| |
wegedzieciak.pl forum rodzin wegańskich i wegetariańskich |
 |
Off-topic - My- Polacy
theloudestsound - 2014-03-04, 16:26 Temat postu: My- Polacy Mam za zadanie przygotować mowę na polski na temat 'Z czego jako Polacy możemy być dumni, a czego powinniśmy się wstydzić' Mam już parę pomysłów, nie chciałabym też powielać stereotypów..
No i stąd pytanie do Was- jestem ciekawa jak Wy opowiedzieli/odpowiedziałybyście na takie pytanie? Każda wskazówka będzie dla mnie bardzo cenna i pomocna
kamma - 2014-03-04, 18:55
Mój nauczyciel historii z ogólniaka zwykł mawiać, że Polacy to nieprzeciętnie zdolny naród - ale bardzo leniwy. Gdyby Polacy pracowali tyle, co Japończycy, to byliby władcami tego świata
I to prawda - zobaczcie, jakie cuda potrafią wymyślić pracowici Polacy, zwłaszcza w zakresie techniki, technologii. Ale to nasze lenistwo, oportunizm, "udamisizm", to jest słabe.
olgasza - 2014-03-04, 19:50
Fajny wywiad na ten temat ostatnio czytałam, z Rumunką, która mieszka z mężem Polakiem w Polsce. Dobrze jest czasem spojrzeć na swoją nację i kraj oczami emigranta.
O ten: hxxp://m.trojmiasto.gazeta.pl/trojmiasto/1,106540,15446439,Wasz_jezyk_jest_jak_noz__Nie_ma_melodii__ale_trafia.html
Szczerze mówiąc jakoś bardzo dumna z bycia Polką nie jestem, mentalnie bliżej mi do Czech A kwestie narodowe to śliski temat, łatwo o konflikty, które IMHO są w ogóle z dupy wzięte, patrz Dezerter: hxxp://www.youtube.com/watch?v=YUUWY7DDzh0
Jadzia - 2014-03-04, 23:04
Tak na szybko. Dumni z tego, że w sytuacjach zagrożenia potrafimy się jednoczyć i walczyć (wszelkie powstania itp). Wady: gdy tylko jest pokój i nie ma o co walczyć w kontekście narodowym to ciągłe kłótnie, rozdrobnienie polityczne, przekładanie własnych interesów nad dobro państwowe itd (i to się ciągnie od zawsze). A druga rzecz, która mnie drażni to ciągłe skupianie się na martyrologii naszego narodu(patrz powstania: najbardziej świętujemy te które przegraliśmy, gdzie przelała się masa krwi, a o tych zwycięskich nie wiemy nic i nie świętujemy ).
Maple Leaf - 2014-03-05, 09:09
| Jadzia napisał/a: | | A druga rzecz, która mnie drażni to ciągłe skupianie się na martyrologii naszego narodu(patrz powstania: najbardziej świętujemy te które przegraliśmy, gdzie przelała się masa krwi, a o tych zwycięskich nie wiemy nic i nie świętujemy ). |
Mnie też to strasznie drażni. Szczególnie w sytuacjach, gdy na prawdę można świętować radośnie (np. 3 maja), a i tak robi się z tego jedna wielka defilada, wieńce i każda informacja w podniosłym tonie. Troszkę zabawy by się przydało, luzu...
kamma - 2014-03-05, 09:28
oj, tak, uwielbienie martyrologii to nasza cecha narodowa, której nie znoszę i nie rozumiem.
Trafiłam na wywiad z Justyną Kowalczyk, całkiem a propos:
hxxp://ofsajd.onet.pl/dziewczyny/pokoj-polsko-ruski-pod-flaga-bialo-czerwona/fx1sy
czindirela - 2014-03-05, 10:27
Igrzyska pokazały, że możemy być dumni z naszych sportowców, to też dowodzi, że mamy ducha walki. Jednak z drugiej strony ten duch walki czasami urasta do takich rozmiarów, że w rezultacie rodzi się z tego agresja.
Powinniśmy się chyba wstydzić tego, że wciąż trudno pogodzić nam się z innością. Jasne, że jest lepiej niż kilkanaście lat temu, ale kolejne pobicie Biedronia czy fakt, że jak rodzice z tego forum chcą zapisać dziecko do żłobka/przedszkola to mają z tym ogromny problem, bo przecież zdrowe dzieci jedzą mięso, o czymś jednak świadczy.
arahja - 2014-03-06, 14:17
Ja bym się za to całkiem serio zastanowiła, czy w 21. wieku pojęcie naród w tradycyjnym rozumieniu czegoś nie straciło. Mówienie "my - Polacy" w dobie globalizacji, międzykulturowych związków i podróży po całym świecie jest po prostu uproszczeniem, i to krzywdzącym na wielu poziomach.
Kim lub czym było pojęcie narodu kiedyś, a czym jest dziś, czy w ogóle można mówić o związkach między poszczególnymi przedstawicielami państwa, przypadkiem urodzonymi na jednym podwórku czy jednej ulicy. Bo ja czuję więcej wspólnego z ludźmi o podobnej przeszłości (ale nie historycznej, tylko własnej), którzy urodzili się w innych krajach Europy. A na pewno mniej z tymi, co 11 listopada demolują w imię patriotyzmu swoją stolicę.
I jeszcze dodam z przyczółka emigracyjnego. Nie wiem nic o ludziach, którzy przyjeżdżają tu, nie znając języka i spotykają się w swoim sosie. Znam tych Polaków, którzy zadali sobie trud włączenia do nurtu kultury nowego kraju. Jak to jest, że wśród nas wszyscy są ateistami mówiącymi o tym na głos, a odsetek osób o orientacji niehetero jest wyraźnie wyższy niż wśród ogółu populacji? Kto wyjeżdża z naszej umiłowanej więc? I dlaczego? Może uciekinierzy czasem powiedzą o tym, kim są "Polacy" więcej?
sonne - 2014-03-10, 15:51
Polacy to dziwny naród:)
Nie potrafimy docenić tego co mamy zawsze narzekamy, nie potrafimy docenić tego co jest, jednak kiery trzeba to Polacy potrafią się zjednoczyć.
hxxp://www.youtube.com/watch?v=XcQdJyo1B-8]hxxp://www.youtube.com/watch?v=XcQdJyo1B-8
To my Polacy - 52 dębiec
|
|