| |
wegedzieciak.pl forum rodzin wegańskich i wegetariańskich |
 |
Zdrowie dziecka - Migdałki - czy można je wyleczyć?
puszczyk - 2008-04-01, 14:05 Temat postu: Migdałki - czy można je wyleczyć? Okazało się, że Kamil ma ropne migdałki podniepienne. Na szczęście trzeci jest w porządku. Laryngolog mówi, żeby na razie poczekać z wycięciem, ale gdy będzie się działo coś niedobrego mam być świadoma. że to od nich.
Panuje opinia, że nie można ich wyleczyć. Jakie macie doświadczenia? Co robić?
Karolina - 2008-04-01, 15:02
Był już podobny temat o anginie chyba. Ale to jest to samo? Sama od lat mam ten problem, co jakiś czas wychodzi. Moim zdaniem pierwszy krok to dowiedzieć się co tam siedzi - czyli wymaz, antybiogram. W sumie nikt nigdy nie umie powiedzieć czy to bakterie czy to grzyby czy coś innego. Sama powinnam pójść na to badanie ale czasu brak i zapomniam o sobie...
malina - 2008-04-01, 15:50
| Karolina napisał/a: | | Sama powinnam pójść na to badanie ale czasu brak i zapomniam o sobie... |
No własnie,ja zrobilam niedawno po ponad 2 latach nawracajacych zapalen Nie były ropne ale jak sie okazało bakteryjne,jakas bakteria wystepujaca w warunkach szpitalnych ktora załapałam jak Zuzia - w wieku 3 msc - była w szpitalu z zap płuc.Taki przewlekły stan jest bardzo grozny,osłabia stawy,zle działa na serce lepiej tego nie zaniedbywac.
puszczyk - 2008-04-01, 15:58
| Karolina napisał/a: | | Był już podobny temat o anginie chyba. Ale to jest to samo? |
W przypadku Kamila raczej nie, bo nie miał problemów z gardłem. Miał za to zapalenie ucha, rok temu i teraz.
| malina napisał/a: | | Taki przewlekły stan jest bardzo grozny,osłabia stawy,zle działa na serce lepiej tego nie zaniedbywac. |
Dokładnie. Ciekawe jak długo ten problem u Kmila istnieje, dopiero teraz znalazł się lekarz, który to zdiagnozował.
puszczyk - 2008-04-01, 20:53
neo, byłam w zeszłym roku z Kamilem na pierwszym wywiadzie u tej homeopatki do której podawałam telefon w innym wątku. Może faktycznie warto to kontynuować.
puszczyk - 2008-04-03, 10:07
Pytań zadawała sporo, od życia płodowego, aż po ostatnie dni, jak śpi, czego się boi itp. Wtedy nie było żadnego konkretnego problemu, więc kazała mu podawać tylko jakiś gotowy lek z apteki homeopatycznej na odporność, ale nie pamiętam jaki.
Karolina - 2008-04-03, 10:47
Puszczyk mogę prosić o kontakt do tej homeopatki?
puszczyk - 2008-04-03, 10:58
Proszę bardzo, jest tutaj: hxxp://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=2534 (Danuta Szymiec).
Kasumi - 2008-04-03, 10:58
Ja miałam od dziecka duże problemy z migdałkami - bez przerwy angina, a potem zaczęły mi się robić ropnie okołomigdałkowe, które trzeba było przecinać na ostrych dyżurach laryngologicznych i odciągać ropę… Okropność. Najadłam się przy tym antybiotyków straszne ilości...
Co prawda nikt wówczas nie próbował mi pomóc innymi niż farmakologiczne metodami, ale jedyna rzecz, która naprawdę pomogła to było usunięcie migdałków (porobiły się zresztą już na nich brzydkie zrosty po nacięciach). Od tamtej pory nigdy nie miałam anginy a i choruję bardzo rzadko. Może, w przypadku nawracających i uciążliwych angin, warto rozważyć i tę ewentualność?
Pozdrawiam i życzę zdrowia przede wszystkim
Karolina - 2008-04-03, 12:00
Niestety często się zdarza, ze choroba nie ustępuje, tylko ognisko się przenosi w inny rejon gardła - niestety całego wyciąć nie mozna Teraz jest dostęp do wielu naturalistów i warto próbować.
puszczyk - 2008-04-03, 13:39
Laryngolog kazała piskać Tantum Verde i mleczkiem propolisowym (to akurat niedobry pomysł, bo na drugi dzień pojawił się u Kamila katar alergiczny). Wieczorem czyścić nos wodą morską.
W sumie nie jest źle, ale pokazała mi takie ropne grudki, które udało jej się wyskrobać z migdałka.
Dotychczas nie miał problemów z gardłęm, jedynie bywało zaczerwienione od spływającego kataru. Takiej ostrej anginy nigdy nie miał.
A macie jakiś pomysł czym płukać, może szałwią?
Karolina - 2008-04-03, 17:05
Tymiankiem, solą morską, srebrem koloidalnym, citroseptem rozcieńczonym...
Izzi - 2011-07-24, 12:12
Kobitki kochane mam prośbę:
2-letnie dziecię mojej hiszpańskiej kumpeli ma mieć wycinane migdałki. Na razie była na konsultacji tylko w jednym szpitalu i lekarz stwierdził, że jest to konieczne mimo wieku dziecka. Kumpela moja jednak jest obaw pełna. A że obecnie nie ma dostępu do neta to poprosiła mnie o wyszukanie jakiś informacji na ów temat: czy wasze dzieciaki były poddawane takiemu zabiegowi?? Jak przebiegała rekonwalescencja? Czy jest się czego obawiać??
Szukam w sieci artykułów na ten temat ale byłabym bardzo wdzięczna również za wasze rady
Humbak - 2011-07-24, 13:49
Nie wiem jak wygląda sytuacja u Twojej koleżanki, ale moj syn ma migdałki bardzo duże, mimo to tylko jeden "zwykły" lekarz kazał "natychmiast" je wyciąć, na ich karb składając niechęć do jedzenia.
Pozostali lekarze zalecali jod i ostrożność w decyzji o wycięciu migdałków, radząc, żeby przyjrzeć się odporności dziecka. Jeśli dziecko naprawdę bardzo choruje i ma kłopoty z odpornością dopiero wtedy wyciąć. Cały czas bierzemy preparaty z jodem. Któryś z lekarzy wyjaśnił mi to tak, że za duże migdały to migdały przerośnięte w stosunku do gardła - fizycznie. W miarę jak dziecko rośnie i jego narządy też, migdał przestaje być przerośnięty.
Teraz lekarka kazała nam obserwować dziecko do ok5-6 lat i wtedy podjąć decyzję - o ile wcześniej nie zauwazymy niepokojącego spadku odporności i wzrostu zachorowań synka.
Tyle się dowiedziałam ja.
Dorota - 2011-07-24, 16:25
Moja Jula miała wycinany migdał w styczniu tego roku. Zdecydowałam się na jego wycięcie ze względu na bezdech. Skierowanie mieliśmy już od września ale niestety Jula cały czas mi chorowała i zabieg bym przesuwany. Był to dla mnie ciężki okres gdy w nocy nadsłuchiwałam czy J. oddycha. Gdyby nie było bezdechu to nie zdecydowalibyśmy się na zabieg.
Pobyt w szpitalu Jula dobrze znosiła i po zabiegu szybko doszła do siebie. Już po 6 h po zabiegu biegała po oddziale
Izzi - 2011-07-25, 11:54
Dzięki wielkie kobietki
Przekażę wasze spostrzeżenia
sunny - 2011-07-25, 13:20
Ja mam doświadczenia osobiste. Parę lat temu zdarzało mi się raz w roku zachorować na anginę, czasem jakaś chrypka, czy zapalenie gardła - bez dramatów, ale coś tam mnie męczyło. Dwóch laryngologów mówiło, żeby wywalić migdały, ale ja jakoś miałam opory, bo choroby nie zdarzały się często. W końcu poszłam do laryngolog, która mnie leczyła w dzieciństwie. I ona powiedziała, że ona by nie wywalała, bo mi się te infekcje gdzieś i tak przeniosą. Miałam robiony wymaz i wyszło trochę grzyba. Ogólnie dieta z ograniczeniem nabiału, białej mąki i cukru pomogła. Od 4 lat nie miałam anginy.
Moim zdaniem warto popróbować z dietą, czy metodami alternatywnymi, jeśli infekcje nie są częste.
Izzi - 2011-07-26, 14:51
Dzięki!
i Dzięki puszczyku za dopunktowanie pomagaczy
|
|