wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Off-topic - Idziemy dalej: Dragi

nitka - 2007-12-28, 13:47
Temat postu: Idziemy dalej: Dragi
Tak jak z alkoholem, na pewno każdy miał jakąś styczność lub problem z dragami. Ja z czasów liceum pamiętam poweekendowe opowieści ludzi, którzy wzięli coś pierwszy raz w życiu, i już nie mogli się doczekać piątku. z ręką na sercu (klawiszach) mogę powiedzieć, że ominęła mnie ta nieprzyjemność przyjmowania czegokolwiek (poza mary jane, którą lubię). wiem, że moja obawa co do reakcji mojego organizmu na dragi jest większa niż jakakolwiek chęć próby. bardzo duży wpływ na mnie miały lekcje uświadamiające w podstawówce z ludźmi uzależnionymi od morfiny i hero, książki: my dzieci z dworca zoo, i pamiętnik narkomanki oraz heroina piątka. dwie pierwsze dorwałam stosunkowo szybko (11-12lat)
bojster - 2007-12-28, 14:12
Temat postu: Re: Idziemy dalej: Dragi
nitka napisał/a:
Tak jak z alkoholem, na pewno każdy miał jakąś styczność lub problem z dragami.


Moja jedyna „styczność” miała miejsce, kiedy jakiś podpity dealer chciał mi wcisnąć gram marihuany. Chyba był dość zdesperowany, bo z 35 zł zszedł na 5 zł – ale i tak nie kupiłem. To był pierwszy i jedyny raz kiedy widziałem na żywo jakieś narkotyki. Oprócz tego czułem parę razy zapach – tzn. podobno, bo ktoś z towarzystwa mnie uświadamiał, że to właśnie zapach tego a tego, sam bym nie poznał.

k.leee - 2007-12-28, 14:13

Nitka a co to są dragi? ;-)
Wiesz tu w większości rodzice a niektóre dzieci umieją już czytac :-P
Ja to tak jak Bill Clinton, nie zaciągałem się. ;-)
No i raz byłem na takiej hc imprezie gdzie pizza była z grzybami ale nikt mi o tym nie powiedział. No i potem miałem straszne jazdy. Więcej grzechów nie pamiętam

kamma - 2007-12-28, 14:18

Ja generalnie nie lubię tracić samokontroli. Z tego samego powodu nie skorzystałabym ze skoku na bungee, nawet gdyby mi za to zapłacono.
Raz jeden miałam kontakt z marihuaną, ale była to taka porażka, że do dziś się z siebie śmieję. Kolega zużył 3 działki na 3 osoby, wszyscy już mieli niezłą jazdę, a ja nic :D Myślę, że to moja potrzeba samokontroli zwyciężyła. Poczułam jakiś mały odlot przez około 20 sekund, było całkiem przyjemnie, ale w moim przypadku to się najwyraźniej nie opłaca. Tak więc, spróbowałam raz, już wiem, z czym to się je, i myślę, że na tym koniec :)

Malroy - 2007-12-28, 14:40

ja już dłuuuuugo nic, ale testowałem wszystko, oprócz dożylnych - z perspektywy czasu nie polecam, gdybym mógł cofnąć czas na pewno bym drugi raz nie spróbował.

Teraz okazjonalnie zapalę trawkę, dla mnie to lepsze od alkoholu, którego nie lubię - plusy palenia są takie, że kontroli nie tracę nigdy, nie przedawkuje, po - czuję się normalnie.

kasienka - 2007-12-28, 14:46

Ja też nie lubię tracić kontroli nad ciałem, z tego samego powodu, z którego się nie upijam, nie ćpam...A styczność :mrgreen: miałam, paliłam czasem trawę/haszysz...ale nigdy na nic więcej nie miałam ochoty...A, raz zjadłam z koleżanką 8-) bieluń, straszne to było...nie chcę nigdy więcej niczego takiego próbować, teraz to nawet o normalną trawę trudno, wszystko zakwaszane, albo z czym innym, nie mam ochoty...
dzieci z dworca zoo to dobra lektura chyba, mi tez się po niej odechciało do końca próbowania. Heroina też mnie poruszyła, choć szczerze mówiąc, średnio mi się podobała.

nitka - 2007-12-28, 14:47

k.leee, Dragi-Narkotyki to potoczne określenie niektórych substancji psychoaktywnych.

Ze względu na potoczność tego słowa, różnice kulturowe, poglądy społeczeństw, stany prawne itp. nie ma jednoznacznej definicji słowa narkotyk. Najczęściej narkotykami nazywa się:

* substancje, których przyjmowanie powoduje po jakimś okresie używania uzależnienie fizyczne: opiaty i opioidy, np. morfina, heroina, fentanyl; benzodiazepiny
* wszystkie substancje psychotropowe, które aktualnie są nielegalne (tzw. "policyjna definicja narkotyku"),
* substancje przyjmowane w celu czasowej zmiany nastroju przez członków niektórych grup społecznych, które to substancje nie są powszechnie akceptowane w społeczeństwie.
z wikipedii dla k.leee, ;-)

k.leee - 2007-12-28, 15:13

tak się nitka tylko droczyłem z tymi dragami :-P
Ja b. żałuję, że paliłem, bo zrobiłem wiele złych rzeczy, których nie zrobiłem i nie zrobiłbym z trzeźwym umysłem. Czasu nie cofnę ale nie zamierzam nigdy więcej, wolę byc świadomy.

kofi - 2007-12-28, 15:42

Trawę paliłam, nawet specjalnie nie żałuję ani się nie wstydzę.
Ale już nie muszę. Jakoś przestała mnie pociągać dawno temu.

huanita - 2007-12-28, 16:52

Trawe paliłam i podobało mi się. Do innych rzeczy zaczeło mnie ciągnąc ale na szczęście zaszłam w ciąże. Teraz wogóle tego już nie potrzebuje bo po prostu nie widze celu w jakim miałabym znowu zacząć palić.
Lily - 2007-12-28, 17:25

Zadziwię Cię, ale nie miałam kontaktów, nigdy mi nikt nie proponował, nigdy nawet nie widziałam ;) Za to naćpanych ludzi i owszem, ale to insza inszość.
- 2007-12-28, 17:28

ja styczność miałam, w LO u nas było normalnie zagłębie zwłaszcza trawy. Wszyscy znajomi palili, a mnie nie ciekawiło to ani trochę. Więc nigdy niczego nie próbowałam.
dynia - 2007-12-28, 17:32

Ja próbowalam przeróżnych specyfikow.Na dzięn dzisiejszy zostaje sporadycznie(bardzo) eko gandka, dla reszty nie ma miejsca w moim życiu!
Tobayashi - 2007-12-28, 18:04

Jestem totalną dziewicą w dziedzinie wszelkich narkotyków i taką pozostanę :mryellow: Nigdy też nie paliłam papierosów.
bojster - 2007-12-28, 18:26

Tobayashi napisał/a:
Nigdy też nie paliłam papierosów.


Powiedz mi, ludzie w to wierzą? Bo na mnie zawsze patrzą z powątpiewaniem, a ja nawet niezapalonego nigdy w ustach nie miałem.

Lily - 2007-12-28, 18:43

bojster napisał/a:
Powiedz mi, ludzie w to wierzą?
wierzą ci, którzy też nie palili ;)
moTyl - 2007-12-28, 18:55

Ja próbowałam trawki w liceum i lubiłam z rzadka sobie zapalić, ale nie próbowałam nic więcej i mnie nie ciągneło. Wśród moich dalszych znajomych czasem się dragi zdarzały, ale nigdy nikt się nie narzucał. Też mieliśmy pogadanki na lekcjach wychowawczych i zapraszani byli uzależnieni ludzie i także sięgnęłam po "Pamiętnik narkomanki" i "Dzieci z dworca ZOO". Wydaje mi się, że wszystko to razem wzięte uświadomiło mnie do czego to może prowadzić.

Myślę, że wiedza, gdziekolwiek nabyta, dużo daje, ale nie zawsze chroni przed uzależnieinami. duże znaczenie mają rówieśnicy, towarzystwo, w jakim się obracamy jako nastolatki, czyli nacisk grupy...

Martuś - 2007-12-28, 20:36

Ja styczność miałam o tyle, że już w podstawówce dużo ludzi 'używało', później w drugim liceum jeszcze więcej (3/4 mojej klasy). Jak pachnie marihuana wiem stąd, że kiedyś znalazłam się na jakiejś imprezie, na której ją palono. Nigdy mnie nie ciągnęło, żeby próbować, nigdy też nie robiły na mnie wrażenia żadne naciski grupy rówieśniczej (ani w jedną, ani w drugą stronę - czyli ani nie miałam parcia, żeby być jak inni, ani żeby na siłę być inna). Im dłużej patrzyłam na tych biednych ludzi z mojej klasy, którzy zaczynali od 'małej trawy' na imprezie, a po paru latach mieli tak sprane mózgi, że nie można się było z nimi porozumieć, tym bardziej utwierdzałam się w słuszności mojego wyboru (chociaż wiem, że oczywiście zapalenie trawki raz na jakiś czas nie musi skończyć się na 'Dworcu Zoo', ale ja po prostu lubię mieć nad sobą zupełną kontrolę i nie zmieniać swojej świadomości w żaden sposób). No i petów też nigdy nie paliłam, zawsze miałam awersję, bo u mnie w domu wszyscy palili.
malina - 2007-12-28, 21:44

Ja się nie wypowiadam bo moja mama czasem podczytywała WG i nie wiem czy dalej to robi ;-)
k.leee - 2007-12-28, 21:52

malina napisał/a:
Ja się nie wypowiadam bo moja mama czasem podczytywała WG

Jak WG to nie masz się czym przejmowac ;-)
"Wydawnictwo Górnicze Sp. z o.o.
Wydawca czasopism: Wiadomości Górnicze, Budownictwo Górnicze i Tunelowe, Trybuna Górnicza, Karbo."

- 2007-12-28, 22:18

k.leee napisał/a:
malina napisał/a:
Ja się nie wypowiadam bo moja mama czasem podczytywała WG

Jak WG to nie masz się czym przejmowac ;-)
"Wydawnictwo Górnicze Sp. z o.o.
Wydawca czasopism: Wiadomości Górnicze, Budownictwo Górnicze i Tunelowe, Trybuna Górnicza, Karbo."
:lol: :lol: :lol:
Malati - 2007-12-28, 22:36

Ja zapaliłam może ze cztery razy trawke, jak dla mnie nic rewelacyjnego. Kiedys spóbowałam grzybków halucynogennych,nigdy się tak nie usmiałam jak tego dnia, super euforia :-) No i to bylob tyle z kontaktów z dragami. Nie ciągnie mnie , bo nie lubię tracic kontroli nad sobą, nie lubię być otumaniona. Ale bardzo długo paliłam fajki, za długo :-( Mam nadzieje że już nigdy nie wróce do tego nałogu.
ewatara - 2007-12-29, 14:29

jeśli chodzi o papierosy to paliłam kilka lat (niestety :oops: ,i kilka razy w tym czasie próbowałam rzucić z miernym skutkiem...), aż do ciąży, ona na szczęście pomogła ... tzn rzucałam już powoli wcześniej z lepszymi niż poprzednio skutkami ...
Ja byłam ciekawa różnych rzeczy, ale po tym jak pojechałam do Monaru po raz pierwszy to choć z jednej strony ciekawiło mnie nadal to również skutecznie odstraszyło.... A ciekawość tematu osób uzależnionych na tyle była duża, że zaczęłam jeździć po różnych ośrodkach, pisałam prace licencjackie i mgr na ten temat ... Bo temat ciekawy i ludzie też (czasem ktoś z TV) choć historia każdej z osób leczących się tam jest ciekawa, szkoda tylko, że jak się czasem przyjeżdżało po raz następny do MONARU lub Zoz-u , to niektórych nie było bo zostali wyrzuceni, albo sami głodów nie wytrzymywali, czasem okazało się że ktoś nie żyje bo uciekł i się zaćpał :( ..., wolę się uczyć od innych i korzystać z ich doświadczenia. Sama terapia to nie niezła szkoła życia, ale w niektórych Monarach takie metody "leczenia" że włos się jeży na głowie: kopanie grobów w nocy (niby psychodrama, ale ja potem w nocy spać nie mogłam... , wyzywanie ludzi od najgorszych itp, ale na szczęście są też inne ośrodki. Z książkami to różnie jest jednych przestrzegą innych zachęcą wszystko zależy od tego co kto stamtąd dla siebie weźmie, ale też potrafią zaciekawić narkotykami... a po takim ośrodku w którym byłam po raz pierwszy na praktyce w większości by się pewnie odechciało nawet prób...
prawie 100% z nich też od marychy zaczynała i miała na niej skończyć, ale potoczyło się inaczej ... to jednak śliski grunt ...
Bardzo podobają mi się ich meetingi nie wiem czy ktoś z Was był i co sądzi na ten temat, ale ja uważam, że coś takiego powinno być bardziej rozpowszechnione dla ludzi również bez tego problemu... nikt nikogo nie ocenia, niczego nie każe, są zasady i się je przestrzega ...temat do dziś mnie bardzo interesuje więc znów się wkręciłam ... i rozpisałam za bardzo ... ;-)

eenia - 2007-12-29, 14:53

Próbowałam wielu rzeczy, jedne podobały mi się bardziej inne mniej, z jednej strony żałuje mojego przytrutego organizmu, z drugiej, prawdopodobnie jakbym miała okazję cofnąć czas, nie zmieniłabym wiele.
alcia - 2007-12-29, 16:55

malina napisał/a:
Ja się nie wypowiadam bo moja mama czasem podczytywała WG i nie wiem czy dalej to robi ;-)

ja z podobnych powodów również się powstrzymam, choć z przyjemnością wypowiedziałabym się z dedykacją dla rosy ;-)

Kreestal - 2007-12-29, 17:29

Parę razy miałam do czynienia z marihuaną, lekami opartymi na opium i nieświadomie z haszyszem. Ale to już przeszłość i prawdę mówiąc nie wspominam tego okresu najlepiej :-(
rosa - 2007-12-30, 14:06

alcia może zdarzy nam się porozmawiać w realu, bo słowo pisane jest chyba większym źródłem nieporozumień :-D :-D
PiPpi - 2007-12-30, 14:21

"keep control on your mind
to stay alive
to be always satisfied"
Bakshish
po pewnych doświadczeniach z nałogami podpisuje się rękami nogami i czym jeszcze można pod tymi słowami
p.s.błędu chyba nie zrobiłam? (w pisowni), bo w postawie na bank NIE

adriane - 2008-01-07, 14:24

Nigdy nie używałam narkotyków, ani nie paliłam papierosów.
majaja - 2008-01-07, 14:58

Malroy napisał/a:
Teraz okazjonalnie zapalę trawkę, dla mnie to lepsze od alkoholu, którego nie lubię - plusy palenia są takie, że kontroli nie tracę nigdy, nie przedawkuje, po - czuję się normalnie.

Ja wolę alkohol, który lubię, raczej nie tracę kontroli zazwyczaj czuję sie normalnie. Wszelkich dragów boje się strasznie - pare razy niby próbowałam marichuany, ale nawet się nie zaciągnęłam. W moich czasach w podstawówce się wąchało, Monar jako odwiedzający też znam, świadectw się nasłuchałam, widziałam też co z mózgiem robi latami palona marichuana, wolę marskość wątroby ;)
Papierosy pailiłam kiedyś towarzysko, choć miałam okres że doszłam do paczki dziennie ale jakoś się nie uzależniłam.

dynia - 2008-01-07, 16:03

majaja napisał/a:
pare razy niby próbowałam marichuany, ale nawet się nie zaciągnęłam.

To tak jak Bill Clinton ;-)

rosa - 2008-01-07, 19:36

ja się zaciągnęłam, ale mi niespecjalnie służy. zamiast radochy i luzu total dół

za to mojemu P służyło bardzo :-D

pao - 2008-01-07, 19:44

mnie w dragach nic nie pociąga. takie wizje jakie mam na trzeźwo to nikt nie ma ;)

kilka razy trawki spróbowałam ale to na palcach jednej reki policzyć można. co jak co, ale szkoda mi zdrowia na takie cosie.

k.leee - 2008-01-07, 20:23

dynia napisał/a:
majaja napisał/a:
pare razy niby próbowałam marichuany, ale nawet się nie zaciągnęłam.

To tak jak Bill Clinton ;-)
i k.leee ;-)
k.leee napisał/a:
Ja to tak jak Bill Clinton, nie zaciągałem się. ;-)

Karolina - 2008-01-14, 14:33

Ja nigdy nic nie brałam, jakoś mnie nie ciągnie. Zresztą nie lubię tracić kontroli.
gosiabebe - 2008-01-14, 22:20

a mnie może i kiedyś ciągło ,żeby spróbować na jakieś imprezie ,ale widok osób "pod wpływem " tychże substancji ostatecznie mnie zniechęcił ;)
Tobayashi - 2008-01-15, 16:17

bojster napisał:
Cytat:
Tobayashi napisał/a:
Nigdy też nie paliłam papierosów.


Powiedz mi, ludzie w to wierzą? Bo na mnie zawsze patrzą z powątpiewaniem, a ja nawet niezapalonego nigdy w ustach nie miałem.


W to, że nigdy nie paliłam papierosów ludzie jak najbardziej wierzą. Tylko że to nie do końca prawda... Niestety paliłam w wieku prenatalnym :-/

Bananna - 2008-01-15, 17:32

ja paliłam papierosy i miałam przygodę roczną z narkotykami jak byłam w 1 gimnazjum i byłam w głupim okresie wiekowym ;P teraz czasami się napiję jakiegoś alkoholu, ale to sporadycznie bo mój Z nie pije więc nie chcę odstawać od niego ;) z resztą jakoś nie mam czasu i chęci, wolę sok banan-porzeczka wziąć sobie w pubie :)
scambojohny - 2008-04-12, 19:19

...ja wielu rzeczy próbowalem,prócz mako pochodnych.
dobrze to wspominam,duzo wiem na ten temat przez te doswiadczenia,
trawke lubie do dzis (natura)
i tyle
za to alkohol strasznie przereklamowaná uzywká mi sie wydaje...

malva - 2008-04-12, 19:38

scambojohny napisał/a:
...ja wielu rzeczy próbowalem,prócz mako pochodnych.
dobrze to wspominam,duzo wiem na ten temat przez te doswiadczenia,
trawke lubie do dzis (natura)
i tyle
za to alkohol strasznie przereklamowaná uzywká mi sie wydaje...


duzo wiesz na ten temat? tzn na jaki? nt narkotyków?
a komu taka wiedza jest potrzebna? i do czego?

narkotyki tak jak i alkohlizm to niezłe gówno,to jest moja wiedza nt temat
i choc wiele osob uzywa i nie niszczy to im zycia, wiele osob tez swoje zycie z tego powodu przegrało
od tego tematu warto trzymac sie z daleka

a (trawka o której mówisz ze to natura) palona przez lata powoduje takie uszkodzenia w mózgu że dzieki, normalnie znajomi maja dziury w pamięci takie że szok
pewna bardzo bliska mi osoba jest uzalezniona powaznie ( i niestety nie od trawki)i choc nalog zostal przezwycięzony to chybado konca zycia bedzie musiała bardzo uważać

scambojohny - 2008-04-12, 19:48

malva napisał/a:
a (trawka o której mówisz ze to natura)


mówie ze lubie naturalná...
spokojnie bron boze nie mam zamiaru ci zachwalac wáchania kleju
tylko odpowiadam na post
i to wszystko
a co z czlowiekiem nalóg potrafi zrobic to wiem...

malva - 2008-04-12, 19:51

spoko ;-) temat nie jest mi obojętny,niestety
stąd tak ostro napisałam

[ Dodano: 2008-04-12, 20:54 ]
ze wzgledu na przyjaciół,ja na szczescie nie jestem od niczego uzalezniona
no oprocz wegedzieciaka ;-)

Karolina - 2008-04-21, 22:41

Moja kuzynka jest ostro uzależniona od marychy od ładnych kilku lat, teraz dołączyła bulimia z anoreksją...sama natura...
magcha - 2008-04-22, 11:17

Ja niczego nie próbowałam, kiedyś mieszkałam z ludźmi którzy palili trawkę i sam ich widok mi wystarczył ;-) Mam inne nałogi: rower i tai chi i to mi wystarczy. A pośmiac się mogę z dobrej książki (Pratchett :lol: ) albo kabaretu (jestem fanką Łowców.B)
wookie - 2008-04-28, 16:13

Ja przyznam że próbowałam trawki, haszu i raz grzybów (w końcu w zakopanem mieszkam) grzyby były w niewielkiej ilości, prawie nie poczułam ich działania, ale znam ludzi którym się zawiesiły i ten widok skutecznie mnie od nich odstraszył. Ale trawkę lubię, choć sporadycznie, niestety wszędzie jest "wzbogacana".
kociakocia - 2009-02-10, 14:29

hxxp://www.fitness.wp.pl/zdrowie/aktualnosci/art194,marihuana-zwieksza-ryzyko-raka-jadra-.html Marihuana zwiększa ryzyko raka jądra
Jagula - 2009-02-10, 16:08

:roll: ostatecznie nie mam jąder ;-)
kociakocia - 2009-02-10, 16:15

no ja też, ale mój mąż ma i to dwa :lol:
Jagula - 2009-02-10, 16:16

kociakocia napisał/a:
no ja też, ale mój mąż ma i to dwa :lol:
:mryellow: mojemu podesłałam linka ;-)
kociakocia - 2009-02-10, 16:18

a ja sie boję :mrgreen:
dynia - 2009-02-10, 16:35

Mój małżon powiedział ,że on tam nie wierzy w badania amerykańskich naukowców i ,że co jakiś czas wypływają takie historie związane z paleniem gandzi i na celu mają sianie propagandy(no ja mam też taką nadzieję) :roll: Trzeba zobaczyć na hyperealu co na ten temat piszą ;-)
Jagula - 2009-02-10, 16:55

dynia napisał/a:
Mój małżon powiedział ,że on tam nie wierzy w badania amerykańskich naukowców i ,że co jakiś czas wypływają takie historie związane z paleniem gandzi i na celu mają sianie propagandy(no ja mam też taką nadzieję) :roll: Trzeba zobaczyć na hyperealu co na ten temat piszą ;-)
:mryellow:
ja jednak memu podesłałam coby za bardzo w swojej samotni nie odpłynął ;-)
bo generalnie Twój małżon dobrze mówi...

dynia - 2009-02-10, 17:09

Tak jak myślałam czysta propaganda.Artykul ciekawe przez kogo sponsorowany :evil:
Opinie WHO są nieco inne w tym temacie ;-)
Można zerknąć okiem
hxxps://hyperreal.info/node/1283

kociakocia - 2009-02-10, 17:17

dobrze, że sie wstrzymałam z pokazaniem linka mężonkowi, czyli sobota zapowiada sie wybornie :mryellow:
dynia - 2009-02-10, 17:22

kocia Ty się tak nie afiszuj bo zaraz Cię namierzą :lol: ;-)

Legalize it 8-)

kociakocia - 2009-02-10, 17:27

dynia, idziemy do knajpy, myślę, że będzie bardzo smakować 8-)
dynia - 2009-02-10, 17:28

kociakocia napisał/a:
dynia, idziemy do knajpy, myślę, że będzie bardzo smakować 8-)

No ja myślę ;-)

Jagula - 2009-02-10, 17:48

link mi nie wchodzi :-?

co tam week end? a dzień powszedni 8-)

kociakocia - 2009-02-10, 17:55

yuhuuu jagula 8-) 8-)
wejdz bez końcówki, jeszcze ciekawsze rzeczy tam są do poczytania ]:->
hxxps://hyperreal.info/


aaaa...juz wiem, mi tez sie nie chcialo otworzyc, ale tam na stronce niewyswietlającej się bedziesz miała kilka info, odhacz coś i się bedzie wyświetlała

dynia - 2009-02-10, 17:58

Jagula napisał/a:


co tam week end? a dzień powszedni 8-)

No trza święcić toże 8-)

Izzi - 2009-02-10, 18:03

dynia napisał/a:
Jagula napisał/a:


co tam week end? a dzień powszedni 8-)

No trza święcić toże 8-)
:-P 8-) a niech się święci :mrgreen:
kociakocia - 2009-02-10, 18:05

mi sie wydawało od początku, 8-) że to samo zdrowie 8-)
ajanna - 2009-02-11, 15:42

ja się nie wypowiem tutaj z tych samych względów co Alcia, niemniej przyznam się, że moim życiu stale obecne są używki i jedyne okresy całkowitej abstynencji to ciąże i karmienie piersią :roll:
olgasza - 2009-02-11, 16:40

mnie tylko ciąża powstrzymała ;-)
dynia - 2009-02-11, 16:44

Jah bless 8-)
olgasza - 2009-02-11, 16:51

dynia, czuje w tobie pokrewna dusze ;-)
ale w zasadzie niezrecznie czuje sie w tym watku, tym bardziej, ze dla mnie trawa nie jest dragiem. Zreszta niewazne, normalnie autocenzura pisac mi nie pozwala. Pa pa!

dynia - 2009-02-11, 16:56

Olgasza przytaknę Ci jedynie Kochana i ja znikam czy jak kamfora się ulatniam z tego tematu co najmniej podejrzanego :->
Jagula - 2009-02-11, 17:28

trzeba by się spotkać i uzgodnić stanowisko :roll: :mryellow:
olgasza - 2009-02-11, 17:42

Jagula, zahulime uvidime ;-)
Jagula - 2009-02-11, 17:48

ano ano ;-)
kociakocia - 2009-02-21, 22:22

hxxp://www.przekroj.pl/cywilizacja_spoleczenstwo_artykul,4104.html Zakłamana prawda o trawce ...
Tobayashi - 2009-02-21, 23:17

Cytat:
Pierwsze miejsca, heroina i kokaina, nie zaskakują, jednak dalej robi się ciekawie. Alkohol jest na piątym (!) miejscu, tytoń – na dziewiątym, a marihuana dopiero na 11. Kawałek za nią LSD, a na szarym końcu – ecstasy. Uwaga! To nie pobożne życzenia imprezowych konsumentów używek, ale lista opracowana zgodnie z zasadami przygotowywania naukowych publikacji, na straży których stoją surowi recenzenci jednego z najważniejszych pism medycznych świata.
Wątpliwości może budzić umieszczenie w zestawieniu tak oswojonych substancji, jak gorzała i szlugi. W końcu co to za narkotyk, który można kupić w spożywczym na rogu? Jednak faktycznie różnica tkwi tylko w obowiązującym prawie. To, że państwo kontroluje produkcję i sprzedaż etanolu i tytoniu nie czyni ich bezpiecznymi.

Czili tak: rakotwórcze, uzależniające, ogłupiające naród narkotyki (alkohol i papierosy) są legalne i kontrolowane przez państwo, a substancje, po których ludzie się dobrze bawią, a może nawet miewają jakieś wglądy, są zabronione. Czyli na czym zależy państwu?

kociakocia - 2009-02-22, 10:28

Tobayashi, no dokładnie powiedziałaś to co mój mąż wczoraj jak mu przeczytałam
woy1976 - 2010-01-09, 19:49

Gram w zielone inne gry nigdy mnie nie pociągały z różnych względów : strach itd główna przyczyna to jednak satysfakcja z doznań zielonych :-)

Kawa i papierosy są ok choć dziś została jedynie kawa .

YolaW - 2010-01-09, 22:55

Nigdy niczego nie próbowałam, nawet papierosów. I nie żałuję :)
mono-no-aware - 2010-01-10, 10:02

Ja tak samo niczego nie próbowałam. W okresie studiów przez przeszło rok jeździłam regularnie na party techno, gdzie tancowałam od 21.00 do 9.00. Jeden typ kiedyś do mnie podszedł i zapytal co biorę :) . Trawkę wtedy paliło dużo ludzi. Mnie to zawsze dziwiło, że ludzie nie potrafią się dobrze bawić, z humorem bez używek.

Papierosa raz odpaliłam, ale papierowego, którego zrobiłyśmy z koleżanką na lekcję biologii :) .

Ja jestem w tym temacie faszystką. Zero legalizacji dla narkotyków, alkoholu i papierosów :) . Mówię to pół serio, pół żartem.

maryczary - 2010-01-12, 16:02

YolaW napisał/a:
Nigdy niczego nie próbowałam, nawet papierosów. I nie żałuję
ja też :) alkohol piję w niewielkich ilościach bo nie lubie tracić kontroli nad sobą.
mono-no-aware napisał/a:
przeszło rok jeździłam regularnie na party techno, gdzie tancowałam od 21.00 do 9.00. Jeden typ kiedyś do mnie podszedł i zapytal co biorę :)
ja się świetnie bawię bez wspomagaczy, Mam prawie zawsze dobry humor i ochotę do tańca.
KaliszAnka - 2010-01-15, 11:03

Moje zdanie w tym temacie jest takie, że wszystko jest dla ludzi - o ile potrafią korzystać z tego z głową. Jak ktoś chce sobie zniszczyć życie i zorać mózg to zrobi to alkocholem, dragami albo choćby i wstrzykując sobie aceton w stopę :P

Osobiście na szczęście wolna jestem od wszelakich uzależnień :) Piwo uwielbiam ale jak się okazało w ciąży, problemu z odstawieniem nie było żadnego.

Co do innych używek to nie napiszę bo nie wiem kto może przeczytać :P

qetrab - 2013-07-30, 21:55

To ja odświeżę temat.
Moja styczność ? ... ;)
Paliłem marihuanę, hasish, salvię divinorum i masę innych roślin, których nazw nie powtórzę
próbowałem amfetaminy
jadłem grzyby psilocybe cubensis i kilka innych odmian
dużo chlałem wódy i paliłem papierosy

i też nie żałuję :P
teraz to już tylko sporadycznie MJ (raz na pół roku)
nawet alkoholu nie
... jak to mawiam... wyrosłem z tego :P


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group