| |
wegedzieciak.pl forum rodzin wegańskich i wegetariańskich |
 |
Wiek poniemowlęcy - Rozwój
Natalka - 2007-12-12, 20:41 Temat postu: Rozwój WITAM WSZYSTKIE MAMY !!!!
Od roku i 3 miesięcy jestem mamą córeczki Oliwki .Jest to moja pierwsza dzidzia
i jak to bywa w takich przypadkach mam mnóstwo pytan,na ktore niestety nie zawsze znajde odpowiedz. Zastanawia mnie fakt iż Oliwka juz od około 2 miesiecy chodzi samodzielnie ,ale ma z tym małe problemy,otóz czesto sie potyka i upada,to wyglada czasami tak jak dorosły człowiek po kilku glebszych.Mnie to momentami przeraza,bo przez to wszystko juz pare razy było by po ząbkach a ostatnim razem przegryzła sobie warge.Zastanawia mnie fakt iz chodzi juz 2 miesiace a nie widac poprawy. Co mam o tym myslec ?? Może powinnam udać sie do specjalisty??
ina - 2007-12-12, 20:45
Natalka, witaj
nie martw się na zapas. Twoja córeczka jest jeszcze malutka, ma czas na samodzielne chodzenie bez wywrotek
Lily - 2007-12-12, 20:46
Witaj.
Mała na pewno będzie OK, w końcu sama się nauczyła chodzić, bez specjalisty
gosiabebe - 2007-12-12, 21:52
nie mart się! na pewno nie ma jeszcze powodów do obaw!
majaja - 2007-12-12, 22:55
To że małe dzieci upadają co i rusz, rozcinają sobie wargi i nabijają guzy to normalne. Mój synek nawet zdołał głową rozwalić gipsowy nawilżacz i zyje i zdrowy. Ale jeśli w sposobie upadania coś cię niepokoi to skonsultuj to z neurologiem, nie gryzie a cię uspokoi.
Capricorn - 2007-12-12, 23:04
ja jestem za tym, żeby skonsultować, to mogą być np. zaburzenia błędnika. Warto sprawdzić, bo potem pretensje tylko do siebie.
loika - 2007-12-13, 08:55
Natalka, jeżeli masz wątpliwości, to lepiej skonsultować. Warto też nauczyć córkę kręcić się w kółko (oczywiście pod nadzorem), to rozwija zmysł równowagi, mój nieco młodszy syn uwielbia tę zabawę!
magdusia - 2007-12-13, 09:25
moim zdaniem nie zaszkodzi skonsultować;będziesz spokojniejsza.
kamma - 2007-12-13, 11:41
Dla pewności możesz oczywiście udać się do specjalisty, ale ja bym się tak nie martwiła. Moja córka nauczyła się chodzić w wieku 15 miesięcy, a potykała się (czasem na prostej drodze!) jeszcze przez dobry rok. Podobnie chłopczyk, którym swego czasu się opiekowałam. A oboje są zdrowi.
Lily - 2007-12-13, 12:35
Małe dzieci tak śmiesznie chodzą - kaczkowato, na boki
elenka - 2007-12-13, 13:05
| Lily napisał/a: | Małe dzieci tak śmiesznie chodzą - kaczkowato, na boki |
I jeszcze ten odwłok z pieluchy...sama słodycz
Natalka - 2007-12-13, 13:08
Dziękuje za informacje ---super ze coś takiego jest Pozdrawiam Jutro ide mimo wszystko do lekarza bo moja coreczka zachorowała i przy okazji sie zapytam .Dziekuje
gosiabebe - 2007-12-13, 21:27
| Lily napisał/a: | Małe dzieci tak śmiesznie chodzą - kaczkowato, na boki |
taka jest główna cecha dzieci które" uczyły się chodzić "w chodzikach jeżeli to wogoole można nazwać nauką kiedyś czytałam o wadach chodu u dzieci (ze wględu na dysplazję bioderek Majki) i właśnie był tam opisany "kaczy chód" - wada częsta u dzieci "chodzikowych " choć wiem pewnie lily ,że nie o to ci chodziło tak tylko wspomniałam bo przypomniało mi się kiedy to przeczytałam
Lily - 2007-12-13, 21:30
nie, chodziło mi raczej o ogół dzieci - one nie stawiają tak nóżek do przodu jak dorosły, tylko tak jakoś śmiesznie na boki
gosiabebe - 2007-12-13, 21:33
wiem ,wiem (zajarzyłam o co chodzi )
Natalka - 2007-12-13, 21:59
Oliwka własnie chodziła w chodziku ale nie długo,zaledwie niecały miesiac,.Musiałam zrezygnowac z chodzika poniewaz nauczyła sie z niego uciekac i to samo dziłao sie w drugą strone nauczyła sie wchodzic.Jednego razu zobaczyłam ja stojaco na nim-myslałam ze dostane zawału
majaja - 2007-12-13, 22:32
Oj mam jak najgorsze zdanie o używaniu chodzików, moja siostrzenica do dziś chodzi na palcach, nic nie pomaga, ani zwracanie uwagi ani specjalne buty, nawet w kozakach chodzi na palcach. Do tego chodzik stymuluje dziecko do przedwczesnego stania na dwóch nogach, tymczasem okres chodzenia na czworakach jest niezwykle ważny, choćby dlatego, że wyrabia mięśnie brzucha, ma ważne znaczenie dla prawidłowego rozwoju mózgu i tak długo jeszcze można.
Capricorn - 2007-12-13, 22:39
ja tez jestem zdecydowanym i absolutnym wrogiem chodzików.
renka - 2007-12-13, 23:00
Ronka zaczela tez samodzielnie chodzic jak miala 15 miesiecy, wczesniej raczkowala (na samodzielne stawanie tez sie dosyc pozno namyslila, bo jak miala ok. 11 miesiecy), czesto sie potykala, a ze wyrabiala nauke chodzenia w sezonie letnim to zakladalam jej spodenki 3/4, by nie pozdzierala na chodniku kolanek (myslalam, ze ja to troszke uchroni przed tym, ale najbardziej zdarla kolanko, jak miala na sobie zwykle grube dzinsy ). Tez nie jestem zwolenniczka chodzikow. Uwazam, ze dziecko powinno samo wyrabiac w sobie rytm stawania i chodzenia. Mysle jednak, ze wizyta konsultacyjna u ortopedy nie zaszkodzi.
gosiabebe - 2007-12-14, 08:35
| Natalka napisał/a: | Oliwka własnie chodziła w chodziku ale nie długo,zaledwie niecały miesiac,.Musiałam zrezygnowac z chodzika poniewaz nauczyła sie z niego uciekac i to samo dziłao sie w drugą strone nauczyła sie wchodzic.Jednego razu zobaczyłam ja stojaco na nim-myslałam ze dostane zawału |
więc może te jej problemy to właśnie przez ten chodzik? ja jestem zdecydowaną przeciwniczką chodzików! nie wnoszą nic dobrego w rozwój dziecka,a mogą zaszkodzić w niektórych krajach jest zakaz sprzedaży chodzików więc to mówi samo za siebie
alcia - 2007-12-14, 08:37
Ja też jestem wrogiem chodzików.
pao - 2007-12-14, 09:34
no to osób niechętnych a wręcz wrogich chodzikom przybywa. ja tez się wpisuję w ten klub. chodzik powoduje nieprawidłową prace stóp (a właściwie to brak tej pracy) i wykoślawienie stawów biodrowych. pewnie jeszcze kilka innych wad by się znalazło.
Ewa - 2007-12-14, 10:00
| alcia napisał/a: | | Ja też jestem wrogiem chodzików. |
Ja też, chociaż mam w domu dziecko w chodziku. Sąsiedzi przyprowadzają mi małą z chodzikiem. Nie wtrącam się, bo to nie moja sprawa. Oni uważają, że chodzik to taki super wynalazek - dziecko się wkłada i spokój. No cóż, nie mi się wypowiadać. Dziecko ma 9-ty miesiąc i nie przemieszcza się inaczej niż w chodziku. Nie pełza, nie raczkuje
gosiabebe - 2007-12-14, 10:09
| Ewa napisał/a: | | - dziecko się wkłada i spokój. |
i to jest chyba główny powód dla którego ludzie używają chodzików. Mam w rodzinie taki przypadek-matka dziecka wkłada je do chodzika prawie na cały dzień,chodziaż nawet lekarz powiedział jej ,że chodziki są niezdrowe.Ona tłumaczy się tym ,że mała jest bardzo absorbująca i musi ją tam wkładac bo inaczej nie miała by czasu na nic
Lily - 2007-12-14, 10:18
No to już lepiej kojec... kręgosłup się dziecku pokrzywi od chodzika.
pao - 2007-12-14, 10:22
dla mnie i kojec i chodzik nie są interesujące. na 5 minut to można dziecko w łóżeczku położyć a na dłużej to wolę dzieckiem sie zająć. nawet kosztem niepozmywanych garów czy czegoś innego. szczególnie ze zauważyłam, iż dzieci, jeśli je nic nie boli chętnie przypatrują się pracom domowym jeśli nie są w miejscu. odkurzanie, podlewanie roślin, karmienie zwierząt i wszystko to co wymaga przemieszczania sie lub innych wyraźnych dla dziecka czynności budzi zainteresowanie i jest bardzo dobra rozrywką.
a jak dziecko coś boli to i chodzik nie pomoże.
gosiabebe - 2007-12-14, 10:33
tylko nie wszystkie dzieci chcą siedzieć w kojcu,a w chodziku mogą pomykać po całym mieszkaniu
pao - 2007-12-14, 10:42
ja kojca nie stosowałam a gabi jest bardzo żywiołowym dzieckiem. zasuwała po całym mieszkaniu, biegała za kotem czy to na czworaka chy potem w pionie, wszędzie wlazła, wszystko musiała dotknąć i nikomu to nie przeszkadzało
a chodzik w równym stopniu ogranicza dziecko co kojec jedynie dale złudzenie wolności.
majaja - 2007-12-14, 13:59
| gosiabebe napisał/a: | tylko nie wszystkie dzieci chcą siedzieć w kojcu,a w chodziku mogą pomykać po całym mieszkaniu |
Zabrać z zasięgu wszystko co niebezpieczne typu noże czy chemia, zostawić jedną, dwie szuflady do wywalania z niej zawartości i też może pomykać, i więcej sppokoju wtedy, bo dziecko ma zajęcie, np. całą bieliznę wywalić z szuflady a potem włożyć spowrotem
gosiabebe - 2007-12-14, 14:06
| majaja napisał/a: |
Zabrać z zasięgu wszystko co niebezpieczne typu noże czy chemia, zostawić jedną, dwie szuflady do wywalania z niej zawartości i też może pomykać, i więcej sppokoju wtedy, bo dziecko ma zajęcie, np. całą bieliznę wywalić z szuflady a potem włożyć spowrotem |
My właśnie tak robimy
Malati - 2007-12-16, 10:56
_ _ _
|
|