wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Wiek przedszkolny - Jak wytłumaczyć proces porodu 3 i 6-ciolatkowi?

Momo - 2014-08-23, 16:59
Temat postu: Jak wytłumaczyć proces porodu 3 i 6-ciolatkowi?
Pojawił mi się ostatnio taki problemik (j.w.) Przy Młodym nie miałam takiego, bo jakoś nie przejawiał zainteresowania samym sposobem pojawienia się siostry na świecie. Z mojej inicjatywy opowiadałam mu jak to będzie, ale pod nazwą, że siostra "pojawi się" na świecie. Poczytaliśmy Tupcia Chrupcia i Krecika (jak zajączka rodziła zajączki) i wystarczyło mu - po prostu będzie. Ale z Młodszą jest już inaczej. Chce znać technikę. Boi sie że dzidzia rozpęknie mi brzuch. Wytłumaczyłam jej, że ani ona, ani jej brat tego nie zrobili jak widać, i nowy braciszek też nie. I zastanawiam się czy powtórzyć Krecika, czy przy jej ciekawości nie jest zbyt dosadny? Jak ta bezpośredniość może wpłynąć na bardziej już rozumnego 6ciolatka? Może są jakieś inne książki, fajne filmiki dające dzieciom w takim wieku ogląd na ten proces. Sama nie bardzo wiem jakich słów używać żeby im to wytłumaczyć. Zasugerujecie coś?
kasienka - 2014-08-23, 18:15

Właśnie chciałam wejść i polecić krecika :mrgreen:

Moja mama na szkole rodzenia pokazywała to na rękawie i sztucznej głowie. Możesz spróbować, to chyba fajnie obrazuje. Drogi rodne to rękaw który normalnie jest wąski, przez ten rękaw możesz przeciągnąć lalkę - rękaw się rozszerzy a potem, po urodzeniu lalki (lub piłki czy czegos innego) wróci do swoich rozmiarów.

Tylko najpierw sama spróbuj, żeby nie było wpadki z mało elastycznym rękawem ;)

Jadzia - 2014-08-23, 19:44

U nas były filmiki, ale bardziej o procesie powstawania dziecka (plemniczki, jajeczko itd) i jego rozwoju w macicy. Co do porodu J. dopytywała, ale u niej ciekawość została zaspokojona na etapie: dzidziuś rodzi się przez cipcie. Rozmawialiśmy także o skurczach, o tym, że bolą, ale są potrzebne bo pomagają wyjść dziecku. Na szczęście nie domagała się prezentacji na ten temat ;) (wyobraźnię mam kiepską, na pomysł rękawa nie wpadłabym ;) ).
Wydaje mi się, że dla dziecka nie są to jakieś szokujące opowieści. Bardziej chyba my rodzice boimy się, że dziecko czegoś nie zrozumie, albo przestraszy się gdy powiemy coś o bólu porodowym itd

Kat... - 2014-08-23, 19:53

Mi się wydaję, że Krecik + rękaw to dobry pomysł. Możesz jeszcze zapodać dodatkowe info o tym, że tak jakby pojawia się specjalna dziurka na urodzenie dziecka (w sumie to prawda, zwykle szyjka nie przepuszcza takich gabarytów ;-) ) w razie gdyby się miała przestraszyć, że jej cipka też się będzie musiała rozszerzyć i że ją też będzie boleć jak sobie uroi ciążę.
Ja mojemu czterolatkowi odpowiadałam na pytania i nie mówiłam nic sama od siebie. Też oglądaliśmy krecika :-)

Momo - 2014-08-23, 20:22

Fajna ta "magia rękawa" :-) Pocieszyłyście mnie, że Krecik jest łagodniej odbierany przez dzieci niż przez mój dorosły mózg, bo zastanawiało mnie czemu Młodszy nie chciał wracać do tej książeczki, choć postać bardzo lubił i wszystkie inne, które wpadły w nasze ręce wałkowaliśmy do oddania. Ale widocznie temat zupełnie go nie pociągał. Ciekawe jak będzie teraz? Może podam filmik tym razem, a później książkę jak będą chcieli. Jeszcze tak się zastanawiałam nad tym filmikiem o trojaczkach pandy, który Pani Panda zalinkowała, bo tam to wygląda tak "plum" i już, żadnych negatywnych emocji...
Dzięki dziewczyny za odpowiedzi.

Mimblabla - 2014-08-23, 20:25

Pamiętam jak oznajmiłam babci, że zamierzam zapytać mamę, czy rodzenie dziecka boli, to mnie ofuknęła, żebym nie pytała, bo nie wolno o to pytać! Strasznie mnie to ciekawiło, miałam i mam do tej pory bardzo rozbudowaną wyobraźnię i na podstawie tego co zasłyszałam, zobaczyłam w TV, miałam konkretne obrazy (teraz śmieszne, wtedy dziwaczne)
Nie wiem czy wszystkie dzieci tak obrazują sobie w głowie to co słyszą, ale właśnie starannie zastanowiłabym się nad słowami jakich używam, żeby w głowie został przyjazny obraz okoliczności porodowych.
Powiedziałabym chyba, że od brzuszka gdzie teraz siedzi dzidziuś do pochwy wiedzie taki tunel, który jest specjalnie przygotowany do tego, żeby dzidziuś nim wyszedł na świat. Że każda kobieta ma taki tunel i na co dzień jest on zamknięty, a kiedy zaczyna się poród, tunel się otwiera i wypuszcza dzidziusia :)

bodi - 2014-08-24, 22:31

Moja starsza corka miała sześć lat jak przygotowując ja na urodziny młodszej, czytałam jej "Hello Baby". uważam ze to świetna książka, prawdziwa ale nie przesadnie, i bardzo ciepło i naturalnie przedstawia caly proces. Ma świetne ilustracje :)

hxxp://www.amazon.co.uk/gp/aw/d/1845071107?pc_redir=1408268947&robot_redir=1

jaskrawa - 2014-08-24, 22:45

hahaha, my też Krecika oglądałyśmy (książeczkę, dokładnie to samo jest w niej pokazane co w filmie), ale młoda jakoś specjalnie się tym nie interesowała (miała dwa lata i osiem miesiecy, gdy Jasio się urodził), bardziej ją frapował fakt, że na jednym z ostatnich obrazków (to była scena "wesela" zajączków, w której to widać jakieś ciasteczka - niektóre z różowym, inne z czerwonym dżemem czy innym tam smarowidłem do ciasteczek. i na obrazku był też słoik z różowym dżemem, a czerwonego słoika nigdzie nie było widać. i Maryś milion razy zadawała mi pytanie "a gdzie jest czerwony dżemik?" i nie mogła pojąć tego, że go po prostu nie narysowano, że jest gdzieś poza obrazkiem :mrgreen:
tak czy owak rozumiała dobrze, że mały był w brzuchu (gdy przyjechała z tatą po mnie i po Jasia do szpitala, od razu, gdy zobaczyła braciszka po raz pierwszy zaczęła radośnie chwalić się wszystkim ludziom dookoła, że to jej braciszek, który był w brzuchu). i wyszedł jakoś, ale jak - nie dręczyło jej to pytanie.

mnie się wydaje, że sześciolatce wytłumaczyłabym to zupełnie "normalnie" - oczywiście prostym językiem, bez drastycznych szczegółów. czyli tak, jak piszecie. że podczas porodu cipka "rozciąga" się czy rozszerza, żeby dzidziuś mógł wyjść i dziurka, która normalnie jest malutka, staje się na ten moment większa - super pomysł z rękawem! - by potem wrócić znowu do poprzedniego rozmiaru :D .
kurczę, moze stąd się biorą nasze porodowe lęki. nikt w dzieciństwie z nami (mówię o sobie) nie rozmawiał o tym. może, jeśli dziecko usłyszy o porodzie jako sprawie zupełnie naturalnej, tak potem będzie poród traktowało i nie obrośnie w przedporodową panikę?

bodi - 2014-08-25, 15:35

Jaskrawa,na pewno. Tabu wokół tematu plus w doroslosci sceny porodowe z filmów,same wiecie jak wyglądające, i trauma gotowa ;)
Poli - 2014-08-25, 15:44

Zgadzam sie z jaskrawa, opowiedziec prosto jak jest, bez krwawych szczegolow ;-) . Ja pamietam jak tlumaczylam filipowi jak mial ze 3 lata jak przebiega porod i pozniej jak bylismy u babaci pochwalil sie ze wie jak przyszedl na swiat , mama urodzila go pupa ha ha :-P Babcia byla w szoku i powiedziala ze jestem nienormalna, poniewaz to nie sa sprawy dla dzieci :-/ .
Mnie wmawiali ze znalezli mnie w kapuscie na dzialce :-o i inne dziwaczne historie, nie wiem po co sie to robi , jakby porod byl jakas wstydliwa sprawa :roll: ...

jaskrawa - 2014-08-25, 16:22

Poli, no bo wiadomo, CIPKA to jakieś zakazane tajemne miejsce, lepiej o niej nie mówić, nie pamiętać, że istnieje :mrgreen:
u mnie w rodzinie, znowu Ci sami ludzie, o których zawsze opowiadam, sprzedawali ostatnio tekst o kapuście ich czterolatkowi, który pytał, skąd się wziął nasz Jaś. ręce mi opadły, no ale co ja mogę, co ja mogę, nie będę uświadamiać cudzego dziecka, bo skoro oni sobie nie życzą by mały wiedział, to nie wolno mi się wtrącać. mają święte i niezbywalne prawo sami decydować. skończy się tak, że młody dowie się od kolegów w przedszkolu - tylko że będzie to opakowane w słowa nieprzeznaczone dla uszu czterolatka. no ale jak sobie życzą...

kml - 2014-08-25, 20:49

jaskrawa napisał/a:
kurczę, moze stąd się biorą nasze porodowe lęki. nikt w dzieciństwie z nami (mówię o sobie) nie rozmawiał o tym. może, jeśli dziecko usłyszy o porodzie jako sprawie zupełnie naturalnej, tak potem będzie poród traktowało i nie obrośnie w przedporodową panikę?

Na mnie to nie podziałało ;) Najpierw myślałam, ze się dziecko rodzi tam gdzie siku wychodzi, ale ciotka mnie uświadomiła. A wydawało mi się to takie naturalne, ze się dziecko zmieści tym samym co siku... to by było wyzwanie :mrgreen:

Jadzia - 2014-08-26, 14:27

No i dzięki Wam pożyczyłam Krecika o małych zajączkach. Genialny :) Młodej też bardzo przypadła do gustu :)
jaskrawa - 2014-08-26, 20:09

kml napisał/a:
jaskrawa napisał/a:
kurczę, moze stąd się biorą nasze porodowe lęki. nikt w dzieciństwie z nami (mówię o sobie) nie rozmawiał o tym. może, jeśli dziecko usłyszy o porodzie jako sprawie zupełnie naturalnej, tak potem będzie poród traktowało i nie obrośnie w przedporodową panikę?

Na mnie to nie podziałało ;) Najpierw myślałam, ze się dziecko rodzi tam gdzie siku wychodzi, ale ciotka mnie uświadomiła. A wydawało mi się to takie naturalne, ze się dziecko zmieści tym samym co siku... to by było wyzwanie :mrgreen:


No niestety, gdyby to była gwarancja zajebistego porodu... wszystko byłoby prostsze :mrgreen:

moony - 2014-08-26, 20:31

Kiedy B. dowiedział się o drugim dzidziusiu, miał 2,5 roku, zakupiliśmy książkę o mamie w ciąży itd. i nie kumał nic. Krótko przed trzecimi urodzinami kupiliśmy trochę inną książkę, w której były wszystkie etapy - od zapłodnienia do powrotu ze szpitala. I to był wtedy strzał w dziesiątkę.
strzyga - 2014-08-27, 06:58

moony, a jakie to książki?
Soul - 2014-08-28, 08:54

U nas jakoś ten etap mamy za sobą, przynajmniej z Mikołajem, samo naturalnie wyszło jakoś.. Uświadomiony był już wcześniej, bo pytał to i normalnie tłumaczyliśmy, a poza tym, temat porodów często się pojawiał w domu, a to film o rodzeniu, i książki tu i tam, jakoś nie przyszło mi do głowy ich chować przed dziećmi..

Któregoś popołudnia Mikołaj (regularnie podczytujący rodziców lektury ze stojaka w kibelku ]:-> czy to Wyborczą, czy moje gazety) przyszedł z moją książką z lat 70, pokazując palcem na instrukcję co robić i jak postępować, jeśli na początku porodu, np. w domu jeszcze, wyjdzie z krocza jedna z kończyn dziecka, nóżka, lub rączka... :lol: Interesowało go, czy on też tak dyndał :lol:

Ignasia zaś fascynuje "kobiecy tunel" jak go nazywa, i nie ukrywa rozczarowania, że nie można tak tylko troszeczkę zajrzeć tam, jak przez dziurkę od klucza, i podejrzeć dzidziusia.. ;-) O samym rodzeniu wyraził się raz i treściwie: "ŁAŁ. Niezwykłe!"

:lol:

moony - 2014-08-28, 08:57

strzyga, pierwsza to "To nic strasznego. Będę mieć rodzeństwo" - zakupiona w taniej książce, z naklejkami. Druga - "Czekamy na dzidziusia" z serii "Obrazki dla maluchów".
strzyga - 2014-08-28, 14:01

Dzięki, moony. Coś bym musiała nabyć.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group