| |
wegedzieciak.pl forum rodzin wegańskich i wegetariańskich |
 |
Wczasy i wyprawy - wiek niemowlaka a urlop/wczasy/wakacje
Pat - 2007-06-05, 19:09 Temat postu: wiek niemowlaka a urlop/wczasy/wakacje Jak małe były wasze dzieci gdy pierwszy raz z nimi pojechaliście na wczasy? My zamierzamy wyruszyć w lipcu nad morze (kwatera pryw.) na 2 tyg. - Leo będzie miał 2,5miesiąca. Czy to nie za wcześnie?
pao - 2007-06-05, 19:12
jak dla mnie to nie jest pytanie o to czy dla dziecka za wcześnie tylko czy dla was
jeśli wy jesteście gotowi, to dziecko w niczym nie przeszkodzi i spokojnie dacie sobie radę
stokrotki - 2007-06-05, 19:32
Pat ja myśle że nie ma odpowiedniej pory . Jeśli uważacie i macie chęci na wczasy to nie widze żadnych przeszkód . Nasza Zoska miała dokładnie 1 miesiąc i 15 dni jak zaczeła podróżować i włuczyć się ( szczególnie ze mną ) po świecie Powodzenia i miłego wypoczynku !
alcia - 2007-06-05, 19:41
Ja też bym się badrziej nad Wami zastanawiała niż nad dzieckiem
Dzieciaczkowi totalnie obojętne gdzie jest, byle by mamusia (cycuś) była w pobliżu. Jeśli dziecko ładnie sypia nocami (a dzieci w tym wieku zazwyczaj śpią słodko i długo - o ile kolki nie męczą) i nie ma żadnych dolegliwości - takie wczasy, to sama przyjemność. Przemyślałabym jedynie solidnie kwestię Twojej diety, jeśli karmisz piersią. Będziesz gotować? Bo mało co z dań restauracyjnych może się nadawać dla mamy karmiącej, jeśli dziecko ma wrażliwy brzuszek. Chyba, że w tym czasie będzeisz już jadła normalnie - wtedy i ten problem znika.
martka - 2007-06-05, 21:05
doswiadczen rodzicielskich nie mam, ale mnie jako niemowlaka rodzice pod namiot ciagali od najmlodszych miesiecy.
zyje
pao - 2007-06-05, 21:18
ja tam Gabiśkę od maleńkiego do zmian i ruchu przystosowałam. nie była bym w stanie usiedzieć w miejscu... drugi maluszek tez zacznie szybko
Marcela - 2007-06-05, 21:46
A ja bym chyba jeszcze zaczekała. Tak małe istotki są jeszcze takie delikatne i moim zdaniem potrzebują spokoju i przytulania a nie gwaru, hałasu, nagłych zmian itp. Ja w każdym razie swoje maleństwo jeszcze tulę do siebie i spaceruję wśród zieleni i cały czas w spokoju jeszcze się siebie uczymy. Na prawdziwe wakacje pojedziemy za rok.
Pozdrawiam!
pao - 2007-06-05, 21:52
sa delikatne, to fakt, potrzebują ciszy o spokoju, to tez fakt, ale najbardziej potrzebują mamy
jeśli mama jest gotowa i ma świadomość, ze to nie będą takie same wakacje jak bez dziecka to miejsce nie ma już znaczenia
z reszta na wakacjach może być ciszej, milej i przytulniej niż w domu
a jak ktoś nie ma natury domatora, to po co w domu siedzieć?
rosa - 2007-06-06, 09:28
z takim maluchem to nawet łatwiej wyjechać, nie trzeba się zastanawiać nad gotowaniem jedzenia, zapewnianiem atrakcji jak pada,
no i jeszcze nie decyduje o wyborze miejsca
Pat - 2007-06-06, 13:10
| alcia napisał/a: | | Przemyślałabym jedynie solidnie kwestię Twojej diety, jeśli karmisz piersią. Będziesz gotować? Bo mało co z dań restauracyjnych może się nadawać dla mamy karmiącej, jeśli dziecko ma wrażliwy brzuszek |
Na razie Mały nie ma objawów kolki - rośnie zdrowo (dziś, w 4 tygodniu życia waży 4900..to chyba dużo,nie? ) Nasza miejscówa to totalna wieś. Do restauracji musielibyśmy dojeżdzać ok 10-15km ale to bez sensu... Dzięki za zwrócenie uwagi na tę sprawę alciu
| Marcela napisał/a: | | Tak małe istotki są jeszcze takie delikatne i moim zdaniem potrzebują spokoju i przytulania a nie gwaru, hałasu, nagłych zmian itp. |
Jedyną zmianą będzie długa podróż samochodem do naszej wsi..Tam to już morza szum, ptaków śpiew i ... ucieczka od ludzi
Agnieszka - 2007-06-06, 18:49
Pierwszy wyjazd z Adą (taki ok tyg) miałam około jej 7 mieś życia (pierś + dokarmianie w domku był aneks kuchenny więc można było sobie poradzić), kolejny dalszy to Ojców (Azja będzie wiedzieć) i potem już sukcesywnie różne eskapady.
Teraz jak jeździmy, to w obcych miejscach planuję dostęp do kuchni + umawiam posiłki na zewn (wytyczne jedzeniowe są)
Zobaczymy jak będzie w tym roku bo dieta jeszcze ściślejsza.
Kashmiri - 2007-06-06, 19:44
| Pat napisał/a: | Jedyną zmianą będzie długa podróż samochodem do naszej wsi..Tam to już morza szum, ptaków śpiew i ... ucieczka od ludzi |
jazda samochodem raczej usypia i uspokaja maluchy, także powinno być dobrze A potem, to wygląda jak wymarzone miejsce do odpoczynku z maleństwem, kiedy jesteście tylko wy w przyrodzie
ewatara - 2007-10-23, 20:44
Hej
Mam pytanko- czy macie już jakieś sprawdzone i ciekawe godne polecenia miejsca- którymi warto byłoby się zainteresować na wakacje z 1.5 rocznym dzieckiem? Lub też takie, których właśnie unikać, choć reklamują się dobrze- bo już tak mi się tęskni za wakacjami, no i warto pewnie coś niecoś zarezerwować wcześniej. Oczywiście najlepiej z wege kuchnią na miejscu? morze, agroturystyka itd
pozdrawiam
Anka74 - 2008-06-06, 08:00
My swoje dzieciaki również od maleńkości przyzwyczajamy do podróży, dla takich maleństw naprawdę chyba najważniejsza jest mamusia i cycuś "pod ręką". W zeszłym roku pierwszy raz wyruszyliśmy z ok. 6 mies. synusiem i starszymi dziewczynami na dłuższe wakacje (Słowenia), w sumie to było ok 2 dni jazdy samochodem z naszego miejsca zamieszkania. I muszę stwierdzić że to właśnie najmłodsza pociecha najlepiej zniosła trudy podróży z całej naszej piątki..., bo z nami bywało różnie.Starsze dzieciaki bywały znużone, ale mały...byle sucho i w brzuszku pełno...
W tym roku chcielibyśmy wybrać się całą rodziną pod namiot do Finlandii...Właściwie obaw nie mam żadnych. Ale wszystko zależy od ogólnego podejścia rodziców...
Martuś - 2008-06-06, 08:17
| Anka74 napisał/a: | | byle sucho i w brzuszku pełno |
No wiesz.. nie wszystkie niemowlęta są aż tak mało wymagające
Manu - 2008-06-07, 14:18
my prawie od poczatku duzo jezdzilismy (w kazdy weekend kolo 400km - w sumie). Pewnie, ze mozliwe, chociaz nie sadze, by dla dzidzi az tak malutkiej powietrze/klima w aucie byla zdrowa, i zle sa nagle zmiany powietrza - a wlasnie takich jest w podrozy najwiecej. Mysle, ze to bylo powodem kataru Poli trwajacego chyba 6 tyg (no, albo to przez ogrzewanie w domu - nie wiem). U nas jeszcze byla nocna rozpacz i musialam Pole wkladac do chusty, zapinalam sie w pasy i tak jechalismy... slowem stresss.
Teraz juz troche odpuscilam - nie chce mi sie hustac dzidzia w foteliku, stresowac nocnymi powrotami (maxi TOTAL NON cosi), ze goraco, ze wiatr, ze przewijanie w karkolomnych pozycjach w aucie bo akurat slonce zaszlo i sie zimno zrobilo, ze moze zaczac padac, zimno a tu trzeba nakarmic itd
Juz samo pakowanie trwalo wieki, bo czlowiek nie moze sie polapac w tym co potrzebne a co nie... teraz chodze na spacerki, Pola oglada drzewka i patrzy na koniki, cieszy sie patrzac, jak sie pies bawi. I to nam na teraz wystarcza.. ufff.
No, a teraz wybieram sie do Polski na dwa tyg. Sama z moja coreczka. Zalatwiac formalnosci w urzedach. Chyba na glowe upadlam
majaja - 2008-06-08, 20:51
Tak na szybko - najmłodsze dziecko jakie widzieliśmy w okolicach Śnieżnika nie miało roku (oni schodzili, my wchodziliśmy), oczywiście w nosidełku, ale Miron też większość szczytów zdobywał albo w nosidełku albo na barana. W każdym razie mój syn nie mając trzech lat, cztery szczyty z Korony Gór Polskich ma zaliczone . Mój mąż miał 3 lata jak sam wlazł na Szrenicę i bakcyla złapał. Wiadomo, że trzeba się ograniczyć, wybrać mniej ekstremalne szlaki czy góry, ale jak mam za kilka lat jęczęć że poza tym dzieckiem to już nic z życia nie mam (byłam na mikro spotkaniu klasowym), to wolę trochę potu wylać.
Pat - 2008-06-09, 13:46
heh, ale ten czas leci..wątek założyłam ROK temu a dziś Leo ma rok i zaliczył swój pierwszy nocleg pod namiotem. Trochę rozpaczał, bo wolał się bawić a nie zasypiać w takim miejscu ale..jak to mówią pierwsze koty za płoty
Teraz czeka nas znowu urlop nad morzem i tym razem będe musiała już gotować Małemu..to już nie te czasy gdy wystarczała sama pierś heh
ewatara - 2008-06-09, 21:34
| Martuś napisał/a: | Anka74 napisał/a:
byle sucho i w brzuszku pełno
No wiesz.. nie wszystkie niemowlęta są aż tak mało wymagające |
własnie , tym bardziej, że moja juz dawno od piersi "wyrosła", a właśnie boję sie tego wszystkiego o czym wspomina Manu, tym bardziej, że ostatnio jak gdzieś jeździmy to nawe w ciągu 20 min. jazdy 7 może marudzić, toco by to było w ciągu kilku godzin,?
Myślę ciągle nad jakimś wyjazdem w te wakacje, ale strasznie się boję te przewijania, obiadki w ektremalnych jak dla mnie warunkach ehh , a by się pojechało no, może się uda
magcha - 2008-06-10, 08:56
Właśnie wróciliśmy z okolic Ślęży (5godz. jazdy, 2 postoje). Młody drogę zniósł w miarę spokojnie - marudził tylko w momencie gdy był głodny i miał mokro. Ślęży nie zobaczył bo usnął w chuście już na poczatku trasy Chyba mu odpowiadał klimat bo dużo spał. Było cieplutko, wiec nie było problemów z przewijaniem. Je tylko z piersi wiec problem z jedzeniem odpada. Świetna wycieczka! Wrócilismy zadowoleni.
metaxa.08 - 2009-02-18, 15:12
pierwszy raz pojechaliśmy 600 km jak Hubert miał 2,5 miesiąca(nad morze).I było świetnie!jechaliśmy w nocy także Hubert całą drogę właściwie przespał(była tylko przerwa na cyca i przewinięcie i tu okazała sie nieocenione gondola od wózka!no i Młody się rozprostował chwilę w niej).
Jak był taki maleńki bardzo dużo zwiedzaliśmy i jeździliśmy.Góry(fakt nie te najwyższe),ale zdobyte również.
Im był starszy tym ciężej, bo mniej spał, wiedział czego chciał, nudziło mu się w aucie.
Nie pżywil się tylko cycem.
Obecnie ma 10 miesięcy i ja się już martwię jak do Gdańska za 2 tygodnie z nim dojedziemy(nie może usiedzieć na miejscu, chce chodzić więc problem z fotelikiem a to bagatela 600 km od nas).nocy już tak pięknie nie przesypia więc nie ma szans na jazdę w nocy.Generalnie w związku z tym na wakacje lecimy samolotem!
jak macie szansę jechać( i o ile się czujecie na siłach)to jedzcie dopóki takie maleństwo
|
|