wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Ciąża i poród - Zioła po poronieniu

Gaja - 2013-07-18, 17:38
Temat postu: Zioła po poronieniu
Poroniłam ale niestety moja macica nie oczyściła się do końca. Dostałam skierowanie na łyżeczkowanie ale jakoś nie specjalnie mam na nie ochotę.
Czy ktoś wie jakie zioła mogłabym zastosować na zwiększenie krwawienia i skurcze macicy by szybciej się oczyściła?

ana138 - 2013-07-18, 19:10

Gaja,współczuję, w którym tygodniu ciąży byłaś?
z ziołami nie pomogę, nie znam się.

MartaJS - 2013-07-18, 19:59

Gaja, przykro mi :-(

No-spa jest rozkurczowa, a tu potrzeba raczej coś obkurczającego macicę.
Są takie zioła stosowane w położnictwie, ale to mocne rzeczy i niebezpieczne do stosowania na własną rękę.
Z bezpiecznych mogę polecić krwawnik, liść berberysu, tasznik, rdest ostrogorzki. Ale to są rzeczy działające łagodnie, pomocniczo.

Gaja - 2013-07-18, 20:23

To był 9 tydzień.
Nie jest to moje pierwsze poronienie, ale na pewno ostatnie.
Poprzednio miałam zioła od doktora Romanowskiego ale nie pamiętam jakie. Teraz Romanowski jest na urlopie a wszyscy inni radzą zrobić zabieg.

Gaja - 2013-07-18, 20:49

Poroniłam w niedzielę, ale trochę skąpo. Już prawie w ogóle nie krwawię, ale wczoraj robiłam USG i nie wygląda to zbyt dobrze.
Jutro kupię zioła, które poleciła MartaJS (może w nocy ktoś jeszcze coś poleci) i mam nadzieję, że się coś ruszy.

MartaJS - 2013-07-18, 21:08

Gaja, jeszcze można dorzucić imbir, rozmaryn, korzeń łopianu. Ale tak jak napisałam wcześniej - to nie są mocne rzeczy, trudno też radzić przez internet. Najlepiej byłoby, gdyby doświadczony lekarz-fitoterapeuta podał jakieś proporcje. No i koniecznie sprawdź, czy coś tam jednak nie zostało.

Trzymam kciuki, żeby się macica sama oczyściła i żeby zabieg nie był konieczny.

Gaja - 2013-07-18, 21:31

Poprzednio zioła od doktora Romanowskiego zadziałały idealnie. Mam nadzieję, że mój organizm potrzebuje tylko odrobinę wsparcia.
Ja dzisiaj obdzwoniłam połowę fitoterapeutów w Warszawie i okolicach. Albo są na urlopie albo chcą się mną zająć już po łyżeczkowaniu.
Jeśli znacie kogoś rozsądnego to ja chętnie skorzystam.

lilias - 2013-07-18, 22:02

Gaja, nie bardzo jest jak czekać jeżeli usg pokazuje, że jest nie tak. lepiej żeby sepsa w ciebie nie wlazła. łyżeczkowana byłam 3 razy (po każdym porodzie i przy sprawdzaniu czy nie ma komórek rakowych). przy ostatnim była krótka narkoza. dowiedz się co i jak i nie ryzykuj. przynajmniej ja bym nie ryzykowała.

przykro mi, że Ciebie to spotkało :-(

Gaja - 2013-07-19, 07:53

Lilias, ja również miałam łyżeczkowanie po porodzie. To zupełnie inna bajka.
Po poprzednim poronieniu również lekarz naciskał na łyżeczkowanie, a jednak obyło się bez. Czy jak lisek albo sarenka poroni to biegnie na łyżeczkowanie?
Trzymam rękę na pulsie. Brak jakiejkolwiek reakcji organizmu przez 10-14 dni, nieprzyjemny zapach, zbyt obfite krwawienie, podwyższona temperatura i inne "dziwne" objawy będą oznaczały konieczność zabiegu.
Na razie postaram się wspomagać w inny sposób.

lilias - 2013-07-19, 09:52

Gaja napisał/a:
...Czy jak lisek albo sarenka poroni to biegnie na łyżeczkowanie?
...


z jednej strony Cię rozumiem, z drugiej minimalizujemy selekcję naturalną związana m.in. powikłaniami po porodach, czy po poronieniach. Uważaj prosze na siebie :)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group