| |
wegedzieciak.pl forum rodzin wegańskich i wegetariańskich |
 |
Zdrowie dziecka - kaszel
yetta - 2007-10-08, 17:18 Temat postu: kaszel Witajcie. Zuzia ponad tydzień temu zaczęła kaszleć, miała lekki katar. Tydzień nie chodziła do przedszkola. Mieliśmy od lekarki:
- syrop malia
- syrop actifed
- krople aminophyllinum
Po tygodniu przeszło, poszła do przedszkola w środę. Ale od soboty od nowa kaszel.
W poniedziałek (dzisiaj 8.X.) odwiedziliśmy lekarkę, gardło zaczerwienione. Powiedziała, że przydałby się słaby antybiotyk. Zapytałam, czy nie dałoby sie spróbować jeszcze bez antybiotyku?
Powiedziała, że nie bardzo, ale moge spróbować. Przepisała receptę na antybiotyk i powiedziała, że gdyby pojawiła sie gorączka, to wtedy podac antybiotyk.
A póki co:
- postawić bańki bezogniowe
- syrop actifed
- krople aminophyllinum
- krople zyrtec
- doraźnie (w przypadku męczocego kaszlu) sinecod
Ja do tego zrobiłam jeszcze syrop cebulowo -czosnkowy na miodzie.
No i jesteśmy po postawieniu tych baniek bezogniowych (pierwszy raz w życiu to robiłam).
Zuzia była bardzo dzielna. Mnie ze stresu rozbolała głowa. Chyba sama ogólnie nie najlepiej się czuję. Do tego dochodzi fakt, że ona nie jest zdrowa, a ja przez to chyba mocno zestresowana i może dlatego czuję się fatalnie.
A same bańki nie byly takie trudne w postawieniu. Niesttey niektóre odpadały, stawiałam ponownie i ponownie. W efekcie zamiast 10 minut zajęło mi to z 40 minut. Stawiałam je pojedynczo, trochę sie namęczyłam.
Po postawieniu były sine ślady, ale po chwili znikały, nie wiem, czy dlatego, że źle je postawiłam? Może za drugim razem będzie lepiej?
W każdym razie po bańkach pozostał jeden najmocniejszy ślad i kilka delikatnych, takich w sumie chyba ledwie widocznych.
I tak sobie myślę, czy mogę za 2 dni znowu postawić banki, czy to za wcześnie?
Cały czas myślę co mogę jeszcze zrobić? Moze smarować czymś na noc, tylko czym? Nic raczej nie mam. Może jakieś ziołowe inhalacje? Mam olejek pichtowy, może zrobić jej z niego inhalacje?
Kataru wielkiego nie ma, ale jednak. Co wkrapiać do noska? Słyszałam dużo dobrego o soli fizjologicznej.
Ciągle biję sie z myślami, że może mogłam podać ten antybiotyk? Trochę się boję, żeby nie rozwinęła się jeszcze bardziej choroba?
A może przesadzam, może powinnam uzbroić się w cierpliwość? Kurcze wolałabym sama być chora, a żeby ona była zdrowa. Jak tylko coś jej się dzieje, to moje samopoczucie sięga dna.
Będę wdzięczna za każdą radę.
k.leee - 2007-10-09, 00:26
Ile lat ma Zuzia?
Ja stosowałem homeopatię gdy Kuba kiedyś chorował. Przy Milence raz była sytuacja, że interweniowałem, czyli maścią rozgrzewającą smarowałem plecy, klatkę piersiową i stopy, olejki eteryczne do miski z gorącą wodą przy łóżeczku, czosnek na nitce w pobliżu głowy. Przy katarze sól fizjologiczna w rozpylaczu do nosa.
Nigdy nie stosowałem leków korporacyjnych, sam skład i możliwe skutki uboczne przyprawiały mnie o ból głowy.
syrop malia - homeopatyczny
syrop actifed hxxp://www.gsk.com.pl/produkty/Actifed.html#1
krople zyrtec hxxp://leki.med.pl/lek.phtml?id=431&idnlek=2015&menu=3
sinecod hxxp://www.novartis-otc.pl/preparaty/sinecod_krople_syrop/index.php
Nie chcę Cię teraz dołować z tymi składami i niepożądanymi skutkami leków, raczej do rozważenia na przyszłość.
Trzymaj się, dla mnie choroby Kuby też były trudne ale skończyły się i jest wszystko ok.
Teraz dzieciaki praktycznie nie chorują.
majaja - 2007-10-09, 06:02
| yetta napisał/a: | | Ja do tego zrobiłam jeszcze syrop cebulowo -czosnkowy na miodzie. |
Odstaw miód podrażnia zaczerwienione gardło. Lepiej już w tym wypadku sobie odpuścić i zasypać jednak cukrem.
Zyrtec jest lekiem antyhistaminowym, podawanym w przypadku alergii, nie wiem po co one tu, skoro to zwykłe zapalenie gardła.
Możesz też dawać herbatkę z mięty. Sól fizjologiczna na pewno nie zaszkodzi a pomoże oddychać, bo po prostu przeczyszcza nosek i nawilża śluzówki. Jeśli Zuzia skończyła dwa latka, w sklepach zielarskich można kupić sok z aloesu, ma silne działanie przeciwzapalne.
Ja tam akurat nie wierzę w homeopatię.
agus - 2007-10-09, 08:25
| yetta napisał/a: | | Po postawieniu [baniek] były sine ślady, ale po chwili znikały, nie wiem, czy dlatego, że źle je postawiłam? | Nie, po prostu Zuzia nie ma stanu zapalnego w płucach ani w oskrzelach, dlatego bańki odpadały. W tym miejscu, gdzie naciągają, coś się dzieje. Im bardziej sine, tym mocniejsza infekcja.
| majaja napisał/a: | | Zyrtec jest lekiem antyhistaminowym, podawanym w przypadku alergii, nie wiem po co one tu, skoro to zwykłe zapalenie gardła. | Lekarzowi chodziło o kaszel. Moja Ada w wieku przedszkolnym też chorowała ciągle, a zyrtec faktycznie przyniósł jej ulgę w suchym kaszlu, który trwał bez jakiejś wyraźnej przyczyny. Można dyskutować, na ile jest sensowne przepisywanie takich leków w ciemno każdemu dziecku...
Z homeopatii stosowałyśmy z dobrym skutkiem kulki Boiron, ale efekty widać raczej długofalowo w stopniowej poprawie odporności, nie zdarzyły nam się spektakularne ozdrowienia w ciągu paru dni.
Dobra jest też sztuczna sól emska (Sal Ems Factitium z Ziołoleku), działa łagodnie, osłania gardło i przy takich niegroźnych infekcjach może pomóc.
alcia - 2007-10-09, 08:39
| yetta napisał/a: | Ciągle biję sie z myślami, że może mogłam podać ten antybiotyk? Trochę się boję, żeby nie rozwinęła się jeszcze bardziej choroba? |
No wiesz... zawsze jest to jakieś ryzyko, ale moim zdaniem gra warta świeczki. Jak infekcja się rozwinie, podasz ten antybiotyk i trudno. A są ogromne szanse, ze nie będzie potrzebny, więc po co psuć jej odporność? Ja zawsze stawiam na siłę organizmu mojej córy i dotychczas (z jednym wyjątkiem) zdawało egzamin. Domowe sposoby i cierpliwość!
I co jakiś czas (kiedy mamy jakieś wątpliwości, czy nie ma pogorszenia) można przejść się do lekarza na osłuchanie płucek.
Podobno przy kaszlu dobrze tez robi maść rozgrzewająca na klatkę piersiową dziecka i owinięcie jakąś folią, stosował ktoś??
[ Dodano: 2007-10-09, 09:41 ]
| agus napisał/a: | | Nie, po prostu Zuzia nie ma stanu zapalnego w płucach ani w oskrzelach, dlatego bańki odpadały. W tym miejscu, gdzie naciągają, coś się dzieje. Im bardziej sine, tym mocniejsza infekcja. |
Poważnie?!?
majaja - 2007-10-09, 08:48
| agus napisał/a: | | Lekarzowi chodziło o kaszel. | No ja się domyślam, że lekarzowi chodziło o kaszel, tylko, że zyrtec nie jest lekiem przeciwkaszlowym, zadziała tylko wtedy gdy ten kaszel jest na tle alergicznym, więc przepisywanie zyrtecu mając raczej dość oczywiste objawy zapalenia gardła to jakieś nieporozumienie. Gdy kaszel trwa długo i niewiadomo dlaczego to rozumiem. Wtedy ma to sens.
Nawilżaj powietrze w domu jak się da, niech Zuzia dużo pije i jeśli nie ma wysokiej gorączki ubierz ją cieplej i idźcie na spacer, na powietrzu lżej się oddycha, lepszy mikrokilmat niż w mieszkaniu.
Czsami trzeba po prostu przechorować, organizm się uczy i następnym razem lepiej sobie pordzi.
yetta - 2007-10-09, 10:24
Zuzia w grudniu skończy 4 lata.
Jeśli chodzi o gorączkę, to nie miała w ogóle gorączki.
Jeśli chodzi o kaszel, to zaczęła kaszleć jakieś 2 tygodnie temu. Udało się wyleczyć (a może tylko podleczyć?) i poszła do przedszkola i po 3 dniach w przedszkolu od nowa zaczęła kaszleć.
Z tymi bańkami, że odpadały to może rzeczywiście racja. Tylko jeszcze myślę, że stawiałam je pierwszy raz i wiem, że mogłam popełnić błąd. Bo ja je moczyłam w ciepłej wodzie, wycierałam i stawiałam na plecki. A potem doczytałam, że zamoczone w ciepłej wodzie powinno się (bez wycierania) stawiać, że wtedy lepiej sie zassają.
Jeśli wczoraj stawiałam bańki, to mogę dzisiaj ciepło ją ubrać i zabrać na spacer?
Mówisz, żeby nie dawać syropu bo jest na miodzie ??? Myślisz, że miód w połączeniu z cebulą i czosnkiem może mieć nadal takie mocne działanie drażniące? Bo teraz w tym miodzie są praktycznie wyciągi z cebuli i czosnku, które może niwelują drażniące działanie miodu ?
Bo po co byłoby tyle przepisów na syropy z cebuli i czosnku z dodatkiem miodu właśnie na kaszel? W tym syropie może nie cała moja nadzieja, ale jakaś jej część. A biały cukier przecież osłabia odporność. Mam robić drugi syrop na bazie cukru?
Ten jej kaszel wydaje się być "ładniejszy" taki jakby sie odrywał. Chociaż momentami jest jeszcze taki dziwnie "głęboki" i suchy. Katar nawet przechodzi, wczoraj nie miała już prawie w ogóle i dzisiaj też. Byle tylko nie okazało się, że zalega jej w nosku i nie chce zejść. Na razie może oddychać przez nosek, więc może jest jednak lepiej.
Jak to jest ze smarowaniem maścią rozgrzewającą pleców, klatki piersiowej i stóp? Czy nie jest tak, że na początku przeziębienia dobrze to robić, a jak już się choroba rozwinęła to już lepiej nie, czy nadal można? Jaką maść rozgrzewającą polecacie z własnego doświadczenia, bo ja musiałabym się w takową zaopatrzyć.
Ja mam olejek pichtowy. Skrapiam nim piżamkę na piersi, podusię, prześcieradło, mokre ręczniki w jej pokoju. Dzisiaj jeszcze postawię miseczke z gorącą wodą i powieszę czosnek.
majaja jeśli chodzi o sok z aloesu to moze być np taki? hxxp://www.kosmetyki.istore.pl/sklep,937,,,03,,pl-pln,101358,0.html
Nam pediatra poleciła terapię lekiem o nazwie Ribomunyl. Trochę poczytałam, chociaż wiele czasu nie miałam i raczej nie będziemy tej terapi stosować. Jeszcze poczytam w wolnej chwili. A co Wy powiecie o nim ?
Lily - 2007-10-09, 11:45
Ja jak jestem chora to często piję Apipulmol na miodzie, więc może ten miód jednak nie zaszkodzi. Choć faktycznie jedzenie miodu drażni gardło, ale w syropie jest rozcieńczony.
agus - 2007-10-09, 13:52
| alcia napisał/a: | | Poważnie?!? | Tak. Stawiamy sobie bańki od kilku lat, zwykle potem i tak idąc do lekarza dla pewności, i tylko raz mi "skłamały".
| yetta napisał/a: | | Jeśli wczoraj stawiałam bańki, to mogę dzisiaj ciepło ją ubrać i zabrać na spacer? | Sądzę, że tak, skoro płuca są czyste. Bańki trzeba "wygrzać" przy poważniejszych infekcjach. Możesz znowu spróbować postawić za kilka dni.
Z tym naciąganiem też trzeba uważać, Zuzia jest jeszcze bardzo mała, zwłaszcza jeśli jest szczuplutka, nie wolno mocno zasysać.
dżo - 2007-10-09, 14:06
yetta, dr Romanowski, który jest autorytetem w leczeniu niekonwencjonalnym wyjaśnił mi kiedyś, że choroba tworzy się przez określony czas i tyle samo czasu organizm potrzebuje aby dojść do stanu równowagi czyli zdrowia,
tradycyjne leki działają zbyt szybko i zbyt inwazyjnie bo ludzie są zbyt niecierpliwi aby dać czas swojemu organizmowi,
poniżej podaję dwie metody zalecane przez dr Romanowskiego:
Postepowanie w stanach zapalnych i infekcjach obejmuje 2 metody:
1. Monodieta jaglana: kleik z kaszy jaglanej bez soli jako jedyny pokarm do
chwili znikniecia objawow + 1 dzien. W praktyce nie krocej niz 5 dni, zwykle ok. 7 dni.
Herbata z lukrecji : szczypta na szklanke, gotowac 3 min. Dorosly wypija trzy
szklanki takiej herbaty. Poza tym woda wedlug pragnienia.
Krople Pectosol (wg zalecen na opakowniu) albo ziola przepisane idywidualnie.
Plukanie gardla co 30 min. (wazne, nawet jezeli przy infekcji drog oddechowych
nie wystepuje bol gardla!). Plyn dowolny: dentosept, azulan, woda z soda, slaby
roztwor soli, napar rumianku, nagietka, szalwii.
Oklepywanie plecow spirytusem kamforowym.
W razie goraczki ok 40 st. i jadlowstretu:
2. Glodowka na wodzie (woda jest jedynym pokarmem i napojem) + kazdego dnia
glodowki wieczorem nalezy zazyc 2 - 6 tabl. rzewienia (rozdrobnic), dla
oczyszczenia jelita grubego; to ma wywolac rozwolnienie nastepnego dnia rano.
Uwaga, jezeli rzewien przyjmuje kobieta karmiaca piersia, rowniez u dziecka moze
wystapic rozwolnienie.
Plukanie gardla i oklepywanie tak samo.
Obie metody sa skuteczna metoda postepowania w kazdej infekcji, rowniez jezeli
objawy umiejscowione sa poza ukladem oddechowym.
yetta - 2007-10-09, 16:14
dżo jeśli chodzi o pierwszą metodę, to nie sądzę, żeby zuzia chciała jeść przez kilka dni sam kleik.
Chociaż w przypadku kaszy jaglanej czytałam też kiedyś, że w przypadku dzieci, które nie chcą jeść samego kleiku można dodawać kaszę do menu przez 2 tygodnie, a nawet dłuzej.
Zuzia wczoraj i dzisiaj jadła na śniadanie kaszę z suszonymi owocami, jabłkiem i jogurtem naturalnym.
Jeśli chodzi o drugą metodę, to ona gorączki nie miała.
agus jeśli chodzi o bańki, to ma ślady po nich na dolnej części plecków. W górnej nie ma prawie śladu. Tak się zastanawiam, czy nie postawić jej dzisiaj jeszcze raz - właśnie w tej górnej partii? A może lepiej odczekać jeszcze jeden dzień i jutro postawić?
Bratowa pożyczyła mi maść rozgrzewającą "wick vaporub". Zastanawiam się, czy mogę ją wykąpać dzisiaj w ciepłej wodzie, łazienka nagrzana, a od razu po kąpieli nasmarować piersi, plecy i stopy i do łóżka? Jak myślicie ?
Poza tym powieszę w pobliżu łóżka czosnek i postawię miseczkę z gorącą wodą i olejkiem pichtowym.
alcia - 2007-10-09, 17:33
| yetta napisał/a: | | i jogurtem naturalnym. |
w czasie jakichkolwiek infekcji warto nabiał odstawić całkowicie, ma działanie śluzotwórcze i wychładza organizm
zojka3 - 2007-10-10, 03:30
| yetta napisał/a: | | Chociaż w przypadku kaszy jaglanej czytałam też kiedyś, że w przypadku dzieci, które nie chcą jeść samego kleiku można dodawać kaszę do menu przez 2 tygodnie, a nawet dłuzej. |
Nie do końca chodzi o to żeby ją dodawać do potraw, bo to nie tak,że kasza jaglana sama w sobie leczy. Jest poprostu lekkostrawna i nie obciąża organizmu i ten, taki nieobciążony walczy z chorobą.
Dodawanie jest dla mnie żadnym rozwiązaniem jeśli dodaje się np. do wspomnianego jogurtu. Zgodziłabym się na gotowane owoce ale żadnego nabiału i innych ciężkich potraw (orzechy, strączkowe)
[ Dodano: 2007-10-10, 04:33 ]
jeszcze sprostowanie: kasza jaglana jest bardzo zdrowa i w jakiś sposób leczy ale chodziło mi o to, że w tej metodzie bardzo ważna jest kwertia odciążenie organizmu.
Misscubitus - 2007-10-10, 13:06
yetta, u nas ostatnio wszystcy mają katar i to pewnie z powodu kaloryferów, może ten kaszel też się przeciąga bo jest zbyt suche powietrze w domu
U nas kaszel też się zdarzał. W przypadku Tymcia lekarz zalecił: czosnek wyciśniety np. na talerzuku koło łóżeczka (gdy śpi) - inhalacje, smarowanie maścią majerankową stopki, placy, klatka piersiowa (wieczorem przed snem), oklepywanie (kilka razy dziennie). Gdy te metody zawiodły dostaliśmy homeopatyk Boiron - Ipeca 9CH - 10 granulek na 1/2 szlanki wody do wypicia w ciągu dnia (po kilka łyżeczek) - to się podaje tylko raz. Leoś gdy miał przedłużający się suchy kaszel - dostał syrop z babki lub dziewanny (przez kilka dni 3 razy dziennie).
Dużo zdrówka
Lily - 2007-10-10, 14:39
Yetta, nie macie przypadkiem nawilżacza powietrza w domu?
yetta - 2007-10-10, 21:37
Tak - te kaloryfery i suche powietrze.
Co prawda mam nawilżacz powietrza, oprócz tego mokre ręczniki, staram się pilnować, żeby temperatura była ok 18 stopni, do nawilżacza olejek, na ręczniki też i jeszcze na podusie, piżamkę i prześcieradło. A dzisiaj będę chciała powiesić czosnek na nitkę, albo rozgnieciony na talerzyk i dać gdzieś blisko jej łóżka. Stopy nasmarowałam wczoraj i dzisiaj maścią wick. Ciągle zapominam, żeby ją oklepać kilka razy dziennie. Jutro muszę się koniecznie poprawić.
Poza tym jesteśmy po kontroli lekarskiej. Pani doktor powiedziała, że to zapalenie oskrzeli. To znaczy zapalenie oskrzeli zdiagnozowała już w poniedziałek, tylko nie nazwała tego wtedy i nie wiedziałam.
Powiedziała też, że jak na brak antybiotyku, to wygląda jej to nieźle.
Z leków mamy tak:
- krople aminophyllinum i zyrtec
- syrop flegamina
- syrop cebulowo - czosnkowy
W sobotę mam postawić jej ponownie bańki. Cały przyszły tydzień na razie w domu (tzn. do przedszkola nie idziemy). No i koniecznie dużo spacerów. Mogę jej robić inhalacje, chociaż ona słabo wdycha, więc to może niewiele pomóc. Ale jutro sprobuję i zobaczymy. Moze akurat uda się jakoś ją sprowokować, żeby głęboko wdychałą i wydychała powietrze. Póki co lekarka stwierdziła, żeby dać jej biegać na spacerach, bo wtedy najgłębiej wdycha powietrze.
Nie powiem trochę mi ulżyło, trochę ze mnie ten najwięęęęększy stres opadł. Chociaż samo "zapalenie oskrzeli" zabrzmiało groźnie.
No - ale jestem dobrej myśli i zobaczymy.
A i jeszcze sama zaczęłam kaszleć, tylko u mnie kaszel mokry.
Bardzo wam wszystkim dziękuję i ... trzymajcie kciuki.
Lily - 2007-10-11, 09:00
Chodzi mi o to Yetta, że w nawilżaczach mnożą się grzyby i bakterie. Moja siostra po urodzeniu dziecka miała nawilżacz i co chwilę przechodziła ciężką infekcję, myślała, że to karmienie ją tak wykańcza. A potem się okazało, że to nawilżacz...
yetta - 2007-10-11, 09:16
| Lily napisał/a: | | Chodzi mi o to Yetta, że w nawilżaczach mnożą się grzyby i bakterie. Moja siostra po urodzeniu dziecka miała nawilżacz i co chwilę przechodziła ciężką infekcję, myślała, że to karmienie ją tak wykańcza. A potem się okazało, że to nawilżacz... |
O kurcze. Ja mam elektryczny nawilżacz powietrza. W takich nawilżaczach też ?
Lily - 2007-10-11, 09:21
Tak, właśnie w tym to było.
yetta - 2007-10-11, 10:41
Masz rację. Oto co znalazłam na stronie: hxxp://www.podlogi.info/forum/viewtopic.php?p=497
"Bez względu na to, jaki rodzaj nawilżacza pracuje w pomieszczeniu (z jonizatorem powietrza czy też bez) warunkiem koniecznym jest częsta zmiana filtrów oraz mycie całego urządzenia. Brudny nawilżacz może przyczyniać się do rozpraszania drobnoustrojów oraz grzybów w ten sposób zwiększając ryzyko zachorowań oraz alergii. "
majaja - 2007-10-11, 14:12
Jeśli chodzi o aloes - ja zawsze mam w domu jako roslinke doniczkową i po prostu wyciskam sok z liścia (smak strasznie gorzki, ale mąż akurat twierdzi że dobre), gotowych syropów nie wypróbowywałam, ale myślę, że powinno być dobre.
Jeśli chodzi o nawilżacz - owszem, ale to oznacza, że trzeba dbać o jego czystość a nie z niego rezygnować, w suchym powietrze wysychają nam szybko śluzówki i kolejna infekcja murowana, wysuszone śluzówki nie są w stanie spełniać swojej roli obronnej. A poza tym i tak najlepeij wietrzyć mieszkanie
Lily - 2007-10-11, 14:15
No tak majaja, tylko że w przypadku, który opisywałam nawilżacz był nowiutki i nikt go nie podejrzewał jeszcze o takie właściwości...
dżo - 2007-10-11, 16:28
| majaja napisał/a: | | Jeśli chodzi o aloes - ja zawsze mam w domu jako roslinke doniczkową i po prostu wyciskam sok z liścia |
majaja, i co robisz z tym sokiem, pijecie go tak na surowo? czy najpierw jakoś przerabiasz?
majaja - 2007-10-11, 18:31
Na surowo, od mamy się nauczyłam, to znaczy ja musiałabym być bardzo chora (co mi się nie zdarza) żeby to przełknąć bo to niesmaczne jest, ale mój mąż daje sie kurować bez problemu.
Na Mironie jeszcze nie sprawdzałam, bo od drugich urodzin to jeszcze nie chorował. Za moja mama z bardzo dobrymi efektami kurowała tym najmłodszą moją siostrę
dżo - 2007-10-11, 18:37
majaja, dzięki, mam mnóstwo aloesu, rozrasta się bardzo, jeśli jest ktoś chętny z Warszawy to z przyjemnością odstąpię jedną roślinkę
majaja - 2007-10-11, 20:05
Aloes sprawdza się też przy róznych problemach ze skóra typu czyraki, ja sobie aloesem kiedyś okruch szkła wyciągnęłam z pięty. Normalnie nie mogłam go wyjąc i chirurg stwierdził, że trzeba będzie ciąć i czyścić, mama kazała mi przyłożyć przecięty liść aloesu i samo wyszło i do tego rana bardzo szybko i ładnie sie zagoiła.
yetta - 2007-10-12, 07:13
Ja byłabym chętna na aloes. Z racji jednak odległości pochodzę po kwiaciarniach.
majaja a w jaki sposób wyciskasz sok z listka ?
Z tego co o nim piszą, to ma działanie uodparniające po przebytych chorobach. Myślę o tym, żeby Zuzi dać do picia sok z aloesu jak wyzdrowieje. Najłatwiej byłoby kupić buteleczkę soku. Zastanawiam się jednak, czy nie lepiej będzie wycisnąć samemu sok. Poszukam w kwiaciarniach i zobaczymy. Tylko interesuje mnie jeszcze (jak już będę miała roślinkę) jak to zrobić.
Zuzia przedwczoraj i wczoraj nie kaszlała w nocy. Chociaż wczoraj rano mocno kaszlała. Nawilżacza na razie nie włączam. Najpierw zobaczę, czy dam radę go wyczyścić i zmienić filtr. Póki co mokre ręczniki, czosnek na sznureczku blisko łóżka i pilnuję, żeby grzejnik za mocno nie grzał. Efekt - temperatura w pokoju ok 19 stopni.
dort - 2007-10-12, 10:34
do aloesu dodam, że właściwości lecznicze ma roślina min. dwuletnia i najlepiej ja przed zastosowaniem przesuszyc przez kilka dni, tzn. nie podlewać, wtedy w liściach będzie więcej soku
jak chorowałam w dzieciństwie babcia wyciskała mi sok na łyżeczkę i podawała 2 razy dziennie (wyciskała sok na cukier, ale myśle, że miodem można go spokojnie zastąpić), do tego jeszcze dostawałam kanapeczki z czosnkiem i po 2 dniach wracałam zdrowa do domu
Manu - 2008-08-11, 12:47
| k.leee napisał/a: | Ile lat ma Zuzia?
Ja stosowałem homeopatię gdy Kuba kiedyś chorował. Przy Milence raz była sytuacja, że interweniowałem, czyli maścią rozgrzewającą smarowałem plecy, klatkę piersiową i stopy, olejki eteryczne do miski z gorącą wodą przy łóżeczku, czosnek na nitce w pobliżu głowy. Przy katarze sól fizjologiczna w rozpylaczu do nosa.
Nigdy nie stosowałem leków korporacyjnych, sam skład i możliwe skutki uboczne przyprawiały mnie o ból głowy.
syrop malia - homeopatyczny
syrop actifed hxxp://www.gsk.com.pl/produkty/Actifed.html#1
krople zyrtec hxxp://leki.med.pl/lek.phtml?id=431&idnlek=2015&menu=3
sinecod hxxp://www.novartis-otc.pl/preparaty/sinecod_krople_syrop/index.php
Nie chcę Cię teraz dołować z tymi składami i niepożądanymi skutkami leków, raczej do rozważenia na przyszłość.
Trzymaj się, dla mnie choroby Kuby też były trudne ale skończyły się i jest wszystko ok.
Teraz dzieciaki praktycznie nie chorują. |
Pola ma katar i zaczyna kaszlec. Wirus przyniosl do dom tatuś( lezy juz drugi tydzien), mnie zlapalo po 5 dniach- slabsza wersja wege i Polcie tez (bo sie przstraszylam tego wirusa ) Zakraplam jej wode morska i sol fizjologiczna, masc majerankowa - slabo dziala, na mnie tez. Na mnie super jest masc z olejkiem z drzewa herbacianego - ale dla dzieci chyba za ostre. Co bys doradzil takiemu szkrabowi jak Polenta? ten kaszel mnie martwi, jest jakby troche mokrawy. w nocy zwymiotowala przez ten kaszel, ale w ciagu dnia tylko czasem kaszle. do lekarza?
renka - 2009-04-19, 07:09
A co zastosowac na kaszel "charczacy"? Byc moze drapiacy?
Ronke wczoraj drapalo w gardle - tak przynajmniej mowila.
Dzis rano obudzila sie i jej "charczy" - nie kaszle czesto, ale w nocy sie zdarzalo.
Staram sie opukiwac jej plecki. Zastanawiam sie czy kupic masc do nacierania i jakis syrop (wczoraj zrobima syrop z cebuli z dodatkiem czosnku).
Nie mowi, ze ja gardlo boli.
Dodam tylko, ze dzis przyjela ostatnia dawke antybiotyku, bo miala stwierdzona angine.
Moze to jakies powiklania po zle wyleczonej chorobie?
|
|