wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Wiek poniemowlęcy - Maja- lunatyk???

gosiabebe - 2008-02-07, 10:38
Temat postu: Maja- lunatyk???
Od jakiegos czasu Majka się delikatnie mówiąc dziwnie zachowuje... zaczęło sie od tego ,że przez sen coś tam mówiła po swojemu "babababababa'' ,"mamamamama'' i takie tam.Pomyslałam ,że to normalne ,że jej się coś śni po prostu.Mój niepokój wzbudziło kilka dni temu co innego.Maja śpi ze mną.Ona przy ścianie ,żeby nie spadła z łóżka.Nagle po serii "mówienia" wstała i zaczęła uderzać głową o ścianę :!: :shock: kiedy wzięłam ją na ręcę zaczęła płakać,za chwilę się uspokoiła i spała dalej jak gdyby nigdy nic :-| .Dziś w nocy wstała z łóżka poszła do swojego pokoju po swoją ulubioną książeczkę wróciła się z powrotem i stanęła przy łóżku patrząc się tępo przed siebie... kiedy do niej mówiłam wogoole nie zwracała na mnie uwagi.Wyglądała naprawdę jakby to robiła przez sen. NIe potrafię tego opisać.Nie wiem co o tym myśleć :roll: czy takie zachowania się leczy? boję się ,że może sobie podczas takich przechadzek albo uderzania głową o ścianę zrobic krzywdę... :cry: czy ma ktoś doświadczenie w takich sprawach ???

[ Dodano: 2008-02-07, 10:40 ]
Czy powinnam ją wybudzać czy zostawić?? naprawdę nie wiem co robić...

Lily - 2008-02-07, 10:48

gosiabebe, lunatykowanie u dzieci to ponoć całkiem normalne zjawisko, związane z niedojrzałością układu nerwowego i tego się nie leczy, z tego co wiem lepiej też nie wybudzać, choć oczywiście chronić przed zrobieniem sobie krzywdy trzeba
wbrew temu co "wiemy" o lunatykowaniu, osoba lunatykująca nie trzyma rąk przed sobą i nie idzie jak zombie, może wyglądać całkiem normalnie, ale tak naprawdę śpi i nie jest świadoma tego, co robi

gosiabebe - 2008-02-07, 10:50

no wiem ,że nie trzyma rąk bo szła normalnie coś wyglądała tochę jak zombie ...
Lily - 2008-02-07, 10:52

Cytat:
Lunatykowanie u dzieci to właściwie norma. Choć statystyki mówią o 10-15 %. małych somnambulików, większości dzieci przynajmniej raz w życiu przydarza się przechadzka przez sen. Najczęściej lunatykują między 8 a 12 rokiem życia, częściej chłopcy niż dziewczynki i zazwyczaj wyrastają z tej przypadłości. Niektórym (ok. 1 % dorosłych) nocne chodzenie zostaje. Szukają pomocy lekarza, gdy ich zachowania stają się kłopotliwe dla nich samych lub dla współmieszkańców.
Lunatycy trafiają najczęściej do psychiatrów zajmujących się zaburzeniami snu. Dzieci natomiast właściwie się nie leczy, trzeba im tylko zapewnić bezpieczeństwo. Problem pojawia się, jeśli lunatyzm nie mija z wiekiem.
Leczenie polega na uświadomieniu człowiekowi, jakie problemy na jawie skłaniają go do szukania rozwiązań w nocy. Nie ma lekarstwa dla lunatyka, potrzebuje on psychoterapii, choć niekiedy stosuje się też farmaceutyki, akupunkturę i uspokajające zioła.

Jeżeli mieszkasz z lunatykiem małym albo dużym lub sama wędrujesz nocą, zabezpiecz mieszkanie:
- zainstaluj zamki z brzęczykiem, które obudzą pozostałych domowników, ograniczniki na okna oraz zawieś ciężkie zasłony, na wypadek, gdyby lunatyk chciał sforsować szybę,

- dziecko nie powinno spać na górnym piętrze piętrowego łóżka,

- nie zamykaj delikwenta w pokoju ani nie przywiązuj do łóżka (sposób polecany niegdyś rodzicom lub partnerom lunatyka); zamknięty w pokoju może chcieć wyjść przez okno, a z więzów i tak się wyswobodzi, choć może sobie przy okazji zrobić krzywdę.

gosiabebe - 2008-02-07, 10:55

dzięki Lily :)
agaw-d - 2008-02-07, 14:47

Kiedyś czytałam artykuł o lunatykowaniu dzieci, chyba w miesięczniku dziecko, ale nie jestem pewna bo to było jak byłam w ciąży czyli dawno. Z tego co pamiętam to tak jak pisze Lilly nie należy wybudzać, tylko chronić żeby sobie nic nie zrobiło. Pamiętam że było napisane coś o tym, że dziecko nie ma w czasie takiego lunatykowania wyczucia i np. jak uderza głową w coś to trzeba temu zapobiec bo normalnie to specjalnie nie uderzy się na tyle mocno, żeby sobie krzywdę zrobić a wtedy może uderzyć się mocno.
ewatara - 2008-02-07, 22:17

Ja mam doświadczenia z autopsji, raz o mało w górach jak miałam 7 lat nie wyszłam z hotelu lunatykując, a innym razem też jak byłam malutka,spałam... wstałam i chciałam się iść wysikać (spałam wtedy z mamą), mama mnie obserwuje, a ja zamiast do ubikacji idę za drzwi... ściągam spodenki, próbując usiąść na odkurzaczu stojącym za drzwiami i... mama mnie tu już zdążyła wybudzić.
Na szczęście nic mi się nie stało, potem już nie pamiętam kolejnych incydentów, rodzice też z tym nic nie robili, chyba samo przeszło. Najwyżej jak jeździłam na wycieczki, to prosiłam znajomych, żeby na mnie uważali, żebym nie wyszła hotelu i się gdzieś nie zapodziała... :lol:

gosiabebe - 2008-02-08, 09:02

a Maja dziś w nocy to samo... tzn najpierw uderzała głową o ścianę no to podłożyłam poduszkę ,żeby w nią uderzała jak skończyła to się sama położyła i coś tam po swojemu mówiła i nawet na głos się śmiała ;) za około godzinę wstała z łóżka podeszła do drzwi balkonowych i mówiła ''chał ,chał!'' ( zawsze rano oglądamy jak ludzie wyprowadzają pieski, a ona na widok każdego tak mówi :) ) potem wróciła stanęła koło łóżka i tak stała znowu patrząc przez siebie.. wzięłam ją delikatnie i połozyłam..troche mnie to przeraża :roll:
Marcela - 2008-02-08, 10:15

Ja też miałam takie incydenty w dzieciństwie. Wstawałam z łóżka i biegłam na oślep! Trochę się poobijałam. W tamtych czasach ( a było to już bardzo dawno temu) lekarze kazali zapobiegać takim wędrówkom. Moja mama kładła mokry ręcznik przy moim łóżku - tak, żebym po wstaniu dotknęła stopami zimnej i mokrej powierzchi. Podziałało. Zawsze się wybudzałam. Miałam wtedy ze 3 lata, od tamtej pory w dorosłym życiu już mi się nic takiego nie przydarzyło.
pao - 2008-02-08, 10:26

z tego co wiem tego typu wędrówki bywają związane z emocjami. pod wpływem emocji organizm zamiast wypoczywać podejmuje działania.

przypomina mi sie przypadek przyjaciółki mojej mamy, która po awanturze z mężem zaczęła łazić po domu. całe szczęście że mąż sie obudził bo stała nad nim z nożem...

zatem zwróć uwagę na to jak u niej z emocjami, bo być może coś ją nadmiernie pobudza przed snem.

Malati - 2008-02-08, 10:45

"Powinno się wyeliminować wszystkie czynniki, które mogą stwarzać warunki sprzyjające wybudzaniu Twojej pociechy, a więc również lunatykowaniu. W tym celu:
- Dbaj o to, by malec nie przemęczał się w ciągu dnia.
- Pilnuj ustalonych pór spania i zapewnij dziecku wystarczającą ilość snu.
- Nie przekarmiaj go wieczorem.
- Porozmawiaj z nim – może się czymś bardzo martwi albo jest zestresowany.
- Wycisz maluszka przed snem."

"Aby powstrzymać nocne spacery, często wystarcza pozostawienie w dziecięcej sypialni włączonej nocnej lampki. "
hxxp://babyonline.pl/wychowanie_klopoty_ze_spaniem_lunatykowanie_artykul,1438.html

"Nie wierzmy w to, że nie wolno budzić lunatyka. To tylko popularny mit rodem z hollywoodzkich filmów, gdzie lunatyk z kocią zręcznością omija każdą przeszkodę. W rzeczywistości jest wręcz przeciwnie - ruchy somnambulika są niezdarne, a on sam zachowuje się jak fajtłapa. Obudzony lunatyk może być zdezorientowany, ale wielkiej krzywdy mu się nie zrobi. Budzenie powinno być jednak delikatne, bez krzyku lub gwałtownej szarpaniny. Czasami nie jest to nawet konieczne, bo lunatyka udaje się bez problemu skierować z powrotem do łóżka"

hxxp://www.medigo.pl/jobs/drukuj.php?id=1957

nitka - 2008-04-14, 09:02

ale fajny temat. Ja łaziłam do 17 roku życia. W liceum najczęściej budziłam się sama zawsze w tych samych miejscach: krzesło obok lodówki :mrgreen: , albo siedząc na zamkniętej muszli klozetowej. Nikt się tym nie przejmował, samo mi minęło. Z tym, że ja nie waliłam głową w ścianę. gosiabebe, to raczej normalne zachowanie, tzn. na tyle normalne, że powszechne i nie leczy się go u dzieciaków. Ja stawiałabym na nadmiar emocji przed snem. Do dzisiaj, kiedy obejrzę jakiś emocjonujący film przed spaniem, alebo coś innego, równie emocjonującego się wydarzy całą noc podobno gadam, wstaję, F ma niezły ubaw.
Martini - 2008-04-14, 23:22

My oboje a bratem chodziliśmy po nocy, mówiliśmy i robilismy rozne rzeczy ktore do tej pory są atrakcyjnymi wspomnieniami na rodzinnych imprezach, ale w swoim czasie moja mama byla naprawde przestraszona i chodzila do psychologów - nie pomogli, samo przeszło w okolicach polowy podstawówki. Spałam na piętrowym lóżku i po tym jak tata raz mnie złapał jak już jedną nogę przełożyłam na drugą stronę założyli mi taką rybacką sieć... więzienne wspomnienia ;-) mojego brata raz złapali już w windzie.
Karolina - 2008-04-15, 09:19

:shock:
- 2008-04-15, 09:25

Martini napisał/a:
Spałam na piętrowym lóżku i po tym jak tata raz mnie złapał jak już jedną nogę przełożyłam na drugą stronę założyli mi taką rybacką sieć... więzienne wspomnienia ;-) mojego brata raz złapali już w windzie.
:shock: :shock:
dynia - 2008-04-15, 11:04

ań napisał/a:
Martini napisał/a:
Spałam na piętrowym lóżku i po tym jak tata raz mnie złapał jak już jedną nogę przełożyłam na drugą stronę założyli mi taką rybacką sieć... więzienne wspomnienia ;-) mojego brata raz złapali już w windzie.
:shock: :shock:

Nie dziwujcie sie tak pewnie założyli taka siatke jako ochrone przed niechybnym upadkiem z łożka na podłoge ,pomysł z wykorzystaniem siatki w sumie niezły ;-)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group