wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Artykuły o zdrowiu - A co sądzicie o tym artykule?

Kjójik - 2008-02-27, 19:06
Temat postu: A co sądzicie o tym artykule?
hxxp://dziecko.onet.pl/6,6929,1840,wegetarianizm_a_ciaza,ekspert_artykul.html
dynia - 2008-02-27, 19:14

Hmm w sumie nic odkrywczego ta pani dietetyk nie napisała :roll: Żadnych konkretnych porad ,no moze poza wprowadzeniem do jadłospisu ryb :-/ Najlepsze było to zdanie :
Cytat:
Warto jeszcze dodać, że są na rynku dostępne produkty wzbogacane w żelazo, kwas foliowy i inne witaminy. Może warto także sięgać po tego typu asortyment. Najlepszym rozwiązaniem dla Pani byłyby specjalne herbatki przeznaczone dla kobiet ciężarnych.
:-?
Alispo - 2008-02-27, 19:16

jak zrobic cos z niczego,nie majac zadnej wiedzy,nic nowego ;-)
Ania D. - 2008-02-27, 21:44

A mi się podoba:
"Jeśli chodzi o ilości to powinna zgłosić się Pani do dietetyka osobiście na bardzo dokładny wywiad, na podstawie którego można byłoby ułożyć zbilansowaną dietę wegetariańską."
Rozumiem, że kobiety jadające mięso mają tak wielką wiedzę i świadomość swojej diety, że nie potrzebują porad żadnego dietetyka - bo nie spotkałam się nigdy z taką radą udzieloną kobiecie jedzącej wszystko. Te biedne, niedouczone wegetarianki, trzeba koniecznie im pomóc w w ułożeniu dobrej diety, bo inaczej zginą marnie.

Marcela - 2008-02-28, 10:12

Aniu D., otóż to.... :mryellow:
ina - 2008-02-28, 10:19

Słaby ten tekst :-/
kofi - 2008-02-28, 10:54

A ja jakoś nie moge oprzeć się wrażeniu, że ten list jest wymyślony.
Bo jak ktoś od 15 lat nie je mięsa, to chyba nie wydaje mu się, że zaszkodzi sobie i dziecku, jeśli nie będzie jadł go w ciąży i podczas karmienia.
Nic takiego do głowy mi nie przyszło, jak byłam w ciąży i karmiłam. Może za mało świadoma byłam :roll: No dobra, parę razy zjadłam rybę :-|

pao - 2008-02-28, 12:55

wiesz kofi, niestety ale są nie jedzący mięsa (bo wegetarianami trudno ich nazwać) co to jedzą wszystko to co inni + kotlet sojowy zamiast mielonego i uważają że to zdrowe :/ albo osoby które nie jedzą tylko myśląc o zwierzętach a nie o sobie. takie osoby maja doprawdy niską wiedzę o żywieniu.
dżo - 2008-02-28, 13:02

Też mam takie wrażenie jak kofi. Kobieta pisze, że jest 'świadomą" wegetarianką od 15 lat. Skoro jest świadoma to nie powinna mieć wątpliwości, że nie jedząc mięsa nie szkodzi sobie a tym samym dziecku. Żenujące są takie teksty. Dla mnie odpowiedż dietetyczki jest niepełna. Nie ma w niej kilku ważnych kwestii (skupia się jedynie na żelazie jakby anemia w ciąży dotyczyła jedynie wegetarianek), nie ma tytułów książek, które mogłyby pomóc przyszłej matce uzupełnić wiedzę.
neuro - 2008-02-28, 13:27

dżo napisał/a:
Skoro jest świadoma to nie powinna mieć wątpliwości, że nie jedząc mięsa nie szkodzi sobie a tym samym dziecku

No nie wiem. Ja też jestem wegetarianką, nawet nie w ciąży, a miewam wątpliwości. Czy to takie niezwykłe? Staram się nie być zaślepiona, rozważać różne ewentualności i nie zamykać się w poglądzie "wege to samo zdrowie i każdy, kto ośmiela się twierdzić inaczej, się myli". Co nie znaczy, że jestem jakaś pseudo i podżeram schabowe pokątnie...
Artykuł faktycznie tendencyjny. Ale czego się spodziewać po Onecie :) Jak znam życie, tego typu listy piszą sami dziennikarze.

dżo - 2008-02-28, 13:47

neuro, tzn. że jesteś wegetarianką mimo, że nie masz pewności czy sobie tym nie szkodzisz? nie rozumiem,
zdaję sobie sprawę, że część wegetarian nie je mięsa ze wzg. humanitarnych a nie zdrowotnych ale "szkodzenie" sobie (poprzez bycie wege) w imię miłości do zwierząt jest dla mnie nieporozumieniem, to masochizm ;-) ,
poza tym 15 lat to dużo czasu, jeśli załóżmy ta pytająca pani została wege w wieku 15 lat to obecnie ma 30 czyli jest na tyle dużą i rozsądną osobą aby dociekać i poszerzać swoją wiedzę, tym bardziej, że ma zostać matką, osobą odpowiedzialną za nowego człowieka,

neuro - 2008-02-28, 14:26

Co do rzekomej autorki listu się zgadzam, wątpię, żeby taka osoba szukała porad w takich serwisach. Przecież to się wystarczy zastanowić, na ile rzetelne (a raczej nierzetelne) informacje tam podają.
Nie twierdzę, że sobie szkodzę. Chciałam tylko powiedzieć, że wątpliwości (albo inaczej, ponowne rozważania swoich postaw, decyzji, przyglądanie się im z możliwie wielu perspektyw) są naturalną rzeczą. Dotyczące większości wyborów w życiu. I nie wiem, czemu nie miałoby to dotyczyć wegetarianizmu. Dochodzą przecież nowe doświadczenia, nowa wiedza itd. Pewne sprawy warto czasem poddawać ponownym rozmyślaniom, żeby albo utwierdzić się w swoim wyborze, albo go zmodyfikować, albo odrzucić.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group