| |
wegedzieciak.pl forum rodzin wegańskich i wegetariańskich |
 |
Wiek poniemowlęcy - pierwsze urodziny
buuzia - 2007-11-06, 16:10 Temat postu: pierwsze urodziny Hej!
Może ktoś z Was zna dokładne zasady tradycji podawania dziecku na urodzinach do wyboru różańca, kieliszka, pieniędzy itp...w zależności od tego co wybierze symbolizuje to drogę jaką pójdzie...
Mój Kubulek już niedługo ma urodzinki a ja nie znam szczegółów
Dzięki za info
zina - 2007-11-06, 16:40
Nigdy nie slyszalam o takiej tradycji...brzmi dosc brutalnie
Jestes pewna ze chcesz zaserwowac synkowi takie atrakcje w ramach pierwszych urodzin??
magdusia - 2007-11-06, 17:05
ja serwowałam,i jeśli dobrze pamiętam to wybór padł na różaniec
była jeszcze ksiązka,ale kieliszka nie było
[ Dodano: 2007-11-06, 17:06 ]
szczegółów też nie znałam zrobiłam to intuicyjnie
Humbak - 2007-11-06, 17:10
właściwie to zabawa...moja córcia wybrała książeczkę i kasę, mniemam że zostanie pisarką
Nie ma tu żadnej specjalnej zasady - kładzie się różaniec, pieniążek, chlebek, książkę i kieliszek. Układa się tak by dziecko miało do nich taki sam dostęp po czym usadawia się dzieciątko i patrzy co wybierze. Interpretacja to dzieło wyobraźni
| zina napisał/a: | | chcesz zaserwowac synkowi takie atrakcje | o rany, czemu TAKIE? co w tym złego? nie zauważyłam by natalia odebrała tą zabawę w jakiś cierpiętniczy sposób...
magdusia - 2007-11-06, 17:29
o nie przepraszam ,kieliszek też był.
Ewa - 2007-11-06, 19:17
U nas były 3 rzeczy - książeczka, banknot i kieliszek z soczkiem. Jak dla mnie to po prostu fajna zabawa. Taki symbol pierwszych urodzin.
buuzia - 2007-11-06, 21:55
Nie, Zina czemu brutalnie?
Słyszałam o tym i wszyscy traktują to jako zabawę...
I ja też do tego w ten sposób mam zamiar podejść tylko nie wiedziałam jakie rzeczy się daje dziecku do wyboru...
Dzięki Humbak za dokładną listę
Ciekawe co mojemu Aniołkowi sie spodoba
Pozdrawiam
zina - 2007-11-07, 10:47
| buuzia napisał/a: | | Nie, Zina czemu brutalnie? |
No coz... wymienione atrybuty nie za dobrze mi sie kojarza i nie widzie jakos sensu bawic sie w zgadywanie czy moje dziecko wybierajac kieliszek zostanie.... alkoholikiem???
A moj A. chyba by sie zalamal tym rozancem
rosa - 2007-11-07, 11:44
o kurczę, ale nas ominęły atrakcje, bo ja pierwsze słyszę/czytam o takich praktykach.
teraz po ptokach i nie wiem kim moje dzieci będą . chociaż może lepiej żyć w nieświadomości jakby miały być alkoholikami
tak po zastanowieniu doszłam do wniosku, że nawet wiedząc o istnieniu takich zabaw i tak bym tego nie zrobiła
kamma - 2007-11-07, 13:02
Czekajcie, powinien być różaniec, kieliszek, kasa i książka chyba.
Jak przez mgłę pamiętam, że Irma chwyciła najpierw za różaniec, ale natychmiast go odrzuciła (daleeeeeeko) i chwyciła kasę
martka - 2007-11-07, 13:04
| kamma napisał/a: | Irma chwyciła najpierw za różaniec, ale natychmiast go odrzuciła (daleeeeeeko) i chwyciła kasę |
zina - 2007-11-07, 13:20
kamma spryciula z tej Twojej Irmy
Ufff...myslalam ze tylko ja jakos dziwnie do tego podeszlam
buuzia - 2007-11-07, 22:25
A ja uważam ,że czasami można odpuścić...czy coś złego się stanie naszemu dziecku przez zabawę...przecież to pewnie większa radość dla dziadków jest...a za kilka lat jak obejrzy film czy zdjęcia to sam się pośmieje...trzeba mieć dystans...:)
kamma - 2007-11-08, 17:23
Swoją drogą, to mam wrażenie, że rózaniec jest w tym zestawie najbardziej atrakcyjny wizualnie. (Nawiasem, im dziecko starsze, tym bardziej jest atrakcyjny - jak mnie Irma niedawno przystroiła, to pół dnia z różańcem na szyi chodziłam )
rosa - 2007-11-09, 09:17
nie no teraz to już koniec, nie dość że nie wiem kim moje dzieci będą, to jeszcze dziadkom nie sprawiłam przyjemności
adriane - 2007-11-10, 00:56
| rosa napisał/a: | nie no teraz to już koniec, nie dość że nie wiem kim moje dzieci będą, to jeszcze dziadkom nie sprawiłam przyjemności |
Ja tak samo
martka - 2007-11-10, 09:22
| adriane napisał/a: | rosa napisał/a:
nie no teraz to już koniec, nie dość że nie wiem kim moje dzieci będą, to jeszcze dziadkom nie sprawiłam przyjemności
Ja tak samo |
oj wy niedobre....
Karolina - 2007-11-10, 10:18
Pozmianialiśmy trochę tradycję i były: ksiązka, posążek buddy, flet, banknot, dalej już nie pamiętam...Tymek wybrał flecik:) Jako drugie - kasę:)
buuzia - 2008-01-02, 11:48
I były urodzinki i wiecie co pozmieniałam zestaw i moje dziecko wybrało termometr ) i resztę zakryło serwetką...pewnie będzie lekarzem...
dodałam jeszcze m.in. książeczkę i jakieś kabelki (ulubione mojego dziecka) myślałam,że za nie chwyci i będzie jak tata inżynier elektryk...i różaniec i pieniążki były...
Myślę,że dobrą radą jest własna inwencja w wyborze przedmiotów.
Pozdrawiam serdecznie
kofi - 2008-01-02, 13:08
Daniel nie był oryginalny: wybrał różaniec - to jest chyba atrakcyjne dla dziecka - takie ładne koraliki. Jeden z jego kolegów też wybrał. My położyliśmy jeszcze książkę (czerwoną z samochodem - małż liczył, że na nią się skusi) i kieliszek.
Iśka - 2008-02-02, 21:45
Ooo pierwszy raz słyszę o takim zwyczaju?! He he urodzinki małej tuż tuż no to się szykujemy
Malinetshka - 2008-02-17, 23:47
Ja wybrałam długopis
Anelka - 2008-04-15, 18:53
Ja wybralem kieliszek bo mysle ze zostanie alkocholikiem i jeszcze do tego nalewke babuni
Karolina - 2008-04-15, 20:20
???
Maja111 - 2008-04-16, 12:20
My tez zafundowalismy naszej Oli ta zabawe ale wybrala rozaniec i zaraz ksiazke oby nie zostala zakonnica kto wie, moze utworzy nowy odlam wiary, zostanie jakas kaplanka albo cos takiego...
Karolina - 2008-04-18, 09:15
Jak mama nie chce, zeby córka została zakonnicą to po co kładzie przed nią różaniec?
Pat - 2008-04-18, 10:28
Sam pomysł takiej zabawy jest fajny - można sobie oczywiście pozmieniać gadżety (termometr - super!)
A mnie interesuje ogólnie: jak spędziliście pierwsze urodziny Waszego dziecka? My będziemy za miesiąc obchodzili 1 rok Leo. Możecie podać jakieś przepisy? (miodownik mam zamiar zrobić)
Maja111 - 2008-04-18, 10:44
Karolinko ja nie wierze w takie zabobony a zrobilismy to dla zabawy i z ciekawosci, wiem ze wiekszosc dzieci wyciaga rozaniec a jakos kosciol narzeka na brak "narybku"
Pat my robilismy imprezke w lokalu (maz nie chcial zeby dzieciaki zdemolowaly mu dom) bylo duzo dzieci i dorosli. Kuchnia byla tradycyjna (wiekszosc miesazercow tylko ja i mala bylysmy wege niestety i dlatego robilismy w lokalu bo ja powiedzialam ze nie bede im gotowac a maz chcial tradycyjna kuchnie).
Zrobilam ciasto na biszkopcie z owocami i galaretka do zabawy dla dzieci (do zobaczenia na www.bobasy.pl/majaczar) Oliwia byla zachwycona ze moze wlozyc raczke w ciacho i sobie memlac inne dzieci tez, choc na poczatku sie baly: "jak to przeciez rodzice nie pozwalaja rozwalac jedzenia i sie nim bawic "
Pat - 2008-05-20, 22:46
Dziewczyny, czy to znaczy, że jak mój Leo skończył rok to już nie jest niemowlakiem? i że muszę sie przenieść do tego działu?
Podałam Leonkowi na urodziny: książkę, monety, długopis, stetoskop, różaniec. Wybrał długopis..potem książkę...ciekawe, bo różańcem mojej babci to z chęcią zawsze machał... ;-P
ulapal - 2008-06-17, 20:56
fajna zabawa, takie wrózenie, ale musze sobie w kalendarzu zapisac, bo do konca wrzesnia pewnie zapomnę.
zina - 2009-01-05, 21:59
Odswiezam temat bo Wielki Dzien zbliza sie Wielkim krokiem, juz dokladnie za miesiac
Mysle nad tym w jakiej formie zorganizowac przyjecie, na jak dlugo zaprosic gosci i co zaserwowac (oprocz tortu oczywiscie)
Byl pomysl zorganizowania wspolnych urodzin z kolezanka Klary tylko o dzien strasza ale wtedy trzeba byloby zrobic impreze poza domem, sama nie wiem czy to dobry pomysl...
Macie jakies sugestie, pomysly?
Bardzo chetnie sie o nich dowiem.
Chcielbysmy wydrukowac zaproszenia, ozdobic mieszkanie, jakas muzyka, co jeszcze?
Nie mamy tutaj rodziny wiec impreza bedzie wylacznie dla przyjaciol, grono miedzynarodowe wiec zalezaloby mi na czyms oryginalnym i wielokuturowym
Maja111 - 2009-01-05, 22:49
Wedlug mnie to czy imprezka ma byc w domku czy gdzies w lokalu zalezy od tego ile osob chcesz zaprosic i czy masz warunki na tyle osob w domu oraz czy masz checi i sily na organizowanie w domu.
Ja na swoim przykladzie moge powiedziec, ze ze wzgledu na wieksza ilosc osob oraz duza ilosc dzieci zdecydowalismy sie z mezem na roczek w lokalu w osobnym zamknietym pomieszczeniu, tylko dla nas przeznaczonym. Rowniez w podjeciu tej decyzji pomoglo mi to iz tylko ja z corka bylysmy wegetariankami, wiec odpuscilam i dalam sobie spokoj z gotowaniem i zajelam sie rozrywka i zabawa z dziecmi.
Moim wielkim udanym pomyslem bylo upieczenie przeze mnie ciasta biszkoptowego z owocami i galaretka do zabawy dla dzieci. Postawilam ciasto ze swieczka na podlodze i mala po "zdmuchnieciu" swieczki z pomoca mamy, wraz z innymi dzieciakami dostala pozwolenie na baraszkowanie w ciescie lapkami, nogami i czym tam popadlo. Olisia byla rozebrana tylko na pieluszke i koszulke. Zabawa byla super. Dzieciaki najpierw nie wiedzialy co zrobic ale potem juz wszystkie ugniataly ciasto i wsadzaly garsciami do buzi, a potem byla demolka cista, smiechu bylo co niemiara POLECAM.
Malati - 2009-01-05, 23:06
| euridice napisał/a: | | Maja111, a czy to nie jest trochę brak szacunku do jedzenia? |
no to juz sie nie miałas doczego przyczepić to tylko świetna zabawa,nigdy nie rzucałas sie jedzeniem?
Lily - 2009-01-05, 23:12
| euridice napisał/a: | | jakoś mnie to nie bawi | mnie też raczej nie - zawsze mnie razi widok bitwy na pomidory czy pomarańcze...
u mnie też nieraz nie było pieniędzy na jedzenie, i jak byłam dzieckiem, i jak już byłam dorosła
Malati - 2009-01-05, 23:14
euridice co prawda kieruja mna trochę inne powody niz toba ale również szanuje jedzenie, Ale uważam że poświęcenie jednego ciasta po to aby sprawić radość maluchom to jak dla mnie zaden objaw braku szacunku do jedzenia a tym samym do czyjeś pracy.
Maja111 - 2009-01-05, 23:21
Wedlug mnie to nie brak szacunku do jedzenia, nie napisalam ze ciasto bylo rozrzucane po scianach czy cos takiego, po prostu dzieci poznawaly raczkami forme, doswiadczaly nowego doznania. To tak zawsze sie odbywa u malych dzieci, poznaja swiat przez dotyk a tu rowniez poprzez nauke byla zabawa
Humbak - 2009-01-05, 23:24
Ciekawy wątek się tu rozpoczął, btw...
Mnie nie bawi rzucanie jedzenia, przez pierwsze lata wychowywała mnie prababcia która nauczyła mnie szacunku do pożywienia, do dziś gdy upadnie chleb albo muszę go wyrzucić z jakichś powodów całuję go i mam mieszane uczucia
Nie zastanawiam się nad tym na codzień i nie spędza mi to snu z powiek, ale zawsze jestem świadoma że ktoś gdzieś tego nie ma więc skoro ja mam jedzenie do wywalenia to dlaczego nie dałam na nie komuś kasy zamiast je wyrzucać za okno?
To chyba jednak jest trochę zboczenie, bo uczę moją córę że jedzenia się nie wyrzuca... hmm... nie nie jest - czasem wyrzucamy i nie czynimy z tego niewiadomo jakiej czynności. Ale ja się staram (choć nie za wszelką cenę) nie wyrzucać.
Ale namąciłam...
Wracając do tematu - z dziećmi nic nie wiadomo, natalcia na roczek dostała gorączki, kubuś był śpiący i zasnął gdy goście przyszli, obudził się na godzinę przed ich wyjściem, choć starałam się by wcześniej się dobrze wyspał... Dobrze się zabezpieczyć na takie ewentualności, by w razie czego nie męczyć siebie i dziecka. Osobiście łączenie dwóch rodzin i dwóch dzieci nie uważam za dobry pomysł... ale to zależy wyłacznie od ludzi - kto, ile, jaki itd
Maja111 - 2009-01-05, 23:27
Czyz dzieci ktore ucza sie jedzenia nie dotykaja go raczkami? gniota, pukaja lyzeczka, rozlewaja itp....
Euridice zareczam, jak Twoja coreczka bedzie uczyla sie jesc, nie obedzie sie bez rozwalania jedzenia zartuje oczywiscie. Kazdy robi to co uwaza za sluszne.
Martuś - 2009-01-05, 23:35
Ja mam bardzo sceptyczne podejście do wyprawiania pierwszych urodzin, szczególnie hucznego, uważam, że takie imprezy zaspokajaną potrzeby dorosłych, a nie głównego zainteresowanego, czyli jubilata, którego to może jedynie zmęczyć nadmiar wrażeń i impreza urodzinowa nie jest mu nijak do szczęścia potrzebna. Dlatego ja postaram się ograniczyć do minimum, skromny obiad (oczywiście w domu) i minimum osób - tylko babcie, dwie ciocie i pradziadkowie. Postaram się też, żeby to 'przyjęcie' nie trwało dłużej, niż dwie, maks trzy godziny. U mnie sytuacja jest dodatkowo utrudniona przez zupełny brak stałych godzin snu u Jasia i liczę się z tym, że wszystko może się skończyć tak, jak u Humbaka
PiPpi - 2009-01-06, 00:31
mnie tez ten temat zastanawia, coraz mocniej;) menu i inne szczegółu, kurka murka, to glutenowe ciacho już wchodzi w rachubę bom zielona komplitli?
ifinoe - 2009-01-06, 08:41
byliśmy z Matyldą na w miarę hucznie obchodzonych pierwszych urodzinach...w sumie było fajnie - ponieważ byliśmy w gronie znajomych dla których ze względu na maluchy spotkanie się na klasycznej imprezie jest dosyć trudne...spotkalismy się w południe w dziecioprzyjaznym lokalu, maluchy w wieku 6-18 miesięcy miały przestrzeń do pełzania i biegania, tunele do penetrowania i inne zabawki...tata jubilatki jest djem, więc puszczał fajną muzyczkę, a na ścianie była wyświetlana nienachalna prezentacja złożona ze zdjęć z całego pierwszego roku malucha...zdaję sobie sprawę, że taka impreza byłą bardziej dla rodziców niż maluchów, ale myślę, że i dla dzieci było ciekawie i , co ważne, bezpiecznie...z menu było sporo owoców, przeciery owocowe bezcukrowe, ciasteczka owsiane, tort klasyczny i szarlotka w wersji bezglutenowej
natomiast pierwsze urodziny Matyldy wyglądały zupełnie inaczej - spotkaliśmy się u mojej mamy, która zrobiła tort tiramisu oraz crumble śliwkowo-jabłkowe dla mnie i Matyldy oraz zupkę z dyni dla Dostojnej Jubilatki...było tylko kilka osób z rodziny, pomogłam córce zdmuchnąć świeczkę , spotkanie zajęło może w sumie 2h
elenka - 2009-01-06, 09:17
U nas też pierwsze urodziny zbliiżają się wielkimi krokami
Ja jestem podobnie jak Martuś zwolennikiem małych, skromnych imprez. Może dlatego, źe sama obchodzę swoje urodziny w taki sposób, nigdy nie robiłam żadnych impezech ani wyjść do knajpy z tego powodu.
U nas przyjdą rodzice J. (moi nie będą jechać specjalnie 300km, zwłaszcza że będziemy u nich z Krzysiem przez dwa tygodnie już niedługo) i jeden wujek i tyle.
Na pewno przygotuję jakieś ciasto, myślę o razowcu na bananach i jakiejś kawusi.
A i jeszcze dodam, że jestem zupełnym przeciwnikiem robienia jakiś "testów" z kieliszkami, różańcem itp. Takie to dla mnie zupełnie ogłupiające dziecko, a poza tym ja w żądne zabobony ludowe nie wierzę.
zina - 2009-01-06, 14:17
Dzieki za Wasze odpowiedzi dziewczyny
Baraszkowanie w ciescie to tez raczej nie w moim guscie.
Myslimy o malym przyjeciu w gronie najwyzej 3 rodzin z 3 malych dzieci wiec to nie bedzie cos bardzo wielkiego.
Co do snu to macie racje, ze roznie to moze byc.
Myslalam wczoraj wieczorem nad cala organizacja i mysle ze maks 2 godzinki wystracza.
Tez jestem za opcja zabawy dla dzieci nie dla rodzicow stad dla mnie jest jak najbardziej ok siedzenie z maluchami na podlodze nawet w naszym malym mieszkaniu.
Manu - 2009-01-24, 22:33
zina, na podlodze jest najfajniej. dla dzieci fajne ciasteczka mozna porobic by sobie masowaly dziaselka a do zabawy na srodku pokoju postwic np mala zjezdzalnie;) dla dzieci jest wazne, zeby sie spotkac z innymi dziecmi, dla mnie wazne sa socjalne kontakty, a ze to akurat beda urodziny to rczej dla rodzicow motywacja. sama sie boje duzych imprez i bedzie to dla mnie wyzwanie, by pozapraszac rodzicow z dzieciakami...
PiPpi - 2009-01-24, 22:38
ja włąśnie robię miękkie ciasteczka dla dzieci z książki Żak-Cyran coby przetestować przed imprezką;) torcik na kaszy jaglanej juz sprawdzony, tez z książki Odżywiaj dziecko zgodnie z naturą.myślę też o atrakcjach, bańki mydlane to zawsze jest szał dla brzdąców, myślę coby tu jescze
martka - 2009-01-24, 23:37
Magda Stępień, dzięki za podsunięcie pomysłu z ciasteczkami, daj znać jak wyszły
Martuś - 2009-01-25, 00:06
Magda a możesz podać przepis na ten tort??
zina - 2009-01-25, 10:18
Ten torcik fajna sprawa choc caly czas sie waham, ktory zrobic...
Ciasteczka tez mam w planie.
PiPpi - 2009-01-25, 10:52
martuś mogę, mogę nawet zdjecie wkleić all 4U
Manu - 2009-01-25, 11:04
no to czekamy na przetwestowany przepis na torcik musze podtresowac tych miesozercow austriackich : wege jest SMACZNE!
zina - 2009-01-25, 11:32
| Magda Stępień napisał/a: | martuś mogę, mogę nawet zdjecie wkleić all 4U |
Chetnie zobacze fote torciku
PiPpi - 2009-01-25, 20:03
dobra, to najpierw przepis wklepię, potem Mała usypiam, potem wklejam fotę:)
oryginalny przepis:
Torcik z jabłek na spodzie z kaszy jaglanej
spód:0,5 szklanki kaszy jaglanej, 1,5 szklanki wywaru z lukrecji, szczypta soli.
nadzienie: 20dag masła, 1kg słodkich jabłek, 2żółtka, cynamon, 1-2 łyżki fruktozy.
galaretka: 0,5l dowolnego kompotu, 3łyżeczki agar-agaru, miód, dowolne owoce: maliny, truskawki, jagody.
1) Ugotuj kasze jaglana i włóż ją do tortownicy opłukanej zimną wodą. Wyrównaj powierzchnie i ostaw do zastygnięcia.
2) Masło utrzyj z fruktozą i żółtkami. Jabłka zetrzyj na grubej tarce. Jeśli sa bardzo soczyste, to odciśnij sok (dodaj go do galaretki). wymieszaj masę z jabłkami i wyłóż na ugotowaną kaszę.
3) Rozpuść agr-agar w małej ilości kompotu. Pozostały kompot zagotuj, dodaj agar agar i gotuj 10minut, często mieszając. w razie potrzeby dodaj miód. Odstaw do wystudzenia .
4) Na masę z jabłek wył€ż owoce, swieże lub z kompotu i zalej tężejącą galaretką. Wstaw torcik do lodówki do schłodzenia przynajmniej na dwie godziny.
Rada autorki: zamiast wywaru z lukrecji możesz wykorzystać dowolny słodki sok lub wodę z dodatkiem syropu daktylowego lub miodu.
moja uwaga;)
gotować wolę 10000razy bardziej niż piec, jak słyszę 1 i 1/4 łyżeczki czegoś tam to mi się niedobrze potrafi zrobić, to odmierzanie, jak an lekcji chemii w laboratorium, gdzie to miejsce na fantazję, panowanie na smakami, próbowanie, zabawę, lobię pieczenie dopiero gdy an talerzu okazuje sie, zę wypiek jest udany. Tym razem był, choć był raczej mało słodki bo zakręcona byłam robiąc ów torcik i kaszę ugotowałam na wodzie bez żadnego słodzika;)
kompoty wymieszałam dwa: jagodowy i jeżynowy i owoce z nich położyłam na wierzchu, torcik robiłam pierwszy raz, an dość dużej tortownicy 27cm średnicy, więc nie wyszedł zbyt wysoki. na roczek zrobię bardziej efektowny, zamierzam bynajmniej;)
zaletą tortu jest fakt, ze nie wymaga pieczenia, to spore ułatwienie, Karolince smakował, ale miękkie ciasteczka, które dziś upiekłam okazały się hiciorem! wszystkim nam smakowały a Foczce to już an maxa, domyślam się, ze dobrze by było i ten przepis wkleić;)
Miękkie ciasteczka
1 szkl. gotowanego miękkiego ryżu
1 szkl. płatków owsianych (ja zmieliłam w młynku do kawy)
1 łyżka posiekanych orzechów lub migdałów (słonecznika lub pestek dyni) - ja użyłam słonecznika i pestek
1 łyżka rodzynek
1 utarte świeże jabłko (utarłam na drobnych oczkach)
1 łyżka masła orzechowego lub pasty tahini (użyłam zwykłego masła - niestety zbyt dużo )
2-3 łyżki miodu lub słodu
dodatkowo:
sól, sok owocowy, tłuszcz do wysmarowania blachy (ja zrobiłam bez soli)
Wymieszaj składniki, dodając tyle soku owocowego aby ciasto było dość gęste (u mnie sok był zbędny bo pestki były moczone i troszkę wody też z nich wlałam). Odstaw na 10 min. Nabieraj łyżką małe porcje i układaj na wysmarowaną blachę. Spłaszcz widelcem i piecz 20 min. do uzyskania złotobrązowego koloru.
zina - 2009-01-25, 20:57
Magda Stępień, wow. wyglada bardzo smakowicie
Zastanawia mnie tylko jedno - surowe zoltka...
PiPpi - 2009-01-26, 08:26
nie dałam wcale żółtek i cukier trzcinowy mikserem z miękkim masłem ucierałam, chwilę to trwało...
zina - 2009-01-26, 11:08
martka, Wy juz swietujecie jutro!!!
Ale szybko czas minal!
Daj znac co dobrego serwujesz
kociakocia - 2009-01-26, 11:35
| Martuś napisał/a: | | Ja mam bardzo sceptyczne podejście do wyprawiania pierwszych urodzin, szczególnie hucznego, uważam, że takie imprezy zaspokajaną potrzeby dorosłych, a nie głównego zainteresowanego, czyli jubilata, którego to może jedynie zmęczyć nadmiar wrażeń |
ale
| Maja111 napisał/a: | | zareczam, jak Twoja coreczka bedzie uczyla sie jesc, nie obedzie sie bez rozwalania jedzenia |
no i kto będzie sprzątał po tych radościach - dlatego obawiam sie imprezki w domu nieco
piszcie dziewczyny jak wam miną urodziny dzieciaków, bo choc jeszcze troche jest czasu do 27 kwietnia, to też nie bardzo wiem jakie powinnam zorganizowac urodziny B, wiele argumentów jest za umiarkowanymi, ale sa też kuszące urodziny w jakiejś "bajkolandii" gdzie wiele zabawek, basen z pileczek, zjeżdzalnie, plac dla dzieci i rodziców do pogadania...
bardzo spodobał mi sie pomysł | ifinoe napisał/a: | | na ścianie była wyświetlana nienachalna prezentacja złożona ze zdjęć z całego pierwszego roku malucha |
natomiast rok temu byłam na imprezie urodzinowej dziecka siostry, sen może przerwac zabawe, ale ułozyła malucha na macie, przykryła, przespał się godzinkę i dalej trwała zabawa, w sumie okolo 3, 5h
PiPpi - 2009-01-26, 19:55
Kurka, Mama poprosiła mnei o linka do zabawki, którą miałaby kupić Córci mej jako prezent od Mamy Artura. Wcześniej prosila o linka do prezentu od siebie. wysłałam Jej namiar na
hxxps://habapolska.pl/Klocki_Swiat_fantazji-447.html
jak i tak postanowiła kupić Małej komplet ubranek. Umówiłyśmy się, że będzie to ostatni prezent ubrankowy z Jej strony bo jesteś dosłownie ZASYPANI różnorodnym ubrankami, i póki co nie mieliśmy przyjemności sami wybrać Karolce ubranek w naszym stylu.
Macie pomysły na jakieś fajne zabawki, prezenty dla rocznej Pociechy?
piszcie plissss
kociakocia - 2009-01-26, 20:02
Magda, ja preferuję wszelakie książeczki kolorowe w grubej oprawie, bajki, może wózek dla lalek , polecam osobiście hustawkę, jest to hit wieczorów, tatus wraca z pracy i jest zabawa , cymbałki, klocki drewniane, piankowe, stoliczek chicco jest tez fajna sprawą, można kompletować klocki i ukladac przerózne wieże i budowle na odwrotnej stronie stoliczka, co tam jeszcze...
LITTLE TIKES bujany koń na biegunach robi furore u siostry, też mam zamiar go kupic niebawem
hxxp://www.mamanazakupach.pl/jreviews/Zabawa+i+nauka/zabawki+12+24m_s30_m55/
też wszelakie naklejki na ścianę dziecka, do wyboru do koloru : hxxp://www.allegro.pl/17278_pokoj_dzieciecy_dekoracje_i_ozdoby.html
a jeśli nie masz niani elektronicznej z kamerka to szczerze polecam, niunia mi własnie usypia wałkując sie po calym łóżeczku, monitorek mam kolo kompa, widze ten cały cyrk i słyszę
zina - 2009-01-26, 21:17
Dla rowniesniczki Klary, prawie chodzacej, kupilam drewnianego jeza na kolkach do ciagniecia za
sznurek
Klara od znajomej dostala juz cos takiego i choc jeszcze nie potrafi wykorzystac wpelni mozliwosci tej zabawki podoba jej sie jaki wydaje dzwiek po wsadzeniu klockow do srodka
Sami wybralismy pierwsze drewniane klocki do pchania w wozku i hustawke bajo
[ Dodano: 2009-01-26, 21:24 ]
Dzis wyprobowalam zrobic miekkie ciasteczka.
Magda, czy ty mielisz te platki owsiane bo wyszly mi chyba za bardzo twardawe wlasnie przez nie...(moze nie moczylam odpowiednio dlugo)
Poza tym pyszne
martka - 2009-01-26, 22:30
| zina napisał/a: | | Dzis wyprobowalam zrobic miekkie ciasteczka. |
o właśnie też robię
torty będą dopiero w sobotę, bo wtedy impreza większa się szykuje.... no chyba, ze mnie coś natchnie rano. planujemy dzień urodzin poza domem, w miejscu pełnym atrakcji dla dzieciaków , ciasteczka powinny być jak znalazł.
PiPpi - 2009-01-27, 22:20
zina tak, pisałam w przepisie, ze mieliłam. nie moczyłam wcale, choć może powinnam ale w przepisie tez nic na ten temat nie było...
dzięki dziewczyny za cenne informacje o zabawkach:)
notasin - 2009-01-27, 23:23
Magda Stępień, dzieki za tort, wyglada bosko, ale wykorzystam chyba dopiero za rok czy dalas cos zamiast zoltek, czy po prostu ominelas te pozycje w przepisie?
Martuś - 2009-01-27, 23:25
Magda dzięki za przepis i zdjęcie, wygląda świetnie, jak zdobędę agar i sie wyrobię, to taki zrobię.
Co do zabawek, to mogę napisać, że Jaś dostanie stolik Chicco, komplet 64 kloc. Duplo (to trochę na zapas, bo od 1,5 roku) i jakies drewniane zabawki z Ikei, poza tym ciuchy, ale to nam potrzebne (ja wszystko sama wybieram, czasem z mamą przeszukuję allegro i mówię pytającym, co bym chciała).
dynia - 2009-01-28, 09:53
Magda pyszne te ciastka .Zniknęły u nas w okamgnieniu były miękkie i w ogole luks Dodałam zamiast płatków mąki owsianej trochę mniej niż szklankę i może dlatego mięciutkie wyszły.
zina - 2009-01-28, 11:08
| Magda Stępień napisał/a: | | zina tak, pisałam w przepisie, ze mieliłam. nie moczyłam wcale, choć może powinnam ale w przepisie tez nic na ten temat nie było... |
aaaa....nie zauwazylam
Nie zmielilam stad takie wyszly
PiPpi - 2009-01-28, 19:46
o, fajno, ze smakują ciacha:) żółtka tak po prostu pominęłam i nie stało się nic złego masie z tego tytułu. nie miałam nawet jajek wtedy w domu ale faktycznie, może lepiej i tak nie dawać wcale, bezpieczniej przy bejbiaszku.
[ Dodano: 2009-01-28, 19:48 ]
martuś ja też o tym stoilku myślę i zabawkach z Ikeii;) m.innymi of kors:D
notasin - 2009-01-29, 18:59
Magda Stępień, dzieki za wyjasnienie
Karolina - 2009-01-30, 12:20
Tymek dostał na pierwsze urodziny duże auto do jeżdzenia - do dzisiaj jest to wielki przebój, moje dzieci go uwielbiają. Może nie jest to zbyt efektowny prezent, ale warto przemyśleć
dynia - 2009-01-30, 12:23
| Karolina napisał/a: | Tymek dostał na pierwsze urodziny duże auto do jeżdzenia - do dzisiaj jest to wielki przebój, moje dzieci go uwielbiają. Może nie jest to zbyt efektowny prezent, ale warto przemyśleć |
Oj tak potwierdzam .Ziem też uwielbia są nieustanne walki z siorą o to kto będzie jeździł
notasin - 2009-02-02, 01:50
wlasnie mnie naszloo na robienie miekkich ciasteczek; z braku jablka (ostatnie zjadlam wieczorem!.. ) dodalam powidel sliwkowych - calkiem fajne wyszly
Magda Stępień, dzieki za przepis
ajanna - 2009-02-02, 12:28
| dynia napisał/a: | | Karolina napisał/a: | Tymek dostał na pierwsze urodziny duże auto do jeżdzenia - do dzisiaj jest to wielki przebój, moje dzieci go uwielbiają. Może nie jest to zbyt efektowny prezent, ale warto przemyśleć |
Oj tak potwierdzam .Ziem też uwielbia są nieustanne walki z siorą o to kto będzie jeździł |
u nas Olaf uwielbia jeździć autkiem. Igor trochę mniej, ale ostatnio wymyślił nowe zastosowanie - odwraca je i reperuje podwozie
|
|