| |
wegedzieciak.pl forum rodzin wegañskich i wegetariañskich |
 |
Wiek niemowlêcy - dziecko a obowi±zki domowe
zojanka - 2015-08-22, 09:43 Temat postu: dziecko a obowi±zki domowe Mam takie pytanko...jak sobie radzicie z obowi±zkami domowymi przy ma³ym dziecku? Kiedy ogarniacie? M³ody ma ju¿ ponad 4 miesi±ce, wiêc my¶la³am, ¿e bêdê mieæ wiêcej czasu ¿eby posprz±taæ czy co¶ ugotowaæ. Ale nic z tego, w dzieñ ma 2-3 15minutowe drzemki, które wykorzystujê zwykle ¿eby co¶ zje¶æ, upraæ itp., A przecie¿ jeszcze jest sprz±tanie, gotowanie, prasowanie...ilekroæ wchodzê do domu jakiej¶ matki, to czysto i l¶ni, a u mnie zwykle ba³agan jak w akademiku M³ody czasami chwilkê zajmie siê sob±, ale od powrotu od babæ (ci±gle by³ na rêkach) sta³ siê jeszcze bardziej nieodk³adalny, wiêc w skali dnia mam ³±cznie z godzinê czasu. Za ma³o, ¿eby wszystko ogarn±æ, a wieczorem te¿ trudniej bo raz - m³ody ¶pi a przy zgaszonym ¶wietle ciê¿ej sprz±taæ, dwa - ha³a¶liwe czynno¶ci typu blendowanie czy odkurzanie odpadaj± przez ciszê nocn±. Nawet ze zwyk³ym wyj¶ciem do toalety jest problem, muszê wiêcej piæ przez karmienie - wiêc czê¶ciej chodzê, a dziecko wtedy w ryk. Macie jakie¶ patenty?
Alexa - 2015-08-22, 11:25
zojanka a gdzie go odk³adasz, ¿eby sam siê sob± zaj±³? Jak to wygl±da? Bo Mój te¿ zwykle nieodk³adalny, a sposob mam na niego taki, ¿e jak tylko widzê lepszy humor, to k³adê go do wózka. Na pocz±tek dajê mu jak±¶ zabawkê, grzechotkê, albo hitem jest pielucha tetrowa zawieszona na budce, dyndaj±ca nad nim na tyle blisko ¿eby dosiêgna³ i on siê tym potrafi bawiæ naprawdê d³ugo
potem opuszczam budkê tak, ¿eby widzial co robiê. Widzê, ¿e bardzo jest tym zainteresowany i obczaja sobie moje ruchy i czynno¶ci. W ten sposób udaje mi siê wêdrowaæ po mieszkaniu, sprz±taæ, gotowaæ, nawet do lazienki z ñim wchodzê ¿eby siê umyæ. Lepsz± perspektywê mialby z le¿aczka ale na razie nie polubi³. A w tym wózku czasem pole¿y na tyle d³ugo, ¿e sporo ogarnê. Jak mu siê przestaje podobaæ, to na rêce i jako¶ tam manewrujê jedn± rêk± i czasem obiadpozostaje w fazie ñiedokoñczonej
My¶lalam ¿e pomo¿e mi w domu chusta, ale nie umiem swobodnie wykonywaæ domowych czynno¶ci z nim na sobie
Dzienne drzemki przed³u¿am maksymalnie, w³±czaj±c szum radiowy miêdzy stacjami na tyle g³o¶no ¿eby zamaskowaæ dzwiêki rozbijania siê w mieszkaniu. Naprawdê pomaga, Miko³aj spi wtedy o wiele d³u¿ej, a ja mogê zrobiæ du¿o wiêcej.
amylee - 2015-08-22, 11:55
zojanka, tak sobie mysle, ze nie do konca masz wplyw na wszystko, co sie dzieje, bo duzo zalezy od dziecka. Moge Ci napisac, jak to jest u nas, a noz widelec cos bedziesz mogla wykorzystac.
Od 3miesiaca zycia Pola jest ze mna prawie zawsze. Tzn od tamtego czasu zabieram ja do kuchni, lazienki itp. Od poczatku opowiadam jej wszystk, co robie, a ona uwanie slucha. Tzn sluvhala, jak byka taka malitka i mniej aktywna, bo teraz to juz lezy na macie (no, dobra, lezy wszedzie tak, gdzie maty nie ma, ewentualnie pod nia ) i dlugo (tj ok 2 h) zajmuje sie soba.
Wyglada to tak, ze ona od momentu porannej pobudki jest aktywna ok 2-3h i ja w tym czasie jestem obrobiona ze wszystkim. Tzn z praniem, prasowaniem, gotowaniem obiadu dla nas i dla niej i co tam jeszcze. Po prostu, jak tego nie zrobie rano, to wiem, ze pozniej juz nie bede miala sily. Pasuje mi to, bo Pola wstaje ok 9 i do poludnia tak sie krzatamy. Zabieram ja na macie do lazienki, do kuchni, do pokoju....wszedzie. Jak odkurzam, to klade ja do lozeczka.
Tak wyglada wiekszosc dni, ale czasem zdarza sie marudzenie, wiec xajmuje sie tylko nia. Akurat Polcia jest bardzo ugodowa i elastyczna i naprawde duzo moge przy niej zrobic.
Jak sie tak namacham, to pierwsza drzemke (1-2h) ucinam sobie z nia. Jak wstajemy mamy jeszcze kawal dnia, czas na spacer itp.
Nie zawsze zdaze ze wszystkim, wtedy koncze po drzemce, ale to rzadko, bo wole wyprasowac po polidniu, jak tata przejmuje mala.
Nie wiem, jak to jest, ale chyba jestem jakos super zorganizowana i mam w glowie gotowy plan, jakos naturalnie mi to przychodzi i wszystko robie bardzo szybko, nie tracac czasu. Mysle, ze odziedziczylam to po mojej mamie
I po prostu bardzo meczy mnie balagan, tak, ze niekiedy padajac na twarz moj organizm sam walczy, zeby te kurze wytrzec (choc tym z reguly zajmuje sie tata). W ogole mamy taki niepisany podzial, ja gotuje - tata zmywa, ja odkurzam - tata wyciera kurze, lazienke i kuchnie sprzatamy na zmiane. Pranie wstawia ten kto widzi, ze sie nazbieralo, z prasowaniem, kto ma akurat sile. Tata robi wszystkie zakupy, wiec nie musze sobie tym zawracac glowy (chociaz lacze przyjemne z pozytecznym i 2-3x tydz smigam rowerem na rynek po warzywa).
Tak to sie jakos kreci...Ale to naprawde dzieki temu, ze Polcia jest bardziej samodzielnym dzieckiem.
Sposob nr dwa, to wrzucic dziecko do chusty, ale na plecy. Pola zawsze z zaciekawieniem obserwuje, co sie dzieje. Wygodne i praktyczne. Przy okazji Bobo moze tak zasnac, a wtedy myk na lozko
Teraz jestesmy na wczasach i Pola lezy na kocyku na trawie i rwie sobie te zdzbla, co pochlania ja do reszty ale tu jest Babcia, wiec ja NIC poza karmieniem nie robie
Mimo wszystko...zdarza sie i tak, ze z kurzu mozna lepic balwany, a z podlogi uzbierac okruchy na kolacje grunt, to nie przejmowac sie zbytnio. Mysle, ze jakbym miala nieodkladalne dziecko, to z moich planow wychodzilyby nici
kamma - 2015-08-22, 14:07
zojanka, mo¿e w ramach treningu odk³adalno¶ci baw siê z m³odym w chowanego - najpierw samo zas³anianie twarzy, potem chowanie siê za jakimi¶ przedmiotami, potem stopniowe wyd³u¿anie czasu znikania. Mam na my¶li znikanie max. kilkunastosekundowe, ju¿ to powinno wyrobiæ w dziecku przekonanie, ¿e znikanie=powroty.
No i ¿yczê cierpliwo¶ci! Jak m³ody zacznie samodzielnie siadaæ, to dasz mu michê i ³y¿kê drewnian± i masz go z g³owy To ju¿ nied³ugo!
zlotooka - 2015-08-22, 20:07
zojanka, jako matka dziecka nieodk³adalnego mogê opisaæ nasze do¶wiadczenia
Zosia jako mniejszy bobas drzema³a tylko w wózku na spacerze albo w moich ramionach przy cycu albo w chu¶cie... Wszelkie obowi±zki musia³am wiêc wykonywaæ w czasie jej aktywno¶ci. U³atwi³am sobie nieco zatrudniaj±c pani± do sprz±tania, która przychodzi co dwa tygodnie. Pozostaje wtedy tylko sprz±tanie pobie¿ne. Gotowanie, pranie itd robi³am przy niej - Zosia na macie (w kuchni albo w zasiêgu wzroku) albo w le¿aczku. Le¿aczek wêdrowa³ te¿ z nami do ³azienki na czas mojego prysznica. I do kibelka te¿ Ale najwiêcej prac domowych robi³am po prostu po 17, po powrocie mê¿a.
Teraz Zosia jest ju¿ ca³kowicie mobilna, ale jako¶ nie powiem, ¿eby mi to u³atwi³o. Bardzo siê denerwuje, jak stojê d³ugo przy kuchni, przychodzi mi pod nogi i zawodzi. Biorê j± wtedy na rêce, ale ona chce wszystkiego dotykaæ Garnek i ly¿ka nie zawsze dzia³aj±... Na szczê¶cie teraz ma d³ugie drzemki bez mojego udzia³u, wiêc mam czas i na obowi±zki, i relaks. Ale za tydzieñ wracam do pracy, fo prawda tylko na 4 godziny dziennie, ale i tak pozostaje dla mnie zagadk±, kiedy bêdê robiæ zakupy, gotowaæ i praæ
Veronique - 2015-08-22, 22:23
zojanka
Twoje pytanie to chyba odwieczne pytanie m³odych matek, jak to wszystko ogarn±æ?
Ja sobie do tej pory je zadaje. Od samego pocz±tku Danika mi towarzyszy we wszystkich czynno¶ciach ¿ycia codziennego, na pocz±tku przez obserwacje, zawsze jej wyja¶nialam z najmniejszymi detalami co robie, czesto spiewalam wszystkie znane mi piosenki. Ogolnie raczej da³o sie wszystko przy niej zrobic, ALE czasem mia³a dni, ze po prostu chcia³a byc blisko, nie by³o wiec krz±tania, ogarniania - olewalam wszystko i by³am z nia po prostu, zazwyczaj kilka godzin tylko dla niej powodowa³o, ze potem mog³am jednak cos zrobic i maz nie zastawa³ armagedonu i pustej lodówki po 9-10 godzinach nieobecno¶ci. W pewnym momencie sie zbuntowa³am i za¿yczy³am sobie pomocy w sprz±taniu (to wszystko w ogóle by³o jakies dziwne, nowa sytuacja dla nas, we Francji w czasach przed Danika, oboje pracowali¶my bardzo d³ugo, ja czesto wychodzi³am z domu przed 8 o wraca³am 20-21) oboje tak samo nic nie robili¶my lub robili¶my w domu a tutaj ja zosta³am w chacie, maz zarabia wiec stwierdzilismy, ze to ja przejmê wszystkie domowe obowi±zki, trzeba by³o ten nasz 5 letni poprzedni tryb ¿ycia przestawiæ na troche inny tryb) po jakim¶ czasie okaza³o sie ze dziecko, sprz±tanie, gotowanie, zakupy i wiele innych to jednak za duzo na jedna osobê i maz ochoczo odkurza³ i szorowa³ pod³ogi 1-2 razy w tygodniu po pracy, ale pózniej sie podda³ i stwierdzi³, we¼my pani± do sprz±tania. Po co sie mordowaæ, jak mozna ten czas spêdziæ we troje i sie relaksowaæ, on tez jest wykoñczony po pracy przeciez. Tak wiec ogólne sprz±tanie powierzchni, ³azienka, kuchnia itd odpadaja bo robi to nasza kochana Lumi 1-2 razy w tygodniu. Uwa¿am tez, ze ten okres niemowlêctwa trwa tak krótko, ze wolalam i¶æ z Danika na spacer, albo pobawiæ sie niz spe³niaæ moje wygórowane standardy czysto¶ci bo mam niestety zapêdy pedantyczne i konca roboty w domu nie by³oby widac. Wola³am by dziecko w tym szalonym pod wzglêdem rozwoju momencie ¿ycia mia³o mnie po prostu a nie mnie lataj±ca ze szmata. Moim zdaniem jest teraz utrzymaæ porz±dek (a to jest coraz trudniejsze przy ruchliwej prawie pó³tora-roczniaczce ) i mê¿u niby ze ¶cis³ym umys³em ale za to z artystycznym polotem. Pranie to jedna z przyjemniejszych czynno¶ci, Danika podaje mi rzeczy lub sama wk³ada je do pralki, ja wk³adam saszetkê lub orzechy, ona naciska guziczek, cieszymy sie, ze sie za¶wieci³, wieszamy razem - podaje do ostatniej rzeczy z miski, obw±chuje je, wk³ada mokre majtki na g³owê, strzepuje ubrania przed podaniem...mam ubaw z nia praktycznie codziennie bo pierzemy codziennie. Anga¿owa³am ja od samego pocz±tku, najpierw przez pokazywanie, obja¶nianie, jak umia³a siedzieæ gdy mia³a 6 miesiecy - juz wtedy zaczyna³a wygrzebywaæ z miski pranie i podawaæ. Ona zreszta bardzo garnie sie do pomocy sama z siebie.
Jedyne czego nie lubi (ma to chyba po mamusi) to gotowanie, nigdy nie szala³a za garnkami, ³y¿kami, owszem zajmowa³o ja to ale na bardzo krótko. Do tej pory mo¿emy ogarniaæ ca³y dom razem, prac, wk³adaæ gary do zmywarki, odkurzaæ jak sie nabrudzi (ona mi go w³±cza i wy³±cza, naciska guzik do zwiniêcia kabla itd) ale jak tylko widzi ze biore sie za gotowanie to sie zaczyna wiszenie u nogi i rozpacz. Czesto robie dania typu: wrzucam ziemniaki do piekarnika w skórach I blenduje na prêdce awokado z pomidorem - im szybciej tym lepiej. Jak cos wiecej musze zrobic, np nie daj boze pokroiæ warzywa, to robie to czesto przed wyj¶ciem do pracy mego H, w biegu miedzy gotowaniem jaglanki a miksowaniem mleka z nerkowców. Jest stres z tym gotowaniem. Ja nie lubiê, ma³a nie lubi siedzieæ w kuchni, nie lubi patrzeæ jak kroje, mieszam, ma to w nosie. Kiedys lubi³am od czasu do czasu zaszaleæ, zrobic tiramisu albo jakas tajska potrawê, bo nie musia³am codziennie, bo mia³am fantazje, a teraz to jest przykry obowi±zek, ale tak zale¿y mi na tym by jad³a zdrowo, by wyrobi³a sobie w domu dobre nawyki, ze inaczej sie nie da. Przy okazji ca³a rodzinka skorzysta. Moze ma³a czuje, ze to nie sa moje ulubione czynno¶ci. Najchêtniej zatrudni³abym kucharza
Dodam jeszcze, ze jak Dani by³a niemobilna bylo ³atwiej, w ogóle im dalej w las tym gorzej jest!
Zale¿y od dnia, czasem zrobie fajna potrawê, wypierzemy, poodukrzamy,wyjdziemy miedzy 10-12 rano na spacer, po drodze zrobimy zakupy na targu, po obiedzie znow wyjdziemy, (a Danika jest na blw wiec dochodzi sprzatanie po ka¿dym ¿arciu) zahaczymy o plac zabaw, a czasem jest walka o przetrwanie by ugotowaæ makaron.
Tak to u nas wyglada...
Veronique - 2015-08-22, 22:43
I jeszcze dodam, ze ja rownie¿ wszystko wykonywalam/wykonuje podczas aktywno¶ci Daniki, jej drzemki wcze¶niejsze i jedna obecna (a ona nigdy nie by³a ¶piochem w ciagu dnia) traktuje jako ¶wiêto¶æ, le¿ê, czytam, jem grzybki marynowane i siedze na necie do upad³ego. Palcem nie kiwne. Inaczej bym oszala³a.
panikanka - 2015-08-23, 17:08
Zojanka, moja rada podobnie jak dziewczyn - wszêdzie zabieraæ ze sob± pêdraka, by by³ w zasiêgu wzroku, gadanie do niego i podsówanie interesuj±cych rzeczy do ³apki, no i sprz±tnie na raty - jak mêdzi idziemy do kuchni zajmie sie chwilê garami, jak mu tu nudno idziemy poprzewalaæ sie w brudach i za³adowaæ pralkê, jak wywêdruje do pokoju to pouk³adan lumpy itp. Jak Chomiczek by³ jeszcze niemobilnym pêdrakiem ubiera³am go troszkê grubiej i le¿a³ na brzuszku na pod³odze lub ko³drze, albo w foteliku samochodowym bo le¿aczków ani mat nie mamy bo preferujê minimalizm w kwestii dzieciowych sprzêtów Na wyj±tkowo mêdz±ce dni - chusta i po krzyku, przez pierwsze miesi±ce gdy drzemki Stasia by³y krótkie nosi³am go przez np. 1 drzemkê w chu¶cie nie odk³adaj±c on sobie spa³ a ja zamiata³am czy robi³am obiad. Twój Czaru¶ jeszcze malutki, mi sie wydaje, ¿e im pêdrak starszy tym jako¶ to sprawniej idzie, bo wchodzi siê w taki rytm, dziecko ma ju¿ w miarê stabilny rozk³ad drzemek, mo¿na sobie jako¶ te prace domowe rozplanowaæ.
Kat... - 2015-08-24, 14:58
| Cytat: |
I jeszcze dodam, ze ja rownie¿ wszystko wykonywalam/wykonuje podczas aktywno¶ci Daniki, jej drzemki wcze¶niejsze i jedna obecna (a ona nigdy nie by³a ¶piochem w ciagu dnia) traktuje jako ¶wiêto¶æ, le¿ê, czytam, jem grzybki marynowane i siedze na necie do upad³ego. Palcem nie kiwne. Inaczej bym oszala³a. | w³a¶nie mia³am to napisaæ. Jak kiedy¶ stara³am siê robiæ jak najwiêcej kiedy dziecko ¶pi to ma³o nie ocipia³am. By³am wykoñczona ale nie mog³am przysi±¶æ bo dziecko siê budzi³o gotowe do dzia³ania. Czas drzemki to czas odpoczynku, gotowania obiadu ewentualnie, kawy, internetu, ksi±¿ki. Nie nadrabiania. Wykoñczyæ siê mo¿na.
zojanka - 2015-08-24, 20:49
Dziêki dziewczyny za rady. Pierwsze próby mamy za sob± Uda³o mi siê zabraæ m³odego do kuchni i w tym czasie opró¿niæ i za³adowaæ zmywarkê i umyæ kuchenkê, dzi¶ do ³azienki na zdejmowanie prania itp. Ogólnie jest lepiej ni¿ my¶la³am, przynajmniej na razie - dla m³odego to nowe miejsca wiêc ogl±da z zainteresowaniem. U nas jest ten problem, ¿e mieszkanie ma³e i odk±d wstawili¶my ³ó¿eczko itp. zrobi³o siê ciasno, a dzieæ wyj±tkowo ruchliwy - ju¿ potrafi co¶ zrzuciæ czy rozlaæ, wiêc bojê siê o jego bezpieczeñstwo. Wózek siê do pokoju nie przeci¶nie, le¿aczek by siê nie zmie¶ci³, a pod³oga niezbyt dostosowana do dziecka - jakie¶ wystaj±ce kafelki itp. Wiêc kombinujê jakie¶ konstrukcje z poduszek i kocyków. Muszê jeszcze jako¶ rozkminiæ to sprz±tanie na raty o którym wspomnia³a panikanka. Dzisiaj siê znudzi³ przy ³adowaniu zmywarki, wiêc go wziê³am do ³azienki i akurat siê s±siadka trafi³a - a u nas pe³no jakich¶ pieluch, poduszek czy zabawek na pod³odze-¿eby m³ody mia³ z czego te porz±dki obserwowaæ, zmywarka rozwalona na ca³± szeroko¶æ, do tego sto³ki losowo porozstawianie bo m±¿ do czego¶ potrzebowa³ - innymi s³owy wra¿enie jeszcze wiêkszego ba³aganu;) Gotowania i prasowania bym siê jednak przy aktywno¶ci dziecka nie podjê³a, bo za du¿e ryzyko oparzenia, ale i tak jest lepiej ni¿ by³o.
zlotooka - 2015-08-25, 12:57
zojanka, super, tak trzymaæ Moja od dawna ju¿ do zmywarki w³azi... Pranie mi rozw³óczy... Przyszczypki rozrzuca po ca³ym balkonie... Czekam jeszcze, a¿ zacznie rozsypywaæ m±kê i fasolê Tacy to nasi "pomocnicy"
amylee - 2015-08-25, 15:05
zlotooka, przyszczypki
Pani D. - 2015-08-25, 18:55
Moje dziecko jest do¶c absorbuj±ce i ma³o mogê zrobic podczas jego czasu aktywno¶ci.
generalnie u mnie wygl±da to tak:
- 1x w tygodniu sprz±tam z mê¿em bardzo dok³adnie,robimy generalne porz±dki ( zazwyczaj to wypada w niedzielê)
- staram siê nie dopuszczaæ do tworzenia siê wiêkszego ba³aganu, na bie¿±co ogarniam.
- przed za¶niêciem po¶wiêcam kilkana¶cie min na posprz±tanie domu ( blat w kuchni musi byc czysty, zmywarka oprózniona , wszystko poodk³adane na swoje miejsce)
-wieczorem ³adujê pralkê, rano j± w³±czam a pranie wywieszam podczas pierwszej drzemki W³odka. Zbieram ciuchy jak pójdzie spaæ.
-do gotowania korzystam z szybkowaru a raz w tyg mama mi przywozi obiad,który mam na dwa dni
-codziennie rano mój m±¿ odkurza zanim pójdzie do pracy, wyprowadza psa i kupuje pieczywo jak trzeba
-podczas drzemki W³odka ( sa teraz 2) w zalezno¶ci od potrzeb -czasem co¶ posprz±tam a czasem sie poobijam
zlotooka - 2015-08-25, 20:58
Pani D., ale system, wow, pe³na organizacja!!!
panikanka - 2015-08-26, 09:11
| zlotooka napisa³/a: | Czekam jeszcze, a¿ zacznie rozsypywaæ m±kê i fasolê Tacy to nasi "pomocnicy" |
zlotooka, Chomik kiedy¶ wy¿ar³ mi sporo m±ki prosto z paczki, wiêc wiesz...
na szczê¶cie by³a razowa orkiszowa
Jadzia - 2015-08-26, 10:33
Pani D., fajny system. U nas te¿ jest tak, ¿e pewne rzeczy muszê robiæ w okre¶lonym czasie, bo inaczej braknie mi na to czasu. Czasami jednak, zw³aszcza wtedy gdy mamy gdzie¶ jechaæ, ktos przychodzi itd, system nawala.
Zgadzam siê z tym, ¿e w czasie drzemki dziecka warto zadbaæ o czas dla siebie. U mnie to wygl±da tak, ¿e jak m³ody idzie spaæ (w³a¶nie ¶pi) to córce puszczam bajkê (to jedyny czas w ci±gu dnia gdy s± bajki ), potem przewa¿nie czyta...a ja w tym czasie kawka i ksi±¿ka. Raz d³u¿ej (gdy m³ody ¶pi, a córka nie chce nic ze mn± robiæ) raz krócej, ale zawsze chocia¿ te pó³ godzinki dla mnie musz± byæ. Bo poza tym wolnym czasem dzia³am na pe³nych obrotach i muszê mieæ czas na regeneracjê i odpoczynek psychiczny.
|
|