|
wegedzieciak.pl forum rodzin wegańskich i wegetariańskich |
|
Nasze zdrowie - Alternatywna dieta vege
mr.wrong - 2008-02-09, 20:00 Temat postu: Alternatywna dieta vege Człowiek może być wegeterianinem z przyczyn duchowych, ale kiedy buddyści jedzący mięso są pytani dlaczego to robią, odpowiadają mniej więcej tak: żeby np. wyprodukować herbatę, trzeba zaorać ziemię, wtedy zwierzęta mieszkające na powierzchni spadają pod nią i giną, a te które są pod ziemią dostają się na powierzchnię i też giną, potem wszystko trzeba posypać chemią i zwierzęta też giną, więc można to nazwać herbatą krwi. Tak samo dzieje się w przypadku uprawiania roślin. To oczywiście racja, pytanie tylko czy wyższa czy niższa. Które ze zwierząt mogą przetrwać i kosztem jakich. Jeśli chodzi o względy zdrowotne to bycie weganinem w dzisiejszych czasach bez wpływu chemii jest niemożliwe. Bakterie, pasożyty, robactwo - one tak naprawdę umożliwiają prawidłowe funkcjonowanie organizmu ludzkiego w naturze. Słynna b12: tylko wtedy można ją czerpać z natury (nie mięsa), gdy je się warzywa i owoce z resztkami np. cudzej kupki (czytaj: brudne). Wraz z rozwojem higieny pojawił się dla ludzi niejedzących mięsa problem. Ponieważ nie zanosi się na to żeby coś się zmieniło i żebyśmy znowu cofnęli się do dekady z powszechnie dostępną wodą nie uzdatnianą w stacjach filtrowania oraz przedprzemyslową produkcją żywnosci z zachowaniem warunków higieny - stwierdzam że nie pozostaje nic innego jak hxxp://www.fundacja-sm.malopolska.pl/strony/robaki.htm]TO Dowodzi to że robactwo jest nam potrzebne i może stać się w przyszłości źródłem pożywienia. Nie ma szans żeby wszyscy byli vege, więc trzeba ludzi jedzących mięso namawiać na konsumpcję robaków. Myślę że przyszłość należy do tego rodzaju diety rodem z Bangkoku
Ryż z owadami, albo sałatka z karaluchami. W czasach chemicznej czystki to ma głębszy sens.
michał - 2008-02-09, 20:21
Zdecydowanie za dużo "No reservations" i "Bizzare foods".
Kitten - 2008-02-09, 20:34
mr.wrong, spec od obleśnych tematów. Czy tylko mnie tu pachnie trollem?
Malati - 2008-02-09, 21:03
mr.wrong życzę smacznego.
honey - 2008-02-09, 22:26
nie mam zamiaru nikogo do niczego namawiac...
ps. to jest forum dla wege ludzi i pro vege
bojster - 2008-02-09, 23:11
Nudny już jesteś.
mr.wrong - 2008-02-09, 23:12
Cytat: | to jest forum dla wege ludzi i pro vege |
No wiem. Ja jestem wege. Nie jem robali, ale czy jedzenie ich nie kwalifikuje się przypadkiem jako wege? Jeśli tak, to których - tych niewidocznych gołym okiem?
Kitten - 2008-02-09, 23:34
mr.wrong napisał/a: | Nie jem robali, ale czy jedzenie ich nie kwalifikuje się przypadkiem jako wege? Jeśli tak, to których - tych niewidocznych gołym okiem? |
Jedzenia Protista trudno uniknąć - są nawet w powietrzu . Ale jedzenia Animalia unikamy
Bosh, co za opary absurdu
mr.wrong - 2008-02-10, 06:03
Jedzenie robaków jest i tak lepsze niż jedzenie ryb. Poza tym jeśli robaki giną masowo przy uprawach roślin - co za różnica? Dlatego jedzenie ich można by nazwać tak naprawdę rodzajem wegeterianizmu.
ina - 2008-02-10, 06:07
mr.wrong, smacznego
PiPpi - 2008-02-10, 08:56
oh, man...co za absurd, szkoda gadać...
kasienka - 2008-02-10, 09:28
michał napisał/a: | Zdecydowanie za dużo "No reservations" i "Bizzare foods". |
mr.wrong - 2008-02-12, 08:46
Cytat: | oh, man...co za absurd, szkoda gadać... |
Widać jak na dłoni absurd życia człowieka w materii. Z jednej strony nie chce nikogo skrzywdzić, z drugiej nie wybierze mniejszego zła, bo sie brzydzi.
PiPpi - 2008-02-12, 09:02
mniejsze zło wybieram za każdym razem, kiedy jadę rowerem i jakaś mucha ląduje między moimi zębami, albo jem jabłko z którego wyrzucam robaka.
nie odbieraj mi życia duchowego
mr.wrong - 2008-02-12, 10:13
Cytat: | albo jem jabłko z którego wyrzucam robaka.
nie odbieraj mi życia duchowego |
No właśnie o tym mówię, bo żebyś mogła zjeść to jabłko - musiało i tak zginąć wiele takich robaków. Zresztą nie licz na to, że robak usunięty z jabłka przeżyje. Wniosek: lepiej zjeść robaka zamiast jabłka. Oczywiście ja tylko żartuję.
bojster - 2008-02-12, 10:31
mr.wrong napisał/a: | żebyś mogła zjeść to jabłko - musiało i tak zginąć wiele takich robaków. Zresztą nie licz na to, że robak usunięty z jabłka przeżyje. Wniosek: lepiej zjeść robaka zamiast jabłka. |
Na budowie zawsze są wypadki, więc moja możliwość zamieszkania w bloku z pewnością była okupiona co najmniej straconym palcem, czy nawet kończyną, a w ekstremalnym przypadku nawet śmiercią. Wniosek: zamiast mieszkać w bloku, powinienem mieszkać pod mostem i pozbawiać przechodzących ludzi palców i kończyn, a od czasu do czasu życia.
mr.wrong - 2008-02-12, 10:44
Cytat: | Na budowie zawsze są wypadki, więc moja możliwość zamieszkania w bloku z pewnością była okupiona co najmniej straconym palcem, czy nawet kończyną, a w ekstremalnym przypadku nawet śmiercią. Wniosek: zamiast mieszkać w bloku, powinienem mieszkać pod mostem i pozbawiać przechodzących ludzi palców i kończyn, a od czasu do czasu życia. |
Gdybyś deklarował że nie chcesz niczyjej krzywdy mieszkając w bloku - to tak. Ale jeśli deklarujesz że jesteś wege bo nie chcesz krzywdy zwierząt - to nie zdajesz sobie sprawy, że jedząc rośliny i tak przyczyniasz się do masowej śmierci zwierząt. Więc lepiej jeść robaki, bo: primo - mniej ich i tak zginie niż na plantacjach, secundo - nie musisz suplementować chemią w produkcji której zginie jeszcze więcej stworzeń.
bojster - 2008-02-12, 11:14
mr.wrong napisał/a: | Gdybyś deklarował że nie chcesz niczyjej krzywdy mieszkając w bloku - to tak. Ale jeśli deklarujesz że jesteś wege bo nie chcesz krzywdy zwierząt - to nie zdajesz sobie sprawy, że jedząc rośliny i tak przyczyniasz się do masowej śmierci zwierząt. Więc lepiej jeść robaki, bo: primo - mniej ich i tak zginie niż na plantacjach, secundo - nie musisz suplementować chemią w produkcji której zginie jeszcze więcej stworzeń. |
To umówmy się tak: ty jedz te robaki, które i tak giną przez to, że ja jem marchewkę. Wszyscy będą szczęśliwi.
mossi - 2008-02-12, 11:17
mr.wrong napisał/a: | tak przyczyniasz się do masowej śmierci zwierząt | masowej śmierci?! Bez przesady przecież nie jemy jabłek z robalami! A jak widze, że coś pełza w owocach to je wyrzucam, a nie wyobrażam sobie wyciągnąć robaka i jeść dalej
Kitten - 2008-02-12, 11:43
Jako prawie-dyplomowany ogrodnik dodam, że absolutnie niedopuszczalne jest jedzenie owoców, które miały jakiegoś pasożyta (wszystko jedno - robak, grzyb, czy coś innego). Nawet po odkrojeniu 'zepsutej' części, w reszcie zostają niewidoczne toksyny, powodujące raka i inne paskudztwa.
mr.wrong - 2008-02-12, 12:28
Cytat: | Jako prawie-dyplomowany ogrodnik dodam, że absolutnie niedopuszczalne jest jedzenie owoców, które miały jakiegoś pasożyta (wszystko jedno - robak, grzyb, czy coś innego). Nawet po odkrojeniu 'zepsutej' części, w reszcie zostają niewidoczne toksyny, powodujące raka i inne paskudztwa. |
No właśnie sęk w tym, że chyba nie. Powtórzę jeszcze raz hxxp://www.fundacja-sm.malopolska.pl/strony/robaki.htm]linka.
PiPpi - 2008-02-12, 12:38
Kitten napisał/a: | Jako prawie-dyplomowany ogrodnik dodam, że absolutnie niedopuszczalne jest jedzenie owoców, które miały jakiegoś pasożyta (wszystko jedno - robak, grzyb, czy coś innego). Nawet po odkrojeniu 'zepsutej' części, w reszcie zostają niewidoczne toksyny, powodujące raka i inne paskudztwa. |
o kurka murka o czymś takim to nie wiedziałam...dostaja sporo płodów rolnych od Taty, z wiochy, no i jak się trafi jabłko z jakimś "dodatkiem" to odkrawam go, a reszta do kompocika z imbirem...i tak od zawsze
a marchewka, w której widać ślady po mieszkańcach? jak je odkroję to co ?kitten, mogłabyś napisać, w końcu to nie OT;)
Kreestal - 2008-02-12, 12:44
Ja również zafrapowałam się tym co Kitten napisała ... w takim razie eco warzywa i owoce (które zwykle mają jakieś skazy) nie są takie super Ale i tak wolę takie niż te świecące
Kitten - 2008-02-12, 13:05
Magda, Kreestal, istnieją też skazy 'nieszkodliwe' - wszystko zależy od gatunku pasożyta, który zwykle można rozpoznać wizualnie. Zainteresowanym chętnie wyślę mailem mój skrypt z fitopatologii ze zdjęciami
Generalnie, bakterie i wirusy chorobotwórcze dla roślin są uważane za neutralne dla człowieka (chociaż nie jest to na 100% potwierdzone). Natomiast wszelkie grzyby i większe żyjątka żyjąc w roślinach produkują, toksyczne dla nas, metabolity.
Marcela - 2008-02-12, 13:38
Kitten, ja bardzo chętnie, tzn - chciałabym to zobaczyć.
pao - 2008-02-12, 13:42
Kitten, mi możesz przywieźć do wglądu jak już do mnie trafisz
quatrolibro - 2008-02-12, 13:56
Kitten napisał/a: | Jako prawie-dyplomowany ogrodnik dodam, że absolutnie niedopuszczalne jest jedzenie owoców, które miały jakiegoś pasożyta (wszystko jedno - robak, grzyb, czy coś innego). Nawet po odkrojeniu 'zepsutej' części, w reszcie zostają niewidoczne toksyny, powodujące raka i inne paskudztwa. |
to mi się przypomniała pani od biologii z LO: "kupujcie zawsze najbrzydsze, robaczywe i parchate jabłka, inne są pryskane - trujące"
Kitten - 2008-02-12, 14:23
Marcela, proszę bardzo, tylko daj maila na pw.
pao, oczywiście
quatrolibro, prawda zwykle leży gdzieś pośrodku. Jednak bardziej jestem skłonna wierzyć w tej kwestii osobie z habilitacją z fitopatologii, niż nauczycielce z liceum
Ania D. - 2008-02-12, 20:04
Dlaczego takie jabłka z robakiem sa złe? Zawsze mi się wydawało, że dobre, bo nie są pryskane. Nadpsute warzywa i owoce zawsze wyrzucam, ale z robaka w jabłku się cieszę - skoro on zjada i żyje, to może i mi nie zaszkodzi
Kitten - 2008-02-12, 20:23
Robaki też się muszą załatwiać... I bynajmniej nie chadzają w tym celu do wygódki
Ania D. - 2008-02-12, 20:30
Ja wiem, ale wyrzucam z zapasem ich "urobek" . Tak sobie myslę, ze może te ich odchody (przepraszam za dosłowność) nie sa takie straszne jak u zwierzątek. A może mają nawet jakies działanie zdrowotne (w końcu te robaki jedzą tylko jabłka)
Kitten - 2008-02-12, 20:41
Bez wątpienia, z dwojga złego, od robali gorsze są grzyby. Ale ja i tak nie ruszę czegoś z robalem - zbyt się brzydzę (i nie mają tu nic do rzeczy żadne fakty naukowe pro lub contra ).
A odchody robali mogą być nieszkodliwe... Ale często robale, pasożytując na roślinach, same w sobie mają mikroskopijnej wielkości pasożyty... Też niekoniczenie groźne dla nas, ale lepiej dmuchać na zimne.
Generalnie, fitopatologia i ochrona roślin to tyleż fascynujące, co odpychające dziedziny. Nie było chyba studenta, który ucząc się tego, nie odczuł przejściowego spadku apetytu na warzywa
Ania D. - 2008-02-12, 21:11
Ja nie zjem czereśni jak zobaczę robala (czasem więc wolę do nich nie zaglądać), sliwki też wyrzucam, ale w jabłkach jest duży zapas owocowy, akurat na odkrojenie. Ale rozumiem obrzydzenie do robali.
mr.wrong - 2008-02-13, 08:49
Gdyby dogłębnie zbadać własne ciało wyszłoby ile w nich mieszka nieproszonych gości. Obrzydzenie do robali jest czymś mocno tkwiącym w podświadomości, aczkolwiek niektórzy sobie z tym problemem całkiem nieźle radzą. Przemielenie ich na pożywienie zlikwidowałoby lęk przed ich zjedzeniem.
Capricorn - 2008-02-13, 09:15
a ja słyszałam, ze trolle się żywią robalami
Ewa - 2008-02-13, 09:16
Capricorn napisał/a: | a ja słyszałam, ze trolle się żywią robalami |
Kitten - 2008-02-13, 10:01
Ewa napisał/a: | a ja słyszałam, ze trolle się żywią robalami |
Karolina - 2008-02-13, 10:14
Mr wrong jak jesteś taki mądry to dlaczego sam nie jesz tego co tak wszystkim byś wetknął na talerz?
Ania D. pomyśl dlaczego drzewo samo zrzuca zarobaczywiałe jabłka?
Ania D. - 2008-02-13, 19:30
Karolina, nigdy się nie zastanawiałam. Ale w sumie drzewo zrzuca i inne, bez robali, a z robakami też zostają na drzewie. Ja się nie upieram przy swojej racji, tak sobie tylko gdybam, że może z robalami jest zdrowsze.
Karolina - 2008-02-14, 12:45
Ania D. napisał/a: | może z robalami jest zdrowsze |
mniam mniam
Ania D. - 2008-02-14, 17:43
Karolina
strzeszynek - 2008-02-14, 23:45
No tak, ale chyba robaczki nie rzucą się na coś niedobrego. Jeśli spotka się "mieszkańca" jabłka czy czego innego, to widać bardzo mu smakowało, skoro postanowił zostać wewnątrz... Problem bardziej, co z tym mieszkańcem zrobić. Należałoby dać mu szansę przeżyć, więc co, biec z takim jabłkiem do parku, żeby stworzonko mogło wrócić na łono natury...?
|
|