wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Off-topic - Choróbska, tabletki i cierpienie zwierząt.

Malroy - 2007-10-08, 07:18
Temat postu: Choróbska, tabletki i cierpienie zwierząt.
Tak się złożyło, że mi się w zeszłym tygodniu rozchorowało - prawdopodobnie starsza córa pozarażała mnie i całą rodzinkę, o ile dziewczynki wyszły już niemalże na prostą, nie mają gorączki, katar znikł, kaszel bardzo rzadki i to pojedyńcze kaszlnięcia, tak my, ja z żonką cierpimy cały czas.

Przebieg naszej choroby nie jest podobny do chorowania dziewczynek. Straszny ból gardła, katar totalny i do tego uczucie zapchania w całej twarzy U mnie dodatkowo kaszel i ból głowy. I właśnie o tym chciałem napisać. Ból głowy, jest strasznie mocny - mnie nigdy nie boli głowa w sposób ciągły (no chyba, że w nią czymś uderzę), ja mam tak, że pewne miejsce boli jakby takimi ukuciami, jakby ktoś wbijał w głowę igłę. Aktualny ból wyciska z moich oczu łzy, boli strasznie, przy każdym ukuciu, które powtarza się co parę sekund muszę opanowywać twarz co by jej nie wykrzywiać.

Teraz clue. Wiem z czasów kiedy brałem tabletki, że parę przeciwbólowych załatwiło by sprawę. Te bóle towarzyszyły mi przy każdym przeziębieniu. Brałem przez tydzień po 2-3 dziennie tabletki i było fajnie, później rano nie brałem, jak było dobrze to było ok, jak nie to brałem kolejne dni... aż do skutku. Teraz nie chcę brać, bo przecież były one testowane na zwierzętach. Czym jest mój ból przy ich cierpieniach, strachu, bezradności. Ciekawi mnie gdzie jest moja granica, po przekroczeniu, której zdecydowałbym się na wzięcie piguły. Przez ostatni czas myślę o tym dość intensywnie i nie potrafię takiej granicy wyznaczyć, na pewno jest nią zagrożenie życia, kalectwo, nieodwracalna w skutki choroba... a może granica jest jeszcze bliżej? Może jeszcze większy ból niż ten odczuwany teraz przybliżył by ją? Nie wiem.

Z drugiej strony, nie biorę bo zwierzęta cierpiały, mogę też pocierpieć...ale... zwierzęta też podczas tych testów były okaleczane, czy kalectwo też powinno być przed granicą? Ale jeżeli tak to zwierzęta też umierały, może granicy nie powinno być w ogóle? Nie biorę leków, bo przy ich produkcji wykorzystuje, męczy się i zabija inne żywe istoty.

Wiem, że temat ciężki, przynajmniej się wypisałem.
Może głowa przestanie w końcu tak boleć odciążona z myśli ;)

Tobayashi - 2007-10-08, 08:15

Myślę, że granica jest sprawą indywidualną - jest tam, gdzie człowiek "puchnie". Zachodnia medycyna podsuwa nam sposoby łatwe i szybkie, żeby się pozbyć bólu, kosztem bólu innych. Nie chcesz brać w tym udziału. Ale tak jest ze wszystkim - na co dzień używamy setek produktów wytwarzanych czyimś kosztem - chodzi mi o wyzysk pracowników, czy też zanieczyszczenia środowiska. Jednostki świadome starają się eliminować ze swojego życia takie produkty, ale nigdy nie dojdziemy do sytuacji całkowicie klarownej, czystej, gdzie nie będziemy nikomu szkodzić. Nie tutaj :-| Z samego faktu życia i posiadania materialnego ciała wynika dużo cierpienia, ono jest wpisane w nasze życie - a nasze życie we współczesnym świecie jest jakie jest.

Można stosować alternatywne do pigułek sposoby radzenia sobie z bólem np. akupunkturę. Ale niedawno moja wielce oczytana znajoma zabiła mi ćwieka mówiąc, że miejsca do akupunktury odkrywano i testowano na ludziach i to bynajmniej nie na ochotnikach. Podobnie z ustalaniem dawkowania ziół. Jeszcze tego sobie nie zweryfikowałam, czy to prawda. Czy rzeczywiście zrywano tym ludziom skórę i wbijano igły w różne miejsca...

Można także przetestować siłę własnego umysłu i zastosować wizualizację. Jest jedna prosta dotycząca bólu. To chyba najlepsze rozwiązanie.

Malroy - 2007-10-08, 08:27

Tobayashi napisał/a:

Można także przetestować siłę własnego umysłu i zastosować wizualizację. Jest jedna prosta dotycząca bólu. To chyba najlepsze rozwiązanie.



Hehehe, ten ból to zmora jakiejś dłuższej części mojego życia :) Próbowałem już wszsytkiego, wizualizacji, hipnozy, afirmacji, medytacji, próbowałem ból ignorować, dziękować mu za to, że jest :) Już naprawdę wszystko :>

Tobayashi - 2007-10-08, 08:35

Zmora, zmora zaraz :-D Nachapałeś sobie w poprzednich żywotach.
Czyli tylko zostają piguły?

A swoją drogą - podpuściłeś :mryellow: Piszesz o bólu głowy w grypie, a Ty ekspert o bólu jesteś :-/

Malroy - 2007-10-08, 08:42

Tobayashi napisał/a:
Zmora, zmora zaraz :-D Nachapałeś sobie w poprzednich żywotach.
Czyli tylko zostają piguły?


Nie wiem :) Na razie sobie boli i strasznie poci mi się lewe oko :)

Tobayashi napisał/a:

A swoją drogą - podpuściłeś :mryellow: Piszesz o bólu głowy w grypie, a Ty ekspert o bólu jesteś :-/


nie rozumiem

Tobayashi - 2007-10-08, 09:38

Cytat:
Tobayashi napisał/a:

A swoją drogą - podpuściłeś :mryellow: Piszesz o bólu głowy w grypie, a Ty ekspert o bólu jesteś :-/


nie rozumiem


Och, po prostu z poprzedniego postu nie wywnioskowałam, że te bóle były aż tak częste, a już na pewno, że aż tyle metod zastosowałeś.

Lily - 2007-10-08, 10:02

Ja miewam migreny z wymiotami, nie wyobrażam sobie życia bez tabletek przeciwbólowych. Choć staram się unikać póki mogę.
Tobayashi - 2007-10-08, 10:59

Malroy, a Ty kolego przypadkiem nie masz chronicznie chorych zatok?
Malroy - 2007-10-08, 11:03

Tobayashi napisał/a:
Malroy, a Ty kolego przypadkiem nie masz chronicznie chorych zatok?


nie wiem, ale głowa boli mnie co jakiś czas, są to bóle około tygodniowe, nic nie mogę na nie zadziałać, jedynym ratunkiem są tablety i to duże ilości. Boli raz na parę tygodni, lekarze rozgładają ręce, byłem u neurologa, na prześwietleniach i innych.

z innego forum dostałem radę i też była mowa o zatokach:

"Możesz sobie pomóc - najlepszy sposob to inhalacja olejkami eterycznymi. Sama cierpiałam na zatoki bardzo długo, miałam dokładnie te same objawy, które opisujesz. Moja lekarka faszerowała mnie antybiotykami, chodziłam na lampy i nic nie pomagało, męczyłam sie 3 miesiące aż spróbowałam inhalacji i poprawa była wręcz natychmiastowa. Polecam olejek do inhalacji INHALOL to jest połączenie olejków eukaliptusowego, sosnowego i tymiankowego. Kosztuje jakieś 7 zetów i jest w każdej aptece.
"

ta czapka mnie intryguje :P ja na łyso zgolony jestem, zimno jest no i może dlatego... nie wiem

zamierzam przetestować ten olejek.

Tobayashi - 2007-10-08, 18:54

Chłopie, na moje oko to Ty masz zatoki jak byk :mrgreen:

Goła głowa to jest raz. Powiem krótko - samobójstwo ]:->
Inhalacje to jest dwa - ale każdy jest inny, ma inny stan zatok, na jednego podziała to, na drugiego tamto.
Trzy - zioła ojca Grzegorza Pectobonisol - moją znajomą lekarkę uratowały przed kolejną punkcją zatok, kiedy była w ciąży. Bezpieczne, skuteczne, w dobrych aptekach i sklepach zielarskich. Jak nie dostaniesz to Ci wyślę.
Cztery - dobry laryngolog. Czasem te misie z rtg (radiolodzy) nie potrafią zdiagnozować głupiego zapalenia zatok; czasem laryngolog też nie :evil: Ale - dobry laryngolog nie tylko zdiagnozuje ale i zaproponuje Ci płukanie zatok metodą Parsa. Super sprawa.
Pięć - za stany zapalne zatok w 80% odpowiada candida.

A jak Ci nic nie pomoże, to już taka Twoja karma :mryellow:

Lily - 2007-10-08, 18:58

Malroy hxxp://klio.umcs.lublin.pl/~drumil/pio/glowa.html
Na moje oko jak Ci się oko poci to klasterowy ból głowy jest baaardzo prawdopodobny.
Coś takiego:

Ból klasterowy, czyli Hortona

Napady występują w wiązkach, klasterach (od ang. cluster - wiązka, gromada). Zaczynają się one w okolicy oka, rozchodzą się na połowę twarzy, a potem szybko narastają. Często objawami im towarzyszącymi jest zatkany nos, łzawienie oka.
Bóle trwają około 20 min, jednak powtarzają się kilka razy w ciągu dnia lub nocy, przez kilka tygodni lub nawet miesięcy. Pojawiają się najczęściej na wiosnę lub jesienią i mogą trwać przez lata. Potem znikają. Najczęściej dotykają mężczyzn między 20. a 40. rokiem życia. ?

Ale jak byłeś u neurologa to nie wiem, czy to możliwe, żeby tego nie wykrył...

pao - 2007-10-08, 20:34

podstawowy kłopot z bólem polega na tym, ze nauczono nas uważać go za coś złego. teraz sie walczy z bólem, traktuje jak wroga, ale ból jest po to by nas doinformować ze coś jest nie ta, ze coś trzeba poprawić. niestety we współczesnym świecie ludzie wolą łyknąć tabletkę niż przyjrzeć się podstawom bólu. po raz kolejny objawy zamiast przyczyn...

ból to objaw fizyczny ale nasza odporność na niego to rzecz czysto psychiczna...

ja tabletkom mówię nie nie tylko dlatego, ze nie uznaję testów na zwierzętach, ale i dla tego, ze nie uznaje farmaceutyki jako takiej. zatem można iść do szpitala celem leczenia bólu (tak, tak sie to określa...) albo przyjrzeć przyczynom i zrobić coś od podstaw...

ból jest tylko objawem, bólu sie nie leczy...

Lily - 2007-10-08, 20:37

pao napisał/a:
ból jest tylko objawem, bólu sie nie leczy...

jednak na pewnym etapie uśmierzanie bólu staje się koniecznością - chyba że można wybrać eutanazję...

pao - 2007-10-08, 20:45

ale o tak skrajnym przypadku nie mówimy jak sądzę...
Lily - 2007-10-08, 20:45

Jeśli chodzi o Malroya to nie.
Malroy - 2007-10-09, 00:30

pao napisał/a:

ból jest tylko objawem, bólu sie nie leczy...


pao wszystko się zgadza, tyle, że... to teoria, można o niej pogadać, przemyśleć, jak nie urywa Ci głowy ;)

Lily - 2007-10-09, 09:05

Malroy napisał/a:
można o niej pogadać, przemyśleć, jak nie urywa Ci głowy ;)

o tak, o tym się najlepiej gada jak nie boli :)

kamma - 2007-10-09, 09:54

Akurat przedwczoraj miałam okropny ból głowy, prawdopodobnie od zatok ;)
Zawsze w takich sytuacjach myślę tęsknie o tabletkach i o tym, ile jeszcze wytrzymam. Jak dotąd, nie miałam takiego bólu, żebym wymiękła i łyknęła tabletkę. Nawet po cesarce, gdy wszystkim dziewczynom aplikowano dożylnie pyralginę, ja odmówiłam, bo wytrzymywałam bez trudu.
Poza tym mam kilka sposobów na ból, tu mówię o bólu głowy. Najlepszym jest sen. Jeśli to ból zatok, to sen pod kołdrą z wystawionym na zewnątrz nosem i niczym więcej. Oczywiście CZAPKA przy każdym wyjściu na zewnątrz, zwłaszcza gdy wieje wiatr. Inny sposób, super pomocny na moje bóle głowy, jak również na choróbska przeziębieniowo-grypowe, to grzane piwo z przyprawami korzennymi: imbir, cynamon, goździki. Można trochę dosłodzić, żeby gardła nie drażniło (przy suchym kaszlu, bo przy wilgotnym takie drażnienie jest potrzebne).
A wracając do Twojego pytania, Malroy, dla mnie taką granicą byłoby realne ryzyko utraty życia. Mojego lub kogoś z moich najbliższych. Tego jestem pewna. Ale być może ta granica leży bliżej.... Na pewno w przypadku zdrowia mojej córki.

Malroy - 2007-10-09, 11:31

zacząłem nosić czapkę, jest znaczna poprawa, Oczywiście działania całościowe przeprowadzam, inhalacje, woda morska do nosa. Co ciekawe najbardziej skuteczna w tym moim wypadku jest czapka. Wczoraj dla przykładu siedziałem w domku w czapce :P , bo jakoś tak mniej bolała głowa, prawie przestała, czapkę zdjąłem. No i po czasie jakimś musiałem wybiec do sklepu, zapomniałem czapki, jak mnie po chwili na dworze zaczęło znowu boleć.. lepiej nie mówić ... później w nocy w czapce spałem :P

Tak offtopicznie: Byłem w nowej restauracji GreenWay w Toruniu:

- dobry
- dobry
- jakieś zupki są?
- tak, kapuśniak i warzywna
- czy są one wegańskie?
zdziwnienie na twarzy pani za ladą
- no czy są bez jajka i mleka - pytam?
- to chwileczkę, zaraz zapytam
Poszła na kuchnię i słyszę pytanie:
- Ty, a te zupy to są WEGETARIAŃSKIE ?

rozwaliło mnie to :mrgreen: :mryellow: :mrgreen:

adriane - 2007-10-09, 12:24

Malroy napisał/a:
Tak offtopicznie: Byłem w nowej restauracji GreenWay w Toruniu:

- dobry
- dobry
- jakieś zupki są?
- tak, kapuśniak i warzywna
- czy są one wegańskie?
zdziwnienie na twarzy pani za ladą
- no czy są bez jajka i mleka - pytam?
- to chwileczkę, zaraz zapytam
Poszła na kuchnię i słyszę pytanie:
- Ty, a te zupy to są WEGETARIAŃSKIE ?

rozwaliło mnie to :mrgreen: :mryellow: :mrgreen:


O ranyyyyyyyyy :->

Karolina - 2007-10-09, 12:30

Malroy a jak tam Twoje oczy? Zdrowe masz? Ból głowy, łzawienie oczu bardzo czesto jest objawem pogorszenia wzroku. Idż do okulisty, nie zapomnij o czapce ;-)
pao - 2007-10-11, 11:28

Malroy napisał/a:
pao napisał/a:

ból jest tylko objawem, bólu sie nie leczy...


pao wszystko się zgadza, tyle, że... to teoria, można o niej pogadać, przemyśleć, jak nie urywa Ci głowy ;)


dlatego do tego należy przygoować sie jeszcze gdy nie boli :) wtedy jest najłatwiej. większosć ludzi jednak przypomina sobie o sobie dopoero gdy ból te głowę urywa...

Kreestal - 2007-10-11, 20:18

Cytat:
Tak offtopicznie: Byłem w nowej restauracji GreenWay w Toruniu:

- dobry
- dobry
- jakieś zupki są?
- tak, kapuśniak i warzywna
- czy są one wegańskie?
zdziwnienie na twarzy pani za ladą
- no czy są bez jajka i mleka - pytam?
- to chwileczkę, zaraz zapytam
Poszła na kuchnię i słyszę pytanie:
- Ty, a te zupy to są WEGETARIAŃSKIE ?

rozwaliło mnie to :mrgreen: :mryellow: :mrgreen:


Mówisz o Greenie na Łaziennej? :) Też swego czasu miałam śmieszne sytuacje w tych barach, związane z nabiałem :) Czytałam gdzieś, że kierownicy często zatrudniają osoby które z wege nie mają za wiele wspólnego, tylko po to, aby się nie "czepiały" :evil:

Malroy - 2007-10-12, 07:21

no o tym właśnie :D

Nieprzeciętna obsługa, hehehe.

Dawno dawno temu jak jeszcz wege nie byłem, a chciałem być i pomyślałem, że najlepszą rzeczą na start będzie robota w knajpie wege to facet na rozmowie kwalifikacyjnej od razu mi podziękował. Jakoś nie czułem się dyskryminowany. Na szczęście udało się dogadać, opowiedziałem o sobie i zacząłem kilkumiesięczny epizod jako kucharz-bufeciarz ;P

Karolina - 2007-10-18, 08:30

Jak tam Malroy, czy noszenie okularów nie poprawiło stanu Twojej głowy?
Malroy - 2007-10-18, 08:34

Karolina napisał/a:
Jak tam Malroy, czy noszenie okularów nie poprawiło stanu Twojej głowy?


hmmmm, fakt głowa przestała boleć, no ale trudno ocenić jaki wpływ miał zakup okularów :) Tak czy inaczej, nie wykluczam. Mam -0,5 na oba oczęta.

Karolina - 2007-10-19, 21:58

Malroy napisał/a:
Mam -0,5 na oba oczęta

dobre i to na poczatek 8-)

PiPpi - 2007-11-17, 22:31

Melroy, czy przypadkiem nie jest tak, że głowa boli Cię mocniej wtedy, gdy...za dużo myślisz?
:mryellow:
chodzi mi o to, czy nie zauważyłeś, że ból nasila sie gdy masz tzw. mętlik w głowie? niektórzy mają za "ciężkie" głowy i to co się w nich dzieje nie daje im spokoju. znajomej wysiadła szyja, nie mogła unieść ciężaru głowy, to jest wyalienowana filozofka
jeśli tak długo nie znajdujesz przyczyn, to może być psychosomatyka, po prostu.
w pęłni zgadzam się z podejściem Pao do bólu. z bólem spotkałam się nie raz.
powodzenia Melroy

pao - 2007-11-17, 22:40

człowiek zachodu ma za dużo w głowie a za mało w brzuchu, dlatego sie przewraca ;)
tak chińczycy mawiają ;)

Malroy - 2007-11-17, 23:18

dzięki :) Jest już lepiej - przetrwałem, i dużo mnie ten okres bólu nauczył. Co do myślenia, to stanowczo myślę jeszcze za mało ;) Nie zauważyłem związku ze zmianą ilości myślenia i nasileniem bólu głowy. Tak czy inaczej, wiem, że on powróci, też wiem, że kiedyś go rozpracuje. Taki mój życiowy demon ;)
Lily - 2007-11-17, 23:23

pao napisał/a:
człowiek zachodu ma za dużo w głowie a za mało w brzuchu, dlatego sie przewraca ;)
ja mam za dużo w brzuchu, dlatego mój umysł jest przyćmiony :P
kamma - 2007-11-18, 10:26

Magda Stępień napisał/a:
czy przypadkiem nie jest tak, że głowa boli Cię mocniej wtedy, gdy...za dużo myślisz?

Jest jeszcze taka koncepcja, bardzo sensowna zresztą, że głowa boli, gdy mamy jakieś zmartwienia lub stresy. Przyczyną tego bólu jest odruchowe zaciskanie szczęk w wymienionych sytuacjach. Długotrwałe zaciśnięcie zębów powoduje napięcia w obrębie czaszki, ścięgien, mięśni i stąd ból głowy. Lekarstwo - oczywiście relaksacja.

alcia - 2007-11-18, 14:33

kamma napisał/a:
Jest jeszcze taka koncepcja, bardzo sensowna zresztą, że głowa boli, gdy mamy jakieś zmartwienia lub stresy. Przyczyną tego bólu jest odruchowe zaciskanie szczęk w wymienionych sytuacjach.

Jejku, ja dokładnie tak mam! Mam stresowy tydzień, ból głowy towarzyszy mi non stop... I tak wczoraj leżąc w łóżku, zorientowałam się, że szczęki mam zaciśnięte na maxa. Rozluźniłam - ból zmalał o połowę. Po kilku sekundach nieświadomie znów zacisnęłam. :-|

kamma - 2007-11-18, 19:19

Ano właśnie :)
Można też próbować masować sobie zawiasy żuchwy, żeby je rozluźnić. Potwornie się od tego chce ziewać, ale ziewanie też pomaga!


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group