| |
wegedzieciak.pl forum rodzin wegańskich i wegetariańskich |
 |
Zdrowie dziecka - Zaczerwieniona "muszelka"
orenda - 2007-10-08, 19:52 Temat postu: Zaczerwieniona "muszelka" Chciałam Was zapytać co to może być, bo Li od jakiegoś czasu ma zaczerwienioną cipuszkę, bardziej wewnątrz, ale nie wygląda to według mnie normalnie. Nie okazuje żadnego dyskomfortu, normalnie oddaje mocz.
Jeszcze do moczowych spraw to ostatnio po "buraczkowym dniu" miała lekko zabarwiony mocz. Kiedyś na kropkowcu czytałam o tym, że to wina jelit. Ja już panicznym lękiem reaguje na takie sygnały. Bardzo bym chciała, żeby nasze kłopoty jelitowo - gastryczne nas opuściły.
Humbak - 2007-10-08, 20:35
Zaczerwienienie moze byc przy grzybicy moze byc przy niewielkim zakazeniu - bo przy wiekszym zakazeniu byloby cos nie tak z siusianiem. przy pierwszym nie wiem cco robic bo moja córcia brała flumycon ale była starsza... a przy zakażeniu pomaga tantum rosa - ale znów czy to dla dwulatka... może przemywać szałwią... Natalia piła też soki z żurawiny
W aptece można znaleźć preparat do mycia narządów u dzieci - z tym ze musi byc napisane 'dla dzieci' a nie 'moze byc rowniez stosowane przez dzieci' - ja kupila w zeszlym roku za 40zł i wciaz mam go duuuzo... a kłopoty minęły
nie wiem tylko od jakiego wieku mozna to wszystko...
kasienka - 2007-10-08, 22:10
właściwie właśnie sobie uświadomiłam, że od dzieciństwa miałam problemy z jakimiś infekcjami "tam"
W każdym razie, mam robiła mi kąpiel-nasiadówkę w rozworze nadmanganianu potasu lub przemywała rumiankiem. To pierwsze pamiętam, że przynosiło ulgę i pomagało.
puszczyk - 2007-10-08, 22:10
Pomogają też nasiadówki w korze dębu.
Karolina - 2007-10-09, 09:06
Co do buraczków, to jest normalne, że mocz się zabarwia. Nie spotkałam jeszcze osob, która po burakach nie ma czerwonego moczu.
Może powinnaś zmienić środek higieny. Najlepeij na taki o neutralnym ph, bez dodatku mydła. Wszystkie inne zabijają bakterie, które naturalnie bronią przed infekcjami.
Lily - 2007-10-09, 09:08
Zabarwianie moczu po burakach świadczy ponoć o nieszczelnych jelitach, a za to odpowiedzialna jest m.in. candida...
Na pewno nie powinno się mydłem myć narządów płciowych, nawet u bardzo małych dziewczynek, bo to niszczy florę bakteryjną (tę przyjazną).
puszczyk - 2007-10-09, 09:35
A jak "tam" dostanie się odrobina kupki, to sama woda wystarczy?
Karolina - 2007-10-09, 09:40
Odrobina? U nas jak Mia zrobi kupę leżąc na brzuchu to na pewno nie jest odrobina
kasienka - 2007-10-09, 10:17
puszczyk, raczej tylko wodą. Ja pamiętam, że mydło strasznie szczypało, Zuzia też nie daje sobie mydłem umyć...
Humbak - 2007-10-09, 11:49
| kasienka napisał/a: | | mydło strasznie szczypało, Zuzia też nie daje sobie mydłem umyć... | natalia to samo dlatego kupilam preparat... bogiem a prawda sama nigdy chyba mydlem nie mylam zawsze specjalnymi mydelkami do tego celu...
kasienka - 2007-10-09, 13:07
W ramach OT przypomniało mi się, jak kumpela narzekała, że ciągle ją coś łapie...Co się okazało...Jej mąż mył się...mydłem protex antybakteryjnym Oczywiście po seksie wszystko ją swędziało i ciągle łapała infekcje, bo wybijało przy okazji i jej florę bakteryjną Oczywiście dzieciom to nie grozi, ale nie warto myć sie mydłem...Mój gin jest nawet przeciwnikiem płynów do higieny intymnej, choć ja raczej używam, takiego z kwasem mlekowym. Ale Zuzi tylko woda...
Lily - 2007-10-09, 13:45
Nawet płyny są złe, chyba że Laktacyd i to płyn, nie emulsja, i nie za często.
orenda - 2007-10-09, 13:58
| neoaferatu napisał/a: | | Problemy nie wracają, może dlatego że m.in. nie daję jej sztucznych cukrów i białej mąki. | ja też nie | neoaferatu napisał/a: | | dopóki nie przeleczyłam jej grzybicy. | już miałam nadzieję, że mamy to za sobą.
Dziś rano nie było już takiego zaczerwienienia, choć w nocy śpi w pieluszce. Tylko, że to zaczerwienienie nie jest od wczoraj. Przy najbliższej okazji pokażę pediatrze.
Lily - 2007-10-09, 14:02
Dziecko też może mieć zakażenie pochwy niestety. Nie bywacie czasem na basenie?
orenda - 2007-10-09, 15:17
| Cytat: | | Nie bywacie czasem na basenie? | Byliśmy raz, pod koniec sierpnia, kiedy wracaliśmy znad morza.
Karolina - 2007-10-09, 17:25
| kasienka napisał/a: | | Mój gin jest nawet przeciwnikiem płynów do higieny intymnej |
Kasia to czym się myć?
orenda - 2007-10-09, 17:28
| Karolina napisał/a: | kasienka napisał/a:
Mój gin jest nawet przeciwnikiem płynów do higieny intymnej
Kasia to czym się myć? | Ja generalnie myję się wodą i czasem naturalnym szarym mydłem.
kasienka - 2007-10-09, 19:26
| Karolina napisał/a: | | Kasia to czym się myć? |
T.D. mówił-wodą...
dort - 2007-10-10, 09:14
| Karolina napisał/a: | | Co do buraczków, to jest normalne, że mocz się zabarwia. Nie spotkałam jeszcze osob, która po burakach nie ma czerwonego moczu. |
powinnyśmy sie w takim razie spotkać
wg Dąbrowskiej zabarwiony mocz po buraczkach świadczy o zanieczyszczeniu ogranizmu, np. równymi toksynami i innymi konserwantami - białą mąka, cukier i chemia kłaniają sie przede wszystkim
ja mam spory przerost candidy i nigdy nie miałam "buraczkowego" moczu, także nie zawsze tak ujawnia się zanieczyszczenie grzybami
kasienka - 2007-10-10, 09:43
Ja też nie sikam na różowo po buraczkach
Lily - 2007-10-10, 10:29
Czasem ponoć candida tak zakleja jelita, że test buraczkowy pokazuje fałszywy wynik (że jelita są szczelne, bo takie powinny być).
Agnieszka - 2007-10-10, 20:22
Ada też czasem miewa takie problemy. Pilnuje codziennej toalety, myję ją sama wodą choć czasem zakraplam citrosept do wanny.
Czasem moje dziecko jest tak zajęte, że nie ma czasu pójść do toalety więc przypomina sobie w ostatniej chwili i popuszcza (tu trzeba pilnować zmiany bielizny).
Kiedyś prasowałam jej bieliznę, obecnie coraz mniej mam czasu i robie to sporadycznie. Staram się stosować przetestowane proszki do prania. Oczywiście robiłam badania moczu nawet z posiewem i chyba ze 2 razy wyszły bakterie.
Karolina - 2007-10-10, 20:44
| kasienka napisał/a: | | T.D. mówił-wodą... |
hmmm, on jest bardzo wierzący i pewnie nie uznaje pewnych rzeczy:P
orenda - 2007-10-10, 21:00
| Agnieszka napisał/a: | | Czasem moje dziecko jest tak zajęte, że nie ma czasu pójść do toalety więc przypomina sobie w ostatniej chwili i popuszcza (tu trzeba pilnować zmiany bielizny). | Liwia właśnie się uczy radzić sobie bez pieluszek i też czasem popuszcza... Może to tego wina, na razie zaczerwienienie zniknęło.
kasienka - 2007-10-10, 21:34
| Karolina napisał/a: | | hmmm, on jest bardzo wierzący i pewnie nie uznaje pewnych rzeczy:P |
ale jak mówiłam że używam Laktacyd, to powiedział, że ok
Alispo - 2007-10-10, 21:49
| Agnieszka napisał/a: | Ada też czasem miewa takie problemy. Pilnuje codziennej toalety, myję ją sama wodą choć czasem zakraplam citrosept do wanny.
Czasem moje dziecko jest tak zajęte, że nie ma czasu pójść do toalety więc przypomina sobie w ostatniej chwili i popuszcza (tu trzeba pilnować zmiany bielizny).
Kiedyś prasowałam jej bieliznę, obecnie coraz mniej mam czasu i robie to sporadycznie. Staram się stosować przetestowane proszki do prania. Oczywiście robiłam badania moczu nawet z posiewem i chyba ze 2 razy wyszły bakterie. |
hm..a moze Citrosept wybija dobre bakterie?
a propos Citroseptu: hxxp://ekodzieciak.pl/forum/viewtopic.php?t=102&highlight=grejfruta]hxxp://ekodzieciak.pl/forum/viewtopic.php?t=102&highlight=grejfruta
rosa - 2007-10-11, 09:24
| Alispo napisał/a: |
a propos Citroseptu: hxxp://ekodzieciak.pl/forum/viewtopic.php?t=102&highlight=grejfruta]hxxp://ekodzieciak.pl/forum/viewtopic.php?t=102&highlight=grejfruta |
trzeba się zalogować niestety, a bym poczytała
Alispo - 2007-10-11, 10:06
autor:agiju
| Cytat: | Ekstrakt z pestek grejfruta-NIE, NIE i jeszcze raz NIE!
To jeden z przykładów jaki podaję, mówiąc o tym, że nie wszystko co naturalne jest zdrowe. Choć w niektórych ostatecznych, ciężkich sytuacjach może pomóc.
NIGDY nie stosowałam ekstraktu z pestek grejfruta (GSE), bo jestem
ostrożna z ekstraktami z wybranych elementów roślin. Ufam tylko
"naturalnym całościom". Chodź, w obecnych czasach też należy być
z nimi ostrożnym, bo zazwyczaj nie mamy bladego pojęcia skąd pochodzi
i co zawiera to, co zjadamy.
W książce "Zioła zamiast antybiotyków" wyczytałam, że wyciąg z pestek
grejfruta działa skuteczniej jako środek czyszcząco-odkażający (100 %
skuteczności) niż preparaty stosowane rutynowo w szpitalach (98%
skuteczności). GSE niszczy wszystkie bakterie (skórne i jelitowe) - to
daje identyczne efekty uboczne jak w przypadku stosowania
syntetycznych antybiotyków.
Stąd moja daleko posunięta rezerwa to tego "hitu". Nie
tylko oczyszcza, ale wyjaławia organizm - co już na pewno nie jest
zdrowe.
Jeśli ktoś upiera się przy "oczyszczeniu się" przy pomocy GSE, powinien po kuracji zadbać o odbudowanie flory bakteryjnej (tak jak po zwykłych antybiotykach). No i zdecydowane NIE wielomiesięcznym "kuracjom" tym specyfikiem. |
Karolina - 2007-10-11, 19:23
Jak dla mnie lepszy ekstrakt niż antybiotyk. Dwa dni i wszelkie swędzenia znikają. Dodam, że nigdy nie "wchodzą" głębiej. Stosowałm w ciąży z Tymkiem. Bardzo pomagało, żadnych nawrotów ani osłabienia flory nie odnotowałam
Lily - 2007-10-11, 19:24
Na ekstrakcie jest napisane, że tylko w niewielkim stopniu ogranicza dobrą florę bakteryjną. A czy jest aż tak skuteczny? Nie wiem, znajoma lekarka twierdzi, że zdecydowanie przereklamowany.
Karolina - 2007-10-11, 19:26
Aby sprawdzić skuteczność można sobie po myciu zębów przepłukać jamę ustną roztworem. Bardzo długo ma się świeży oddech
Lily - 2007-10-11, 19:29
Ja czasem używam do mycia zębów, ale z tym ostrożnie, bo strasznie podrażnia śluzówki jak się za dużo da
Karolina - 2007-10-11, 19:37
Dajesz więcej niż kroplę? Ryzykantka
Lily - 2007-10-11, 19:40
kroplę, 2 - czasem kapnie przypadkiem
Cytrynka - 2007-10-15, 03:07
Moja Julcia czasem ma wręcz zaognione wargi sromowe. Lekarka polecała clotrimazol, niestety pomaga doraźnie. Lekarka Julci nie widzi tego zaczerwienienia, znaczy mi się wydaje?
Cytrynka - 2007-10-15, 17:57
Neo, szukam lekarza naturopaty, który akceptuje nasze ubezpieczenie. Staramy się trzymać dietę, różnie to wychodzi niestety, szczególnie jeśli chodzi o suszone owoce. Lekarka twierdzi, że wszystko OK. Ja nie mogę na razie zrobić dzieciom żadnych badań z powodów finansowych, ale zrobię. Generalnie moje otoczenie uważą, że mi palma odbiła i ze zdrowego (no może nie teraz bo jest przeziębiona), aktywnego i radosnego dziecka na siłę robię chore.
Tak sobie myślę: dzieci kąpią się razem. Czy mogą się infekować nawzajem?
Z posiłkami jest problem, bo dzieci coraz częściej się buntują jak widzą co im nakładam. Chcą jeść to co widzą w sklepach: słodkie płatki śniadaniowe, czekolady itp. Ja tego nie kupuję, ale bunt jest na całego czasem.
Lily - 2007-10-15, 18:16
Na pewno mogą się infekować, wanna świetnie przenosi wszelkie zarazki...
elenka - 2007-10-15, 20:00
Tak jak pisze Lily przez kąpiel na 100% mogą się pozarażać i przez ręczniki wspólne i deskę klozetową niestety także
majaja - 2007-10-15, 21:12
| Lily napisał/a: | | Ja czasem używam do mycia zębów, ale z tym ostrożnie, bo strasznie podrażnia śluzówki jak się za dużo da |
A to nie jest jak z cytryną, że szkliwo niszczy?
Lily - 2007-10-15, 21:15
Na opakowaniu jest napisane, że się nadaje do czyszczenia zębów i że wzmacnia dziąsła. Ja to raczej z pastą mieszałam. A szkliwo i tak mam zniszczone, więc nie ocenię, czy niszczy...
elenka - 2007-10-16, 08:05
| neoaferatu napisał/a: | Grzybica nie przeniesie sie w wodzie z zarażonego dziecka na odporne, tu akurat ona jest słabo zakaźna. Mówiąc prościej grzybica potrzebuje osłabionego organizmu, do zdrowego nie wejdzie szczególnie przez wodę w wannie, która ja "rozcieńcza".
|
Zgadzam się, tylko nigdy nie wiadomo czy drugie dziecko jest wystarczająco odporne
Lily - 2007-10-16, 09:53
Nie wiemy też, czy to grzybica - może być też jakaś bakteria.
strzeszynek - 2008-01-07, 22:23
mamy coś podobnego (chyba). Vinio ma tendencję do podrażnień skóry od pieluszki w prawej pachwinie (o dziwo,tylko w jednej, a raczej mocujemy te pieluchy równomiernie... ). I teraz, po kuracji antybiotykowej na infekcję dróg moczowych, znów się coś dzieje - to siusiu ma intensywny zapach i kolor (nie wiem, może za mało piję?), pojawiło się zaczerwienienie i drobna wysypka, a ta pachwina lekko krwawi (i jest mocno zaczerwieniona). Przemywam rumiankiem, smaruję bepanthenem na zmianę z maścią cynkową i kładę w to miejsce wacik, by pieluszka nie podrażniała. Co jeszcze mogę zrobić? Nie wciągając w to lekarzy.
Mirka - 2008-01-08, 07:54
| dort napisał/a: | wg Dąbrowskiej zabarwiony mocz po buraczkach świadczy o zanieczyszczeniu ogranizmu, np. równymi toksynami i innymi konserwantami - białą mąka, cukier i chemia kłaniają sie przede wszystkim
ja mam spory przerost candidy i nigdy nie miałam "buraczkowego" moczu, także nie zawsze tak ujawnia się zanieczyszczenie grzybami |
Zabarwiony mocz po buraczkach świadczy zawsze o tym, że jelita są nieszczelne.
Barwnik buraczany przechodzi do kału, ale jak z fizjologii wynika nie ma prawa przy szczelnych jelitach przejść do moczu.
Dr Dąbrowska mówi ( pisze), że jedną z przyczyn tzw zespołu przeciekających jelit może być candida. Musi być to jednak taki stopień rozwiju candidy w jelitach, w którym z drożdżaka normalnie tam przebywającego utworzy się grzybnia, która wbudowywując się w ścianki jelita skutecznie je przedziurawi.
Marcela - 2008-01-08, 17:47
Moje dziecko raz miało taki zabarwiony po buraczkach mocz. Nigdy w życiu nie dałam małej żadnego cukru, białej mąki, słodyczy konserwantów i tych wszystkich rzeczy paskudnych. Nie wiem skąd i dlaczego tak się stało, sama też nie ruszam niczego niezdrowego i karmię piersią. Dziwne to wszystko jest.
[ Dodano: 2008-01-08, 17:48 ]
| Mirka napisał/a: | | jedną z przyczyn tzw zespołu przeciekających jelit może być candida. | Jakie są inne przyczyny?
Mirka - 2008-01-09, 09:53
| Marcela napisał/a: | | Jakie są inne przyczyny? |
- leki przeciwzapalne, przeciwreumatyczne, aspiryna,
- antybiotyki ( szczególnie połączenie antybiotyk+słodycze). Niszczą wszelką florę bakteryjną, pękają bariery ochronne jelit,
- nieprawidłowa flora bakteryjna jelit. Brak wystarczającej ilości bakterii kwasu mlekowego powoduje zanik (atrofię) kosmyków jelitowych i degenerację błony śluzowej jelita,
- alkohol ponieważ powoduje blokadę produkcji potrzebnych kwasów tłuszczowych budujących ścianę jelit,
- niedobór kwasów Omega-3, które ochraniają narządy wewnętrzne i są budulcem błon komórkowych.
Mleko kobiet karmiących zawiera kwasy EPA i DHA.
Ich ilość zależy jednak od poziomu Omega-3 w diecie matki. Ważna jest też właściwa proporcja Omega-3 do Omega-6 w diecie karmiącej,
- wszelkie stany zapalne jelit,
- nietolerancja glutenu. Ma ona również postać utajoną. Zanikają kosmki jelitowe, uszkadza się śluzówka jelita,
- tłuszcze utwardzone o budowie trans ( margaryna, tłuszcze piekarnicze, a więc fast foody, chipsy, zapiekanki oraz ciasteczka, słodkie przekąski, większość gatunków chleba, bułki, rogale).
Blokują one przekształcanie się kwasów tłuszczowych do ich aktywnych metabolitów.
- alergie pokarmowe- składnik pokarmu ( nawet nieszkodliwy) jest przez organizm traktowany jak obce ciało i musi on je usunąć. Układ obronny tworzy przeciwciało- uwalnia się histamina- rozszerza naczynia krwionośne- uwalnia płyny do przestrzeni międzykomórkowej.
Tzw. alergia pierwotna, która wytwarza się u niemowlęcia, gdy za wcześnie ( przed 9 miesiącem życia) wprowadzone są do jego diety obce białka, np. mleko krowie, orzechy, czy jajka kurze wiąże się zawsze z silną reakcją alergiczną. Objawia się to przede wszystkim w postaci zaburzeń trawienia i złuszczania kosmyków jelitowych, wydalanych potem ze śluzowatym, biegunkowym stolcem.
Na marginesie,warto też wiedzieć, że kosmki wytwarzają ok. 80% immunoglobulin odpornościowych. Ich zanik znacznie obniża odporność organizmu.
Jeśli chodzi o tzw. przeciekające jelita i ich wpływ na cały szereg chorób przewlekłych, to słynne jest doświadczenie Paganellego (1979r.).
Podał on pacjentom mleko z cząstkami cukrów (laktuloza) nie trawionych przez organizm ludzki.
Przy zdrowym jelicie cząstki te powinny pojawić się w kale. Okazało się jednak, że u wielu pacjentów wykryto ich obecność we krwi, bo „dziurawa” ściana jelita przepuściła cząstki laktulozy do krwi.
Nieszczelne jelito staje się przepuszczalne dla różnych makromolekuł, toksyn, w tym i grzybowych, które bez przeszkód przenikają do krwi a dalej do tkanek i narządów.
Przenikające do krwi molekuły różnorodnej białkowej materii organicznej( kurz, pyłki roślin, roztocza, pleśnie, składniki białkowe zbóż i innych produktów konsumpcyjnych) są postrzegane przez układ immunologiczny jako antygeny, co prowadzi do wytworzenia się alergii wtórnej, często z astmą ( na tle bronchitowym)włącznie, albo nawet do chorób autoimmunoagresyjnych, jak: reumatoidalne zapalenie stawów, toczeń, zapalenie tarczycy itp.
Trzeba wiedzieć, że jeśli dziecko ma alergię na kurz, roztocza, pyłki, itp., to zawsze jest to alergia wtórna. Alergią pierwotną jest alergia na obce białka.
Jeśli chodzi o zakwas buraczany (sok), to powinien on być rozłożony do glukozy, a kolor z błonnikiem powinien przejść do kału.
Marcela - 2008-01-09, 15:16
Mirka,dzięki za Twój post, jestem pod wrażeniem.
Może wiesz jak "uszczelnić" przeciekające jelito? Co można zrobić oprócz leczenia candidy?
Mirka - 2008-01-09, 15:36
Znam praktycznie tylko jeden sposób - dietę jarzynowo - owocową.
Przedtem trzeba pozbyć się wszystkich przyczyn dziurawienia jelita, w tym oczywiście candidy.
Jelita uszczelnia kwas masłowy. Kwas masłowy wytwarzają bakterie kwasu mlekowego.
Musi ich odpowiednio dużo. Rozwijają się wyłącznie na surowym błonniku.
Dieta jarzynowo-owocowa np. wg zaleceń dr Dąbrowskiej powoduje następującą sytuację w jelitach:
- na wstępie opróżnienie jelit z dotychczasowej zawartości ( najczęściej dużo bakterii gnilnych i fermentacyjnych) oraz złuszczenie i regenerację ścian jelit,
- wypełnienie jelit surowym błonnikiem,
- codzienne dostarczanie z kiszonkami, zakwasem buraczanym dużej ilości bakterii kwasu mlekowego.
Jelita uszczelniają się już po kilku dniach, a test jest codziennie z racji wypijanego zakwasu buraczanego.
Marcela - 2008-01-09, 17:30
Mirka, dziękuję Ci bardzo!!!
PiPpi - 2009-03-12, 21:09
Karolci muszelka niestety tez sie ostatnio zaczerwieniła i to bardzo
od jakiegoś czasu kąpaliśmy Ją w naszej domowej wannie ale zaniechałam tego pomysłu i obserwujemy co dalej będzie się działo. dziś też zrobiłam Jej nasiadówkę z rumianku...jak nie urok to sraczka, jak nie sraczka to padaczka jak mawia mój znajomy...chory na epilepsje
orenda, jak u Was sytuacja, macie jeszcze nawroty zaczerwienień?
Agnieszka - 2009-03-13, 19:42
Magda: jeśli nie ma uczulenia na zioła może przetestuj korę dębu i nagietek
PiPpi - 2009-03-13, 21:14
neo, agnieszka, , dzięki
czytałam neo, Twój wcześniejszy post, mimo tego chciałam spróbować rumianku i rano było nieco jaśniej, tzn. nadal czerwono ale już nie tak intensywnie. wieczorem dziś już dosyć mocno, po kąpieli znów nasiadówka z rumianku. oględziny pokazały, ze nie jest ciekawie, nazywając w tym wypadku nie rzeczy a ciałko po imieniu, to oprócz warg sromowych większych i pochwy jako takiej cała reszta jest czerwona
stwierdzałam, że to musiało być po tym, jak pozwoliłam Małej szaleć po wannie naszej, my nie jesteśmy perfekcyjnymi czyściochami i wanna jest myta tak jakoś raz na dwa tygodnie, postanowiliśmy to robić częściej
nie wydaje mi się, żeby to była grzybica, konsultowałam sprawę z renka, Jej Mała przechodziła grzybicę , to raczej nie to a stan zapalny. wybadam teraz korę dębu.
zina - 2009-03-13, 21:23
U nas to samo. Antybiotyk bierze do wtorku
Nie dosc ze plesniawki w buzi to jeszcze cala okolica warg sromowych bardzo zaczerwieniona
Czy przeczekac bo jesli to grzybica to jak dzialac?
Agnieszka - 2009-03-13, 21:23
nie jestem perfekcyjną Panią domu, śpimy razem, ja nie mam problemów ale Ada miewa. Od 2 dni zaczerwieniona bo jak zrobiłam śledztwo popuściła nim dopadła kibelek. Wczoraj kora i nagietek, dziś podobnie.
Dodatkowo spała w piżamie po innym dziecku. Mieszkałam z mamą tej dziewczynki w zeszłym roku jest b czystą osoba ale niestety nie zapytałam jaki był to proszek. Teraz już wiem więc dodatkowo mógł podrażnić.
zina - 2009-03-13, 21:28
Ile ma trwac taka nasiadowka?
PiPpi - 2009-03-13, 21:36
chwilkę, jakieś pięć minut mniej wiecej, przynajmniej jeśli chodzi o rumiankowe nasiadówki Karolki, wlewam Jej napar i rozcieńczam kranówą do takiej "kuwety" z IKEII, uwielbia ta miskę i tam sobie siedzi już po tradycyjnej kąpieli.
zina, Klara tez się drapie przy przewijaniu ? dziś rozchyliłam cipcie Karolinki a Ona nu-nu mi pokazała i powiedziała
[ Dodano: 2009-03-13, 21:39 ]
kurde, drażni mnie ten temat, bo tacy klasyczni lekarze to oczywiście objawowo będą leczyć i przepisywać maści, a czym w istocie jest ta infekcja? ja rozumuję, że to nieco osłabiony organizm..Karolka wychodzi z kataru ale to był taki naprawdę mini kataros, zina, jeśli to grzybica to również pleśniawkowo-plamkowo powinno być i na cipci.
[ Dodano: 2009-03-13, 21:53 ]
hxxp://www.maluchy.pl/forum/index.php?showtopic=27229
zawsze to jakieś tropy do tego czym myc itd.
Agnieszka - 2009-03-13, 21:56
wlewać napar do kąpieli, zostawić do przemywania także
zina - 2009-03-13, 21:59
Jest tylko bardzo czerwona ale Klara jakos sie nie skarzy...
Nie chcialabym tego zaniedbac.
Boje sie jednak ze z nasiadowkami przy aktywnej Klarze moga byc problemy
Rumianek czy cos innego?
orenda - 2009-03-13, 22:03
| Magda Stępień napisał/a: | | orenda, jak u Was sytuacja, macie jeszcze nawroty zaczerwienień? | dopiero teraz zobaczyłam to pytanie. Tak, minęło. Nie poznałam przyczyny, już nawet zapomniałam o tej sprawie.
Jeszcze widziałam w ostatnich nieprzeczytanych tematach, że jestem też autorem śluzu w kupie i też mogę się pod tym podpisać, że minęło.
Takie moje doświadczenie z dziecięcymi problemami, że one przemijają, dzieci rosną i wszystko w nich też dojrzewa, układ pokarmowy, moczowy czy inne, więc na szczęście szybko się o tym zapomina. Czego i Wam życzę.
pinky - 2009-03-14, 19:25
hej
u nas pomaga kremik Weledy z nagietkiem
hxxp://www.sklepnaturalny.pl/dzieci-i-niemowl/przeciw-odparzeniom/krem-z-nagietkiem-dla-niemowlat.html
pozdrawiam
Manu - 2009-03-15, 09:01
pinky, | pinky napisał/a: | | u nas pomaga kremik Weledy z nagietkiem | a mnie uczula
| orenda napisał/a: | | z dziecięcymi problemami, że one przemijają, dzieci rosną i wszystko w nich też dojrzewa, układ pokarmowy, moczowy czy inne, |
a stawanie na rzesach przy szukaniu przyczyn zakłóca szczescie macierzynskie
ja tez jestem zdania - najlepszym lekarstwem jest "nie - przejmowac - sie".
zina - 2009-03-15, 09:12
Dzis Klara usiedziala 5 minut na nocniku wypelnionym zaparzonym rumiankiem
Jeszcze tylko 2 dni i mam nadzieje ze skonczy sie ten koszmar
Manu - 2009-03-15, 09:53
zina, zdradzisz, co robilas w ciagu tych 5 min?? nie wyobrazam sobie Lolenty siedzacej az tyle, chociaz z ciekawa ksiazeczka moze daloby i rade.
zina - 2009-03-15, 10:34
| Manu napisał/a: | | chociaz z ciekawa ksiazeczka moze daloby i rade. |
No i masz juz odpowiedz
PiPpi - 2009-03-15, 10:44
u Karolki nakręcana kaczka się sprawdziła ale Ona w "kuwecie" przesiaduje
elenka - 2009-03-15, 15:18
zina a jezeli to zaczerwienie idzie w parze z angina, to moze byc przyczyna ten antybiotyk, moze podrazniac w moczu po prostu.
Malati - 2009-03-15, 15:57
| elenka napisał/a: | | to moze byc przyczyna ten antybiotyk, moze podrazniac w moczu po prostu. |
Też tak myślę.Mój młody jak brał kiedys antybiotyk też miał całego czerwonego siusiaczka.Ja przemywałam rumiankiem i przeszło.
PiPpi - 2009-03-15, 20:24
rumianek u nas też działa na korzyść, kuracja nadal trwa..
[ Dodano: 2009-03-17, 20:59 ]
i po sprawie,juuuupi! pomogło też mycie szarym mydłem
mimish - 2011-03-08, 21:37
Ledwie mloda wyleczyla sie z rozyczki a tu nowy klopot. Caly czas chce sie drapac po pupie i pokazuje na muszelke ze ja boli. Owszem jest troche zaczerwieniona ale mam wrazenie ze ja boli jak siusia wiec jak nic to pewnie zakazenie. Zwrocily moja uwage jej wargi sromowe mniejsze, otoz jedna strona jest normalna a druga przyklejona do warg wiekszych. Wpisalam problem w google i tu cala masa sprzecznych czesto informacji. Czy ktoras z Was miala do czynienia z taki problemem?
Didier - 2011-03-09, 11:35
| mimish napisał/a: | | Ledwie mloda wyleczyla sie z rozyczki a tu nowy klopot. Caly czas chce sie drapac po pupie i pokazuje na muszelke ze ja boli. Owszem jest troche zaczerwieniona ale mam wrazenie ze ja boli jak siusia wiec jak nic to pewnie zakazenie. Zwrocily moja uwage jej wargi sromowe mniejsze, otoz jedna strona jest normalna a druga przyklejona do warg wiekszych. Wpisalam problem w google i tu cala masa sprzecznych czesto informacji. Czy ktoras z Was miala do czynienia z taki problemem? |
podawałaś antybiotyk? moja Ola ma nawracające problemy, wiecznie czerwona piśka i zazwyczaj wyniki moczu ogólnego też wychodzą złe, ja robię od razu nasiadówki - napar z kory dębu lub szałwi oraz smarowanie na okrągło clotrimazolum, oczywiście furagin to złoty lek na takie problemy, myslę że powinnaś zbadać mocz ogólny, to wydatek około 8 złotych
mimish - 2011-03-09, 11:44
Dzieki. Nie dawalam antybiotyku, Misia nie brala zadnych lekow. Nie mieszkamy w Polsce wiec zapytam pediatre o odpowiedniki tych masci. Bardziej jednak niepokoja mnie te sklejone wargi, bo przez te wejscie do pochwy jest odsloniete i o zakazenie latwo...
Didier - 2011-03-09, 13:49
mimish wydaje mi się że podstawą będą badania moczu, skoro nie są tam gdzie powinny, to możę powoduje to jakaś wydzielina, nie zauważyłaś jakiegoś zapachu przy tym? moja pediatra to centralnie Oli kiedys nos wsadziła i powiedziała że czuć ropną infekcję, także nie czekaj bo to się bardzo szybko rozwija
chętnie dowiem się co wam było jeżeli będziesz wiedziała to napisz, powodzenia
mimish - 2011-03-09, 14:28
Didier, dzieki. Nie zaobserwowalam zadnych inych symptomow poza brakiem checi do picia i tym drapaniem.
|
|