wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Wiek poniemowlęcy - Jedzenie "na mieście" przez tydzień

Sandra - 2014-06-24, 20:34
Temat postu: Jedzenie "na mieście" przez tydzień
Dziewuszki nurtuje mnie pewna kwestia. W sierpniu jedziemy z małym na wakacjo - pracę. Mój syn będzie miał w tedy rok i cztery miesiące. Będziemy stacjonować przez tydzień w ośrodku, którym podają wege żarcie, ale... Co ja mam zrobić z moim synem. Bo u nas w domu solimy na talerzu (jemu nie solimy), jest pewna gama rzeczy, których jeszcze nie jada (np. grzyby). Czy przez tydzień myślicie, że może jeść to co podadzą w kuchni w ośrodku? Z taką ilością przypraw i wszystkim?
Nie mam tam możliwości gotować gł z powodu małej ilości czasu, ale też nie ma tam aneksów. A w kuchni już kręcili nosem na pomysł osobnego gotowania dla dzieci.
Ze zjadaniem przez syna tego co mu damy nie bedzie problemu. Bo je wszystko i w każdej ilości...
Poradźcie :) .

go. - 2014-06-24, 20:42

w jakim wieku jest syn?
neina - 2014-06-24, 20:48

go., rok i cztery miesiące ;-)
Sandra - 2014-06-24, 20:48

W sierpniu będzie miał 16 miesięcy.
neina - 2014-06-24, 20:50

Sandra, zależy co tam konkretnie serwują - czy dużo smażonego, czy dużo soli. Jest jakiś jadłospis dostępny?
Sandra - 2014-06-24, 20:58

Ostatnio była pomidorówka i ziemniaki, buraczki i kotlet z granulatu. Kiedyś jadłam tam nawet kotleciki z orzechów. Jeszcze lista dań nie jest znana niestety. I chyba dopiero dowiemy się na miejscu. Własnie problem w tym, że bardzo słono... I pewnie glutaminian dodają...
maryczary - 2014-06-24, 21:20

A może porobić mu weki obiadowe. Ugotuj zupe na kilka dni, jakis gulasz. A na miejscu możesz mu gotować do tego gulaszu np. Kaszę jaglaną (ugotuje sie w ok 12 minut). Albo zrób a'la gołąbki w słoikach czy pulpeciki vege w sosie pomidorowym. Wszystko co sie da wsadzić w słoiki i zapasteryzowac.

Do tego uratować was częściowo mogą owoce w porze podwieczorku. A na śniadanie jaglanka z owocami. A tą jaglanke to możesz raz na dwa dni ugotować w kuchni (poproś ich uprzejmie) i możesz ja sobie w pokoju swoim odgrzać, zalewając gorącą wodą. Czajnika elektrycznego. Jeśli nie ma na wyposażeniu to kupcie sobie jakis najprostszy lub weźcie swój z domu.

A może coś wam sie uda dobrego złapać na mieście? Chociaż z tym raczej ciężko.

struna - 2014-06-24, 22:51

żeby było jeszcze prościej są kaszki instant ;-) Owsiana czy jaglana bez dodatków, zawsze można się poratować. Ja tak robię wyjazdowo. Pomysł Maryczary z wekami też swietny, u nas się sprawdza.
go. - 2014-06-25, 07:18

:oops:
Dobra, po całym dniu latania za bobasami nie powinnam się odzywać :mryellow:

Popieram poprzedniczki, swoje słoje! Można nawet na jakiś głęboki talerz wyłożyć, zakorkować zlew i podgrzewać wrzątkiem z czajnika :mryellow:
Do pomysłów maryczary, pulpety, gołąbki dorzucą fasolkę po bretońsku, falafelki w sosie (o ile już je?), mieszankę warzywną ugotowaną (np brokuł, marchew, pietruchę, soczewicę), może buraczki z papryką? fasolkę szparagową w sosie własnym? szpinak z czosnkiem i cebulą? Kiszona kapucha, ogórasy, burasy ;)Oczywiście wszystko zawekowane.
Do śniadań weki w małych słoiczkach (ja wekuję "na rozmiar" po małym koncentracie pomidorowym)- pasty, paprykarz warzywny i co tylko lubicie. Jak zbraknie czegokolwiek to zawsze w sklepie możesz kupić konserwowy groszek, fasolkę, jakieś zioło, i pastę z tego na szybko przygotować. A żeby urozmaicić pastę to można kupić na miejscu świeży szczypiorem albo inne kiełki i dodatkowo posypać kanapkę, czy co tam smarujecie. U nas nawet chrupki dzieciaki okresową chcą mieć posmarowane :mryellow:
Stołówek my też unikaliśmy, bo przechodzą obok już czuć często zapach w/w glutaminianu sodowego :roll:

I trochę więcej wakacyjnego luzu i mniej nie stresowania się. Dzieć będzie głodny na wyjściu, zawsze można poratować się suszonymi owocami czy bananem :-)

gosia_w - 2014-06-25, 08:37

go., jak długo pasteryzujesz strączkowe? I ile razy? Ja potrzebuję na wyjazd hummus zapasteryzować, ale jeszcze nie robiłam.
go. - 2014-06-25, 09:10

gosia_w, ja czytałam, że powinno się 3 razy pasteryzować zmniejszając czas gotowania od 4o minut. Ale gotuję 2x po 45 minut, stawiam na zakrętce do wystygnięcia , zawsze myślę, że nie da rady, ale ostatecznie się wciąga wieczko i trzyma po kilka miesięcy w spiżarni spokojnie:)
Za rok jak się dorobię swojego prywatnego piekarnika to zacznę próbować z pasteryzacją w piekarniku, więcej słoi na raz wejdzie niż do gara :)

gosia_w - 2014-06-25, 09:43

Dziękuję :-) U mnie wystarczy, że 2 tygodnie wytrzyma (bez lodówki). W garze nie umiem, będę w piekarniku robić.
go. - 2014-06-25, 09:45

gosia_w, to proszę, daj znać koniecznie jak w piekarniku się udało i ile trzymałaś na ilu stopniach :)
Sandra - 2014-06-25, 12:12

Ok, dzięki za wasze rady :) . Nawet bardzo dziękuję :) .
eMka - 2014-06-25, 17:13

a dużo wegusów będzie w tym czasie w ośrodku? Bo może się okazać, że to wegejedzenie to głównie dla Was będzie i wtedy raczej kucharki nie powinny robić problemu z delikatniejszym przyprawianiem? Nie specjalnie porcja dla dziecka, tylko całe wegegotowanie bez glutaminianiu i chochli soli. Zapytałabym o to, bo może to najprostsze rozwiązanie. Mi szczerze mówiąc nie chciałoby się tego całego gotowania i wekowania przed wyjazdem urządzać, szczególnie mając opcję wegewyżywienia na miejscu.

a tak ogólnie rzecz biorąc uważacie, że tydzień solonych obiadów jest aż tak szkodliwe u prawie 1,5 rocznego dziecka?

maryczary - 2014-06-25, 21:53

eMka napisał/a:
a tak ogólnie rzecz biorąc uważacie, że tydzień solonych obiadów jest aż tak szkodliwe u prawie 1,5 rocznego dziecka?
mi się wydaję, że nie tyle co szkodliwe przez tydzień, co może zmienić mu smaki i nie będzie chciał już jeść bez soli i zaszkodzi mu to wtedy na dłużej niż tydzień.
eMka - 2014-06-26, 09:43

maryczary napisał/a:
eMka napisał/a:
a tak ogólnie rzecz biorąc uważacie, że tydzień solonych obiadów jest aż tak szkodliwe u prawie 1,5 rocznego dziecka?
mi się wydaję, że nie tyle co szkodliwe przez tydzień, co może zmienić mu smaki i nie będzie chciał już jeść bez soli i zaszkodzi mu to wtedy na dłużej niż tydzień.

rzeczywiście, nie pomyślałam o tym.

Agnieszka - 2014-06-26, 18:44

maryczary napisał/a:
eMka napisał/a:
a tak ogólnie rzecz biorąc uważacie, że tydzień solonych obiadów jest aż tak szkodliwe u prawie 1,5 rocznego dziecka?
mi się wydaję, że nie tyle co szkodliwe przez tydzień, co może zmienić mu smaki i nie będzie chciał już jeść bez soli i zaszkodzi mu to wtedy na dłużej niż tydzień.


czy nie zmieni smaku... no właśnie
Może da radę się dogadać żeby ugotowali torebkę kaszy sote na wodzie i jest margines dodania do zupy, zrobienia z owcami sezonowymi. Ja zabieram czasem i blender (opcja żyrafa więc potrzebuję prąd, czajnik a pojemnik do miksowania dogaduje się w kuchni: słoik, opakowanie po czymś, zawsze się coś znajdzie: sklep, knajpa kuchnia byle głowa brauna przelazła) a wówczas zrobienie gazpacho, pasty z namoczonych pestek też jest alternatywą. Ja nie bywam w dużych miejscowościach bo nie lubię ale można kupić wafle ryżowe, makaron ryżowy, kuskus (jeśli jadacie)
Może powiedz dokąd jedziesz (miejscowość) bo sporo nas, więc może ktoś podpowie przychylne miejsce nawet na nocleg a z dostępem do kuchni no chyba, że musisz być zakwaterowana w miejscu owym.

Sandra - 2014-06-27, 09:58

Jedziemy do Wisły. Mamy załatwiony nocleg już wraz z wyżywieniem. Podczas tej imprezy na którą jedziemy będzie tylko wege jedzenie. Innego w tym czasie tam nie podają.

Myślę, że zrobię parę słoiczków. I jak coś ewidentnie nie będzie się nadawać to w tedy z tego skorzystam i gotowych produktów.

Kat... - 2014-06-27, 13:09

Sandra, nie wiem jaka to impreza ale jeśli to ośrodek Adwentystów, to był tam z 3 lata temu zlot naszego forum i panie kucharki gotowały z tego co pamiętam wyłącznie wegańskie dania i wszystko było megapyszne. Także jeśli to ten ośrodek, to nie ma się co martwić raczej, wszystko pewnie da się na miejscu dogadać.
Lily - 2014-06-27, 13:17

Wegańsko gotuje chyba inna kucharka na specjalne zamówienie, wegetariańsko na co dzień. O ile pamiętam z forum.
Sandra - 2014-06-27, 18:30

Tak, to ten ośrodek :) . Orion się nazywa O, ale fajnie :) .
Wiem, że gotują też wegańsko i wiem, że pysznie. Bo nie raz tam jadałam, ale to nadal nie chodzi o mnie tylko o syna :P .

bronka - 2014-06-28, 09:26

gosia_w, ja pasteryzuje strączkowe 2 razy. Hummusu z racji zawartości cieciorki ( wyjątkowo wrednej i podatnej do skwaśnięcia ) bym nie robiła.
gosia_w - 2014-06-28, 13:39

Dzięki bronka, pomyślę, jak rozwiązać tą kwestię, z uwzględnieniem faktu, że moje dziecko aktualnie ze strączkowych je tylko cieciorkę.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group