|
wegedzieciak.pl forum rodzin wegańskich i wegetariańskich |
|
Wiek niemowlęcy - Obcinanie paznokci - kiedy?
bojster - 2007-11-24, 12:51 Temat postu: Obcinanie paznokci - kiedy? Szukam, szukam i znaleźć nie mogę. Dowiedziałem się, że paznokcie u noworodków i niemowlaków rosną szybko, i że trzeba je obcinać dwa razy w tygodniu... ale kiedy zacząć? Wczoraj Antek skończył tydzień, chyba jeszcze za wcześnie, prawda? Nakładamy mu „łapki”, żeby się nie podrapał, ale przez to ma ograniczone możliwości poznawania świata, więc trochę szkoda. A więc, kiedy zacząć obcinać pazurki?
Lily - 2007-11-24, 12:52
Na razie nie obcinajcie, bo to jest taka cieniutka płytka i ona się sama pewnie pokruszy, a przy obcinaniu moglibyście go skaleczyć.
ań - 2007-11-24, 13:06
jeśli ma Waszym zdaniem za długie i może sie podrapać to ja nie widzę problemu by Mu w czasie Jego snu obciąć takimi nożyczkami z okrągłymi końcówkami. Przecież ważne by się sam nie podrapał. Paznokietki są miękkie więc bez problemu Wam się uda to zrobić szybko i sprawnie
vlada - 2007-11-24, 13:35
Będąc jeszcze w szpitalu z Antkiem doktor prowadząca powiedziała mi, żeby nie obcinać co najmniej przez pierwsze 3tygodnie. Jednak ja obcięłam dużo wcześniej bo Antek miał bardzo długie paznokcie i ciągle się nimi drapał.
Ania D. - 2007-11-24, 13:56
Nie obcinaliśmy przez pierwsze tygodnie, chociaż paznokcie były długie. Same się wykruszyły bez problemu. Nie nakładalismy rękawiczek, bo Pawełek sie nie drapał. Obcinaliśmy nożyczkami dopiero potem, jak troszkę stwardniały.
Karolina - 2007-11-24, 14:04
Na początku same się wykruszają, spokojnie można nawet maleńkiemu obcinać pazurki - są takie specjalne nożyczki Canpol robi, mają zaokrąglone koncówki i nie ma żadnej możliwości skalecznia dziecka.
bojster - 2007-11-24, 14:29
@vlada – nam też coś takiego mówili, tylko nie pamiętam dokładnie ile to miało być czasu.
@Ania – a Antek się drapie jak tylko mu się zdejmie (lub sam sobie ściągnie) łapkę.
@Karolina – mamy takie właśnie nożyczki.
Pamiętam też coś takiego, że same się pokruszą i nie ma potrzeby... no nic, w poniedziałek druga wizyta położnej, zapytamy ją o to. Dzięki za odpowiedzi.
ań - 2007-11-24, 14:35
kurczę, ja tam nie pamiętam, żeby Jag się pokruszyły, jakoś w okolicy 3 tyg obcięłam, bo były moim zdaniem za długie i Jag się podrapała po policzku. Niby dlaczego nie można obcinać, skoro dziecko się potrafi podrapać?
pao - 2007-11-24, 14:44
bywa różnie, niektóre dzieci maja bardzo mocną płytkę (np moje dziewczyny) i sie drapią po twarzy (ula) zatem dobrze jest podcinać. ja podcinałam zaraz jak pokazywały sie zadrapania od nich.
często mówi sie by maluszkowi nie obcinać, ale sądzę że wynika to z obaw o skaleczenia a nie z przyczyn innych.
ań - 2007-11-24, 14:49
pao napisał/a: | często mówi sie by maluszkowi nie obcinać, ale sądzę że wynika to z obaw o skaleczenia a nie z przyczyn innych. | no właśnie jakoś nie umiem wymyślić jaka mogła by być inna przyczyna..
pao napisał/a: | ja podcinałam zaraz jak pokazywały sie zadrapania od nich. | dkładnie tak ja ja z Jagodą
gosiabebe - 2007-11-24, 15:31
moim zdaniem jeżeli się drapie to jak najbardziej obciąć- bo przez przypadek może skaleczyć się np w oko,a jeżeli nie drapie się to poczekac aż same się wykruszą.
ań - 2007-11-24, 16:29
gosiabebe napisał/a: | moim zdaniem jeżeli się drapie to jak najbardziej obciąć- bo przez przypadek może skaleczyć się np w oko,a jeżeli nie drapie się to poczekac aż same się wykruszą. | popieram, ale skoro Antoś drapie to nie zaszkodzi przyciąć
k.leee - 2007-11-24, 17:30
My obcinaliśmy w 2 tygodniu życia bo Milenka się drapała, obcinaliśmy właśnie tymi malutkimi zaokrąglonymi nożyczkami.
Ewa - 2007-11-24, 18:26
pao napisał/a: | często mówi sie by maluszkowi nie obcinać, ale sądzę że wynika to z obaw o skaleczenia a nie z przyczyn innych |
Tylko obawa skaleczenia ma przyczynę. Wystarczy popatrzeć na paluszek oseska z boku pod światło. Płytka paznokcia od góry wydaje się duża i łatwa do obcięcia. Patrząc z boku można zauważyć, że często ta płytka jest zrośnięta błonką z opuszkami paluszków. U starszego dziecka już się ładnie oddziela i nie ma problemu z obcięciem. Nie zmienia to faktu, że jeżeli dziecko ma mocną płytkę i się drapie, to coś z tym trzeba zrobić. Ja obcinałam, ale lepiej przy tym patrzeć z boku, a nie z góry.
gosiabebe - 2007-11-24, 18:40
Ja obciełam Maji w 5 dobie po porodzie po tym jak zrobiła sobie tym małym niewinnym paluszkiem wielką szramę wzdłuż całej twarzy z której lała się krew.Zrobiłam to gdy spała własnie po to zeby przez przypadek jej nie zranić, choć właśnie lekarz nam mówił ,że dopiero po dwóch tygodniach mamy to zrobić.Dobrze ,że nie zrobiła sobie nic w oczko.
pao - 2007-11-24, 18:46
Cytat: | Patrząc z boku można zauważyć, że często ta płytka jest zrośnięta błonką z opuszkami paluszków. |
cóż, ja tę różnice dojrzałam więc nie było kłopotów
taniulka - 2007-11-24, 22:51
U nas ponad miesiąc wykruszały sie same dopiero potem zaczęłam obcinać.
ajanna - 2007-11-25, 03:14
ja obcinam chłopcom od 2. tyg i używam obcinacza baby ono. położna radziła mi dezynfekować go przed użyciem na wypadek skaleczenia właśnie. a o tych łapkach też słyszałam, że niedobre.
arete - 2007-11-25, 10:45
ajanna napisał/a: | a o tych łapkach też słyszałam, że niedobre |
Czemu? Bo ograniczają ruchy dziecka, możliwość chwytania? Z drugiej strony, takim maluszkom często marzną rączki, wydaje mi się, ze łapki odrobinę grzeją.
Karolina - 2007-11-25, 11:39
gosiabebe napisał/a: | bo przez przypadek może skaleczyć się np w oko |
Mia raz się zadrapała w gałkę oczną - nawet został ślad...
Na marznące łapki można po prostu zakładać długie rękawki, ale żeby paluszki miały swobodę chwytania różnych rzeczy. Na opuszkach znajduje się bardzo dużo receptorów i bodżcują one mózg do rozwoju. Im więcej bodżców dotykówych, tym lepiej, oczywiście bez przesady
Lily - 2007-11-25, 11:41
J. obcięli w szpitalu i skaleczyli jej palec, był cały czerwony i trzeba go było rivanolem obkładać...
dort - 2007-11-25, 12:34
my tez obcinalismy pazurki jak tylko Oskarek zaczynal sie zadrapywac
mysle, ze w domu nie jest az tak zimno zeby dzieciaczek musial w rekawiczkach byc
poza tym mam podobne zdanie do Karoliny - nie ma sensu ograniczac dzieciaczkowi możliwości poznawania świata i siebie
kasienka - 2007-11-25, 17:47
My obcinamy od początku, ale właśnie przez to, że ma takie delikatne, jak Ewa pisała raz przycięłam opuszek Więc czasem, jak Emil ma fazę machania łapami po twarzy to zakładamy jednak łapki, bo inaczej byłby cały podrapany...A on bardzo mocno i namiętnie macha, więc kiepsko...Jak tylko nie jest "wkurzony" to staram się łapki zdejmować, żeby mógł dotykać.
dynia - 2007-11-26, 16:24
I my obcinalismy od razu,Ziemek strasznie sie drapał,zreszta sytuacja jest identyczna jak u Kasienki,Ziemo obecnie macha łapkami jak opętany skutkiem czego jest poorany na buzce,dlatego drapki ma zakładane na noc.Spotkałam sie z opinią,ze paznokietki w pierwszych dobach zycia,jesli sa za długie nalezy tu uwaga obgryzac takiemu maluchowi,zeby zminimalizowac ryzyko przyciecia ze skórką (tak na marginesie zdarzyło mi sie to zrobic Jadze z 2 razy ) Wydaje mi sie ,ze jednak przydługi pazurek moze byc bardziej niebezpieczny niż ryzyko naciecia skórki
agaw-d - 2007-11-26, 17:30
My Marcelinie obcinaliśmy po jakiś 2 tygodniach. A teraz ostatnio obcinałam synkowi siostry mojego M dzień po porodzie, bo Ona się bała, lekarka podobno powiedziała, żeby obciąć i pielęgniarka widziała to i nic nie mówiła żeby nie obcinać, a miał masakrycznie długie.
My nie zakładaliśmy łapek.
joulet - 2007-11-26, 17:48
ja pierwszy raz obcięłam córci dopiero po jakiś 4 tygodniach,synkowi jako pierwszemu dziecku bałam się i to położna obcinała mu po jakiś 3 tygodniach.
Używałam rękawiczek albo malutkich skarpetuś na rączki które nie uciskały.
bojster - 2007-11-26, 18:48
Dziś położna mówiła, żeby jeszcze nie obcinać, bo są za delikatne (domyślam się, że chodziło o paluszki).
ulapal - 2007-12-11, 00:50
ja nawet nie wiedzialam ,ze jest taka teoria, zeby nie obcinac do jakiegos czasu, Ethem miał takie dlugie jak sie urodzil, ze juz na drugi dzien , czy trzeci juz mu je skrocilismy. a te u nog, to byly taaakie dlugie, ze sie podwinely i jakby wrastaly w opuszke. jak obcielam to widać było taki wgnieciony slad.
a niektórzy ponoć się boją obcinać i obgryzaja swoim niemowlaczkom pazurki. ale jakoś sobie tej wersji nie wyobrażam.
bojster - 2007-12-11, 08:31
ulapal napisał/a: | a niektórzy ponoć się boją obcinać i obgryzaja swoim niemowlaczkom pazurki. ale jakoś sobie tej wersji nie wyobrażam. |
Też o tym słyszałem/czytałem. Ale to jest jakaś kompletna bezmyślność – raz, że w paszczy jest kilka milionów razy więcej bakterii niż na wyparzonych nożyczkach, a dwa, że chyba nikt nie ma oka w gardle, więc jakim cudem chce przez obgryzanie zminimalizować ryzyko skaleczeń?
PS. Obciąłem Antkowi paznokcie jakieś półtora tygodnia temu, a przedwczoraj drugi raz. Na razie obyło się bez ofiar.
alcia - 2007-12-11, 09:08
bojster napisał/a: | ulapal napisał/a:
a niektórzy ponoć się boją obcinać i obgryzaja swoim niemowlaczkom pazurki. ale jakoś sobie tej wersji nie wyobrażam.
Też o tym słyszałem/czytałem. Ale to jest jakaś kompletna bezmyślność |
ja "obgryzałam" dziewczynom pazurki, a raczej bardziej pasuje tu określenie "skubałam". Nie jestem osobą bezmyślną, w sumie w swoim życiu całkiem sporo czasu poświęcam na myślenie.
Moje bakterie paszczowe nie narobiły im żadnej krzywdy, podczas całowania po brzusiach również.
bojster napisał/a: | że chyba nikt nie ma oka w gardle, więc jakim cudem chce przez obgryzanie zminimalizować ryzyko skaleczeń? |
pazurki moich dziewczyn były jak papier. Delikatne, giętkie, same nadrywały się z jednej strony, wystarczyło chwycic i pociągnąć. Nie potrafię sobie wyobrazić w jaki sposób mogłabym je przy tym skaleczyć. Czasem wystarczyło lekko "zdrapać" pazurka paznokciem (rodzica), bo lekko odstawało takie marne, lecz ostre (i kaleczące buźkę) coś, czego nie potrafiłabym ciachnąć nożyczkami, bo było zrośnięte z paluszkiem.
Po jakimś czasie (2 tyg., miesiąć?? nie pamiętam) można było już normalnie obcinać.
|
|