wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Muszę Wam opowiedzieć... - Inteligentna rozmowa z dwulatkiem

Ewa - 2007-12-17, 23:56
Temat postu: Inteligentna rozmowa z dwulatkiem
Nataniel zaczyna coraz więcej mówić, ale to nie znaczy, że łatwo go zrozumieć. Dla mnie zmorą jest nazywanie przez niego rzeczy albo pierwszą albo ostatnią sylabą, bo w ten sposób np. "ka", to jest kawa, kasza, ale też skakanie ;-) . A na przykład rodzynki to ostatnia sylaba "ki"
Przy śniadaniowej kaszy Nati zawsze wyławia łyżką rodzynki i woła do mnie "mama, ki!". Ale akurat raz nie było rodzynek, tylko były suszone śliwki, też ciemne ;-) .
Nati pokazuje łyżeczkę i woła "mama, ki!"
"Nie Nati, to nie są rodzynki, tylko śliwki"
Nati popatrzył na łyżkę, na mnie i w pełnym zrozumieniem:
"Ahaaa.... ki!"
To się dogadaliśmy :mryellow:

mossi - 2007-12-18, 00:09

Ewa napisał/a:
Nati pokazuje łyżeczkę i woła "mama, ki!"
"Nie Nati, to nie są rodzynki, tylko śliwki"
Nati popatrzył na łyżkę, na mnie i w pełnym zrozumieniem:
"Ahaaa.... ki!"
To się dogadaliśmy :mryellow:
No rzeczywiście dogadali się :) :mrgreen: aż humor się poprawia...
kamma - 2007-12-18, 11:10

No, to dobrze powiedział! Ja też zawsze mówię "ki" ;)
agaw-d - 2007-12-19, 13:47

No mama Ewa przecież to takie oczywiste 'ki' ... :-D
kasienka - 2007-12-19, 14:39

dobre :)
To mi przypomina jeden kawał...Mama jedzie z synkiem tramwajem i mały się drze: "mama, ki, ki, cie ki!!!" (lub coś w ten deseń)...Na to mama: "kochanie, skąd ja Ci w lecie wezmę sanki?"


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group