| |
wegedzieciak.pl forum rodzin wegańskich i wegetariańskich |
 |
Off-topic - choinka
Tobayashi - 2007-12-20, 22:18 Temat postu: choinka Jestem ciekawa, po ile są w Waszych stronach choinki i dlaczego tak drogo?
Pamiętam, że dwa lata temu tuż przed Wigilią zakupiliśmy wielką bezdomną choinkę za jakieś śmieszne pieniądze rzędu kilkunastu złotych. Dzisiaj pytam o cenę niewielkiego (150 cm) świerku, a facet mi mówi 50 zł. Rozumiem, że jak mu zostaną w poniedziałek, to nagle stanieją. Czy u Was też jest tak?
dynia - 2007-12-21, 11:00
Ja kupiłam taka w donicy wys.60 cm za 50 zł,zeby pózniej wysadzić ja do ogrodu.Nie lubie ciętych drzewek,szkoda mi ich...
kofi - 2007-12-21, 11:24
A my pojechaliśmy do szkółki i pan nam wyciął - gdzieś 220 cm,ale zapłaciliśmy 30 zł i uważam, że to dużo. Drugie tyle mąż zapłacił wczoraj za jemiołę, ale na Starówce, to pewnie dlatego tak dużo. Tylko, że jemiołę to kupujemy raz w roku bardzo dużą i wisi sobie do przyszłego roku, tzn. aż do następnych świąt.
Capricorn - 2007-12-21, 13:09
też mam w donicy, jakiś 180 z donicą, przecietnej urody 70 zł, piękniejsze były w okolicach 150 zł.
rosa - 2007-12-21, 13:32
mi z donicy przyjęła się tylko jeden świerk - miał 30 cm
z takich powyżej metra ZADNA mi się nie przyjęła
stwierdziłam że to ściema
dziś Piotrek kupił ale nie wie czy świerk czy jodłę, 220cm, 60 zł
Capricorn - 2007-12-21, 13:36
ja znam osobę, której przyjmuje sie co roku, ma niezły zagajnik.
Chyba kluczem do sukcesu jest nieprzegrzewanie drzewa w domu, dość krótki okres przetrzymywania w chałupie, i wysadzanie podczas łagodnych temperatur. Zobaczymy tym razem.
Iglaki do ogrodu kupowalam maleńkie, ale wiosną kupię sporego coś, i posadzę przed domem, żeby robił za choinkę w kolejne świeta.
kasienka - 2007-12-21, 15:00
U moich rodziców przyjeły się cztery nasze choinki...ale już nie mają miejsca...Więc w zeszłym roku mieliśmy ciętą...ale juz nie chcę...jak już w tym roku, jeśli nam się uda, to jednak kupimy sztuczną...
YolaW - 2007-12-21, 16:02
Ja w tym roku pierwszy raz kupiłam żywą choinkę. Jest niewielka jakieś 60 cm i w donicy (też nie lubię ściętych drzewek). Kosztowała 30 zł. Na razie trzymam ją na klatce, bo jest chłodno i chciałam, żeby się łagodnie adaptowała do temperatury w mieszkaniu. Po świętach też postoi na klatce do wiosny a potem ją posadzę na naszej działce
Tomka kolega ma od 3 lat tą samą choinkę i tylko ją przesadza w coraz większą donicę co roku i trzyma na zewnątrz a tylko zimą bierze do domu. Jak mu urośnie za duża to podobno posadzi dopiero wtedy
Ewa - 2007-12-21, 16:50
| kasienka napisał/a: | | to jednak kupimy sztuczną... |
A już się zastanawiałam, czy tylko u nas jest sztuczna. Ja nigdy nie miałam żywego drzewka, uważam, że miejsce choinek jest w lesie.
Przy okazji dla tych, którzy chcą wysadzać do ogrodu. Patent niezawodny mieli na to moi teściowie. Kupowali ciętą i wstawiali do jakiegoś wiadra w węglem i dużo podlewali. Choinka stała u nich do końca stycznia, a jak wysadzali do ogrodu, to drzewko miało już niezłe korzenie.
Capricorn - 2007-12-21, 17:08
kupiłam raz sztuczną. Pierwszego roku była piękna, drugiego - zwykła, trzeciego roku wygladała już okropnie. Opadały jej te polichlorowinylowe igły na potęgę, i stawała się coraz bardziej krzywa. niezależnie od tego, czy przechowywana pionowo, czy poziomo. Pozbyłam się tej łysiejącej drucianej konstrukcji niby z ulgą, ale też z wyrzutami, bo to wielki śmieć, i będzie się rozkładał aż do kolejnej ery dinozaurów. Więcej nie chcę.
a w ogóle dla mnie idealna choinka to byłby stożek wykonany z czegoś tam (no, z czego?) z naklejonymi szyszkami z lasu. Plus rosnąca przed domem.
ań - 2007-12-21, 19:01
mi też szkoda potem tych trupów na śmietnikach po świętach, dlatego narazie mamy sztuczną, też trochę przez kota, który by nam obgryzł i pewnie na nią skakał...wolę nie myśleć co jeszcze ale marzy mi się taka prawdziwa...
co Wasze koty robią z choinkami?
kofi - 2007-12-21, 19:26
Moja kota na szczęście nic, czasem jakąś bombką się pobawi.
Ale teraz nie wychodzi na dwór, więc nie wiem co jej strzeli do głowy.
kasienka - 2007-12-21, 20:24
No i jednak chyba kupimy żywą...ale mam nadzieję, że będą w doniczkach W markecie wymiecione już sztuczne...
YolaW - 2007-12-21, 22:14
| kasienka napisał/a: | | ale mam nadzieję, że będą w doniczkach |
w Żorach przed marketami pelno choinek w doniczkach jeszcze stoi - pewnie u Ciebie będzie podobnie Na pewno jeszcze uda się kupić.
agus - 2007-12-22, 09:44
| Cytat: | | co Wasze koty robią z choinkami? |
Nasz pogryzał sztuczne gałązki (żywa chyba by była jednak za bardzo kłująca, ań), skakał na bombki i smacznie spał pod drzewkiem.
Alispo - 2007-12-22, 10:12
U mnie we Wroclawiu jest sztuczna juz chyba z 30 lat tzn.nie wiem czy to jeszcze mozna nazwac choinką,to raczej trup choinki ojciec sie zawsze odgraza ze nastepnym razem kupi zywa ale chyba nigdy mu sie nie chce;)nie jest tak zle,i tak ją ubieramy w wigilie,rozbieramy tez od razu,wlasnie ze wzgledu na koty;)co robia?skaczą i zrzucają bombki,w zeszlym roku Myszkin prawie na sam szczyt zawedrowal-doslownie chwila nieuwagi wystarczyla,pamietam tez ze choinka lezała ;-)niebezpieczne i dla kota i dla bombek.. strach myslec co bedzie teraz gdy mamy koteczkę-dzidzię,ktora ma taki temperament jak jeszcze zaden nasz kot chyba...szaleje na maxa..a w Walbrzychu nie mamy wcale.
quatrolibro - 2007-12-23, 02:18
Wyprodukowanie sztucznej choinki pozostawia ślad w środowisku. Teraz zapewne sa juz tylko z Chin, gdzie nikt sie wpływem produkcji na srodowisko nie przejmuje tak jak jakoscia produktów i siła roboczą.
"żywa" choinka przez jakis czas produkowała tlen i pobierała energie słoneczna, po swiętach się marnuje i troche straszy na śmietnikach ale na jej miejsce sadzi się nową bo to się opłaca. Prawdopodobnie nie traktuje się takich upraw chemia i nawozami bo są to uprawy lesne i puki co nikomu tam sie szczególnie nie spieszy. Nie wytycza się tez nowych terenów na nasadzenia bo rynek jest nasycony i teraz idzie w urozmaicenie bo zwykły swierk to już za mało, Te bardziej wypasione drzewka sa juz prawdopodobnie produkowane przez firmy ogrodnicze z całym chemicznym zapleczem.
Mozliwosc zakupu żywej choinki i potem posadzenia jej w ogrodzie wydaje sie optymalna.
Za czasów mieszkania z mama miałem zawsze prawdziwe choinki - mój ojciec i sasiedzi pracowali w lasach i kazdy w bloku miał choinkę. Teraz troche się to zmieniło. Zamiast choinki mamy rosochatą gałąź obwieszona ozdobami - drzewko swiąteczne i swiatecznego kota tez mamy i birbancka kolację...
Koty naturalna choinke jedynie potrafiły oznakować, bombki postukać łapką i tyle, nie pamietam nic ponad małe stłuczki i zapaszek "swierkowy" po kocurach.
mossi - 2007-12-25, 03:00
moja kuzynka kupiła żywą choinke w donicy i wyszedł z niej zaskroniec!!!! Więc stoi na balkonie, ale jakby jej małe dziecko ugryzł akurat w nocy nie spała i go zauwazyła...
Alispo - 2007-12-25, 12:55
Balkon to i taknajlepsze miejsce ,jesli chce ja potem posadzic;)bo najgorsze to taka choinke przegrzac,wtedy sie nie przyjmie.
Wspolnie z rodzicami zdecydowalismy jednak ze u nas choinka nie ma szans przetrwania dluzej niz pare minut z tym kocim dzieckiem,wiecnie ma,sa tylko jakies substytuty z patyczkow i tez jest dobrze.A co do tematu choinka&kot w grudniowych"Kocich sprawach"jest artykul na ten temat-co dziala odstraszajaco,jak zabezpieczyc choinke itp.A strone dalej pozytywny artykul o wege-kotach,w ktorym podoba mi sie przeslanie ,ze wegetarianin rozsadnie podchodzacy do potrzeb swojego kota karmi go zwykle duzo lepiej i bardziej swiadomie niz przecietny wlasciciel,i ze lepsze takie zywienie niz poppularne"pseudomiesne".:-) Ale to OT;)
k.leee - 2007-12-26, 21:27
| Alispo napisał/a: | | Balkon to i taknajlepsze miejsce ,jesli chce ja potem posadzic;)bo najgorsze to taka choinke przegrzac,wtedy sie nie przyjmie. |
Dokładnie. My przez kilka lat kupowaliśmy w donicy, grzaliśmy w domu a potem do ogrodu no i oczywiście wielkie nic.
Jeśli już ma byc choinka to jak dla mnie na balkonie lub żywa w ogrodzie i ustrojona. Od lat nie udaje mi się tego przeworsowac ale czuję, że w przyszłym roku...
W tym kupiliśmy ładną chojnę 220 cm za 30 zł.
Tu w temacie choinkowym
hxxp://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/news.php?id_news=26247
kofi - 2007-12-26, 23:14
| mossi napisał/a: | moja kuzynka kupiła żywą choinke w donicy i wyszedł z niej zaskroniec!!!! Więc stoi na balkonie, ale jakby jej małe dziecko ugryzł akurat w nocy nie spała i go zauwazyła... |
To moje dziecko, nie takie małe, prawie 7-letnie, które marzy o wężu byłoby happy. Najpiękniejszy prezent gwiazdkowy by miał
U nas największym zagrożeniem dla choinki, są psie ogony
Ale duża jest, to stoi.
ketsisu - 2007-12-27, 12:10
O ile wiem, to zaskrońce nie są groźne? Miałyśmy z nim przygodę w tamtym roku, ale nie związaną z choinką, dopiero potem zobaczyłyśmy co to za wąż.... A ile strachu było
Alispo - 2007-12-27, 12:32
Jadowite nie sa;)
kłapouchy - 2008-12-08, 16:52
podciągam temat bo święta idą. My jak do tej pory nie mieliśmy choinki wcale, w tym roku też nie będzie, ale na przyszłe święta będziemy mieli prawie 3 latka, a choinki są takie nastrojowe... marzy mi się takie kolorowe drzewko z piernikami i prezentami, tylko wciąż mam dylemat - jaka lepsza: sztuczna czy żywa? Balkonu z prawdziwego zdażenia nie mamy tylko takie pseudo coś zabudowane (patent poprzednich właścicieli, nawiasem mówiąc powinni dostać anty nobla za perfekcyjnie schrzanienie przestrzeni na poddaszu z dużym potencjałem), ogrodu też nie mamy, żeby potem przesadzić, więc chyba jednak sztuczna... a może są sztuczne mnie szkodliwe, bardziej wytrzymałe? jakie wasze doświadczenia?
|
|