wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Ciąża i poród - pikantne - chłopczyk ? slodkie - dziewczynka ? - prawda to ?

Kamm - 2007-12-18, 10:04
Temat postu: pikantne - chłopczyk ? slodkie - dziewczynka ? - prawda to ?
Wlasnie uslyszalam w telewizji ze jesli podczas ciązy je sie glownie slodkie to będzie sie mialo dziewczynke , jesli pikantne , ostre , kwasne to chlopczyka ;-) Czy cos jest na rzeczy czy to kompletna bzdura ?

Jak to bylo u was dziewczyny ? Smaki się zmienialy non stop czy faktycznie jakos ksztaltowalo sie to w jednym kierunku ;-)

zina - 2007-12-18, 10:09

Plec dziecka powstaje juz przy zaplodnieniu i smaki w ciazy nie maja na nia wplywu ;-)
U mnie raczej normalnie, bez zbytnich kulinarnych ekscesow, raz kwasne,raz slodkie... jak w zyciu ;-)
Czytalam za to ze dieta przed zaplodnieniem mozna pomoc sobie w wyborze chlopczyka albo dziewczynki ale nie probowalam wiec nie mam pojecia czy dziala ;-)

martka - 2007-12-18, 10:12

jak dla mnie to bzdura. na pikantne potrawy raczej ochoty nie mam. jazdy na słodkie się zdarzały...a chłopców dwóch :lol:
siwa - 2007-12-18, 10:15

My spodziewamy się chłopca ale zachcianki smakowe są bardzo urozmaicone, czasem mam silny apetyt na słodkie - wtedy zajadam się suszonymi owocami a czasem to tylko na pikantne i kwaśne więc....;)Zina też czytałam ostatnio artykuł na temat możliwości kształtowania płci przed zajściem w ciąży za pomocą diety ale zupełnie nie mam pojęcia czy to prawda, zresztą podchodzę do tego bardzo sceptycznie ;-)
Kamm - 2007-12-18, 10:18

Czyli jednak bzdura :-P

zina napisał/a:
Czytalam za to ze dieta przed zaplodnieniem mozna pomoc sobie w wyborze chlopczyka albo dziewczynki ale nie probowalam wiec nie mam pojecia czy dziala


Tez kiedys o tym czytalam , ale chyba nie potrafilabym sie zdecydowac czy chcialabym dziewczynke czy chlopczyka wiec pewnie bym nie praktykowala ;-)

kamma - 2007-12-18, 10:21

ja w pierwszym trymestrze mogłam tylko słodkie jeść. Pikantne mnie odrzucało na kilometr. Potem, od drugiego trymestru począwszy, to już jadłam wszystko jak leci. Mam córkę.
Ewa - 2007-12-18, 10:23

Ja raczej słyszałam, że jak w brzuszku jest chłopiec, to ma sie ochotę na kwaśne, a jak dziewczynka, to słodkie. Hm... problem w tym, że jak byłam w pierwszej ciąży, to mój mąż stwierdził, że mogłabym w końcu urodzić, bo już nie może jeść w kółko ogórkowej i kapuśniaku ;-) , a w drugiej ciąży za to straszną fazę na słodkie miałam. I co? I mam dwóch chłopaków :mryellow:
- 2007-12-18, 10:42

moim zdaniem super przesąd-kiedyś nie było usg, to ludzie się dopatrywali innych znaków na Niebie i Ziemi, co by się dowiedzieć jaka płeć. U mnie zachcianki są raczej różne, przy Jag miałam np na kakao albo na ziemię, pamiętam, ze jadłam wtedy dużo ostrych potraw, po prostu takie gotowaliśmy wtedy. Teraz też jem wszystko, fazę mam na gumę do żucia miętowo :)
pao - 2007-12-18, 10:54

dla mnie też bzdura :) choć przy uli miałam zapędy do słodkości jednak nie widzę powiązania z płcią...
rosa - 2007-12-18, 11:10

ja też nie wierzę w takie przesądy
w moim przypadku nie zadziałały

elenka - 2007-12-18, 11:39

Dla mnie to też jakieś cuda na kiju, wszystkie przesądy związane ze smakami, kształtem brzucha mamy, czy też przetłuszczaniem się czy też nie włosów.
Ja mam ostatnio straszne ciągoty na słodkie, a urodzę chłopca.

Kamm - 2007-12-18, 11:55

hehehe przed chwilą slyszalam jeszcze większą bzdurę - przesąd :-P

Jesli bedzie sie nosic korale podczas ciazy to dziecko urodzi sie owiniete pępowiną :-/

Masakra :-/

kofi - 2007-12-18, 12:01

zina napisał/a:
Czytalam za to ze dieta przed zaplodnieniem mozna pomoc sobie w wyborze chlopczyka albo dziewczynki ale nie probowalam wiec nie mam pojecia czy dziala ;-)

Raczej na pewno nie działa, bo odżywiałam się zawsze głównie słodyczami :oops: , a mam 2 chłopców.
:mrgreen:

Kamm - 2007-12-18, 12:08

kofi napisał/a:
zina napisał/a:
Czytalam za to ze dieta przed zaplodnieniem mozna pomoc sobie w wyborze chlopczyka albo dziewczynki ale nie probowalam wiec nie mam pojecia czy dziala ;-)

Raczej na pewno nie działa, bo odżywiałam się zawsze głównie słodyczami :oops: , a mam 2 chłopców.
:mrgreen:


Ale tutaj juz nie o tym mowa , dieta przed ciąza ktora ma wplywac na plec dziecka to nie tak ze chlopczyk : na ostro : dziewczynka na slodko . To juz troszke bardziej skomplikowane ;-)

alcia - 2007-12-18, 13:19

Kamm napisał/a:
Czy cos jest na rzeczy czy to kompletna bzdura ?

ja tam nie cierpię takich teorii, ale niestety muszę przyznać, że do słodkiego mnie ciągnęło w dziwny sposób w obu ciążach. Ja słodyczy normalnie nie jadałam, bo nie lubiłam. A tu nagle zaczęłam mieć napady na jakieś paskudne sklepowe batony w kolorowych opakowaniach, pierwszy raz w życiu właśnie w ciąży zjadłam budyń (nie raz zresztą), mąż mnie nie poznawał. Normalnie, to mnie mdliło na sam widok takich rzeczy. Wcześniej, jak się gdzies skusiłam na kawałek czekolady, to miałam wstręt do słodkiego na przynajmniej miesiąc. W ciąży ciągnęło mnie do takich rzeczy codziennie!

Nie rozumiem tego, ale tak było.

[ Dodano: 2007-12-18, 13:20 ]
ps. tylko że mnie ciągnęło do słodkiego i do kwaśnego najbardziej.

Kamm - 2007-12-18, 13:30

Odnosnie plci dziecka są tez jeszcze takie chinskie tabele planowania dzieci i mozna wyliczyc w zaleznosci od wieku w jakim miesiącu mamy szanse na chlopczyka a w jakim na dziewczynke . Mozliwe ze to przypadek ale u mnie w rodzinie i wsrod znajomych sprawdzalo sie w 100 % :mryellow:

[ Dodano: 2007-12-18, 13:35 ]
Kiedys znalazlam te tabele na zupelnie innej stronie( bardziej profesjonalnej ) ale teraz na szybkiego tutaj :

hxxp://www.planujemydziecko.pl/index.php/planowanie_ciazy/planownie_plci_dziecka

dziwnym trafem tez sie sprawdza , kiedy na szybkiego wyliczylam siebie , brata , kuzynki , dzidzie przyjaciolek ;-)

elenka - 2007-12-18, 15:38

Hmmmm.... pierwsza podejrzana sprawa związana z tą chińską tabelą jest taka, że to przecież nie kobieta decyduje o płci dziecka, u niej zawsze są dwa chromosomy XX bez względu na wiek, a tym bardziej miesiąc :mrgreen: Pachnie mi to szamanizmem jakimś.

P.S. W moim przypadku się nie sprawdziło :mrgreen:

A już ta dietetyczna metoda... uśmiałam się do łez po prostu 8-)

alcia - 2007-12-18, 16:30

mi z tej tabeli chińskiej zgadzają się obie dziewczyny. Chłopcy mojej siostry też :)
Kamm - 2007-12-18, 16:54

na dietetyczną na tej stronie nie zwracalam uwagi , bo jakies trere morele chyba byly , co to diety mam gdzies stronkę z konkretami na ten temat ale nie moge na nią w tej chwili trafic :-P

Ta tabele chinska sprawdzilo kilka kolezanek dzisiaj i kazdej sie zgadzalo :lol:

alcia - 2007-12-18, 17:08

Kamm napisał/a:
co to diety mam gdzies stronkę z konkretami na ten temat ale nie moge na nią w tej chwili trafic :-P

ja kojarzę coś, choć w tej chwili mogę mieszać, że dieta bogata w fosfor zwiększa prawdopodobieństwo na dziewczynki, a coś tam innego na chłopców. Ponoć właśnie z tego powodu statystycznie rzecz biorąc wegetarianki częściej rodzą dziewczynki.

Martuś - 2007-12-18, 17:20

Z tą dietą to było tak, że dieta bogata w sód i potas ma zwiększyć prawdopodobieństwo na poczęcie chłopca, a dieta bogata w wapń i magnez - dziewczynki ( ciekawe co jeśli ktoś ma dietę bogatą we wszystkie te pierwiastki :P ).
bajka - 2007-12-18, 17:39

ja w pierwszym trymestrze mogłam jeść do kawy kiszone ogórki...słodkie( o dziwo! ) mogło nie istnieć...i mam cud dziewczynę :mrgreen:
adriane - 2007-12-18, 18:36

elenka napisał/a:
Hmmmm.... pierwsza podejrzana sprawa związana z tą chińską tabelą jest taka, że to przecież nie kobieta decyduje o płci dziecka, u niej zawsze są dwa chromosomy XX bez względu na wiek, a tym bardziej miesiąc :mrgreen: Pachnie mi to szamanizmem jakimś.

P.S. W moim przypadku się nie sprawdziło :mrgreen:


U mnie 3 razy jest na odwrót :mryellow:

- 2007-12-19, 10:22

u mnie w tabeli chińskiej z synkiem sie zgadza, ale wychodzi, ze Jagoda powinna być facetem :lol:
Ewa - 2007-12-19, 10:31

A u mnie powinny być dwie dziewczynki ;-)
renka - 2007-12-19, 15:20

W obu przypadkach preferowalam zdecydowane smaki. Prawda to wiec? ;)
excelencja - 2008-01-02, 20:25

Ja cały czas przepadam za wszystkim, co raczej ostre i kwaśne niż słodkie, słodycze zjem, jasne, ale nie zdarza mi się mieć na nie ochoty. Za to ogórkową albo kapuśniak - mmmmmmmmmm całymi litrami... A mam córeczkę - czyli zupełnie odwrotnie.
Uprzedzę inny wątek ( o ile go nie ma)
Kształt brzucha- chłopiec-spiczasty, dziewczynka- rozlazły.

Ja mam całkiem jędrny i sterczący a córka ;)

Tylko jeden przesąd mi się zgadza, ten, że chłopiec dodaje matce urody, a dziewczynka zabiera- moja, co prawda niezbyt perfekcyjna cera- stała się dramatyczna- połowicznie sucha, połowicznie zasyfiona....

Zanim dowiedziałam się, że mam córkę, wyobrażałam sobie jak się wścieknę, jeśli okaże się, że syn mi to zrobił ;) )))

No i jeszcze może okazać się jakimś cudem, że moja córka ma fiutka...

agata - 2008-01-17, 13:33

Z ta tabela to mi sie zgadza i 2 moim kolezankom tez. Chyba jak bede planowac chlopca to tam znowu zajrze, zeby bylo do pary :-)
strzeszynek - 2008-01-17, 23:32

excelencja napisał/a:
Uprzedzę inny wątek ( o ile go nie ma)
Kształt brzucha- chłopiec-spiczasty, dziewczynka- rozlazły.

Ja mam całkiem jędrny i sterczący a córka

Tylko jeden przesąd mi się zgadza, ten, że chłopiec dodaje matce urody, a dziewczynka zabiera

Z tym brzuchem, to ja robiłam test "mądrości ludowych"(jak na złość, nie mogę go teraz znaleźć) i tam to było nazwane arbuz lub balon bodajże. Ja miałam arbuza - chłopak. Co do urody, rzekomo nie zbrzydłam, może tylko włosy miałam "trudne", ale że one rzadko kiedy się dają ułożyć, to inna sprawa :-P
Kamm napisał/a:
Jesli bedzie sie nosic korale podczas ciazy to dziecko urodzi sie owiniete pępowiną

Masakra

Kamm, to akurat są wierzenia ludowe, wiele takich było. Jedna z moich nauczycielek akademickich sama była świadkiem, jak dziewczyna w szpitalu zawiązała dziecku czerwoną wstążeczkę na nóżce jako ochronę przed złem. Podobnie, jak ktoś za długo na dziecko patrzy, to urok rzuca... To może my też pokasujemy zdjęcia dzieciątek z avatarów, podpisów i suwaczków, co by nie kusić licha? ;-)
P.S. chińska wróżba mnie się nie sprawdza. Chyba że zaszłam w ciążę jeszcze wcześniej... A ochotę na kwaśne miałam w ciąży dość sporą. Ale na słodkie też. Bo ja uwielbiam jedno i drugie :oops: :mrgreen: :mrgreen:

dort - 2008-01-18, 10:09

a propos mądrości ludowych jakis tydzien czy dwa przed porodem wybrałam sie na zakupy na targ i tam panie orzekły ze urodze dziewczynke i w dodatku przez cesarke ;-)
to własnie "wyczytaly" z mojego brzucha :-P

elenka - 2008-01-18, 14:54

Hehh... nie ma to jak panie w sklepie albo na targu :-/
Mi od dwóch miesięcy gadają, że na pewno na dniach urodzę, bo brzuch nisko, a one oczywiście się na tym znają najlepiej jak mój brzuch przed porodem ma wyglądać.
Wczoraj sąsiadka się mnie zapytała, czy się nie boję z domu wychodzić, bo jak się coś zacznie dziać to co wtedy? :mrgreen:
Nie rozumieją, że można ciążę po prostu tak nosić, że brzuszek nisko jest i tyle :roll:

agata - 2008-01-18, 18:13

A mi stare baby w pracy wyczytaly z ksztaltu brzucha dziewczynke i mialy racje. Nie wiem jakim cudem. A zreszta co to za roznica, przy nastepnym chyba nie zapytam o plec-oby tylko zdrowe bylo i madre jak mamusia :mrgreen:

[ Dodano: 2008-01-18, 17:14 ]
A,propos Elenka, ja to bym sie juz bala wychodzic z domu na twoim miejscu ;-)

strzeszynek - 2008-01-18, 20:39

agata napisał/a:
A,propos Elenka, ja to bym sie juz bala wychodzic z domu na twoim miejscu

No tak, ale jak siedzieć w domu, to z obstawą ;) I to kilkuosobową najlepiej. Ktoś musi prowadzić auto (albo zadzwonić po taryfę), ktoś musi wziąć torbę, jeszcze ktoś musi to koordynować, no i czwarta osoba do podtrzymywania pozostałych na duchu :-P :mrgreen: :mrgreen: Może sąsiadka się pisze? :-P

ifinoe - 2008-01-19, 20:33

mnie przepowiadano od początku chłopca, bo:

-preferowałam słone i pikantne rzeczy,
-brzuch miałam spiczasty, a nie 'rozlany'
-miałam piękną cerę i bujne włosy

a mam piękną dziewczynkę :)

Kitten - 2008-01-19, 22:23

Guzik prawda te przesądy. Moja mama, będąc w ciąży, objadała się śledziami ;P... szykowała się na małego Adasia, a tu urodziłam się ja ;-)
YolaW - 2008-01-20, 23:53

U mnie przez przypadek to się akurat sprawdza: lubię teraz w ciąży ostre, kwaśnie i slone potrawy a slodkie mi nie podchodzi. I ma byc chlopak.
Ale nie wierzę w te teorie...

Agniecha - 2008-01-27, 21:23

Ja tez nigdy do tego nie przywiązywałam uwagi ale pamiętam spostrzeżenie mojej teściowej jak byłam drugi raz w ciąży. Powiedziała o Agnieszka widze że duża zamiana u ciebie w drugiej ciąży bo nie tknęłaś w ogóle tych ogórków kiszonych które ci przywiozłam a jak byłaś w ciąży z Cypriankiem to chodziłaś z kapusta kiszona i ogórkami niemalże w torebce :) " Także u mnie obie ciąże smakowo przebiegały całkiem inaczej.
YolaW - 2008-01-27, 21:29

A co do przesądów: pojechałam ostatnio odwiedzić koleżankę ze studiów i w bramie spotkałam się z jej teściową (taka typowa wiejska kobieta) i ona od razu do mnie, że będę miała dziewczynkę, bo się zmieniłam. A ja jej na to, że chłopak i już nie wiedziała co powiedzieć :)
Capricorn - 2008-01-27, 21:36

najlepsze w tych teoriach ludowych jest to, że prawdopodobieństwo ich spełnienia jest dość wysokie, w okolicach 50% :mrgreen: więc zawsze znajdzie się przypadek "cudownie" potwierdzający teorię takich "znawców".
YolaW - 2008-01-27, 21:37

Capricorn napisał/a:
najlepsze w tych teoriach ludowych jest to, że prawdopodobieństwo ich spełnienia jest dość wysokie, w okolicach 50% więc zawsze znajdzie się przypadek "cudownie" potwierdzający teorię takich "znawców".

otóż to :)

strzeszynek - 2008-01-28, 00:37

Ech, wiecie, ale medycyna też się czasem myli... Ja, dopóki nie przekonałam się sama, że synek - po porodzie!(no dobrze, było usg, ale ja tam niespecjalnie co widzę) to przekonana się nie czułam. A te prawdy ludowe jak dla mnie mają w sobie całkiem sporo uroku :)
Malati - 2008-01-28, 00:51

strzeszynek napisał/a:
Ech, wiecie, ale medycyna też się czasem myli... Ja, dopóki nie przekonałam się sama, że synek - po porodzie!(no dobrze, było usg, ale ja tam niespecjalnie co widzę) to przekonana się nie czułam. A te prawdy ludowe jak dla mnie mają w sobie całkiem sporo uroku :)


U mnie było tak że do 8 miesiąca lekarze twierdzili że urodzę dziewczynke.Dopiero jak leżałam w szpitalu powiedzieli że facet, ale i tak nie byłam na 100% przekonana ;-) Ale za to mój małżonek od początku twierdził że to facet, po prostu intuicja mu tak podpowiadała.Ma ją lepszą ode mnie :-) I zgadzam się że ludowe przepowiednie mają swój urok. Chociaż jak byłam w ciązy bardzo wkurzało mnie ciągłe zaznaczanie że niczego nie można nosić na szyji bo dzidzia owinie się pępowiną.Ja zawsze noszę koraliki ktore mają ogólnie rzecz mówiąc chronić mnie i chociażby dlatego nie zdjełam ich w czasie ciązy

va - 2008-02-07, 17:20

U mnie się przesąd smakowy sprawdził, jadłam głównie lody, chociaż to mogło być też wynikiem wyjątkowo upalnego lata :)
agata - 2008-02-12, 13:55

Ja jak nie zjem co drugi dzien nalesnikow z dzemem i bita smietana to nie przezyje ale do innych slodkosci typu czekolada mnie nie ciagnie, no jeszcze lody chetnie jem i slodkie owoce.
PiPpi - 2008-02-14, 10:01

u mnie sie poniekąd sprawdziło, ale to raczej sprawdzają się zasady medycyny chińskiej;) bo wg nich, ciąża wyczerpuje Przemianę Ziemi, a jej przyporządkowany jest smak słodki. do 5m-ca nie jadłam żadnych słodyczy, na dzień przed usg mającym wykazać płeć dzieciątka wymiękłam i skierowałam kroki do najbliższej cukierni. Wybór padł na pączka i eklerka, masakra cukrowa! I miałam po tym autentycznie narkotyczny odlot, mój organizm od wielu lat nie miał kontaktu z czymś takim i po prostu odleciał, znajomi nie mogli uwierzyć, że zjadłam coś słodkiego w potocznym rozumieniu. No i nadal mam urodzić dziewczynkę:)
a ochotę na słodycze dobrze można "wykiwać", jedząc ziemniaki gotowane w mundurkach z masłem, jajka na miękko, marchewkę, buraczki zasmażane, pestki, orzechy...i działa:)
na kwaśne ochota tez mi się pojawia, ale z tym nie walczę, bo to wątroba upomina się o swoje;)

topcia - 2008-03-03, 19:30

jak dużo słodkości, to mamy dobrobyt, więc chłopcy mogą się rodzić. Jeśli mało, to cienko z pożywieniem, więc potrzebne są dziewczynki dla podtrzymania gatunku.
;-)

Maja111 - 2008-03-07, 12:56

A u mnie bylo inaczej, wszyscy od poczatku mowili mi ze ladnie w ciazy wygladam, nic sie nie zmienilam a wyladnialam, mialam ladna cere i wogule wiec bylam przekonana ze bedzie chlopak, nawet imie wymyslilam Mateusz :) zadnych zachcianek co do jedzenia nie mialam (a szkoda, nie moglam meza pomeczyc) ach raz sie zdazylo wieczorem mialam ochote na truskawki :) a ze byla zima maz mowi skad ja ci teraz wezme truskawki, wiec kazalam mu isc do piwnicy po kompot truskawkowy :D Jakis tydzien mialam wstret do mleka i jego przetworow. Lubilam jesc kiszonki, slodyczy prawie wcale. A wyszla Oliwka :)
Cztery dni przed porodem bylam z mezem 3godziny w lesie na grzybach :)

magcha - 2008-03-11, 12:46

A ja miałam ochotę na wszystko, bez szczególnych preferencji (oprócz soków owocowych - więc może jednak słodkie?) Cerę zawsze miałam ładną :lol: a w ciąży wręcz ideał i do tego rewelacyjnie silne paznokcie i gęste włosy. I mam chłopca.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group