wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Ciąża i poród - Czkawka w brzuszku u mamy?

topcia - 2008-03-13, 13:35
Temat postu: Czkawka w brzuszku u mamy?
Wiem, że dzieci mogą mieć czkawkę w wieku prenatalnym. ale tak często? Od dwóch dni czka mi i czka coś tam w środku. Miałyscie tak? :-D
zina - 2008-03-13, 13:48

Klara byla mistrzynia czkania w brzuchu i jest tez teraz ;-)
Zdarzalo sie to pare razy dziennie, a i teraz nie jest lepiej, ciagle czka i czka,nieraz pare minut.
Po jedzeniu czasem odczekam 15 minut na odbicie, odkladam do lozeczka a tu czkawka...hehe...takie mam sprytne dziecko bo znowu wtedy biore na rece :-)
Cale szczescie nie widze zeby sie z tego powodu zloscila, wrecz przeciwnie, ze stoickim spokojem znosi te swoje podskakiwanie i nieraz mi je zal choc pewnie nie ma powodu do zmartwien :-)
topcia jest duze prawdopodobienstwo ze jesli juz zaczlo czesto czkac bedzie i po narodzeniu chociaz nie wiem co na to statystyki ;-)

pidzama - 2008-03-13, 13:49

U nas czkawka byla prawie codziennie... wyczytalam gdzies ze to normalne i zeby sie nie przejmowac; po urodzeniu tez czesto mlody mial czkawke:) ponoc ona nie przeszkadza maluchom tak jak doroslym...
excelencja - 2008-03-13, 13:50

Moje lilkowate od kilku dni co rano czka i czka... biedactwo męczy się tam strasznie pewnie, ale przynajmniej wiem, że jest jak tam podskakuje ;)
topcia - 2008-03-13, 15:00

o to spoko
:-D

kamma - 2008-03-13, 15:56

U nas bankowo musiały być 2-3 czkawki dziennie :) Luz ;)
- 2008-03-13, 16:38

córa mojej siostry to pod koniec codziennie miała. Jagoda tez miała kilka razy, ale nie jakoś dużo. Lew dopiero od miesiąca czka tam gdzieś na dole, bo cały czas głową w dół
Karolina - 2008-03-13, 19:28

U nas zawsze jak coś zjadłam 8-)
excelencja - 2008-03-13, 19:36

jeju Karolina... to jak ja cały czas jem to moja mała miałaby cały czas czkawkę ;) ))
YolaW - 2008-03-13, 20:12

a mój Maluch jeszcze nie miał czkawki...
pao - 2008-03-13, 20:20

ulka miała i miała i jak sie urodziła to początkowo czkawkę tez miała i to w tych samych godzinach co w brzuchu :) a teraz czasem sie zdarza ;)
Morticia - 2008-03-13, 20:35

Dominisia tez miła zazwyczaj wieczorem.... :-) jak już mamusia leżała sobie w łóżeczku
strzeszynek - 2008-03-13, 20:42

U nas w brzuszku i potem przez jakiś czas już poza (w sensie: jak już się pojawił na świecie ;-) ) Też takimi falami, że ledwo się najadł, odbił, a tu czkawka. Czasem dawałam mu zapić. Zawsze się śmialiśmy, że jakaś fajna dzidzia musi o nim intensywnie myśleć, tylko jakoś nie zdążyłam wyłapać, którą to poderwał i gdzie :lol:
topcia - 2008-03-13, 20:56

YolaW, to my rodzimy jakoś w tym samym terminie, jeśli mój termin jest właściwy (wyliczony przez nas) ;-)
YolaW - 2008-03-13, 21:04

a na kiedy masz termin? Ja na 26 maja.
topcia - 2008-03-13, 21:19

Wg lekarzy to jestem w 36 tyg, a wg nas w 30 tyg. i wg nas początek maja. A twój to lekarski czy wasz?
excelencja - 2008-03-13, 22:38

a już myślałam, że też pod koniec maja będziesz rodzić ;) Byłoby jeszcze zabawniej :)
topcia - 2008-03-13, 22:57

Ej, jak wy liczycie? excelencja, skoro 29 tydzień to jakoś 1 tydzień maja wychodzi u was koniec 9 miesiąca? :-/
Lily - 2008-03-13, 23:01

40 tydzień wychodzi dziewczynom pod koniec maja...
renka - 2008-03-13, 23:01

Ronka czkala bedac w brzuchu praktycznie non stop - nie znawszy dnia ni godziny, po urodzeniu tez jej sie to dosyc czesto zdarza. Fionka mniej w brzuchu, za to po urodzeniu czesto - szczegolnie, gdy sie z czegos cieszy w nieboglosy.
topcia - 2008-03-14, 18:53

Lily, jasne. Ale to w terminach lekarskich są te tygodnie po 36...... Bo liczą od ostatniego okresu. A tak faktycznie na 36 tydzień przypada koniec 9 miesiaca. Dlatego sugeruje się swoimi wyliczeniami. Wg lekarzy u mnie jest 36-37 tydzień, a wg nas 31 tydzień. :-P

[ Dodano: 2008-03-14, 18:59 ]
Kurczę, a z tym czkaniem to raczej w okolicach brzuszka u maleństwa :mryellow: , nie? Bo nie mogę się połapać w jakiej pozycji jest dzidzia, a tak to by była jakaś wskazówka.

Lily - 2008-03-14, 19:03

No to wychodzi 38, bo liczą od miesiączki, a poczęcie następuje niby 2 tygodnie po.
topcia - 2008-03-14, 20:06

Czyli jak dwa tyg. po następuje poczecie, to w ogóle powinnam sobie odjąć jeszcze dwa tyg. patrząc na poczatek, :lol: czyli 29 tydz. NO właśnie, zależy jak kto liczy :shock:
Lily - 2008-03-14, 20:08

topcia, ponoć najbardziej miarodajne jest pierwsze USG, bo na tym etapie wszystkie zarodki rosną mniej więcej tak samo i można ocenić wiek ciąży - jak to u Ciebie było?
topcia - 2008-03-14, 20:37

Na 29 kwiecień. To chyba to EDD? to tak jak liczyłam! :mryellow:
YolaW - 2008-03-15, 14:59

topcia ciąża trwa 10 miesięcy księżycowych (40 tygodni), nie ma się co sugerować zwykłym kalendarzem tak do końca i najlepiej liczyć tak jak lekarze czyli dodawać sobie te 2 tygodnie po miesiączce kiedy ciąży jeszcze nie było. To dużo ułatwia. Ja teraz kończę 30 tydz. czyli 28 tydz. od poczęcia.
Mój termin to ten, który sama sobie wyliczyłam wg. miesiączki i zgadza się z terminem USG. U ciebie dość spora rozbieżność...Podobno nawet do 4 tyg. rozbieżności jest normalne, ale Twoje 6 tyg. mnie trochę dziwi.
Lily napisał/a:
ponoć najbardziej miarodajne jest pierwsze USG, bo na tym etapie wszystkie zarodki rosną mniej więcej tak samo i można ocenić wiek ciąży - jak to u Ciebie było?

no właśnie, jak?
możesz też sobie wyliczyć termin na internecie (tzw. kalkulator ciążowy), u mnie wyszedł na 25 lub 26 maja więc tak jak jest :)

topcia - 2008-03-15, 19:08

Dodając dwa tygodnie jak mówisz, mam 33 tydzień -początek, czyli jakiś 14 maj wypada. Lekarka mi wyliczyła 8 kwiecień :mryellow: . Urodzę na pewno, pomiędzy tymi terminami 8-)
magcha - 2008-03-16, 08:07

Mieszko też często miał czkawkę w brzuchu i tak mu zostało. Często po jedzeniu ma czkawkę (w tej chwili też :lol: ). Zawsze mnie śmieszyła jego czkawka - cała podskakiwałam :lol:
YolaW - 2008-03-17, 11:58

A czy jest wogóle ktoś kto nie czuł czkawki dzieciaczka w brzuchu przez całą ciążę tak jak ja?
martka - 2008-03-17, 12:28

ja, ale moja ciąża była zdecydowanie krótsza niż ustawa przewiduje ;-)
zina - 2008-03-17, 12:30

YolaW napisał/a:
A czy jest wogóle ktoś kto nie czuł czkawki dzieciaczka w brzuchu przez całą ciążę tak jak ja?

ja tez :-)

YolaW - 2008-03-17, 13:21

O jak fajnie, że nie jestem sama inna :)
topcia - 2008-03-17, 14:32

Suwaczek pokazuje mi cały czas ten sam czas, nie odlicza :-?
Momo - 2008-03-17, 22:25

Ivo miał też czkawkę 1-3 razy dziennie w brzuszku. Gdzieś przeczytałam, że ma to związek z rozwojem płuc u brzdąca i całkowicie mu nie przeszkadza. Natomiast teraz, tak jak u wielu z waszych pociech, często gęsto po jedzeniu. Na początku ścigali mnie w domu, że to dlatego, że Bąblowi zimno, dopuki nie przyszła pielęgniarka i nie wyjaśniła, że to nie ma nic wspólnego. Poprostu są maluchy z tendencją do czkania. Teraz kończy się tym, że Ivo ląduje znowu na cycuszku :lol:
biechna - 2008-10-25, 09:24

Mnie znowu czkawka mojego malucha niepokoi. Już się uspokoiłam jakiś czas temu, że tak codziennie i conocnie czka, nawet 4 razy dziennie i parę razy w nocy, nawet po pół godziny - ot, trafiałam na same uspokajające informacje.
Tymczasem będąc jednak wymęczona jego czkawkami (budzą w nocy a w dzień są taaakie długie i ma min. 30 czknięć na minutę :roll: tak tak, liczyłam :mryellow: ) znowu zaczęłam szukać informacji o tych czkawkach i nagle wyczytuję, że dzieci nerwowe tak mają i że niektórym babkom homeopaci dają leki uspokajające :roll: i że te czkające mocno dzieci to potem też takie małe nerwusy. Czy to stek bzdur? U mnie już naprawdę nerwy się skończyły, małżeństwo ocalone ;-) czuję się tak dobrze, bezpiecznie, Mozarta słucham codziennie ;-) a tu mi o nerwach piszą.
Czasem też myślę, że jego też to czkanie już męczy, bo ostatnio bardziej wtedy wierzga rękami i wypycha nogi. A może wcześniej też wierzgał zaskoczony podskokami, tylko nie czułam tego?
Tak się zastanawiam nad tą nerwowością, bo faktycznie jakoś szybko mu mija jak włączam jakąś spokojną klasykę albo jazz, a często czka kiedy jestem w mieście albo suzę coś suszarką i jest głośno.

magcha - 2008-10-25, 09:43

biechna napisał/a:
że dzieci nerwowe tak mają i że niektórym babkom homeopaci dają leki uspokajające :roll: i że te czkające mocno dzieci to potem też takie małe nerwusy. Czy to stek bzdur?

Mieszko też był silnie czkajacy :-D (fajne słowo :mryellow: ) a jest dzieckiem bardzo spokojnym i radosnym, ostatnie co można o nim powiedziec to, że jest nerwowy. U nas ta teoria się nie sprawdziła.

Martuś - 2008-10-25, 09:45

Jaś też miał często czkawkę, jest raczej wyluzowany ;) Jak dla mnie to jakaś bzdura.
biechna - 2008-10-25, 09:45

magcha napisał/a:
U nas ta teoria się nie sprawdziła.

Uff :-D

[ Dodano: 2008-10-25, 09:46 ]
Martuś napisał/a:
Jak dla mnie to jakaś bzdura.

Uff uff ;-)

maga - 2008-10-25, 12:32

A u mnie jak jest czkawka, to dziecię mega spokojne. W zasadzie to chyba ani razu nie czkał i ruszał się jednocześnie. No chyba że ja tej czkawki nie czuję, jak on szaleje.
A nawiasem mówiąc to pierwsza czkawka mnie strasznie zestresowała, bo poczułam takie rytmiczne, regularne drgawki i myślałam, ze się maleństwu coś dzieje :mryellow: Kumpela mi kiedyś mówiła, że czkawka jest nieprzyjemna i się nastawiałam na silniejsze wrażenia :lol:

kamma - 2008-10-25, 19:52

Cytat:
A nawiasem mówiąc to pierwsza czkawka mnie strasznie zestresowała, bo poczułam takie rytmiczne, regularne drgawki i myślałam, ze się maleństwu coś dzieje

miałam tak samo z Irmą :) Byłam pewna, że to drgawki ;)
My, mamusie, to sobie tyyyyyle potrafimy same wkręcić, prawda, biechna? ;) Irma miała częste czkawki i choć temperamencik ma niczego sobie, to nerwusem bym jej nie nazwała. A Dzidek zaliczył dziś pierwszą (albo pierwszą, którą odczułam).

renka - 2008-10-26, 00:24

biechna napisał/a:
dzieci nerwowe tak mają i że niektórym babkom homeopaci dają leki uspokajające :roll: i że te czkające mocno dzieci to potem też takie małe nerwusy. Czy to stek bzdur? U mnie już naprawdę nerwy się skończyły, małżeństwo ocalone ;-) czuję się tak dobrze, bezpiecznie, Mozarta słucham codziennie ;-) a tu mi o nerwach piszą.
Czasem też myślę, że jego też to czkanie już męczy, bo ostatnio bardziej wtedy wierzga rękami i wypycha nogi. A może wcześniej też wierzgał zaskoczony podskokami, tylko nie czułam tego?
Tak się zastanawiam nad tą nerwowością, bo faktycznie jakoś szybko mu mija jak włączam jakąś spokojną klasykę albo jazz, a często czka kiedy jestem w mieście albo suzę coś suszarką i jest głośno.


Ronka byla mocno czkajaca, Fionka mniej, ale tez. W sumie to nie wiem jak sie wypowiedziec odnosnie nerwowosci, bo ja od poczatku pierwszej ciazy zyje w ciaglych nerwach, Ronka moze troche nerwowo sie zachowuje, Fiona bardziej... Teoretycznie wiec u mnie mogloby sie zgadzac powiazanie czkawki z nerwowoscia...
W kazdym badz razie biechna Ty masz jeszcze troche czasu, zeby zapewnic sobie i dzidzi w brzuszku relaks, wiec pracuj z tym Mozartem i innymi klasykami ;-)

zojka3 - 2008-10-26, 06:44

U mnie raczej by się sprawdziło, Młoda lekko nadpobudliwa jest a czkawki zostały jej do tej pory niestety. Zawsze w najmniej pożądanym momencie czyli wtedy kiedy właśnie zasypia :-/
moTyl - 2008-10-26, 12:44

ja przez całą ciążę nie czułam czkawki, a Antoś jest raczej nerwusek, więc to się nie sprawdza... ;-)
YolaW - 2008-10-26, 23:51

Jak dla mnie to bzdura. Olaf często czkał, ja klasyki nie słuchałam a odkąd się urodził jest pogodnym i wesołym i mega wyluzowanym Bobasem :)
biechna - 2008-10-27, 10:28

No widzę, że nie ma żadej reguły :-)
(A klasyki nie słucham z powodu czkawek dziecka :mrgreen: lubimy, a przy okazji rozwijamy zdolności matematyczne ;-) )

YolaW - 2008-10-27, 11:03

biechna napisał/a:
(A klasyki nie słucham z powodu czkawek dziecka lubimy, a przy okazji rozwijamy zdolności matematyczne )

Nawet nie podejrzeałam Cię o to :) Ja nie słuchałam bo nie miałam kiedy, w sumie wogóle mało muzyki w ciąży słuchałam :)

aina1985 - 2008-10-28, 13:16

jestem w 30 tyg i dzidzia ma coraz częstsza czkawkę,wcześniej zdarzała sie raz na trzy dni a teraz trzy razy dziennie, ale jest to w sumie ciekawe przeżycie :-)
Hexe - 2009-01-16, 12:19

Odświeżam temat, bo przeczytałam ostatnio, że czkawka w ostatnich tygodniach ciąży może być spowodowana splątaną pępowiną. :shock: I zaczęłam się martwić, bo Kluska czka i czka i do tego czasami też się rusza lub kopie (zresztą zawsze tak robiła). :roll: Mam pytanie do mamuś, których dzidzie czkały namiętnie nawet w ostatnich tygodniach, czy w czasie porodu okazywało się np, że dziecię jest splątane pępowiną?
moTyl - 2009-01-16, 19:06

Hexe, wydaje mi się, że nie ma reguły. Antoś nie czkał, a pępowiną był owinięty :roll:
olgasza - 2009-01-16, 19:44

Hexe, spokojnie, u nas marianka czkała całą ciążę, owinięta nie była.
Natomiast trochę jakby sprawdziła się teoria przywołana przez biechnę, czyli czkawka= nerwus , rzeczywiście wg naszej lekarki mloda ma "nadzwyczaj wrażliwy układ wegetatywny", cokolwiek by to miało znaczyć ;-)

nitka - 2009-01-16, 21:33

Antoni czka, kiedy leżę na prawym boku. A na lewym mi tak niewygodnie, że jak z tym dylematem pociągnę jeszcze dwa miesiące to na bank zwariuję. Ja też czytałąm, że czkawka występuje wtedy, kiedy jest ucisk na pępowinę. ło matko, i tak mi tego tu nie sprawdzą, więc lepiej nie schizować. A Ty Hexe jesteś bliżej niż dalej, więc nie panikuj, i myśl pozytywnie. Niejedno dziecko z owiniętą pępowiną już się urodziło :)

[ Dodano: 2009-01-16, 22:06 ]
kurde, teraz sama zaczęłam schizować, bo Antoni właśnie miał 100-tne czknięcie i jedzie dalej. Że nerwus to na bank-po mamusi, ale ja się obawiam tej pępowiny. Od początku ciąży jest we mnie ten lęk owinięcia. Czemu tu nie robią USG?

moTyl - 2009-01-16, 22:38

nitka napisał/a:
kurde, teraz sama zaczęłam schizować, bo Antoni właśnie miał 100-tne czknięcie i jedzie dalej. Że nerwus to na bank-po mamusi, ale ja się obawiam tej pępowiny. Od początku ciąży jest we mnie ten lęk owinięcia. Czemu tu nie robią USG?


hej niteczko, wyluzuj. u mnie Antek był owinięty i gdyby mi to USG zrobili przed to pewnie bym miała cesarkę, a tak to mi się dziecię urodziło może nie super naturalnie, ale naturalnym wyjściem :mryellow: . wydawać by się mogło, że gdyby ta pępowina stanowiła taki poważny problem to robili by USG rutynowo krótko przed porodem, żeby sprawdzić?? :roll:

Hexe - 2009-01-19, 16:36

moTyl napisał/a:
wydawać by się mogło, że gdyby ta pępowina stanowiła taki poważny problem to robili by USG rutynowo krótko przed porodem, żeby sprawdzić?? :roll:

U nas robią. Jakieś pół roku temu z powodu splątania i powstałego krwiaka na pępowinie zmarła dzidzia w 38 tygodniu w brzuszku mamy. Dlatego taką schizę złapałam. :-|

Ale najważniesze jest pozytywne myślenie i już nie będę myśleć o tym, że z moją intensywnie czkającą dzidzią jest coś nie tak. Bo wszystko jest i będzie jak najbardziej tak :-D

devil_doll - 2009-01-23, 20:23

Nitka moj maly sie owinal w czasie porodu pepowina a polozna pieknie pomogla mu sie odwinac dowiedzialam sie o tym po fakcie (jak byl juz u mnie na brzuchu).
Nie stresuj sie to sie Antoni odprezy :)

[ Dodano: 2009-01-23, 20:23 ]
btw a czkal cala ciaze, ja tez podobno czkalam i sie nie owinelam :)

orenda - 2009-01-23, 21:25

nitka, mój Piotr odbierał Zoję, była raz owinięta pępowiną, raz ciach odwinął i nic się nie stało, a chyba pisać nie muszę, że się na tym nie znaliśmy.
moTyl napisał/a:
gdyby ta pępowina stanowiła taki poważny problem to robili by USG rutynowo krótko przed porodem, żeby sprawdzić?
też tak myślę.
Zoja też miała czkawki w brzuchu.

puszczyk - 2009-01-27, 11:37

Czkały wszystkie trzy, Weronika była owinięta pępowiną, ale nie sądzę żeby to była reguła. Trzeci skarb czka najczęściej w nocy gdy chcę zasnąć. :mrgreen: Irytuje mnie to, więc wstaję z łóżka.
dynia - 2009-01-27, 13:03

Nitka,Ziemek też był owinięty pępowiną ale zanim wyskoczył sprytna położna rachu,ciachu i go wyzwoliła z niej także nie jest źle ;-)
Co do czkawy to obydwoje z Jaga sobie nie żałowali ,J.owinięta niczym jednak nie była :-)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group