wegedzieciak.pl
forum rodzin wegańskich i wegetariańskich

Wiek niemowlęcy - Dysplazja stawu biodrowego

zina - 2008-04-01, 23:42
Temat postu: Dysplazja stawu biodrowego
Przepraszam ze powielam temat ale chce zeby byl widoczny wiec prosze moderatorow o zmiane tytulu i dolaczenie do poprzednich postow pt "bioderka".Ten brzmi lepiej

Troche to dla mnie ciezkie... :-(
Nie udalo sie Klarze uniknac szelek i od wczoraj niestety musi je nosic 24 godzin na dobe przez 6 tygodni :-(
Bylismy na wizycie u ortopedy, wczesniej na usg bioderek. Wszystko zajelo nam, bagatela(!), razem 6 godzin. Klara byla bardzo dzielna, my zniecierpliwieni...
Zobaczyl sie z nami lekarz z ekipy do tej pory prowadzacego. Po obejrzeniu zdjec usg i chwili namyslu stwierdzil ze jest suuper a my z ulga i usmiechem spojrzelismy na siebie.
Nastepnie zniknal w drugim pokoju i pojawil sie z nim lekarz prowadzacy, ktory kategorycznym glosem oznajmil ze on nie widzi zadnej poprawy i zakladamy szelki.
Poczulam jak zaczynam sie w srodku gotowac i robic slabo jednoczesnie.
Tak jakby ktos pokazal mi najpieknieszy tort urodzinowy a potem powiedzial ze nie jest dla mnie... :-(
Klara ma niewielka dysplazje bo jednego biodra 59, drugiego 60 (norma od 60 i chodzi chyba o kat alfa ale nie jestem pewna bo nie mam zadnych papierow).
Nie wiem czemu jeden lekarz ma inna opinie od drugiego, jestesmy z tego bardzo niezadowoleni. Poza tym komunikatywnosc lekarza prowadzacego jest ponizej krytyki, nie da sie z nim o niczym porozmawiac, jest kategoryczny a na wszelkie pytania odpowiada "znaczacym" "hmmm".
Szpital dzieciecy jest jeste jednym z najlepszych w Anglii i ponoc - duzo osob nam to mowi - powinnismy byc szczesliwi ze tam trafilismy.
Szelki to nie szyna i Klara sobie calkiem niezle z nimi radzi, nie jest w nich sztywno uruchomiona. Sa wykonane z plastiku i otoczone miekkim materialem. Boimy sie jednak mimo wszystko odparzen. Najgorsze sa te sciagania i zakladania w nocy.
Mamy nadzieje ze 6 tygodni wystarczy na rehabilitacje...
Caly czas nie jestesmy przekonani o susznosci decyzji lekarza i jednak dajemy Klarze od szelek odpoczac zeby sobie mogla smialo pomachac nozkami co uwielbia.
Wlasnie skonczyla 2 miesiac...

Malati - 2008-04-01, 23:46

zina niestey nic konkretnego w tym temacie nie poradzę bo się nie znam. :-/ Ale napewno to chwilowe ,6 tyg szybko minie i będzie oki.Trzymajcie sie i nie martwcie za bardzo będzie wszytko dobrze :-)
rosa - 2008-04-02, 10:34

zina, klara jest malutka i przy tak wczesnym założeniu szelek i niewielkiej wadzie raczej wystarczy te 6 tyg. nie denerwuj się,
ja nawet nie wiedziałam że jest coś takiego fajnego jak szelki :shock: , myślałam że tylko szyna lub gips.
ja jako niemowlę nosiłam szynę przez 3 m-ce, i moja matka wspomina to jako koszmar, bo jednocześnie miałam kolkę i wyłam strasznie.

powodzenia

martka - 2008-04-02, 10:40

zina, trudne to na pewno, ale lepiej tak niż by mieli małą później w gips zakuć... moja znajoma jak była amlutka tak miała; nikt sie w porę problemu nie dopatrzyl, dopiero wyszło jak zaczęła chodzić i trzeba było dziciaka na wieeele tygodni w gips wsadzić. trzymam kciuki, zeby się szybko wyrównało :-)
gosiabebe - 2008-04-02, 12:18

zina -klara na pewno chybko wyjdzie z tego,dobrze ,że nie zwlekaliście z wizytą u ortopedy. Maja była w przez 2 miesiące właśnie w takich szelkach a potem kolejne 4 w szynie. takie malutkie dziecko szybko się przyzwyczai, u nas rodzina i przyjaciele stwierdzili ,że nawet lepiej się takiego maluszka nosi w tym ;) Problem był z karmieneim bo Majka nie chciała w tych szelkach pić .Mam nadzieję ,że u was nie ma z tym problemu :) będzie dobrze!
zina - 2008-04-02, 12:48

Dziekuje Wam :-)
To fakt ze Klara naprawde nie wyglada na tak cierpiaca, ale to moja interpretacja ze pewnie sie w tym meczy i jest jej niewygodnie. Najgorsze jak ja w to ubieramy to krzyczy bo czuje roznice pomiedzy swobodnymi machaniami nozek ale za chwile jest spokoj.
Wazy tez w tym wiecej i juz mnie rece bola od jej noszenia.
W nocy bolal ja brzuszek i pare razy musielismy to sciagac i zakladac zeby wymasowac brzuszek. Oby tylko nie powtarzalo sie to za czesto bo wtedy spimy tylko pare godzin no i Klara sie meczy.
Czytam forum o dysplazji i tam sa takie przypadki ze wlos sie jezy na glowie.
Myslimy pozytywnie z nadzieja ze 6 tygodni pomoze i na wakacje pojedziemy juz bez tego.
Ponizej zdejcie szelek-gorsetu

pao - 2008-04-02, 20:37

fajny taki gorset. w polsce dalej dzieci katują szynami :(
majaja - 2008-04-02, 21:03

Moja cioteczna siostrzenica miała dysplazję, choć chyba mniejszą, ale dziś ma naście lat i trenuje taniec, jak pokazywała co potrafi to mi szczęka opadła, a ona jeszcze przepraszała, że jest nierozrgrzana.
Będzie dobrze.

zina - 2008-04-02, 23:15

Juz jestem madrzejsza i po lekturze forum o dysplazji wiem ze to co nosi Klara to w jezyku polskim poduszka Frejki.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group