| |
wegedzieciak.pl forum rodzin wegańskich i wegetariańskich |
 |
Zdrowie dziecka - Uwaga: źle karmimy nasze dzieci!
ina - 2008-03-14, 07:44 Temat postu: Uwaga: źle karmimy nasze dzieci! Uwaga: źle karmimy nasze dzieci!
| Cytat: | Polki wzorowo karmią swoje dzieci, ale tylko do ukończenia pierwszego roku życia - pisze "Dziennik". Później dieta przeciętnego dwulatka znacznie przekracza dopuszczalne normy: białka, sodu, fosforu a nawet witaminy D3.
Grupa ekspertów na czele z doc. Anną Dobrzańską - krajowym konsultantem ds. pediatrii - przebadała na zlecenie Unii Europejskiej nawyki żywieniowe polskich maluchów w wieku od roku do trzech lat. Wyniki raportu są zaskakujące. Okazuje się, że w Europie dłużej od Polek mlekiem kobiecym karmią swoje dzieci jedynie Rosjanki - ponad osiem miesięcy. Polki o miesiąc krócej. Najgorzej pod tym względem jest w Irlandii. Tam matki przechodzą na sztuczny pokarm już po kwartale.
I wtedy zaczynają się schody. Już po ukończeniu pierwszego roku życia maluchy jedzą za słodko i za tłusto. Jak podaje doc. Piotr Socha z Centrum Zdrowia Dziecka co piąta mama dosładza jedzenie. Tymczasem w diecie malca do trzeciezgo roku życia cukier powinien być ograniczony do minimum. Identycznie jest z solą. Maluchy jedzą jej aż 16 razy więcej, niż powinny. Podobnie jest z białkiem. Dostarczamy go dzieciom 14 razy więcej, niż potrzebują. Zdarza się, że maluchy jedzą go tyle, co aktywni kulturyści - mówi Socha.
Polki przekonane są, że najlepszym źródłem energii jest białko. A to nieporozumienie. Są nimi węglowodany - zaznacza doc. Socha i wyjaśnia, że nadmiar białka w diecie dziecka powoduje wzrost komórek tłuszczowych. A to kończy się otyłością.
Ale trudno obwiniać młode mamy, skoro sami lekarze są niedoinformowani. Jak wyliczyła doc. Dobrzańska, na 100 pediatrów wiedzę o prawidłowym żywieniu maluchów ma jedynie 13. (PAP)
|
źródło: hxxp://wiadomosci.wp.pl/kat,50316,wid,9757320,prasaWiadomosc.html
Jagula - 2008-03-14, 10:35
Dzięki Ina za "podanie" oręża w ręce
ina - 2008-03-14, 10:43
Proszę bardzo, dziś w Dzienniku jest podobno artykuł na ten temat, a także jak należy prawidło karmić dzieci
Tobayashi - 2008-03-14, 11:15
Czy mię to dziwi? Jedna pani doktor proponowała, żebym dała mojemu małemu danonka, inny lekarz - biały chleb i jakieś papki jak niemowlakowi, jakby nie miał 16 zębów. Muszę ten artykuł koniecznie dać mojej teściowej, która ostatnio dała nam dobrą radę, żeby ... "słuchać lekarzy"
szo - 2008-03-14, 11:19
ina wielkie dzięki
margot - 2008-03-14, 12:39
Ina a napiszesz co tam w Dzienniku radzą do karmienia ?
ina - 2008-03-14, 12:41
margot, nie czytałam Dziennika, dziś w przeglądzie prasy w 'Kawie czy herbacie' o tym wspomnieli, więc wygooglowałam
margot - 2008-03-14, 12:46
a
Mój kuzyn co jest chirurgiem pytał się mojej siostry czy dzieci nie maja za mało aminokwasów ,na co zawsze odpowiadała ,że im białka pod dostatkiem
chyba myślał ,że nie wie co to aminokwas
Tobayashi - 2008-03-14, 14:46
Tu macie panie artykuł:
hxxp://www.dziennik.pl/wydarzenia/article137993/Rodzice_karmia_maluchy_jak_kulturystow.html
Lily - 2008-03-14, 17:14
Świetny artykuł.
bodi - 2008-03-14, 20:39
też miło mnie zaskoczył ten artykuł.
margot - 2008-03-14, 21:37
tak fajny i tak prosto z mostu o niedouczonych lekarzach
kofi - 2008-03-14, 22:05
Chyba go wytnę i będę nosiła w torbce.
Te zalecane rzeczy to oprócz klopsików cielęcych dokładnie to co wchłania Daniel (acha i oprócz pomidora, ale pracujemy nad tym).
Specjalistka ds. żywienia docent Anna Dobrzańska - Ania D.?
Tobayashi - 2008-03-14, 23:35
Tylko dlaczego na zdjęciu "co nie podawać" są buraki?
Lily - 2008-03-14, 23:38
Pewnie pomylili obrazki - miał być klops cielęcy... (a tak serio to pewnie chodzi o to, że klops to lepsze źródło żelaza niż buraki )
Komentarze tez tragiczne - że niby to eksperci mają się zająć zdrowym żywieniem dzieci, a nie matki? I że biały chleb ma takie same wartości odżywcze jak pełnoziarnisty?
Karolina - 2008-03-15, 08:32
| Lily napisał/a: | | I że biały chleb ma takie same wartości odżywcze jak pełnoziarnisty |
po tym jak to przeczytałam już mi sie odechciało dalszej lektury tych bzdur...
Jagula - 2008-03-15, 14:39
Ja i tak zamierzam "niechcący" zademonstrować ten artykuł babci...ta tylko mięsko i ser by wciskała, białe bułeczki, tony masła i kluchy i dosładza wszystko bo dziecko pewno głodzone przez matkę wegetariankę, która jakieś glony czy coś jeszcze podaje ; a dla niej źródło będzie wiarygodne
kofi - 2008-03-16, 10:25
| Karolina napisał/a: | | Lily napisał/a: | | I że biały chleb ma takie same wartości odżywcze jak pełnoziarnisty |
po tym jak to przeczytałam już mi sie odechciało dalszej lektury tych bzdur... |
Chodzi Wam o tę bułkę kajzerkę, jako źródło błonnika?
Ale ona jest prawie na ostatnim miejscu w tej tabeli, więc zrozumiałam, że akurat takim dobrym źródłem nie jest.
I tak jest rewolucyjny wobec tego, co pisano do tej pory w stylu: "Dieta wegetariańska jest właściwie nieszkodliwa, pod warunkiem, ze 3 razy w tygodniu zjemy kurę".
Poza tym zamyka usta tym, którzy wypytują mnie w jaki sposób zamierzam rozwiązać problem braku białka w diecie mojego dziecka. Otóż nie zamierzam, bo nie ma takiego problemu
Bułeczka z budyniem - wg naszej niani - najlepsze, co można dać dziecku. Ile się nagadaliśmy, żeby ich nie kupowała.
dynia - 2008-03-16, 10:44
| Karolina napisał/a: |
po tym jak to przeczytałam już mi sie odechciało dalszej lektury tych bzdur... | Nie do końca są to takie bzdury...
Karolina - 2008-03-16, 11:12
Dlaczego nie bzdury?
"A tak przy okazji, białe pieczywo nie różni się wiele pod względem odżywczym od ciemnego, to powszechny przesąd żywieniowy (a błonnika aż nadto dziecko dostaje z owoców i warzyw)."
Ania D. - 2008-03-16, 12:00
Kofi, to nie ja
dynia - 2008-03-16, 16:10
| Karolina napisał/a: | Dlaczego nie bzdury?
"A tak przy okazji, białe pieczywo nie różni się wiele pod względem odżywczym od ciemnego, to powszechny przesąd żywieniowy (a błonnika aż nadto dziecko dostaje z owoców i warzyw)." |
To zdanie może nie było zbyt trafione.Chodzio mi bardziej o to,ze cały artykuł nie wydaje sie byc bzdurnym,uważam ze był całkiem dobrze napisany.
Lily - 2008-03-16, 17:13
| dynia napisał/a: | | Nie do końca są to takie bzdury... | ale ja pisałam o komentarzach pod spodem, tam było o tym ciemnym pieczywie...
dynia - 2008-03-16, 17:30
Widoczne zle z zrozumialam kontekst wypowiedzi a komenatrze faktyczne nie za bardzo
kofi - 2008-03-16, 19:01
Ja w gazecie czytałam całość, tam nie było komentarzy
Jagula - 2008-03-16, 21:07
Artykuł generalnie jest taki,że nie poparłabym go w niektórych miejscach. Ogólnie jego wydżwięk jest taki,że warto go móc zacytować tym, którzy całkowicie nie widzą sensu diety wege wśród dzieci a nawet uważają ją za szkodliwą.
Alispo - 2008-03-16, 21:25
| dynia napisał/a: | | Karolina napisał/a: | Dlaczego nie bzdury?
"A tak przy okazji, białe pieczywo nie różni się wiele pod względem odżywczym od ciemnego, to powszechny przesąd żywieniowy (a błonnika aż nadto dziecko dostaje z owoców i warzyw)." |
To zdanie może nie było zbyt trafione.Chodzio mi bardziej o to,ze cały artykuł nie wydaje sie byc bzdurnym,uważam ze był całkiem dobrze napisany. |
ciemne chleby tez sa rozne,wiele to badziewia farbowane udajace zdrowe,wiec cos w tym jest
Karolina - 2008-03-19, 16:03
Racja, o tym nie pomyślałam.
strzeszynek - 2008-03-22, 01:23
Wcisną karmelu i że chlebuś taki razowy
Artykuł fajny, tylko te tabele bym zmieniła. Wśród źródeł białka samo mięcho niemalże. No, jeszcze dorsz (dla mięsożernych ryba to warzywo) i twaróg, ogromny wybór. A ja ostatnio wmawiam mężowi, że dziecko do 2. roku życia nie może jeść mięsa w ogóle (był jakiś artykuł o żywieniu, tam była mowa o kiełbasach raczej, ale rozszerzyłam asortyment ). Ech, mój dwuletni bratanek (syn szwagra) wcina chipsy, cukierki, czekolady, danonki, kiełbaski, słodzone soczki, colę (!)... Mogę dać jego rodzicom rady, jak powinni żywić dziecko, ale obawiam się, że nie będą mnie słuchać. Oczywiście tylko ja widzę w tym coś dziwnego... Mąż też uważa (nie mając pojęcia o żywieniu), że tyle tego on nie powinien jeść, ale generalnie takie żywienie dzieci jest normalne. O rany, może wywieźć synka za granicę? Mąż od dawna się pyta, czemu go nigdzie nie puszczam samego z synem. Odpowiedź jest prosta: muszę go mieć na oku. I śmieszne to, i straszne...
gosia_w - 2010-06-17, 13:13
niestety pewno polityka (czytaj pieniądze) wygra za zdrowiem
kociakocia - 2010-06-17, 13:16
obchodzę ją szerokim łukiem
Arielka.v - 2010-06-17, 15:44
| euridice napisał/a: | | Niedługo dojdzie do tego, że Nutella będzie traktowana przez Brukselę jak papieros i trzeba będzie na niej umieszczać etykietkę z ostrzeżeniem 'uwaga, po tym produkcie utyjecie' |
jeśli o to chodzi to jestem na TAK!!!
Unikam takich produktów jak ognia.
Przecież to tak jakby posmarować kanapkę grubą warstwą cukru(karmelu).
Nie rozumiem co w tym jest wartościowego.
Jakby wziąć pod lupę te wszystkie produkty, które są reklamowane jako zdrowe i zbilansowane śniadanie a tak naprawdę zawierają ogromne ilości cukru (np. płatki czy muesli) to by się okazało że większość reklam jest nielegalna.
Ale czuję. że producenci znajdą jakąś lukę w prawie, którą skutecznie wykorzystają na swoją korzyść.
Lily - 2010-06-17, 15:52
| euridice napisał/a: | | W reklamach nie będzie można sugerować, że produkty o wysokiej zawartości cukru oraz tłuszczu są zdrowe i mogą być elementem zrównoważonego odżywiania. | No i dobrze. Bo te reklamy są wg mnie skrajnie szkodliwe, potem ludzie przez cały dzień pakują w dzieci zdrowe batoniki (bo z mlekiem), zdrowe żelki (bo z witaminami), zdrowe cukierki, zdrową Nutellę. Czas skończyć z ogłupianiem . To są desery - to nie jest pożywienie. Tego się nie je dla zdrowia, jedynie dla przyjemności, a przyjemność tego rodzaju należy rozsądnie dawkować.
gemi - 2010-06-17, 17:10
| Lily napisał/a: | | Czas skończyć z ogłupianiem. To są desery - to nie jest pożywienie. Tego się nie je dla zdrowia, jedynie dla przyjemności, a przyjemność tego rodzaju należy rozsądnie dawkować. | Lily, bardzo mądrze napisałaś. Bo tu chodzi o świadomość. Może gdyby rodzice o tym po prostu wiedzieli, wielu z nich włąśnie tak potraktowałoby te produkty - jako desery, a nie jako bazowe pożywienie.
A może mój pogląd jest zbyt naiwny?
excelencja - 2010-06-17, 17:59
ooo jak ja luuubię nutellę, wieki całe nie jadłam...
cynamon - 2010-06-17, 21:05
Liczę na to, że uda się wprowadzić taką ustawę. Należy nam się - nam ogłupianym notorycznie ludziom.
A nutelli też wieki nie jadłam. Ale gdybym napisała, że mi nie samkowała, to bym skłamała
Lily - 2010-06-17, 21:08
| cynamon napisał/a: | Ale gdybym napisała, że mi nie smakowała, to bym skłamała | To swoją drogą, ale nie ma się co oszukiwać, że to zdrowa żywność (nota bene ostatnio kilka razy się zastanawiałam, czy nie kupić, ponoć jest koszerna, więc co prawda nie wegańska, ale wegetariańska ).
gosia_w - 2010-06-17, 21:19
jak się nie je cukru prawie nigdy (no czasem na spotkaniu WD ), to po jakimś czasie takie produkty jak nutella są nie do zjedzenia. Akurat nutelli nie próbowałam, ale kupiłam sobie ciasteczka i nie mogę ich zjeść, chałwa słodzona miodem jest dla mnie za słodka, czasem jem gorzką czekoladę w małych ilościach, mlecznej nie daję rady.
Lily - 2010-06-17, 21:21
gosia_w, ale tę przypadłość można zwalczyć . Wiem, jak to jest, po długiej przerwie batonik też mi nie smakował
gemi - 2010-06-18, 07:34
| gosia_w napisał/a: | | mlecznej nie daję rady. | zostałam ostatnio poczęstowana kostką takiej mlecznej na uczelni. Czułam się potem jakbym pół tabliczki zjadła
dla mnie już masełko ze słonecznika i siemienia jest wystarczająco słodkie, a tahini sobie wcinam łyżeczką prosto ze słoika. No, ale podobno to już hardkor
Pączuś - 2010-06-18, 09:23
| gemi napisał/a: | | a tahini sobie wcinam łyżeczką prosto ze słoika. |
ja też
co do odzyczajania sie od smakow to ja tak miałam z chipsami. swojego czasu bardzo je lubiłam (nie pytajcie się jak to możliwe) i jak ostatnio zjadłam parę to nie mogłam wyjść z szoku, jak mogłam jeść takie słone, sztucznie smakujące świństwo.
Kat... - 2010-06-18, 09:28
| Cytat: | co do odzyczajania sie od smakow to ja tak miałam z chipsami. swojego czasu bardzo je lubiłam (nie pytajcie się jak to możliwe) i jak ostatnio zjadłam parę to nie mogłam wyjść z szoku, jak mogłam jeść takie słone, sztucznie smakujące świństwo. | też tak miałam ale zaszalałam i już nie są słone, smakuję normalnie
maga - 2010-06-18, 10:00
| Pączuś napisał/a: | | co do odzyczajania sie od smakow to ja tak miałam z chipsami. swojego czasu bardzo je lubiłam (nie pytajcie się jak to możliwe) i jak ostatnio zjadłam parę to nie mogłam wyjść z szoku, jak mogłam jeść takie słone, sztucznie smakujące świństwo. |
Akurat na mnie z chipsami to jakoś nie działa Nigdy nie jadłam dużo a od pewnego czasu w ogóle, ale jak mi się zdarzy spróbowac od kogoś, to mi smakują
Za to ewidentnie ten mechanizm działa u mnie odnośnie chińskich zupek. Kiedyś się zażerałam, teraz przełknąc nie mogę.
A a propos ww. projektu ustawy - bardzo liczę, że przejdzie.
feminka - 2010-06-18, 12:51
Jeśli chodzi o nutellę to producent reklamuje ją w tzw. reklamie ukrytej. Widziałyście ile racy w tym roku pojawiła się w "M jak miłość" na stołach bohaterów (najczęściej jakośniadanie trzyletniej Ani). Do tego jeszcze pod koniec sezonu dołożyli delicje. Okropieństwo.
dynia - 2010-06-18, 13:22
No jasne ,wszystkie polskie telewizyjne szity opływają w product placement,obleśne to jest maksymalnie
agaB - 2010-10-08, 23:19
Najgorsze jest to, że reklama Nutelli jest taka przekonywująca, że przecież jedząc ją z pełnowartościową kanapką daje super pełnowartościowe pożywienie. I jak tu nie wierzyć reklamom.
Dobrze, że dla mnie ona jest za słodka i nie mamy w domu pokusy, aby ją kupować.
YolaW - 2010-10-09, 00:09
| gosia_w napisał/a: | | jak się nie je cukru prawie nigdy (no czasem na spotkaniu WD ), to po jakimś czasie takie produkty jak nutella są nie do zjedzenia. |
Zgadzam się w 100%: lubię słodkości, ale nutella jest dla mnie właśnie nie do zjedzenia. Za słodka. I inne tego typu slodycze też.
Co ciekawe ponośc o ile od solenia odzwyczajamy się w ciągu 72 godzin to od cukru aż 3 m-ce!! Paskudny ten cukier.
[ Dodano: 2010-10-09, 01:13 ]
| dynia napisał/a: | | telewizyjne szity opływają w product placement,obleśne to jest maksymalnie |
Nienawidzę tego, poza tym to takie sztuczne, że głowa boli!
A co do nutelli jeszcze to też mam nadzeję, że zakażą reklamować te szity jako pełnowartościowe pożywienie. Bardziej bym się jednak ucieszyła gdyby absolutnie zakazali podawać to dzieciom w przedszkolu. Mojej siostry syn chodził krótko do takiego przedszkola. Na śniadanie były albo czekoladowe kulki z mlekiem UHT albo biała bułka z nutellą
owieczka - 2010-10-09, 10:59
| gosia_w napisał/a: | jak się nie je cukru prawie nigdy (no czasem na spotkaniu WD ), to po jakimś czasie takie produkty jak nutella są nie do zjedzenia. |
popieram całkowicie, stosuję cukier w małych ilościach. Wczoraj kolega chcial dobrze i dostałam na śniadanie miseczkę musli z mlekiem, ale było tak słodkie, że niestety nie dało się tego zjeść.
Lily - 2010-10-09, 11:03
| YolaW napisał/a: | | Co ciekawe ponośc o ile od solenia odzwyczajamy się w ciągu 72 godzin to od cukru aż 3 m-ce!! Paskudny ten cukier. | Ojej, ja bym już wolała zrezygnować z cukru niż z soli... bez soli nie ma życia
A z tą zdrową Nutellą to rzeczywiście wstrętne. Najgorsze jednak jest to, że brak edukacji medialnej i ludzie w to wierzą.
excelencja - 2010-10-10, 19:16
ostatnio w końcu uległam pokusie i kupiłam mały słoiczek nutelli i pożarłam w 2 dni- wcale nie była za słodka :P:P:)))
A ja nie widzę powodu, żeby pozbawiać się zupełnie (tzn UMIAR) soli i cukru- żadnego.
Alispo - 2010-10-10, 19:24
A ja ide pożreć wegańskiej nutelli made by Tesco
lilias - 2010-10-10, 19:41
sól ograniczyłam (kg mam na średnio 2-3 miesiące). jak przerzuciłam się na morską mniej schodzi. cukier podobnie, ale niech mi ktoś powie jak zjeść żurawinę albo pigwę bez cukru kocham te owocki i będę je cukrzyć
gosia_w - 2010-10-10, 19:43
| excelencja napisał/a: | | A ja nie widzę powodu, żeby pozbawiać się zupełnie (tzn UMIAR) soli i cukru- żadnego. |
Tyle że jeżeli kupuje się coś gotowego, to w tym zawsze jest cukier lub sól lub jedno i drugie. Zazwyczaj dużo. Trudno więc zachować umiar. Chyba że mamy ten umiar w innym miejscu
excelencja - 2010-10-10, 20:06
nie no, ale gotowce kupujemy raczej sporadycznie... o to mi chodzi.
Tzn o to, że nutelle pożrę raz na pół roku, a nie codziennie na śniadanie.
gosia_w - 2010-10-10, 20:13
Ja mam dziecko w przedszkolu - tam jada obiady plus raz w tygodniu zgadzam się na podwieczorek (kupne słodycze, nutella, itp. ). Plus urodziny dzieci z przedszkola (wszystkie były w centrum handlowym ) i... zaczynam mieć problem z wyjątkami domowymi. No bo co jakiś czas kawałek czekolady, czasami sezamki, czasem jakieś kupne herbatniki (tu bardzo pilnuję, żeby były z mąki razowej, bez margaryny i bez cukru). A jeszcze dziecko lubi chałwę (no nie umiem w domu zrobić, dziecku nie smakuje wytwór pt. mielony podprażony sezam ze słodem). I nagle się okazuje, że tych wyjątków jest dużo. Dlatego mam problem z tym, co to jest umiar...
excelencja - 2010-10-10, 21:29
no taaaa... nie ma lekko.
Ja mówię o sobie i nutelli a nie o dziecku
Jej nie dam, bo mi wyżarłaby wszystko i co bym wtedy zrobiła? :D
kofi - 2010-10-11, 08:31
| lilias napisał/a: | sól ograniczyłam (kg mam na średnio 2-3 miesiące). jak przerzuciłam się na morską mniej schodzi. cukier podobnie, ale niech mi ktoś powie jak zjeść żurawinę albo pigwę bez cukru kocham te owocki i będę je cukrzyć |
Żurawinę na surowo - kupiłam, żeby przetworzyć, ale prawdopodobnie wyżrę całą, tak po garstce.
Ale sól morska - to u nas szybciej schodzi.
gosia_w - 2010-10-11, 11:12
Ja kupuję zazwyczaj 1 kg soli co pół roku. To i tak sporo, kiedyś soliłam tylko ziemniaki
Lily - 2010-10-11, 11:15
Ja używam kamiennej, starcza na długo, nie wiem, ile, ale kilka miesięcy. A myślałam, że dużo solę U mojej siostry kilo soli schodziło w 2 tygodnie
kofi - 2010-10-11, 11:31
U mnie chyba gdzieś na półtora. Ale ja czesem solą myję zlew w kuchni, albo kubki jakieś.
|
|