wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Wiek niemowlęcy - Chora mama

Christa - 2007-11-29, 21:41
Temat postu: Chora mama
Musze sie wyzalic. Kompletnie mnie rozlozylo...

Od paru dni mamy juz upaly i zdarzylo mi sie wejsc do pomieszczen bardzo mocno klimatyzowanych, w zwiazku z czym jestem totalnie przeziebiona: boli mnie gardlo, cieknie mi z nosa i peka mi glowa. Najgorsze w tym wszystkim jest to, ze musze sie opiekowac Maxiem, z ktorym spedzam 24 godziny na dobe i boje sie, ze go zaraze, a chyba nie ma sposobu na to, zeby temu zapobiec...

Jest mi strasznie zle i najchetniej zakopalabym sie do mysiej nory i pospala troszke (dzisiaj o 5-tej rano Maxik zrobil nam pobudke, bo od dwoch dni nie mogl zrobic kupki i jego meki osiagnely apogeum. Final jest taki, ze nie spie juz od 5-tej, a wlasnie dochodzi 8.00 i raczej nie mam szans na chociaz krotka drzemke...).

ewatara - 2007-11-29, 22:43

Christa współczuję
Ale pocieszę Cię tym, że ja już byłam kilka razy chora, a Jasmi się ode mnie nie zaraziła nigdy! mało to, wszyscy byliśmy w okół niej chorzy, nawet moja mama miała 40 stopni gorączki, też opiekowała się mało na spółkę ze mną, kaszleliśmy, kichaliśmy, smarkaliśmy itd a Jasminka nic się nie zaraziła - ja w ogóle jestem w szoku- ale oczywiście się cieszę i tego samego życzę Tobie- więc jest jakaś szansa, ... myśl pozytywnie,....przewietrz mieszkanie zawsze przed snem, rozdrobnij ze 2 ząbki czosnku, zalej je wrzątkiem i niech się ulatniają te opary koło łóżeczka małego, w ten sposób może troszkę go uodpornisz na zarazki, a Tobie to też nie zaszkodzi, życzę zdrówka ;-)

Lily - 2007-11-29, 22:45

Nie zarazisz raczej. Trzymaj się Christa.
Christa - 2007-11-29, 22:51

Bede sie trzymac!

ewatara, dzieki za rady!

Agnieszka - 2007-11-29, 22:52

karmiąc piersią tez złapałam jakąś infekcję kataralną i Ada się nie zaraziła

trzymam kciuki

Lily - 2007-11-29, 22:55

Ba, moja siostrzenica przebywała z moim ojcem chorym na zapalenie płuc i oskrzeli, o siostrze z zapaleniem ucha i gardła nie wspominając :) Nie zaraziła się, pewnie dzięki temu, że była karmiona piersią.
- 2007-11-29, 23:09

Christa, trzymaj się, będzie dobrze bo karmisz piersią :D i w mleku dziecko dostaje przeciwciała i się nie zaraża :) tylko pamiętaj by raczej powstrzymywać się od całowania Maxa by ograniczyć sposobność kontaktu z zarazkami no i często myj ręce bo katar się niesamowicie rozprzestrzenia przez dotyk właśnie! Nawet jeśli Max się zarazi to wierz mi-pędem z tego wyjdzie :) ot taka kolejna korzyść karmienia piersią :)
Christa - 2007-11-29, 23:22

Oj z tym calowaniem to ciezko bedzie, bo on jest taki slodki, ze moglabym go calowac non stop! :-) . Ale dla dobra sprawy sie powstrzymam, bo jeszcze tylko mi tego bedzie brakowac, zeby Malenstwo zachorowalo!
- 2007-11-29, 23:47

dodam jeszcze, ze jak jag miała 3 tyg to Jac się paskudnie rozchorował. Mała złapała to od niego, ale ja Ją karmiłam piersią(ja nie zachorowałam) i poradziła sobie w 3 dni dostając tylko wit C a Jacek chorował 2 tyg!
alcia - 2007-11-29, 23:49

Christa, też czasem chorowałam przy małej Kai, nie łapała nic ode mnie dzięki karmieniu piersią. Teraz z Lenką sytuacja jest gorsza, bo łapie od Kai, kiedy ja nie choruję, gotowych przeciwciał w takiej ilości nie dostaje...

W takiej sytuacji kładłam się na cały dzień z mała do łóżka, ssała i spała na zmianę, a ja mogłam odpocząć. Raz miałam kryzys totalny, masakrycznie sie czułam, wtedy poprosiłam Konrada, by poszedł na zwolnienie - opiekę na dziecko. Nie ma u Was czegoś takiego?

Christa - 2007-11-30, 00:08

alcia napisał/a:
Raz miałam kryzys totalny, masakrycznie sie czułam, wtedy poprosiłam Konrada, by poszedł na zwolnienie - opiekę na dziecko. Nie ma u Was czegoś takiego?


Jest, jest, ale poniewaz dzis jest piatek, to postanowilismy, ze Rafal jeszcze dzis pojdzie do pracy, a w weekend pomoze mi zajac sie Maxiem.

kasienka - 2007-11-30, 12:36

ań napisał/a:
w mleku dziecko dostaje przeciwciała i się nie zaraża :) tylko pamiętaj by raczej powstrzymywać się od całowania Maxa by ograniczyć sposobność kontaktu z zarazkami no i często myj ręce bo katar się niesamowicie rozprzestrzenia przez dotyk właśnie! Nawet jeśli Max się zarazi to wierz mi-pędem z tego wyjdzie :) ot taka kolejna korzyść karmienia piersią :)

dokładnie :D
Mnie brało coś parę dni temu, gardzło mnie bolało, ale wzięłam moje kulki i płukałam szałwią i myk myk, dwa dni i przestało boleć. Aha, jeszcze tantum verde kilka razy dziennie.
trzymam kciuki żebyś szybko doszła do siebie, nie wyobrażam sobie teraz chorowania, kto by się zajmował tym wszystkim? bo chyba nie mój małżonek :/

renka - 2007-11-30, 15:19

Tak jak dziewczyny pisaly - raczej Maxia nie zarazisz,bo karmisz piersia. Jak zdazylo mi sie miec mocny katar i duzo kichalam przy Ronce to do karmienia zakladalam takie maseczki na twarz (do kupienia w aptece), choc troche w nich bylo za goraco...

A jak dzisiejsze samopoczucie?

ewatara - 2007-11-30, 19:38

No to my chyba mamy sporo szczęścia, bo ja małą bardzo mało karmiłam piersią (miałam bardzo mało pokarmu) i od początku była dokarmiana sztucznym mlekiem i się nie zaraziła nigdy. Ja z kolei wiązałam sobie pieluszkę na twarz -( nos i usta), żeby na nią nie chuchać, ale długo też nie wytrzymywałam, bo mi również gorąco było. A najgorzej jak ją kąpałam,,, miałam taki katar, że nie nad nadarzałam nosa wycierać i musiałam sobie wsadzić papier toaletowy do obu dziurek nosa, żeby jej nie posmarkać :oops: :mryellow:
Mala_Mi - 2007-11-30, 20:01

Christa, ja tydzień po urodzeniu Kalinki miałam zapalenie ucha, ode mnie załapała to Jagódka, a potem zachorował Piotrek. Tylko Kalinka ostała się zdrowa, no może troszeczkę posmarkała, ale nic wielkiego. A żadnych maseczek nie stosowałam, ja co prawda ograniczałam całowanie, za to z nawiązką obcałowywała Kalinkę starsza siostra ;-)
Będzie dobrze. Trzymajcie się.

Christa - 2007-12-03, 07:05

Dziewczyny, baaaardzo Wam dziekuje za cieple slowa! Po paru dniach czuje sie juz o wiele lepiej, ale niestety nie udalo mi sie nie zarazic Maxia. Na szczescie podlapal tylko katar!
kasienka - 2007-12-03, 08:59

No ja niestety też złapałam mega katar :/ czuję sie okropnie :(
Christa - 2007-12-03, 11:01

kasienko, trzymaj sie! Oby zaraz przeszlo!!!
taniulka - 2007-12-03, 12:41

Trzymaj sie Christa będzie dobrze :)
zina - 2008-06-08, 14:52

24 stopni na dworze a ja mam straszny bol gardla i 38 stopni goraczki :-(
Wzielam juz paracetamol...co robic...tak sie boje nie zarazic Klary :-(

Manu - 2008-06-08, 15:47

oblkladaj gardlo rozwalkowanymi liscmi kapusty i owin szalikiem, najlepiej na cala noc. jakie herbaty zalecane przy karmieniu piersia? moze ktos wie? bo wczesniej pilam lipe p.goraczkowo
neina - 2008-06-08, 15:59

Kilka tygodni temu mialam to samo, tez bylo cieplo na dworzu. Wyleczylam sie sokiem z cytryny i miodem z ciepla woda i czosnkiem. Franek na to nie zareagowal, ale teoretycznie trzeba byc ostroznym z tymi rzeczami przy karmieniu. Czosnek jak zjadlam (na chlebie) to od razu bol malal. Paracetamol tez bralam, bo bolalo tak, ze mialam trudnosci z jedzeniem. Nie martw sie, ze zarazisz Klare, to malo prawdopodobne, przeciez dostaje mnostwo przeciwcial w mleczku.
zina - 2008-06-09, 11:48

Dziekuje Wam :-)
Dzis juz czuje sie lepiej, bol gardla przeszedl choc mam lekki stan podgoraczkowy.
Pije herbatki z malin, imbiru i robie inhalacje.
Klara trzyma sie dzielnie, jest bardzo zywa i radosna.
Cale szczescie jest z nami jej tata i mam chwile zeby wylezec sie w lozku choc przy tym goracu jest to baaardzo ciezkie.

neina - 2008-06-11, 20:40

Zdazylo mi sie cos dziwnego - od wczoraj strasznie swedzi mnie brzych i plecy, w niektorych miejscach bardziej.Troche tez ramiona. Nigdy czegos takiego nie mialam. Swedzi non stop i jest to dosyc uciazliwe. Mial ktos cos takiego? Nie przychodzi mi nic, no co moglabym dostac uczulenia, niczego nowego nie jadlam/nie uzywalam. Nigdy tez na nic nie mialam uczulenia. Zaznaczam, ze sie nie opalalam, a prysznic biore 2 x dziennnie ;-)
zina - 2008-06-11, 20:42

neina, moze jakas alergia na to co w powietrzu, pylki itp?
Lily - 2008-06-11, 20:43

A wysypkę też masz, czy tylko swędzi? Gdybyś była w ciąży to stawiałabym na cholestazę, a tak trudno powiedzieć. Może jednak jakieś uczulenie.
neina - 2008-06-11, 20:45

Wysypki nie ma. I w ciazy na pewno nie jestem ;-)
Lily - 2008-06-11, 20:54

hxxp://serwisy.gazeta.pl/zdrowie/2,51173,,,,37394668,P_MEDIMEDIA_CHOROBY.html
neina - 2008-06-11, 22:12

Dzieki Lily
Tak sobie pomyslalam, ze niedawno kupilam nowy plyn do prania. Ale to taki dla bardzo wrazliwej skory, bezzapachowy, bez barwnikow, ale moze jednak cos ma, co mnie moglo uczulic. A czy moze to byc efekt oczyszczania sie organizmu? Zauwazylam, ze ostatnio w ogole nie chce mi sie jesc, tylko bym pila wode. Moze cialo sie oczyszcza i stad to swedzenie?

Martuś - 2008-07-12, 19:07

I mnie dopadło straszne choróbsko, od wczoraj mam temp dochodzącą do 40 stopni, muszę brać Apap co 4h, bo jak nie wezmę, to temperatura skacze w górę (a piguły i tak zbijają ją najwyżej do 38 st). Już myślałam, że wychodzę na prostą, a tu znowu skok.. Ja niestety bardzo źle znoszę gorączkę, powyżej 39 st osłabia mnie tak, że nie mogę sama wstać z łóżka. Do tego ból mięśni, gardła, głowy i w zasadzie wszystkiego, co może boleć, plus jadłowstręt totalny,próbuję w siebie coś wmusić, żeby nie paść, ale ciężko idzie. Oprócz tego bolą mnie strasznie jajniki i brzuch jak na okres :/ Ech, to się wyżaliłam.. Na szczęście Tomek jest w domu, bo inaczej nie wiem, kto by się Jasiem zajął..
Jaś zdrowy jak rybka, oby mu tak zostało..

ajanna - 2008-07-12, 22:57

Martuś: 3maj się! Jaś nie powinien zachorować, bo dostaje od Ciebie przeciwciała :-) , a jeśliby, odpukać, choróbsko go dopadło, to dzięki nim łatwiej je zwalczy
Martuś - 2008-07-14, 09:10

Dzięki Ajanna, już mi trochę lepiej, temp spadła do znośnego poziomu, zeszło mi niestety na gardło i nos, ale to też da się przeżyć.. Jasia obserwuję i chyba wszystko ok...
Manu - 2008-07-15, 15:04

Martus, gorączka, taka wysoka, to straszna niemoc. Jak dobrze, ze nie jestes sama z Jasiem! Na gardlo pomagaja oklady z lisci kapusty :) Zdrowiej!
Martuś - 2008-07-15, 15:14

Dzięki, dzisiaj już znacznie lepiej, tylko nos masakrycznie zapchany, ale ogólnie zdrowieję :)
Manu - 2008-07-17, 17:25

to teraz moja kolej... :-/ albo grypa albo zatrucie. nerki mnie strasznie bolaly wczoraj i goraczka ponad 38, wymioty. Dzis tylko wymioty :-P Albo sie organizm odtruwa (jakis czas temu homepoty wzielam, dawka 200 :!: ) albo sie zatrul ... cukrem (ciasto z opakowania) :-x

balam sie, ze jak to nerki to bede musiala wziac antybiotyk, na szczescie minelo. A w ksiazce "Apteka Natury" Gornicka podaje ziolowe mieszanki na nerki i nic o antybiotykach - to tak na przyszlosc.

neina - 2008-07-17, 22:17

Manu, niestety nic nie poradzę, bo nie mam doświadczenia w tej materii, ale życzę Ci szybkiego powrotu do zdrowia, oby to nie było nic groźnego.

[ Dodano: 2008-12-13, 12:41 ]
Dopadlo mnie jakies straszne wirusiko, przez dwa dni nie bylam w stanie zwlec sie lozka, goraczka (momentami ponad 39) dreszcze i straszne oslabienie, jak wstawalam, to mi sie czarno przed oczami robilo, no i bol gardla i nizej, jakby oskrzeli, bole miesni. Wczoraj czulam sie jakbym zdychala. Mam teraz pytanie - co zrobic, zeby Franek nie zachorowal? Tzn juz pokasluje, ma katar i podwyzszona lekko temperature, ale za wszelka cene chcialaby go uchronic od tego co ja przeszlam, jak mozna zdusic chorobe w zarodku?

neina - 2008-12-13, 13:42

Pomozcie :cry:
kłapouchy - 2008-12-13, 14:52

neina też to przechodzę (mam nadzieję, że u mnie się już zbliża ku końcowi) Tomek na szczęście nie zachorował. Objawy miałam podobne do Twoich, u mnie była grypa, nią ponoć najłatwiej zarazić przed pojawieniem się pierwszych objawów i w ciągu pierwszych 4 dni. Jeśli Franek ma już pierwsze objawy to nic nie pomogę, najlepiej skontaktuj się szybko z lekarzem. Jeśli zdrowy to pamiętaj, że do zarażenia dochodzi drogą kropelkową i przez ślinę - żadnych wspólnych sztućców, zakaz całowania, oblizywania smoczka (jeżeli smoczkowy i macie takie zwyczaje oczywiście). Jeśli karmisz piersią to podawaj jak najczęściej - dostarczasz przeciwciała i w przypadku gorączki zapobiegasz odwodnieniu. No i przy katarze nawilżanie powietrza znacznie łagodzi objawy. Jak T był zakatarzony to nawilżacz powietrza chodził nawet całą noc, dzięki temu mniej budził się w nocy i łatwiej zasypiał.
Lily - 2008-12-13, 15:02

Wirus wylęga się ok. 2 tygodni, tak że po zachorowaniu już za późno... można wzmacniać odporność, podać jakieś witaminy, itp., uważać na ewentualne przeziębienie, przegrzanie... jeśli karmisz piersią to pewnie choroba będzie dużo lżejsza niż Twoja.
neina - 2008-12-13, 16:21

Lily napisał/a:
jeśli karmisz piersią to pewnie choroba będzie dużo lżejsza niż Twoja.

Mam nadzieje. Narazie jest 38 stopni, a Franek bardzo senny, spi prawie caly czas. Ja tez tak mialam przez pierwsze 2 dni.
Mam jeszcze jeden problem - chyba zrobil mi sie jakis zator w prawej piersi, bo wczoraj prawie caly dzien F byl na mieszance (dlatego, ze nic nie jadlam i lykalam proszki i pilam duzo soku z cytryny + czosnek, nie chcialam, zeby cos przeniklo do mleka), a ja odciagalam mleko laktatorem, ktory jest do d. Mam teraz twarda bolesna grudke po jednej stronie. Pierwszy raz mnie cos takiego spotyka, co moge zrobic? Jakies oklady, masaze?

arete - 2008-12-13, 16:40

neina, mnie właśnie też jakiś wirus dopadł i niestety chyba przeszedł na Antka jako grypa jelitowa. Myślałam, że to że karmie jeszcze ok. 2-3 razy na dobę go uchroni, ale nie. Poprzednia infekcja w domu (tata był chory) ominęła Antka - tłumaczę sobie to tym, że był wtedy mniejszy i był głównie na piersi. Tak więc myślę, że i po to, aby wzmocnić Franka, i po to by sobie pomóc z tym zatorem, powinnaś go jak najczęściej przystawiać do piersi, tej chorej zwłaszcza. Podobno można takie coś rozmasować (trzeba rozgrzać to miejsce, a potem mocno ściągać w stronę brodawki), ale jest to dość bolesne, u mnie w przypadku zatorów tylko ssak był skuteczny. Trzymajcie się!
zina - 2008-12-13, 18:12

neina, ale Wam sie przyplatalo... :-|

Na guzek-zastoj, tak jak pisala juz arete,pomaga czeste przystawianie Franka bo laktator nie ma takiej mocy jak nasze male ssaki, masaze pod prysznicem z ciepla woda.
Mi sie juz dwa razy cos takiego zdarzylo i trwalo caly dzien wiec trzeba cierpliwie czekac.

Duzo zdrowia dla Was!

neina - 2008-12-13, 18:53

F spi caly dzien, czy to normalne, czy powinnam sie niepokoic? Przed chwila mierzylam mu temperature, 38,5, wiec niby nie ma tragedii, ale jest bardzo senny. Nigdy mu sie takie zachowanie nie zdarzalo :roll: Ja czuje sie juz lepiej, nawet chyba cos zjem, za to strasznie boli mnie gardlo.
Naprawde nie pamietam, kiedy ostatnio sie tak fatalnie czulam, chyba jako dziecko.
To chyba wynika po czesci z tego, ze moj organizm jest ostatnio bardziej niz zwykle eksploatowany - karmienie, praca, dom, brak czasu na porzadne odzywianie i wypoczynek.
Ale mam nadzieje, ze kryzys juz za nami. Dzieki wszystkim za rady :*

[ Dodano: 2008-12-13, 18:05 ]
A, zapomnialam, tesciowa poradzila, zeby w ogole nie dawac mleka, bo mu sie zwazy w brzuszku, skoro ma goraczke :shock:

arete - 2008-12-13, 19:14

neina napisał/a:
F spi caly dzien, czy to normalne, czy powinnam sie niepokoic?

Antoś ma 38.8 i spał w ciągu dnia 3 razy, a normalnie śpi raz. Moim zdaniem to normalne - dziecko jest osłabione, a w czasie snu oszczędza energię i skupia ją na walce z wirusem.

Malati - 2008-12-13, 21:15

Na zator w piersi,oprócz przystawiania małego ,dobre są okłady z lisci kapusty. Mi zawsze pomagały,polecam i życze zdrówka dla Was wszystkich
Agnieszka - 2008-12-13, 21:37

sen najlepszym lekarstwem, nie wiem jak wysoka gorączka ale jest ona wg mnie dobrym zwiastunem
liście kapusty możesz stłuc okłady z nich to naprawdę dobra metoda

neina - 2008-12-18, 00:07

My wciaz chorzy :-( Franka tez wzielo na dobre, dzis ma najwyzsza goraczke - 38.7. Najgorsze jest to, ze nie chce wypic ani zjesc zadnego lekarstwa, ogolnie nic nie chce poza piersia. Tak sie awanturuje, ze nawet jak cos mu wcisne specjalnym dozownikiem, to i tak wyrzyga w wyniku zapowietrzenia. Juz nie mam sily... Lezy caly dzien w lozku przysypiajac co jakis czas. Jak jutro nie bedzie poprawy to idziemy do lekarza, ale nie wiem, czy to cos da. W znajomego coreczka miala to samo, pojechali z nia do szpitala i po kilku godzinach czekania kazali podawac paracetamol, a jak temperatura osiagnie 40 stopni rozebrac i robic zimne oklady...
PiPpi - 2008-12-18, 00:20

kurczaki, tak mi przykro neina :-/
paskudne choróbsko Was dopadło...jak Foczka miała wysoką gorączkę, przy wyżynaniu się żabków to zrobiłam Jej okład wg b. Zak-Cyran.Potrzebne są za małe na dziecko rajtuzy . obina się stopki, rajtuzom, ech ten czarny humor sam się wciska, i górę nad kolankami. te ruloniki moczy sie w zimnej wodzie i zakłada dziecku na gołe nóżki a na to już normalne rajtuzy. trzymaliśmy jakieś 5minut. i tak po kilka razy w ciągu dnia, aż do skutku.
mało dokuczliwej choroby Wam życzę i łagodnego powrotu do zdrówka
kurka, przy tak wysokiej gorączce to jeszcze polecane są hydroterapeutyczne zabiegi, masz książkę Odżywiaj dziecko w zgodzie z naturą? to w niej jest multum naturalnych sposobów na wysoką gorączkę

neina - 2008-12-18, 00:31

Nie mam niestety zadnej ksiazki. Jedyne, (to pomysl W, podobno tak mama leczyla jego i jego mlodszych braci) to nacieram F stopki roztworem octu jablkowego, to wydaje sie troche pomagac. Daje paracetamol czasem, jak goraczka wzrosnie, ale czasem wlasnie ciezko cokolwiek mu wcicnac. Probowalam tez syrop z cebuli i tabletki homeo, ale to wszystko trzeba polknac, a z tym jest problem. Kurde, juz bylo lepiej, przedwczoraj F wydawal sie byc prawie zdrowy. U mnie tez tak bylo, poprawa i potem pogorszenie. Oby jutro bylo lepiej bo juz sie zaczynam marwic o Franiolka, nie chce, zeby wyladowal w szpitalu czy cus :-(
ajanna - 2008-12-18, 00:45

Neina 38,7 to wcale nie jest wysoka gorączka - tym bardziej u takiego malucha. pamiętaj, że gorączka to naturalny sposób walki organizmu z zarazkami :-) i najlepiej jej nie obniżać nawet okładami (tak twierdzę nie tylko ja, ale również np. nasza p dr). moim zdaniem dawaj małemu pierś, kiedy tylko chce, a nawet proponuj mu częściej. to najlepsze picie w chorobie dla niego i najzupełniej mu wystarczy :-) . a jeśli katarek mu dokucza, to ew. zrób jakąś inhalację - nakropl olejku do garnka z gorącą wodą postawionego przy łóżeczku i spróbuj odciągać glutki fridą. a jeśli pojawi się kaszel, to delikatnie oklepuj. i to powinno wystarczyć. mój Olafek tak przechodził swoje pierwsze przeziębienie - spał całymi dniami i pił tylko moje mleczko. trwało to 3 dni i potem już było tylko lepiej :-) .

możesz też wkroplić po kropelce swojego mleczka do noska, jeśli glutki zasychają

zina - 2008-12-18, 09:10

neina, Klara wczoraj miala ponad 38 i nie zbijalam niczym. Caly czas przyklejona do mojej piersi i tak uwazam ze jest najlepiej, zadnego wmuszania jedzenia, kaszka jaglana 3 razy dziennie jesli chce pare lyzeczek wystarczy (jesli chce pic piers to naprawde dobry objaw, gorzej byloby gdyby nie chcial)
Na zapchany nos olejek eukaliptusowy w kominku przez caly dzien (jest duza poprawa,katar wyplywa coraz gestszy :-) )
Dzis juz goraczka ustapila, rano miala tylko 37.5. Widac ze ma juz wiecej energii bo wczoraj wygladala na bardzo chora a dzis nawet moge zjesc na spokojnie sniadanie bez trzymania Klary na kolanach :-)
Na bardzo wysoka goraczke pomagaja oklady zimne na lydki a takaze nacieranie olejkiem lawendowym (nie probowalam ale tak pisza w ksiazce "Domowe sposoby leczenia dzieci" Petra Lange)

Duzo zdrowia, bedzie dobrze, Franek jest strong! :-)
A jesli bardzo sie martwisz czy to nie cos innego niz wirus to idz do lekarza.
My czekalysmy na 5 minutowe osluchanie stetoskopem 1,5 godziny w poczekalni ale przynajniej sie uspokoilam ze to nic naprawde groznego.

dynia - 2008-12-18, 10:13

ajanna napisał/a:


możesz też wkroplić po kropelce swojego mleczka do noska, jeśli glutki zasychają

To jest bardzo dobry sposób ,proponuję bezpośrednio z cyca zapsikać,serio :-)
Nie zapomnijcie tylko o oklepywaniu plecków Waszych maluchów!!!
Dużo zdrówka dziewczyny ,dla potomstwa!!!

[ Dodano: 2008-12-18, 10:19 ]
Neina jeszcze w razie większej gorączki rób okłady zimne ale nie na czoło tylko na brzuszek i łydki ,to pomaga.Przydałoby się też coś napotnego(u nas po takim solidnym wypoceniu tylko ,żeby pamietać o zmianie piżamki w trakcie, następnego dnia jest widoczne polepszenia zdrowia) malina i lipa w formie naparu albo sok,czarny bez też dobry.

neina - 2008-12-18, 15:30

Dzieki bardzo za rady, dzis juz troche lepiej, Franek fika od rana, choc ciagle podwyzszona temperatura - 37.8. Ja wiem, ze te jego temperatury nie sa takie wysokie, ale martwi mnie, ze to juz dlugo trwa - prawie tydzien i temperatura skacze. Jednego dnia ponad 38, potem w 36.6, nastepnego dnia ponad 37, za 2 godziny znow ponad 38 i tak skacze w kolko.
ajanna - 2008-12-18, 16:36

Neina mój patent jest prosty - nie mierzyć temp. i dlatego nie mam w domu termometru :lol: . a poważnie dużą temp zawsze zauważysz przecież, a zastanawianie się, czy 5 kresek w tę czy w tę, chyba nie ma sensu. takie naturalne przechorowanie bez wspomagaczy - obniżania temp, antybiotyków, sulfonamidów itp - trwa wprawdzie dłużej, ale wzmacnia system odpornościowy. pomyśl o tym, od razu powinno zrobić Ci się lżej ;-)
neina - 2008-12-18, 19:34

dynia napisał/a:
To jest bardzo dobry sposób ,proponuję bezpośrednio z cyca zapsikać,serio

No moze bezposrednio ciezko byloby trafic ;-)
ajanna, dzieki, Ty mnie zawsze skutecznie uspokajasz :-)

dynia - 2008-12-18, 21:07

Neina nic prostszego ,przystawiasz cysia bezpośrednio do dziurki i naciskasz gdzie potrza ,szybki i efektywny sposób ;-)

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group