surtsey - 2013-11-19, 10:51 Temat postu: List z ZUSu Nie wiem dziewczyny gdzie to wrzucić, ale moze któraś sie na tym zna. Dostałam list z ZUSu z moimi składkami. Kwota mojej przyszlej emerytury mnie powaliła, ale nie o tym.... Otóż jest tam zestawienie roczne składek, z rozbiciem na miesiące. CZy jeśli byłam na ciażowym L4 to wtedy składek sie nie płaci? Bo od lutego do maja brak (na L4 poszłam pod koniec grudnia, a pod koniec maja urodziłam). I jeszce taki dopisek, ze powinno być wpłacone tyle i tyle, brakuje tyle. Mam to wyjaśniać w ZUSie czy u pracodawcy? Lub moze nie wyjaśniac, bo tak ma byc? go. - 2013-11-19, 11:11 surtsey, do księgowej list zanieś i niech ona szuka;) Mój konkubent też miał taki przypadek- znaczy podobno. Robił już pół roku w Toruniu, a poprzednia firma, w której od roku nie pracował jeszcze do nie wyrejestrowała z ZUSu, i wg nich pracował w dwóch firmach... Idź do księgowej, sama jak nie jesteś z rachunkowością związana to się pogubisz pewnie Mi z kolei na ciążowym L4 w I ciąży wypłacali 80%, co się walnęli i dostałam wyrównanie (hura) na koniec roku... Jeśli zmieniałaś pracodwacę możesz zadzwonić do swojego oddziału ZUS, wszystko CI wyjaśnią jak sytuacja wygląda. Generalnie Ty marwtić się nie musisz, to pracodawca nawalił i pewnie do niego taki list też juz dotarł [edycja, bo mam coś zupełnie nieprawdziwego na piśmie  ]
majaja - 2013-11-19, 21:46
surtsey - 2013-11-20, 08:36 płaci, mało, ale płaci  Tylko moze ZUS nie wie, ze byłam na L4, ze wypominają brak.
Dzięki dziewczyny za rozjaśnienie 
go. - 2013-11-22, 09:43
 ej to może dlatego mi te 80% naliczyli i potem pod koniec roku wyrównania robili?
Coś mi się moja księgowa przestaje podobać... bo dostałam na piśmie z podpisem(!) zupełnie coś innego
A z tym niepłaceniem to też miałam taką sytuację jak firma miała długi (sp.j.). Nie płacili, potem się odbili i "nadrobili". Wtedy w każdym razie nawet kredytu na takie zatrudnienie byśmy nie dostali
majaja - 2013-11-22, 23:48
go. - 2013-11-23, 10:52
głośno myślę 
sortez - 2013-12-01, 22:05 W pierwszej kolejności zwróciłabym się do pracodawcy |
