| |
wegedzieciak.pl forum rodzin wegańskich i wegetariańskich |
 |
Wiek szkolny - sześciolatki do I klasy - ale nie wszystkie. Projekt MEN.
Capricorn - 2007-12-31, 11:07 Temat postu: sześciolatki do I klasy - ale nie wszystkie. Projekt MEN. hxxp://wiadomosci.onet.pl/1665522,11,item.html
co myślicie?
frjals - 2007-12-31, 13:51
Jakoś mam wątpliwości co do tego, że rodzice mają o tym na początku decydować... Wydaje mi się, że powinno być odgórnie, (z badaniami na przydatność do szkoły).
Zależy też od programu jaki będzie nauczany, w innych krajach chyba dzieci wcześniej zaczynają szkołę (?), i jakoś dają radę.
Malati - 2007-12-31, 14:11
A ja myslę że to dobry pomysł, aby rodzice przez jakis okres mogli decydować o tym czy dziecko pójdzie teraz do szkoły czy nie. Nikt tak naprawdę nie zna dobrze mozliwości, poziomu rozwoju, wedlug mnie zwłaszcza emocjonalnego, zdolności koncentracji itp dzieci jak rodzice. Łatwiej według mnie jest zasiąść w szkolnej ławie dzieciakom które chodziły do przedszkola i oprócz zabawy miały także lekcje muzyki czy pisania szlaczków i literek. Uważam ze to miły gest od panstwa( żadko takie ma) ze proponuje jakąś elastyczność i czas wdrązenia sie pewnego pomysłu w życie.W Anglii dzieci ida do szkoły w wieku 4 lat. Jak dla mnie to za wczesnie Niestety jestesmy w UK wiec Filipus prawdopodobnie pójdzie właśnie w takim wieku
Capricorn - 2007-12-31, 14:20
ja się tylko obawiam, że będą rodzice, którzy pomimo niedojrzałości dziecka poślą go do szkoły, w imię rodzicielskich ambicji.
gosiabebe - 2007-12-31, 14:27
a te dzieci które zostaną posłane w wieku 7 lat będą traktowane przez niektórych jako "głupsze"....
Capricorn - 2007-12-31, 14:36
ano...
w sumie nie ma nic złego w tym, żeby dziecko zaczynało szkołę wcześniej - ale program MUSI być dostosowany do możliwości dziecięcych umysłów, a z linku wynika, że sześciolatki pojadą programem siedmiolatków, i to całe dostosowanie. To ja dziękuję.
frjals - 2007-12-31, 15:30
| Capricorn napisał/a: | | pomimo niedojrzałości dziecka poślą go do szkoły |
właśnie o tym myślałam
Malati - 2007-12-31, 18:34
| Capricorn napisał/a: | | ja się tylko obawiam, że będą rodzice, którzy pomimo niedojrzałości dziecka poślą go do szkoły, w imię rodzicielskich ambicji. |
Rodzice którzy mają przerost własnych ambicji i przerzucaja je na dzieci posyłaja je zazwyczaj na zajecia dodatkowe typu angielski, skrzypce itp o wiele wcześniej niz w wieku 6 czy 7 lat. Wiec chyba wiekszej szkody juz dzieciakom nie zrobią
| Capricorn napisał/a: | | w sumie nie ma nic złego w tym, żeby dziecko zaczynało szkołę wcześniej - ale program MUSI być dostosowany do możliwości dziecięcych umysłów, a z linku wynika, że sześciolatki pojadą programem siedmiolatków, i to całe dostosowanie. To ja dziękuję. |
Sześciolatki beda szły programem siedmiolatków od 1 wrzesnia 2008 i wówczas własnie ze wzgledu na to rodzice moga podjac decyzje czy poślą pociechę do szkoły czy nie. Własnie to rodzice maja ocenic predyspozycje własnych dzieci.Nikt nic tutaj nie narzuca. Od 1 wrzesnia 2009 program zostanie zmieniony i przystosowany do umiejetnosci sześciolatków. Nie rozumiem wiec w czym problem? Po co od razu patrzec na to w takich czarnych barwach
malva - 2008-01-02, 23:24
#........
bodi - 2008-01-03, 00:16
| malva napisał/a: | | w domach często pozostają dzieci którym dobrze zrobiło by pójście do szkoły |
tylko czy akurat ich rodzice pomyślą o tym żeby do szkoły je posłać?
Christa - 2008-01-03, 02:42
| czarna96 napisał/a: | | W Anglii dzieci ida do szkoły w wieku 4 lat. |
czarna96, ale ida juz do pierwszej klasy w tym wieku, czy do zerowki? Bo w AU w wieku 5 lat ida do zerowki. Myslalam, ze moze w UK jest podobnie.
Nasi znajomi (Polacy) maja coreczke, ktora urodzila sie w PL, ale przyjechala tutaj, majac 3 lata. Mala bardzo szybko opanowala jezyk angielski w przedszkolu i w zerowce byla najlepsza w klasie. Jej mama nie zgodzila sie jednak na to, zeby mala poszla do pierwszej klasy w wieku 6 lat, bo chciala, zeby Karolinka mogla skorzystac jeszcze troche z dziecinstwa (w zerowce nauka to w sumie bardziej zabawa), a nie od razu szla do szkoly, gdzie trzeba dluzej siedziec, zdobywac jakies stopnie etc.
kofi - 2008-01-03, 08:00
Mój Daniel w styczniu skończy 7 lat. Jest pewnie najstarszy w przedszkolu. Na początku jego kariery przedszkolnej byłam pewna, że wyślę go wcześniej do szkoły, bo jest dość bystry. Niestety bardzo często chorował i to był główny powód decyzji o nieprzyspieszaniu jego pójscia do 1 klasy. Inna strona medalu - on ma wielkie oczekiwania związane ze szkołą - spodziewa się tam uczyć geografii, biologii, a będzie się "uczył" czytać: Oto Ala. Lala Ali to Ola...
Capricorn - 2008-01-03, 08:08
Ja też Kacpra chciałam posłać wcześniej, bo gdzies pomiędzy pięcio- a sześciolatkami dostał potężnego powera jeśli chodzi o zdobywanie wiedzy, zresztą, zawsze ja chłonął, ale tylko to, co go interesowało. Cieszę, się, ze do szkoły wcześniej nie poszedł, chociażby dlatego, że chodzi objuczony jak wielbłąd. Mógłby wracać pieszo do domu, ale zazwyczaj czeka w świetlicy, żeby nie targać tego wszystkiego - ksiażka do polskiego, ćwiczenia do polskiego, ksiażka do matmy, ćwiczenia do matmy, zeszyty do matmy, polskiego, kółka matematycznego, przyrody, ortografii, czasem jeszcze angielski, do religii ksiażka i ćwiczenia formatu A3, jeszcze WF, kubek do herbaty, śniadanie.... Plus wieczne zadania domowe, akurat trafiliśmy na panią, która mnóstwo rzeczy daje do domu "dla utrwalenia". Od czwartej klasy będzie jeszcze wiekszy sajgon, bo kilku nauczycieli, i każdy będzie od siebie coś zadawał.
bodi - 2008-01-03, 11:08
kofi, capri, to co piszecie budzi we mnie znów myśli o homeschoolingu. Pamiętam jak w mojej klasie w podstawówce masowo krzywily się kręgosłupy, od niedobranych ławek i tornistrów po dziesięć kilo
kofi - 2008-01-03, 12:44
I nic się nie zmieniło.
Widać stara jestem, bo ja miałam mniej książek.
rosa - 2008-01-03, 14:05
bo kiedyś była książka + zeszyt + piórnik
a teraz jest książka + ćwiczenia (gabarytów książki) + zeszyt
+ zeszyt kontaktowy, piórnik, chusteczki hig., kanapki, picie; strój na wf; worek
+ opcjonalnie: książka do czytania żeby się nie nudzić jak będą nudy; zabawka żeby się pochwalić kolegom; flet jak jest muza; akcesoria na plastykę/technikę
nie jest łatwo, ale moim zdaniem to dobrze że nie jest
kofi - 2008-01-03, 14:18
Eee, rosa jestem duuużo starsza od Ciebie. Za moich czasów nosiło się szmacianą chusteczkę w kieszeni fartuszka, a zamiast zeszytu kontaktów był dzienniczek.
Tak jeszcze wracając do homeschoolingu - to mój Daniel by tak chciał - nauczyciel (prawie) na wyłączność - biologia i geografia, no jeszcze literatura (nie mylić z jęz. polskim) na high poziomie, wf na poziomie zerówki.
rosa - 2008-01-03, 14:58
kofi nie jesteś ode mnie dużo starsza ja też chodziłam w fartuszku i miałam dzienniczek
to co napisałam dotyczy teraźniejszości szkolnej w której występują moi chłopcy
mój starszy syn do wczoraj chciał być informatykiem, ale wczoraj doznał olśnienia, znalazł wymarzony zawód dla siebie - teraz chce pracować jako bibliotekarz, a informatykiem będzie w pieleszach domowych
młodszy syn - archeologia bez zmian
kofi - 2008-01-03, 17:02
Oooo, to w starszym miałabym kolegę po fachu
Mój starszy też chciał być informatykiem. Ale na studiach - jedna wielka rozpacz. Teraz chyba chce być emerytem
A Daniel "kimś w rodzaju Cejrowskiego" - tzn. podróżować i kręcić filmy przyrodnicze.
Capricorn - 2008-01-03, 17:35
| kofi napisał/a: |
Mój starszy też chciał być informatykiem. Ale na studiach - jedna wielka rozpacz. Teraz chyba chce być emerytem
|
też bym chciala być emerytem Już.
majaja - 2008-01-03, 18:31
Ale coś ostanimi czasy czytałam, że rzecznik praw dziecka oświadczył że zadawanie prac domowych jest niezgodne z konstytucją...?
rosa - 2008-01-03, 20:23
moi synowie niestety też o tym czytali
Malati - 2008-01-03, 21:48
| Christa napisał/a: | | czarna96 napisał/a: | | W Anglii dzieci ida do szkoły w wieku 4 lat. |
czarna96, ale ida juz do pierwszej klasy w tym wieku, czy do zerowki? Bo w AU w wieku 5 lat ida do zerowki. Myslalam, ze moze w UK jest podobnie.
. |
Moje wcześniejsze informacje o rozpoczynaniu edukacji w UK są nie dokładne Już to naprawiam. Od 2 do 4 roku zycia mozna posłac dziecko do żłobka Od 5 roku życia jest zerówka.Czytałam że w Anglii system edukacji mozna podzielić na 3 etapy, przy czym pierwszy obejmuje dzieci w wieku od 5 do 8 lat i opiera sie na nauce oraz zabawie.Obowiązek edukacji jest od 5 do 16 roku zycia.Podobno dzieciaki w UK nie musza dzwigać cięzkich plecaków bo większość podręczników trzymaja w szkole( co dla mnie jest dużym plusem), no i podobno zadania domowe są żadziej zadawane przez nauczycieli. Czesto wśród Polaków spotykałam się z opinia że edukakcja w Anglii jest gorsza od tej w Polsce. Jak to jest w rzeczywistości to sie okaże z czasem.
kofi - 2008-01-04, 08:15
Z tymi pracami domowymi, których nie można zadawać, to zdaje się, że cos się komuś pomyliło. Poloniści to już nawet nie zadają pisemnych wypracowań, bo to bez sensu. Za dużo jest tych serwisów "Sciaga.pl". Ale jak zadać przeczytanie lektury? (Ja pomijam, że i tak przeczytają ją nieliczni), skoro prace domowe są zabronione. I jak ma się wobec tego poszerzany ciągle kanon lektur z j. pol.?
rosa - 2008-01-04, 08:31
co kto lubi
albo praca domowa i 4 godziny w szkole, albo spędzanie min 6 godzin w szkole
z lekturami jest masakra, dzieciaki nie czytają
u Szymka w klasie wczoraj zaczęli przerabiać "ten obcy", na 18 osób w klasie, 8 nie przeczytało
u Franka są dzieci, którym rodzice przeczytali "Awanturę o Basię" albo jakieś streszczenia, potem na zebraniu rodziców poruszyli temat, że po co tego typu lektury
rodzice bywają gorsi od dzieci
kofi - 2008-01-04, 08:34
Ale "Ten obcy" to jest nudna książka, z tego, co pamiętam.
To jest też ból lektur w podstawówce, że często opisują realia niezrozumiałe dla dzieci, albo są pisane beznadziejnym drętwym językiem (vide Jurgielewiczowa).
No, ale generalnie - tragedia.
No, ale jeżeli lektura w szkole jest pierwszą książką, jaką dziecko poznaje, to trudno się dziwić...
rosa - 2008-01-04, 09:10
dla mnie "ten obcy" był właśnie nudny, a Szymkowi się bardzo podobał
"Awantura o Basię" ma archaiczny język, Szymon czytał z niechęcią, Franek co chwila rechotał, mówił że bardzo fajna
różne są gusta
teraz nauczyciele mają większy wpływ na dobór lektur, zwłaszcza w klasach 1-3 i nie ma takich strasznych pozycji jak kiedyś (nasza szkapa, łysek z pokładu idy, antek, janko muzykant - po tych nie mogłam spać; było jeszcze kilka takich)
no a o to czy lektura jest pierwszą ksiązką jaką dziecko poznaje to rodzice powinni zadbać a nie szkoła
kofi - 2008-01-04, 09:41
| rosa napisał/a: | no a o to czy lektura jest pierwszą ksiązką jaką dziecko poznaje to rodzice powinni zadbać a nie szkoła |
No właśnie. I potem tacy, którzy nie zadbali plotą takie bzdury na zebraniach.
Oj, boję się tej szkoły i tych zebrań.
U Igora to był koszmar - te dyskusje rodziców, rozpacz.
pao - 2008-01-04, 11:14
| Cytat: | u Franka są dzieci, którym rodzice przeczytali "Awanturę o Basię" albo jakieś streszczenia, potem na zebraniu rodziców poruszyli temat, że po co tego typu lektury
rodzice bywają gorsi od dzieci |
i co się dziwić że dzieci nie czytają skoro rodzica mają takie podejście?
ja byłam otoczona książkami jako dziecko i sama sie nauczyłam czytać bo mi mama za mało czytała (wedle mojego mniemania, ale dziś widzę ze wcale nie ) moje córy od małego maja książki czytane i uwielbiają to (ula tez już się interesuje ) i nie sądzę by były kłopoty z czytaniem u nich. choć przyznam, ze choć czytałam tony książek to lektury niekoniecznie i podejrzewam, że moim dziewczynom może podobnie sie zdarzyć
Ewa - 2008-01-04, 11:50
Pamiętam jak kiedyś u Ani na wywiadówce pani zapowiedziała, żeby dzieci zaczęły czytać "Doktora Dolittle". Rodzice byli okropnie oburzeni, że jak to, tyle stron, może tylko fragmenty . Nieźle się uśmiałam. Ania stwierdziła tylko, że spoko, to tylko 150 stron, to przez weekend sobie przeczyta
|
|