy ktoś z was zna jakiegoś dietetyka/specjalistę, który by mógł ułożyć jej dietę pod kątem tej żółtaczki (ponoć lekarze zabraniają jej wszystkiego jeść, ostatnio jest już niemal wyłącznie na chlebie i wodzie)?
Kat... - 2013-06-23, 12:25

terra, pierwszy lepszy artykuł hxxp://www.doz.pl/czytelnia/a1568-Zoltaczka_zwiazana_z_karmieniem_piersia Słowa tu nie ma o tym, że to może być powodowane przez to, co spożywa matka. Lekarze uwielbiają łamać matki w ten sposób. Na pewno ich wina bo źle jedzą, najpewniej chcą zrobić krzywdę własnemu dziecku. To jest normalne. I kluczowe wg mnie jest
Cytat:
Żółtaczka dzieci karmionych piersią jest pewnego rodzaju “paradoksem pediatrycznym”, ponieważ wszystkie procesy które do niej doprowadzają są fizjologiczne (dziecko jest zdrowe, karmione piersią). Jedynie stężenie bilirubiny przekracza wartość przyjętą za normę.
Czyli ludzie sobie wymyślili, że normę spełniają dzieci karmione butelką, a te karmione piersią, mimo, że sa zdrowe i występują u nich zwyczajne procesy fizjologiczne, przekraczają przyjętą normę i muszą być leczone.
Uspokój znajomą, to nie jest jej wina, to nie wina tego co je, wiele dzieci tak ma, to jest fizjologiczne. Niech często przystawia i będzie asertywna w kontaktach z lekarzami. Być może potrzebna będzie dobowa przerwa ale ja sceptycznie do tego podchodzę. Ale tez lekarzem nie jestem.

Kawonka - 2013-06-23, 12:50

Żółtaczka u dzieci karmionych piersią schodzi wolniej, ale to proces jak najbardziej normalny. Terro, zachęć znajomą do kontaktu z Magda Karpienią z polskiej La Leche League 604 275 906, podniesie ją na duchu i doda sił do kontaktów ze służbą zdrowia.
hxxp://www.lllpolska.org/index.php/liderki

Magda odbiera telefon o różnych porach dnia (nocy czasami też) i jest bardzo pomocna, więc znajoma śmiało niech dzwoni.

MartaJS - 2013-06-23, 13:08

terra, podpisuję się pod tym co pisze Kat....

Żółtaczka dziecięca nie ma nic wspólnego z dietą.

go. - 2013-06-23, 21:01

terra, a mogę z ciekawości zapytać który to szpital? Bo mnie zszokowało, że wegdiety nie tolerują? To to dopiero poza obecne standardy wykracza :-|
terra - 2013-06-24, 08:22

Nie wiem niestety co to za szpital, bo to w zasadzie bardziej znajoma znajomych. Ale postaram się dowiedzieć:) Dzięki za info, wszystko przekazałam dalej.
terra - 2013-06-24, 19:28

Szpital przy ul. Kamieńskiego to był. Ale na szczęście znajoma (znajomych;)) już wyszła z małą ze szpitala, więc wszystko idzie ku lepszemu.
go. - 2013-06-24, 21:49

terra, o kurcze! Dzięki! Generalnie to mnie zdziwiłaś! Myślałam o tym szpitalu bardzo dobrze i nawet początkowo chciałam tak rodzić G. nawet po tym jak rodząc S. tam pojechałam i zostałam nieprzyjęta ze świstkiem "porodu brak, do kontroli za 2 dni". A bobas wykluł się za 3 godziny... (Cholera! CHyba jak baba mówi, że rodzi to znaczy, że rodzi,a nie ma jakieś haluny... :evil:
owca - 2013-06-25, 08:52

gosia z badylem napisał/a:
terra, a mogę z ciekawości zapytać który to szpital? Bo mnie zszokowało, że wegdiety nie tolerują? To to dopiero poza obecne standardy wykracza :-|


Nawet w zabitym dechami Brochowie kuchary z radością szykowały mi WEGAnskie jedzenie! Co prawda głównie warzywa z wody ale dało radę przeżyć :P Uwag o dziecko też nikt nie robił, może dlatego, że ku ogólnemu zdziwieniu personelu jako jedyna po porodzie nie miałam niedoboru żelaza :mryellow:

jagodzianka - 2013-06-25, 10:17

Dziwne, ja na Kamińskiego miałam dietę wege, oni mają katering i zdarzyło mi się znaleźć w marchewce kawałek kurczaka, ale nikt się nie czepiał, że jestem wege. Inna sprawa, że piguły mnie jebały za wszystko co zjadłam ("Jak pani może jeść buraki?! Przecież to takie wzdymające!").
Salamandra*75 - 2013-06-25, 10:22

oj mnie sie też oberwało:"Czemu Pani serka nie chce i jaja na twardo!" a było tak miło rodziło sie ekstra, teraz chyba bym w domu wolała,nikogo moja owsianka by w oczy nie kluła:P
terra - 2013-06-25, 12:15

No, ja tam nie znam szczegółów, jak to tam wyglądało, poza tym, że ten znajomy mówił, że mają tam podejście jak w 19-wiecznym szpitalu;)

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group