wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Wiek niemowlęcy - Opiekunka dla dziecka- jakie wynagrodzenie?

bajka - 2013-11-19, 10:07
Temat postu: Opiekunka dla dziecka- jakie wynagrodzenie?
Rozważamy zatrudnienie niani od stycznia...Ruszam do pracy, niby powoli, ale coraz więcej nacisków, propozycji ( dobrze w sumie, że nie wypadłam z obiegu...)...Póki co, zaczynamy w tym systemie, że T. kończy pracę, wraca do domu i przejmuje opiekę nad Olem, ja jadę...Od czasu do czasu włączy się babcia, dziadek...ale po rozmowach ze znajomymi i przemyśleniach, uważam, ze na dłuższą metę nie zda to egzaminu...Po pierwsze- my będziemy się z T. mijali, po drugie ja będę się mijała z Gabrysią, która wcześniej jest w szkole, po trzecie- T. będzie miał na głowie nie tylko Olka, ale i pomoc Gabrysi przy zadaniach domowych, zawożenie na zajęcia dodatkowe, a po czwarte- gdy któregoś z nas nie będzie w domu, to druga osoba nie zrobi zakupów, porządkow itp...Myślę więc o niani. Weszłam na portal niania.pl, sporo tam ogłoszeń, stawki są też podane...ale chciałam zapytać osób, które mają doświadczenie- czy lepiej umówić się na stawkę godzinową, czy np. na jakąś stałą miesięczną pensję? Czy zależy to od ilości dni, bo u nas różnie może być- czasem 3, czasem 4 a czasem pewnie nawet i 5 dni w tygodniu? Wtedy też stała pensja? W ogóle, ile mniej więcej "kosztuje" niania miesięcznie?
kofi - 2013-11-19, 10:19

bajka my wprawdzie bardzo dawno zatrudnialiśmy nianię, ale mój mąż wpadł na słuszny chyba pomysł, że będziemy pytać ile sobie życzy i jak chce być wynagradzana i w tak płacić - najwyżej uznać, ze na taką nas nie stać, jak by nam zależało, to jej powiedzieć, żeby ewentualnie zdecydowała, czy obniżyć stawkę, czy nie.
Wtedy będzie czysta sytuacja - nie będzie się czuła pokrzywdzona, bo dostanie tyle, ile chciała.
Nasza niania podała kwotę, uważaliśmy, że to mało, więc zaproponowałam jej jeszcze dodatek na sieciówkę. Ale była jedna, na której aż tak strasznie nam nie zależało, która chciała tyle ile nie moglibyśmy jej dać, ona nie mogła brać mniej, trudno, szukaliśmy dalej, ona też. U nas niania była zatrudniona na codzień, od 7.30 do 14.30 mniej więcej.
Może teraz coś się zmieniło...

surtsey - 2013-11-19, 10:38

bajka, my korzystamy z usług niani, od czasu jak sie okazało, ze Matus nie moze chodzić do żłoba. Co miesiąc to zapalenie oskrzeli!!!
Wiem, że jeśli potrzebujesz niani na stałe, np. 8 godz/5 dni w tygodniu to fajnie się umówić na stałą pensję (czasem jest to nizsze niż płacenie na godzinę), jeśli róznie, to moze lepiej stawkę godzinową. Przynajmniej u mnie się to sprawdza - ale przeliczałam (niektóre poniedziałki mam wolne, jakieś święta i wychodzi mnie to taniej)
Generalnie stawki są rózne, akurat u mnie w mieście 7-10 zł/godz. Ja paniom mówiłam ile mogę płacić miesięcznie i albo się zgadzały, albo nie

bajka - 2013-11-19, 10:41

surtsey, a na ile się opiekunki zgadzają? Tysiąc wystarczy?
surtsey - 2013-11-19, 10:45

bajka, ja proponowałam nawet 900 ;-) a teraz zeszłam do 800 :mryellow: i mam tańszą, ale jak sie okazało bardzo fajną nianię
surtsey - 2013-11-19, 10:46

A! i czasem jeśli niania musi dojechać to prosi o dołozenie do np. biletu miesięcznego
bajka - 2013-11-19, 10:53

surtsey napisał/a:
bajka, ja proponowałam nawet 900 ;-) a teraz zeszłam do 800 :mryellow: i mam tańszą, ale jak sie okazało bardzo fajną nianię
o kurczę....tyle to bym chciała płacić!...A są różnice w wynagrodzeniu między Śląskiem a podpoznańskim miasteczkiem? :-)
faf - 2013-11-19, 10:55

bajka, u gda raczej wg stawki godzinowej się nalicza. 8-12 zł za godz.
surtsey - 2013-11-19, 10:58

róznice to sa nawet na samym śląsku... u mojej kuzynki na wiosce pod Żywcem - 5 zł, u mojego kuzyna w mieście kiedys wojewódzkim - 10 zł. A u mnie pomiędzy :-)
Najlepiej najpierw pytaj ile niania oczekuje, a potem powiedz ile możesz płacić (błyskawiczne obliczenia pamięciowe :-P ) . I wtedy się zgodzi lub nie

malina - 2013-11-19, 11:03

bajka napisał/a:
o kurczę....tyle to bym chciała płacić!...

Ejjj,to wyzysk :-P
Też muszę się rozejrzeć bo chcemy w końcu zacząć gdzieś wychodzić we dwójkę.
A przy takiej dorywczej opiece jakie są stawki godzinowe?
faf, a znasz kogoś z Gdańska,kto od czasu do czasu mógłby zostać na kilka godzin?

bajka - 2013-11-19, 11:08

malina napisał/a:
Ejjj,to wyzysk :-P

Przy Gabrysi miałam opiekunkę za 4 zł/h :-P

A może ktoś zna kandydatkę na nianię w mojej okolicy- Poznań, Luboń?

malina - 2013-11-19, 11:11

bajka napisał/a:
Przy Gabrysi miałam opiekunkę za 4 zł/h :-P

9 lat temu :-P ?bajka, a co z tą znajomą (mama koleżanki G. o ile dobrze pamiętam?) - nie zajmie się Olem?

go. - 2013-11-19, 11:18

:shock: taka mała kasa za opiekunkowanie? :shock: ja nawet jakby mi 5 razy więcej płacili bym nie wytrzymała :mryellow:
surtsey - 2013-11-19, 11:27

go., za 5000 lub wiecej byś wytrzymała :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
faf - 2013-11-19, 11:45

malina, od czasu do czasu to ja bym mogła ;-) a generalnie jest ciężko znaleźć kogoś sensownego. nie wiem czy myślę tak dlatego, że chodzi o moje dziecko czy dlatego, że faktycznie ogłasza się dużo ludzi z przypadku. chociaż moja znajoma teraz znalazła naprawdę fantastyczną nianię ze strony trojmiasta. tyle, że znajoma jest headhunterką i zrobiła srogi casting na który poświęciła jakieś 1,5 miesiąca.
malina - 2013-11-19, 11:53

faf, dwójkę dzieci :-P ?A tak serio to szukamy kogoś na popołudniowo - wieczorne wyjścia,tak żeby trochę posiedział z dzieciakami,a potem je położył.Wcześniej w grę zupełnie nie wchodziła obca osoba ale teraz Zu jest na tyle duża,że przypilnuje,żeby się nimi odpowiednio zajęła ;-)
karmelowa_mumi - 2013-11-19, 11:57

bajka, my mieliśmy super opiekunkę z Lubonia :) płaciliśmy 10 zł za godzinę.
zajmowała się tylko opieką nad Marianką, podgrzewała przygotowane już wcześniej dania.
W Poznaniu średnią stawką miesięczną jest 10 za godzinę albo stała pensja za 7-8 godzin dziennie, 5x w tygodniu - ok 1200-1400 zł.
w Luboniu może być trochę mniej.
Wszystko zależy od człowieka, może znajdziesz jakąś chętną emerytkę za 700, co Ci jeszcze chatę ogarnię (bo nie może usiedzieć, jak np., dziecko śpi).

kofi - 2013-11-19, 12:01

faf napisał/a:
ciężko znaleźć kogoś sensownego. nie wiem czy myślę tak dlatego, że chodzi o moje dziecko czy dlatego, że faktycznie ogłasza się dużo ludzi z przypadku.

My też poświęciliśmy z miesiąc na szukanie, czasem dzwoniły tak bardzo dziwne osoby, że głowa mała. Przygotowaliśmy długą listę pytań przez telefon i naprawdę różnych dziwnych rzeczy się nasłuchaliśmy.
Pewnie, że to jest strasznie mało, ale często "nianiowaniem" zajmują się osoby, które mają jakiś inny dochód, nasza niania miała emeryturę, np. i jej się nudziło w domu z mężem - marudą. ]:->

faf - 2013-11-19, 12:03

malina na serio to myślę że bym nie ogarnęła, ale to ze względu na to, że sama mam jeszcze małe. będę teraz szukać po ogłoszeniach, jak coś znajdę pod Was, to dam znać. ;-)
surtsey - 2013-11-19, 12:22

ja mam własnie nianię emerytkę i bardzo sobie chwalę. Ja dzieć śpi, to albo mi pranie poskłada z suszarki, albo gary pochowa, albo na szybko odsikuje psa. Bo jej się wtedy nudzi :mryellow:
mariaaleksandra - 2013-11-19, 12:30

U mnie sasiadki placa za 5xtyg 8h dziennie miedzy 2000-2500. Gdybym miala opcje za 800 to bym od poczatku wziela sobie do pomocy :) ale chyba stoleczne stawki sa chore..
surtsey - 2013-11-19, 12:34

mariaaleksandra, stołeczne stawki na pewno inne. Gdyby u mnie takie były, to albo siedziałabym na wychowawczym, albo musiałabym miec sporą podwyżkę, zeby na nianię starczyło ;-)
Izzi - 2013-11-19, 12:48

My mamy Nianie z jajem :-P - Babcie Marysie
Wreszcie jestem zadowolona w 100%. Wcześniejsze były jakieś takie niemrawe.
Widzę po Tośce, że jest jakaś taka "kumatsza"
Babcia z nią tańczy, ćwiczy, śpiewa itp.- mają kobity niezły ubaw.

Noi "babcia" zadeklarowała się, że będzie Antoninie gotowała (przed emeryturą pracowała w szkole gastronomicznej) - oczywiście ja wybieram menu ;-) - przyznam, że mi to na rękę - odpada wieczorne gotowanie obiadu.

Płacimy jej 8 zeta na godzinę
Dużo i niedużo

ana138 - 2013-11-19, 13:01

moja sąsiadka w Pl opiekuje się dwuletnią dziewczynką, 8 h dzienne, dostaje tysiaka miesięcznie.
Agnieszka - 2013-11-20, 18:59

bajka: mogłyśmy telefonicznie ale mi umkło. Jeśli zakładasz, że dziady czasem, ktoś z Was wcześniej, jakieś wyjścia wieczorne, to raczej godzinowo umawiaj się. U mnie stawki 10zł/h i w górę. Popieram rozwiązanie z emerytką i widzę będąc na zwolnieniu, że mamy podwórkowe przechodzą na taką opcję. U mnie też była emerytka i do tej pory związana jest z naszą rodziną, dla mojego dziecka jest babcią i tak pozostanie. Jak zaczynała pracę nie miała jeszcze 60 ale energiczna, dyspozycyjna, zaangażowana, mobilna, punktualna, dzieć dużo na powietrzu, wstawione pranie, poprasowane itd. Zmycie naczyń żaden problem, dostarczyć dziecia gdzieś w połowę miasta też nie przeszkoda. Jedzenie ja szykowałam bo różnice dietowe ale szybko przywykła i zrobienie zupy, makaronu z sosem pomidorowym, ryżu z jabłkiem itp dawała radę. Nie raz zabierała młodą do siebie, gdy ja długo pracowałam. Po pracy u mnie przechwytywały ją inne mamy podwórkowe, do nas wróciła jak córka poszła do szkoły i odbieranie bo z posiłków szkolnych nie korzystamy, ja nie zawsze wyrabiałam z odbiorem świetlicowym, no i jeszcze zajęcia dodatkowe. Obecnie zajmuje się w tygodniu moją mamą - znów wróciła choć typ podopiecznego inny.
Humbak - 2013-11-20, 23:33

A jakie pytania zadajecie przy poszukiwaniach? I przy jakich odpowiedziach powinna się zapalić lampka - na tak lub na nie?

Mi się marzy wolny wieczór z mężem raz na dwa tygodnie... ale tosiek jeszcze za mały :)

fila - 2013-11-20, 23:56

O, a ja myślałam, że mało płacę młodszym koleżankom za niańkowanie. U nas dyszka.
Fatty - 2013-11-21, 08:37

Moja koleżanka płaci 8 zł/h - i się nieźle gimnastykuje aby niańki potrzebować jak najmniej(najniższą krajową ciężko się dzielić :P )
kofi - 2013-11-21, 10:09

Humbak napisał/a:
A jakie pytania zadajecie przy poszukiwaniach? I przy jakich odpowiedziach powinna się zapalić lampka - na tak lub na nie?

Najdziwniejszym pytaniem zdawanym kandydatkom - już po weryfikacji telefonicznej - na spotkaniu było: "Co Pani zrobi, jeśli dziecko zaśnie w trakcie zabawy" - te mniej kumate kompletnie zbijało to z tropu. Jedna odpowiedziała natychmiast: "Sprawdzę, czy oddycha" - była w trakcie nauki w szkole medycznej, nie było nas na nią stać, ta "nasza" spojrzała dość dziwnie i zapytała z niedowierzaniem "Eee, czy to jest możliwe?" też coś mówiła o sprawdzaniu, czy wszystko w porządku. I uwierzcie mi - Daniel potrafił zasnąć nawet w trakcie obiadu z naleśnikiem w buzi. :->

Aries - 2013-11-21, 11:18

My 2 lata temu mieliśmy taką starszą panią (w sumie to była trochę po 50-tce), która chciała sobie dorobić, bo miała świadczenia przedemerytalne i zgodziła się na 5zł/h.
Było o tyle fajnie, że pani nie miała swoich wnuków, więc z naszymi dzieciakami bardzo się zżyła.
A stawki w mieście zaczynały się od 8zł wzwyż. Jakoś mi osobiście nie pasowały te młode dziewczyny (chyba za dużo takich się naoglądałam na podwórku) albo mamuśki, które przy okazji opiekowały się swoimi dziećmi. Jakoś tak wyszłam z założenia, że dojrzalsza kobieta, matka która już swoje odchowała będzie bardziej dyspozycyjna i niezawodna.
A ogłoszenie dałam na tym portalu z nianiami, nie pamiętam już nazwy. Tam można sobie poszukać z okolicy.

żuk - 2013-11-29, 11:33

a ja mam chyba paranoję jakąś, po słuchaniu historii o nianiach i obserwacjacjach jak starsze panie zajmują się dziećmi nie byłabym w stanie zlecić komuś opieki nad W :roll: :-/
Aries - 2013-11-29, 13:50

żuk, ja mam tak w stosunku do młodych dziewczyn - za dużo się naoglądałam i nasłuchałam.
Przy tej naszej opiekunce, to było takie przeczucie. Babka była taka raczej gadatliwa i nie miała własnych wnuków, a powtarzała, że jej do dzieci tęskno (a córkom jeszcze nie), więc od razu z młodymi się zżyła i traktowała prawie jak swoje wnuki, a że rozmowna była, to ciągle z nimi o czymś gadała, a nie czytała sobie książek czy nie oglądała telewizji. Długo na spacerach bywali, w domu tylko na jedzenie i jak pogoda nieciekawa była, a wtedy czytali ksiązki albo grali w rózne gry.

Niestety, trzeba to wyczuć, bo równie dobrze można trafić na starszą jak i na młodszą, która zupełnie nie będzie się nadawała. Nie ma reguły.
Miałam chętną babkę nieco starszą ode mnie, syna miała w podstawówce i chciała dorobić, ale 3 razy się umawiałyśmy na spotkanie i za każdym razem nic z tego nie wyszło, więc takiej osobie podziękowałam, bo na samym początku pokazała, że nie można mieć do niej zaufania.

Z tą naszą to było tak, że to ona więcej opowiadała o sobie niż ja ją pytałam, więc już co nieco można było z tego wywnioskować jaka jest. Poglądy na wychowanie miała podobne jak ja, więc nie musiałam się martwić, że po kryjomu będzie słodyczami karmiła czy bajki włączała przez cały dzień albo ubierała za ciepło itp.

No ale najważniejsze dla mnie było to, że starszy syn był już na tyle kumaty (4,5 roku) że po powrocie z pracy o wszystko go mogłam wypytać i to był takie test praktyczny. Gdyby coś było nie tak, od razu bym podziękowała. Gdybym zostawiła tylko 6-miesięcznego bobasa z opiekunką, to jedyna możliwość sprawdzenia, to pewnie byłaby kamera albo dyktafon.

żuk - 2013-11-29, 16:47

Aries napisał/a:
No ale najważniejsze dla mnie było to, że starszy syn był już na tyle kumaty (4,5 roku) że po powrocie z pracy o wszystko go mogłam wypytać i to był takie test praktyczny. Gdyby coś było nie tak, od razu bym podziękowała. Gdybym zostawiła tylko 6-miesięcznego bobasa z opiekunką, to jedyna możliwość sprawdzenia, to pewnie byłaby kamera albo dyktafon.

no tak, tu masz rację- jak dziecko już kumate i powie to pewniej jest
Aries napisał/a:
ona więcej opowiadała o sobie niż ja ją pytałam

to też spoko no i też myśle ze da sie czasem wyczaic tak jakoś szóstym zmysłem osobę

jaskrawa - 2013-11-29, 17:04

mariaaleksandra, fakt u nas to zupełnie inna bajka niestety. gdyby w tej cholernej stolycy były takie stawki, o jakich dziewczyny piszą, już dawno byłabym w robocie, a tak z konieczności skazana na wychowawczy. i niezmiernie mnie wkurza, gdy mi przyszywają łatkę "tej, co się jej pracować nie chce". niani za mniej niż dwa kafle nie udało mi się znaleźć, gdy się jeszcze przed zajściem w ciążę rozglądałam.
prywatny żłob - to samo, mieszkam na domiar złego prawie w centrumie, tu żłob w cenie niani w zasadzie. eh. musiałabym pensję niemal w całości wydać na opiekę.
w państwowym żłobie miejsc nie było... i tak się koło zamknęło.

pozostało mi tylko w ciążę zajść, żeby dostać znowu jakąś kasę :D

Agnieszka - 2013-11-29, 17:40

żuk napisał/a:
a ja mam chyba paranoję jakąś, po słuchaniu historii o nianiach i obserwacjacjach jak starsze panie zajmują się dziećmi nie byłabym w stanie zlecić komuś opieki nad W :roll: :-/


z naszą Panią musiałyśmy się dotrzeć i dotarłyśmy (wie co to wege a co wegan). Do tej pory ma moje klucze. Nawet jak pracowała u sąsiedniej rodziny i nie mogła korzystać z tel a nie miała komórki, a miała chorego męża więc wpadała do mnie i wykonywała telefon (jej maz miał dializy i co chwila szpital) bo taką miała potrzebę a nigdy nie naciągnęła mnie na żadne długie rozmowy. Moje doświadczenia z opiekunką typu babcia są bdb. Moje sąsiadki jak miały młode opiekunki to nagle nie przyszła (zwłaszcza po weekendzie), nagle rezygnowała, komp srawdzając wyskakiwały portale randkowe, czaty, strony z zakupami, szybko się kończyły markowe kosmetyki itd. Oczywiście zawsze można różnie trafić, może miałam farta. Juro spadam rano a Pani wpadnie weźmie rzeczy po dziecku, nakarmi morświnkę a jak zostawię naczynia zapewne je zmyje.

jaskrawa: deficyt tych placówek a jeszcze dieta dlatego u mnie do czasu przedszkola była opiekunka na stawkę godzinową bo choroba, święta, czasem któreś z moich rodziców. Ja musiałam wrócić do pracy bo wychowawczy bezpłatny a my tylko z moich zarobków, rodzice pracowali.

margrete - 2013-11-29, 18:28

Zapewne wsadzę teraz kij w mrowisko...
Nie chciałabym nikogo urazić i wiem, że każda z Was ma dobre intencje w wyborze opiekunek dla swojego dziecka. Nikogo też nie chcę oceniać, bo wiem, że każdy ma swoje indywidualne priorytety, warunki bytowe itd.
Ale chciałabym na to spojrzeć z drugiej strony i zapytać, czy nie uważacie, że oferowanie 4-5 zł za godzinę za opiekę nad dzieckiem przez 8 godzin dziennie jest trochę dziwne? Oczywiście rozumiem, że tu chodzi o niepoświęcanie całej wypłaty na opiekunkę - absolutnie uważam, że winne są tu niskie płace w naszym kraju i oddawanie połowy wypłaty na nfz itp. Ale czasami jak zaglądam na stronę z lokalnymi ogłoszeniami i widzę, że ktoś chce zapłacić za opiekę nad niemowlakiem 5 zł za godzinę, to jestem szczerze zdumiona. Uważam, że opieka nad dzieckiem- szczególnie niemowlakiem, jest niezmiernie odpowiedzialną pracą. Oczywiście, niemowlaki głównie śpią, jedzą i robią kupę, ale umówmy się- nie da się przy nich nic nie robić. A dwa, że jako matka, oczekiwałabym jednak jakiejś aktywności w tej opiece nad dzieckiem - a skoro oferuję mojej niani 5 zł., to w sumie nie spodziewałabym się z jej strony jakiegoś zaangażowania za taką kwotę.
Naprawdę chciałabym, żebyście mnie dobrze zrozumiały - nie piszę tego po to, żeby kogoś z wypowiadających się oceniać, to raczej taka refleksja, która dotyczy tematu wątku. Temat jest mi bliski właśnie od drugiej strony, jako że ostatnio myślałam o podjęciu takiej pracy i przeglądając lokalne ogłoszenia jestem naprawdę zszokowana - np. pewna Pani szukała niani do dwójki swoich dzieci: chłopca 1,5 rocznego i drugiego ponad 3 lata, oferując za tę opiekę 6-7 zł. Praca przez 8 godzin dziennie, dodatkowo dom na obrzeżach miasta. I myślę sobie tak - 8 godzin dziennie to tak jak normalna praca na etacie, dodatkowo obarczona ogromną odpowiedzialnością, wymagająca aktywności fizycznej i umysłowej przez cały czas. Oczywiście patrzę na to ze swojej perspektywy, a nie emerytki, która chce sobie dorobić. Biorę też poprawkę na to, że Białystok nie jest Warszawą, ale jest jednak dość dużym miastem wojewódzkim.
Chciałam po prostu zwrócić uwagę na to, że czego innego należy oczekiwać po opiekunce za 5 zł, a czego innego wymagać od niani, której płacimy 10 zł. I oczywiście jest to bardzo fajne, jeśli trafiają się nam świetne nianie, które nie kosztują fortuny, a my potrafimy docenić ich pracę :)

Agnieszka - 2013-11-29, 18:47

Moje dziecko ma lat 12, mieszkam w dużym mieście. 5 zł stawka była dawno, dawno temu w szkole pdst klasy 1 -3 za przyprowadzanie, czekanie, przypilnowanie, czasem zawożenie gdzieś płaciłam 10 zł. U mnie na podwórku godzinowo 9-15
dynia - 2013-11-29, 18:53

margarete zgadzam się z Tobą i uważam ,że stawka dla niani 5 zł/h to żenada :roll:
To jest cholernie odpowiedzialna robota i nie wiem czy taka kwota mogłaby kogokolwiek uszczęśliwić.
Ja płaciłam niańce 15h za godzinę ale to były wyjścia nocne głownie i sporadyczne.

bajka - 2013-11-29, 19:02

Dziewczyny, macie rację...Ja wspominałam czasy 9 lat temu, gdy 4 zł płaciłam...Sama w zyciu bym nie chciała być nianią, zbyt odpowiedzialne...i męczące...
Koleżanka kiedyś odbierała Gabi z przedszkola i była z nią jakieś 3-4 godz. Płaciłam jej 50 zł za takie popołudnie, sama z siebie ;-)

Aries - 2013-11-29, 19:30

dynia napisał/a:
Ja płaciłam niańce 15h za godzinę ale to były wyjścia nocne głownie i sporadyczne.

Za takie sporadyczne wyjścia to można zapłacić więcej, ale jeśli miałabym w moim mieście zapłacić opiekunce 10zł/h albo i więcej, to w ogóle nie opłaca się iść do pracy, bo nic z wypłaty nie pozostanie, a nawet byłoby za mało :roll:
Można płacić po 3 tys miesięcznie, o ile się zarabia więcej...
A oczekiwania 10zł/h tam, gdzie przeciętnie ludzie zarabiają 1500-1700zł, to są chyba jakieś żarty :roll:

Oczywiście ważne, moim zdaniem, są też obowiązki opiekunki, bo jeśli ktoś chce mieć opiekę, pranie, sprzątanie i gotowanie, to cena powinna być proporcjonalnie wyższa niż sama opieka, gdy wszystko pozostałe jest już przygotowane.

Więc twierdzę, że najlepszą opcją jest poszukanie opiekunki "babci", możliwie jak najbliżej (dojazdy), która chce sobie dorobić, a nie dobrze zarobić i nie ma zbyt wielu zajęć (trochę się nudzi w domu ;-) )

majaja - 2013-11-29, 22:01

margrete napisał/a:
Biorę też poprawkę na to, że Białystok nie jest Warszawą, ale jest jednak dość dużym miastem wojewódzkim.
Wiesz, fryzjer w Białymstoku też kosztuje połowę mniej niż w W-wie, i to dotyczy chyba wszystkich usług, więc trudno by akurat niania była wyjątkiem. Ale oczywiście ogólnie masz rację, to też jest praca, więc pensja choc ta minimalna powinna być. No ale ... I fajnie by było gdyby państwo, jak we Francji do opiekunek, choć tych na pełen etat dokladało skoro nie jest w stanie zapewnić tego minium miejsc w publiznych placówkach
margrete - 2013-11-29, 22:38

Zdaję sobie sprawę z tego, że koszty życia w stolicy są wyższe (choć ostatnio jak robiłam porównanie, to wbrew pozorom aż takich dużych różnic nie ma) i dlatego nie spodziewam się, że ktoś zapłaci w mniejszym mieście za opiekę nad dzieckiem tyle, ile w Warszawie. Mówię raczej o przegięciu w stronę "skoro to nie Warszawa, to będziemy płacić mało" ;)

Pisaliście tu też o rozszerzonej opcji: opieka nad dzieckiem plus sprzątanie i gotowanie np. Otóż 7 zł za godzinkę brzmi oferta. Oczywiście podaję tu skrajne przykłady, ale one istnieją i jakoś tak zapamiętywalne są.

Szkoda tylko, że ta nieszczęsna płąca minimalna za nic ma sobie różnice w kosztach utrzymania i jak na złość, i w Białymstoku, i w Warszawie tyle samo wynosi ;)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group